Dark Souls III | PC
Zgadzam się, DS3 jest przeciętny na tle innych gier z serii, ale DS2 jest jeszcze gorsze imo
Na początku też DS2 mnie zawiódł (ale po jedynce każda kontynuacja byłaby rozczarowaniem), jednak z czasem polubiłem ten specyficzny klimat i siermiężność dwójki. Może to też zasługa, że grałem w to w dobrym okresie swojego życia i sam motyw muzyczny Majuli już sprawia, że dobrze myślę o tym tytule :)
W tej Grze musisz Sporo Sporo levelować i jak Nie możesz pokonać Bossa dłuższy czas to musisz dowalić minimum 10 lvl lub więcej żeby dać radę a myślenie zrobię z3-5 i będzie git niestety nie pomaga zamalo.Bardzo po Agatka czary na Wysokim Poziomie dzięki nim dużo łatwiej pokonać Szybkich Bossów typu Bracia itp.I. dłużej gramy Tworzy się większy sentyment.Zaczalem Grać 6 raz bo nie wszystkie postacie poboczne Obrobilem i nie zdobyłem wszystkich Zbrodni i Prężą!!????Polecam Gra Super Klimatyczna.Brak tylko kilku fajnych Realnych Uników i bloków na inne uderzenia!!Kiedyś dodadzą w Następnej Części!!????????
Ta gra separuje chlopcow od meszczyzn. Smiesznie sie czyta komentarze z tymi ocenami 2/10 xD
Gra jest świetna, większość walk z bossami jest świetna, oprawa muzyczna jest niesamowita tak samo jak graficzna, tekstury co prawda nie są najlepsze ale projekty lokacji i widoki są niesamowite. System walki daję mega satysfakcję, przy pokonywaniu niektórych bossów autentycznie waliło mi serce. Minusem jest jednak to, że początkowi bossowie jak i kilka późniejszych są strasznie nudne i słabe.
Jeśli ktoś jest zainteresowany to jest aktualnie promocja na Steam (- 75%) ... i sam chętnie przygarnę!
Jak dla mnie trójka to najgorszy souls z całej serii. Owszem, zaprojektowanie map, klimat, soundtrack, wygląd i pomysł na bossów są świetne, ale zawiodło to co najważniejsze: walka z nimi... Uważam, że DS3 zbyt bardzo śmierdzi stylem walki i ogólnie rozgrywki z Bloodborne, a to tu po prostu nie pasuje. Dla mnie zbyt duży nacisk jest tu położony na szybkie i zwinne postacie robiące tylko uniki. Do tego nasrane jest wszędzie przeciwnikami, którzy zawsze są od nas silniejsi, są agresywni i rzucają się na nas całymi hordami. A to nie jest gra w której mamy milion fiolek na życie i nie regenerujemy się atakując i szarżując na wrogów. Musimy przejść całą mapę z kilkoma estusami. 90% moich śmierci wynikało właśnie z braku estusów, a nie dlatego że po prostu mnie zgnoili jak to było w poprzednich grach serii. Na bossach to było jeszcze bardziej widoczne. Gra jest przez to irytująca. Nie pokonujesz bossa dlatego że nauczyłeś się jego ataków, tylko dlatego że miałeś farta i straciłeś mniej hp niż ostatnio. Gdyby nie to że lubię soulsy, ta gra dostałaby jakieś 5,5/10
Ja nie miałem problemu z estusami prawie zawsze ginąłem przed wypiciem wszystkich tym bardziej na bossach takich jak nameless na którym jest mało czasu na uleczenie się estusem. Z ilością przeciwników też nie miałem problemu prócz lokacji z irythylu do yorma(co i tak było łatwe w porównaniu z ilością przeciwników z dark souls 2 sotf) . Jak się nauczyłem bossa (czyli coś koło 4 próby) to najczęściej pokonywalem bossa bez dostania obrażeń.
U mnie wygląda to obecnie tak, że jeszcze do Osady Nieumarłych względnie sprawnie sobie wszystko zeksplorowałem natomiast przy Ofiarnej Drodze zaczęły się schody... a to coś za drzewem stało, a to jakiś wielki krab na mnie wyskoczył ... od wczoraj jakiś czarny rycerz nie daje mi spać... może warto zaznaczyć, że pokonanie Iudyxa Gundyra (tak, tego z tutorialu) zajęło mi blisko tydzień czasu.
Nie grałem nigdy w coś podobnego do Dark Souls i jak dla mnie gra jest cholernie trudna i nie wybacza błędów. Tak samo jak mnie to wkurza ... tak bardzo mnie to do siebie przyciąga i wprost chce się w to grać aby się odgryźć wszystkiemu temu co nas po stokroć zabijało.
Pewnie zanim dojdę do ostatniego bossa to spędzę na tej produkcji jakieś 100 godzin ale cholera ... warto!
TroXa
Jak grałem w swoje pierwsze soulsy (czyli 2) po trudnym początku który szedł jak krew z nosa odpuściłem grę na jakieś pół roku. Potem jak nie było w co grać to odpaliłem a potem z górki skończyłem wszystko z Seri soulsborne
Ja przeszedłem dark souls 3 w 50 godzin a zginąłem tylko (albo aż) 31 razy
Nie mogę teraz przetsać - jestem za bardzo nakręcony na ten tytuł! Poczytałem natomiast kilka informacji, rzuciłem okiem na YT i kluczową informacją jaką z tego wcyiągnąłem - czasami lepiej unikać przeciwników i iść dalej, niż zabijać wszystko co nam się nawinie na ostrze. Coś w tym jest bo jestem już w Katedrze Głębin!
Nie mówię, że gra jest zła. Dla mnie jest po prostu najgorszym soulsem, bo nie podoba mi się ta mieszanka stylu gry z Dark Souls i Bloodborne (mimo że lubię DS1/2, a zwłaszcza BB). PS nie wiem czemu mam teraz inny nick... wtf?
Moja lista 10 najtrudnieszych bossów z Serii Dark Souls
1. Bezimienny Król
2. Midir Mrokożerca
3. Rycerz Oparów
4. Lothric i Lorian
5. Dusza Pogorzelisk
6. Siostra Friede i Ojciec
7. Spalony Król Kości Słoniowej
8. Prześladowca
9. Rycerz Niewolnik Gael
10. Artorias ( trudny nie był,ale trafia na listę z sentymentu)
Wszyscy bossowie pokonani solo.
Ostatnia część wygrywa w kategorii najtrudnieszych bossów, niestety pierwsza odsłona wypadła bardzo blado pod tym kątem.
Bez jaj, nie masz na liście Ornsteina i Smogha? :)
Niestety grałem w Remastera a tam Ornstein i Smough są strasznie znerfieni tak jak chyba wszyscy bossowie z podstawki :(
Brednie, znerfiona to jest tylko grafika, mechaniki i balans są niezmienione
Kiedyś oglądałem film z Hedem, który mówi, że nasza słynna parka została delikatnie osłabienia względem podstawki, może jest coś na rzeczy, bo ja nie jestem żadnym super graczem w DS a bossowie w Remasterze padali zbyt szybko. Ale może być też inne wytłumaczenie, ponieważ ja przygodę z DS zacząłem trochę od dupy strony, bo od 3 potem dwójka z DLC później Jedynka a na sam koniec DLC do 3, no i może to też miało jakiś wpływ, że jedynkę nie ogrywałem jako pierwszą i dla tego nie była taka wymagająca dla mnie
Najłatwiejsza częśc ze wszystkich ds-ów, ale nadal dark souls to dark souls daje 10/10 ;D
Zakupiłem na sklepie owy tytuł i jestem bardzo zadowolony. Wszystko przeszło bez zarzutu.
Zapraszam do siebie na kanał gdzie ogrywam Hollow Knight :)
Pozdrowienia dla moich ulubieńców: Jordana, Heda i Arasza.
Grę ukończyłem od razu po premierze natomiast oceniam dopiero teraz.
Dla mnie najlepsza część Soulsów. Świetny klimat (choć trochę brakuje do tego z Bloodborne'a). Wymagająca, niezwykle wciągająca ze świetną oprawą audiowizualną.
Świetna fabuła pomimo niewielu dialogów, to potrafi tylko From Software. System walki na najwyższym poziomie. Super zaprojektowane mapy jak i przeciwnicy.
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana gier.
Wspaniała gra :) :) :) Baaardzo długo ja przechodzilem bo 7 miesiecy (grajac w miedzyczasie tez w inne gry). Swietnie wyszly specjalne ataki dla broni. Dark souls ma tak swietny system walki ze zal grac kim innym niz knightem. Jestem pewien ze przejde ta gre jeszcze raz ale na tym razem magiem. Jak zobaczylem jak finalowy boss wali ogromnym strumieniem dusz to zrobilo na mnie ogromne wrazenie :D To nie moze byc koniec serii Dark Souls, nie pogodze sie :D !!!!!!!!!
Grę ukończyłem od razu po premierze natomiast oceniam dopiero teraz.
Dla mnie najlepsza część Soulsów. Świetny klimat (choć trochę brakuje do tego z Bloodborne'a). Wymagająca, niezwykle wciągająca ze świetną oprawą audiowizualną.
Świetna fabuła pomimo niewielu dialogów, to potrafi tylko From Software. System walki na najwyższym poziomie. Super zaprojektowane mapy jak i przeciwnicy.
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana gier.
35 lat na karku, gram od czasów Atari ST. Ta gra to arcydzieło pod każdym względem, TOP 3 mojego życia
Przechodzę po raz 3 chyba czy 4 i teraz nie wytrzymam :/... Przez przypadek zaatakowałem NPC-a (był blisko wroga) i teraz muszę go zabić, bo nie można wczytywać save. To jest największa bolączka tej gry. Na dodatek Kolo z Catariny :/
Dlaczego ja wcześniej olewałem tak stamine? Przecież teraz to ta gra taka prosta. W porównaniu oczywiście do gry z olewaniem staminy.
2 faza walki z Bezimiennym Królem to jakiś żart :/ Chyba nigdy go nie pokonam. Na szczęście bez tego da się skończyć grę.
Powiem tak:
Gra jest naprawdę dobra i wciągająca, w moim tempie ukończyłem ją w jakieś 35h, mogłem więcej, ale jakoś nie ciągnęło mnie tutaj do walki ze wszystkimi bossami i poszukiwania każdej iluzorycznej ściany.
Gra jest naprawdę genialnie zaprojektowana, piękne lokacje i bossowie, ale jest pewien szkopuł... Często miałem wrażenie, że tak właściwie DS3, to gra z czasów PS2 o współczesnej grafice. Rozgrywka jest... cóż trudno mi to opisać. Przeciwnicy atakujący przez ściany, przewrót, skok czy atak jakby się kolejkuje, ot czasem kliknę dwa razy przycisk, postać zaatakuje raz i potem kolejny, mimo, że polecenie zostało wydane kilka sekund temu (walczyłem Wielkim Mieczem), podobnie działa to z bossami, chcę wykonać przewrót, ale boss wcześniej mnie trafi, to postać i tak wykona ten przewrót, kiedy tylko animacja otrzymania ciosu się skończy. No i jaki idiota wymyślił, że PRZEWRÓT, SPRINT I SKOK powinny być na tym samym przycisku? Wiele razy przez to umarłem.
Co do legendarnej trudności tej gry, to w moim przypadku było tak, że początek sprawiał mi trudności, potem było łatwo z okazjonalnymi trudnościami... a pod koniec z pewnych powodów zrobiłem sobie kilkudiową przerwę i wszelakie moje umiejętności jakby spadły o kilkanaście procent.
Generalnie, to gra fajna, wymagająca, ale nie jakoś specjalnie trudna, bardziej sprawiedliwa, niż niektóre trudne gry, które są po prostu źle zaprojektowane.
Ach, ten słony, przepyszny smak soli od każuali powyżej. Dla mnie na drugim miejscu po jedyneczce, za dużo turlania, brak znaczenia poise i nagminny fanservice, ale źle nie jest.
Ogólnie byłby to zajebisty rpg... oprawa audio-wizualna świetna, design i klimat spoko ale... no właśnie "ale"- poziom trudności jest wręcz niedorzeczny i w żaden sposób nie zoptymalizowany i pozbawiony jakiegokolwiek balansu. Mając ukończony około 80% gry, wracając do początkowych lokacji niemożliwe jest przebicie obrony podstawowych moobów, mimo że one robią to bez żadnego problemu z graczem. Osobiście uważam to za spory bug i niedopracowanie w kwestii balansu pomiędzy bossami a zwykłymi przeciwnikami pod względem trudności. Rozumiem, że producent chciał żeby gracz przyłożył się do gry i czuł po jej ukończeniu satysfakcję, a tu jej nie ma-jest za to odczucie swego rodzaju ulgi, że w końcu skończył się ten absurd. Kolejnym minusem jest kamera, która momentami żyje własnym życiem i pomimo aim-lock'a na przeciwniku, ta postanowi napawać się krajobrazami spychając na bok walkę i fakt, że to my powinniśmy decydować, w którą stronę ma być skierowana. Miałem nadzieję, że wyjdzie jakikolwiek patch z optymalizacją i naprawą tego typu usterek ale nie, zamiast tego dostaliśmy kilka dodatków, które są równie absurdalne co podstawa. Reasumując, gra spoko choć kole w oczy swymi niedociągnięciami. Moja ocena to(gruuuuuube) 7/10 .
W ogóle nie rozumiem czemu ta gra jest niby 'kultowa". Poziom trudności jest sztucznie zawyżony. Przeciwnik jak ma cię trafić, to trafi. Wydłuża mu się zasięg broni i szybkość działania. Gra wcale nie jest uczciwa. Lords of the Fallen lepsze. Ocena "0" bo popieram nasze, Polskie produkcje.
TCHÓRZ!!! TCHÓRZ!!!!
Dark souls to legenda i klasyk
JESTEŚ SŁABY I NIE UMIESZ GRAĆ
LORDS OF FALLEN TU GNIOT GUWNO I HAŃBA GATUNKU!!!
Możliwe, że masz problem z percepcją, ale nie przedłuża się przeciwnikom zasięg broni. Unik daję ci chwilową nieśmiertelność, co trzeba wykorzystać. A sam poziom nie jest zawyżony. Jest normalny, zabijasz większość słabych przeciwników na jednego hita, zaś cięższych na kilkanaście (każdy atak przeciwników jest do uniknięcia). Przeszedłem dark souls 3. Wystarczyła mi cierpliwość. A to, że wolisz grę ponieważ jest z naszego kraju to w ogóle głupia rzecz.
Chciałem spróbować i ta gra mi nie odpowiada. Sterowanie jest lipne zarówno na padzie jak i na klawiaturze . Fajnie że pierwszy Boss cię na pół hp jednym ciosem ..i ja się zastanawiam ..co twórcy gry mieli na myśli ?? Nie polecam nikomu ..szczególnie początkującym graczom .
Witam,
Po perturbacjach z 1 i 2 ( na razie nie dokończoną ze względu na DLC) postanowiłem skosztować 3 części i mam pewien problem. Otóż grając na padzie podczas używania prawego analoga (rozglądanie się) występuje szarpanie obrazu. Nie ma tego gdy biegnę i poruszam się lewym analogiem, wtedy gra jest idealnie płynna. Nie miałem tego ani w 1 części ani 2. Chodzi o wersję na PC z podłączonym padem.
SZKODA że nikt nie napisał nawet w poradniku że Zakończenie KONIEC PŁOMIENIA ALTERNATYWNE nie Wbija Pucharu Trofeum muszę brać ponownie!!????!!--GRA Super prawie Perfekcyjna Szkoda że Poradniki są do Bani bo Gra mocno rozbudowana i w SAVES gamę!!Pozdro dla Soulsowców
Przechodzę grę 2 raz i niewiem czemu uważana jest z trudna. Biegniesz kosisz wszystko wpadasz na bosa unikasz i dalej. Zawsze próbuje przejść te gry jak najbardziej agresywni czyli bez biegania w koło. Największy problem dla mnie to jest to gdzie iść, odwiedzajac jedna lokacje nazbieramy itemkow, natomiast wpadając do innej giniemy raz za razem- oczywiście należy w takim wypadku iść troszkę się podbudować. Zawsze gram bildem na dext lub streng, pierwszy raz przeszedłem grę bildem z 15 pnk. PZ i 40 vit około 60 str. Szło jak masło. Ale właśnie kończę drugi raz i mam spotkanie z królem bzdur( burz) i jego królem i jak do tej pory grało mi się wyśmienicie w ten oto diamencik pierwszy raz wpadł mi w gowno, poprostu żałuje ze znalazłem tego bosa. Zlepek idiotyzmu jaki tu jest nasuwa mi na myśl czy to nie aby jakiś żart, leje smoka po łbie on zero obrażeń ( nagrałem i sprawdzałem) kamera rak szaleje ze mógł bym zamknąć oczy i tak nic nie widać, 5 uderzeń w szyje jeden wchodzi, i nnym razem piec dochodz smok leży strzał i następny(30sek) bos. Bos ze specjalnym atakiem ze jak jestem z tylu a on uderza do przodu to js dostaje łomot, nie jest trudny ale po jednej obronie 4 unikach i 2 strzałach jestem martwy. Tak atak kombo z 6-8 ataków chwila na strzała i powtórka a jak przeżyje bo uciekłem w jakiś sposób to Napier... z jakieś błyskawicy przed kutra nie mogę uciec. I teraz zadaje sobie pytanie czy ten diamencik jest warty tego abym utaplal sobie paluchy w guwnie żebym mógł się z niego cieszyć?
Ta gra to shit prawie nie do przejścia. Najtrudniejsza gra na świecie.
Około 6 godzin, z królem wkurz. Na ostatniej walce ani razu nie puścił komba z 3 ciosów. Wcześniej walił po6 a nawet 8. Domecze bo został mi ostatni bos. A potem dlc
Ostatniego bosa na raz bez większych problemów.
Lubię gry souls like, tylko ze zawsze mam uczucie ze błędy które są w grze tłumaczone sa ciężkim poziomem. Irytujące są
- ataki przez ścianę
- kamera
- chybianie ciosów
- trafienie ale brak obrażeń
- leczenie się
- animacje które są nielogiczne
- nielogiczne zachowania
Za durzo domysłów, czuć trochę tym ze był jakiś pomysł wątek ale jest niedokończony albo prowadzi do nikad.
To znowu ja. Teraz już po zakończonym dlc. Tylko jeden bos niezostal zabity. Najdłużej walczyłem z jednym z bosow 5 dni, nawet posilalem się netem. Odpuściłem sobie tylko smoka, jak za trzecim razem po 20 min walki nie zabił. Jakby mój protagonista ja krokomierz tobie w czasie tej walki zrobił chyba 1 000 000 kroków.
Jestem teraz w końcowej lokacji
spoiler start
zamek lotchric
spoiler stop
gra jest świetna. Zaczynałem ginąc na 1 rycerzu na wysokiej ścianie a teraz pokonałem najtrudniejszego bossa (dla wielu) w ukrytej lokacji (kto grał ten wie o kim mowa). Gra daje mnóstwo satysfakcji i jest (w większości) sprawiedliwa. Jeśli ktoś nas zabił to dlatego że coś poszło nie tak nie zrobiliśmy rolla czy wpakowaliśmy się gdzieś za szybko. 9,5/10 za
spoiler start
lochy Irythyllu
spoiler stop
. Ale tak poza tym to From jesteście the best
Gra nie jest dla każdego jest dla ludzi którzy mają dużo czasu i wielką cierpliwość czyli dla bardzo wąskiego grona, mimo to wciąga jak bagno zapraszam na inny gamepaly https://www.youtube.com/watch?v=fpYLAGbP4UE&list=PLI2HRQC_mAWQKaSsrSvZojf89rtJIZkJ-&index=1
Nie polecam nikomu tej durnej gierki. Zdecydowanie można ją określić jako shitty game. Twórcy tego czegoś chyba upadli na głowę tworząc bossów, których nie można w normalny sposób pokonać.
Poza tym ta gra ssie fabularnie i nie ma do zaoferowania prawie nic co mogłoby się spodobać. Ani fajnych postaci czy fabuły, ani ciekawego świata i również brak lepszej grafiki.
Cały sens tej gry to walki z jakimiś idiotycznymi bossami, którzy są często praktycznie nie do pokonania. Chcecie walczyć magiem na odległość?
Nie macie najmniejszym szans pokonać szybszych bossów.
Ta gra wymusza walkę z bliska i ciągłe uniki.
Chcecie najbardziej irytującą grę? To grajcie w Dark Souls 3.
Inaczej nie polecam, bo nie warto dla głupiej gierki psuć sobie nerwy.
Kilku najsilniejszych bossów musiałem przejść na nieśmiertelności, bo stwierdziłem że dość psucia nerwów tym czymś.
Jesteś strasznym debilem a jak masz 0 iq to nie wystawiaj recenzji jak gadasz pierdoły .
Polecam dla osób którzy chcą wyzwania i dla tych którzy chcą prawdziwą gre singleplayer jak i sieciową bo ds3 to łączy .
Gram już chyba 5 raz- tym razem lecę po platynkę- i jestem wciąż pod wrażeniem bossów. Każdy mi się bardzo podoba, a Gundyr, Bezimienny, Tancerka, Pontiff, Władca Pogorzelisk to są sztosy na 12/10 haha.
Gra nie dla mnie, podchodziłem do niej 2 razy, pierwszy raz na klawiaturze a drugi raz na padzie, na klawiaturze da się grać ale przez te mocne ataki, parowania jest to utrudnione, (zwykły atak jest na lewym klawiszu myszki a blok tarczą na prawym, silny atak to shift+lpm, parowanie shift+ppm) natomiast na padzie kompletnie nie potrafię w to grać, nieintuicyjne sterowanie jak dla mnie i co chwilę mi się wszystko myliło (nie wiem może jakbym potrenował to złapałbym wprawę), nie przeszedłem nawet pierwszego bossa na samym początku gry bo zabił mnie kilkanaście razy i zrezygnowałem, na klawiaturze udało mi się zabrać mu pół życia, zmienił formę i dalej już nie dałem rady bo 2 uderzenia i trup, może jeszcze kiedyś się zepnę i spróbuję przejść ale wątpliwa sprawa
Niedawno zacząłem, Soulsy to soulsy, nie ma taryfy ulgowej;D Bloodborne dzięki unikom wydaje mi się przystępniejszy choć i tu i tu muszę biegać od ogniska do ogniska i rozbudowywać postać bo kozak w te gry nie jestem. Dziś udało mi się pokonać to wielkie drzewo czyli trzeciego bossa. Bloodborne ma fajniejszy klimat według mnie ale i tu chce się grać dowiadywać co dalej.
Po małej przerwie powróciłem i udało mi się pokonać Bezimiennego króla, jego wiwerna jest łatwa ale on nie. Chyba żaden boss w życiu nie był dla mnie tak trudny, gdy w końcu padł bardziej czułem ulgę niż radość. Jeśli kiedyś powrócę do Dark souls 3 to chyba sobie go odpuszczę. Ogólnie gra jest bardzo dobra, wspaniały, mroczny klimat i ciekawie wykreowani bossowie, pozycja obowiązkowa dla fanów umierania ;D Bloodborne jednak stawiam wyżej.
Zaczynajac od 0
+1 - grafika
+1 - klimat
+1 - satsfakcja z przejscia chociazby 1 lokacji
Co do minusow : dla mnie nie do przeskoczenia poziom trudnosci. Ja jestem graczem, ktory nie ma duzo czasu i gram z doskoku, kiedy mam doslownie chwile. Poza tym lubie sie przy grach zrelaksowac, odprezyc, a nie spinac i denerwowac, ze zginalem w pierwszej lokacji. Ale DS3 to gra, na ktora trzeba przeznaczyc mnostwo czasu zeby nawet ogarnac walke, powtarzac lokacje 50 razy, nieustannie szukac i trwac w stanie zagrozenia, a przy tym czytac tutoriale jak tego kolejnego bossa zalatwic. Jak dla mnie - gra dla nerdow / fanatykow. Rozumiem ich, ze daja 9, ale jak dla mnie 3 i zapominam o tej grze.
XD
Soulsy nie są po to żeby je przejść ale żeby walczyć o ich przejście.
Dla mnie trudniejsze od BB, przez słabszą mobilność postaci. Trzeci dzień walczę z tancerką, oj źle ją zapamiętam ;D
Jestem u księciów Loriana i Lothric... ehh juz trochę wymiękam. Trochę męczy już zbieranie dusz gdy boss jest zbyt mocny ;/
Może za wcześnie do niej poszedłeś. Tancerkę można zabić już na początku gry ale najlepiej poczekać, aż gra sama Cie nakieruje na zabicie tego bossa.
Arcydzieło. Gra daje ogromną satysfakcję, i wciąga jak bagno. Nie ma sensu rozbijać oceny na czynniki pierwsze, jak grafika itp, bo po co? Przyjemność z gry to 10/10 i tyle.
Bardzo fajna, klimat nie jest tak gęsty, jak w przypadku bloodborne, ale gameplay bardzo przyjemny
Mam za sobą kilkadziesiąt minut i dwa podejścia w Dark Souls III. Dotarłem do pierwszego bossa, który robi za swego rodzaju sędziego (decyduje, czy gracz jest na tyle "wartościowy", żeby móc w ogóle grać dalej). Tutaj poczułem się totalnie przygnieciony i trudno stwierdzić, czy kiedykolwiek będę miał nawet ochotę powrócić. Nawet po obejrzeniu "tutoriali" jak pokonać tego bossa, które tak naprawdę nie pomagają wcale, bo to nie tyle boss jest problemem, co sam game design całej gry.
Ta gra ma jeszcze wyższy próg wejścia do samej gry niż jedynka (nie wiedziałem, że to nawet możliwe).
Strasznie mi się nie podoba game design darksoulsów. Nie chodzi już nawet o to, że support PC sucks (można np. grać praktycznie tylko na padzie, chyba że się zmoduje grę, żeby pokazywała klawisze zamiast przycisków na padzie (!) lub nauczy się co dokładnie na padzie odpowiada klawiszom i przyciskom myszy na pamięć) bo można się do tego przyzwyczaić. Jest to słynny brak szacunku dla graczy pecetowych od japońskich twórców, do którego jestem przyzwyczajony. W końcu kocham NieR:Automata na PC i klawiaturze + myszy, mimo wszystkich jego wad.
Chodzi głównie o to, że już na samym początku, praktycznie już w pierwszych kilku minutach, kiedy gracz dopiero zaczyna się powoli oswajać z nowymi mechanikami gry, twórcy zachowują się jak patologiczny rodzic/pracodawca itp., i wrzucają swoje dziecko (gracza) od razu do głębokiej wody, żeby tak nauczyło się samo pływać i oczekują, że magicznie będzie mistrzem już wtedy. Dla mnie to jest bad game design i po prostu chore z samego psychologicznego punktu widzenia oraz samej logiki i zdrowego rozsądku. Nie zgadza się to również z radami The Art of Game Design. Kamera (największy wróg gracza) i sterowanie dodatkowo w tym nie pomagają.
Ale wiem, że niektórzy lubią takie rzeczy, bo gry DS mają swoje grono wiernych fanów. Oh well. Ja to respektuję (jest to w końcu jakaś odmiana, a ja nie mam obowiązku tego lubić), ale to nie dla mnie. Wolę gry o innym game designie.
Dlatego nie uważam, że Hollow Knight jest jak soulslike, bo w HK gra zaczyna się bardzo powoli i stopniowo dopiero wprowadza się gracza krok po kroku w mechaniki gry. Tam trudne rzeczy przychodzą dopiero po długim czasie, kiedy gracz już nabrał sporo doświadczenia i przyzwyczajenia do mechanik gry. I to jest game design, który lubię i uważam za dobry (psychologicznie, logicznie i rozsądkowo). :)
Wszystkim fanom soulsów życzę miłej gry. Ja Wam niestety nie potowarzyszę w tej wędrówce, i jestem pewien, że wielu z Was poczuje się zawiedzonych. Pamiętaj jednak, że nie wszystko jest dla każdego i każdy z nas lubi, docenia i uważa za wartościowe inne rzeczy. To, że Ty coś lubisz, nie musi oznaczać, że ja też muszę (i vice versa). Bez względu na powody. Peace!
Za trudne i tyle. Sa ludzie ktorzy przechodza te gry bez ani jednej smierci.
Naprawde nie trzeba pisac przeintelektualizowanych elaboratow. A gier sie nie robi od linijki.
To Wasza osobista opinia. Tak samo jak moja osobista opinia jest moją opinią. Zróbcie z tym co chcecie, I don't really care.
Bo źle do tego podchodzisz. DS3 nie ma cieżkiego wejścia. Jest trzecią cześcią gier, w której robi się za każdym razem to samo. Zagraj w dwie poprzednie, a 3 ogarniesz z większymi bądź mniejszymi bólami.
Wszystkie części dark souls ogarne po kilka razy. Powiem tak cala seria jest iscie doskonala pod kazdym wzgledem walki, lokacje, klimat i fabula ktora nie jest nam narzucona a mozemy ja odkrywac rozmawiajac z npc czy z opisow przedmiotow. Jak mam oceniac DS3-DS1-DS2. Dark souls 2 najslabsze bo niektore miejsca w lokacjach
sa jakims zartem dojscie do luda i zalena, demona kuzni gdzie 40 przeciwnikow stoi na jednym moscie a kilku do cb strzela cos chorego... Trudnosc bossow jest tez nie za wysoka. Rycerz oparow, sir alone, demon kuzni itp utrzymuja poziom lecz niektore bossy ciezko wgl nimi nazwac np chciwy demon. Mimo to gra jest naprawde dobra, gralem w sochar (chyba trudniejsza niz samo ds2? tak pisalo duzo ludzi) Dark souls 1 przez wielu uwazana za najturdniejsza wedlug mnie jest najltawiejsza. Co prawda nie mozemy sie od razu tepac miedzy ogniskam ale co to tak bardzo utrudnia? Bossy no co moge powiedziec. Manusa zajebalem za pierwszym razem i powiem szczerze ze troche sie zawiodlem. Duo z londo chwile mi zajelo ale nie zmienia to faktu ze druga faza byla banalna tak naprawde pierwsza po prostu wymagala skupienia. Artorias bardzo wgniótł mnie w ziemie zabilem go chyba dopiero za 15 razem. A reszta jest jaka jest max 3 podejscia i zabijam na 5 etusach. Dark souls 3 wywraca wszystko do gory nogami. Bo co widze wszystkie lokacje sa wywazone w odroznieniu do chocby blighttown w ktorym napierdalaja cie jebane muchy nie ukrywam ze zabicie ich było ciezsze niz 1/4 bossow. Czy do zelaznej warowni ktora no jak juz pisalem jest dla mnie jakims zartem. Bossy sa ciezsze o wiele ciezsze jednego nawet do tej pory nie zabilem (beziemiennego). Szczegolnie z dodatku sa wymagajace. Friede, Gael cos pieknego podchodzilem do nich tyle razy co do Artoriasa i za kazdym razem bylem tak samo zadowolony. Piekna muzyka, historia postaci, wyglad po prostu dzielo. Koncem koncow dark souls 3 jest po prostu doskonale. 1 i 2 mimo ze tez sa na bardzo wysokim poziomie mialy liczne bledy ktorych w ds3 nie widze. Niedlugo mam zamiar ograc BB mam nadzieje ze zaskoczy mnie tak jak ds3.
"Niedlugo mam zamiar ograc BB mam nadzieje ze zaskoczy mnie tak jak ds3"
ojjj, czeka cię jedna z najlepszych przygód w grach ;)
Najeżona kryształami jaszczurka - kiedyś nie do zabicia a ostatnio wrzuciłem filmik dla kolegów którzy są na początku przygody.
I tak jest z całą grą, z czasem staje się dużo łatwiejsza niż na początku.
https://www.youtube.com/watch?v=AfgAvxBdems
Na początku (czytaj parę lat temu) nie do końca mi podeszła, cały czas, na każdym polu przegrywała z jedyneczką, ale w tamtym roku miałem niesamowity głód na soulsy i załączyłem starego sejwa gdzieś w okolicy przeklętego drzewca. Udało mi się ją w końcu skończyć i uważam, że przygoda niewiele odbiega od legendarnej części numer jeden. Po prostu czuć, że to znów świat stworzony przez Miyazakiego (santo subito). Trochę inaczej zrobiony, bardziej na wzór lunaparku, niż spójny, zawiły i chędożenie wiarygodny świat z Dark Souls, ale o wiele ciekawiej niż płaska makieta z (też dobrej, żeby nie było) dwójki. Znów można gdzieś z dachu gargantuicznej katedry zobaczyć zabitą dosłownie dechami wioskę, po której dawno temu się przedzierało i poznawało jej chore sekrety. Katakumby też dają radę, ale do ścieków czy Blightown im dość daleko. Momentami miałem wrażenie, że gram w te pierwsze, stare, najlepsze soulsy, a to chyba największy komplement dla trójeczki. Rozgrywka jak to w soulsach, nie ma co się rozpisywać. Jest parę nowinek i fajnie odświeżają formułę, ale bez rewolucji, bo i po co. Sporo fanserwisu, starych znajomych i totalne zatrzęsienie sekretów, ukrytych lokacji, smaczków dla fanów. Pycha. Bossowie dają popalić, podczas pierwszej próby na testowym buildzie dostawałem chyba ostrzej niż w DkS. Mówi się, że to dobra część dla nowicjuszy, ale i z tej uciekną oni z płaczem i teleporadami do psychologa. Dodatki jeszcze bardziej podkręcają śrubę, nie wstyd mi przyznać, że z Friede i tamtym z drugiego dodatku nawet nie mogłem się równać. Niepodeszły mi fazy bossów - wyobraź sobie pokonanie Ornsteina i Smougha, po czym wstają i walczą z nowym zestawem mocy i broni, a ty z jednym Estusem, o ile dobrze poszła ci walka. W podstawce wyzwanie jest idealne, chociaż też są skoki trudności.
9.0
Teraz dawaj tego Elden Ringa Panie Miyazaki.
Dark Souls 3: 10/10
Platforma: Xbox Series X
Czas Ukończenia: 47h
Gry "soulslike" jakoś nigdy nie były dla mnie ulubionym gatunkiem. Oczywiście przeszedłem sporo gier z tego gatunku, ze względu na wymagania tych produkcji, ale miłości nie było. Jakoś tak tchnęło mnie do Dark Souls 3 i... JAK JA W TO WSIĄKNĄŁEM! Dark Souls 3 jest zdecydowanie najprzystępniejszą częścią tej serii i potrafi sporo wybaczyć, ale także być surowym nauczycielem. Bardzo surowym... Baaaaardzo surowym. Próg trudności jest dobrze wyważony i jeśli posiadasz trochę samozaparcia oraz cierpliwości to dasz sobie radę. Mit o trudnościach Dark Souls jest nieco rozdmuchany, bo gra potrafi dać sporo radości i frajdy, jeśli grając w nią używamy mózgu, jesteśmy ostrożni i konsekwentnie łączymy wątki fabularne rozrzucone w świecie gry. Zdecydowanie nie jest to gra dla wszystkich, ale kto lubi wyzwanie i wymagającą rozgrywkę to polecam zacząć właśnie od tej części. Piękna gra ze świetnie stworzonym światem i historią.
Zdecydowanie najlepsza część serii, w mojej opinii najbardziej przystępna. Co prawda pierwszy boss zabił mnie kilkanaście razy, ale nie poddałem się i dwóch kolejnych pokonałem za pierwszym razem. Bossowie, czy ogólnie przeciwnicy nie są tak irytujący jak w poprzednich częściach. Najbardziej w Soulsach podobają mi się lokacje, które przypominają labirynt. Kluczysz, błądzisz, by po chwili otworzyć jakieś przejście i wylądować na początku lokacji, to jest piękne :)
Gra majstersztyk. Znakomity klimat. Walki dają tyle frajdy i satysfakcji, co w żadnej innej grze. Gra nie jest aż tak trudna jak niektórzy to opisują. Wystarczy podejść do niej z szacunkiem, bez pośpiechu.
W końcu na nowych Xboxach wjechało 60 fps dzięki Fps Boost i już nie czekam, sprawiłem sobie Glorious GOTY DS3 Fire Fades Edition :D
60 fps trochę złagodzi ból tych wszystkich zgonów, które na mnie czekają :D
Wczoraj padł Gael od Irithyllskiego prostego miecza dziś Midir od Wielkiego miecza wygnańca, a jakiś czas temu Siostra Friede'a i tak oto kończę moją przygodę z tym wspaniałym tytułem, może kiedyś wrócę a na razie rozkręcam się w Nioh 2 i zacieram rączki na Elden Ring.
Dzięki dodatkom daję oczko wyżej.
To jest moja druga gra FromSoftware i nie powiem wkrecilem sie w te klimaty :)
Plusy :
- przyjemny gameplay
- duzo bossow i niektorzy potrafili dac w kosc
- dosyc dlugo gralem okolo 50-60 h z dodatkami
- Na ps5 stabilne 60 klatek
Minusy :
- Bugi a mam na mysli takie ze jestem za slupem koles mieczem zadaje mi obrazenia chociaz jestem za slupem xD
NIe bede sie tu rozpisywac. Gra dla kazdego nie jest. Nie gralem w 1 i 2 i grac w nie nie bede. Sekiro nie ruszam bo mi nikt nie pomoze :D Czekam na patcha do bloodborna i ogram go. Elden ring z kolega grac bede :) Gdyby nie irytujace bugi dalbym nawet 10 ale tutaj smierc to bolesna mechanika wiec to duzy minus wiec daje 9/10
Ta gra ma coś w sobie. Co ciężko opisać ale chcę się wracać do niej. Polecam bardzo. Jedyny minus to kwestie techniczne.
Ta gra ma wszystko co najlepsze.Klimat który wylewa się z ekranu. Udźwiękowienie które ten klimat potęguję,i co najważniejsze wymagający system walki który po opanowaniu przynosi wiele przyjemności. Dark Souls 3 można śmiało zaliczyć do panteonu najlepszych gier wszechczasów.Jeśli były jakieś błędy to były tak nieznaczne że o nich nie pamiętam. Większość śmierci była z mojej winy.
Próbowałem grać na klawiaturze i myszce ale się nie da xD, sterowanie masakryczne,Trzeba będzie sprawić sobie jakiegoś pada
Jest to moje pierwsze dark souls jakie przeszedłem(w końcu się przemogłem i potraktowałem to jako rozgrzewkę przed Elden Ring).
Im dalej tym łatwiej...Początek hardcore,koniec poziom normal...Świetnie napisane miejscówki,ale dziennik powinien być obowiązkowy w takiej grze.
Oczywiście grałem na padzie,bo na klawie się nie da.
Na Farron Keep jest przeciwnik którego jeden atak wygląda jak brutalny seks oralny z intensywną ejakulacją na końcu. 10/10 Would play again.
Oj +1 byczq, ciepło mi się robi na sercu jak wiem że nie tylko ja tak uważam.
"Większość śmierci była z mojej winy."
Jak to napisał gracz powyżej, a nie twórców tego badziewia przypadkiem? którzy postawili na kolejny gówniany klon Demon souls, zamiast zrobić pełnoprawną kontynuację tego co mieliśmy w 1&2? Przecież to zupełnie inna gra, tylko ten sam tytuł. Mega irytujące umieranie , powtarzanie, czytanie tego gówna jak farmić dusze, jak nie zginąć po to by zaoszczędzić czas, którego nie ma większość starszych graczy. Wyjazd mi z takim syfem :). Nie potrzebuję drugiej pracy po 8h godzinach spędzonych w poprzedniej. Jak chcą robić gry dla nastolatków to więcej na mnie nie zarobią. Dno , ale ładnie zrobione, udźwiękowienie na wysokim poziomie i jest jakaś satysfakcja z grania. Nie dla mnie. Każdy klon Demon souls wyjeżdża u mnie z hukiem z dysku. 5 za techniczne sprawy. 0 za taki gameplay
Edytować nie mogę, ale zapomniałem dopisać coś o walce z silniejszymi przeciwnikami na początku. Małpopodobne coś uderza łapkami do przodu używając silnego ataku, ja jestem za jego plecami i co? Zabijam go? Oczywiście, że nie, ginę, bo tak to zaplanowali twórcy tego s.....go crapu, który imituje Dark souls. Pomimo, że jego siła ataku i impet idzie do przodu a nie w każdą stronę. Ginę od smrodu jego pleców. Omijać z daleka jak nie cierpisz podobnie jak ja, Demon souls
Ja jestem starym graczem i przebyłem Soulsy 3 2 razy i Sekiro również i uważem że jedna z najlepszych gier Ever. A gry które trzymają za rączke i przy których można się zrelaksować to nie dla mnie.
Kiczowate i patetyczne soulsy, tym są dla mnie 1 i 3. Taka jest moja opinia, i choćby mnie biczowali to nie zmienię zdania że DS 2 najlepszą odsłoną jest.
Kurwa !!1 Ja pierdolę mać kurwa jego zajebana była jakata gra jest dobra i ładna jak dupa mojej starej kiedy jest trzeźwa. Ajajajjajaja , jedna z moich ulubienych rzeczy po bigosie na świnskim ryju.
Nie musisz się zgadzać z moimi argumentami ale i tak uważam że moja krótka recenzja jest obiektywna i dosadnie opisuje tą grę. Aaa i przy okazji brakuje mi takich gier które są grami a nie jakimiś gównianymi wirtualnymi filmami samograjami jak Assasiny, których nie trawię tym bardziej że wykosiły moją lubą serię Prince of Persia i są pustą wydmuszką i satyrą na współczesne gry.
Moja ocena 9/10
Od poloneza.
Ten komentarz przypomina mi co powiedziała Kurdej Szatan po pierwszej grze soulslike od FS
Kurwa !!!!!! KURWA !!!! Co tam sie dzieje !!!!!! To jest kurwa gra rpg ???? To są maszyny bez mikrotransakcji bez battlepassa bez NICZEGO !!!! Maszyny ślepo wykonujące backstaby !!!! Kurwaa !!!! Jak tak można !!! Boli mnie serce boli cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!! Mordercy !!!!! Chcecie takich gier wciąż ??? Które zezwalają na takie rzeczy wręcz rozkazują się tak zachowywać??? Kurwaaaaaa !!! I fromsoftware które zezwala na takie gry zamiast na pay2win ???? Wszyscy wiecie co się wydarzyło i co się dzieje dookoła !!!!
Przeszedłem całe Dark Souls 1 i 2 włącznie z dllc ale przy Dark Souls 3 szybko tracę cierpliwość i odechciewa mi się grać
lokacje oraz przeciwnicy są zaprojektowani w taki sposób żeby tylko wkurzać gracza
Mod o nazwie Dark Souls: Archthrones w przygotowaniu Demo będzie we wrześniu:
https://www.dsogaming.com/news/dark-souls-archthrones-demo-will-release-this-september/
Jest to moja trzecia gra od fromsoftware. Przed DS3 grałem w bloodborne. Obie gry dzieli rok różnicy w premierze i chociaż DS3 jest młodsze to jeżeli chodzi o samą grafikę to jest jakaś masakra. Grając w DS3 mam wrażenie jakby obie gry różniło 5 lat różnicy. Bloodborne jest dużo ładniejszą grą i nie chodzi mi o sam klimat tylko stan graficzny.. Graficznie DS3 jest bliżej do DS2 niż do bloodborne. Jakis czas temu próbowałem zacząć grać DS2 ale sie od niej odbiłem z powodu grafiki.
Znalazłem Moda Na Regeneracje Zdrowia Chociaż Tyle Bo Bossowie naprawde są nie do pokonania w uściwej Walce. Ale jak Zdrowie się chociaż Regeneruje To można ich Pokonać
Po dość średnim Dark Souls 2 From Software wyciągnęło wnioski i więziło się za cześć trzecią. I powiem tak DS 3 bliżej do DS 1 niż do DS 2. Zacznę od dwóch największych mankamentów które był w DS 2 i został tutaj naprawione a mowa o ogniskach i animacjach. Ogniska są częściej rozstawiane oraz przeciwnicy są lepiej poustawiani na mapie, nie ma takiej sytuacji gdzie droga do bossa jest trudniejsza niż sama walka z nim. W DS 2 było mega irytujące ale zostało to w trójce naprawione. Kolejną rzeczą która została naprawiona są animacje. Wreszcie kiedy otwieramy skrzynkę, drzwi, przechodzimy przez mgłę to jesteśmy nietykalni. Przeciwnik nie może nam przerwać animacji. Wystarczyło poprawić te dwie rzeczy w DS 2 i była by to lepsza gra, no ale trudno. DS 3 to także świetnie zaprojektowany świat, różnorodny od zamków po wioski, katakumby itp... . Dochodzi nowa mechanika, czyli cios specjalny. Bossowne są fajni zaprojektowali i faktycznie stanową wyzwanie. Najbardziej męczyłem się z siostrą Friede, jest to boss z DLC. Jeśli mowa o DLC są dwa. Są one długie i warto w nie zagrać. Nie powiedział bym że jest to najtrudniejsza gra od From Software dalej uważam że jest to Sekiro.
Reasumując polecam zagrać w Dark Souls 3. Jest to świetna gra, stawiam ją na równi z Dark Souls 1. From Software dowiozło. Grałem na XSX w 60 FPS i gra nie posiada błędów.
Ale Dark Souls 3 To jest stracznie Trudna Gra czasami się wydaje że jest nie do przejścia Czy Tą gre można w ogóle przejdź? Ledwo co pokonałem pierwszego Bossa A że tu koniec. Chciałem sobie troche podzwiedzać ten Fantastyczny Mroczny świat Ale musiałem Sobie Pomóc Trainerem Albo jakiś Mod Na ułatwienie rozgrywki. Inaczej Nie da rady Bossowie są szypcy I Bez litośni Nawet się zdaża że się nie zdąży Wypić Butelki Estuca. A Już Postać Pada i trzeba zaczynać od Ogniska i Wrogowie się odradzają i trzeba ich Znowu Pokonywać. To wszystko jest bardzo Denerwujące I Trudne Wydaje mi się że Dark Souls 3 Jest nie do przejścia Jeśli się jest Zwykłym Amatorem A Nawet nie tak bardzo. Można to Przejść Tylko z Trainerem. To Darksiders 3 Jest owiele łatwiejsza.
Naucz się najpierw pisać zamiast grać w gry.
9 w zasadzie daję tylko za całokształt razem z dodatkami (8 za podstawkę). To dopiero dodatki tak naprawdę tworzą piękno tej gry. Cała podstawka ogranicza się do lokacji gdzie wszystko łącznie z mobami i efektami przestrzennymi chce nas zabić na każdym kroku. Nawet skrzynie ze skarbami chcą nas zabić. Strasznie to frustrujące i często sztucznie utrudnione, szczególnie lokacja opcjonalna Smouldering Lake. Ilość mobów, które spadną ci na głowe, będą chciały zepchnąć cie w przepaść albo wyjdą ci zza pleców przerasta wszelkie granice. W Bloodbornie nie było tego tyle i zdecydowanie bardziej mi się to podobało.
Plusy:
- piękne lokacje jak zwykle
- bardzo duży wybór broni
- bardzo duży wybór czarów
- bardzo ładne zbroje, epickie wręcz
- super mechanika
Minusy:
- często sztucznie utrudnione lokacje gdzie po prostu nie potrafię nie zginąć jak np. smouldering lake (niegasnące jezioro)
- mało wymagający bossowie, w zasadzie tylko z Nameless King'iem miałem większe problemy. Dopiero w dodatkach robi się ciekawiej w tej kwestii i tutaj czapki z głów: Friede, Midir i Gael to są super walki.
- bardzo duży wybór broni jednocześnie powoduje, że większość mało się różni od siebie. Często tylko lekko movesetem, czasami prawie w ogóle. W bloodborne mimo mniejszej ilości broni było lepiej z ich unikatowością
- wiele lokacji w podstawce chciałoby się jak najszybciej przejść byle tylko dobiec jak najszybciej do dodatków, które uwalniają artystyczny potencjał Dark Souls 3. Są bardziej creepy i mają ciekawszą historię
Ukończono. Najbardziej cieszy, że trzecia część serii znów ma lokacje, które są koherentne, bo bardzo brakowało tego w Dark Souls II, gdzie przez tak pamiętne miejscówki jak Strażnica Żniw biegały grubaski z młotami, manekiny bez głowy, mumie i skąpo odziane piromantki, a bossem była Meduza po dekapitacji. W trójeczce znów wróciła koherentność na planie przeciwnicy-npc-lokacje; wszystko jest bardziej stonowane, efekty świetlne wyeksponowane należycie, lokacje mroczne są mroczne, a tam gdzie Miyazaki założył, że będziemy wzdychać od estetycznych uniesień, tam też wzdychamy.
Nieco gorzej wygląda zagospodarowanie treścią lokacji pod kątem gameplayu, bo o ile faktycznie mamy mapy, na których gameplay jest wybornie zbilansowany (co nie znaczy, że łatwy), jak Irithyll, Ogród Zatraconego Króla, Puszcza Ukrzyżowań, Zamek Lothric, Archiwa, tak też trafiają się tereny „w sam raz na raz”, a gdy rozwiążemy zagadkę ich przejścia, wówczas przestają być intrygujące (Katakumby, Niegasnące Jezioro, Lochy Irithyllu). Sporą wadą jest też gradacja, jaką przeprowadziło From Software w kontekście znajdowania przedmiotów - tych użytecznych na początku gry nie ma prawie wcale; może jakiś broadsword czy pierścień Flynna. Sprawia to, że w kolejnych podejściach praktycznie olewamy podnoszenie znajdziek do czasu odwiedzin tak mniej-więcej Puszczy Ukrzyżowań. Wieje więc nudą przez kawałek między startem, a lokacjami, w których zaczyna się poważniejsza rozgrywka.
Bossowie w czystej trójce nie są specjalnie wybitni, chociaż na tle DS2 progres jest galaktyczny. Wielu z szefów w DS3 jest tylko poprawnych; niektórzy cieszą oko tylko w pierwszym podejściu
spoiler start
(Wolnir, Biskupi, Yhorm), a przy jednym bardzo nieuczciwa jest kamera, która wyzwala w graczu ogromne pokłady złości. (Chyba wiadomo, o którego przeciwnika chodzi). Zdarza się, że bossowie są źle zbilansowani - Oceiros, na przykład, mógłby mieć kapkę więcej HP, żebyśmy nacieszyli się walką z dość ważnym przecież oponentem, w dodatku gadającym. Tak samo zresztą sprawa ma się z finałowym wrogiem, który czasami nie zdąży nawet pokazać wszystkich sztuczek, a niektóre są niezmiernie ciekawe.
spoiler stop
Kończąc temat bossów i płynnie zaczynając kwestię broni i przedmiotów dodajmy, że oręż duszowo-bossowy jest bardzo umiarkowanie skuteczny.
Co do arsenału: czuć brak balansu. Sellsword Winblades pełnią rolę Halabardy Czarnego Rycerza z DS1; w opozycji zresztą do sporej liczby broni, które są praktycznie do niczego. Lepiej sprawa ma się z pancerzami, bo tu faktycznie fani domu mody From Software poczują się doskonale. W tej części pojawiły się też battle arty, co jest miłą, chociaż dla mnie nieszczególną, zaletą. Interfejs w zakresie przeciążenia, parametry ochrony, absorpcji itd. stały się bardziej czytelne, ale w tej materii dalej daleko do ideału.
Tytułem podsumowania: sporo narzekań w moim komentarzu, ale DS3 to bardzo dobra gra. Być może po dodaniu dodatków nawet najlepsza i najpełniejsza z trylogii. Klimat ma i ustępuje w tej mierze chyba tylko Bloodbornowi i DS1. Pojawiają się też znane z poprzednich tytułów „franczyzy” pod postacią NPCów, przedmiotów i gestów - można więc powtórnie wygiąć się w praise the sun albo wznieść toast z… nie będzie spoilerów. Bardzo miła w ogrywaniu jest też fizyka w grze i dopiero w Eldenie pojawia się jeszcze lepsza za sprawą skradania i podskoku.
Całokształtowo jest bardzo dobrze. :)
8/10. Ocena dla gry bez dodatków.
Czy u was też przy uruchamianiu gry pojawia się zawsze na kilkanaście sekund biały ekran? Nie wiem czy to jakiś bug,czy gra tak ma.
świetna gra która wymaga wyższych umiejętności i nie pozwoli ci tak po prostu jej przejść to nie jest gra obok której przejdziesz obojętnie to jest wyzwanie które po każdym bossie daje ci satysfakcje progresu, Polecam, przeszedłem
Mam 2 pytania:
1. Nie wiem czy jest możliwość anulowania ogromnie denerwującej obsługi kontrolera PS4 w tej grze. Nie wiem czy każdy kontroler tak ma, i czy dotyczy też PC, więc nie wiem na ile szeroki jest to problem. Chodzi mi o coś w rodzaju kolejkowania moich poleceń, które ma wykonać postać. Walczę aktualnie z Friede i gdy nacisnę 2-3 razy R1, to jeśli w międzyczasie zobaczę na ziemi lód, który Friede rzuciła, to moja postać nie jest w stanie przerwać tych 2-3 ataków, tylko okłada ojca Ariandel do końca tych 2-3 ataków, i dopiero wtedy będzie mogła odskoczyć, co z reguły wiąże się w takiej sytuacji: albo z nałożeniem odmrożenia i/lub z obrażeniami, albo śmiercią. Czy ta gra umożliwia przerwanie tej kolejki i odskoczenia? Muszę bezradnie patrzeć jak postać wykonuje kolejne ataki chociaż ja w tym czasie zleciłem wykonać odskok. Jednak nic z tego, teraz mamy kolejkę ataków, i nic nie zrobisz. Nie tylko w tej walce, ale akurat to mam na bieżąco, więc łatwiej mi to opisać. Ogólnie podczas gry w DS3 to się daje we znaki i mnie doprowadza do szału. Pół biedy gdy takie coś wydarzy się poza bossem, albo przy jakimś prostym, ale w takim przypadku, to już mnie nosi. Nie pamiętam czy miałem ten problem w DS1 i DS2, ale na pewno w DS3.
2. Drugie pytanie dotyczy zagadki jaką widzę na filmach gdzie ludzie przechodzą tego bossa na SL1, bez sprintu i fikołków. Gdy Friede zaczyna 3 fazę od uniesienia się w górę i potem skoku do postaci gracza, to oni przechodzą sobie na spokojnie pod nią, a ona spada zaraz za nimi. Jednak nie dostają oni żadnych obrażeń ani od tego ciemnego wiru, ani od samej Friede. Próbowałem wiele razy to zastosować, jednak nie ma szans żebym nie dostał ogromnych obrażeń. Jest jakiś szczegół, o którym nie wiem? Jak im się to udaje? Rozumiem gdyby przetaczali się pod nią, to bym pomyślał, że ja w nieodpowiednim momencie wykonuję tego fikołka (za wcześnie, lub za późno). Ale oni sobie po prostu na spokojnie przechodzą. Jakaś podpowiedź?
Czesc mam problem z gra. Mianowicie mialem walke z Pozeraczem Bogow w Londo i gdy wygralem polozylem kielich wtedy zaczela sie walka z tancerka ale ja mialem malo estosow i nie chcialem tracic dusz przez co koscia szybko teleportowalem sie do kapliczki zjednoczenia. Teraz gdy wracam na miejsce nie ma bosa. Do tego blokuje mi to dostep do postepu gry? Czy ktos moze mi pomoc?
Ta gra to porażka. Wszycy polecajką, wszyscy mówią że to trudna gra. Przyznam bosy są bardzo fajnie wyglądające, jak z horroru, ale reszta przeciwników wygląda dosłownie jak czarny worek na śmieci. Żałuje że kupiłem bo jest najdroższym dark souls a poziom trudności jest tak żenujący że wy widocznie nie graliście w Gothoc Noc Kruka. Tam żeby pokonać bandyte trzeba spędzić osiem godzin ciężkiej pracy. W gothic byle kretoszczór cie zabija! A w DARK SOULS 3 lecisz z mieczem! lecisz od począdku gry w pancerzu rycerza! i siekasz beztrosko wszystko co rusza sie na choler#ej mapie! Lece zagrać w Dark Souls 1 i 2 bo tam ponoć gra jest choć troche trudniejsza i mroczniejsza.