Witamy w wątku poświęconym najnowszej odsłonie gry z serii The Elder Scrolls czyli Skyrim!
Poprzednie części:
# I: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11065168&N=1
[...]
# XXXI: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13465823&N=1#
# XXXII: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13465823&N=1#
# XXXIV: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13553564&N=1#
==========
Przydatne linki:
==========
Wątki seryjne pozostałych odsłon serii:
Morrowind #151: http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3711188
Oblivion #42: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=8127648
>Oficjalna strona: http://www.elderscrolls.com/
>Polska strona poświęcona uniwersum The Elder Scrolls: http://www.skyrim.pl/
>Profil gry w encyklopedii GOLa: https://www.gry-online.pl/gry/the-elder-scrolls-v-skyrim/z923d#pc
>Materiały video dotyczące Skyrimu: http://www.gametrailers.com/game/elder-scrolls-v-skyrim/14247
>Największa w Internecie baza modów do gry: http://www.nexusmods.com/skyrim/
>Nieoficjalna encyklopedia serii TES: http://www.uesp.net/
>Zbiór porad na kłopoty z grą: http://segmentnext.com/2011/11/11/skyrim-crashes-freezes-sound-keys-errors-fps-lag-textures-and-fixes/
==========
Polecane strony z modami:
==========
1. Skyrim Nexus: http://www.nexusmods.com/skyrim/
2. Warsztat Steam: http://steamcommunity.com/sharedfiles/browse/?appid=72850&browsesort=toprated
3. http://skyrimgems.com/
Brawo Ines ;) Jesteś lepsza niż Hikari i Tania, razem wzięte ;) Mocny komplement, nie?
..i stało się ;( ..dziewczyny od razu ruszyły do mnie z wymówkami --->
..uff
Nie wypada ;(
Kto rozpozna że bliznę na mojej gębie zrobił niedźwiedź wielki jak góra a smok poprawił? ;(
Wyjdzie na to że tak mnie urządziła mała Tania z większą Hikari..
Wyłączyłem Living Takes Time ... ten mod jest tak hardkorowy w połączeniu z RND i Frostfall, że wszystkie łupy idą na żarcie i wodę :P
Mój mag ledwo sobie radzi z niebezpieczeństwami, które rzuca mu pod nogi requiem ... mało złota, mały udźwig, mało many, mało hp ... czysty hardkor
I to wszystko na domyślnym poziomie trudności
Darat ----> tak właśnie przygoda w Skyrimie powinna wyglądać!
Jeżeli masz ochotę to odwiedź sobie wcześniejsze wątki i zajrzyj w moje relacje z ostatniej gry. Co prawda nie korzystałem z LTT jednakże moja lista modów tego typu jest wyjątkowo długa. Wspominasz że łupy wymieniałeś na żywność i wodę, w moim przypadku nawet tego nie było. Przez pierwsze kilkanaście godzin gry kobita biegała w samych łachmanach i z pustym żołądkiem. Jedyny ratunek w tej kwestii stanowiło wykradanie ziemniaków i kapusty z pola. Spać można było jeno pod gołym niebem (w tych cieplejszych regionach) lub wśród wieprzy w oborze (nie wierzycie? to zajrzyjcie w SkyTEST - Realistic Animals and Predator). Pieniążki dało się zarobić tylko pomagając w tartaku, sprzedając kwiatki lub dorabiając jako femme de petite vertu. Takie czasy. Zresztą minęło dobrych kilka tygodni (w samej grze oczywiście) nim zdobyłem coś więcej niż kozik myśliwski, który zabrałem jakiemuś nieboszczykowi co w krzakach leżał. Pierwszego humanoida ubiłem natomiast jeszcze później.
Najwięcej wrażeń dawał mi w tym czasie jednak mod co zwie się Diseased oraz drugi, który wprowadzał 'nieco' urozmaicenia do handlu (ceny stały się bardziej 'realistyczne' a nie tak jak w podstawce, gdzie kilka ziemniaków można spokojnie wymienić na miecz czy zbroję).
W każdym razie jak zawsze podkreślam, moją wersję Skyrima trudno nawet do podstawki porównywać. Ponadto osobiście uważam, że to właśnie pierwsze kilkadziesiąt gry w takim Skyrimie dostarcza najwięcej zabawy. Później robi się nuda bowiem rozgrywka ogranicza się do bicia coraz słabszych (w porównaniu do PC) żyjątek i podsmażania bandziorów fireballami :D
Co kogo bawi, dasintra ;) Aczkolwiek nie będę zaprzeczał że te "pierwsze kilkadziesiąt godzin gry" w Skyrimie, w rozmaitych konfiguracjach modowo-postaciowych, zawsze jest najfajniejsze ;) Potem nas troszkę "zżera codzienność" .. Co robimy? Zmieniamy mody, postacie i bawimy się dalej ;) ..znowu od początku ;))
Dla równowagi pozwolę sobie zamieścić wizerunek Nory - znudzonej zawodniczki, co starzała się prawie równo z grą, ma zaledwie 63 poziom, większość zaszczytów i eksploracji już za sobą (jeszcze główny watek przed nią) partnerkę z Solstheim, brzydką jak noc, sprawującą opiekę nad przysposobioną, rozwrzeszczaną i bezczelną dzieciarnią, w Samotni. Jak widać woli się otaczać młodszym towarzystwem, choć podejrzewam że to ją specjalnie nie pociesza..
Ryszawy, kiedyś pytałeś o nowe łuki. W tym modzie: http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/65317/?
jest nie tylko nowy łuk. Są nowe możliwości użycia łuków (potrójny strzał ;)) i nowe strzały..dla kuszników też coś się znajdzie ;) Może obadasz ten mod?
Wielkie dzięki Flyby :) Postaram się obadać tę modyfikację jak najszybciej.
Teraz niestety siedzę na pokładzie stacji kosmicznej Sewastopol i staram się nie zostać jednym z dań Xenomorfa.
Witam, mam problem z teksturami dużych obiektów - jak miasta czy ruiny - tekstury wczytują się gdy podejdę bardzo blisko. Pierwszy raz mogę to zaobserwować na samym początku gry, podczas ucieczki z Helgen w drodze do rzecznej puszczy, Ralof pokazuje palcem na Czarnygłaz ględząc coś tam - kiedyś normalnie widziałem ruiny, teraz widzę tylko pustą przestrzeń, z drzewami dookoła i innymi - wszystkie tekstury się wczytują, tylko te dotyczącę budynków nie.
Próbowałem wielu rozwiązań - od wyłączenia modów, nowych sejwów, przez resetowanie ustawień skyrim.ini, skyrim prefs.ini do domyślnych ustawień aż po zmianę chyba wszystkich parametrów w ustawieniach ini ręcznie i przez skyrim configuratora. zmiany ugridstoload na wyższe niż domyślna wartość również nie pomagają.
nie mam już pojęcia, gdzie może być przyczyna tak niskiego zasięgu widzenia dużych obiektów/budynków/miast/ruin.
jakieś pomysły? z góry dzięki.
pablo397 -- Możesz się pochwalić sprzętem ? Wygląda jakby coś nie tak było ugridstoload. Jakie mody ?
Moje Skyrim.ini, spróbuj może coś poprawi:
[Archive]
sResourceArchiveList2=Skyrim - Voices.bsa, Skyrim - VoicesExtra.bsa
[General]
sLanguage=POLISH
uGridsToLoad=5
uExterior Cell Buffer=36
bPreemptivelyUnloadCells=0
iPreloadSizeLimit=4194304000
bUseHardDriveCache=0
bUseBackgroundFileLoader=1
bSelectivePurgeUnusedOnFastTravel=1
uStaticNeverFade=1
iPostProcessMillisecondsLoadingQueuedPriority=5
bForceFullLOD=1
uGridDistantTreeRange=200
uGridDistantGrassRange=200
uGridDistantCount=210
[Display]
fShadowLODMaxStartFade=1000.0
fSpecularLODMaxStartFade=2000.0
fLightLODMaxStartFade=3500.0
iShadowMapResolutionPrimary=4096
bAllowScreenshot=1
fSunShadowUpdateTime=0.025
fSunUpdateThreshold=0.025
[Combat]
fMagnetismStrafeHeadingMult=0.0
fMagnetismLookingMult=0.0
f1PArrowTiltUpAngle=0.3
f3PArrowTiltUpAngle=0.8
[Actor]
fVisibleNavmeshMoveDist=12288.0000
[Grass]
bAllowCreateGrass=1
bAllowLoadGrass=0
bDrawShaderGrass=1
bGrassPointLighting=1
b30GrassVS=1
iMaxGrassTypesPerTexure=15
iMinGrassSize=30
[Water]
bReflectLODObjects=1
bReflectLODLand=1
bReflectSky=1
bReflectLODTrees=1
Ryszawy --> dzieki za zainteresowanie się problemem, to nie problem z ugridstoload - gram na domyślnych. znalazłem wątek na forum nexusa z 2012 gdzie ludzie mieli (i mają) podobne problemy. o ile dobrze zrozumiałem z innych for to problem ze sprzętem i skyrim.
http://forums.nexusmods.com/index.php?/topic/825938-please-help-huge-lod-issue/
postępowałem według instrukcji i wstępnie pomogło - pokazały się tekstury odległych obiektów, tylko jakieś dziwne, nienaturalnie kolorowe - pogrzebie trochę i może coś wymyśle.
mam nadzieję, że to nie w związku z modami - przy 160 modach znalezienie winnego potrafi człowieka zirytować.
ostatnio musiałem namierzyć, że przy włączonym profilu ENB jeden z modów do zmian kontrastu/gammy mimo iż te parametry nadpisywał profil ENB to wewnątrz budynków, ustawienie moda obniżające promienie słoneczne na zewnątrz powodowały obniżenie kontrastu do niemal zera co dawało prawie czarny obraz :)
No tak, znalezienie konfliktu przy takiej ilości modów to nie lada sztuka :)
Z ENB to akurat nie problem, wystarczy deaktywować efekty kombinacją klawiszy.
Rozumiem, że to problemy z LOD. Ja używam : High Quality LODs i Enhanced Distant Terrain, ale nie wiem, czy to rozwiąże twoje problemy.
Kiedyś miałem podobne opóźnienia z wczytywaniem tekstur niektórych drzew - jednak nigdy nie były one tak drastyczne. Poprawki modów i moje w końcu to usunęły. Z budynkami nigdy mi się to nie zdarzało, chociaż mam "Static Mesh Improvement Mod", dodający tekstur przede wszystkim na budynkach, na zewnątrz i wewnątrz.
Ale też nigdy nie miałem 160 czynnych modów..
no i problem naprawiony :)
trochę trzeba było pokombinować ale się udało. robienie backupu dla skyrima, który ma 30GB danych to mordęga, ale czego się nie robi dla ukochanej gry :P
okazało się, że gra niepoprawnie rozpakowuje meshe dla budynków widzianych z odległości, więc trzeba je ręcznie wypakować. nie wiem czym to jest spowodowane, ale sporo ludzi po forach to raportowało. później się okazało, że gra źle wczytuję tekstury dla tych meshów, ale to już była moja wina i moich modów, które optymalizowały tekstury - po ich usunięciu zasięg widzenia dla budynków jest kosmiczny - pięknie zwłaszcza to wygląda na tundrze koło wichrowego tronu - majaczące gdzieś na horyzoncie w górach starożytne ruiny - aż chce się wędrować i zdobywać :)
Wie ktoś jak zapłacić grzywnę za naszą głowę w Falskrar?NPC nie dają mi żyć,dosłownie :d
Flaskaar jest w moim odczuciu bardzo przereklamowany. Dam mu jeszcze jedną szansę jednakże po ubiegłorocznej próbie czułem się nim raczej rozczarowany. W każdym razie okazja pewno się nadarzy, bowiem po pięciu miesiącach postanowiłem jednak do Skyrima powrócić a to dlatego, że gorąco zapowiadane tytuły (DA:I, PoE czy GTA) absolutnie nie przypadły mi do gustu. Ten pierwszy to imo encyklopedyczny przykład hack&slasha a nie rpg, drugi zostawiam sobie na czas gdy zostanie odpowiednio spaczowana a trzeci, no cóż, jestem chyba już jednak za stary na tak bezsensowną jatkę jaką proponują kolejne 'misje' w GTA.
"no cóż, jestem chyba już jednak za stary na tak bezsensowną jatkę jaką proponują kolejne 'misje' w GTA." [20]
Pozwolisz, dasintra, że będę sobie te zdanie kontemplował? ;) Nic więcej napisać nie mogę bo jesteśmy w wątku Skyrima.. Może, zgodnie z trendem, pocieszysz się Wiedźminem i wypożyczysz sobie Triss czy Jennifer do Skyrima? ;) Tak czy owak poprawiłeś mi humor..
..jeszcze dodam, mnie DA:I nie rozczarowało, aczkolwiek ubolewam nad tym że konstrukcja gry tak niemiłosiernie "usztywnia" i ogranicza "świat postaci", poza misjami. Drażnią mnie także przepięknie wykonane mapy, na których "życia" mało (z wyjątkiem Zaziemia) wraz z przesadnie skomplikowanymi "ścieżkami dojścia", tu czy tam. Niestety, "klasyczne" PoE - które ma konstrukcję podobną (tyle że "mini") wypadło pod tym kątem oglądu i zabawy, jeszcze gorzej. ;)
..DA:I "przykład hack&slasha a nie rpg"? Bez przesady, aczkolwiek dlaczego nie ma być trochę "mądrzejszego" hack&slasha od "Diablo 3"? Kto pogrywa sobie od czasu do czasu, w "Diablo" (ja, tak ;)) nie będzie miał nic przeciwko ;))
Problem z tym Skyrimem mam jak zawsze. Odstawiam na kilka miesięcy a później czas powrotu, w którym trudno mi się oderwać. Oczywiście czasu na zabawę niestety brak.
W każdym razie wczoraj Bretonka moja złożyła oficjalną przysięgę wierności Ulfrykowi. Wcześniej jednak trzeba było wykonać dość kłopotliwego questa dla herszta Stormcloaków, który był zdecydowanie trudniejszy niż wydawał mi się za pierwszym razem (czyli gdzieś jesienią 2011). Trudność owa polega na tym, iż udać trzeba się na północno-wschodni kraniec mapy. Tam na jednej z wystających z morza gór lodowych ubić należy jakieś paskudztwo, udowadniając tym samym kwalifikacje do stania się stormcloakiem. Przeciwnikiem nie jest jednak sam stwór co raczej sama doń podróż. Po pierwsze skok czy też przypadkowe wpadnięcie do wody oznacza śmierć w mniej niż 5 minut. Tu frostfall faktycznie potwierdza swą upiorność i nie ma przebacz. Nawet jeśli z wody wyjdziemy, to przemoczone odzienie wraz z panującym mrozem szybko zrobi swoje. Poruszać trzeba się zatem po krach lodowych ale i to nie jest wbrew pozorom łatwe. Właściwie bez krzyku 'furia żywiołów' byłoby to niemożliwe. Po drugie w okolicy spotkać można białe misie, które ochoczo rzucają się na nas, gdy tylko znajdziemy się zbyt blisko. W końcu trudno nawet samą drogę zaplanować. Sądziliśmy że w pierwszej kolejności udamy się do Winterhold, tam przenocujemy a następnie ruszymy do celu. Kłopot w tym, że wspomniana miejscowość znajduje się na tyle wysoko n.p.m, że w okolicy próżno szukać zejścia bezpośrednio nad brzeg. Spojrzeliśmy z pobliskiego klifu, ale żołądki podskoczyły nam do gardła z wrażenia. Zdecydowaliśmy się zatem zatoczyć spory objazd, który na dodatek urozmaicony został paniczną ucieczką przed sforą wilców. Tak, pomimo 28 poziomu mej Bretonki, starcia z kilkoma zwierzakami trzeba unikać.
Ostatecznie cel osiągnęliśmy, stwora (okazał się nim lodowy upiór) ubiliśmy, z pobliskiego znaku węża natomiast nie skorzystaliśmy. W drodze powrotnej zaliczyliśmy jednak kąpiel w lodowatej wodzie ponieważ efekt Krzyku okazał się o ułamek sekundy zbyt krótki. Szczęśliwie obyło się bez wgrywania sejwa bowiem wypadek nastąpił w miejscu w którym widać już było blask ogniska z pobliskiego obozowiska myśliwych.
W każdym razie herszt (Grimuald czy jak mu tam) był bardzo zaskoczony, że wróciliśmy do niego żywi a następnie zgodził się na złożenie stosownej przysięgi. Sądziliśmy że inicjacja będzie miała nieco inną ceremonię, ale cóż tam. Najważniejsze że teraz imperiali ubijać można już całkiem 'legalnie', 'dla wyższej sprawy', że tak powiem. Co prawda trzeba będzie bardziej ostrożnie poruszać się po okupowanych przez nich terenach a to za sprawą jednego z dodatków który kiedyś sobie wgrałem, istnieje prawdopodobieństwo że któryś z nich rozpozna w nas stormcloaka i rozjuszony rzuci się na mą Bretonkę w morderczych (lub nikczemnych) zamiarach. Naturalnie paradowanie w barwach tych ostatnich np. w Samotni to bardzo kiepski pomysł.
..ech, nie cierpię lodowatych krain. W lekturach dziecięcych, (London i inni) nawet złotodajne Klondike nie było w stanie, wyleczyć mnie ze strachu przed mrozem i zimą. Jako że miałem wtedy kiepskie obuwie, do dzisiaj pamiętam bóle przemarzniętych stóp (rąk też ;)) Sądzę że i teraz, czułe chuchanie na moje zamarznięte miejsca - nawet najpiękniejszej Bretonki - nie byłoby w stanie wyleczyć mnie z tego koszmaru..
Tak, wysyłam nad lodowate morze półnagie dziewczyny, lecz każda z nich ma w pępku klejnot, co w 50% chroni przed chłodem i na pewno lepsze buty niż kiedyś ja.. ;)
Dokładnie tak. Kiedyś (w zasadzie raz jedyny gdy wyprawę tę prowadziłem) korzystałem właśnie z takich papci do chodzenia po wodzie. Problem w tym, że nie pamiętam gdzie je znalazłem...
Po takie buty trzeba udac sie do pewnego kurhanu na Solstheim. Mialam nawet miksture do chodzeia po wodzie - znaleziona, nie kupiona. Nigdy nie widzialam takiej mikstury u kupcow, ani nie znalazlam przepisu.
Otóż to właśnie. Na Solstheim. Tyle że przy moim tempie gry, dotrę tam nie prędko.
Mikstury do chodzenia po wodzie faktycznie ciężko dostępne. Ale może to dobry pomysł aby jakiś interes rozkręcić. U nas z tym spory problem. Aktualny stan kiesy to około 200 Septimów i lokata 5k w banku. Tą ostatnią będę mógł wyciągnąć dopiero za 18 dni aby nie utracić procentów. Mamy jeszcze około 700 Haroldów (czyli tych starożytnych monet jakie znaleźć można w grobowcach, a na temat których pisałem kilka miesięcy temu) ale to zasób na czarną godzinę, gdy nie będzie co do gara wsadzić.
Wydatki natomiast spore ostatnio, bo posiadłość nad jeziorem budujemy. Ceny surowców ogromne, zatem trzeba ich szukać po krzakach i kopalniach.
Tymczasem zima w pełni --->
Kończyny na pierwszym planie należą do niejakiego Cosnacha. Ochlapus to bezsprzecznie wielki ale równocześnie pies wierny co nie raz ratował nas od pewnej zguby. Jego utrzymanie też niewiele kosztuje, bo płacić mu nie trzeba bo dzban miodu wystarczy.
A nie mozna poki co po bardziej cieplych okolicach poruszac? ;)
Mimo tak ciezkich warukow gry macie juz 28 poziom - osiagniencie!
..jak już chodzić po wodzie, to najlepiej po palach ;)) Jeszcze trochę tego śniegu a będę musiał dla równowagi, sprawić sobie mod z palmami i Redgardkami w strojach kąpielowych..
Kup tanio Skyrima [link] [ link zabroniony przez regulamin forum ] /r/skyrim-v
Fire and Ice Overhaul
Chodzenie po wodzie to żadna sztuka dla mojego maga ... sam tworzę sobie ścieżki albo zamieniam jaskinie w wielkie pochodnie
Kusi mnie aby zmienić ustawienia gry z pełnego dubbingu polskiego tylko na napisy polskie i posłuchać innych głosów. Chyba nie powinno być kłopotów..
..tak naprawdę to chodzi mi o lepsze "udźwiękowienie".. Mody "pogodowe", dodały oprócz siarczystych grzmotów, także wycie wiatru czy inne "szmery". ;) Wszystko to było robione na wersję angielską. Zauważyłem tu i ówdzie "niedoróbki" dźwiękowe. Być może znikną (choć nie muszą) kiedy przejdę na wersję kinową ;)
Polski dubbing? Nawet nie próbuję sobie tego wyobrazić.
W każdym razie zmiana jest banalnie prosta, bez obaw o instalację.
Natomiast jak już przy ustawieniach jesteśmy, to wczoraj zauważyłem dość osobliwy widoczek. Mianowicie Skyrim uruchamia się spokojnie przez NMM, jednakże na liście zainstalowanych gier na Steam go brak! Nie mam pojęcia skąd się to wzięło ale w pierwszej chwili wpadłem w przerażenia, bo nie wyobrażam sobie abym mógł reinstalować skyrima z obecnymi ustawieniami. Było ich zwyczajnie zbyt wiele.
Wbrew pozorom, dasintra, polski dubbing, dość udatnie naśladuje (podstawia) nawet "rodzaje" głosów angielskich aktorów (ich barwę, tonacje, sposób mówienia kwestii). Być może, najgorzej wypada to w piosenkach ale i tutaj widać staranne naśladownictwo. Teraz mam okazję bezpośrednio to porównać..
O ile chodzi o mody, to takie przejście na napisy, miało różne skutki. ;) I tak, w wypadku jednego moda, straciłem jego "szczególne" pliki dźwiękowe, więc musiałem go ponownie instalować (z korzyścią) ;)
W drugim wypadku, nagle pojawiły się polskie napisy japońskiego paplania NPC-a Tanii - dotąd, poza dialogami, nie wiedziałem o czym gada, jak nakręcona ;) Muszę jeszcze sprawdzić "odgłosy terenu", bo to tam dostrzegłem w kwestii dźwiękowej, pewne anomalie..
..ja też prawie zawsze, włączam Skyrima przez NMM - jednak, po wyłączeniu gry, widzę jak Skyrim na swoich serwerach, synchronizuje pliki gry. To ważne, bo skraca nie tylko czas ładowania ;)
Jak sądzę, zniknięcie (ukrycie) Skyrima w Twojej bibliotece, wywołał długi okres grania, bez podłączania się do Steama. Cokolwiek złego byśmy o Steamie nie mówili, to jednak wolę, jak pilnuje moich gier..
Nie korzystam.
..jednak mam pytanie do tych co korzystali z ostatniej wersji modu "SMIM" i "Flora Overhaul".. (Nexus) Ostatnie uzupełnienia do tych modów mają zaznaczone żądania "Donate".. Przyznam się że nie zrozumiałem z opisu o jakie to "Donate" chodzi.. Nie skorzystałem z tych uzupełnień, bo owe "Donate", brzmi jak żądanie (warunek).
Może ktoś, kto lepiej zna angielski, wyjaśnił by mi, o co w tym wszystkim chodzi?
Flyby --> bez obaw, chodzi wyłącznie o dobrowolne wsparcie moderskiej braci.
Tak na marginesie, to wczoraj miałem całkiem interesującą przygodę. Wybrałem się na zbieranie surowców dla budowanej posiadłości nad jeziorem. Pokaźne złoża rudy żelaza występują w południowej czyli górzystej części Skyrim, zatem tam się skierowałem. Po zebraniu jej w ilości wystarczającej na zakończenie kolejnego etap prac konstrukcyjnych, stwierdziłem iż miejsca w 'plecaku' wystarczy jeszcze na upolowanie jakiejś dziczyzny. Nie mam tu na myśli Renegatów (chociaż przez te ich rogate czapy można się pomylić) lecz tradycyjnie rozumianą zwierzynę. Zaznaczę iż nie jest to aż tak łatwe jak wydawać się może. Po pierwsze, zwierzaki te są u mnie bardziej stadne niż w podstawce (10+ sztuk), na dodatek łanie eskortowane są przez samców o raczej agresywnym usposobieniu. Jeśli zbliżyć się zbyt mocno, samice pryskają w krzaki a reszta atakuje potencjalne zagrożenie.
Po odnalezieniu takiego małego stadka rozpocząłem polowanie od wyboru najlepszej pozycji strzeleckiej. Akuratnie w pobliżu znajdował się masyw skalny u podnóża którego rozpościerał się dość gęsty las. Gdzieś słychać było wyjącego niedźwiadka, ale z kierunku przeciwnego do naszego. Przedzieram się zatem przez zarośla, po cichutku by nie spłoszyć zwierzyny. W pewnym momencie słyszę nadlatującego fireballa, który po sekundzie ląduje niczym spadająca bomba tuż przed nosem. Z krzaków wyskakują po chwili agenci Dominium wykrzykując coś o rychłej zgubie mej Bretonki. Bez chwili namysłu wyrzuciłem plecak stanowiący spory ciężar i spowalniający moją bohaterkę i biorąc nogi za pas, po raz kolejny ratowaliśmy się paniczną ucieczką, która zakończyła się (na wszelki wypadek) dopiero u bram Falkreth.
..no, no ..to jest dopiero egzystencja pełna wrażeń, dasintra ;) Nie jestem pewny czy bym ją nerwowo wytrzymał ;)
..co do owego "donate", nie mam konta w necie. Jak trzeba, korzystam z p.s.card ale czy one umożliwiają "donate"? Nie jestem zwierzęciem netowym, więc prawdę mówiąc, pojęcia ne mam.
..mam inny kłopot z grą, pochodnie trzymane przez postacie na wysokości pasa.. domyślam się że to wina "skeletonu x..coś tam" ..i że będą też trudności z rzucaniem czarów. Tak to jest, ruszysz kamyk i masz lawinę ;(
..dobra, dałem sobie radę ;) ..nie kcem "szkieletu x", choć umożliwia on bardziej wymyślne pozy postaci.
Okazuje się że Tania działa (paple po japońsku) jak przewodnik turystyczny po Skyrimie dla Japończyków ;)
Śpiewa uroczo (równie uroczo się upija) ale pewnie niedługo, znowu ją "wymienię" na jakąś inną damską "ciekawostkę" ;)
dasintra--> jak mozna rzucic od razu caly plecak? Masz jakis mod na to?
Flyby--> a mowia, ze to kobiety sa niestale... ;)
Powiedzmy Ines, że żadna płeć nie ma patentu na stałość, zwłaszcza kiedy robi się nudno ;))
Ines ----> jest taki mod na plecaki (tak je sobie nazywam). Wytwarza się je samemu bądź czasem można znaleźć je przy nieboszczykach. Niestety nie wiem czy są dostępne jako tzw. stand alone, ponieważ ja mam je wgrane wraz z Frostfallem: https://sites.google.com/site/skyrimsurvivorseries/frostfall/survival-basics-equipment
Wczorajsza przygoda wyglądała w ten sposób, że zostawiłem swego wierzchowca gdzieś przy drodze, w pobliżu reliktów jakiejś dawnej strażnicy w pobliżu Falkreth. Następnie na piechotę wybrałem się na południowy-zachód w poszukiwaniu surowców. Ponieważ uzbierałem ich pokaźną ilość, musiałem 'uruchomić' ten plecak (czyli go zwyczajnie założyć). To zwiększyło udźwig o 50 pkt. Ponieważ wkrótce i ten limit przekroczyłem, postać z uwagi na obciążenie nie mogła już biegać. Po tej niespodziance z agentami zwyczajnie wywaliłem plecak by móc uciekać co sił w nogach. Zresztą co tu wiele mówić, jeśli humanoida nie zaatakuję z zaskoczenia, to nie mam w starciu z większością z nich najmniejszych szans. Dodatkowo wyposażyć muszę się każdorazowo w rozmaite trutki, w tym moje ulubione paralizatory (wystarczy tylko zmieszać wilczy korzeń z bobkami chochlika). Wczoraj dla przykładu robiłem questa dla assassinów. Nieopatrznie potrąciłem kociołek przez co dostrzegł mnie kolo w dwuręcznym mieczem. Jedno cięcie i koniec.
Przy okazji dodam, iż udźwig w moim skyrimie też nie jest stały. Właściwie zmienia się stale z uwagi na innego moda, tego żywnościowego czyli Imps more complex needs. Oczywiście nie są to wahania typu +/- 50 ale takie o kilka bądź kilkanaście punktów. Potrafi być to czasami uciążliwe, bo zdarza się, że czyszczę jakiegoś dungeona z fantów aż do limitu a następnie w drodze do miasta muszę coś wyrzucić bo postać jest zmęczona/niewyspana/głodna/spragniona itd. Wiem, Wam wydaje się to kuriozalne i zbyt radykalne, ale gdybyście widzieli jak to faktycznie działa, to zmienilibyście (mam nadzieję) zdanie.
"Wiem, Wam wydaje się to kuriozalne i zbyt radykalne, ale gdybyście widzieli jak to faktycznie działa, to zmienilibyście (mam nadzieję) zdanie." ;))
Mnie wystarczy czytanie Twoich opisów, które wyczerpują moje "survivalowe" chęci z nawiązką ;)
Wykazuję przy tym pełne zrozumienie sytuacji, wraz ze szczyptą niezbędnego współczucia..
Przed zasmakowaniem takich przeżyć w grze, wstrzymuje mnie jedynie, uzasadniona doświadczeniem obawa - prędko straciłbym rozeznanie, gdzie trwa "survivalowa" przygoda a gdzie swoisty "survival", dodają konflikty modów i niewydolność gry lub mojego kompa.. ;))
dasintra-- ale przeciez przy 28 poziomie PC powinien juz sobie jakos radzic, a ty mowisz, ze 1 cios = zejscie. Na to tez masz moda, ze jest nadal tak ciezko?
Bodajże 'Duel' się zwie. Dodatkowo jakiś mod dla broni dystansowej, bo mam dosyć sytuacji w których przeciwnik szarżuje na nas, mając tors czy głowę pełną wbitych strzał. W tym przypadku jedno trafienie z zaskoczenia zazwyczaj kończy sprawę. Ponadto nawet jeśli przeżyje to przeciwnik zostaje wytrącony z równowagi lub może nawet upaść na glebę. Niby oznacza to, że łucznicy są zbyt potężni, ale w rzeczywistości jest trochę inaczej. Po pierwsze w sytuacji 1 vs. 2+ trzeba mieć się na baczności przed przeciwnikiem atakującym z flanki (to dzięki temu modowi 'Duel', który znaczącą zmienia AI) podczas gdy my 'szyjemy' z łuku do drugiego. Po drugie, w gęstwinie czy innym terenie z ograniczoną widocznością, przeciwnik zazwyczaj doskakuje znienacka i brak nawet czasu na reakcję, tj. wyciągnięcie łuku. Miałem przypadek, w którym zostałem zaatakowany przez assassina (ktoś na mnie go nasłał bo mu chatę obrobiłem), który sam również operował łukiem ale w pierwszej kolejności przywołał chowańca - wilka. Był to prawdziwy koszmar. Wczytywałem grę kilkanaście razy a ostatecznie stwierdziłem że rady nie dam i zwiałem. Strzały mają też zdecydowanie większą prędkość zatem unikać ich nie jest łatwo jak w podstawce, w której wystarczy wychylić się w bok w momencie gdy przeciwnik puści cięciwę. Prawdziwe piekło robi się natomiast gdy walczyć trzeba z kilkoma łucznikami jednocześnie bowiem przypomina to desant na szerokiej plaży naprzeciw karabinów maszynowych. Widziałem kiedyś takie starcie pomiędzy Stormcloakami a Imperialami - prawdziwa rzeź. Nawet nie chcę sobie wyobrazić takiej potyczki w porze nocnej. Za sprawą ustawień w enb i modowi climates of skyrim, noce są tu naprawdę ciemne (podobnie dungeony). To nie jest tak, że mamy przed sobą tylko czarny ekran, skądże. Tyle że to co widać można pomylić z przeciwnikiem i na odwrót - można wpaść na śpiącego niedźwiadka, myląc go ze zwyczajnym głazem czy powalonym drzewem.
Kolejna przyczyna sporych trudności w walce to pancerze których w zasadzie nie używam. W ekwipunku mam tylko wytworzoną własnoręcznie rzemieniówkę i zestaw futrzany, bez którego w lodowate regiony lepiej się nie wybierać.
Straszne życie ma dasintra..
..a moje dziewczyny poszły moczyć nogi do mamuciego stawku ;) Już nie ma Tani, jest Danariel, wampirzyca i Hikari dziewica ..idylla ;)
Małej (staram się powstrzymywać przed wykorzystaniem innego określenia nawiązującego do przymiotów mej bohaterki) Bretonki przygód ciąg dalszy....
Zazwyczaj narzekam na brak czasu, wczoraj nie było inaczej.
Wczytałem sobie zapis z dnia poprzedniego, czyli u wyjścia z Raldbthar (dwemerskie ruiny) gdzie w ramach zadań dla bractwa wykończyć polecono mi (na zlecenie rodaczki, niejakiej Muiri) herszta jednej z band, niejakiego Alaina Dufonta (również rodak). Nie będę się zbytnio rozwodził nad motywami wspomnianego wcześniej dziewczęcia, ale w skrócie historia to raczej łzawa i skrupułów przed usmażeniem tego rzezimieszka w oleju rozlanym na posadzce raczej nie było.
W każdym razie początkowo chciałem ruiny opuścić możliwie szybko. Ex-dwemerskie siedziby są ogromne i mało gościnne. Stwierdziliśmy jednak, że Raldbthar znajduje się na pustkowiu w które raczej wybierać się prędko nie będę. Obróciliśmy się zatem na pięcie, chwyciliśmy za łuk i ruszyliśmy w nieznane.
Przyznam że architektura dwemerów zawsze wywoływała u mnie niepokój. Nie wiem skąd się to bierze jednakże te dziwaczne dźwięki wytwarzane przez wszechobecne maszyny parowe, słyszane pośród niezwykle wysokich hal i korytarzy potęgują uczucie ciągłego zagrożenia. W przeciwieństwie do nordyckich grobowców, w których łatwo domyśleć można się gdzie przeciwnik może się pojawić (w szczególności gdy wchodzimy do właściwych katakumb), tu o wpaść w zasadzkę można niezwykle łatwo. Na dodatek ten charakterystyczny stukot metalowych pajęczaków. Nie mam najmniejszych wątpliwości - zdecydowanie bardziej preferuję zwiedzanie nawet zimnych nordyckich katakumb niż industrialnych dwemerskich siedzib.
Przeszkód miałem w Raldbthar całkiem sporo. Maszyny trudniej zaskoczyć, co więcej są właściwie całkowicie odporne na magię ognia (w tej się głównie specjalizujemy) jak również broń dystansową. Sądziłem też (mylnie jak się okazało), że te zawijane w kulę centuriony nie poradzą sobie w trudnym terenie. Chciałem wykorzystać np. miejscową infrastrukturę czy też zawalone ściany by nie dopuścić aby maszyny przeszły do walki wręcz. Okazało się, że te radzą sobie w takich miejscach całkiem sprawnie. Na dodatek jeszcze metalowe pajęczaki z tymi pseudo-laserami. Trzy celne strzały i muszę ładować sejwa.
Ostatecznie udało się przejść na niższy poziom zamieszkany przez Falmerów. Nic dziwnego że stwory te utraciły wzrok skoro w takich ciemnościach egzystują. Na jednego z nich wpadliśmy gdy ten spał. Nie był zbyt uradowany nagłą pobudką i zaczął nas gonić jak oszalały. Pomógł dopiero cios wyprowadzony paralizatorem. Generalnie jednak (pomimo tych ciemności) był to łatwiejszy etap zwiedzania. Falmerów wystarczyło wyeliminować pojedynczo z dystansu i zaskoczenia. W głównej hali czekała nas dodatkowa niespodzianka a mianowicie coś w rodzaju zagrody z dwoma chaurusami. Szczęśliwie żaden z Falmerów nie zdążył dobiec do bramy aby wypuścić te upiorne stwory z klatek.
Najbardziej zaskoczył mnie jednak łup jaki znalazłem w Raldbthar. Pamiętacie (mam nadzieję) jak pisałem Wam o tym, jak to w nordyckich ruinach znajduje się starożytne srebrne monety z wizerunkiem Haralda (pierwszego króla Skyrim)? Okazuje się, że w dwemerskich ruinach znaleźć można jeszcze starsze numizmaty zwane Dunmakami. Wykonane są w ebonu zatem ich watość rynkowa jest bardzo wysoka. Ponieważ jesteśmy kolekcjonerami antyków dlatego nie będziemy barbarzyńsko przetapiać ich w sztaby, chociaż opcja taka oczywiście jest (50 monet = 1 sztaba ebonu).
..a moje dziewczyny poszły moczyć nogi do mamuciego stawku
gdybyś widział co mi się przytrafiło gdy przechodziłem przez region w którym znajdują się wody geotermalne.
..monety Haralda, Dunmaki ;) Dobrze że dają się przetopić. Niestety, wszelkie kruszce w sztabach, mogę produkować sobie z "kamieni dusz" ..ot, siła magii ;)
..wody geotermalne czyli łaźnie na prawie świeżym powietrzu - bo jakiś mod dodał mi podejrzane opary ;)
Incydentalny smoczy nalot pokazał, że nawet banda nagusów jest w stanie poradzić sobie ze smokiem ;))
Chyba jednak myślimy o czymś innym. Z tego moda z łaźniami (luxury suite)nie korzystałem w zasadzie nigdy. Mam inny i zarazem zdecydowanie lepszy ponieważ z nim łaźnia znajduje się w każdym większym mieście (zwie się northern bathhouses). Na uwadze w każdym razie mam naturalne kąpieliska tak mniej więcej w połowie drogi między Riften a Windhelm. Tam chodzi się w celach zielarskich na zbiory smoczych języków i winogron jazbay. Przechodziłem tam przypadkiem gdy nagle podbiegła do mojej Bretonki taka lekko śniada dziewuszka mająca na sobie wyłącznie jakiś wisiorek na szyi i jednoznacznie zaproponowała dość specyficzny rodzaj 'przygody'. Zaprawdę Skyrim to dziwna kraina.
Incydentalny smoczy nalot pokazał, że nawet banda nagusów jest w stanie poradzić sobie ze smokiem
Szczęśliwie u mnie już takie sytuacje się nie zdarzają. Smoków unikamy jak... kąpieli w lodowatej wodzie. Z tymi nowymi modami te stwory naprawdę budzą grozę. Widziałem jak jeden taki zaatakował pielgrzymkę (inny mod zwiększa ilość i rodzaj podróżnych na drogach). Po minucie zostały z sześciorga z nich jeno skwarki a eskortujący pielgrzymów najemnik chyba gdzieś uciekł.
Nie mam moda z łaźniami, dasintra (miałem kiedyś) ani tego lepszego, ani gorszego. Mój Skyrim, nie znosi także modów, wprowadzających rozmaite obciążenia gry, na poziomie lokacji, większej ilości postaci czy zwierząt. Po prostu wywala się lub nawet resetuje komputer. Teraz zresztą czuję (gram padem) jak każdy dodatkowy mod (mam czynnych modów około70-ciu) "zwalnia" mi grę. W końcu następuje katastrofa. Nie umiem sobie z tym poradzić (mam SKSE, niektóre mody dodają też jego uzupełnienia) więc mogę tylko z podziwem czytać opisy Twojego Skyrima, stety czy niestety ;)
Nie potrafię doradzić - misji z głównego wątku dotąd zaliczyłem tylko kilka (tą z Klasztorem zazwyczaj zaliczam niemal na początku gry) i stopuję bo wciąż nie chcę kończyć gry..
I Skyrim, i wy, panowie, ciagle mnie zadziwiacie!
Nie widzialam zadnych starozytnych ebonowych monet, a bylam prawie we wszystkich dwemerskich ruinach (mnie od czasu do czasu cos tam ciagnie pozwiedzac).
Nie umiem wyczarowac zadnych kruszcow z kamieni dusz Umiem tylko jakims czarem zamieniac 2 rudy srebra na 1 zlota.
Ines - pora wrócić na PC, jeżeli chcesz zamarznąć, szukając starożytnych monet lub z kamieni dusz, kłów mamuta, czy szmat, tworzyć praktycznie niemal wszystko - od magicznej, specjalnej broni do niezwykłych pancerzy, urokliwych szat czy wspaniałej biżuterii ;) To czary modów i czar magii.. ;)
Prawda. Takie smaczki jeno dzięki modom. Ten z monetami dostępny poniżej:
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/48195/?
Przy okazji podzielę się kolejnymi przygodami ze swej wersji Skyrima (bowiem z podstawką niewiele ma ona wspólnego).
Ostatnio zakończyłem swą opowieść na wizycie w Raldbthar, gdzie usiekliśmy znajomego niejakiej Muiri z Markartu. Ponieważ poza tym 'formalnym' zleceniem dla Assassinów oferuje ona dodatkową nagrodę za pozbycie się jeszcze jednego celu, postanowiliśmy i tę przysługę wyświadczyć. Udaliśmy się zatem do pobliskiego Winterhold gdzie niejaka Nilsine Shatter-Shield mieszkała. Może nie przystoi by porywać się (skrytobójczo) na modlącą się samotnie w świątyni Talosa niewiastę, jednakże wyboru większego nie mieliśmy - na ulicach zbyt tłoczno natomiast włamanie się w nocy do mieszkania było trochę zbyt ryzykowne.
Po odebraniu nagrody (podróż do Markartu trwała niemalże cały dzień) powróciliśmy do kontynuowania budowy naszej posiadłości nad jeziorem. Niewiele już brakuje do ukończenia, ale braki w surowcach są dalej odczuwalne. Szczęśliwie w piwnicy ustawiliśmy już sobie piec do wytopu metali, zatem rudy można na miejscu przekształcać w sztaby a następnie w odpowiednie elementy konstrukcyjne. Najtrudniej chyba znaleźć rtęć. Właściwie to póki co nie napotkałem jej ani razu. Owszem mógłbym zapewne nabyć u któregoś z rzemieślników lub handlarzy jednakże nie mam ochoty dawać im tak łatwego zarobku. Zdecydowanie lepiej przedstawia się natomiast stan zmagazynowanych zapasów żelaza a to z uwagi na niewykorzystane w budowie leśniczówki (tej na drodze z Whiterun do Winterhold).
Chcąc uniknąć zbyt szybkiego powrotu do wątku głównego (w końcu muszę się za niego zabrać), postanowiliśmy odwiedzić miejscowość Riften a przy okazji namówić niejaką Ilię do tego by przeprowadziła się do naszej posiadłości nad jeziorem. Ponieważ mamy już zdecydowanie dosyć podróżowania głównym traktem, tj. tym wzdłuż White River a następnie Darkwater River, zdecydowaliśmy się pójść trudniejszym szlakiem wiodącym w okolicy Pale Pass. Zimno i śnieżno tam okrutnie. Ale to nie wujek mróz dał nam się najbardziej we znaki.
Zamieć rozpoczęła się właściwie zaraz gdy opuściliśmy pozostałości po Helgen. Widoczność ograniczona została do zaledwie kilkunastu stóp w związku z czym postanowiliśmy przeczekać ją w pobliskim obozie Stormcloaków. Dość szybko okazało się, iż przyjdzie w tym miejscu spędzić noc bowiem do wieczora zamieć nie odpuściła. Oznaczało to, że z uwagi na brak wystarczającej ilości prowiantu trzeba będzie po drodze zatrzymać się w Ivarstaed. To jednak nie problem bowiem tam również mamy interes do zrobienia z miejscowym rybakiem o dość mocno ograniczonych zdolnościach intelektualnych (czyli mówiąc zwyczajnie - z miejscowym głupkiem głupkiem).
Świtem bladym ruszyliśmy zatem w kierunku Ivarstaed. Nie spodziewając się ataku ze strony przeciwnika założyliśmy jeno ciepłą odzież bez żadnego innego wzmocnienia czy też opancerzenia. Szybko okazało się że był to błąd, bowiem nie dotarliśmy nawet wpół drogi do Pale Pass jak staliśmy się uczestnikami największej bitwy pomiędzy Stormcloakami a elfimi sługusami (czyli imperialnymi wieprzami) jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Bój był wprost okrutny przy czym nie wiem ilu wojów po każdej ze stron było ale sądzę że kilkudziesięciu na pewno. Wszystkiemu towarzyszył ogromny chaos, bowiem w trakcie starcia do walki dołączyły dwie dodatkowe centurie cesarskich. Spróbujcie jednak wziąć udział w takiej bitwie - bić trzeba właściwie na ślepo, bo w gęstwinie tych co okładają się wzajemnie i tych co już padli trudno rozróżnić swego od przeciwnika w szczególności że wszyscy upaprani są krwią.
Przy pierwszej możliwej okazji wyszliśmy ze starcia w zwarciu i zajęliśmy dogodną pozycję na występie skalnym by z tego bezpiecznego miejsca razić nieprzyjaciół tak ochoczo przybywających na pole bitwy. Dźwięki rozrywanych ciał i pancerzy, wymieszanych z odgłosami pojedynków, nadlatujących kul ognia jak również błagalnych próśb o litość, słyszanych od tych którzy wiedzieli że ich ostatnia godzina nadeszła, tworzyło przeraźliwy spektakl który trwał przynajmniej kilkanaście minut. Pardonu nikt nie dawał. Jatka prowadzona była na śmierć i życie zatem jeńców nikt brać nie zamierzał. Gdy w końcu ostatni z imperialnych wieprzy padł na śnieg rażony śmiertelnym ciosem jednego ze Stormcloaków, bitewna kurzawa odsłoniła przeraźliwy widok. Stosy poległych rozciągały się na tak ogromnej przestrzeni, że trzeba będzie zapewne zmienić nazwę przełęczy w której do starcia doszło. Obraz uwieczniłem na kilku screenshotach ale nie mam póki co doń dostępu zatem podeślę później.
Żałowałem tylko że nie wziąłem ze sobą w podróż naszej koleżanki o dość specyficznych upodobaniach a która przedstawiła nam się jako Eola.
(tradycyjnie wybaczcie styl, interpunkcje, powtórzenia i inne błędy w opowieści z uwagi na powstawanie tekstu w czasie pracy)
Opis, dasintra (modne dość wyrażenie ostatnio ;)) iście epicki, zwłaszcza, kiedy z obrazem bitwy połączony.
W tym miejscu, czytając o ilościach walczących i stosach trupów, miałem ochotę kopnąć nieszczęsne swoje pudełko, nazywane komputerem. Nie wyobrażam sobie, aby było w stanie w stanie, pociągnąć taki ogląd pola bitew ;( Już na samym standarcie gry, pamiętam "przycięcia" i inne kłopoty, oferowane mi, przez masowe, zwykłe potyczki..
Kłopoty z rtęcią? Chyba działają jeszcze u Ciebie, mimo modów, tradycyjne kopalnie?
@dasintra Co do rtęci to radzę zajrzeć do Kopalni Żywego Srebra w Gwieździe Zarannej, a opis bitwy jest bardzo ciekawy. Z tego, co pamiętam u mnie Gromowładni zwykle dostawali ostry łomot, ktoś się ostał?
Jejku, typical hater - ostrożnie z takimi poradami ;) Może dasintra nie chciał wiedzieć tak naprawdę, gdzie jest rtęć? Walczy z przeciwieństwami wszelkiego typu, mnoży trudności i niespodzianki, więc pomoc lepiej mu oferować na jego wyraźne życzenie ;)
Spokojnie, mimo wszystko 829 godzina na steamowym liczniku już mam. Z drugiej jednakże strony, Gwiazda Zaranna to miejsce które odwiedziłem chyba tylko raz. Za daleko i zdecydowanie za zimno, w szczególności gdy nie korzysta się z powozu czy szybkiej podróży, którą traktuję zresztą (jak wiecie) za oszustwo :)
Sądziłem, że jednak więcej obrazków zrobiłem. Tymczasem okazuje się że tylko ten jeden mi został, na dodatek nie oddaje tego co się tam działo. A jatka była gęsta niczym obraz Kossaka.
żebyś wiedział. Zresztą jeśli przyjrzysz się tym dziarskim chłopakom na drugim planie to spostrzeżesz pomiędzy nimi kolejny stos nieboszczyków.
Tak natomiast wyglądamy gdy wybieramy się na poszukiwanie surowców czy też polowanie -->
To ja tylko nową modę mogę pokazać .."na barbarzyńców" ( pasuje do Skyrima) - pan w srebrze, pani w stali ;)
Popatrzcie w te oczy.. Tę panią stworzył i "opisał", sam Hermaneus Mora, pan Solstheim -->
[59]
Ci strażnicy, którzy jeszcze żyją, zdają się mówić, między sobą : " Dont worry. It was only our imagination"
Ines, słówko "opisał", umieściłem w cudzysłowie ;) Przyjrzyj się jej "tatuażom", to jest naśladownictwo liternictwa (tekstu) wraz z symbolami, przewijającymi się w bibliotekach Mory ;) Wszystkie tatuaże są jakby "pisane" - co widać niestety lepiej, dopiero z bliska. ;)
Także oczy dopiero w grze, nabierają prawdziwego wyrazu. Poza tym ten follower, jest wszechstronnym silnym magiem i nie ma jakiś specjalnych innych cech. Bez wątpienia jednak to jedna z oryginalnie "wykonanych" dziewcząt, jakich wśród całego "tłumu modów", mało..
Ostatnio gram jedną z moich dwóch męskich postaci i zaczynam mu zazdrościć możliwości wyboru, zwłaszcza że ślubu i dzieci, unika jak ognia ;))
O jakich to..eee, "interesach"?! Już nie mówiąc o tym, że przy stole nie wypada..
[67]
Biedne zwierzę.. One jadalne są?!
[69]
Okrutnie ciemno w tej piwnicy, dasintra ..i dalej mam kłopoty z rozeznaniem "interesów"
W tej beczce jest peklowane mięso trolla?!
..hmm, poza tym robisz jakieś fiki-miki, gdzie się podział troll co dostał w oko?
To nie piwnica jeno dungeon pewnego wampierza co w pobliżu Morthalu rezyduje. Na pierwszym planie wampierzyca Alva. Z jej gachem policzyliśmy się wcześniej.
Alva wampirz, którą znałem, sypiała w w piwnicy ;( Cuchnęło tam jak w stacji krwiodawstwa..
Chociaż, masz rację - miała w okolicy, gacha wampira, tam też raz ją przyłapałem.. Nienażarta.
Byliśmy w zamku Volkihar, gdzie zaoferowano nam dość interesujący podarunek. Ponieważ prezenty bardzo lubimy, głupio było go nie przyjąć. Od wczoraj zmieniliśmy zatem dietę - na bez wątpienia mniej kaloryczną. Mieszkańcy Skyrim niech drżą w przerażeniu!
Mody wampierzowe dodane natomiast te już istniejące trochę utraciły na znaczeniu. IMPs nie kontroluje już skomplikowanych przeliczeń w zakresie składników odżywczych, snu itp lecz ogranicza się wyłącznie do zaspokojenia potrzeby wyssania świeżej krwi. W przypadku Frostfalla, odporność wampierzów na zimno niweluje efekty mrozu, zatem po śniegu Bretonka biegać może teraz nawet w samej bieliźnie (lub bez). Podobnie rzecz ma się z chorobami itp. Modów oczywiście nie odinstalowywałem jeno przeistoczenie się w tego nocnego stwora w znaczny sposób zmienia mechanikę gry. Jedyny problem to światło słoneczne - przyzwyczajeni do wstawania wcześnie rano, wyszliśmy nieopatrznie na powietrze i natychmiast pojawił się problem - zdrowie się nie regeneruje, kondycja w zdecydowanie mniejszym stopniu niż powinna no i na to wszystko całkowite rozmycie ekranu, przez które trudno nawet w drzwi trafić.
Małym tekstem wspomnę jednak, że na wszelki wypadek zrobiłem kopię sejwa tuż przed wizytą w Volk-coś-tam. Gry wampierzem próbowałem już wcześniej, jednak było to zaledwie wypróbowanie mechaniki. Pamiętam również, że w przypadku Morrowinda było to ekstremalnie trudne. Pomimo dedykowanych do takiej rozgrywki modów, w Skyrimie można bez większych problemów poruszać się za dnia o ile nie wystawimy się bezpośrednio na promienie słoneczne (np. w czasie opadów deszczu/śniegu, mgły itp). W Morrowindzie za dnia pod gołym niebem dało się wytrzymać zaledwie kilka sekund.
To dobrze, że zrobiłeś sobie kopię save, przed przyjęciem tego istnego "daru Danaów" - biorąc pod uwagę inne obciążenia, które fundujesz sobie sam - to "survival" z dokładką horroru, musi dawać koszmar nieustający ;))
Moja męska dusza, poczuła się słabiutko w nowym towarzystwie ;(
Od lewej Aisha, w zasadzie mój dodatkowy houscarl (teraz w Białej Grani mam dwóch, Lydię i ją)
Nie dość że przerasta mnie o głowę, to na gębie ma blizny i na lewym oku opaskę. Traktuje mnie (dialogi) jak tana, ma jakąś tajemnicę i wszechstronne talenta. Nieco tyłem, po prawej stoi Nicole Avenicci, córka kowala. Oprócz pary w łapie, ma zdolności do handlu i pewnie w posagu ten zakład kowalski, jednak wolałem nie sprawdzać ;)) ..aha i ma katar, wciąż pociąga czerwonym noskiem, strasząc draugry..
No widzę, że w Tamriel też zaczynają dominować silne i niezależne kobiety. Nakarmił byś, tego swojego kurdupelka, jakąś magiczną odżywką :)
Teoretycznie obejdzie się bez odżywek - nimi niech się karmią chłopaki w realu ;) Wystarczy felczer w Riften i jego nóż. W mig, zafunduje korektę plastyczną wedle życzenia, łącznie z wzrostem, bo trzeba pamiętać że mój ..ee, męski bohater, jest rasy Temptress czyli ma wrodzone dary, rozwścieczania i uroku - mięśniakiem być nie musi. Jednak - trzeba pamiętać, że wszystkie zbyt małe, lub zbyt duże panie, w wielu animacjach potrafią sprawiać problemy ;)) Zresztą nie tylko w animacjach. N.p. Aisha jest modowym "świeżakiem" (3 ściągnięcia z Neksusa) czyli jej autor nie był w stanie sprawdzić jej korelacji n.p. z kolekcjami biżuterii czy wymagań innych modów. W rezultacie, mamy efekt "męskiego bohatera" - można jej zakładać wiele ozdóbek czy dodatków do ubioru, tyle że ich nie widać ;))
Jeżeli nie wprowadzi korekt, będę ją musiał usunąć.
Skoro już o paniach z modów - namiętnie produkują je ostatnio Japończycy czy inne azjatyckie nacje - na oko ładne, ze względu na konieczność stosowania podobnych japońskich programików, praktycznie są dla starych, europejskich skyrimowców, do niczego ;)) No, dobra, dosyć..
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/49036/?
Używa ktoś tego moda? Potrzebuję pomocy. Nie ogarniam kompletnie tego pliku konfiguracyjnego, a chce się dowiedzieć/ustawić hotkey odpowiedzialny za włączenie i wyłączenie moda. W walce jest on niewygodny i fajnie by było jakby można było wrócić do tradycyjnego widoku podczas walki. Wiem, że jest taka możliwość.
Dobra, udało się. Jakby ktoś chciał się dowiedzieć jak to ustawić to wrzucam screena. Trzeba zmienić 2 rzeczy.
Na czerwono podkreślono co ma być tak samo jak u mnie. W pierwszym przypadku trzeba wywalić znak ";" w odpowiednich miejscach, a w drugim przypadku trzeba po prostu dwie opcje ustawić na "false".
I dziewiątką na klawiaturze numerycznej przełączamy się pomiędzy klasycznym widokiem pierwszoosobowym, a widokiem z moda.
A moda polecam, bardzo fajny, tylko w walce raczej nieprzydatny.
Czyli mod na ładne widoczki..Nie, nie mam tego moda ale dzięki Bezi, za opis konfiguracji - na pewno się przyda. Jak nie mnie to komuś, kto będzie miał na niego smaka.;)
Bezi2598 -- Używałem kiedyś Immersive First Person View. Nie można tego ustawić w menu, które w modzie jest dostępne ?
Flyby -- Tu masz tę modyfikację w działaniu:
Na ten Immersive First Person View trzeba uważać, bo mogą pojawić się mniej więcej takie sytuacje:
https://www.youtube.com/watch?v=rewiqCGbfPY
Mod watch obejmuje również swym zasięgiem Nexus Mod Manager ... gdybyście mogli skorzystać z tej aplikacji to i ja bym sobie poinstalował owe mody ... mniejsze ryzyko, że coś nie będzie działać
Zarówno w wydaniu Ryszawego, jak i dasintry - nie jest źle.. Właściwie u Ryszawego, to jest bardzo dobrze ;))
Oj, z modami trzeba uważać ;(
Zachciało mi się Japonek (modów ;)) Pomijając już jakieś dziwne trykoty, które smok musiałby trawić, razem z japońskim ciałem (nic ich nie ruszy) to choć autor pisze że można stosować stareńki mod UFO - próba jego stosowania wywala japońskimi nogami, grę do góry. ;(
W ten sposób przerzuciłem pół kopy dziewcząt o słodkich, skośnych oczkach i zostałem przy solidnych Europejkach ;))
Nie mam pojęcia jak by poszła instalacja przez NMM, Darat, wyżej opisywanego moda ;( Ilekroć muszę zacząć kombinować nad sprawami, gdzie i co mam nadpisać a gdzie skreślić, zaczyna mnie głowa boleć ;(
Wiem tyle, że jest już któraś tam z kolei wersja NMM - nie ma wersji polskiej zaś angielskie terminy sprawy mi nie ułatwiają. Dobrze że wciąż wszystko działa, choć nie zawsze ;(
Ryszawy
Od wersji 2.0 nie na już menu dla tego moda w MCM. Sam nie wiem czemu z tego zrezygnowali.
Portrecik z wyssanymi przez niedźwiedzia, wargami ..podobno takie ostatnio były modne ;))
Mam pytanie do lepiej obeznanych z modami. Możecie mi polecić jakieś modyfikacje wprowadzające realistyczny system ekonomii, który zmniejszałby wartość pieniędzy w umiarkowanym stopniu(bez jakiejść hiperinflacji, normalne podwyższenie cen). Ciekawi mnie, czy istnieje dobre mody na zmieniający się(dynamiczny) rynek czy rozwijający lub dodający profesje i gałęzie rzemieślnictwa(np. drwal, górnik). I ostatnie pytanie, czy istnieje mod pozwalający na przekształcanie oczyszczonych dungeonów czy posiadanie np. własnego młyna/kopalni? Wiem, że to dużo pytań, ale byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi pomógł.
Zdaje się że istnieje parę modów typu "ekonomicznego" - przede wszystkim handel przy produkcji własnej. Być może rolnictwo. Pewnie są też mody miejscowości, gdzie można choć częściowo ustawiać produkcję i rynek.
Inni pewnie coś takiego próbowali, u mnie jest takie zacięcie rynkowe jak u żebraków w Skyrim ;) Trochę przesadzam - kowalstwo zawsze mam na 101 ;)
..najszybciej byłoby przepatrzeć pod tym kątem Neksus
..z mijającego weekendu --> księżniczka Bretonów ze swoją drużyną, rusza na wyprawę - cel, najbliższy obóz cesarskich zuchów.. brać tylko na mężów, reszta pod nóż..
Flyby instalując UFO mod musisz odprawić wszystkich towarzyszy jeszcze przed instalacją no może z wyjątkiem psów i ewentualnych troli.
Mod UFO, Astro, to jeden z moich najstarszych modów. Nawet nie pamiętam pierwszej instalacji, pamiętam jednak że często go deinstalowałem ;) Miałem wersję polską, wróciłem do angielskiej. Teraz rzadko reinstaluję go, dobrze jest jednak pamiętać aby był na końcu kolejki modów, zwłaszcza po sporej wymianie lub dodaniu nowych modów postaci (NPC-ów i innych) Oczywiście polecam NMM.
Niektóre mody postaci (przy zmianie statusu lub wyglądu postaci) wymagają "odprawienia" przed zmianą. Takich modów jest kilka, w ich instrukcjach pisze co i jak.
Zazwyczaj prowadzę do trzech postaci (z postacią prowadzącą). Być może można więcej, lecz już przy dwóch NPC-ach, bohater. nie za dużo ma do roboty. Te dwie, na dalszym planie, to uroczy assasin (zapomniałem imienia, za dużo ich mam) druga, to rzeczywiście ładna Hikari (miecz dwuręczny) z interesującym tatuażem w interesujących miejscach ;) Jeszcze nie widziałem żeby te dwie miały jakieś kłopoty - można się ubawić, kiedy jedna zachodzi przeciwnika od tyłu, druga, dwuręcznym, wali od przodu ;) Bretonka inicjuje lub koryguje akcję, z łukiem lub kuszą. Także pilnuje, bo dziewczyny jak to dziewczyny, lubią się zagapić. Urocze stadko.
[91]
Ale masz brzydką grafikę.
Grafika jest o wiele lepsza niż na screenie - robionym bez technik ENB ;) Ten sam zakątek, przy różnych opcjach pogodowych i porach, prezentuje się inaczej.. Nie zamierzam dopieszczać grafiki - to nie moja działka ;)
Witam. Możecie mi podać jakieś fajne mody, które dodają jakieś fajne questy?
Dziękuję za pomoc :)
Tak w ogóle to polecam tą muzyczkę do przeglądania wątku - https://www.youtube.com/watch?v=j50u0zUeCmU (co prawda krótka bo trwa 1:25, ale jest fajna) :)
Zajrzyj na Nexus i wejdź w kategorie modów questowych i leć po ocenach od góry. Uwaga, większość jest po angielsku, ale za to spora część jest dubbingowana.
Najfajniejszy na jaki wpadłem to było Helgen rebuild
[97]
Są jakieś wielkie fajne mody, saito - dodające nie tylko questy ale ja ich nie próbowałem. Pewnie inni polecą.
Ja mogę polecić tylko moda NPC-a z dużą ilością całkiem udanych questów:
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/34794/?
Tak w ogóle na GOL-u są polecane duże mody - o ile pamiętam "Falskaar" ma najlepsze opinie..
I to wciąż warto polecać:https://www.gry-online.pl/newsroom/lifting-the-elder-scrolls-v-skyrim-poradnik-jak-krok-po-kroku-zainstalowac-najlepsze-graficzne-mody/z61475e
Jak powiada kupiec z Białej Grani, on kupuje wszystko. Początkowo kupcy kupują od nas, według swoich specjalizacji (branż) - punkt umiejętności w naszej "retoryce" t.zw. "kupiec", sprawia że kupują od nas wszyscy wszystko, co ma swoją cenę. ;)
Przedmioty kradzione kupują paserzy Gildii Złodziei, na początek w podziemiach Pękniny, potem mamy paserów w kilku innych miejscach.
Oczywiscie! W kazdym wiekszym miescie znajdziesz kilka takich mozliwosci. W Whiterun to miedzy innymi:
spoiler start
kuznia i sklep przy niej,
karczma naprzeciwko kuzni,
sklep Belethora i obok sklepik alchemiczno-zielarski,
w drugiej czesci miasta kuznia za Jorrvaskr oraz
nadworny mag w Dragonsreach.
spoiler stop
No przeceiz nie pisalam swojej odpowiedzi przez 40 minut! Nie widzialam odpowiedzi Flyby, jej nie bylo... :)
Pewnie Twoja odpowiedź, Ines, poszła sobie na spacerek dookoła świata, zanim dotarła do celu
Wiadomo, w Solitude mieszkaja sami bogacze! Najwazniesze, by bylo romantycznie, nic sie nie marwia o rachunki za swiatlo, pala swiece w bialy ranek :D.
Rze wam sie chce grac w ta głupia gre a niby dorosli ludzie hehe
:-)
Czytając różne tematy na tym portalu i opinie tzw graczy, nie mogłem się powstrzymać, przed tym wpisem.
Założę się, że ktoś to weźmie na poważnie. O piwo ;-)
Znacie jakieś mody wprowadzające konieczność spania, jedzenia czy picia oraz dodające więcej chorób i odmrożenia?
To działka dasintry, może się zjawi.. Ja takich modów nie testowałem. Poza tym można znaleźć ich omówienia w poprzednich wątkach.
[144] O to ze niby dorosli, a graja w gry mialam dyskusje z 10 lat temu. Taki jeden Eustachy zupelnie na powaznie zarzucal to doroslym :). Na mnie to nie dziala. Ja tez jestem czasami tak jakby nie calkiem dorosla :).
Jakos ostatnio nie uruchamialam Skyrim, stesknilam sie, trzeba bedzie nadrobic.
Nie wiem jak to się dzieje, ale jak patrzyłem ostatnio na Skyrima ze starego xboksa, to zadziwiła mnie poprawa grafiki. Jest naprawdę ładna. Może gra została poprawiona pod xboksa one, o ile to w ogóle możliwe? Nie znam się na tym..
To grać, Ines, grać ;)
..nie wiem kto to Eustachy - on na pewno jest dorosły? Większość tych "dorosłych", ma tylko takie "dobre" mniemanie o sobie..
sabbath
Frostfall
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/11163/
Realistic Needs and Diseases
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/26228/?
Korzystam z obu, działają w porządku.
No i proszę, Bezi wzbudza mój podziw, bo grając musi jeść, odczuwa klęski żywiołowe i całą trudność przyziemnej, skyrimskiej egzystencji..
Nie to, co moi bohaterowie, bawidamki lub wyfiokowane pięknotki ;(
Z obawy o swoje atrybuty, nawet ich nie stać na bycie paskudnym wampirem lub zwyrodniałym wilkołakiem..
Co najwyżej cichcem zeżrą jakiegoś trupa, zamordują, otrują czy okradną. Zdarza się że sięgną po magię, najczęściej po to, by kogoś zauroczyć na amen albo polatać sobie półnago, po śniegach i lodowatej wodzie..
Takie jakieś nieudane ;(
Jeszcze napiszę coś zabawnego, bo wam też może się przydarzyć, o ile macie Dawnguarda.
Jak wiecie, aby ten dodatek "rozkręcić", trzeba znaleźć na początku, niejaką Sorine i Gunmara. O ile ona jest zawsze w jednym miejscu, tak z Gunmarem bywa różnie. Ostatnio przepatrzyłem wszystkie lokacje, gdzie zazwyczaj się pokazywał bo mapa (dziennik) nie chciała pokazać miejsca gdzie jest.
Dopiero przypomniało mi się że raz na Solstheim, znalazłem książki dla bibliotekarza Akademii Magów a były one zawsze na głównej mapie. I rzeczywiście na Solstheim dziennik wraz z mapą zadział - Gunmar polował na swojego niedźwiedzia na wyspie horkerów ;)
Flyby--> czyli, jesli dobrze zrozumialam, jesli nie mozemy czegos /kogos na mapie znalezc to warto udac sie na Solstheim i zobaczyc czy tam mapa sie uaktualni?
Tak - jak pisałem, dostrzegłem to przypadkiem, sprawdzając na Solstheim notatnik ;) Nie wierzyłem, dopóki nie sprawdziłem - zgadzało się z przedmiotami ;) Ale po raz pierwszy trafiła się osoba ;) "Egzotyczne" doświadczenie to było..
I jeszcze coś - widzenie mojego męskiego bohatera ;) Po raz pierwszy patrzy na Seranę, która nie ma nic przeciwko NPC-owi po lewej - to Ciceria, uroczy assasyn, wojownicza "perełka" ..
Nie wiem, czy sprawiły to jej zdolności, czy inny mod ale fakt jest faktem - Serana nie żądała wyłączności na swoje towarzystwo, nawet we wstępnych rozmowach.. -->
Dzisiaj niestety opuściła mnie Lydia, (pisało coś że za długo czekała) da się jeszcze coś zrobić żeby powróciła czy muszę wczytać ostatni zapis gry? :/
Szczerze mówiąc, nie mogę się odnaleźć w sytuacji, w jakiej znalazł się banan ;(
Jak to jest kiedy rzuca cię, niezastąpiona kobieta? (joke)
Domyślać się muszę że gdzieś zostawiona komendą (n.p. przy pniaku do rąbania drewna) znudziła się i wróciła do domu.. To będzie, w zależności od stopnia posiadania, dom lub pałac jarla w Białej Grani..
Poszukać, przeprosić, wręczyć kwiatka lub skromny klejnocik..
Problem rozwiązany.
spoiler start
Czekała w Wietrznym Domku. Teraz zawsze jak zwiedzam świat biorę ją ze sobą :)
spoiler stop
Słusznie, nie można ufać kobiecie pozostawionej samej sobie.. zaraz coś wykombinuje
Do Rorikstead prawie się nie da dostać wszędzie smoki albo giganty. Na liczniku mam 29 godz. a dopiero 10 lvl.
Btw. Da się dostać do krainy z innej części np. Morrowind?
@up W zasadzie to nie, choć jak wpiszesz komendy na latanie to możesz dostać się do Cirodiil lub Morrowind, ale nic tam nie ma.
Perkus Maximus jest najlepszy.
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/59849/?
A jak chcesz coś bardziej hardcorowego to weź Requiem.
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/19281/?
Opisalibyście, własnymi słowami, co daje w grze - n.p. taki "Perkus Maximus". Strasznie dużo tam tekstu w opisie moda a na dokładkę, instalacja też wygląda na skomplikowaną.. ;)
Mam problem, byłem w Jaskini Sosnowego Księżyca z Lydią i chyba zaraziła się od tych wampirów, a teraz po trzech dniach została wampirem. Da się coś zrobić żeby przestała być wampirem? ;)
W podstawce trzeba było wykonać quest dla Faliona z Morthalu, jeśli się zaraziłeś. Jak z towarzyszami na modach, nie wiem.
Z ciekawych modów musi banan korzystać ;) Jeszcze mi się nie zdarzyło aby NPC (w dodatku nie z modu) zaraził się wampiryzmem.. I jak to się objawia, bananie? Czy Lydia Cię ssie po nocach?
Na ogół unikam modów z dodatkowymi lokacjami bo prędzej czy później, są z nimi kłopoty. Ostatnio z ciekawości, sprawdziłem jeden z najnowszych - małą wieżę na murach Samotni, zamienioną w siedzibę dla bardów asasynów, płci żeńskiej. Trzy, malutkie, wielofunkcyjne piętra, pełne atrakcji, z ogródkiem na dachu.
Oto screen z pracowni alchemicznej z funkcjami transformacji magicznej. Można tutaj, m.in. sporządzać okrutnie zatrute strzały ;)
Specjalnie pokazuję ścianę z wymiennymi obrazami ze względu na aktualia - dla spostrzegawczych -->
byłem w Jaskini Sosnowego Księżyca z Lydią
Nie trzeba było tam włazić, pewnie nadepła na barszcz sosnowskiego
Mam w sumie podobny problem jak banan tylko gorszy :P
U mnie każdy towarzysz zmienia się po jakimś czasie w wampira. Co dziwne wyrastają im też rogi. Nie mam pojęcia czemu tak się dzieje, nie pamiętam żebym instalował moda, który takie coś powoduje.
Chyba czas na nową instalkę :P
To musiał być mod, Bezi - mod "z wampirzym robakiem". Wątpię aby były to efekty przypadkowych błędów, chociaż.. W kwaterach Towarzyszy moje postacie nie mogą spać (tekst w języku angielskim im na to nie pozwala) niezależnie od tego czy są Bestiami czy nie..
Tym dziwniejsza to sprawa że nigdy nie instalowałem żadnych modów związanych z wilkołakami - nie lubię ich, chociaż kilka moich postaci zostało Heroldami..
Nie mam już ochoty na "nową instalkę".. Prędzej grę odinstaluję, raz na zawsze ;) Oczywiście, najpierw muszę ją skończyć ;)
Co dziwne wyrastają im też rogi
Czytając takie rzeczy jestem już w 100% pewny tego że bethesda na każdą płyte wrzucała inną wersje skyrima :D przecież to jest kompletnie "indywidualna" gra że tak powiem. Nie ma bugów "masowych" tak że można o nich znaleźć coś w necie :P
Poszukać, przeprosić, wręczyć kwiatka lub skromny klejnocik..
Słodka bułka wystarczy ;)
Bananie
Pieprz Lydię (ale nie dosłownie). Ja nie chodziłem z NPCami bo próbowałem kilka razy z Lydią ale nigdy nie wychodziło. Już tu kiedyś opisywałem przypadek tej niezdarnej niewiasty ale opiszę jeszcze raz:
Zawsze grałem gościem -asasynem, full zestaw zbroi mrocznego bractwa, sztylet i załatwianie każdego po cichu. No i kiedyś wbijam do jaskinia i widzę gościa. Jaskinia wąska, stał tam też stolik z talerzami i jakimiś garnkami. No i ja jakoś normalny gracz się przecisłem ale Lydia nie i jak już byłem ledwo za gościem to słyszę tylko te przeraźliwe "j*b!" jak spadnie garnek (w sumie nie wiem kto zrobił taki poryty dźwięk :D) i już wszyscy na mnie. Zawsze bardzo denerwowało no i też straszyło bo grałem na słuchawkach i zawsze dość głośno ustawione
I pisałem też o tym że nigdy mi nie pomagała tylko przeszkadzała bo zawsze stała za mną i podczas walki ładowała mi z łuku w plecy :/ a Flyby się śmiał że ja to taki umięśniony że całego przeciwnika zasłaniam...ach...te czasy...
"Flyby się śmiał że ja to taki umięśniony że całego przeciwnika zasłaniam...ach...te czasy..."
Bo taka jest rola umięśnionego, zasłaniać świat kobietom.. Ma to swoje dobre i złe strony ;)
Po dwumiesiecznej przerwie, pomiedzy roznymi sprawami i urlopowymi rozjazdami udalo mi sie wczoraj pograc troche. Powiem tylko jedno - nadal kocham te gre! :D
Potrzebuję pomocy ... chciałbym stworzyć dobrze wyglądającego maga ... potrzebuje gotowych presetów, sliderów ... czegokolwiek. Oczywiście bohater będzie mężczyzną ...
Kobietek jest pełno ... już nawet próbuje się bawić w import wyglądu z modów ... stronki, poradniki dla idiotów ... cokolwiek ... granie ciągle na jednym presecie jest do dupci ;/
Chociaż w jakimś sensie rozumiem Twój ból, Darat - mam dwóch mężczyzn (nie magów ;))
a ich widok, mimo wielokrotnych przeróbek, wciąż mi nie odpowiada - to jednak panie (dzięki modom, rzecz jasna) są o wiele podatniejsze w dążeniu do ideału.. Niestety i w wypadku pań, także nie udało mi się stworzyć "czystego maga" - zawsze są to "hybrydy" i nadal nie jestem pewny czy to gra mi na to nie pozwala, czy też moja "niestałość" w stosunku do gry ;))
Zatem nie pomogę..
Jak gralem wylacznie w Morrowind, to lepiej bym teraz przeszedl Oblivion czy odrazu Skyrim? Warto wogole grac w sama podstawe + dlc (jesli sa wogole?) czy bez modow nie ma frajdy? Kilka lat nie gralem w gry praktycznie i teraz chcialbym troche nadrobic
W zasadzie, Kyle, nie ma większego znaczenia czy zagrasz najpierw w Obliviona, czy nie..
Skyrim (fabularnie) ma nawiązania do świata Obliviona, lecz robi to w luźny sposób, bez znaczenia dla poczynań naszego bohatera ;) Takie same, bardzo dalekie "echa" całej serii, znajdziesz w wypadku Morrowinda (m.in. wyspa Solstheim czyli jeden ze świetnych dodatków do gry).
Czy Skyrim daje frajdę w graniu bez modów? Jak najbardziej a wiem co piszę bo mam także wersję na xboks ;) Nawet w wypadku konsoli dodatki i patche polepszyły grafikę i miodność gry..
Czyli możesz od razu zabierać się za Skyrim (Obliviona zostawiając na później) - pod jednym warunkiem, to powinna być podstawka + dlc..
A tak swoją drogą - istnieje możliwość importu ustawień dla postaci z moda ? Przydałaby się jakaś prosta metoda :P
Nawiązać kontakt z twórcą pasującego nam moda aby zechciał przekazać nam swoje "współrzędne" modelu, najlepiej wraz z krótkim opisem "jak on to robi".. I już ;)
To odpowiedź? Nawet grzeczna ;)
..bez te upały nie chce mi się nawet grać ..to rzadko się zdarza
Ciekawe dlaczego nie chce dać. Niektórzy chyba troszkę zbyt mocno się przywiązują :P
BloodPrince
Jeszcze jakiś mroczny armor i będzie git.
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/38386/?
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/24814/?
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/22407/?
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/14709/?
Całkiem fajne, ale używałbym bez hełmów. Nigdy nie lubiłem jak nie widać głowy mojej postaci w Skyrim ;)
Jejku, ile żelastwa!
Jak to ogniem solidnie podgrzać, pieczeń gotowa. Gdyby apetycznie po tej operacji wyglądała, zamrozić - aby sprawniej na akuratny półmisek wyłożyć. To przepis dla ludożerców - wilkołaki zawartość z konserwy, wyjmą se same..
Bezi ja jestem konserwatystą w Skyrimie i modów, które nie dodają nowych zadań nie ruszam :p
Zresztą na moim khajiicie wszystko dobrze wygląda! Swoją drogą polecam odwiedzić Mroźną Latarnię, bardzo fajne zadanie.
Z tymi dodatkowymi zadaniami nie jest źle - jedna trzecia modów (w tym te z pancerzami i sprzętem) ma questy, czasami całkiem nieźle rozbudowane..
Bywszy, w Mroźnej Latarni, bywszy ;) Ech, koty, w sam raz na Falmerów.. Wciąż wspominam Mrrissi - pół Khajitkę. Przeszłość miała na całą kupę questów, jeździła też na kocie..
Chcecie fajny Mod na świetną Zbroję?
Oto on:
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/21705/
Mi się ta Zbroja naprawdę podoba :)
Wy mi lepiej powiedzcie skąd wytrzasnąć Koralowy Szpon. U handlarki w Zimowej twierdzy go nie ma, w kurhanie Yngola też go nie ma. Nie wiem czy go już nie kupiłem i później gdzieś posiałem.
Nie bardzo pamiętam z jakim questem był związany.. Jedyny szpon jaki kiedykolwiek kupiłem u handlarza, to szpon Żelazny.
..inne szpony znajduje się podczas questów lub dostaje się..
Pewnie koralowy znalazłem w tej jaskini, na początku..
Poradziłem sobie :) Pogrzebałem w CK i mam taki wygląd jaki chciałem :) Mój pierwszy plugin wow, taki zajebisty, tyle kolorów, uszanowanko od szatana
EDYTA :
Ja zawsze trzymam te szpony, daedryczne artefakty, klucze, klejnoty oraz inne ważne przedmioty w sejfie w solitude
Pytałeś się handlarki jak idzie interes ? Bo w samym sklepie tego nie ma
Od handlarki kupuje się Żelazny Szpon - do kurhanu Yngola (jeżeli to o niego chodzi) to on nie pasuje..
@virti Trzeba z nią porozmawiać i popytać ją, to poskarży się, że ranmir za dużo przesiaduje w karczmie, że bieda ogólnie w mieście panuje, a potem zacznie narzekać, że ktoś jej wcisnął koralowy szpon i możesz go odkupić za 50 septimów.
O, to znowu inaczej, wprawdzie perypetie handlarki z ranmirem są mi znane ale szpon (Żelazny ;)) kupuję u niej, o wiele wcześniej. W kurhanie Yngola byłem kilka razy lecz nigdy nie miałem kłopotów ze szponem. Albo gra w tym wypadku stosuje zmienne opcje, albo to wina polskiego tłumaczenia ;(
Polecicie mi jakiegoś fajnego Moda, ale nie takiego 2/10, tylko takiego, który hmm, który doda coś fajnego i bym się długo przy nim bawił :)
A.l.e.X - mogłem je bardziej rozebrać ;) "Ich" (mężczyzn) nie rozbieram, paskudnie wyglądają ;(
Co do modów polecania, saito123 - to trzeba jednak nieco więcej powiedzieć o swoich oczekiwaniach..
W końcu, na szybko, udałem się do kurhanu Yngola postacią, która tam jeszcze nie była i stwierdziłem, że Koralowy Szpon, leży sobie za kratą i można go wziąć.. O co był w końcu ten cały hałas?
A kupilibyscie TESO i by mozna pgorac z polakami, bo poki co to same randomy
Jak dla mnie, sieciowe granie z innymi, to zbyt inne granie.. Gdybym, w wybranym przez siebie czasie, wpuszczać mógł wybranych przez siebie gości, na swoją mapę, to co innego (coś jak w Dead Island) ;) Gra na takie okazje, mogłaby serwować za opłatą, specjalne, podrasowane tymczasowo, lokacje.. A tak, zbyt wiele zachodu ;)
Bawiłeś się ktoś modem Forgotten Magic ? Co to za cudo, które się zwie "Magic Affinity" ? Jak to dokładnie działa i jak się owe punkty zdobywa ?
I przy okazji : Kiedy pojawiają się bandyci w Helgen ? Odpaliłbym sobie już Helgen Reborn, a tu dupcia
Bandyci w Helgen? Oni tam zawsze są ;) Można ich spacyfikować (w drodze po nóż wiedźmokruków) po jakimś czasie wrócić i akcję powtórzyć.. Oczywiście piszę o Helgen bez modów.
..o, podam taką ciekawostkę dla ambitnych modziarzy. Wyszła taka gierka na Steamie "Verbis Virtua" Tam używa się czarów głosowo przez podłączony mikrofon. Teraz niech sobie każdy dovakin wyobrazi że mógłby użyć danego Krzyku, stosownie do sytuacji, przez mikrofon właśnie, w Skyrimie..
Ale by było..
Zrobiłem sobie nową postać i zacząłem od początku, bo przy 120 modach czasem miałem problemy - niezbyt często, ale jednak. Teraz mam łatwiej, bo dzięki mojemu zamkowi wyruszam w świat na 10 poziomie i z czterema partnerkami ;-)
Wiem, wiem, że to nieładnie i nie hardcorowo, ale za mało już mam czasu na granie w Skyrim - za dużo ostatnio dobrych gier wychodzi :-) Ale Skyrim przyciąga i muszę od czasu do czasu w niego zagrać - takie zboczenie.
No i zacząłem sobie grać, a tu wyszedł Wiesiek trzeci i dupa. Teraz wróciłem do W2, żeby go skończyć, zanim zagram w W3. A że w dwójkę ostatni raz grałem ze dwa lata temu, to też zacząłem grę od początku.
I Skyrim musi poczekać - ciężkie jest życie Gracza ;-)
"Ciężkie jest życie gracza", Bodokan - ale w tym wypadku, akurat normalne ;) 120 modów, zamek, 4 panienki, no, no ..pozazdrościć. Mnie upał ogarnął, a może co innego, nie chce mi się grać..
W Helgen bandytów jest, Darat, jak pcheł na sąsiedzie Pikusia, Burku - którąkolwiek postacią tam się ruszę. Ale dla Ciebie zaraz sprawdzę postacią na niskim poziomie, co ostatnio wizytowała kurhan Yngol..
Byli, Darat ;) Znalazłem czterech ale jest ich tam więcej, tylko trzeba pomieszczenia przeszukiwać (też wbrew pozorom, pomieszczeń sporo)
..fotka przy katowskim pieńku, gdzie wszystko się zaczyna
Byłem w Whiterun, u Jarla - questa nie zacząłem. Przy bramie nie ma żadnych czasek ... bandytów też nie ma
Może winien jest fast travel ?
Być może Darat. Questy początkowe, zwłaszcza te od jarla Whiterun, warunkują sporo innych "zjawisk".. Choćby te z częstotliwością pojawiania się smoków. Aby sobie niechcący czegoś "nie zepsować", warto przede wszystkim zrobić questy u jarla. Odezwą się kapłani z klasztoru, ubije się tego pierwszego symbolicznego smoka i luz.. dalej możemy jak chcemy ;) Do Klasztoru też nie musimy się spieszyć, chociaż zbyt długo odwlekać tego nie warto. Bo chociaż tak długo gram, to wciąż nie jestem pewny jak działa mechanizm questów, które muszą w niektórych "punktach" gry, wzajemnie się warunkować (uruchamiać) Pominięcia (zwłaszcza w wątku głównym) mogą stwarzać nieprzewidziane komplikacje..
..jeszcze jak o "fast travel" chodzi. W dobrym skądinąd modzie "Art of Magica", dodającym multum strojów, zbroi, broni i biżuterii dla magów (część "umagiczniona") aby utrudnić dostęp do nich początkującym graczom (mod daje sporą przewagę na starcie a "wytwórnia" mieści się w zamku jarla w Białej Grani) jego autor zablokował opcję "fast travel" do Akademii Magów (dopiero jako mag możemy w pełni korzystać z modu).. Trzeba walcować tam na piechotę aby zostać początkującym magiem ;)
Nie bardzo mi to się spodobało bo przecież mam kilka postaci i taka blokada w ogóle może odbić się ujemnie, w przypadku całego systemu "fast travel". Tyle że jak coś takiego zauważę zawsze wiem jaki mod wywalić, choć fajny jest ;)
Szukam modów do Skyrim. Chodzi mi o takiego, które urozmaicą grę, utrudnią ją trochę, dodadzą coś nowego. Nie chodzi mi o zmiany wizualne (typu grafika, czy też wygląd menu/ekwipunku itp. no chyba, że zmienia otoczenie na zupełnie nowe ale równie klimatyczne).
Podajcie ich kilka, a ja sobie pooglądam je na nexusie, bo tam jest ich tyle, że po prostu nie mogę czegoś dla siebie znaleźć.
To nie takie proste.. Są mody które oferują po prostu nowe lokacje i questy, czyli urozmaicają grę i dodają coś nowego (tych nie znam). Są mody które urozmaicają grę poprzez jej utrudnianie, czyli mody "przetrwania" (trzeba jeść, pić, pilnować temperatury bo inaczej chorujemy, zamarzamy i.t.p.) Tych też nie znam, ale są tutaj tacy co je stosują, powinni się odezwać.
Cały szereg modów, urozmaica grę poprzez dodatki różnego typu - stroje, broń, pancerze, ozdoby - niektóre z nich dodają questy. To samo można powiedzieć o modach dodających towarzyszy - bywa że mają swoje historie i zadania. Tak więc najlepiej dobrać sobie zestaw modów - według swoich gustów czy potrzeb. Mam około 70 modów - prawie wszystkie ich rodzaje, wymieniałem po kilka razy.. (bo można)
@Flyby nie chcę takich modów "przetrwania". Nowe lokacje i questy to coś dla mnie tylko żeby angielski w nich nie był zbyt zaawansowany, bo nie jestem asem. Nowe rzeczy to też coś fajnego.
Najpierw zobacz tutaj, Husajn: https://www.gry-online.pl/download.asp?GRU=2
Znajdziesz tam m.in. chyba najbardziej znany mod "Falskaar" (to dodatkowa lokacja z questami).
Bywa że najbardziej popularne mody mają polskie napisy - jak choćby "Art of Magica", o którym pisałem wyżej. Na Neksusie jest to przy opisach modów zaznaczone, możesz też znaleźć stronę gdzie są wszystkie polskie tłumaczenia modów. Mój angielski też nie jest najlepszy ale w sumie nieraz rezygnowałem z polskich napisów (nie zawsze ;)) ..
Jeżeli chcecie fajne Modyfikacje, to polecam wejść na kanał VeeJay4com (na YouTube oczywiście).
@Flyby przeglądałem tam modyfikacje i kilka ściągnąłem ale chciałbym więcej (zwłaszcza tych, które dodają nowe wątki)
@saito123 dzięki, postaram się znaleźć coś u niego chociaż przyznam, że denerwujące są jego głupie (nieśmieszne) tytuły filmów przez co nie wiem jaki konkretnie mod on prezentuje.
To na razie polecę Ci Husajnie, jeden mod, na NPC-a. Z wszystkich NPC-ów jakich miałem, ta Khajitka, Mrissi - ma najciekawszą historię i największą ilość, zaskakujących czasem questów. Są zresztą dobrze zrobione, nie miałem z nimi kłopotów. To ofiara magiczno-genetycznych eksperymentów Thalmoru a Twoim zadaniem będzie zwrócenie jej przeszłości. Z czasem, pomożesz jej w uzyskaniu ..hmm, własnego "wierzchowca" ;) Walczy znakomicie, jest wesołym kompanem, z własną "ścieżką dźwiękową" ;) Wersja angielska nie powinna sprawić większych kłopotów, o ile będziesz miał w grze, włączone napisy ;)
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/34794/?
..ponieważ jej questów jest dużo, możesz między nimi zajmować się swoimi zadaniami - z małymi wyjątkami, Mrissi zawsze będzie gotowa, do akcji przy Twoim boku ;)
..z ciekawostek, jej dotyczących.. Jeżeli dostarczy się Mrissi odpowiednie lektury (listę sama poda) może n.p. otwierać zamki..
Jest jakiś mod dodający nowe postacie? ;)
Bezi2598 - Najlepiej dodający nowych towarzyszy.
Saito123 - zobacze :)
Jest. Ale jakie chcesz postacie? Towarzyszy? Zwykłe NPC z jakimś tekstami zgodnymi z lore gry?
Ja się ostatnio bawiłem w nekromantę i skrytobójcę. Oto ciekawsze mody z których korzystałem:
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/64649/?
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/64142/?
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/36158/?
I jeszcze to:
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/14692/?
Jest opcja w tym ostatnim modzie, że jak postać zginie od trucizny to staje się blada po śmierci. Reszta efektów też jest fajna jak ktoś gra destruction magiem. Akurat robiłem misje w Mrocznym Bractwie. Fajnie się grało, szczególnie z tą trucizną Black Lotus. Jeszcze jakieś tam pomniejsze mody poinstalowałem, głównie po to, żeby wzmocnić działanie trucizn. Niestety trucizny w Skyrimie są strasznie słabe i nie skalują się z poziomem trudności. Na Legendarnym nie ma co z nich korzystać. Za to na najłatwiejszym Black Lotus położy każdego po kilku sekundach. Fajny jest też efekt jak się nałoży Black Lotus na broń i użyje moda, który powoduje, że trucizna na broni się nie kończy. Zatruty daedryczny sztylet, bardzo pasuje do skrytobójcy ;)
Undeath FX to mod czysto kosmetyczny, ale teraz NPCe których się wskrzesza wyglądają jak umarlaki, bardzo fajny mod.
Kurcze, szkoda, że jakichś screenów nie porobiłem. Trzeba będzie pomyśleć o tym następnym razem jak będę grał w Skyrima.
banan1000
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/searchresults/?src_cat=96
Tu jest sporo.
Ja tam tylko tego używam i mi wystarcza:
http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/37861/?
[188] - Popatrz sobie tutaj: (Tam po lewej najeżdżasz na "Characters" i wybierasz sobie co tam chcesz).
http://www.curse.com/mods/skyrim/category/characters
Gdyby Psikotick Necromancy nie był tak zabugowany ...
Gdybyś ktoś poszukiwał jakiegoś perk overhaula, niech zobaczy Ordinatora - właśnie testuje.
Nie wymaga skyproc patchow, wrye bash patchow czy merged tesvedit patchow albo ultimate combo for combo patch patchow
Panowie, znacie może jakiś mod dzięki któremu można zdjąć zaklęcie z czegoś, w taki sposób, że znika efekt magiczny zamiast przedmiotu ?
[192]
Uuu, nie pomyślałem o tym ;( Na ogół, marzeniem graczy, jest walenie po kilka czarów na jeden przedmiot, a nie odwrotnie ;) Może ktoś na Neksusie, coś takiego wymyślił?
Korzystam z tego poradnika - wybieram sobie mod, ściągam towarzysza i kopiuje jego wygląd do presetów. Już nie mam problemu z dostosowaniem wyglądu swojego dragonborna
To też jest pomysłowy mod ;)
Mimo że mam kłopoty z kreacją męskiej facjaty, to jednak zawsze wyżej sobie ceniłem (w rysunkach też ;)) wyobraźnię własną, niż kopiowanie ;) Zresztą, mam tylko dwóch męskich bohaterów na składzie..
Za to z paniami takich kłopotów nie mam - nie boję się też kreacji skyrimskich elfek, od czasów Morrowinda, nie grzeszących urodą ;)
Czy da sie dotrzec do Czarnej Przystani i nie byc obladowanym skarbami ponad miare?
Wybralam sie tam po raz drugi i, zanim przedarlam sie przez te krasnoludzkie ruiny Alftand, znowu mam pelny plecak. Oczywisice, moge wszystko wywalic do jakiejs skrzyni. Ale ciekawosc...
Myslalam, ze da sie wrocic tam poprzez krasnoludzka "winde", ale ona, najwyrazniej dziala w jedna stronę. Kiedys nia wyjechalam na gore. Ale jak chcialam po jakims czasie zjechac na dol, na skroty, to nie dalo sie otworzyc kraty i wejsc.
To właściwie co tutaj jest winne - "mała" pojemność kobiecej torebki czy nadmierne skomplikowanie tych krasnoludzkich podziemi? ;)
Te windy (nie wszystkie) tak mają..akurat nie bardzo pamiętam.. już mi się podziemia plączą. Tyle że tych wind w Czarnej Przystani jest więcej.. I tak wiem że zawsze (nawet jak jestem z NPC-em) muszę stosować ostrą selekcję w zbieraniu łupów ..mimo że mam dodatkowy plecak i "Kamień Rumaka" ;)
Ach, Flyby, wszystkiemu winne jest zachlanne oko! Na mala pojemnosc moja torebka nie ceirpi, mam rowniez kompana do pomocy, ale, jak widac, trzeba zaczac stanowcza walke ze zbieractwem!
Tak, na marginesie, to ja juz zostawilam swon milion z czyms monet w ktoryms z domow, zeby poczuc, ze mnie na cos nie stac. No i zaczelam znowu zbierac lupy, bo braklo mi pustych kamieni dusz... no i znowu potoczylo sie...