Nagrody D.I.C.E. przyznane – Fallout 4 grą roku i najlepszym RPG, Wiedźmin 3 z trzema statuetkami
Ogrywałem obie produkcje i powiem że "Wiesiek" bije na głowę "Fallouta" w kwestii przyciągania nowych graczy.
Oczywiście porównując trójkę do czwórki.
Jak w ogóle można było wrzucić Cities: Skylines do jednego wora z Heroes of the Storm? Przecież to dwie różne gry z całkiem odmiennym gameplayem, mają ze sobą tylko tyle wspólnego że w obu trzeba klikać... Żenujące.
Ok. Fallout 4 może nie koniecznie jest złą grą jako taką. Ale kategorie w których wygrał są poniekąd śmieszne. A zwłaszcza scenariusz i reżyseria. Toć F4 pod tym względem jest strasznie płytki i znajdzie się masa tytułów pod tym kątem lepszych. Albo gameplay przysłania ludziom oczy i z automatu pakują gry jako wygrane w inne kategorie, gdzie nie powinny się znaleźć, albo to idzie z rzutu kostką, albo woda z mózgu powoduje że prostota i banał stawia się na podium. Również, tak jak osoby powyżej nie rozumiem co niektóre gry robią pod gatunkami, którymi nie są. Jakby ktoś kompletnie nie miał pojęcia o grach, albo naprawdę rzucał kostką. Co cieszy to pojawienie się na liście Ori. Ta gra naprawdę zasłużyła na wyróżnienie.
Al Swearengen - zawsze z przyjemnością odpowiem na konkretne pytania.
Odpowiem tak dokładnie - jak tylko potrafię. PoE w mojej ocenie gier roku (właśnie dokupiłem ostatni dodatek) był na pozycji trzeciej. Zrobiłem mu krzywdę, plasując na drugiej pozycji najnowszą Larę ;)
Kobiety nadal mnie urzekają ;)
"czy fallout jest lepszym cRpg od Pillarsów" ;) Przede wszystkim, jest cRpg-em - "staroszkolnym" ;) Niby nic, lecz zobowiązuje to twórców, do utrzymania reguł gatunku. Z zadania wywiązali się świetnie lecz owe reguły (obszerne, podwójne wstawki fabularne, ograniczenia graficzne i inne schematy, którym byli wierni) sprawiło że PoE bardziej nie jest grą dla wszystkich, niż "Fallout 4" czy "Bordelands". Czyli - "Fallout 4" odbiega od wzorców cRPG ;) Wolno mu a nawet, napiszę, było to (biorąc pod uwagę rozwój serii) konieczne..Jako że zawadziłeś o "sandboks" - "sandboks" to raj dla gier, których twórcy poszli dalej niż "staroszkolne" wzorce cRPG. Ku mojej zresztą uciesze i satysfakcji.
Tyle że moda na "sandboksy", służy przede wszystkim grom, które straciły "wiodących bohaterów" ;) Okrojona możliwość kreacji własnych bohaterów (łącznie z płcią) to dodatkowa uciecha dla gracza ale także dodatkowe utrudnienia dla twórców gier jak o fabułę i reguły grania chodzi. Tą drogą poszli też twórcy DA - lecz Bethesda była od nich (i jest) lepsza. To co napisałem powinno też Ci wyjaśnić trudności reżyserskie, jakie stanęły przed autorami "Fallouta 4". Gra powinna napędzać inwencję gracza a jednocześnie nie gubić fabuły wraz z akcentowaniem finału. Zapomniałem dodać "otwarty świat" i wielu bohaterów czyni taką reżyserkę, zadaniem trudniejszym. Do końca nie wiem, czy to się udało - bo jeszcze gram. ;)
Jak widzę powyżej , hejterki minusami wyrażają swoją dezaprobatę. Trochę szkoda bo gubi się w tym minusowaniu sens wypowiedzi i w ogóle chęć i potrzeba dyskusji, Upraszczacie sobie świat, synki? Tak do końca się nie da ;)
Jak zwykle Flyby, dużo słów, mało sensu... pytanie brzmiało, "czy F4 jest lepszym RPGiem?", więc pisanie o tym że to sandbox i się nie dało, jest niestety bez sensu... to tak jak napisać że Minecraft to sandbox i się nie dało zrobić elementów RPG lepiej, ale w gruncie rzeczy jest lepszym RPGiem od innych gier tego gatunku... bo jest sandboxem i nie jest "staroszkolny".
Prawidłowa odpowiedź brzmi, nie, nie jest, z tego powodu że elementy RPGowe są wykonane gorzej, niezależnie od tego czy jest to open world, nie openworld, czy coś zupełnie innego.
Teraz nawiązanie do DA, a gdzież to F4 jest lepszy jak mniemam od Inkwizycji? Wskażesz nam te miejsca? Pytam pod względem RPGowości i reżyserii, żebyś znowu nie wyjeżdżał że to sandbox.
Dalej, a co to kogo obchodzi czy mieli "trudności reżyserskie" z powodów wyżej opisanych? PoE również ma wybór rasy czy płci i wychodzi w tym rozrachunku milion razy lepiej od F4,... pomijając wpływ płci, rasy w PoE mają znaczenie w rozgrywce, wykonywaniu zadań, podobnie, lecz na znacznie mniejszą skalę jest w Inkwizycji.
Tak więc jeszcze raz, czy F4 jest lepszy pod względem reżyserii i "RPGowości" od PoE, tylko tym razem prosimy o sensowne argumenty względem tych elementów, a nie sandboxowości?
Nie każdy lubi słowiańskie przyśpiewki i gościa z ręką z której lecą płomyczki.
W fallout 4 syn szuka ojca, a biały co robi? Kogo szuka?
Wiesniaki-zdechlaki
to jest dobre: wiesniaki-zdechlaki :D
sam jestem takim zdechlakiem, bo uważam, że wiedzmin 3 jest grą znaczenie lepszą od f4, a to dlatego, że w przeciwieństwie do f4, wiedźmin ma fabułę...
Tak jak nie cenię Dragon Age: Inquisition i jestem wobec tej gry krytyczny, tak gdybym miał komuś polecić jakiegoś "dobrego" RPGa i miałbym ograniczony wybór między tą grą a Falloutem 4, bez mrugnięcia okiem wybrałbym produkcję EA BioWare. To oczywiście moja - i dla mnie jedyna słuszna i najważniejsza - opinia, lecz dobitnie ona dla mnie świadczy, jakim RPGiem jest Fallout 4.
Niektórzy - w tym Towarzystwo Wzajemnej Adoracji z D.I.C.E. - mają skrzywione pojęcie odnośnie tego, czym powinna być (dobra) gra RPG. Bo o jakości gry RPG wcale nie świadczy to, czy jest ona sandboxem ani w jakiej kolejności można wykonywać zadania - dla RPG te elementy są kompletnie nieistotne.
Dragon Age: Inquisition- powinna otrzymać zupełnie wyjątkową statuetkę -Nieporozumienie Wszechczasów. Pegi 7
Jest wiele gier lepszych od Wiedźmina, ale nie jest to Fallout.
no i co z tego? wiedźmin wygrał już wiele plebiscytów w tym "growe oscary"
Tobie Gerr - odpowiem krótko, abyś znowu nie musiał się wysilać na zagrywki typu "wiele słów, mało sensu".
"Fallout 4" jest cRPG-em lepszym od PoE, bo tak zadecydowało D.I.C.E.
a ja się z ich oceną zgadzam.
Na więcej odpowiedzi z mojej strony nie licz. Byłaby to obopólna strata czasu. Wolę pograć w "Fallouta 4" ;)
Twoja poniższa odpowiedź zresztą świadczy o tym Gerr, że każdy mój argument będziesz traktował jako "bez sensu", "nie na temat" lub "niebyły". Na tym forum miałem już do czynienia z podobnymi przypadkami jak ty. Być może ci ludzie do dzisiaj mnie ignorują, czego życzę i tobie. Ignoruj mnie i wal minusiki.
..i jeszcze jedno. Są tutaj tacy co mnożąc sobie konta na GOL-u, udają całą drużynę futbola (co najmniej) Ta "cała drużyna" wali po takich wątkach same faule - na zasadzie jak nas dużo i wszyscy walimy do jednej bramki ;) Może to i fajna zabawa lecz jak o gry chodzi, też bez sensu..
Cytując siebie spod większości postów na które mi odpowiadasz "Jak zwykle wymijająca odpowiedź, cóż tak bywa jak nie ma możliwości odpowiedniego skontrowania..."
Tak więc Flyby, nie pisz na forum, bo to nie ma sensu, skoro zawsze znikasz, gdy ktoś podważy twoje racje (jedyne, słuszne)... każdego kto da Ci konkretne argumenty, na które nie potrafisz odpowiedzieć (bo zapewne wiesz że się nie da, przynajmniej nie sensownie i wprost, bez owijania), zawsze traktowany jest przez Ciebie z góry, z wyższością lub pogardą... to takie dziecinne.
"Pan" Flyby i "gry" ktore "ubostwia" (fallout, skyrim) doskonale do siebie pasuja. Ot, "totalny" przerost "formy" "nad" "trescia". "" "" "" ""
Nie znacie sie dzieci, nie rozumiecie. Potrzeba wyzszych poziomow transcendencji i conajmniej siodmej gestosci zeby ogarnac glebia i miodnosc takich skomplikowanych tworow jak F4 czy Skyrim. Proste.
Ahhhh, ból dupy wiedźminowców :) Zrozumcie że wiedźmin 3 to słaba GRA a dobry FILM ;) Ale cóż "dobre bo polskie" nigdy nie ma prawa bytu, zupełnie jak "dobre bo niemieckie". Polecam maść na ból dupy. Oszczędźcie sobie komentarzy "ALEŻ FABUŁA GRAFIKA POSTACIE GERALT!1!one!" bo to są najmniej ważne elementy GRY a wy tutaj wymieniacie je jako zalety :D no prosze was litośći. System rozwoju, walki, poziom trudności to są wyznaczniki dobrej gry.
Varson [127]
System rozwoju, walki, poziom trudności to są wyznaczniki dobrej gry.
Całkiem hipotetycznie zakładając, że masz rację (choć nie masz), chcesz powiedzieć, że te elementy Fallout 4 ma rozwiązane dobrze?
I o co chodzi z tym "poziomem trudności"? Czyli na najwyższym poziomie trudności dana gra może być świetna, zaś na najniższym poziomie trudności ta sama gra może być ujowa?
Olej po prostu typa. Jeśli dla niego Wiedźmin to film to nie ma co pisać. To co najbardziej pamiętam w Falloucie to moje wybory, które nic nie znaczyły: wchodzę na Prydwen w Power Armorze - Bractwo daje mi Power Armor jakbym go jeszcze nie miał; Wybieram walkę po którejś stronie, ale robiąc też misje innej przeciwnej frakcji - żadna strona mnie nie atakuje, bo żadnej nie wypowiedziałem wojny. Nawet jak zabijam ich pobratymców to i tak mnie olewali. Wtedy to już stwierdziłem, że w tej grze nic nie ma sensu i doszedłem do wniosku, że tylko ją ukończę i wywalę z dysku. A jeśli mam wrócić do Fallouta to do dwójki albo New Vegas.
Akurat wszystko to co podał to wady Fallouta. System rozwoju jest strasznie słaby, bo nic nie daje praktycznie. Walka jest nudna, bo po ubraniu Power Armora jesteśmy niezniszczalni, a i strzelanie za dobre nie jest. No a poziom trudności już sama walka opisuje. Jeden z niewielu momentów, które mi się w Falloucie podobały to moment jak sprawdzam jakąś miejscówkę na początku gry i odwracając się metr przede mną znalazł się szpon śmierci. A po walnięciu go atomówką stał się jakiś zmutowany to miało klimat. Okazało się, że zmutowany ledwie się ruszał i dało się go rozwalić na 10 hitów ze zwykłej broni. I wtedy cały czar prysł.
F4 ma lepszy system walki niż W3. A dobry system walki to Mount and Blade czy Dark Souls.
Poziom trudności - chodzi o to żeby nie usnąć grając w to, by gra nie prowadziła za rękę, niezależnie od wybranego poziomu trudności (jeśli jest możliwość wyboru). Jak pisałem w innej odpowiedzi, walcząc w Mass Effect na niższym niż najtrudniejszym usypiam.
A i tak, na niskim poziomie trudności gra może być denna, a na wysokim może być świetna - grałbyś w gothica(Mroczne tajemnice, Returning) gdyby był dużo łatwiejszy? Znudziłoby sie po chwili.
PS. Akurat gothic ma świetny balans pomiędzy fabułą i gameplayem - choć 99% ludzi tego nie docenia. Jeśli chcesz dostać fabułe, musisz sie napracować. W3, chcesz dostać fabułe? Biegaj sobie po nią.
@puci3104 Nie mówie że Fallout to dobra gra, mówie że wiedźmin to film. F4 jest lepszy od wiedźmina 3. MASA gier jest lepszych od F4.
Varson
F4 ma lepszy system walki niż W3. A dobry system walki to Mount and Blade czy Dark Souls.
A wyjaśnisz mi jak to porównałeś? Jak można porównać dwa różne systemy walki ze sobą z dwóch zupełnie różnych rodzajów rozgrywki ze sobą?
Piszesz, że dobry system walki jest w Dark Souls. Otóż w Wiedźminie system walki jest bardzo podobny, tyle że przeciwnicy są nieco łatwiejsi, bo to gra fabularna a nie symulator śmierci. Oczywiście można sobie zrobić podobny poziom trudności przez nieużywanie różnych rzeczy.
Poziom trudności - chodzi o to żeby nie usnąć grając w to, by gra nie prowadziła za rękę, niezależnie od wybranego poziomu trudności (jeśli jest możliwość wyboru). Jak pisałem w innej odpowiedzi, walcząc w Mass Effect na niższym niż najtrudniejszym usypiam.
W Wiedźminie na najtrudniejszym poziomie trudności bez dobrego dobrania odwarów trzeba było się naprawdę natrudzić żeby wygrać walkę. No, a jeśli chcesz sobie jeszcze bardziej utrudnić to nie używaj Quen. Wtedy każdy błąd praktycznie kosztuje Cię życie, albo prawie cały pasek zdrowia. Mi taki poziom trudności jak najbardziej odpowiada i pokonywanie bossów jest bardzo satysfakcjonujące.
A i tak, na niskim poziomie trudności gra może być denna, a na wysokim może być świetna - grałbyś w gothica(Mroczne tajemnice, Returning) gdyby był dużo łatwiejszy? Znudziłoby sie po chwili.
Grałem w Gothica - pierwsze moje przejście gry rok temu. Przemęczyłem się z tym tragicznym systemem walki. Ale to wiadomo, że kiedyś inne były możliwości. W Wiedźminie 3 akurat masz to o wiele lepiej zrobione. Nie musisz latać i grindować celowo, żeby być gotowym na przeciwników. Po prostu misje dają ci XP, dzięki któremu jesteś gotowy na kolejne misje. Ja coś takiego lubię, za to nienawidzę jak gra mnie zmusza do pójścia, żeby zabić potwory bez żadnego questa, bo level cap jest założony na misję i MUSZĘ mieć co najmniej któryś level, żeby móc gdzieś wejść.
Od Fallouta 4 było w tym roku mnóstwo gier lepszych (u mnie chyba w TOP10 roku znalazł się na 10 miejscu, albo nawet tuż za 10). Z kolei Wiedźmin całkowicie pozamiatał i równie bardzo wciągnęły mnie tylko Life is Strange i MGS V (No i może jeszcze Batman).
Dla mnie Fallout to co naprawdę miał bardzo dobre to klimat lokacji i świata oraz niektóre postacie. Zamiast skupić się na ciekawych misjach pobocznych to dali jakiś bezsensowny system baz, który u mnie zakończył się na zbudowaniu sobie domku, postawieniu szafek na gazety i figurki oraz skrytki.
Dla mnie całym podsumowaniem jest to, że w Wiedźminie usunęły mi się save'y po 80 godzinach gry. Próbowałem je odzyskać przez 3 godziny a jak się nie udało to co zrobiłem? - Zawaliłem nockę na przechodzeniu od nowa. W sumie spędziłem w grze 191 godzin wliczając w to świetny dodatek. W Falloucie spędziłem 57 godzin i od 40-45 godzin to już męczyłem grę. Przeszedłem wszystkie questy poboczne jakie mi się pojawiły (dziękuję za robienie po raz setny misji oczyść/przynieś dla minutemanów czy BoS) i odwiedziłem jakieś 80-90% lokacji. Poznałem zakończenie na 3 sposoby, bo wystarczyło się cofnąć o jakieś 2-3 godziny, żeby to sprawdzić. I to ma być RPG? W Wiedźminie 3 przez całą grę budowałem historię i zakończenie.
@Varson No po prostu nie mogę nadziwić się ludziom takim jak ty. Jeśli uważasz, że fabuła i postacie (kij tam z tą grafiką) są najmniej ważnymi elementami gry, to nie dziwota, że te zaczynają schodzić na psy. Bo właśnie te elementy są NAJWAŻNIEJSZE. Nic ci nie da genialnie zrealizowany system rozwoju wraz z walkami i poziomem trudności, jak gra ta nie będzie miała cię czym przyciągnąć na więcej niż 5 minut (a przynajmniej jeśli chodzi o gry RPG). Bo bądźmy szczerzy - chociażby taki KotOR czy Gra o Tron. Obydwie gry mają jeden z najdurniejszych systemów walki, który bardziej męczy niż sprawia satysfakcję. Ale zagłębiając się w właśnie w świat, fabułę czy postacie miało się ochotę by grać dalej. By dotrzeć do jej końca, poznać wszystko. Bez tych elementów te dwie gry byłyby niczym.
Mówisz także, że Wiedźmin to słaba gra, a dobry film. To wolę nie wiedzieć czym jest chociażby taki CoD, BF, dzieła Telltale i wiele, wiele innych. To są dopiero niezłe filmy (szczególnie te od Telltale), a przy grach w takim razie nawet nie stały.
Wiesz, ja rozumiem że wielu osobom podoba się Fallout 4 i wierz mi doceniam to. Ale jednocześnie potrafię racjonalnie pomyśleć i zrozumieć, że gra ta za bardzo opiera się na legendzie swej marki, będąc przy tym średniakiem, co prawda mocnym ale jednak średniakiem. Rozumiem też, dlaczego na złość już naprawdę wielu tak często wymienia się Wiedźmina jako przykład. Bo gra ta pokazuje, że dalej da się stworzyć udany i dopracowany (jak na doświadczenie zespołu w tak dużych projektach) tytuł, do tego widoczny, że nie robiony na siłę (i znów niestety muszę wspomnieć o seriach CoD, BF ale i też AC) ale z pasji,a do tego spójny w swych założeniach. A jeśli chodzi o gry, to w ciągu roku można by policzyć na palach jednej ręki ilość tytułów, które właśnie takie są. Z zeszłego roku wymieniłbym chyba tylko MGSV. Pewnie, były inne świetne gry, ale tylko te dwie zasługują (no może jeszcze Life is Strange).
CoD, BF i te śmieszne przygodówki stoją na poziomie wiedźmina jeśli o gre chodzi. I fabuła w grze robi z nich filmy, lubie serie Mass Effect ale nie za to że jest dobrą grą tylko filmem :) Chcesz przykłady normalnych gier? Seria Dark Souls, Baldurs Gate, Dungeon Siege, Mount and Blade (floris, POP). Jeśli chodzi o gry inne niż rpg, chyba 90% gier wyścigowych nie ma fabuły, CS:GO - cenie sobie jego gameplay, tak samo jak poprzednie gry CS. I tu masz drugą strone medalu, ponieważ dla mnie gra bez postaci i fabuły (Dark Souls - perfecto) jest lepsza niż to co zrobili z wiedźminem 3 (Note: wiedźmin 2 jeszcze był ok, ale jedynka to żart) i nie chce ci nic mówić ale stoisz po stronie casuali i to ostro. Ja od gry oczekuje tego że mnie przemieli, pokaże że jestem słaby i musze szarpać sie o każdy metr w walce i o każdego miedziaka w sklepie. Fabuła? Mount and Blade oraz Dark Souls kategorycznie mają to w dupie, a jedne z lepszych gier jakie kiedykolwiek powstały (M&B dzięki moderom oczywiście). Postacie? Rly? W grach fajny jest postęp. Zauważalne uczenie sie gry, gdy ją powtarzasz coś co było ciężkie teraz bedzie proste. Dzisiejsze gry takie jak wiedźmin? Cóż, musiałbyś być naprawde niesamowity żeby coś było znacznie prostrze w ten sposób. Dark Souls pięknie pokazuje o co mi chodzi, na początku - bez armora nie da rady! Blok! Blok! Blok! Teraz? Armor? A co to? Blok? Żeby mnie wgniótł w ziemie? Statystyki broni coś tam dają, ale to skill jest ważny - i tutaj przypomina mi sie stary Prince of Persia - 0 fabuły i 3 postacie w piaskach czasu, da sie? DA SIE!
Sumując, to nie przez NAS ludzi którzy chcą mieć gre, gry schodzą coraz niżej a przez CASUALI takich jak TY. Twórcy chcą by gra trafiła do jak największej grupy ludzi by sie sprzedała i próbują znaleść złoty ośrodek ( F4 ) bądź olewają NAS i wolą tą większą grupe casuali (W3). I naprawde casuale są coraz większym zagrożeniem dla gier, bo stają sie one filmami, kiedyś Serious Sama przejść na najtrudniejszym poziomie to było naprawde prawie niewykonalne (ten z niewidzialnymi przeciwnikami), a teraz? Mass Effect i inne dzisiejsze gry na najtrudniejszym odpalam żeby nie usnąć. 90% ludzi ci powie że fabuła i postacie (blech!) są ważne i oni najczęściej oglądają w cholere seriali, czytają dużo książek itd itp. Polecam pograć w Dwarf Fortress. OCH! Zapomnałem że tam nie ma fabuły i postaci! To nie może być dobra gra!... Cóż, najlepsza i najtrudniejsza gra z jaką sie spotkałem. Wersje ASCII zostawmy dla masochistów, bo prawda nie potrafie wytrzymać tam bez dodatkowej szaty graficznej, ale sama gra jest wykonana w mistrzowski sposób i takich większych dopracowanych produkcji NIE MA. Fabuła w tej grze robi sie sama, zawsze jest inna. Taka gra od EA czy UBI zadowoiłaby część graczy do których należe, ale bardzo kiepsko by sie sprzedała.
puci3104 --> dziwisz się ? fallout 4 jest w oparciu o rozwiązania z fallouta 3, w którym twórcom nie śniło się o czymś takim jak wybory wpływające na wszystkie aspekty gry, właściwie to można by nawet uznać, że f4 to taki mod do f3, bo większość assetów są właśnie z poprzednich wydań gier na tym już leciwym enginie
w sumie nie ma się co dziwić, engine mają jaki mają, bo na pewno nie jest prostą sztuką taki napisać ale twórcy zapomnieli, że mamy już 2016 rok ! gdzie te możliwości jak np.: niszczenie otoczenia, fizyka! (a nie zwykły ragdoll), efekty cząsteczkowe (kiedyś była nawet prezentacja unreal engine z dawnych lat kiedy w Polsce królował internet SDI, była zaprezentowana taka ciekawostka technologiczna jak np. unoszący się dym, który reagował na zawirowania powietrza powstałe przez przelatującą obok rakietę)
kiedyś grafika może nie powalała ale to było spowodowane ograniczeniami technologicznymi,a teraz mamy tzw. moc ale gdzieś duch tworzenia gier z pasji uleciał a pozostała tylko żądza wyciskania z graczy jak najwięcej kasy jak najmniejszym kosztem co widać w f4 gdzie gra zatrzymała się w 2008 roku
tak się zastanawiam, co by potrafili zdziałać ludzie, którzy pracowali np. przy deus ex 1, diablo 1, elder scrolls mając do dyspozycji dzisiejszą technologię
Panie, większe produkcje to pieniądz a nie pasja, taka prawda niestety :/ Chociaż Bioware miało zryw z pierwszym Dragon Age.
A_wildwolf_A
tak się zastanawiam, co by potrafili zdziałać ludzie, którzy pracowali np. przy deus ex 1, diablo 1, elder scrolls mając do dyspozycji dzisiejszą technologię
Właśnie ci ludzie wyrabiając sobie renomę robią to co robią dziś. Cała nadzieja w tych mniejszych studiach, które mają pomysł i złapią się na jakiegoś wydawcę dużego ze swoim debiutem. Oczywiście był też Crytek jako entuzjaści grafiki, ale nie samą grafiką da się wszystko osiągnąć i jak widać szczyt swoich umiejętności mają już chyba za sobą - czyt. Far Cry i Crysis 1.
A_wildwolf_A [131]
fallout 4 jest w oparciu o rozwiązania z fallouta 3, w którym twórcom nie śniło się o czymś takim jak wybory wpływające na wszystkie aspekty gry
A jeszcze bardziej w oparciu o rozwiązania z The Elder Scrolls V, w którym twórcom nie śniło się o czymś takim, jak wybory wpływające na różne aspekty gry.
tak się zastanawiam, co by potrafili zdziałać ludzie, którzy pracowali np. (...) elder scrolls mając do dyspozycji dzisiejszą technologię
No przecież pokazali. W Fallout 4.
No przecież pokazali. W Fallout 4.
miałem raczej na myśli to, że wtedy wyciskali ze sprzętu ile się dało, by jak najlepiej odzwierciedlić swoją wizję
Vault boy z kciukiem w górę kojarzy mi się z produktami wątpliwej jakości, które potrzebują dodatkowego polecenia typu tanie produkty a auchan z kciukiem;). W sumie to pasuje nawet do F4 xD
Fallout 4 Game of The Year Edition Confirmed! A tak na serio jak się posmaruję kasą odpowiednie kręgi to i tytuł gry roku można dostać. Największe jajo tutaj natomiast jest takie, że absolutnie pod żadnym względem ten twór zwany Fallout 4 na taki tytuł nie zasługuje. Z czego doskonale zdają sobie twórcy tej kaszany. Cytując kalsyka, Tod Howard wraz z ekipą Bethesdy, za zniszczenie tak zacnej marki powinien do końca swoich dni zapierdzielać na galerze smagany po tyłku batogiem.
Gdyby nie nagroda, nie mogliby skasować 2 raz za to samo, a nowe DLC już ogłoszone i wiadomo, że kosztują niemało, więc F4: GOTY jak najbardziej potwierdzony. Myślę, że na wakacje wydadzą. Nie powiem, hajs się będzie grubo zgadzał.
Marki nie zniszczyli, wręcz bije rekordy popularności, właściwie to dzięki Beth, Fallout nie umarł jako marka i uniwersum, a przecież dzięki tej popularności nic nie stoi na przeszkodzie, by oddać prawa do użycia licencji i stworzyć hardkorowe rpg. Rynek jest pojemny, a sama marka w tym momencie bardzo silna. Fallouta to prawie zabił Interplay.
Brawo, wygrał zasłużenie! Najśmieszniejsze jest tutaj ciśnienie i ból pupki fanboyów Wiedźmina.
Ból d... fanów F4, jak widać też. Nie powiem, grało mi się bardzo przyjemnie, Bethesda wprowadziła sporo zmian na lepsze w stosunku do F3, ale zbyt daleko odeszła od pierwotnych założeń marki. Mogli równie dobrze wydać to jako spin-off nastawiony na akcję i eksplorację, i nikt by się nie obraził, a pełnoprawną kontynuację wydać już na nowym silniku przy udziale Obsidianu w stworzeniu fabuły i idSoftware od strony akcji (tylko dać im trochę więcej wolnej ręki), którzy jak widać w F4 wykonali dobrą robotę, bo walka sprawia przyjemność :)
HAHAHAHAHAHAH.... Nie wieże że to zbugowane, nie dorobienie gówno wysrane przez Bethesde zostało uznane że grę lepsza od wi wiedźmina 3 korupcja i nic więcej albo poziom obecnych graczy jest naprawdę idiotyczne niski. Aż mi żal tych ludzi którzy zgadzają się z tym wszystkim werdyktem
Te nagrody są prestiżowe tylko z nazwy - coś jak imo Oscary. Bo jak tu traktować ich wyniki? Śmiech na sali...
Fallout 4 - gra fail wygrywa z świetnym Wieśkiem, tyle wcale to właśnie pokazało poziom tych nagród
No przecież Murica przecież nie mogła wybrać polskiej gry jako najlepszej bo Murica the bestest.
To że F4 wygrał z W3 mnie nie interesuje, bo w Wiedzmina nie grałem, więc nie porównuje. To że F4 wygrał nagrodę, to jest dla mnie porażka. Ta gra jest autentycznie słaba. Mógłbym przelać całe swoje rozczarowanie tym tytułem w rwący potok hejtu, ale szkoda czasu. Siadając do dużych RPGów czuje się jak marynarz wyruszający na przygodę. W F4 już po kilku godzinach, czujesz że to żadne morze tylko wielka kałuża, płytka i mętna, a cała twoja przygoda polega na zbieraniu złomu i strzelaniu, i strzelaniu i ciągłym strzelaniu, które w dodatku jest takie sobie. W Skyrimie walka mnie angażowała, a tu męczyła i to bardzo. Świat - szarobury i nudny, ludzie zamiast w budynkach które się ostały mieszkają w szałasach z dykty i blachy. Dialogi jak suchy chleb, w dodatku bez znaczenia którą opcję dialogową się wybierze i tak dostajesz to samo. Chyba chcieli zrobić z tego coś w rodzaju Mass Effect w innym setingu, ale wyszła jedna, wielka kupa. Zamiast swojej wielkiej przygody, czułem się gówniarz chlapiący się w kałuży i udający że to ocean.
PS. To że gra jest słaba nie znaczy, że nie może się komuś podobać.
PS 2. To że komuś podobają się słabe gry, wcale nie znaczy od razu że jest idiotą - o tym decyduje znacznie więcej czynników.
Po co to zdziwienie. Wiadomo, ze nagrody zaleza od tego, kto robi gre.
Naćpani musieli być, żeby przyznać "grę roku" Fallout 4 :))
Może my to zle odbieramy :))) Wiesław3 zmusza do myślenia a to może być za trudne dla amerykańskiego gracza. Czytanie dialogów, podejmowanie wyborów, myślenie.... F4 jest skrojony dla określonego targetu... idź zabij... idź zabij... idź zabij... :)))) dialogi moźna klikać na pałe i się ukończy na pałę tą grę z losową frakcją i z jednym zakończeniem :)))) ...idź zabij....
Słabo. Skoro takie gry wygrały w tamtym roku to aż się boję co w tym roku wygra. Kto wybiera te gry ? Już lepszy jest PES 2015 :D