Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Pillars of Eternity II Deadfire | PC

początekpoprzednia1234
21.06.2018 01:12
215
odpowiedz
Znawca1974
0
Pretorianin

Ruszy na procesorze z 2007 roku ?

24.06.2018 13:50
mayer85
216
odpowiedz
1 odpowiedź
mayer85
70
Centurion

Da się przenieść ograniczoną ilość jakiegoś towaru ze wspólnego schowka do kieszeni bohatera czy tylko całość? Chce dać każdej postaci po jednym eliksirze, a moge dać tylko jednemu wszystkie 5. Próbowałem różnych kombinacji z shiftem, altem, ctrlem i nic....

09.07.2018 12:57
216.1
Olas94
6
Junior

Wiem trochę późno ale: wystarczy kliknąć dwa razy szybko na danym przedmiocie i pojawi się okienko do dzielenia przedmiotów.

27.06.2018 11:14
kotonikk
217
odpowiedz
1 odpowiedź
kotonikk
106
Wśród horyzontów

Pytanko: powróciłem do gry po dłuższej przerwie i jestem w

spoiler start

Engwitańskich wykopaliskach, gdzie rekrutujemy Alotha

spoiler stop

i zaatakowało mnie stadko dzików i żmijów, których nie było wcześniej i które dały mi ostro popalić. Czy patche zwiększyły jakoś poziom trudności? Optymalizacja też wydaje się jakaś lepsza.

28.06.2018 14:48
217.1
1
boy3
112
Senator

Czy patche zwiększyły jakoś poziom trudności?

Bardzo możliwe

28.06.2018 10:54
218
odpowiedz
12 odpowiedzi
trash
18
Chorąży

Czy mi sie wydaje czy ta gra jest wrecz obrzydliwie poprawna politycznie zeby nie powiedziec totalnie zboczona.

- Na 4 meskich towarzyszy 3 to geje lub mialo przygody z facetami
(na dodatek Eder tez tego nie wykluczyl w jednej z rozmow!)

Co to k... ma byc? Gay party?

No czulem sie jakbym kompletowal druzyne w barze dla gejow.
Tylko ten ptak ishiza nie wzbudzal podejrzen i zabezpieczal tyly.
Serio nie wiem czy ci ludzie ktorzy nad tym pracuja sa jeszcze normalni.

Nie wiem patrzycie i nie grzmicie. Mnie to niesmaczy i utrudnia pelne wczucie i jakas sympatie do czlonkow druzyny. Zabija to co w rpg najlepsze.

28.06.2018 11:49
Flyby
218.1
Flyby
242
Outsider

Może najpierw napiszesz więcej co ci się w grze podoba, co trash? Jak się ma do pierwszej PoE.. Co jest w niej lepszego a co gorszego?

czy ta gra jest wrecz obrzydliwie poprawna politycznie zeby nie powiedziec totalnie zboczona.
To dlatego, aby obrzydliwie poprawni politycznie gracze, mogli pokazać swoją totalną normalność a przynajmniej to, co za normalność w grach uważają..
Tym sposobem mogą popsuć grę innym i zmusić ich do grania w misie patysie..

Zabija to co w rpg najlepsze.
Co jest w rpg najlepsze, cny krytyku? Podziel się z nami swoim wyobrażeniem świata gier, walnij recepturkę jaki on powinien być wedle twoich wyobrażeń..
Patrzysz na gry pod kątem swojej cenzury? Widzisz resztę gry pod jej kątem?

28.06.2018 14:42
218.2
trash
18
Chorąży

Ja jednak pozostane przy cnej krytyce, sorry ale nie bede tu pisal teraz recenzji i porownywal obie czesci.

Ale jedno porownanie moge zrobic, w jedynce chyba nie bylo zadnego gej towarzysza - moze dlatego ze nie bylo romansow.
W drugiej czesci nadrobili to bardzo bardzo sumiennie bo prawie wszyscy sa gej towarzyszami (wciaz mam nadzieje ze nie przekonwertuja edera)
Jezeli ty tu nie widzisz problemu to sorry ale nie umiem ci tego wyjasnic. To nie jest normalne, po prostu przegieli.

Dla mnie w rpg bardzo istotnym elementem jest druzyna, zawsze byla.
Dlatego napisalem ze zabija w rpg to co najlepsze bo zabili mi druzyne;)

28.06.2018 17:43
Flyby
😉
218.3
Flyby
242
Outsider

w jedynce chyba nie bylo zadnego gej towarzysza

Chyba nie było? A ukrytych gejów liczyłeś podczas wizyty w zamtuzie?

zabili mi druzyne;)

Geje zabili? Świnie..wypada cię zrozumieć i pocieszyć ;)
Tak w ogóle, to gry można dobierać według swoich wyobrażeń obyczajowych więc nic straconego..

29.06.2018 12:30
Flyby
218.6
1
Flyby
242
Outsider

Może byście tak do spółki przestali zwalczać patologie (waszym zdaniem) w grach, kosztem gier?
Nic dobrego z tego nie wyniknie panowie gracze, dla gier i dla was samych.
Długo i poza tematem wątku, byłoby to wam tłumaczyć, więc na dalszą dyskusję tutaj nie liczcie.
Ja czekam na dodatek.

02.07.2018 20:49
218.8
2
lotnik_xaos
6
Legionista

Bogowie, trash i ten drugi fella, gracie w crpg i macie wybór, wasza postać może być tru-samczym, kipiącym testosteronem hetero z biało-czerwonymi żaglami na galeonie i nikt Was nie zmusza do romansowania z postaciami tej samej płci, a jeśli Wy się nie będziecie do nich zalecać, to i oni do Was jakoś za bardzo też nie, więc w czym problem? W tym, że macie MOŻLIWOŚĆ zalecania się do drugiego faceta/kobiety i romansowania? Żaden z współzałogantów Wam sam do koi nie wskoczy, gwarantuję.
Zaraz powiecie, że media społecznościowe "zabiły kontakty międzyludzkie", bo możesz rozmawiać z osobą o innej orientacji seksualnej i nawet o tym nie wiedzieć! XD
Różne orientacje seksualne istniały od zawsze, nie tylko wśród ludzi, więc nie gadajcie głupot, że to coś nienormalnego albo "zboczonego", tak jak w grze - nie chcesz, to nikt Cię nie zmusi do homoseksualnego związku, tak i w życiu - nikt Cię nie zmusi do bycia gejem, albo jesteś albo nie, a fakt, że inni ludzie są przecież nie jest w żaden sposób krzywdzący dla Twojej egzystencji, a żadnych zachowań seksualnych, które nie są krzywdzące dla innych, nie powinno się nazywać patologiami, w przeciwieństwie do głębokiej homofobii, która (co z nazwy i klasyfikacji chorób/zaburzeń psychicznych wynika) odchyleniem od normy faktycznie jest. Może przydałaby się psychoterapia, jak w przypadku innych fobii? Wyobrażam sobie oburzonego arachnofoba, który krzyczy w niebogłosy, bo w BG ma kontakt z pająkami, a on nie chce grać w grę, w której "arachnolobby" wciska mu, że normalnością jest występowanie pająków w lesie! XD IMHO. Nie ma się co dziwić działalności aktywistów LGBT, gdy w XXI wieku nadal spotykają się z tak nieludzkim, nieempatycznym, nienawistnym bądź pełnym strachu zachowaniem.
Ktoś misiowi zepsuł grę, bo on tam może spotkać geja (biseksualistów raczej, jeśli mamy być dokładni), a misio nie lubi spotykać ludzi zorientowanych inaczej niż on, a że w prawdziwym świecie spotykanie jest ich normalne, to chciał sobie chociaż w główce wytworzyć świat, z którego pozbędzie się niewygodnego dla jego psychiki elementu ludzkiego, już był podobny misio, w pierwszej połowie XX wieku, miał podobne schematy myślowe i imię zaczynające się na A, a kończące na dolf, tamten misio nie wytrzymał, Wy misie też nie próbujcie zmieniać rzeczywistości, proszę.

post wyedytowany przez lotnik_xaos 2018-07-03 18:33:01
03.07.2018 01:38
218.9
bon007
36
Centurion

Dodatkowo większość postaci w grze zarówno tych ważniejszych jak i niezależnych to MURZYNI a obce rasy nieludzi i tak mają rysy twarzy czarnoskórych --->> patrz królowa.

Gierka niezła ale rzeczywiście lewactwem z niej bucha :P

post wyedytowany przez bon007 2018-07-03 01:38:26
03.07.2018 12:49
218.10
3
lotnik_xaos
6
Legionista

Jeszcze mieszają tu rasizm prócz homofobii :o szkoda, że wraz z pokoleniem młodych graczy cRPG przyszła zaraza nietolerancji.
To, że w grze, która za miejsce obrała archipelag wysp wzorowany nieco na Karaibach masz więcej ludzi o ciemniejszym kolorze skóry i rysach innych niż kaukaskie, to rzecz naturalna, a nie "lewactwo". Rdzenni mieszkańcy - aumanie wyspiarscy, lud Huana naturalnie przypomina rdzennych mieszkańców takich wysp, ludzcy kolonizatorzy - Vailianie przypominają ludzi pochodzenia Hiszpańskiego bądź Portugalskiego, jak kolonizatorzy z naszej historii, do tego jeszcze masz białe jak mleko Gwiazdy Poranne, przypominające ludzi rasy kaukaskiej, którzy początkowo migrowali na tereny kolonialne z powodów religijnych (taki np. okręt Mayflower, mówi to coś koledze?). Jak zwykle doszukujecie się lewactwa, gdzieś gdzie go zwyczajnie nie ma, PoE2 jest w kwestiach geograficzno-rasowo-migracyjnych mocno inspirowane historią naszego świata, a nie Waszym słynnym "lewactwem".

03.07.2018 12:56
218.11
1
Heinrich07
2
Generał

Grając nawet nie przeszło mi przez myśl, że ktoś mieszkańców Wysp Ognia w PoE 2 nazwie postaciami wrzucanymi w ramach politycznej poprawności, bo mu przypominają murzynów :D Nie no serio, nie wpadłem na to. Wy normalni jesteście? Taki miał być klimat i mieszkańcy.

post wyedytowany przez Admina 2018-07-05 13:21:01
08.07.2018 12:06
218.13
Later46
1
Junior

Cała gra w kłamstwie! Po 40h nie znałem prawdy o moich towarzyszach. Oprócz Alotha, on był podejrzany, ale to chyba dlatego że nie lubię magów. Wystawiłem grze 10, ale teraz trzeba będzie zmienić na 2 xD

No ludzie nie bądźcie śmieszni

12.07.2018 00:33
218.15
1
Jango Kane
66
Konsul

Nie trać swojego czasu Trash na dyskutowanie z takimi fachowcami jak Alex czy Flyby. Pierwszy zachwycał się fabułą AC Origins a drugi dialogami Fallouta 4. I masz rację co do tego, że ciężko się wczuć w taką drużynę. Ja w POE2 jeszcze nie grałem, bo zalega mi na Steamie, gdyż wciąż ogarniam jeszcze kilka tytułów - ale po tym co tu przeczytałem to mam nadzieję, że opcja tworzenia własnych bohaterów w karczmach wciąż jest aktualna ;-)

15.08.2018 12:30
218.16
trash
18
Chorąży

odp. @lotnik_chaos
Patologia w ogolnym znaczeniu to nieprawidlowosc, homoseksualizm w przyrodzie wystepuje ale jest nieprawidlowoscia - to raczej oczywiste bo poped istnieje po to zeby sie rozmnazac a nie zeby ci bylo przyjemnie, to tylko dodatkowy bodziec do dzialania;)
Jesli liczebnosc homoseksualistow stanowi 75% to jak mam to nazwac jak nie patologia? No litosci;)
To nie ja probuje zmieniac rzeczywistosc tylko oni.

Wlasnie lgbt sprawia ze ludzie maja serdecznie dosc tej chorej propagandy. W tym i ja, zanim ta cala machina ruszyla naprawde mialem to gdzies, wiedzialem ze istnieja tacy ludzie, ze maja takie same uczucia jak i my, ze to nie ich wina ze tacy sa.
Nie ma tu mowy o zadnej nienawisci czy braku empatii tylko Ci ludzie nie pojmuja (nie wszyscy) ze ich stan to jednak nieprawidlowosc i stanowia oni mniejszosc. Potem na sile i w sposob natarczywy probuja cos udowadniac i demonstrowac, to wlasnie sposob w jaki to robia sprawia ze nawet tolerancyjni ludzie reaguja z obrzydzeniem i niechecia.

Jesli chodzi o gre , co z tego ze nie trzeba romansowac jak ciagle masz wrazenie ze cos tu jest nie tak, ze ktos ci tu probuje sprzedac niezly kit. W kazdej kolejnej widzisz to samo i z jeszcze wiekszym natezeniem az urasta to do formy absurdu i tylko zastanawiasz sie "dobra ktory z was to gej , bi albo lesbijka".
Ujawnijcie sie opowiedzcie jakas ckliwa historie o swoim kochanku i miejmy to za soba a jesli bedzie mozliwosc po prostu nie przylacze was do druzyny bo nie mam ochoty tego sluchac.

Na tej zasadzie to funkcjonowalo do tej pory, ze miales wybor.
W tej czesci pillarsow praktycznie tego wyboru juz nie ma, mistrzowski poziom absurdu gdzie jestes skazany na samych takich towarzyszy (no chyba ze sobie wlasnych zrobisz)
Potem zdziwienie ze takie wciskanie czegos na sile przynosi odwrotny efekt do zamierzonego.

10.09.2018 19:58
📄
218.17
zanonimizowany1128162
45
Pretorianin

Przede wszystkim, to że coś wystepuje w historii czy przyrodzie wcale nie znaczy ze jest pożyteczne, czy normalne. To ze od zawsze istnieli ludzie którzy uprawiali seks powiedzmy ze swinia wcale nie oznacza ze dzisiejsi amatorzy swinskiej „milosci” sa normalni. Co więcej kolega trasha może brzydzić to co Ciebie podnieca i na odwrot, takie jego prawo. Nikt nie zabrania Ci podniecać się na myśl o golym facecie, czy zalotnie chrumkającej swini, ale to działa w dwie strony.
Mi akurat przeszkadza, ze większość męskich postaci nie wyklucza romansu ze mna. Sam fakt, ze sa do tego zdolni mnie brzydzi i wpływa na poziom rozrywki z gry. A fakt, ze az 75% postaci ma do tego sklonnosci ciężko nazwac zbiegiem okoliczności, gdyż w społeczeństwie zazwyczaj jest 2 może 3 % homoseksualistow.
Twoje opowiastka o pajakach zupełnie nie trafiona, mowiac scislej nie widze tam zadnej logiki.
Co do padającego dość często w tym temacie jak i na forum określenia „lewak” to zabawne z jaka latwoscia ludzie posluguja się terminami, których nie rozumieją.

03.07.2018 13:04
lordpilot
😂
219
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
lordpilot
218
Legend

OMG - w tym wątku zarzucano już tej (kapitalnej IMO - świetnie się przy niej bawiłem wessany w przygodę po same uszy!) grze marksizm, promocję homoseksualizmu, lewactwo szeroko rozumiane (czymkolwiek miało by być), polityczną poprawność (jak wyżej, przy czym niektórzy kompletnie nie rozumieją co ten termin oznacza), a teraz jeszcze, że wypiera kulturę białego człowieka, bo w grze, której akcja toczy się na ARCHIPELAGU (wzorowanym na Karaibach zresztą) zobaczyli czarnoskórych!

Ja pierdzielę, młode pokolenie PSYCHOPRAWICY, to jest jednak stan umysłu! Czekam na oskarżenie PoE 2 o plamy na Słońcu i globalne ocieplenie, walcie prawiczki dalej, z grubej rury :)!

03.07.2018 14:17
A.l.e.X
219.1
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

teraz możesz się z tego śmiać, ale za 10-15 lat ci ludzie będą w wieku decyzyjnym / to w sumie nie jest ich wina że gadają takie głupoty tylko ich otoczenia które jest jeszcze głupsze od nich samych / zawsze istnieje jednak szansa że zmądrzeją po drodze. Polska generalnie za obecnych rządów cofnęła młodzież intelektualnie o 50-60 lat względem innych Państw !

03.07.2018 18:32
219.2
lotnik_xaos
6
Legionista

Dzięki, że istniejecie, już się bałem, że większość tutaj to dzieciaki przerażone istnieniem innych kolorów, innych preferencji i teoriami homospiskowymi xd
@lordpilot: o globalne ocieplenie się nie obawiaj, pewnie uważają, że globalne ocieplenie to "lewacki wymysł", więc przynajmniej Pillarsom się o to nie oberwie :D

03.07.2018 13:27
220
1
odpowiedz
Heinrich07
2
Generał

Autentycznie gniję tutaj z ludzi. Rzucanie jakimiś lewakami i teoriami, że wszystko zło i geje psują drużynę :D Ludzie, nie wiem, ogarnijcie się trochę.

05.07.2018 11:15
221
odpowiedz
zjazd
77
Pretorianin

Łatają regularnie, za to propsy. Niestety gra nadal jest za łatwa od levelu 7-8. Czekam na dodatek. Poprawili już tyle problemów, za to +1 do oceny.

27.07.2018 19:34
222
odpowiedz
zanonimizowany1243598
14
Centurion
Wideo

Gra w swojej kategorii genialna. Grafika szczególnie trójwymiar co zaskakuje na najwyższym poziomie tak samo jak dźwięk i muzyka. A także genialny klimat samego świata i jego skonstruowanie/ design super 2D. Duży świat i fajne pływanie/bitwy morskie. Świetna system walki usprawniony z jedynki. Super czary i zdolności bohaterów. Bardzo dobre zadania poboczne i główne chociaż tych jest o wiele za mało. Na minus jedynie fabuła mi nie przypadła do gusty i te wszystkie frakcję to nie są moje klimaty szczególnie jeśli chodzi o nazwy postaci itd. Zapraszam do oglądanie nagrałem jakieś 70% misji pobocznych i pokazałem wiele świata. https://www.youtube.com/watch?v=jel6fY8Oo4U

29.07.2018 21:43
223
odpowiedz
1 odpowiedź
UNTA
23
Legionista
7.5

Subiektywnie: klimat bez mroku, który czułem w 1dynce. O wiele łatwiejsi przeciwnicy od tych z 1dynki, brak epickich walk,

spoiler start

brak końcowego bossa ?! sick dude !!!,

spoiler stop

lurowanie mobów jest jeszcze prostsze niż poprzednio. Wątek główny bardzo słaby, króciutki, nietrafiony, niewciągający nawet odrobinę. Walki statków? bez sensu skoro i tak lepiej od razu podpłynąć i zrobić abordaż bez strat. Bardzo irytujący towarzysze, jedyni których polubiłem to Maia i Eder (chociaż i ten stracił sporo sarkazmu). Polepszona oprawa i mechanika nie są mi potrzebne. Nie kupię dodatków, zepsuta część. Nadal uwielbiam część nr 1. ale 2jki nie zapamiętam na długo mimo 115 godzin gry.

12.10.2018 21:16
Domin922
223.1
Domin922
60
Generał

Uważam podobnie. Gra dobra ale nic ponadto, do D:OS 2 nie ma żadnego startu.

02.08.2018 12:12
Flyby
224
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Jest już ten dodatek, nima? Wie ktoś coś?

03.08.2018 13:44
Flyby
225
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

No dobra, jest. Ale nie wiem o nim nic bo porzuciłem dwie postacie i wziąłem się za trzecią, ot tak, z ciekawości. Czyli granie od początku ;)

06.08.2018 23:14
A.l.e.X
226
odpowiedz
1 odpowiedź
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

Image

Właśnie zaliczyłem ten dodatek / niezły ale mam mieszane uczucia bo grałem już drużyną na zapisie przed ostatnią misją (auto zapis), przejście całości zajęło 6 godzin, robiąc wszystkie misje poboczne oraz główne. Generalnie jest bardzo krótki i nie ma mowy aby był to dodatek na miarę Białej Marchii. Za to fajnie że w misjach dodali jakich towarzyszów warto zabrać / w tym pomocników poza głównymi aby prowadzili fajne rozmowy. Sam dodatek jeszcze bardziej pogłębia historie i tło fabularne gry, ale jak już wspomniałem to ledwo wrzutka i raczej nie warta zakupu bez całości z przepustką sezonową. Parę też nowych aczków do odblokowania było.

07.08.2018 13:23
Flyby
226.1
Flyby
242
Outsider

..zawsze coś ;) Specjalnie stworzyłem nową postać i nie spieszę się aby ogarnąć jak zmiany i dodatki będą wpływać na całość gry. Dobra zabawa jaką miałem swojego czasu z F4 ;)

15.08.2018 19:24
227
odpowiedz
3 odpowiedzi
SENIS
1
Junior

Witam,
proszę mi powiedzieć czy gra działa na Windows 7 64-bit ?
W wymaganiach jest napisane, że Windows 10 64-bit, a na innych stronach, że VISTA.

15.08.2018 22:33
Flyby
227.1
Flyby
242
Outsider

Kupiłem grę i zaczynałem na Windows 7 64-bit. o ile pamiętam. Jako że teraz mam Windows 10, dobrze by było aby odezwał się ktoś, kto wciąż gra na 7.

16.08.2018 06:44
227.2
SENIS
1
Junior

Dzięki za info i proszę innych o potwierdzenie. W innym przypadku kupię Divinity: Original Sin II - na chwilę obecną wolałbym jednak Pillars of Eternity II: Deadfire .

30.09.2018 21:05
Kaczmarek35
227.3
Kaczmarek35
11
Senator

Teoretycznie gra działa na każdym 64 bitowym systemie czyli
Vista, 7, 8, 10, jeśli posiadasz 64 bitową wersję.
Spotkałem się z danymi, gdzie było podane jak byk minimum Vista 64 bitowy więc tym bardziej Win 7 64 bitowy poradziłby sobie.
Grę przeszedłem osobiście na Win 10 64 bit więc niestety nie mogę tego potwierdzić na 100%, ale uważam, że jest lepsza od jedynki PoE (podobny progres jak między BG 1, a BG 2) i
zarazem to jedna z dwóch najlepszych gier 2018 obok Kingdom Come:Deliverance.
Nie grałem jeszcze w zachwalane God of War i Red Dead Redemption II, które być może namieszają w osobistym rankingu.
Polecam bardziej Pillars of Eternity II od Divinity:Original SIn II,
a jestem fanem tego typu gier od czasu Baldura 1, gdzie z kumplami na początku 1999 roku graliśmy w tą grę po nocach, a potem opowiadaliśmy sobie w szkole.
Czy Pillars of Eternity II jest tak dobrą grą jak legendarne klasyki Baldur's gate II oraz Planescape Torment ? Nie.

post wyedytowany przez Kaczmarek35 2018-09-30 21:07:39
25.08.2018 23:19
228
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1271041
1
Legionista

Nudna gra. Połączenie RPG w świecie fantasy z Sid Meier's Pirates!, z tym że bitwy morskie są w formie opisów. W pogoni za wielkiem, chodzącym posągiem pływamy od punktu do punktu, nie napotykając po drodze na żadne wyraziste, interesujące postacie. W dodatku gra cierpi na promowanie feminizmu oraz homoseksualizmu. :) Gdziekolwiek nie pójdę wszędzie liderami są kobiety, przez co gra traci na elementach zaskoczenia. Poprzednia część o wiele bardziej mi się podobała, przykuwała do ekranu swoją narracją i posępnym klimatem już od samego wstępu. Lokacje są ładne, ale bez ciekawej treści, dialogi za krótkie i nudne, do przeklikania. Wielkość lokacji i towarzysze - to samo co w PoE. Długie ekrany wczytywania, dość niewygodne inventory (chodzi mi o strzałkę). Podobała mi się piracka część Baldur's Gate 2, dlatego cała gra w tym stylu wydawała mi się strzałem w dziesiątkę - skończyło się na strzale w piątkę.

post wyedytowany przez zanonimizowany1271041 2018-08-25 23:23:05
31.10.2018 22:43
228.1
dannyboi
37
Konsul

Chyba w piętę.

26.09.2018 13:59
Flyby
👍
229
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Znowu nowy bezpłatny dodatek, któryś tam z rzędu ;) Bardzo dobrze. Jeszcze tych dodatków nie znam lecz gra przedstawia się coraz lepiej.. Powoli nadrobię.
Jeszcze tylko czekam na szybsze ładowanie..

https://www.gry-online.pl/gry/pillars-of-eternity-ii-deadfire-seeker-slayer-survivor/ze52fa#pc

post wyedytowany przez Flyby 2018-09-26 14:13:55
03.10.2018 13:41
230
odpowiedz
1 odpowiedź
Morfik789
15
Legionista

Mam pytanie do osób, które grały w jedynke i w dwójkę. Czy konieczna jest znajomość całego wątku fabularnego jedynki, żeby móc grać w dwójkę i ogarniać to, co się tam dzieje?

03.10.2018 15:46
Flyby
230.1
Flyby
242
Outsider

..nie jest konieczne granie w jedynkę. Można ogarnąć przeszłe dzieje drużyny z rozmów i questów.

03.10.2018 15:06
231
odpowiedz
1 odpowiedź
soniczny
10
Legionista
8.0

Przestroga co do minimalnych wymagań:
Mam i3 3100mHz
GTX 750 Ti 2GB
8GB ram
SSD
wgrany specjanie nowy czysty win 7
No i na dysku ponad 40 GB (jak sie ma SSD to boli)

Gra jest w zasadzie NIEGRYWALNA (wszystkie efekty grafiki OFF plus obnizona rozdzielczosc)
Jako leniwy i uparty człowiek (w szafie lezy plyta z procem i5) gram na tym sprzecie z właczonym AI żeby samodzielnie się drużyna tłukła bo nie mam cierpliwości nawet na pauzie przesuwać przeskakującym kursorem.
Podsumowując optymizacja do bani :(

post wyedytowany przez soniczny 2018-10-03 15:13:19
30.03.2019 15:49
231.1
eliotroman
48
Centurion

Zależy jaką pojemność mają te nasze SSD, ja mam akurat Intel 660p Series 1TB M.2 PCIe.

05.10.2018 00:26
232
odpowiedz
soniczny
10
Legionista

Dodam, że gra jest zbyt łatwa w porównaniu do częsci 1 (30h gry za sobą tryb weteran bez skalowania poziomow itd).
Nie przywiązuje się uwagi do umiejętności postaci. Włączony AI i same robią sieczkę chyba że trafi sie na 3 "czaszki" to wtedy trzeba machnąć myszką ze dwa razy. Jak dotąd moze raz mi zaciupali widzącą i to przez przypadek. Kasy nigdy nie brakuje. Leczenie postaci to formalność. Oceniłem na 8 z sentymentu ale powinna dostać mniej ... plus taki że gra jest DŁUGA (masa czytania szkoda ze nie ma dubblingu PL). Dzieciarnie mamy coraz głupszą więc gry są coraz mniej wymagające :(

05.10.2018 00:48
Flyby
😉
233
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Gra wciąż jest patchowana (nawet dzisiaj był jakiś patch) zachowuje się i wygląda graficznie coraz lepiej. Utrzymuje jedyny w swoim rodzaju styl. Co do czytania - to o wiele go mniej niż w pierwszej odsłonie i bardziej jest z grą i questami związane..
Nie będę gry oceniał dopóki jej nie skończę a nie skończę, dopóki będą wychodzić dodatki ;) Jest już kilka, mniejszych i większych, nie znam żadnego bo mi się nie spieszy.

post wyedytowany przez Flyby 2018-10-05 00:52:41
11.10.2018 15:44
234
odpowiedz
soniczny
10
Legionista

Kontynuując wątek który zacząłem...zamieniłem procesory z i3 na i5 (4460) i... wzrost wydajności OGROMNY ! gra po prostu zaczęła chodzić płynnie. Tak czułem że raczej nie chodzi o grafikę ale że aż tak to się nie spodziewałem...

Doszedłem po 50-60h do poziomu max postaci (20lvl) grałem baaardzo powoli (L4) i ... już mi się nie chce...kasy mam 1 bańkę ktorej nie mam na co wydawać. Za statkami plywac mi sie nie chce bo na uj? (expa juz nie dostane a załoga bedzię mi znowu na lekach przez XX dni).
Wiem marudzę ( 1 część PoE miala max level chyba 7) ale ... NO NIE >>>KUWRA NO NIE >>>
Konczę głowny wątek i baj :(

18.10.2018 22:35
235
odpowiedz
zanonimizowany1183672
39
Konsul
26.10.2018 11:32
Flyby
236
odpowiedz
6 odpowiedzi
Flyby
242
Outsider

Kontynuując post 233 - gra wygląda coraz lepiej.
Jedna rzecz nie uległa żadnej zmianie a nawet pogorszyła się. To jest czas ładowania gry, wśród moich gier, bijąca rekordy.
To jest wstępne ładowanie gry przy starcie a także przy zmianie lokacji. Bywa że zastanawiam się czy gra aby się nie zawiesiła.
Jeżeli to nie zostanie poprawione, nie ma mowy o normalnym graniu..

26.10.2018 23:53
236.1
zanonimizowany1183672
39
Konsul

Jeśli mogę doradzić - zainwestuj w dysk SSD i na nim zainstaluj grę. Pierwsze ładowanie i wczytanie nowej lokacji zajmie jakieś 10 sec, a wchodzenie i wychodzenie z podobszarów danej lokacji będzie trwało max 3 sec. Procek też może mieć na to wpływ, ale raczej wynika to z wolnego odczytu danych z dysku. Tak to przynajmniej wygląda u mnie i serio nie mam powodów do narzekania.

Deadfire wykorzystuje technologię strumieniowania, która znacznie przyspieszyła ładowanie obszarów w stosunku do PoE 1 i Tyranny. Chwalili się tym na etapie wczesnych update'ów developerskich i to faktycznie działa.

post wyedytowany przez zanonimizowany1183672 2018-10-26 23:54:32
27.10.2018 00:52
Flyby
236.2
Flyby
242
Outsider

Sporo mam gier i dysk stosunkowy nowy. Narzekam tylko na Deadfire. Nie będę dla jednej gry zmieniał dysku ;)

27.10.2018 12:20
236.3
zanonimizowany1183672
39
Konsul

Ale zgaduję, że skoro masz problem z długimi czasami wczytywania, nie posiadasz dysku SSD. Oczywiście to tylko i wyłącznie Twój wybór i preferencje, ale na dzisiejsze czasy SSD na system i niektóre gry to standard. Tego urządzenia nie kupuje się dla jednej gry. To inwestycja w ogólny komfort użytkowania komputera, który dzięki SSD uruchamia się w 5 sekund i od razu jest gotowy do działania. Nie trzeba czekać na załadowanie żadnych aplikacji z autostartu i przetrawienie przez system faktu, że został już uruchomiony.

27.10.2018 13:09
Flyby
😉
236.4
Flyby
242
Outsider

Nie chciałbym być złośliwy Silvaren ale czy nie najlepiej by było aby takie dyski sprzedawano razem z niektórymi grami? Tak w ramach współpracy producentów owych dysków z dystrybutorami gier..
Mam dysk ST1000DM010-2EP102 ;) Dotąd spisywał się nieźle. Zestarzał się?
I tak jest młodszy ode mnie.

27.10.2018 23:53
236.5
zanonimizowany1183672
39
Konsul

HDD to HDD. Możesz mieć nawet dysk twardy z 2020 r., ale to wciąż będzie dysk talerzowy, który jest kilkukrotnie wolniejszy od dysków SSD.

SSD to dzisiaj w zasadzie standard i trzeba powoli brać na to poprawkę. Równie dobrze, mogliby go dorzucać do Windowsa i wszystkich innych gier, bo sam system i każda z tych gier będzie się ładować zauważalnie szybciej. Imho warto zainwestować. Sam po przesiadce na nowego kompa byłem pod wrażeniem szybszych "wczytów", bo chociaż wiedziałem, że różnica będzie, nie sądziłem wcześniej, że aż tak znaczna.

Deadfire ładuje obszary nieporównywalnie szybciej od PoE 1 - i to jest niezaprzeczalny fakt. Problemem nie jest gra, tylko wykorzystywany sprzęt.

28.10.2018 11:31
Flyby
236.6
Flyby
242
Outsider

To przyda ta wiedza innym - przesiadka z dysku na dysk przekracza moje zasoby wiedzy i cierpliwości do sprzętu.

27.10.2018 03:39
237
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1111722
1
Konsul

RPG roku...tylko się cieszyc , ze mamy w czym wybierac. Gniote jeszcze Pathfindera...DOS 2 rpg roku...

27.10.2018 12:21
Flyby
😜
237.1
1
Flyby
242
Outsider

Niech dadzą polskie napisy, to i ja go pogniotę..

04.11.2018 11:32
238
odpowiedz
Kruci
4
Junior
9.5

Mistrzostwo, udoskonalona jedynka. Dodatki troszke słabsze ale myśle ze podstawka nadrabia to całkowicie!

06.11.2018 20:00
239
odpowiedz
1 odpowiedź
gingel
1
Junior

czesc prosze mi powiedziec jak uzdrowic zaloge na statku z dolegliwosci mam artykuly medyczne ale nie wiem jak ich uzyc podczas spoczynk moge tylko kamratow uzdrowic, dajcie mi znac bo iedze w nekataka nie moge poplynoac w morze bo mi zaraz bunt wybuchnie mam 2 morale prosze o odpowiedz a i jeszcze jedno jak tworzyc miktury uzdrawiajace gdzie jest alchemia

07.11.2018 12:14
Flyby
239.1
Flyby
242
Outsider

jak uzdrowic zaloge na statku
Przede wszystkim zadbać aby w wykazach zaopatrzenia na statku było jak najwięcej nie tylko materiałów medycznych, ważne są owoce, jarzyny i wszelkie inne jedzenie, musi być woda i inne napoje poprawiające wskaźniki zadowolenia załogi. Wszystkich rannych i chorych zwolnić z obowiązków i przenieść do "izby chorych". Zadbać aby był na stanowisku aktywny medyk z doświadczeniem (szybkość leczenia)
Musi upłynąć określony czas aby załoga wróciła do normy zdrowotnej (morale to dodatkowy czynnik inaczej regulowany) więc najlepiej leczyć załogę stojąc w porcie i uzupełniając braki.. Prawie jak w życiu ;)
..co do produkcji wszelkich artykułów - jest wskaźnik w interfejsie postaci informujący nas czy w ogóle (w zależności od posiadanych materiałów i umiejętności) mamy możliwości produkcji.

post wyedytowany przez Flyby 2018-11-07 12:19:25
08.11.2018 13:25
Flyby
240
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Nie jest dobrze z popularnością (sprzedażą) PoE II - szkoda.

08.11.2018 20:11
Gambrinus84
241
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Gambrinus84
123
GOL

Gra sprzedała jedynie około 110-140 000 egzemplarzy. Zależy od źródła (inwestor kontra steamspy). Duża wpadka Obsidianu, bo wpakowali w to większe pieniądze niż w jedynkę. Nic dziwnego, że coś się dzieje w temacie przejęcia.

Przyczyny wtopy upatrywałbym w nietypowym jak na klasycznego RPG-a, karaibsko-pirackim settingu. Jedynka oferowała mroczne fantasy, przypominające mi nieco Warhammera (broń palna). Dwójka to już inna bajka.

post wyedytowany przez Gambrinus84 2018-11-08 20:13:30
08.11.2018 21:04
Flyby
241.1
Flyby
242
Outsider

Dwójka to już inna bajka.
Prawda. Mnie się akurat ta bajka spodobała. Dobrze mi się grało..
Tak się zdarzyło że wątek piracki, statek, morze, szanty - to co najbardziej lubiłem, zastąpiła dość udanie Odyseja ;) Nie w pełni, rzecz jasna, w Odysei brakuje mi na statku na odmianę klasycznych możliwości cRPG, lecz..w podsumowaniu, ta zamiana wypadła dla mnie lepiej ;)

post wyedytowany przez Flyby 2018-11-08 21:05:27
09.11.2018 17:24
241.2
zanonimizowany1183672
39
Konsul

Nawet jeśli Microsoft kupi Obsidian, to nie nabędzie jednocześnie praw do marki Pillars of Eternity, bo nie należy ona do Obsidianu:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/10/obsidian-entertainment-nie-posiada-praw.html

Liczby ze steamspy nie oddają pełni sprzedaży. Nie wiadomo ile kopii sprzedał GOG.

Zastanawiam się skąd te dysproporcje w popularności Divinity Original Sin 1&2 a Pillarsów. Czy co-op w D:OS tak nakręcił sprzedaż, pozytywne recenzje, grafika 3D? Znam trochę ludzi, którzy do Pillarsów nigdy nie siądą, bo nie są w 3D. Opinie są dość spolaryzowane. Sporo ludzi na forach wypowiada się, że lubi jedną markę, ale druga wydaje im się kompletnie nieinteresująca i odwrotnie.

Wydaje mi się, że to nie setting odstraszył ludzi. Większość graczy przechodzi grę raz (o ile w ogóle), więc pewnie część z nich czeka na premierę kompletu dodatków, bo z góry było wiadomo, że będą to równoległe przygody a nie nowy content po finale. Nie wiadomo też, czy się w ogóle sprzedadzą. Biała Marchia nawet się nie zwróciła, a szkoda, bo razem dodała blisko 30 godzin wysokiej jakości zawartości i imho był to jeden z najlepszych dodatków do gier cRPG. Obsidian na pewno zawalił sprawę od strony marketingu.

W Deadfire sporo było bugów w okolicy premiery, brak balansu i niski poziom trudności - to też mogło wpłynąć na to, że gracze wstrzymują się z kupnem. Są też tacy, co stwierdzą, że producent woła zbyt dużo pieniędzy za grę niezależną.

PoE 2 wyjdzie jeszcze na PS4, XBOX One i Nintendo Switch. Czytałem nawet jedną recenzję portu pierwszej części na PS4, gdzie autor pisał, że wcześniej odbił się od wersji pecetowej, za to wciągnął się na konsoli i ponoć wygodniej mu się sterowało padem.

09.11.2018 20:33
Flyby
241.3
Flyby
242
Outsider

i ponoć wygodniej mu się sterowało padem.

Ciekawe..przyzwyczaiłem się do pada bo znacznie upraszcza sterowanie.. Zamiast klikać myszą i ogarniać klawiaturę, niemal wszystko ma się w rękach ;)
Lecz jakoś nie wyobrażam sobie funkcji sterowania z PoE na padzie. Za dużo tych funkcji.. Także ich podczepianie podwójne czy potrójne pod jeden przycisk to już wyższa szkoła jazdy ;)

11.11.2018 02:26
stalkerrr
242
2
odpowiedz
stalkerrr
89
Konsul
6.5

Jakoś to rozumiem słaby wynik, gra nie jest tak dobra jak bym oczekiwał. Koszmarnie krótki wątek główny (jakieś 3 zadania tylko, reszta wpleciona w questy poboczne) sprawił u mnie tak ogomne rozczarowanie, że czuję je do teraz a grałem w dniu premiery. Finał również rozczarowujący.
Zadania poboczne rozbudowane jak trzeba jednak bez efektu Wow, gra skupia się na polityce poszczególnych grup i gildii, ich sporach zewnętrznych i wewnętrznych przez co zabrakło miejsca (a raczej nie planowano go) na jakąś wielką przygodę.
Poruszanie się po mapie statkiem ujdzie, ale chodzenie po wyspach za pomocą ikonki, odwiedzanie losowych, baaardzo często identycznych i nudnych (bo wypełnionych jedynie 3-4 przeciwnikami) lokacji całkowicie zabiło ducha gry.
Kompletnie rozczarowałem się tą grą, czuje niedosyt (z tych złych niedosytów) ponieważ wątek główny z kroczącym Bogiem jest najlepszym fabularnie co dotychczas mnie spotkało

post wyedytowany przez stalkerrr 2018-11-11 02:27:23
11.11.2018 09:40
243
odpowiedz
zanonimizowany1183672
39
Konsul

Stało się. Microsoft przejął Obsidian Entertainment... ale również InXile Entertainment!

https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/11/microsoft-przejal-obsidian-inxile.html

11.11.2018 11:13
Flyby
244
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Dopiero czas pokaże, czy Microsoft będzie ingerować w formułę powstających produkcji.

Istotny dla gracza jest ten fragment.

06.12.2018 12:30
245
odpowiedz
8 odpowiedzi
Odyniec1974
7
Pretorianin

Czy dla kogos kto rzadko gra w rpgi, w sumie z tych wielkich gralem ostatnio tylko w Gothiki ale to bardziej przygodowka z niesamowiciw prostym ale swietnym interfejsem, moze inaczej, niesamowicie przejrzystym, Dragon Age Początek podobnie dalo sie rozgrysc szybko, pomyslowe dosc, , czy ta gra Pillars bedzie trudna od samego poczatku ? Czy radzicie najpierw zagrac w pierwszą czesc ? Co sprawia ze obie czesci mają prawie noty, ideał???

06.12.2018 14:29
Drackula
245.1
Drackula
237
Bloody Rider

2 ka jest latwiejsza. Zrobili dosc dobre AI dla postacji w druzynie i na normalnym poziomie, wsytarczy im kazac atakowac i sami zrobia co trzeba. No normalnym poziomie nie trzeba bawic sie w min-max wiec i bledy jakie gracz popelni nie sa fatyalne w skutkach.
Jak lubisz sie zaglebiac w swiat gry to pillarsy sa bardzo fajnie zrobione. z RPGowego punktu widzenia lepiej zaczac od jedynki bo tam jest raczej wiecej materialu narracyjnego o swiecie w ktorym gra ejst osadzona. Czesc decyzji z jedynki bedzie miala wplyw na czesc elementw w 2ce.

07.12.2018 11:49
245.2
Odyniec1974
7
Pretorianin

ja bym wolal takie prostszego rpega tutaj ilosc cyferek i okienek mnie przeraza, nie wiadomo o co chodzi to juz Dragon Age byl skomplikowany ale jakos nad tym zapanowalem bo tam bylo wszystko przejrzyste w miare tego typu gry bylyby wspaniale gdyby mialy przejrzysty i malo skomplikowany system gry jak w Gothic to ideal czy w najgorszym przypadku pierwsze Dragon Age, w inne czesci nie gralem bo podobno dno, w takich grach przejrzystosc i intuicyjnosc sterowania to powinna byc podstawa, w Pillars juz na samym poczatku interfejs jest tak zagmatwany jest tyle okienek i cyferek ze nad samym przejrzeniu musialbym spedzic kilka godzin, szukam czegosc rownie dobrego ale prostszego, gdzie bylaby frajda grania i poznawania swiata a nie ze musze studiowac godzine 20 funkcji dla jedneego miecza, bez sensu, kto to wymyslil

post wyedytowany przez Odyniec1974 2018-12-07 11:53:49
07.12.2018 18:14
Flyby
245.3
Flyby
242
Outsider

bez sensu, kto to wymyslil

To wymyślili gracze dla graczy ;)

07.12.2018 18:17
Drackula
245.4
Drackula
237
Bloody Rider

to idz pograj w RPG GTA i nie truj czterech liter ;)

07.12.2018 19:05
245.5
zanonimizowany1198751
52
Generał

gra w rpgi, w sumie z tych wielkich gralem ostatnio tylko w Gothiki

Gothic to nie jest RPG...

08.12.2018 20:01
245.6
Odyniec1974
7
Pretorianin

Gimby mi nie potrzeba w tym watku ktorzy sa w stanie wygdakac 3 wyrazy na krzyz , uprzejmie prosze o wyrazenie opinii i podsuwanie pomyslow doswiadczonych prawdziwych graczy

08.12.2018 20:17
245.7
boy3
112
Senator

PoE 2 tak naprawdę nie ma jakiejś skomplikowanej mechaniki, naprawdę wystarczy przeczytać aby wiedzieć wszystko, serio dużo tego nie ma, jak ty chcesz grać w tą grę, jak czytać ci się nie chce nic -.-

post wyedytowany przez boy3 2018-12-08 20:18:12
08.12.2018 20:18
245.8
zanonimizowany622647
142
Legend

Lepiej zagrać najpierw w "jedynkę", można sobie importować postac do "dwójki"....Mechanika nie jest jakoś ciężka, tak na poziomie drugiego Baldura czyli "meh". Zawsze można wziąć łatwy poziom trudności.

26.12.2018 19:47
246
odpowiedz
zanonimizowany1183672
39
Konsul
28.12.2018 14:46
Trygław
👎
247
odpowiedz
1 odpowiedź
Trygław
74
Pretorianin
3.0

Jedynka była średnia co najwyżej. Dwójka to grubo poniżej jedynki. Gra tak samo wciągająca jak obrady sejmu i senatu.

28.12.2018 16:12
247.1
zanonimizowany622647
142
Legend
10

Obie części są wybitne. Jedynkę stawiam tak na równi z Arcanum, Might and Magic VI czy Świątynią Pierwotnego Zła, "dwójka" to jest majstersztyk na poziomie na poziomie takich tytułów jak Baldur's Gate II, Might and Magic VII czy Vampire the Masquarade: Bloodlines.

03.01.2019 14:02
248
1
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany622647
142
Legend

Szanty na statkach są świetne choć szkoda że nie ma muzyczki do nich :) No i chciałbym gdzieś znaleźć teksty do nich :)

05.01.2019 12:03
248.1
zanonimizowany1183672
39
Konsul

Teksty są przetłumaczone w postaci książek czy zwojów, które znajduje się w grze (przełączając w menu na język angielski możesz sprawdzić oryginalny tekst). U kartografa Sanzy możesz chyba nawet kupić parę z nich. Chyba wszystkie szanty są przeróbkami tekstu tych realnie znanych na całym świecie, w PoE 2 dostosowanych do realiów Eory. Np. "Roll The Old Berath's Wheel" to przeróbka "Roll the Old Chariot", które bez trudu znajdziesz na youtube.

07.01.2019 06:36
249
odpowiedz
zanonimizowany1183672
39
Konsul
Wideo

Zmontowałem videorecenzję:
https://www.youtube.com/watch?v=vJCkgBa_cY0

14.01.2019 14:29
250
1
odpowiedz
jakubcjusz
154
Konsul
9.5

Część pierwsza była przyjemna, ale gdzieś w drugiej połowie fabuła moim zdaniem stawała się nudna i pomijalna, więc praktycznie biegałem od questu do questu i tak do końca. W sumie nie byłem pewien, czy będzie mi się chciało grać w drugą część, ale jednak zaryzykowałem. Oj, było warto.

Plusy
+ lepsze czarowanie (wreszcie limit zaklęć na bitwę zamiast na odpoczynek),
+ lepiej poprowadzony (moim zdaniem) wątek główny,
+ większość zadań pobocznych w jakiś sposób powiązana z wątkiem głównym,
+ wiele dróg rozwiązania niemal każdego questu,
+ konieczność dbania o własny statek,
+ bardzo ładna grafika
+ 4 frakcje, z których żadne nie jest "tą dobrą"
+ towarzysze mogą odejść z drużyny, jeśli nie spodobają im się nasze decyzje
+ dużo opcji rozmów zależnych od naszych współczynników/decyzji z części pierwszej/klasy postaci

Minusy
- historie bohaterów pobocznych są mniej ciekawe niż w pierwszej części
- bitwy morskie potrafią się dłużyć
- podczas niektórych walk wciąż potrafi wkraść się chaos

20.01.2019 13:12
251
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Pierwsza część Pillars of Eternity była dla mnie...miłym zaskoczeniem i w ostateczności zaliczyłem ją do grona najlepszych komputerowych RPG w jakie grałem. Z zakupem drugiej części wstrzymałem się, aż do czasu wydania kompletnej edycji gry – ze wszystkimi patchami, dodatkami i DLC. Przy okazji w międzyczasie ulepszyłem komputer na tyle by był go w stanie uruchomić ;) A do samej gry podchodziłem z dużą ostrożnością: rzadko część druga czegokolwiek, czy to filmu czy gry, jest lepsza od „jedynki”. Bałem się także „casualizacji” tytułu. Niesłusznie.
PoE II zaczyna się jak w filmach Hitchcocka – od trzęsienia ziemi. I to dosłownie. Eothas, bóg światła, odrodzenia, świtu i wiosny, postanawia rozprostować kości i przejść się na wycieczkę - w postaci androwego kolosa sod twierdzy Caed Nua, przy okazji niszcząc samą twierdzę i zabijając jej mieszkańców – sam bohater gracza, Widzący, ledwo uchodzi z życiem i dostaje misję od bogów: odkryć plany Eothasa. W tym celu wskakujemy na statek i wyruszamy na Archipelag Martwego Ognia, bo gdzieś tam jest cel wędrówki tajemniczego boga…
Statek zastępuje nam twierdzę Caed Nua – musimy zadbać o odpowiednie jego wyposażenie (żagle, działa, ster), nie mówiąc już o załodze: na szczęście od początku towarzyszy nam grupa zawiadaków, którzy nie podróżują z nami podczas gry i walk, ale są właśnie załogą okrętu – majtkami, lekarzami, kucharzami, działonowymi itd. Bez nich statek nie popłynie daleko:) Każdy z nich zdobywa w „zawodzie” doświadczenie z biegiem gry (np. lekarz będzie szybciej leczył rannych członków załogi), możemy też dodatkowych członków załogi nająć w każdej karczmie. No i ciekawostka: załoga żąda pieniędzy więc trzeba im płacić dzienne stawki, codziennie też chcą jeść i pić więc o to też musimy zadbać; na szczęście nie są to drogie rzeczy. Inaczej załoga się zbuntuje i odejdzie, a tego byśmy nie chcieli :)
A dobrze mieć dobry statek i dobrą załogę. Archipelag to miejsce niebezpieczne. Zamieszkiwany jest głównie przez Huana, rdzenną ludność, złożoną z niezależnych (zazwyczaj) plemion (przypominają trochę Indian Ameryki), swoje placówki handlowe mają tu również Imperium Rautai i Vailiańska Kampania Handlowa, które walczą o wpływy, wyzyskują plemiona, zakładają kolonie i zgarniają tyle złota i surowców ile się da. Do tego wszystkiego dochodzą piraci, atakujący lub handlujący z wszystkimi i wszystkim. Każda z tych frakcji będzie miała swój interes by działać z lub przeciw Widzącemu, w zależności od naszych działań i podejmowanych decyzji. Bo wszelkie nasze działania, tak w queście głównym jak i pobocznych będą mieć wpływ na ostateczne zakończenie…
Wspomagać nas w tym oczywiście będą towarzysze. Są ich trzy rodzaje. Towarzysze fabularni to ci, którzy z nami dyskutują, wtrącają swoje uwagi i ich los też zależy od naszych działań. Z pierwszej części gry „przeszli” mag Aloth, paladynka Pallegina oraz wojownik Eder. Jako że z tej grupki lubię tylko Edera (moja ulubiona postać – Sagani – niestety tu się nie znalazła) nie byłem zbyt pocieszony, jednak w zamian za to są nowi towarzysze, też ciekawi, chyba w sumie ciekawsi od tych z „jedynki” i bardziej gadatliwi ;) Druga grupa to pomocnicy, czyli postacie, które spotykamy „po drodze”, prowadzimy z nimi rozmowy, jednak po dołączeniu do drużyny już z nami nie gadają :) No i trzecia grupa to rekrutowani w karczmach awanturnicy, których sami tworzymy. Nie ukrywam że bardzo mnie cieszy iż przeniesiono tą opcję, ponieważ uważam to za jeden z największych atutów serii, ponieważ możemy bardzo „kombinować” ze składem drużyny – kto chce może grać tylko z fabularnymi towarzyszami, kto chce – sam tworzy całą drużynę (oczywiście awanturnicy z karczmy nie mają w zasadzie swoich charakterów i nie prowadzą z nami rozmów), a kto chce może mieć misz masz, w zależności od potrzeb. Aha, tym razem może nam towarzyszyć maksymalnie czterech towarzyszy, nie pięciu. U mnie więc było to 3 towarzyszy fabularnych i standardowo moja druga metapostać ze wszystkich erpegów: Aliza, nastawiona na łuk wojowniczka - tutaj zrobiłem z niej wieloklasowca Łowcę/Łotra. No właśnie, wieloklasowość; to jest nowość. Nasze postacie mogą mieć dwie klasy co jest przydatne przy tak ograniczonej liczbie towarzyszy. Oczywiście, nie będą mieć dostępu do najpotężniejszych zaklęć i umiejętności, ale uniwersalizm tych postaci to rekompensuje wg mnie (mój główny bohater to standardowo jak gram w erpegach: Wojownik/Kapłan).
Dobra, co nieco o świecie. Bo ten jest naprawdę ogromny i od początku otwarty na gracza – płyniemy gdzie chcemy i kiedy chcemy, a ograniczać nas mogą tylko silni przeciwnicy. Wyspy są różnorodne, na niektórych są miasta i wioski, na innych tylko bestie, na jeszcze innych zapomniane ruiny, świątynie i grobowce. I tutaj też pojawia się coś co było w „jedynce”, a co tu pojawia się bardzo często: scenki paragrafowe. Spotkania z postaciami, przejście przez niepewny most, wspinanie się na skałę, przeszukiwanie ruin – to często robimy w owych scenkach a powodzenia zależą od umiejętności naszych jak i towarzyszy. Ci często komentują zastaną sytuację, co ciekawe, losowe kwestie w wybranych momentach przypisane są nawet awanturnikom z karczmy co jest wg mnie bardzo fajne i pozwala się zżyć z towarzyszami. Może nie każdy lubi owe scenki, ale ja bardzo, mocno budują one tzw. „klimat”.
Podróże statkiem wiążą się z czymś jeszcze: napotykaniem innych okrętów innych frakcji. Jeśli napotkamy jednak statek piratów trzeba się liczyć z tym że zawsze zostaniemy przez nich zaatakowani, chyba że mamy z nimi dobre relacje, choć i wtedy się zdarza ;) Gracz może też atakować statki innych frakcji, a po każdej zwycięskiej walce załoga zdobywa doświadczenie, pieniądze, sprzęt :) Jak wygląda walka? Początkowo można ostrzelać statek z dział i nawet go zatopić, ale dla mnie to nudna opcja, więc od razu płynąłem burta w burtę i abordaż przeprowadzałem :) Wtedy pojawia się plansza, widzimy dwa statki i dwie załogi i zaczyna się walka przy akompaniamencie „pirackiej” muzyki ;) Jako iż zawsze załoga wroga to przynajmniej z około 8 (czasem więcej) załogantów więc i nas wspierają (zazwyczaj 4) towarzysze fabularni, pomocnicy, bądź awanturnicy, których akurat nie mamy we właściwym pięcioosobowym składzie drużyny. To, którzy nas wesprą w walce na statku komputer poprzez losowanie ustala sam. Sama zaś walka to wciąż jak w „jedynce” czas rzeczywisty z aktywną pauzą; czasem to wprowadza chaos, ale przy odpowiednim użytkowaniu pauzy, da się nad tym zapanować ;)
I jeszcze wrócę do rozwoju postaci na chwilę: pamiętacie z każdego drużynowego erpega sytuację gdy wasze postacie inne niż przywódca miały wpakowane punkty w statystyki, których nijak nie można było wykorzystać ? Co z tego że nasz wojownik z tylnego szeregu miał wysoką wartość zastraszania skoro nie był przywódcą i nijak to nie było wykorzystywane? Tutaj jest inaczej. Raz że wszelkie tego typu umiejętności są wykorzystywane w scenkach paragrafowych. Dwa, że umiejętność jednej postaci wpływa na tą samą umiejętność u całej drużyny (komputer wylicza pewną...średnią). Tak więc jeśli Eder miał dużo punktów w zastraszaniu, a Widzący nie miał nic, to jednak i tak podczas dialogów mogła pojawić się opcja dzięki zastraszaniu Edera. To bardzo dobry pomysł twórców gry, gdyż w końcu warto mądrze inwestować w rozwój wszystkich postaci.
Jest tak wiele ważnych rzeczy, o których warto napisać w przypadku tej gry, że mam nadzieję że o niczym nie zapominam ;) Powiem tak: warto mieć edycję Defintive Edition ze wszystkimi DLC/dodatkami, gdyż to dodaje nowe wyspy z nowymi questami...Nie są może one jakoś fabularnie bardzo rozwinięte, ale wciąż zachowane w nastroju i powiązane tematycznie z podstawową fabułą gry.
No i na koniec technikalia: graficznie jest podobnie jak w pierwszej części, ale jednak o wiele ładniej ;) Nie umiem opisywać grafiki, więc na tym poprzestańmy :) Za to muzyka jak zwykle świetna. Pirackie (instrumentalne) szanty w karczmach są świetne, bardzo też byłem mile zaskoczony kiedy się okazało że szanty są śpiewane przez...załogę okrętu kiedy płyniemy w daleki rejs! Świetne rozwiązanie. Natomiast często w lochach i świątyniach słychać utwór „All Gods” (przy zakupie gry soundtrack jest dołączany gratis), który jest...smutny i hm, mistyczny (?) zarazem i nie pozwala zapomnień graczowi że stawka w grze jest wysoka. Trzeba tu uspokoić wszystkich graczy: mimo pirackiej, czasem rubasznej otoczki i klimatu rodem z „Piratów z Karaibów”, gra stawia często gracza w moralnie ciężkich wyborach, zaś ostateczne wybory i cała tzw. stawka o jaką toczy się rozgrywka jest większa niż w pierwszej części.
No dobrze, koniec chyba tej recenzji. Nie napisałem nic o minusach, ale w sumie ciężko mi coś znaleźć, może poza długimi „lołdingami”, ale to podejrzewam wynika z mojego starego dysku HDD :) Grałem w życiu w chyba (prawie) wszystkie najważniejsze erpegi w historii; nie lubię list TOP (z wyjątkiem alfabetycznych), bo jak można twierdzić że Might and Magic VII jest lepsze od Arcanum lub na odwrót ? Jak logicznie uzasadnić że Planescape: Torment jest lepsze od Morrowinda lub na odwrót? Jednak gdybym musiał tworzyć taką listę, to Pillars of Eternity II jest (na tą chwilę) najlepszym komputerowym RPG w jakie grałem (przede mną seria Divinity: Original Sin, czekajcie na recenzje i porównania z Pillarsami:)) - to pokazuje iż nowe technologie, nawet zaimplementowane w tradycyjne izometryczne cRPG oraz większe doświadczenie twórców, pozwalają stworzyć rzeczy wybitne, które detronizują dotychczasowych liderów jakości jak Baldur’s Gate II, Might and Magic VI czy Vampire the Masquarade: Bloodlines. Polecam ten tytuł każdemu fanowi prawdziwego, klasycznego RPG, bo Pillars of Eternity II jest arcydziełem w swoim gatunku.

20.01.2019 13:25
AIDIDPl
251.1
AIDIDPl
179
PC-towiec

Gdzie można kupić kompletną edycję PoEII?

20.01.2019 13:41
251.2
zanonimizowany622647
142
Legend

Gdzie można kupić kompletną edycję PoEII?

Ja tylko na GOGu gry kupuję.

11.03.2019 10:01
251.3
Erlan012
90
Generał

@Iselor (Łódź)
Dobra recenzja chociaż jak dla mnie zbyt pozytywna. POE II jest dużym postępem względem pierwszej części i pokazem "kunsztu" aczkolwiek przed Obsidianem dalej kawałek drogi co nie zmienia faktu iż obecnie jestem znowu skory do zakupu w ciemno gry RPG od tego studia.

Co do tekstu polecam Ci trochę bardziej dzielić tekst(np odstępy tematyczne) aby łatwiej się go czytało :)

10.02.2019 13:51
AIDIDPl
252
odpowiedz
2 odpowiedzi
AIDIDPl
179
PC-towiec

Właśnie ogrywam po raz pierwszy i zacząłem grę z pewnymi...wyzwaniami, modyfikatorami rozgrywki, między innymi żywność ulega zepsuciu po pewnym czasie. Pytanie mam na szybko takie co z tą zapleśniałą żywnością można zrobić? Da się to jakoś wywalić? Znika samo?

I co poradzić na otwartą ranę, skoro leczyć się tego nie da, nawet odpoczynek nie działa? To jak to wyleczyć?

post wyedytowany przez AIDIDPl 2019-02-10 14:43:16
30.03.2019 23:51
252.1
zanonimizowany622647
142
Legend

Żywność schodzi tak szybko że psuć się nie powinna zdążyć...A owarte rany nie leczą się z czasem przypadkiem same?

08.05.2019 22:19
AIDIDPl
252.2
AIDIDPl
179
PC-towiec

Zdaje się że nie jeśli grasz na tych utrudnieniach czy raczej bożych wyzwaniach.

08.05.2019 22:20
AIDIDPl
253
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
AIDIDPl
179
PC-towiec

Ostatni patch do gry, całkiem sporo poprawek i nowości:

https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=A2XfForaMaQ

post wyedytowany przez AIDIDPl 2019-05-08 22:23:28
09.05.2019 07:03
253.1
zanonimizowany622647
142
Legend

Wszedłem na GOG i z nowych rzeczy widzę Critical Role Pack...A ten nowy patch jak się nazywa? I jest już ten patch z walką turową czy to właśnie o tym mowa?

09.05.2019 08:56
AIDIDPl
253.2
AIDIDPl
179
PC-towiec

Poprzedni patch był z walką turową a ten go poprawia.

09.05.2019 13:03
253.3
zanonimizowany768165
119
Legend

Pamiętam, ta łatka wprowadzająca tryb turowy była w fazie beta, teraz aktualizacja ma oznaczenie 5.0 i wyszła z fazy testów.
Poczekam na dobrą promocję i biorę :]

22.05.2019 12:07
254
odpowiedz
6 odpowiedzi
mukulele
8
Legionista

Gra chyba dla jakichś maniaków, masochistów komputerowych którzy nie mają co robić ze swoim czasem. Mimo że gra prezentuje ciekawy klimat, posiada świetną stylistykę oraz duży kontent (szczególnie jeśli chodzi o przedmioty ich opisy i różne możliwości tworzenia) a twórcy wypuszczają też co jakiś czas aktualizacje do swojej produkcji. (Tutaj nie mam się czego przyczepić bo widać że chcą aby produkt był jak najlepszy.) To jednak mimo tych zalet daleko mu do produkcji takiej jak Divinity: Original Sin II. Ta druga produkcja przewyższa drugą część Pillars of Eternity pod praktycznie każdym względem. Gra PoE:2 posiada mechanikę w której otrzymujemy podzielone tereny po których możemy się poruszać naszymi postaciami. Nie uraczy nas jakąś ogromną swobodą poruszania się po świecie. Gra prezentująca się jako druga część POE (świetnie przyjętej części) powinna zaprezentować coś więcej niż tylko zmianę oprawy graficznej i rozbudowanie już znanych elementów czy dodanie kilkudziesięciu nowych. Oczywiście szczegółowość terenów po których mamy możliwość przemieszczania się jest w porządku, tylko że są to zdecydowanie zbyt małe tereny jak dla mnie. Mamy już sprzęt komputerowy który pozwoliłby na uruchomienie kilkukrotnie większych terenów. Oczywiście za pewne jest to ograniczenie samego silnika gry. Jednak to nie tłumaczy twórców za to że samo wchodzenie do jakiegoś budynku w grze, czy przemieszczenia się z jednej mapy na drugą to jest katorga (trzeba poczekać jakiś czas aż wczyta się budynek lub kolejny teren na który przechodzimy). Gdyby twórcy postarali się o większe bardziej rozległe mapy które nie wymagają tyle wczytywania to wtedy gra była by o wiele przyjemniejsza w odbiorze. Fani cRPG mogą się tu odnaleźć, jednak twórcy chyba zbyt sobie wzięli do serca "zróby grę w starym stylu a znajdziemy mnóstwo fanów", bo sama ilość tekstów czy swobody wyboru to nie wszystko. A co warto dodać jest masę tytułów cRPG które premierę miały dobre kilka a nawet kilkadziesiąt lat temu a oferują znacznie większą swobodę niż PoE:II.

post wyedytowany przez mukulele 2019-05-22 12:11:37
22.05.2019 12:15
254.1
zanonimizowany622647
142
Legend

Jakich masochistów?! DOS II poza grafiką to nie za bardzo ma start do drugich Pillarsów. Ok, wczytywanie się lokacji jest irytujące, ale poza tym? Świat w PoE II jest ogromny, a tu marudzenie jakby nie było żadnej swobody. Jak chcesz swobodę większą to sobie odpal TESy.

19.06.2019 13:10
254.2
Erlan012
90
Generał

DOS II poza grafiką to nie za bardzo ma start do drugich Pillarsów
Poza grafiką, fabułą, postaciami, walką, mechaniką, muzyką itd
Tak poza tymi elementami nie ma startu :)

Mam wrażenie, że obaj Panowie są tak samo zamknięci w swoich światach ponieważ zarówno POE 2 jak i DOS 2 to wybitne gry RPG tyle, że stawiające na inne akcenty. I doprawdy nie chciałbym aby którakolwiek z tych gier była jednym jedynym wyznacznikiem dla gier.

19.06.2019 14:05
254.3
zanonimizowany622647
142
Legend

Poza grafiką, fabułą, postaciami, walką, mechaniką, muzyką itd

Fabularnie DOS II to kolejne pieprzenie o ratowaniu świata. W dodatku przez większość gry fabuła jest niejasna i kompletnie nie wciąga - nie wiem kim jestem, czym jest źródło, kim są kolesie, którzy mnie uwięzili, kim są Pomazańcy, co się stało z bogami, itd. Kompletny chaos, który nie pomaga w zglębianiu rozgrywki. Obecnie kończę grę, niedługo napiszę reckę, ale...Postacie? Przecież tam poza tą dupą zawładniętą przez demona i może Czerwonym księciem nie ma nikogo specjalnego. W dodatku milczący są bardziej niż w Pillarsach. Muzyka to rzecz gustu, ale poza utworem z menu głównego utwory w DOS II są "meh". Walka i mechanika? Niecierpię mechaniki w Divinity, tam każda postać jest wszystkim, ta narzucona z góry wieloklasowość, każda używa przed walką tysiąca dziwnych umiejętności, które często nie za bardzo wiadomo od czego są, w dodatku system pancerza to jest masakra, walki są piekielnie długie i nużące, nie ma tu tego czegoś co przy walce mnie trzymało jak np. w Świątyni Pierwotnego Zła. DOS II uważam za dobre, może nawet bardzo dobre erpegie, ale ma dużo irytujących cech. Z całej serii lepiej grało mi się w stare Divine Divinity czy Dragon Knight Saga.

19.06.2019 16:14
254.4
Erlan012
90
Generał

Fabularnie DOS II to kolejne pieprzenie o ratowaniu świata.
Tak samo jak BG, Neverwinter czy POE 1/2.

W dodatku przez większość gry fabuła jest niejasna i kompletnie nie wciąga - nie wiem kim jestem, czym jest źródło, kim są kolesie, którzy mnie uwięzili, kim są Pomazańcy, co się stało z bogami, itd.
Podczas gry przy rozwoju fabuły przecież masz to wszystko tłumaczone i to dość szybko.

Obecnie kończę grę, niedługo napiszę reckę, ale...Postacie? Przecież tam poza tą dupą zawładniętą przez demona i może Czerwonym księciem nie ma nikogo specjalnego.
Sorry ale aż bije z Ciebie pogarda i żółć wylewana na tą grę. To samo mógłbym powiedzieć o POE gdzie jedyne spoko dla mnie postacie to był Eder oraz Niezłomny reszta była nudna jak flaki z olejem.

Walka i mechanika? Niecierpię mechaniki w Divinity
Dochodzimy do punkty gdzie widać iż to nie jest gra dla Ciebie. Poza systemem pancerza mechanika jest bardzo dobra i dużo bardziej przemyślana niż w POE 1/2 gdzie używając głowy, żywiołów oraz otoczenia możesz wygrać ciężkie walki.

Podsumowując mam wrażenie, że zanim zacząłeś gre już spisałeś DOS 2 na straty i wywyższyłeś POE jako grala gier RPG. Starasz się udowodnić innym(i sobie), że Twoja gra jest lepsza nie widząc jej wad.

19.06.2019 16:50
254.5
zanonimizowany622647
142
Legend

Tak samo jak BG, Neverwinter czy POE 1/2.

Zależy który Neverwinter. Zaś w Pillarsach chodzi o to jak ten świat ma wyglądać, nie o jego ratowanie.

Podczas gry przy rozwoju fabuły przecież masz to wszystko tłumaczone i to dość szybko.

Nie tak szybko. Tego typu rzeczy powinny być tłumaczone w instrukcji a takowej brak. Przynajmniej w wersji cyfrowej. Nawet w "prymitywnym" pierwszym Diablo miałem grubą na kilkadziesiąt stron instrukcję i opis lore gry.

Sorry ale aż bije z Ciebie pogarda i żółć wylewana na tą grę. To samo mógłbym powiedzieć o POE gdzie jedyne spoko dla mnie postacie to był Eder oraz Niezłomny reszta była nudna jak flaki z olejem.

Ależ skąd! DOS II bardzo mi się podoba. Niektóre walki, mimo ułomności mechaniki są bardzo fajne, lubię klimat tej gry, ma świetne questy poboczne, lubię moich towarzyszy, chociaż Ifan ben Mezd mega ciekawy nie jest ale ma swój orientalny urok, niektóre lokacje są świetne.
Co do towarzyszy - to jest rzecz w erpegach równie subiektywna jak fabuła i muzyka. Np. ludzie uwielbiają Minsca, jana i Jaheirę. Ja tych postaci niecierpię. Lubię Mazzy, która dla większości jest nijaka.
Co do Pillarsów: Eder i Niezłomny, zgadzam się, ale...."wszyscy" zachwycają się Zrozpaczona Matką. Mnie ta postać nuży. Z drugiej strony w ankiecie Obsidianu najmniej popularną postacią pierwzego PoE była Sagani. Było mi bardzo smutno bo ja wręcz kocham tą postać, co, jak już kiedys tłumaczyłem, wynika z mojej pasji do wszelkich indian, eskimosów i szamanów syberyjskich a z nimi wszystkimi mi się Sagani kojarzy.

Podsumowując mam wrażenie, że zanim zacząłeś gre już spisałeś DOS 2 na straty i wywyższyłeś POE jako grala gier RPG. Starasz się udowodnić innym(i sobie), że Twoja gra jest lepsza nie widząc jej wad.

Które? Drugie? Zgadza się, uważam drugie PoE II za najlepszego erpega jaki powstał. Co nie znaczy że nie irytował mnie chaotyczny system walki (fajnie że wprowadzili turowy choć nie miałem okazji go przetestować), irytował mnie system kierowania okrętem i nużące abordaże, wątek główny też jest masakrycznie krótki.
Natomiast DOS II, powtarzam, to erpeg bardzo dobry. jak skoczę cały może lepiej go ocenię. Ale już w tym momencie DOS II, mimo że cenię go niżej niż Pillarsy uważam zawspółczesny kanon gatunku i wśród 20 najlepszych tytułów w tymże. Nie wmawiaj mi że nie lubie czegoś co lubię :)

04.11.2024 11:35
Xarthras
254.6
Xarthras
24
Chorąży

Szczerze mówiąc, otwarty świat to dla mnie obecnie wada a nie zaleta. Zwykle lokacje są wielkie, ale ndne, powtarzalne i wyglądają jak generowane przez AI. Wyjątkiem był Wiedźmin 3, a i tam wkradała się powtarzalność czynności.

24.05.2019 18:56
😍
255
1
odpowiedz
Zawodowiec_M
121
Konsul
Image
9.0

RPG z prawdziwego zdarzenia. Świat jest tak autentyczny, jak światy Tolkiena. Niby miałem dobre zakończenie, ale okazało się, że konsekwencje długofalowe są dość nieprzewidywalne i niekoniecznie dobre dla wszystkich. Niemal każdy konflikt można uniknąć dzięki rozmowie. Dla mnie 9, odejmuje 1 oczko za dość powtarzalną walkę, ale przecież w rpg nie o to chodzi. PS. Grałem po angielsku, aktorzy czytają wszystkie kwestie. Warto, nawet jeśli co kilka minut trzeba zaglądać do słownika i poznawać nowe części statku i sekrety pirackiego żargonu :)

04.08.2019 18:50
256
odpowiedz
Malin_1988
21
Pretorianin
10

Ktoś wyżej stwierdził, że PoE 2 jest kolejna grą o ratowaniu świata jak Divinity Original Sin 2. Po 30 godzinach spędzonych z produkcja należy głośno i wielkimi literami powiedzieć, że powyższe słowa to zwykłe piepszenie i tyle.

spoiler start

Osią fabuły jest ściganie kilkudziesieciometrowego posągu, w którego wcielił się jeden z bogów i któremu nie wiadomo o co chodzi. Ów bóstwo wcale nie chce wszystkiego zniszczyć

spoiler stop

.

Gra wręcz przytłacza swoją zawartością, liczbą mechanik, ilością postaci, wielkością świata...Fantastyczny powrót do korzeni.

07.09.2019 22:40
257
odpowiedz
5 odpowiedzi
Paszko_Rymbaba
25
Chorąży

Jestem po skończeniu tej gry i mogę podsumować ją krótko: to mogła być najlepsza gra cRPG w rzucie izometrycznym w ostatnich latach, ale nie jest. Dla mnie najważniejszym parametrem gry jest grywalność a tutaj jest kilka poważnych wad:
1) czas ładowania pomiędzy lokacjami. Przepraszam, ale granie w grę fabularną, która pomiędzy lokacjami potrzebuje czasem ponad pół minuty na przeładowanie lokacji psuje 80% przyjemności gry, bo wytraca się klimat. Granie w izometrycznego cRPG z rozbudowaną fabułą przypomina czytanie książki - jak sobie producent gry wyobraża czytanie książki, w której potrzeba 30 sekund na przerzucenie strony, albo oglądanie filmu gdzie co kilka minut jest 30 sekund przerwy? Niby da się tak grać, ale przez brak optymalizacji mocno nadwyręzono przyjemnośc gry. Aby nie było: mam wyłącznie dyski SSD. Przy dyskach mechanicznych niektóre lokacje potrafi ładować kilka minut...
2) walke lubię w trybie taktycznym ( sorry, już tak mam ) a ten tryb jest po prostu kiepsko zrealizowany i męczący. Po którejś bitwie, prowadzonej ślamazarnym tempem, powtarzalnej i taktycznie niewymagającej, ale długiej ma się tych bitew dosyć. Walka jest moim zdaniem zmaszczona i nie ma w niej nic ciekawego. BTW pieśniarz powinien znerfowany znerfowany, bo paraliżowanie "w promieniu" przy koszcie 2pkt. akcji w taktycznym trybie ułatwia walke niemiłosiernie - można atakować niektóre trzy czerwone czaszki bez problemu.
3) bitwy morskie. To jest totalne nieporozumienie, ale nie dlatego, że odbywają się tekstowo, bo pomysł jest moim zdaniem sobie ok, ale dlatego, że względem abordazu jest to niezbalansowane ( powinno być wahanie się, czy warto ) a sama bitwa jest prowadzona prymitywnie. Po prostu nie chce się ich toczyć.
Kwestie, czy wątek fabularny jest krótki / długi, charaktery postaci pobocznych rozbudowane czy nie zostawiam na boku - mi się podobały. Wydarzenia "oskryptowane" to też dobre rozwiązanie dla graczy "oldskulowych". Bardzo fajna byłaby profesjonalna polonizacja z dubbingiem - w grach RPG niezastąpiona.
A mogło być tak dobrze, bo twórcy mieli bardzo dobry pomysł, realizacja jest bardzo przyjemna "dla oka" i ucha. Moje odczucia biorą się po części z tego, że grałem w Divinity: original sin 2 i tam nie popełniono tych błędów - być może dlatego tak bardzo mi przeszkadzają.

10.09.2019 20:59
257.1
zanonimizowany622647
142
Legend

Ja się mogę zgodzić co do wyliczonych wad, ale...ładowanie lokacji, chaotyczna walka i bitwy morskie to detale drobne. W każdym wybitnym erpegu coś takiego znajdę. W DOS II, które bardzo lubię też są takowe....mankamenty: idiotyczny system pancerza, niestety milczący towarzysze (mimo że dobrze napisani), chaos w ekwipunku...

21.09.2019 15:08
kotonikk
257.2
kotonikk
106
Wśród horyzontów

Właśnie niestety te loadingi zabijają Deadfire totalnie i są największym minusem gry. POE2 i tak jest powolną grą, ale z gatunku tych powolnych które cieszą gracza, niestety razem z dziesiątkami a może i setkami ekranów ładowania staje się tak ociężała i wytrąca z wątków, że człowiek traci całą chęć na przygodę. Jedynka nie miała tych problemów i mimo tony tekstu wydaje się o wiele dynamiczniejsza i przyjemniejsza w obsłudze.

27.10.2019 06:01
Vamike
257.3
Vamike
109
Generał

Nie wiecie co gadacie jak wogle mozna porownywać DoSII do tego arcydziela gdzie Divinity: Original Sin II jest pseudo gierką dla lamusów a Pillars II to alfa i omega dzisiejszych czasów w tym gatunku ...Iselor(Łódka) no weź Ty przynajmniej bądź mądry i przyznaj mi racje:)

05.11.2019 08:15
257.4
3
zanonimizowany622647
142
Legend

Właśnie niestety te loadingi zabijają Deadfire totalnie

Nic mi nie zabijały. Gdyby lołdingi miały zabijać gry to połowa arcydzieł by miała niskie oceny...

Nie wiecie co gadacie jak wogle mozna porownywać DoSII do tego arcydziela gdzie Divinity: Original Sin II jest pseudo gierką dla lamusów a Pillars II to alfa i omega dzisiejszych czasów w tym gatunku ...Iselor(Łódka) no weź Ty przynajmniej bądź mądry i przyznaj mi racje:)

No nie przyznam Ci racji ;) DOS II jest erpegiem wybitnym, jednym z niewielu, który może z PoE II stawać w szranki. Oba zawsze będą godne miejsca w pierwszej dziesiątce the best cRPG ever.

23.02.2020 17:52
ReznoR666
257.5
ReznoR666
48
Forgive me the 666

U mnie na SSD nie było jeszcze dłuższego wczytywania niż 10 sekund ze stoperem. Przeważnie jest to 4–8 sekund. Nie wiem, czy to dużo, niech sobie każdy sam oceni.

Powiem tylko, że chodzenie z miejsca na miejsce w przyspieszonej (dwukrotnej) szybkości gry zajmuje dłużej niż ładowanie kolejnej lokacji. Dlatego ja np. z chęcią bym przywitał możliwość szybkiej podróży z dowolnego miejsca do dowolnego miejsca, zamiast ciągłego czekania i obserwowania aż się dotrze w wybrane miejsce.

Być może u autora bottleneck z ładowaniami leży [również] gdzieś indziej, a nie tylko w posiadanym dysku.

post wyedytowany przez ReznoR666 2020-02-23 18:00:21
16.11.2019 20:00
258
odpowiedz
ErzaScarlet
36
Centurion

Właśnie zaczynam grać mam nadzieję że gierka jest dobra w sumie po ocenie to raczej jest ;-)

18.11.2019 23:14
Voivoood
259
odpowiedz
Voivoood
18
Legionista

Da radę zmienić jakoś klasę postaci? Nie ogarnąłem że jest tylko 5 miejsc w składzie i chciałbym połączyć łotrzyka z enigmatykiem w jedność bez rozpoczynania gry na nowo.

16.01.2020 06:24
260
1
odpowiedz
zanonimizowany1183672
39
Konsul

W trakcie gry można zmienić tryb walki z RTwP na turowy i odwrotnie. Nie trzeba zaczynać gry od początku.

Wystarczy otworzyć konsolę wciskając tyldę i wpisać
SetTacticalMode RoundBased (od tej pory walki będą turowe)
SetTacticalMode Disabled (przywraca RTwP)

Te komendy nie wyłączają osiągnięć.

02.02.2020 11:49
DalethTichy
261
odpowiedz
4 odpowiedzi
DalethTichy
6
Chorąży
6.5

Pillars of Eternity 2 to rozczarowanie. Pozytywną ocenę daję ze względu na pierwszą część gry, bo Deadfire to dobre zamknięcie historii, która rozpoczęła się nieopodal wioski Złocona Dolina.

Doceniam ulepszenia rozgrywki i mechaniki gry w stosunku do pierwszej części:
- wprowadzenie otwartego świata
- zastąpienie Caed Nua przez twierdzę pływającą - okrętem, który przez całą grę jest przydatny
- system reputacji
- dwuklasowość
- pupile dające bonusy do statystyk
- uproszczenie zarządzaniem zdrowia
ale zabrakło mi duszy w tej grze o duszach.

Zabrakło mi pamiętnych wydarzeń i zadań. Zabrakło mi postaci, które wciągają swoją historią do świata gry. Sam wątek główny zaskakuje, ma w sobie tajemnicę, ale tak naprawdę jest prosty, zbyt prosty - można go streścić w ten sposób: szedł, szedł i doszedł. Zadania poboczne, wydaje się, że zostały napisane zgodnie z jakimś podręcznikiem - nie mają polotu. Czasami rażąco brakuje w nich wyczucia - przykładowo po wielu otępiających zadaniach typu: zabij i odbierz nagrodę, nagle trafiam na zadanie, w którym muszę rozważać kwestię aborcji i tego czy nauka to szansa, czy zagrożenie. Twórcy mogą sobie odhaczyć na liście z podręcznika "zadania stawiające trudne pytania" i dalej zalewać mnie nieistotnymi zapchajdziurami. A ja zostawiony jestem z poczuciem niesmaku - wygląda jakby te trudne tematy na siłę zostały dodane, bo zbyt mocno kontrastują swoją wagą z tym czym przez większą część czasu zajmuję się w grze.

Brak towarzyszy na miarę Niezłomnego i Zrozpaczonej Matki również jest mocno odczuwalny. Z Ederem można ciekawie porozmawiać, ale sporo stracił ze swojego uroku, a jego żarty budzą często zażenowanie. Jeszcze Xoti jest ciekawą postacią, a o pozostałych towarzyszach można powiedzieć tylko tyle, że są - mają jakieś tam zadania, ale nie są porywające/poruszające.

Zawiodłem się również na systemie reputacji - mimo tego, że pomagasz konkurencyjnej grupie, to nie wpływa to negatywnie na inne grupy. Do każdej grupy można pójść, bez względu na to komu wcześniej się pomagało, i zadaniami wypracować sobie dobre stosunki.

Skoro tak wymieniam te braki, to nie mogę nie wspomnieć o smokach - jest ich za mało i nie stanowią wyzwania.

Eksploracja na głównej mapie świata jest nużąca, a miejsca i losowe zdarzenia powtarzają się.

Ścieżka dźwiękowa zawiera sporo utworów z części pierwszej, wydaje mi się, że stanowią one większość.

Z pozytywnych spraw - bardzo spodobała mi się postać królowej Onekazy II, jej głos i to co mówiła. Królowa wprowadza ożywienie do gry, jest spoiwem łączącym rozlatującą się fabułę. Szkoda, że nie ma więcej takich postaci.

Podsumowując - wydaje mi się, że Deadfire jest grą gorszą od Pillars of Eternity 1. Jeżeli chcesz pograć w dobrego erpega zagraj w Pillars of Eternity 1 a drugą część zostaw sobie na dokładkę.

02.02.2020 12:31
261.1
zanonimizowany622647
142
Legend

Pillars of Eternity 2 to rozczarowanie.

Jakże różne mogą być opinie! gdybym musiał wybierać, wybrałbym PoE II na najlepszego cRPG w historii.

ale zabrakło mi duszy w tej grze o duszach.

To jeden z nielicznych tytułów z duszą.

Zabrakło mi pamiętnych wydarzeń i zadań

Nie rozumiem zarzutu. Czy jest to aby konieczne? Taka jest specyfika fabuły/uniwersum. Czy pamiętam jakieś szczególne wydarzenia w Morrowindzie, Arcanum albo Wizardry ? No nie. Czy oceniam je niżej ? No nie.

Brak towarzyszy na miarę Niezłomnego i Zrozpaczonej Matki również jest mocno odczuwalny.

Tu sie zgadzam bo tylko Xoti polubiłem. To też jest jednak kwestia gustu - w pierwszych Pillarsach nie rozumiałem fenomenu ani Zrozpaczonej Matki ani tym bardziej Niezłomnego. Za to uwielbiam najmniej lubianą przez wszystkich Sagani.

Skoro tak wymieniam te braki, to nie mogę nie wspomnieć o smokach - jest ich za mało i nie stanowią wyzwania.

Smoki definiują cRPG fantasy czy co? Zarzut z czapy.

Eksploracja na głównej mapie świata jest nużąca, a miejsca i losowe zdarzenia powtarzają się.

Eksploracja jest cudowna, uwielbiam pływać po archipelagu i odkrywać nowe rzeczy!

Ścieżka dźwiękowa zawiera sporo utworów z części pierwszej, wydaje mi się, że stanowią one większość.

Bzdura.

Jeżeli chcesz pograć w dobrego erpega zagraj w Pillars of Eternity 1 a drugą część zostaw sobie na dokładkę.

Jeżeli chcesz zagrać w dobrego erpega zagraj w całą sagę, bo stanowią nierozerwalną całość. Pierwsze Pillarsy mają ciężki, nieco "dołujący" klimat, zbliżony troszeczkę do starego Tormenta czy Tyranny, dwójka jest bardziej...."wesoła" rodem z filmów Piraci z Karaibów. ja uwielbiam pirackie klimaty, jeśli ktoś nie przepada może byc zawiedziony.

02.02.2020 15:23
DalethTichy
261.2
1
DalethTichy
6
Chorąży

Iselor (Łódź) Bardzo ładną wypowiedź napisałeś - pełną merytorycznych treści typu "Bzdura" i pytań retorycznych. Na pozostałe zarzuty w większości sam sobie odpowiedziałeś: "Jakże różne mogą być opinie!". Na tym poziomie możesz śmiało kontynuować rozmowę sam ze sobą - dobrze Ci idzie.

Co do samej gry to odczuwa się w drugiej części Pillarsów brak Chrisa Avellone'a. Właśnie on odpowiadał w Pillars of Eternity 1 za stworzenie postaci Niezłomnego i Zrozpaczonej Matki. Chociaż nawet i w pierwszej części nie mógł w pełni zrealizować swojego potencjału - fragment wywiadu z Avellone:
"Jeżeli mowa o konkretnych koncepcjach - pierwotnym założeniem towarzyszy, których napisałem (Niezłomny i Zrozpaczona Matka) było odkrywanie warstw i poznawanie ich prawdziwej natury - gracz wkradałby się niepostrzeżenie do ich podświadomości, lochów stworzonych ze wspomnień. Tam, przechodząc przez serię interakcji, odkrywalibyśmy przeszłość towarzyszy przy użyciu elementów psychologicznych, ważnych zarówno dla bohatera, jak i dla nich samych - kluczy odblokowujących kolejne wspomnienia - ostrożnie, bez ujawniania swojej obecności. Loch miał za zadanie odkrywanie ich wspólnej historii oraz tego, jak wpłynęła ona na ciebie."
Jak dla mnie brzmi to bardzo ciekawie, ale nie zostało wykorzystane.

post wyedytowany przez DalethTichy 2020-02-02 15:25:57
02.02.2020 15:34
261.3
zanonimizowany622647
142
Legend

Merytorycznie wypowiedziałem sie w mojej recenzji, gdybyś pojechał strzałka w górę to byś przeczytał:

Pierwsza część Pillars of Eternity była dla mnie...miłym zaskoczeniem i w ostateczności zaliczyłem ją do grona najlepszych komputerowych RPG w jakie grałem. Z zakupem drugiej części wstrzymałem się, aż do czasu wydania kompletnej edycji gry – ze wszystkimi patchami, dodatkami i DLC. Przy okazji w międzyczasie ulepszyłem komputer na tyle by był go w stanie uruchomić ;) A do samej gry podchodziłem z dużą ostrożnością: rzadko część druga czegokolwiek, czy to filmu czy gry, jest lepsza od „jedynki”. Bałem się także „casualizacji” tytułu. Niesłusznie.
PoE II zaczyna się jak w filmach Hitchcocka – od trzęsienia ziemi. I to dosłownie. Eothas, bóg światła, odrodzenia, świtu i wiosny, postanawia rozprostować kości i przejść się na wycieczkę - w postaci androwego kolosa sod twierdzy Caed Nua, przy okazji niszcząc samą twierdzę i zabijając jej mieszkańców – sam bohater gracza, Widzący, ledwo uchodzi z życiem i dostaje misję od bogów: odkryć plany Eothasa. W tym celu wskakujemy na statek i wyruszamy na Archipelag Martwego Ognia, bo gdzieś tam jest cel wędrówki tajemniczego boga…
Statek zastępuje nam twierdzę Caed Nua – musimy zadbać o odpowiednie jego wyposażenie (żagle, działa, ster), nie mówiąc już o załodze: na szczęście od początku towarzyszy nam grupa zawiadaków, którzy nie podróżują z nami podczas gry i walk, ale są właśnie załogą okrętu – majtkami, lekarzami, kucharzami, działonowymi itd. Bez nich statek nie popłynie daleko:) Każdy z nich zdobywa w „zawodzie” doświadczenie z biegiem gry (np. lekarz będzie szybciej leczył rannych członków załogi), możemy też dodatkowych członków załogi nająć w każdej karczmie. No i ciekawostka: załoga żąda pieniędzy więc trzeba im płacić dzienne stawki, codziennie też chcą jeść i pić więc o to też musimy zadbać; na szczęście nie są to drogie rzeczy. Inaczej załoga się zbuntuje i odejdzie, a tego byśmy nie chcieli :)
A dobrze mieć dobry statek i dobrą załogę. Archipelag to miejsce niebezpieczne. Zamieszkiwany jest głównie przez Huana, rdzenną ludność, złożoną z niezależnych (zazwyczaj) plemion (przypominają trochę Indian Ameryki), swoje placówki handlowe mają tu również Imperium Rautai i Vailiańska Kampania Handlowa, które walczą o wpływy, wyzyskują plemiona, zakładają kolonie i zgarniają tyle złota i surowców ile się da. Do tego wszystkiego dochodzą piraci, atakujący lub handlujący z wszystkimi i wszystkim. Każda z tych frakcji będzie miała swój interes by działać z lub przeciw Widzącemu, w zależności od naszych działań i podejmowanych decyzji. Bo wszelkie nasze działania, tak w queście głównym jak i pobocznych będą mieć wpływ na ostateczne zakończenie…
Wspomagać nas w tym oczywiście będą towarzysze. Są ich trzy rodzaje. Towarzysze fabularni to ci, którzy z nami dyskutują, wtrącają swoje uwagi i ich los też zależy od naszych działań. Z pierwszej części gry „przeszli” mag Aloth, paladynka Pallegina oraz wojownik Eder. Jako że z tej grupki lubię tylko Edera (moja ulubiona postać – Sagani – niestety tu się nie znalazła) nie byłem zbyt pocieszony, jednak w zamian za to są nowi towarzysze, też ciekawi, chyba w sumie ciekawsi od tych z „jedynki” i bardziej gadatliwi ;) Druga grupa to pomocnicy, czyli postacie, które spotykamy „po drodze”, prowadzimy z nimi rozmowy, jednak po dołączeniu do drużyny już z nami nie gadają :) No i trzecia grupa to rekrutowani w karczmach awanturnicy, których sami tworzymy. Nie ukrywam że bardzo mnie cieszy iż przeniesiono tą opcję, ponieważ uważam to za jeden z największych atutów serii, ponieważ możemy bardzo „kombinować” ze składem drużyny – kto chce może grać tylko z fabularnymi towarzyszami, kto chce – sam tworzy całą drużynę (oczywiście awanturnicy z karczmy nie mają w zasadzie swoich charakterów i nie prowadzą z nami rozmów), a kto chce może mieć misz masz, w zależności od potrzeb. Aha, tym razem może nam towarzyszyć maksymalnie czterech towarzyszy, nie pięciu. U mnie więc było to 3 towarzyszy fabularnych i standardowo moja druga metapostać ze wszystkich erpegów: Aliza, nastawiona na łuk wojowniczka - tutaj zrobiłem z niej wieloklasowca Łowcę/Łotra. No właśnie, wieloklasowość; to jest nowość. Nasze postacie mogą mieć dwie klasy co jest przydatne przy tak ograniczonej liczbie towarzyszy. Oczywiście, nie będą mieć dostępu do najpotężniejszych zaklęć i umiejętności, ale uniwersalizm tych postaci to rekompensuje wg mnie (mój główny bohater to standardowo jak gram w erpegach: Wojownik/Kapłan).
Dobra, co nieco o świecie. Bo ten jest naprawdę ogromny i od początku otwarty na gracza – płyniemy gdzie chcemy i kiedy chcemy, a ograniczać nas mogą tylko silni przeciwnicy. Wyspy są różnorodne, na niektórych są miasta i wioski, na innych tylko bestie, na jeszcze innych zapomniane ruiny, świątynie i grobowce. I tutaj też pojawia się coś co było w „jedynce”, a co tu pojawia się bardzo często: scenki paragrafowe. Spotkania z postaciami, przejście przez niepewny most, wspinanie się na skałę, przeszukiwanie ruin – to często robimy w owych scenkach a powodzenia zależą od umiejętności naszych jak i towarzyszy. Ci często komentują zastaną sytuację, co ciekawe, losowe kwestie w wybranych momentach przypisane są nawet awanturnikom z karczmy co jest wg mnie bardzo fajne i pozwala się zżyć z towarzyszami. Może nie każdy lubi owe scenki, ale ja bardzo, mocno budują one tzw. „klimat”.
Podróże statkiem wiążą się z czymś jeszcze: napotykaniem innych okrętów innych frakcji. Jeśli napotkamy jednak statek piratów trzeba się liczyć z tym że zawsze zostaniemy przez nich zaatakowani, chyba że mamy z nimi dobre relacje, choć i wtedy się zdarza ;) Gracz może też atakować statki innych frakcji, a po każdej zwycięskiej walce załoga zdobywa doświadczenie, pieniądze, sprzęt :) Jak wygląda walka? Początkowo można ostrzelać statek z dział i nawet go zatopić, ale dla mnie to nudna opcja, więc od razu płynąłem burta w burtę i abordaż przeprowadzałem :) Wtedy pojawia się plansza, widzimy dwa statki i dwie załogi i zaczyna się walka przy akompaniamencie „pirackiej” muzyki ;) Jako iż zawsze załoga wroga to przynajmniej z około 8 (czasem więcej) załogantów więc i nas wspierają (zazwyczaj 4) towarzysze fabularni, pomocnicy, bądź awanturnicy, których akurat nie mamy we właściwym pięcioosobowym składzie drużyny. To, którzy nas wesprą w walce na statku komputer poprzez losowanie ustala sam. Sama zaś walka to wciąż jak w „jedynce” czas rzeczywisty z aktywną pauzą; czasem to wprowadza chaos, ale przy odpowiednim użytkowaniu pauzy, da się nad tym zapanować ;)
I jeszcze wrócę do rozwoju postaci na chwilę: pamiętacie z każdego drużynowego erpega sytuację gdy wasze postacie inne niż przywódca miały wpakowane punkty w statystyki, których nijak nie można było wykorzystać ? Co z tego że nasz wojownik z tylnego szeregu miał wysoką wartość zastraszania skoro nie był przywódcą i nijak to nie było wykorzystywane? Tutaj jest inaczej. Raz że wszelkie tego typu umiejętności są wykorzystywane w scenkach paragrafowych. Dwa, że umiejętność jednej postaci wpływa na tą samą umiejętność u całej drużyny (komputer wylicza pewną...średnią). Tak więc jeśli Eder miał dużo punktów w zastraszaniu, a Widzący nie miał nic, to jednak i tak podczas dialogów mogła pojawić się opcja dzięki zastraszaniu Edera. To bardzo dobry pomysł twórców gry, gdyż w końcu warto mądrze inwestować w rozwój wszystkich postaci.
Jest tak wiele ważnych rzeczy, o których warto napisać w przypadku tej gry, że mam nadzieję że o niczym nie zapominam ;) Powiem tak: warto mieć edycję Defintive Edition ze wszystkimi DLC/dodatkami, gdyż to dodaje nowe wyspy z nowymi questami...Nie są może one jakoś fabularnie bardzo rozwinięte, ale wciąż zachowane w nastroju i powiązane tematycznie z podstawową fabułą gry.
No i na koniec technikalia: graficznie jest podobnie jak w pierwszej części, ale jednak o wiele ładniej ;) Nie umiem opisywać grafiki, więc na tym poprzestańmy :) Za to muzyka jak zwykle świetna. Pirackie (instrumentalne) szanty w karczmach są świetne, bardzo też byłem mile zaskoczony kiedy się okazało że szanty są śpiewane przez...załogę okrętu kiedy płyniemy w daleki rejs! Świetne rozwiązanie. Natomiast często w lochach i świątyniach słychać utwór „All Gods” (przy zakupie gry soundtrack jest dołączany gratis), który jest...smutny i hm, mistyczny (?) zarazem i nie pozwala zapomnień graczowi że stawka w grze jest wysoka. Trzeba tu uspokoić wszystkich graczy: mimo pirackiej, czasem rubasznej otoczki i klimatu rodem z „Piratów z Karaibów”, gra stawia często gracza w moralnie ciężkich wyborach, zaś ostateczne wybory i cała tzw. stawka o jaką toczy się rozgrywka jest większa niż w pierwszej części.
No dobrze, koniec chyba tej recenzji. Nie napisałem nic o minusach, ale w sumie ciężko mi coś znaleźć, może poza długimi „lołdingami”, ale to podejrzewam wynika z mojego starego dysku HDD :) Grałem w życiu w chyba (prawie) wszystkie najważniejsze erpegi w historii; nie lubię list TOP (z wyjątkiem alfabetycznych), bo jak można twierdzić że Might and Magic VII jest lepsze od Arcanum lub na odwrót ? Jak logicznie uzasadnić że Planescape: Torment jest lepsze od Morrowinda lub na odwrót? Jednak gdybym musiał tworzyć taką listę, to Pillars of Eternity II jest (na tą chwilę) najlepszym komputerowym RPG w jakie grałem (przede mną seria Divinity: Original Sin, czekajcie na recenzje i porównania z Pillarsami:)) - to pokazuje iż nowe technologie, nawet zaimplementowane w tradycyjne izometryczne cRPG oraz większe doświadczenie twórców, pozwalają stworzyć rzeczy wybitne, które detronizują dotychczasowych liderów jakości jak Baldur’s Gate II, Might and Magic VI czy Vampire the Masquarade: Bloodlines. Polecam ten tytuł każdemu fanowi prawdziwego, klasycznego RPG, bo Pillars of Eternity II jest arcydziełem w swoim gatunku.

post wyedytowany przez zanonimizowany622647 2020-02-02 15:44:01
02.02.2020 15:46
DalethTichy
261.4
DalethTichy
6
Chorąży

Iselor (Łódź) Fajnie zacząłeś swoją recenzję - hitchcockowskie trzęsienie ziemi. Ale reszta to już przytłaczające, bezbarwne, niemal mechaniczne wylistowanie elementów gry. Może to tylko moje skrzywienie, ale nie lubię takich recenzji. Wydaje mi się, że taki styl niestety jest standardem w polskich mediach zajmujących się grami wideo. Szkoda, bo zaczęło się nieźle.

11.06.2020 13:42
262
odpowiedz
Cubi__
92
Pretorianin

POMOCY !!! Chcę mieć lepsze kajuty i nie wiem jak to zmienić. Kupiłem ulepszenie i co ????

12.06.2020 15:17
263
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany946917
74
Generał

3 razy już podchodziłem do tej gry i dupa.
Wczoraj sobie ładnie wszystko zainstalowałem, dograłem mody, przeszedłem prolog... i po godzinie odinstalowałem. Po przejściu DOS2 ta gra wydaje mi się wręcz archaiczna - interfejsem, sterowaniem i bardzo słabym trybem turowym.
No cóż...

12.06.2020 16:28
263.1
zanonimizowany622647
142
Legend

Archaiczny to jest Dungeon Master albo Magic Candle a nie to.

10.09.2020 00:25
Vamike
263.2
2
Vamike
109
Generał

Nie wszystkim dogodzisz Pillars 2 to pozycja dla koneserów to jest bardziej sztuka artyzm a nie jarmarczna baba z wąsem : )

14.09.2020 22:29
Toril
264
2
odpowiedz
Toril
47
Pretorianin

Mój ulubiony RPG izometryczny, minimalnie wygrywa z Divinity orginal sin II. Czasami aż trudno mi uwierzyć jak dobra jest ta gra. Szkoda tylko, że słabo się sprzedała co kiepsko wróży szansom na konsytuację lub podobny tytuł od Obsidianu.

Zalety:

1. Poznajemy lepiej ten ciekawy świat a sami bawimy się na archipelagu w klimacie piracko-kolonizatorskim. Nie jest to mój ulubiony klimat ale i tak mi się podobało. Poza tym to trochę bardziej oryginalne niż kolejne quasi średniowieczne uniwersum.
2. Ciekawi, bardzo rozbudowani towarzysze. Dużo z nami gadają, dużo gadają ze sobą, cały czas wtrącają się w rozmowy, mają własne zadania, są powiązani z frakcjami które spotykamy w trakcie gry. Żadna gra, ani planescape torment ani divinity orginal sin II ani nic innego nie zrobiło tego lepiej. Oczywiście co innego jeśli chodzi o to czy towarzysze przypadną nam do gustu, to już bardziej indywidualna kwestia. Ja sam przyznaję, że ci z np pathfindera wydali mi się nieco barwniejsi co nie znaczy, że tym czegoś brakuje. Są też romanse ale umiarkowanie ciekawe. Odniosłem wrażenie, że twórcy dodali je trochę na siłę ponieważ takie były oczekiwania i ludzie marudzili na to już przy pierwszej części.
3. Dojrzała, poważna fabuła ale również odpowiednio dawkowane poczucie humoru. Mnie rozbawiły np komentarze towarzysza Edera, parę odzywek chochlików czy rozmowa z magiem Arkamyrem. Czyli jest poważnie ale nie przez cały czas.
4. Kilka konkurujących ze sobą frakcji każda z własną filozofią i celami. Nikt nie jest czarno-biały, czasami musimy wybrać mniejsze zło. Nic nie stoi oczywiście na przeszkodzie by olać wszystkie grupy i z nikim się mocniej nie wiązać.
5. Napotykane postaci. Są jednocześnie charakterystyczne i bardzo wiarygodne a do tego w pełni udźwiękowione. Choć brakuje lektora, ten pojawia się tylko w prologu i paru powiązanych z głównym wątkiem momentach.
6. Podróżowanie po mapie świata i sceny paragrafowe.
7. Muzyka. Parę utworów wzięto z pierwszej części, niektóre z nich mocno zmieniono. Na przykład smutna, tęskna piosenka którą możemy usłyszeć w karczmie w Białej Marchii tutaj została przerobiona na nieco weselszy utwór, sama melodia bez słów. Całkiem ładnie im to wyszło. Nowe utwory też są świetne, zwłaszcza główny motyw, to co słyszymy podczas tworzenia postaci i prologu oraz to co się odpala gdy odwiedzamy pałac w pewnym mieście. Jest bardzo dobrze. Do tego podczas podróżowania statkiem co jakiś czas nasza załoga zaczyna śpiewać szanty. Jedna jest rewelacyjna, druga bardzo dobra a trzecia i czwarta dobra.
8. Grafika. Jest jeszcze ładniej a lokacje bywają prześliczne. Wężowa Korona ze swoimi wodnymi rzeźbami, posągami i kwiatami robi duże wrażenie. Inne lokacje też.
9. Do bardzo dobrego systemu tworzenia postaci dorzucono kilka nowości nienaruszających balansu gry więc jest jeszcze lepiej. Tak samo z walką. Choć brakowało mi bardzo trudnych walkach których parę mamy w pierwszej części. Na szczęście twórcy dodali je w którymś z patchów czy DLCy więc teraz jest już lepiej.
10. Ogólna jakość wszystkich elementów i dbałość o szczegóły.

Wady:

1. Długie i częste ekrany wczytywania. Aż nie chciało się wracać do miasta po drobnostki.
2. Dość nudne bitwy morskie.
3. Brakowało mi nieco większych lokacji, jakichś dłuższych lochów i innych podziemi. Mapy są w większości bardzo małe.
4. Główny wątek jest dość krótki poza tym ja chętnie odpocząłbym od decydowania o losach wszechświata, obcowania z bogami i zalewu metafizyki i wziął udział w jakiejś bardziej przyziemnej przygodzie lub przynajmniej skupionej przede wszystkim na moim bohaterze. Ale to bardziej moje marudzenie niż wada.

post wyedytowany przez Toril 2020-09-14 22:31:07
13.10.2020 11:50
265
odpowiedz
deathcoder
50
Pretorianin
10

no zassało mnie bez reszty...

27.10.2020 10:46
266
odpowiedz
Dr.Gonzo10
1
Junior

Ja mam taki problem że jak próbuje wejść do lokacji z mapy głównej to mam czarny ekran i nie może sie załadować lokacja i mnie wywala do pilpitu

13.02.2021 02:32
CyboRKg
👍
267
odpowiedz
1 odpowiedź
CyboRKg
109
Strateg
9.0

Jest duza przecena na Steam...
Powiem tak: duzo lepsze od czesci pierwszej PoE, fabularnie nie dorownuje "Tyranny" - ale ma z tych trzech gier najlepsza grafike i wreszcie turowy system walki! Troche smieszy pomieszanie sredniowiecza z czasami piratow, ale to przeciez gra fantasy, a nie historyczna ;) Z polskim dubbingiem tej jakosci co w "Baldur`s Gate" ocenilbym na 10.

13.03.2021 23:51
267.1
2
zanonimizowany1183672
39
Konsul

Ale Eora w obu grach jest światem renesansu, nie średniowiecza, więc wszystko pasuje, tym bardziej, że reżyser gry ma stopień naukowy z historii i mocno wzorował się na rzeczywistości tworząc ten świat.

W przeciwieństwie do wielu settingów fantasy, Eora nie stoi w miejscu. Avowed będzie się rozgrywać przed pierwszymi Pillarsami. Gdyby jednak stworzyli kiedyś grę osadzoną kilkaset lat później, Eora przypominałaby steampunk, ale nazywalibyśmy ten świat soulpunkiem, bo wiktoriańskie miasta wypchane byłyby technologią napędzaną duszami.

17.02.2021 02:16
Dejdzil
268
2
odpowiedz
Dejdzil
5
Junior
Image
10

Po ograniu większości znanych izometrycznych tytułów na rynku, muszę stwierdzić iż dla mnie PoE2 jest istną perełką w owym gatunku. Obsydian odwalił znakomitą robotę i widać ich włożone serce w całą serię wraz z dodatkami. Klimat wyspowo-piracki możliwe że nie przypadnie wszystkim do gustu, ale sam w sobie jest zrobiony oszałamiająco dobrze.

Zalety:

1. W większości kontynuacjach RPG'ów twórcy subtelnie wymijają się z wyborów gracza(których nie jest mało) serwując graczowi nowego bohatera i wątki po xxx latach od wydarzeń pierwszej części. Duże zaskoczenie mnie spotkało w PoE2, gdy się okazało że prawie wszystkie istotne/nieistotne decyzje z jedynki miały duży wpływ na otaczający nas świat oraz na nasze relacje z innymi postaciami. Czuć było połączenie i spójną całość.
2. Chyba najładniejsza jak dotąd grafika w izometrycznych produkcjach. Czasami trudno oderwać wzrok od pięknego krajobrazu czy majestatycznych budowli. Na plus również zasługują klimatyczne arty, pojawiające się jak gracz ma podjąć wybór niezwiązany z prowadzeniem dialogu.
3. Coś co zasługuje na szczególne uznanie w czasach ogólnego przepychu nijakich światów fantastycznych. Eora ma w sobie niepowtarzalny klimat, jak i bujną treść przekazywaną w księgach/tablicach czy rozmowach. Czuć że świat żyje i posiada swoją ciekawą historię, wchodzącą na tematy filozoficzno-moralne/religijne czy nawet polityczno-społeczne. Można to porównać jak do dobrej powieści fantastycznej, która rozwija swój świat na przestrzeni kolejnych tomów. Dobrze że Obsydian nie porzucił Eory i pokaże ją na "większym" ekranie w ich nowym projekcie "Avowed" ala Skyrim.
4. Dosyć poważna filozoficzna główna fabuła, poruszająca głównie aspekt religijny(ogólnie wiary), zmuszająca gracza do głębszej refleksji. Idealnie kontynuuje zapoczątkowane wątki z PoE1. Większość misji pobocznych jest wartych do ukończenia i dobrą wstawką wizualną jak i immersyjną podczas ogrywania tytułu. Oczywiście humoru nie brakuje, nie jest on po prostu komediowy jak w D:OS I&II
5. Główni towarzysze/kompani są taką niesamowicie dobrą polewą karmelową na torcie. Jeszcze żadna produkcja nie dała tyle życia towarzyszom gracza podczas całej "przygody" jak zrobiło to Obsydian. Każde ma swoje ciekawe idee, upodobania, historię czy zagwozdki. Dodanie niektórych postaci z jedynki było strzałem w dziesiątkę, nic tak nie trzyma naszego przywiązania do bohaterów, jak wspólnie spędzone godziny w poprzedniej produkcji. Najważniejszą zaletą jest jednak ich wkład w naszą wędrówkę, praktycznie do każdego głównego/nie-głównego wątku dorzucą swoje "3 grosze". Skomentują prawie każdą naszą decyzję, czy otaczające nas wydarzenia. To czyni ich wyjątkowymi na tle pozostałych produkcji.
6. Udźwiękowienie całej produkcji. Muzyka wpada w ucho razem z pomniejszymi dźwiękami. W tej części znacznie zwiększyli ilość jakościowo wypowiedzianych dialogów przez postacie niezależne, od znaczących fabularnie, do pobocznych rybaków z wioski.
7. Baza unikatowości rozgrywki. Panel tworzenia pozwala ma przyzwoicie duży wybór konfiguracji naszej postaci. Podział ras, umiejętności, specjalizacji, hybryd, wybór swojego "backstory" czy nawet kastomizacji wyglądu/portretu robi wrażenie.
8. DLC i długość rozgrywki. Wraz z DLC(2/3 to konieczność zagrania) można spędzić satysfakcjonującą ilość czasu co do ceny gry.

Pluso-minusy:

1. Co do samej walki. Jej częstotliwość zależy od wyborów gracza, dużą część można przejść pacyfistycznie unikając rozlewu krwi. Sama walka jako aktywna pauza osobiście mi odpowiadała, daje większe możliwości co do samej rozgrywki jak i do skali całej gry(większa ilość przeciwników i sojuszników). Może nie być dla kogoś zbyt efektywna czy interesująca(podchodzi pod planowanie strategiczne), dlatego istnieje również system turowy. Jest zrobiony bardziej ubożej aniżeli kuzyn PoE2, Divinity: Original Sin II. Kwestia gustu.
2. Granie bez wiedzy z 1 części odbiera tak 25-40% zabawy, pozostawiając nowego gracza w uniwersum z wieloma pytaniami.

Wady:

1. Zarządzanie statkiem, jak i bitwy morskie są dosyć słabo wykonane, jeżeli spojrzymy na pierwszą odsłonę.
2. Intrygująca główna fabuła powinna być dłuższa
3. Zdarzają się błędy oraz czas wczytywania pomiędzy lokacjami jest irytujący podczas dłuższej sesji.

19.03.2021 20:37
269
odpowiedz
Kracy30
36
Centurion

Daje 10/10.najlepszy rpg ostatnich lat,lepszy wg mnie niz obie czesci original sin,czy nowy baldur( jaka szkoda ze to nie obsidian robi nowego baldura).klimat,rewelacyjny piracki.grafika cudo w 4k to opad szczeny,dobrze napisane zadania i dialogi.kupowac i grac ,pozycja obowiazkowa!

post wyedytowany przez Kracy30 2021-03-19 20:42:28
22.03.2021 19:15
Rumcykcyk
270
1
odpowiedz
Rumcykcyk
120
Głębinowiec
8.5

Grę miałem na dysku od premiery :D nawet przed PoE2 po raz 2 ukończyłem PoE1. W PoE2 nabiłem około 100h o ile na początku grało się fajnie tak później wkradła się nuda z podróżowania statkiem i eksploracją. Masa mało ciekawych wysp i zadań pobocznych więc w pewnym momencie nie chciało mi się dalej klepać dodatkowych zadań tylko skupiłem się na głównej fabule. Było ciężko bo grałem na wyższym poziomie trudności więc walki ze smokami czy wieloma przeciwnikami zajęły mi sporo czasu więc myślę, że 30% czasu to były powtórki pojedynków. Graficznie bardzo ładna, projekty miast/ruin itd na wysokim poziomie.

Bitwy morskie dosyć kiepskie. Od samego początku tylko i wyłącznie abordaż nawet na najmocniejsze statki.

Główna fabuła skandalicznie krótka. Przedłużana przez zapychacze ale to tylko kilka misji na krzyż.

Długie czasy wczytywania.

Malutkie mapki.

Zbyt wiele frakcji i bóstw. Po pewnym czasie wszystko mi się wymieszało kto z kim i po co. Wybrałem ścieżkę królowej bo jakby najlepiej przypadła mi ta ścieżka do gustu. W PoE1 też ta ilość bóstw przyprawiała o ból głowy szczególnie pod koniec gry jak wybieraliśmy ścieżkę zakończenia.

Mimo wszystko gra jest bardzo dobra ale raczej na jedno przejście bo miała w sobie coś że z zapartym tchem śledziłem różne wątki. Drugi raz raczej nie będę podchodził bo też i były momenty, że sporo się wynudziłem.

18.04.2021 16:26
271
odpowiedz
zanonimizowany1342829
9
Generał
5.5

Meh, szału nie ma, nie dziwne że się nie sprzedało. Z plusów, to gra jest krótka, nie ciągnie się jak guma w starych gaciach.

post wyedytowany przez zanonimizowany1342829 2021-04-18 16:28:22
12.06.2021 00:02
272
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

Recenzje moja i Choloka. Moja podobno zbyt pozytywna, ale nie zgadzam się, jeśli coś ma się równać z VtM: Bloodlines i Might and Magic VII to tylko to.

https://jrkrpg.pl/gry/pc/pillars-eternity-ii-deadfire/

27.07.2021 23:49
👍
273
1
odpowiedz
Zygmund
1
Junior

175 godzin:
- podstawowa gra
- wszystkie dlc
- czytanie wszystkiego
- walka turowa
Jakby ktoś się zastanawiał ile czasu pochłania gra.

Postacie wbiły 25lvle, wyczyściłem cały archipelag (prócz 2 bossów: pająka i stalowego giganta).
Wykonałem wszystkie zadania (prócz tych co same się anulują poprzez nasze wybory - u mnie było to może z 5 zadań).
Podobno można wbić max 27lvl, ja takiego nie dobiłem bo zainstalowałem moda DeadlyDeadfire gdzieś koło 15lvla więc trochę expa mi uciekło.

Polecane mody:
- Disable autosave - gra zapisuję się przy każdym wczytywaniu ekranu co bardzo wydłuża ten ładowanie, przechodzenie między lokacjami itd. ten mod to wyłącza, trzeba zapisywać grę samemu, ale czas ładowania ekranu skrócony bardzo wyraźnie.
- Level cap 33 - zwiększa maksymalny lvl do 33. Czyli po 20 lvlu dalej dostajemy skille itd. Nadaje grze sens jeśli nie skończyliśmy przez wbiciem 20lvla.
- Deadly deadfire - zwiększa poziom trudności (bardzo przydatny od gdzieś tak 10-15lvla kiedy walki stają się za łatwe na najwyższym poziomie trudności.

Polecam.
PS: grę najlepiej przechodzić na jednym tchnieniu, ale jeśli wszystko czytasz to nie zgubisz się nawet pod dłuższej przerwie.

post wyedytowany przez Zygmund 2021-07-27 23:52:38
24.08.2021 15:26
👍
274
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
Legalizex
75
Generał
9.0

Ta gra to przykład na to jak się powinno robić sequele gier. Niby to samo, a jednak wszystko ulepszone. Walka (którą i tak nieszczególnie lubię bo izometryczne real-time z pauzą to nie moje klimaty) ma dużo lepszy feeling i przede wszystkim postacie już się nie blokują nawzajem. W pierwszej części co chwila ktoś blokował komuś drogę i postać stała w miejscu jak debil. Grafika znacznie piękniejsza, więcej detali widocznych z bliska, niektóre walki czy bossowie są bardzo efektowne. W grze jest sporo wymagających walk z bossami (w pierwszej części jakimkolwiek wyzwaniem były tylko adrowy smok i ten smok z białej marchii). Szczególnie w DLC Beast of Winter i Forgotten Sanctum walki z bossami były dla mnie bardzo trudne. W grze są jeszcze dodane przez DLC niesamowicie silne megabossy, które nawet przy wymaksowanym party mają czerwony znacznik że przewyższają cię znacznie poziomem, nawet się nie zabierałem za walkę z nimi bo aż taki dobry w tej grze nie jestem. No i najważniejsze, importowanie save z 1 części wnosi do gry naprawdę sporo drobnych zmian uwzględniających twoje wybory, często też w dialogach są dodatkowe kwestie dialogowe które wynikają z podjętych wyborów. Towarzysze świetni, podobał mi się też ten pomysł "sidekicków", czyli mniej rozwiniętych towarzyszy, którzy jednak urozmaicali party. Pozbyto się takich nudziarzy zanudzających cię w dialogach mistycznymi rzeczami jak Niezłomny i Zrozpaczona Matka, a zostawiono fajne postacie jak Eder czy Aloth którzy nigdy mojego party nie opuszczają. Wydaje mi się że gra ma porównywalną długość jak poprzednie część, jeśli zliczyć cały content, ale główny wątek jest śmiesznis krótki. Te misje główne łącznid trwały może z 2 godziny. Cała reszta to zadania poboczne, zbieranie reputacji z frakcjami. Grę bardzo polecam i żałuję że nie będzie jej kontynuacji (a przynajmniej nie w najbliższym czasie).

post wyedytowany przez Legalizex 2021-08-24 15:30:33
02.12.2021 20:46
Cainoor
274.1
Cainoor
271
Mów mi wuju

Rowniez polecam. Gra jest lepsza od jedynki, fajniej sie gra. Klimat ma jednak bardziej piracki i to chyba ograniczylo mocno odbiorcow. Natomiast dla fanow tego typu gier - pozycja obowiazkowa.

04.05.2023 21:45
Link
👍
274.2
Link
18
Generał

Też uwielbiam Pillars of Eternity 2.

06.03.2022 23:39
Zły Wilk
275
odpowiedz
Zły Wilk
74
Konsul

Jak mam zdobyć najlepszy kadłub i żagle? Znalazłem gdzieś to specjalne drewno, ale nie mam żadnych opcji by coś z nim zrobić w stoczni w królewskiej przystani.
Rozumiem też że powinienem zdobyć materiały na żagle - jak i gdzie? U Zamara ich nie ma.

02.05.2022 21:15
😉
276
odpowiedz
Shaman
41
Pretorianin

od 15h tylko chodze i gdam w tej grze, mnostwo czytania i te dziwaczne nazwy, juz mi sie wszystko miesza
no i taka troche lgbteczowa, lewa, kolorowa(if u know what i mean) ta gra

03.09.2022 11:19
Bigos-86
277
1
odpowiedz
Bigos-86
40
Centurion
8.5

Ta gra była ma szczycie mojej kupki wstydu przez wiele lat. Podobnie zresztą jak pierwsza część przez długi okres. To o tyle ciekawe, że uwielbiam izometryczne rpg, jak seria Baldur's Gate, Fallout czy Icewind Dale. Oba tytuły kupiłem też na premierę. Jedynkę z dodatkami przeszedem po kilku msc (mialem wtedy mało czasu na granie) i mimo paru niedoskonałości uznaję ją za świetną grę gę, duchowego spadkobiercę serii BG. Dwójka jest pod każdym względem bardziej rozbudowana, dłuższa i ładniejsza. Ma większe możliwości rozwoju, więcej różnorodnej broni czy więcej opcji konfiguracji drużyny. No i ma się własny statek, są bitwy morskie, abordaże. I to wszystko super, ale... nie do końca mój klimat. Twórcy postawili na klimaty pirackie, kolonializm i wykorzystywanie rdzennej ludności. Tło fabuły jest dojrzałe i porusza ważne tematy, i za o plus, ale ogółem bardziej komfortowo czyje się w klimatach średniowiecza/fantasy. No i główny wątek polegający na gonieniu wielkiego konstruktu w którego "wszedł" zbuntowany bóg. Gra jest naprawdę dobra i bawiłem się przy niej bardzo fajnie, niemniej miałem też przy niej "efekt niewciągnięcia" ;) polega ona na tym, że jak już grę włączę, to gram długo i bawię się dobrze. Ale jak tylko ją wyłączam, to mam o niej mieszane uczucia i musze się trochę do niej niejako trochę przymuszać, często stosując motywację, których używanie w grach nie świadczy o nich dobrze (np. "jak już zacząłem, to muszę skończyć", "nie mogę znów jej zostawić, szkoda czasu który w nią włożyłem"). Nie wiem dlaczego tak jest. Wina może być częściowo po mojej stronie, bo jestem już bardzo doświadczonym graczem, zacząłem grać jakies 27 lat temu i ciężko mi znaleźć grę, która będzie miała elementy, które mnie jakoś zaskoczą czy zainteresują, bo "to wszystko już było". No i mam teraz po prostu mniej czasu - kiedyś uwielbiałem gry 100h+, teraz najbardziej lubie takie na 10-15h. Ale mimo ogólnego znużenia grami, są jeszcze na rynku takie, które mnie bardzo wciągają (disco elysium, god of war itp.) więc nie mogę winą za ten efekt obarczać tylko siebie. To też wina twórców gry, którzy stworzyli świat realistyczny i rozbudowany ale jednocześnie trochę nieinteresujący - nie czuje się potrzeby, żeby go eksplorować wzdłuż i wszerz. No i jak wspominałem - fabuła nie powala. Ale podsumowując gra się dobrze. Gdyby miała te wszystkie rozwiązania i pomysły ale została osadzona w ciekawszym, bardziej kanonicznym świecie, jak to miało miejsce w jedynce (medival fantasy) nie tylko osiągnęłaby dużo większy sukces komercyjny ale i byłaby po prostu ciekawsza. No i ocenę miałaby co najmniej o jeden punkt wyższą. A tak bardzo dobre 8+.

07.10.2023 10:22
278
odpowiedz
1 odpowiedź
Komandor1410
8
Legionista

Czy jest możliwość odczytania savów z pierwszej części jeśli pierwsza część mam na epicu a druga na steamie?

04.11.2024 11:45
Xarthras
278.1
Xarthras
24
Chorąży

Tak.

08.10.2023 21:07
279
odpowiedz
artorn
68
Pretorianin

Przechodziłem jedynkę kilka razy i save'y ulegały awarii... Marchię przeszedłem, przeważnie kończyłem jak miałem iść do Bliźniaczych Wiązów po buncie w zatoce buntu.

Nie mam już chęci przechodzić jedynki a pograłbym w dwójkę. Pytania mam 3.

1. Czy mogę jakoś uzupełnić w dwójce historię dotyczącą Białem Marchi? Chodzi mi o to że mam obecnie save z pierwszej części gdzie jestem w 2 akcie podstawki i od biedy ukończyłbym jedynkę podstawkę bez dlc.

2. Czy w Bliźniaczych wiązach dużo się dzieje? tzn. mniej więcej wiem co nieco bo spoilerowałem sobie... ale czy jest to konieczność by przechodzić grę by być zaznajomiony w dwójce?

3. Czy save z epic games będzie działał na gog;D?

post wyedytowany przez artorn 2023-10-08 22:13:22
31.03.2024 16:55
280
odpowiedz
22 odpowiedzi
Cordite
44
Generał
10

lata leca, a to wciaz jedna z najlepszych gier tego typu. "nowoczesne" produkcje z miliardowymi budzetami pokroju nowego pseudo Baldura nie maja nawet startu do tej perelki. gdyby zrezygnowali z motywu swiata piratow, kolonializmu i poszli calkowicie w oklepane fantasy to pewnie gra zarobilaby znacznie wiecej i juz bysmy mieli kontynuacje. skok jakosciowy pomiedzy POE1 i POE2 jest kolosalny wiec az milo pomyslec nad kazda kolejna czescia jesli kiedykolwiek wyjdzie.

31.03.2024 17:09
Wiedźmin
280.1
Wiedźmin
44
Legend

Większy skok jakościowy odczułem między Ultima VI 1990, a Ultima VII 1992, a później między Might and Magic V 1993, a Might and Magic VI 1998 oraz Baldur's Gate 1998, a Baldur's Gate II 2000, a także Divinity: Original SIn 2014, a Divinity: Original Sin II 2017.

W przypadku Pillarsów też jest progres zwłaszcza pod względem rozbudowanej mechaniki, podróżowania i eksploracji świata, pełnego udżwiękowienia dialogów oraz grafiki, ale wiele rzeczy podoba się mi mocniej w jedynce niż dwójce jak napisani towarzysze z jakimi podróżujemy, klimat budzący skojarzenia z Baldur's Gate II i Planescape Torment, zarządzanie warownią na wzór Neverwinter Nights 2, rewelacyjny dungeon wielopoziomowy pod warownią ze smokiem, obszerne i bardziej atrakcyjne dodatki z zimowym klimatem na wzór Icewind Dale, ktore są ciekawsze dla mnie niż te z sequela.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2024-03-31 17:38:02
01.04.2024 14:01
Iselor
280.2
3
Iselor
32
Generał

Tak, Wiedźmin słusznie napisał wszelkie aspekty gdzie jedynka jest lepsza od dwójki ale dwójka to wciąż arcydzieło a klimatu piratów będę bronił rękami i zębami ale ja uwielbiam wszystko co z piratami związane :)

01.04.2024 14:29
kęsik
👍
280.3
kęsik
155
Legend

Dokładnie tak. Pillarsy drugie sporo lepsze niż Baldury trzecie. A klimaty pirackie były właśnie bardzo dobre, trochę coś innego niż generyczne fantasy. To, że ta gra nie odniosła sukcesu to jest skandal.

01.04.2024 17:39
280.4
2
boy3
112
Senator

Troche fabuła w pillarsach 2 mnie rozczarowała, no i szkoda ze zrezygnowali z czytania dusz, to był fajny bajer w 1 dodający klimatu

Ale sama gra jest super, nie rozumiem czemu pillarsy 2 się tak słabo sprzedały, gdy baldur 3 taki mocny wynik osiągnął

post wyedytowany przez boy3 2024-04-01 17:42:18
02.04.2024 11:25
Wiedźmin
280.5
Wiedźmin
44
Legend

Divinity: Original SIn II też świetnie się sprzedało, bo 7,5 mln w 7 lat to rewelacja jak na izometryczne RPG. Natomiast Baldur's Gate 3 ma wręcz fenomenalną sprzedaż, bo w nieco ponad pół roku już 15 mln. :)
https://www.gry-online.pl/newsroom/sprzedaz-baldurs-gate-3-przekroczyla-oczekiwania-larian-studios-s/z428afc

post wyedytowany przez Wiedźmin 2024-04-02 11:28:58
02.04.2024 13:37
280.6
boy3
112
Senator

A jak wygląda sprzedaż w pillarsach 2?

02.04.2024 14:00
Wiedźmin
280.7
Wiedźmin
44
Legend

Pierwsza część Pillarsów jako duchowy spadkobierca Planescape Torment i Baldur's Gate II była wyczekiwana przez fanów tych gier więc sprzedała się znacznie lepiej niż sequel. Jedynka po ok pół roku od premiery miała 0,5 mln sprzedanych kopii.
https://planetagracza.pl/sprzedaz-pillars-of-eternity-juz-pol-miliona-sztuk/
Dwójka w analogicznym czasie przez pierwsze pół roku od premiery ok 0,1 mln więc pieciokrotnie słabsze otwarcie, gdy cena gry jest najwyższa.
https://www.gram.pl/news/2018/11/08/zaledwie-110-000-egzemplarzy-pillars-of-eternity-2-sprzedane-do-wrzesnia-2018.shtml
Wnioski można wyciągnąć nie tylko z tego, ale także wypowiedzi ludzi z Obsidian po kilku latach od premiery dwójki, których mocno rozczarowało małe zainteresowanie PoE 2.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2024-04-02 14:05:14
02.04.2024 14:15
280.8
boy3
112
Senator

Uuu, no to faktycznie sprzedaż była dość niska No i chyba poe2 była na kickstarterze, tak?

Ciekawe czy doczekamy się jeszcze kiedyś jakiegoś izometrycznego cprg od obsidianu, nawet nie koniecznie tyranny 2 czy Poe 3

post wyedytowany przez boy3 2024-04-02 14:16:53
02.04.2024 14:25
Wiedźmin
280.9
Wiedźmin
44
Legend

Avowed z widokiem FPP w stylu TESów też fajnie się od nich zapowiada. Może Obsidian wróci jeszcze do izometryków. Pewnie analizują rynek co było przyczyną słabej sprzedaży PoE2 skoro Pathfindery od Owlcat budziły większe zainteresowanie.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2024-04-02 14:26:47
03.04.2024 15:12
280.10
zanonimizowany1379048
16
Pretorianin

Nie mam teraz czasu szukać danych, ale z tego co pamiętam z wypowiedzi Sawyera i paru źródeł:
Lariani podzielili się wynikami ankiety z Obsidianem => uznano, że grupa odbiorców PoE dość mocno pokrywa się z grupą odbiorców D:OS.
D:OS1 sprzedało się całkiem nieźle, Lariani ulepszyli grę na podstawie feedbacku > D:OS2 sprzedało się rewelacyjnie.
PoE2 miało 4x więcej preorderów niż PoE1.

To wszystko zbudowało oczekiwania względem sprzedaży PoE 2 => oczekiwano 600k sprzedanych kopii w pierwszych 6 miesiącach od premiery.
Prawdopodobne przyczyny kiepskiej sprzedaży:
1. PoE nie jest zbyt podobne do D:OS i w rzeczywistości ma inną grupę odbiorców. Mechanika z walką i rozwojem postaci są bardziej złożone pod względem statusów, statystyk, całej tej matematycznej warstwy i opcji od dość intuicyjnego i prostego systemu z D:OS. Brak multiplayer'a, ciężki klimat i bardziej poważne wątki, dwuwymiarowa grafika zamiast 3D. Gra jest mniej przystępna.
2. Sprzedaż PoE1 była sztucznie zawyżona, bo powrót gier w stylu Baldura była chwytem marketingowym - PoE1 kupili fani BG, którzy np. już wówczas nie mogliby grać w BG, bo rozgrywka tego typu była dla nich przestarzała i niestrawna po 15 latach. Podobnie wielu nowych graczy ze względu na powoływanie się na jakiegoś sławnego klasyka, w którego nigdy nie grali, zaryzykowało by sprawdzić, o co tyle szumu.
3. Kickstarter PoE1 miał większe zasięgi niż FIG przy PoE2.
4. Ulepszenie PoE1 na bazie feedbacku w rzeczywistości nie zachęciło nowych graczy, a bardziej przytrzymało przy serii starych, bo w rozwój i feedback zaangażowani byli przede wszystkim ci, którym gra się podobała.
5. PoE2 miało bardzo słaby marketing, a jak wiadomo, dobra gra sama się nie obroni. Cyberpunk 2077 sprzedał pierwsze 13kk w zasadzie dzięki samemu marketingowi.
6. Sequele sprzedają się gorzej od pierwowzoru.
7. DLC sprzedają się jeszcze gorzej.
8. DLC zapowiedziano podczas kampanii na FIG-u, większość niedzielnych graczy przechodzi gry tylko raz - nawet te, które nastawione są na regrywalność dużą reaktywnością czy mnogością kierunków rozwoju postaci. Wielu graczy czeka z kupnem/zagraniem, aż gra będzie "kompletna".
9. Łatka "pirackiego klimatu" gry, chociaż ten wcale nie ma wiele wspólnego z grą o piratach.

Co na pewno nie miało wpływu na sprzedaż:
1. Oceny krytyków.
2. Oceny graczy.
3. Krótka/rozczarowująca główna fabuła.
3. VO wymuszony przez Urquharta ze względu na streamerów.

Zdanie: "PoE2 sprzedało się słabo/fatalnie" jest kłamstwem. PoE2 sprzedało się poniżej oczekiwań 600k w 6 miesięcy, ale już w ciągu roku od premiery nie tylko się zwróciło, ale zdążyło na siebie zarobić. Jest obiektywnie lepszą grą od pierwowzoru.

Ogółem wniosek jest taki, że PoE1 kupiło dużo przypadkowych graczy i odbili się od tej gry. Jednocześnie duża popularność wynikająca z wyników sprzedaży zafałszowała rzeczywisty popyt na taki tytuł. Dwójkę kupiła już głównie nisza, do której takie współczesne wyobrażenie gameplay'u starych Baldurów było kierowane.

Zanim ktoś wyskoczy "no ale Pathfinder..." - Pathfinder to Pathfinder i tam licencja i kilkanaście lat istnienia marki na rynku zrobiły swoje. Miał swoje rzesze fanów zanim Owlcat wzięło się do roboty. Plus ludzie "lubią te piosenki, które znają", a tzw. vocal minority narzekało, że nie dostało D&D 1:1 tylko nowy system w PoE, a w Pathfinderze dużo łatwiej było się odnaleźć.

post wyedytowany przez zanonimizowany1379048 2024-04-03 15:14:21
03.04.2024 15:37
elathir
280.11
1
elathir
103
Czymże jest nuda?

Jest jeszcze jedna grupa ale nie wiem czy bardzo liczna.

Otóż na PoE 1 się napaliłem bo uwielbiam RPG klasyczne od Fallouta pierwszego, przez Baldury, ICWD, Arcanum, NWN2 itd. Jednak PoE mnie trochę rozczarowało, na tyle bym zagranie w drugą część odłożył aż inni fani gatunku mnie przekonają, że tym razem będzie lepiej. Złożyło się na to sporo elementów, od mechaniki odnowienia, która ten niby to głęboki system rozwoju postaci w PoE trywializuje w zwykłej rozgrywce, po jednak nudne wodolejstwo i pewną odpychająca pompatyczność opisów i dialogów. W Tyranny trochę tą mechanikę już poprawili i bawiłem się dużo lepiej, bardziej też trafił do mnie świat i historia. W PoE2 też jest o niebo lepiej ale po jedynce miałem obawy więc zagranie w nią odłożyłem.

03.04.2024 15:49
280.12
boy3
112
Senator

po jednak nudne wodolejstwo i pewną odpychająca pompatyczność opisów i dialogów. W Tyranny trochę tą mechanikę już poprawili i bawiłem się dużo lepiej, bardziej też trafił do mnie świat i historia. W PoE2 też jest o niebo lepiej ale po
Kwestia gustu imo, dla mnie zarówno świat i fabuła w pillarsach podobały mi się bardziej od tego z tyranny (fabuła w tyranny jak dla mnie jest dość nudna trochę)

Dialogi w pillarsach są specyficzne, to prawda, ale są trochę podobne do tych z tormenta, dlatego mi tak podpasowały

post wyedytowany przez boy3 2024-04-03 15:59:10
03.04.2024 15:59
elathir
280.13
1
elathir
103
Czymże jest nuda?

No własnie mi kojarzyły się z takimi, które chciałyby być podobne do tych z Tormenta ale im nie wyszło. już Tides of Numennara lepiej oddały styl Tormenta. Może wynikać to z próby pogodzenia głębi Tormenta z przyziemnością jako PoE miało się cechować a to nie poszło w parze. Brak tego poczucia niesamowitości. No i kwestia zbilansowania poważnych i lżejszych tonów. Pierwszy Torment jest grą zdecydowanie poważną, ale Morte czy Anna potrafią rozładować trochę klimat gdy ten robi się za gęsty. W PoE nie było nikogo takiego.

Ale wiadomo, kwestia gustu. Tak jak pisałem, nie jestem w swojej opinii odosobniony, ale może nas być niewielka grupa, znacznie mniejsze od liczby osób, którym te elementy przypasowały.

post wyedytowany przez elathir 2024-04-03 16:00:59
03.04.2024 23:42
280.14
2
zanonimizowany1379048
16
Pretorianin

elathir
Jaką mechanikę odnowienia miałeś w PoE1, bo trochę gralem w ten tytuł i nie mam pojęcia, co masz na myśli? I w jaki sposób strywializowała ona system rozwoju postaci? Jeśli chodzi Ci o zresetowanie postaci, to taka opcja jest przecież niemal w każdym współczesnym RPG, w tym w nawet bardziej hardkorowych i złożonych Pathfinderach.

Imo ponurą atmosferę rozładowywał zarówno Eder jak i Hiravias a nawet wstawki Iselmyry.

Generalnie odbiór postaci, fabuły czy dialogów to kwestia wyłącznie subiektywna, zależna od gustu. Po Numerze też cisnęli, że grafomania i podawali wszędzie za przykład pół zdania bez dopełniającego je kontekstu. Osobiście bardziej wolę postaci z pierwszych Pillarsów i ich fabułę od tego, co np. dostaliśmy w BG3. Ale tu znów argumenty oparte na guście. Wolę też takie scenariusze jak w Pillarsach, KotOR2 czy nawet NWN2 niż np. to co było w Dragon Age Origins.

Powiedziałbym, ze okropnie napisane były Pathfindery, a jak testowałem spolszczenie WotR to w ogóle tego się nie dało czytać.

post wyedytowany przez zanonimizowany1379048 2024-04-03 23:49:02
04.04.2024 08:25
elathir
280.15
elathir
103
Czymże jest nuda?

Mam na myśli ten parametr odpowiadający za częstotliwość ataku i zależny w dużej mierze od zbroi. Broń też ma znaczenie czy atrybuty. Jednak po kilkunastu godzinach odkryłem, ze choć gra pozwala na tworzenie wykorzystanie zróżnicowanych zbroi (ubrania, lekkie średnie, ciężkie) i buildów to sens mają dwa. Jeden tank najcięższy jak się da z talentem na zajęcie jak największej liczby wrogów w zwarciu i reszta drużyny najlżej opancerzona jak się da by atakować jak najczęściej (jakakolwiek zbroja tylko dla bonusów z zaklęcia ale jak nie ma porządnych to bez niej nawet). Ogólnie testowałem rożne buildy i w zasadzie to opóźnienie, czy jak to się tam zwało, było parametrem do tego stopnia kluczowym, że pozostałe nie miały za wiele znaczenia przy nim.

Po prostu nie lubię RPGów w których system opiera się na prostym min-maxowaniu. Wolę takie, które wymuszają bardziej rozproszone podejście.

W D&D zbroje pomiędzy mają sens z racji an premie do KP ze zręczności, kwestie skradania się i początkowe proficiency.
W Tyranny problem z opóźnieniem nie tyle rozwiązano co go obeszli poprzez wprost stworzenie towarzysza Tanka w postaci Barrika a reszta była lekko opancerzona. Po prostu wywalono ten niepotrzebny środek.
W PoE2 z tego co zauważyłem pozmieniano dość znacząco parametry i balans tak by środek jakiś tam sens miał. Ogólnie tutaj system poprawiono zauważalnie i to proste min-maksowanie opóźnienia z PoE1 w końcu nie działa i nie jest optymalną taktyką.

Co do pisarstwa to jasne, ze to kwestia gustu.
I tez wolę KOTORa 2 od DAO,ba wolę KOTORa 2 od pierwszego nawet. Ale nawet tam masz towarzyszy humorystycznych w postaci obu droidów. W NWN2 masz Neshkę oraz trochę tego krasnoluda (imię wyleciało mi z głowy). Odnoszę wrażenie, że takim towarzyszem miał być ten druid w PoE, ale on był strasznie irytujący tylko. Ten potencjał na rozładowanie ciężkiego wątku głównego (sam wątek mi nie przeszkadza) zmarnowano u Alotha bo jego dolegliwość aż się prosiła o takie wstawki rodem z komedii pomyłek w stylu Moliera. W BG2 byl Jan Jansen i Minsc itd. Po prostu mam problem z męczącymi miejscami opisami i dialogami w jedynce. Mailem wrażenie jakby dorzucano tekstu tylko po to by był dłuższy ale bez dorzucenia w nim sensownej treści a tylko wodolejstwem. POE2 robi to lepiej. Ale może to kwestia tłumaczenia bardziej? A bohaterowie w BG3 mi się podobają bo tacy trochę przesadzeni to trochę tradycja. Przecież w BG2 nasza ferajna to też był zbiór osobliwości, ale co ważniejsze oni idą tropem popularnych motywów z gier papierowych. Po prostu Lariani studiowali typy bohaterów jakich tworzą w swoich sesjach gracze. Po prostu w BG3 jak nigdzie wcześniej czuję tego ducha stołu.

Co to Pathfindera, grałem tylko w kingmakera, ale rozczarował mnie po całości. Podobno WotR jest lepszy ale nie mogę się przemóc. Bo o ile PoE dalej uważam za dobrą grę, ot po prostu nie spełniła moich oczekiwań i w paru aspektach mnie rozczarowała tak koniec końców tak do połowy gry bawiłem się świetnie a druga połowa po prostu lekko mnie nużyła z racji na wymienione subiektywne wady to cieszę, się, ze ograłem ot nie będę wracać w przeciwieństwie do wielu inny RPGów bo po prostu tytuł choć dobry tak na mojej liście jest wiele lepszych. Tak kingmakara nie zdzierżyłem i gdzieś w 1/3 rzuciłem w kąt i nie planuję wracać. Stąd po PoE przekonałem się do PoE2 (ot poczekałem dłużej z zakupem) i jest to sequel pod każdym względem znacznie lepszy tak WotR nawet nie wiem czy chcę dawać szansę.

No i Nummenarę uwielbiam. Nie jest to pierwszy Torment, ale naprawdę byłem zadowolony. Choć opisy/dialogi też były długie to lepiej mi się je czytało niż te w PoE. Po prostu były dla mnie ciekawsze.

I jeszcze raz podkreślę, ja nie mam nic przeciwko cięższej fabule i przyziemnemu klimatowi, ot uważam, ze w takim wypadku trzeba konkretnie przemyśleć towarzyszy by wszyscy nie byli dołujący a ktoś tam wprowadzał trochę kolorytu, może to być postać tragikomiczna, może stricte komiczna. Idealnym przykładem jest Morte z pierwszego Tormenta. No i nie zawsze dłuższy tekst to lepszy tekst. Musi mieć na siebie pomysł.

post wyedytowany przez elathir 2024-04-04 08:43:11
04.04.2024 08:34
Iselor
280.16
Iselor
32
Generał

Silvaren

Generalnie się zgadzam. Nie chcę się wypowiadać o BG 3 bo nie grałem.

Powiedziałbym, ze okropnie napisane były Pathfindery, a jak testowałem spolszczenie WotR to w ogóle tego się nie dało czytać.

Trochę nie rozumiem pocisku po WotR bo grałem w polską wersję i nawet na niej mam wrażenie że jest świetnie napisana, towarzysze są najlepsi w historii cRPG. lepsi od tych z BG 2.

Wolę też takie scenariusze jak w Pillarsach, KotOR2 czy nawet NWN2 niż np. to co było w Dragon Age Origins.

O, to, to, to! Origins gra się miło i przyjemnie ale średnio mam ochotę wracać do niego właśnie ze względu na scenariusz.

Generalnie odbiór postaci, fabuły czy dialogów to kwestia wyłącznie subiektywna, zależna od gustu. Po Numerze też cisnęli, że grafomania i podawali wszędzie za przykład pół zdania bez dopełniającego je kontekstu. Osobiście bardziej wolę postaci z pierwszych Pillarsów i ich fabułę od tego, co np. dostaliśmy w BG3. Ale tu znów argumenty oparte na guście.

Ja np. uwielbiam postać Sagani, to jest mój top 5 towarzyszy kobiecych a może nawet ogólnie w cRPG ever. Mało kto na nią jednak zwraca uwagę, no ale to rzecz gustu.
Numenerę momentami źle się czytało, ale to jest rzecz gustu bo mi się momentami źle czytało starego Tormenta. No ale Numenera oprócz fajnego settingu dała nam postacie takie jak Rhin, Erritis czy nawet Matkina (każda z tych postaci jest wg mnie lepiej napisana niż dowolny towarzysz z dowolnych Pillarsów, może z wyjątkiem Sagani).

04.04.2024 08:50
Iselor
280.17
Iselor
32
Generał

elathir
tak WotR nawet nie wiem czy chcę dawać szansę.

Na Gogu Enchanced Edition masz za cztery dychy. Daj mu szansę, na bogów. Jakby co, jest pacz polonizujący. Ja wiem, gusta są różne, nie grałem w Kingmaker, ale jeśli jakiegos erpega od miesięcy nazywam najlepszym erpegiem w historii, to to COŚ ZNACZY. WotR jest cudowny. To jest skrzyżowanie drugiego Baldura, Świątyni Pierwotnego Zła i Pillarsów. Graj!

04.04.2024 09:19
280.18
zanonimizowany1379048
16
Pretorianin

Mam na myśli ten parametr odpowiadający za częstotliwość ataku i zależny w dużej mierze od zbroi. Broń też ma znaczenie czy atrybuty. Jednak po kilkunastu godzinach odkryłem, ze choć gra pozwala na tworzenie wykorzystanie zróżnicowanych zbroi (ubrania, lekkie średnie, ciężkie) i buildów to sens mają dwa. Jeden tank najcięższy jak się da z talentem na zajęcie jak największej liczby wrogów w zwarciu i reszta drużyny najlżej opancerzona jak się da by atakować jak najczęściej (jakakolwiek zbroja tylko dla bonusów z zaklęcia ale jak nie ma porządnych to bez niej nawet). Ogólnie testowałem rożne buildy i w zasadzie to opóźnienie, czy jak to się tam zwało, było parametrem do tego stopnia kluczowym, że pozostałe nie miały za wiele znaczenia przy nim.

Po prostu nie lubię RPGów w których system opiera się na prostym min-maxowaniu. Wolę takie, które wymuszają bardziej rozproszone podejście.

Czyli nie zrozumiałeś tego systemu, bo on właśnie nagradza "rozproszone podejście", karząc za min-maxowanie. Im wyższy poziom trudności, tym bardziej dotkliwie karze, na normalnym poziomie trudności generalnie ma działać dowolny build, więc może stąd takie masz przemyślenia. Właśnie w systemie odzyskiwania gotowości chodzi o znalezienie złotego środka pomiędzy zadawanymi obrażeniami a częstotliwością ataku. Długość animacji ataku wynika wyłącznie ze zręczności, a wszystkie modyfikatory oznaczone jako "tempo ataku" redukują wyłącznie czas bezczynności między kolejnymi atakami, zwiększając ich częstotliwość. Jak w D&D upraszczając masz 6 sekund między każdą akcją, tak tutaj ta "długość rundy" jest elastyczna i jak dobrze poznasz system, pozwala na optymalizację i osiąganie lepszych wyników - nie chodzi tu wcale o min-maxowanie. Jak w D&D wiele buffów o tym samym efekcie się nie stackuje. W PoE1 mimo wszystko można tak zoptymalizować talenty, zdolności i ekwipunek postaci, że odstęp pomiędzy atakami da się zredukować do zera, eliminując całkowicie przestoje. W PoE2 zmieniono formuły stosując tzw. podwójną inwersję, przez co jest to niemożliwe i optymalizacja tempa ataku wynika wówczas z większej liczby czynników.

W PoE1 zbroje wybierasz z trzech powodów - stopnia ochrony, ograniczenia szybkości ataku i właściwości dodatkowych. Poziom ochrony to Redukcja Obrażeń (RO) jest akurat najmniej istotny, bo pancerze mają coś, co w RPG nazywamy damage treshold, a więc to nie jest procentowa redukcja obrażeń, a pewien próg negujący część z nich, przez co na wyższych poziomach skaluje się to nieadekwatnie do wartości obrażeń, jakim poddawane są postacie - ale to działa w dwie strony, również na wrogów. Generalnie wybór najcięższej zbroi jest bez sensu, podobnie jak wybór najlżejszej, bo RO to parametr najmniej istotny w przypadku pancerzy. Poza tym możesz nawet w zbroi łuskowej osiągnąć zerowe odzyskiwanie gotowości, a w pewnych buildach możesz mieć 0 recovery nawet w zbroi płytowej, a więc najcięższej. Z tego też względu najistotniejszym parametrem doboru pancerza są tak naprawdę dodatkowe właściwości, jakie oferują. Ponadto masz jeszcze coś takiego, jak przekucie durgańską stalą, która również wpływa na tempo ataku, mogąc defaultową karę mocno zredukować. Ba, w PoE2 jest nawet pancerz, w którym atakuje się szybciej niż będąc nago - ot, kuriozum systemu ;]

W Tyranny niczego nie obeszli, system działa bardzo podobnie, a posiadanie tanka nic nie zmienia. W PoE1 też możesz mieć tanka. Możesz nawet zrobić całe party biegające nago, które będzie nieśmiertelne z 1 ubranym tankiem, bo da się tak zbuffować drużynę, że będzie niemożliwa do trafienia (Odbicie na poziomie około 240).

Nawiązujesz, że zbroje w D&D mają sens - wielu ludzi uważa, że nie mają, bo generalnie nie chronią przed obrażeniami, a jedynie utrudniają trafienie. Za utrudnienie trafienia w PoE masz statystykę Odbicia, modyfikowaną przez klasę, poziom postaci, tarczę i szereg efektów aktywnych w postaci buffów. Same zbroje w PoE mają więcej wspólnego z systemem ze starszych edycji D&D, gdzie np. płytówka lepiej chroniła przed atakami bronią sieczną, a gorzej przed atakami bronią obuchową - bo w PoE te wartości RO też są różne względem różnych typów obrażeń, co samo w sobie jest ciekawszym systemem, bo nie jest nastawione na zakladanie jak najcięższej zbroi, a profilowanie ochrony przed konkretnymi atakami.

Co do postaci - wciąż jest to tylko kwestia gustu. Mnie Hiravias nie irytował, a bawił. W dodatku miał śmieszne bantery z Ederem. Historia Alotha może się potoczyć różnie, co ma przełożenie na jego dalsze losy i charakter w PoE2. Może całkowicie odciąć się od Iselmyry w jedynce, zapanować nad nią albo pozwolić jej wziąć górę. Co do Pathfindera, fabuła KM mnie nudziła, WotR jest lepszy scenariuszowo, ale dialogi były sztuczne, większe ściany tekstu niż w PoE1, a po polsku brzmiało to wszystko jak jakiś fanfic czternastolatka, ale może to kwestia tego kiepskiego maszynowego spolszczenia po słabej korekcie.

W BG2 znacznie bardziej wolałem Korgana, Edwina i Viconię albo Jaheirę od Minsca i Jana, bo nie byli dla mnie zbyt zabawni. Za to Minsc w BG3 jest jak najbardziej zabawny i lepszy od roli w starych odsłonach. Problem z tymi postaciami z BG3 mam taki, że ciekawą historię ma Shadowheart i może Astarion, Lae'zel nie istnieje bez lore githyanki, a Karlach w ogóle nie pasuje mi do uniwersum - tym bardziej, że zachowuje się jak Finn w Star Wars Force Awakens. Przeżywa spotkanie z Jaheirą i Minsciem jak Finn po spotkaniu Hana Solo.

post wyedytowany przez zanonimizowany1379048 2024-04-04 09:24:42
04.04.2024 09:36
Iselor
280.19
Iselor
32
Generał

W drugim Baldurze to ja niecierpiałem Minsca jak i Jaheiry. To popularne postacie, może najpopularniejsze a ich fenomenu nigdy nie rozumiałem.

04.04.2024 09:52
elathir
280.20
elathir
103
Czymże jest nuda?

No własnie grałem na najwyższym to czułem się karany ciągnącymi się w nieskończoność walkami jak stosowałem inne podejście. Wszystkie były proste ale przeciwników tłukłem strasznie długo. Zmiana na właśnie minimalne opóźnienie minimalnie je utrudniła bo byłem delikatniejszy, ale i tak nie stanowiły wyzwania poza 2-3 w całej grze (ci co grali wiedza które) a przynajmniej nie ciągnęły się tak bardzo.

Bo system na początku mi się pobadał, sporo ograniczania obrażeń itd. Ale dobry tank i tak zbiera wszystko. Więc robiłem takiego z Edera, który w zasadzie nie zadawał obrażeń ale wiązał tylu przeciwników ile się dało a reszta pod DPS. Więc po co im były inne zbroje poza najlżejszymi skoro nic nie dawały bo tank wiązał niemal wszystkich wrogów a resztę eliminowało się dość szybko?

Wskaż mi jedno zastosowanie dla buildu w średniej zbroi? Bo i DPS będzie znacznie niższy i na tanka się nie nada. Teoretycznie mógłby to być suport dla tych co tank nie zwiąże w walce, ale przez całą grę sytuacje gdy to miało zastosowanie może były ze 3 maksymalnie, więc nie warto było. No chyba, ze faktycznie da się w cięższych niż te lżejsze dojść do 0 odzyskiwania gotowości. To może wtedy faktycznie. Ale z racji, ze moja ekipa w lekkich sobie radziła na najtrudniejszym nie czułem potrzeby dalej naginać systemu.

No to może WotR dam szansę, choć pewnie na jesieni bo teraz czasu mało. A skoro spolszczenie jest tak złe to zagram w oryginale, może będzie lepiej. Angielski znam an tyle, że czytam w nim książki więc chyba dam radę.

post wyedytowany przez elathir 2024-04-04 09:55:18
04.04.2024 14:01
280.21
zanonimizowany1379048
16
Pretorianin

No własnie grałem na najwyższym to czułem się karany ciągnącymi się w nieskończoność walkami jak stosowałem inne podejście. Wszystkie były proste ale przeciwników tłukłem strasznie długo. Zmiana na właśnie minimalne opóźnienie minimalnie je utrudniła bo byłem delikatniejszy, ale i tak nie stanowiły wyzwania poza 2-3 w całej grze (ci co grali wiedza które) a przynajmniej nie ciągnęły się tak bardzo.

PotD wymaga optymalizacji buildów. Ten poziom trudności m.in. karze za min-maxowanie cech. Byłeś karany za nieoptymalne granie, bo właśnie nie szukałeś złotego środka czyli metod na zachowanie ochrony/przeżywalności przy jednoczesnej redukcji czasu odzyskiwania gotowości. Postacie stały się bardziej delikatne, bo po prostu poubierałeś najlżejsze zbroje aby po linii najmniejszego oporu osiągnąć jak najkrótsze odzyskiwanie gotowości. Jeśli zoptymalizujesz talenty, zdolności, ekwipunek i dostosujesz taktykę, to zachowasz przeżywalność i będziesz atakować szybciej. Wrogowie padają bardzo szybko nawet na PotD. Nawet te najtrudniejsze walki to kwestia około 20-30 sekund czasu gry. Wyjątkiem jest radiant spore.

Wskaż mi jedno zastosowanie dla buildu w średniej zbroi? Bo i DPS będzie znacznie niższy i na tanka się nie nada. Teoretycznie mógłby to być suport dla tych co tank nie zwiąże w walce, ale przez całą grę sytuacje gdy to miało zastosowanie może były ze 3 maksymalnie, więc nie warto było. No chyba, ze faktycznie da się w cięższych niż te lżejsze dojść do 0 odzyskiwania gotowości. To może wtedy faktycznie. Ale z racji, ze moja ekipa w lekkich sobie radziła na najtrudniejszym nie czułem potrzeby dalej naginać systemu.

Tank czy DPS może biegać w zasadzie w dowolnej zbroi, której efekt wchodzi w jakieś synergie z buildem. Świetnym tankiem będzie np. łotrzyk w zbroi Vengiatta Rugia, która jest przeszywanicą. Idealnym DPS-em będzie wojownk w krwawym pancerzu (zbroja płytowa). Przewrotnie, co nie? Pisałem, że zarówno w średniej zbroi (łuskowa), jak i w przypadku niektórych buildów w ciężkiej zbroi (płytowa) da się osiągnąć 0 recovery, więc DPS będzie zmaksymalizowany pod względem częstotliwości ataków (brak pauz pomiędzy uderzeniami). Taka postać będzie top DPS-em w drużynie. Może być nawet tankiem czy off-tankiem.

Wartość RO ma znacznie na początku gry, gdy wciąż dobrze skaluje się z wartością obrażeń zadawanych przez wrogów. Potem jednak zadają wielokrotną wartość RO zapewnianych przez pancerze, więc ta konkretna statystyka traci na znaczeniu i ważniejsze są inne właściwości zapewniane przez pancerz. Nie da się dobrze tankować samym RO, w PoE1 tankuje się wysokim Odbiciem (aka Klasą Pancerza w tłumaczeniu na dedeki). W ramach analogii dodam, że w takim BG 2 ToB jest odwrotnie i samym KP nie utankujesz nikogo ze względu na THAC0 wrogów i na losowość, bo wciąż możesz zginąć od jednego kryta, dlatego poza może dwoma wyjątkami KP tanków zwykle w baldurze idzie się w redukcję obrażeń. Zmniejszenie wpływu losowości w PoE też jest czymś, za co cenię te mechanikę bardziej niż D&D. W D&D wyrzucisz 1 - automatycznie pudłujesz, wyrzucisz 20 automatycznie trafiasz (na przykładzie BG2, bo oczywiście w edycji 3 i 3.5 musisz potwierdzić krytyka dodatkowym rzutem, który musi osiągnąć KP celu, aby być krytycznym trafieniem). Nawet jeśli się zbuffujesz lub nie, wciąż masz 5% krytycznej porażki i 5% krytycznego sukcesu. W Pillarsach z kolei masz cztery zakresy - pudło, draśnięcie, trafienie i krytyk i jeśli tylko potrafisz skumulować dostatecznie wysoką premię, jesteś w stanie zawsze trafiać krytycznie lub sprawić, że wrogowie zawsze będą pudłować. Rzut k100 nie ma wówczas znaczenia, bo wartości Celności i Obrony mogą tak bardzo różnić się od siebie. Tankujesz Odbiciem. Jeśli potrafisz zrobić tak, by wróg nie mógł trafić postaci, RO jest w ogóle pomijalną statystyką. Dlatego wspomniany łotrzyk tank w przeszywanicy może być świetnym tankiem.

PoE2 naprawia redukcję obrażeń, bo tam razem z celnością jest w zasadzie najważniejszym czynnikiem wpływającym na obrażenia przez całą grę.

post wyedytowany przez zanonimizowany1379048 2024-04-04 14:01:38
04.04.2024 14:25
elathir
280.22
elathir
103
Czymże jest nuda?

PoE2 naprawia redukcję obrażeń, bo tam razem z celnością jest w zasadzie najważniejszym czynnikiem wpływającym na obrażenia przez całą grę.

I pewnie temu w PoE2 grało mi się lepiej.

31.03.2024 16:58
281
odpowiedz
zanonimizowany1398480
0
Chorąży

Wspaniała giera. 9/10

07.09.2024 23:34
👍
282
odpowiedz
adasco
2
Legionista

Cos pięknego! 9/10

Gra Pillars of Eternity II Deadfire | PC
początekpoprzednia1234