Witam w wątku seryjnym poświęconym bieganiu i wszystkiemu co z nim związane.
1.Bieganie to najłatwiejszy i najtańszy z sportów jaki można uprawiać. Nie wymaga od nas prawie żadnego wkładu finansowego, a daje dużo przyjemności. Dzięki regularnym treningom poprawia się nasza sylwetka, zdrowie i kondycja, którą możemy zaskoczyć znajomych.</p>
2. Przydatne linki:
- strona do rejestracji swoich osiągnięć
http://www.endomondo.com
- kalkulatory
http://www.kb-rebus.pl/kalkulatory/blog.html
http://runmania.com/c/
- pomocne programy
a) na androida:
http://market.android.com/details?id=com.google.android.maps.mytracks&feature=search_result
http://market.android.com/details?id=com.sportstracklive.android.ui.activity.lite&feature=search_result
http://market.android.com/details?id=menion.android.locus&feature=search_result
b) na iphona
http://itunes.apple.com/us/app/runkeeper/id300235330</p>
<p>3. Zachęcam do założenia konta na serwisie Endomondo. Umożliwia on zapisywanie przebiegniętych tras, rywalizacje ze znajomymi, transmisje na żywo z naszego treningu (po ściągnięciu odpowiedniego programu) http://www.endomondo.com
Ponadto:
- posiadając konto w serwisie Endomondo, masz szansę dołączyć do elitarnej grupy forumowych biegaczy "GOL"
- masz możliwość rywalizacji z innymi użytkownikami Gry-online w tworzonych przez nas rywalizacjach. Dzięki nim zyskasz dodatkową mobilizację do biegania.
- Ważna informacja!
Nie musisz mieć drogiego telefonu, zegarka, itp. Aplikacja Endomondo umożliwia wprowadzenie przebytej trasy ręcznie!
4. Lista użytkowników. Proszę o dopisywanie się do listy według schematu
|Nazwa|| link do endomondo (lub podobnych)|</p>
Lista GOLowych biegaczy:</p>
|KANTAR1| http://www.endomondo.com/profile/1523580
|el.kocyk| http://www.endomondo.com/profile/337847
|NewGravedigger| http://www.endomondo.com/profile/1546438
|snopek| http://www.endomondo.com/profile/1554512
|Paul12| http://www.endomondo.com/profile/1614971
|Manstein| http://www.endomondo.com/profile/1625656
|Czekers| http://www.endomondo.com/profile/1582391
|Game Over| http://www.endomondo.com/profile/1579103
|garettt| http://www.endomondo.com/profile/1665674
|gofer| http://www.endomondo.com/profile/1697342
|AloneInTheDark| http://www.endomondo.com/profile/1350711
|wcis_PL| http://www.endomondo.com/profile/1700689
|Miszka| http://www.endomondo.com/profile/1760036
|Espenlund| http://www.endomondo.com/profile/1830559
|k42a| http://www.endomondo.com/profile/1655099
|Krupsky| http://www.endomondo.com/profile/1873206
|Dany26| http://www.endomondo.com/profile/1900775
|Bart2233| http://www.endomondo.com/profile/1890623
|Icm| http://www.endomondo.com/profile/1911550
|Qverty| http://www.endomondo.com/profile/1993646
|Mark24| http://www.endomondo.com/profile/1981597
|enjoythemusic| http://www.endomondo.com/profile/2053960
|Bozek14| http://www.endomondo.com/profile/2228613
|Mogur| http://www.endomondo.com/profile/1588359
|ribald| http://www.endomondo.com/profile/2494537
|Trael| http://www.endomondo.com/profile/1712591
|wysiak| http://www.endomondo.com/profile/2616097
|mannan| http://www.endomondo.com/profile/3435339
|jaro1980| http://www.endomondo.com/profile/2033001
|Kłosiu| http://www.endomondo.com/profile/3588729
|Scortch| http://www.endomondo.com/profile/3794134
|'ekto| http://www.endomondo.com/profile/4252122
|Logadin| http://www.endomondo.com/profile/4266496</p>
Jeśli już macie konto na endomondo nie zapomnijcie dołączyć do naszej grupy:
http://www.endomondo.com/teams/1578736</p>
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11997595&N=1
PanAnonimowy - tylko jedna rzecz chcialem dodac, bo to nie wynika z tego co pisalem - na wyglad butow patrz na samym koncu
ja najpierw pytam jakie beda dla mnie dobre (ja jestem neutralny), biore pod uwage po jakiej nawierzchni bede biegal itp a dopiero na koncu patrze czy mi sie podobaja wizualnie
widzialem wiele swietnie wygladajacych butow, ktore bylyby dla mnie zle, wiec to nie moze decydowac
dawno nie wrzucalem treningow na endomondo, nawet nie wszystkie mam postaram sie jutro nadrobic
ogolnie wkurza mnie niemoznosc przeskoczenia na 4:30 na dlugie dystanse, boje sie po prostu ze jak znow za mocno zaczne to kontuzja mnie chwyci a mam sporo biegow jeszcze w tym roku;/
Szczerze to pewnie będę się kierować ceną to po pierwsze, nie chce na pierwsze buty wydawać fortuny bo jak mi nie podpadną to kasa pójdzie w błoto. Już się pogodziłem z tym, że moje wymarzone buty prawdopodobnie nie istnieją tak więc większego problemu z wyborem nie powinienem mieć :p
Równo miesiąc do Biegnij Warszawo - startuje ktoś?
Potrzebuje rady od osób doświadczonych w startach. Pewnie dla większości z Was 10km jest dystansem, którym nie warto sobie zanadto zaprzątać głowy ale dla mnie to pierwszy start i chciałbym pobiec na maxa swoich możliwości.
Sprawa rozbija się o jedzenie. Bieg jest o 10 rano. Co zjeść na śniadanie, żeby nie leżało na żołądku a jednocześnie dostarczyło tyle energii ile trzeba. Czego unikać na dzień przed biegiem? Na taki dystans warto wziąć sobie żel energetyczny, czy nie ma sensu? Do tej pory wydawało mi się to zbędną fanaberią ale przed 6 km zaczyna się długi, dość stromy podbieg i nie wiem.. może taki żel zjedzony po 3 km by mi pomógł nie opaść z sił po walce z górką?
Ja staruję :-) Szczerze mówiąc, wydaje mi się (a mówię z perspektywy amatora) to 10 km raczej nie wymaga specjalnego traktowania. Przynajmniej jeżeli nie nastawiasz się na poważny wynik, a po prostu chcesz przebiec...
Ktoś miał/ ma buty marki Brooks? :)
Kupiłem na spróbowanie magazyn RW i był tam test butów, o marce nie słyszałem i robię research mały.
Był w nim Pegasusy 27 ale nie w wersji GTX. Chyba jest tylko na Allegro niestety...
Także startuję :)
vien - jest bardzo dobry artykuł właśnie o tym jak pobiec swoją pierwszą 10tkę na bieganie.pl -> http://bieganie.pl/?show=1&cat=7&id=4348
Jj - Brooksy to jedna z topowych marek biegowych, w USA akurat mają największy % rynku jeżeli mnie pamięć nie myli. Ja jednak nigdy nie dałem rady trafić na pasujące do mnie Brooksy - klątwa jakaś pewnie :)
Logadin=> w Runners World najbardziej zachwalają model Ghost 5. No brzmi wszystko pięknie, ale nigdzie ich nie widziałem żeby chociaż rozmiar oszacować.
Mierzyłem Naje to mi wyszło 43 chyba, aczkolwiek wydaje mi się że jestem w okolicy 44, no nie wiem może taka to rozmiarówka. W każdym razie jakbym się na Pegasusy GTX szarpnął to przynajmniej wiem co wybrać, a tam to kompletnie w ciemno, żeby chociaż raz je założyć.
Jj - jeżeli jesteś z Warszawy to spory wybór Brooksów masz w ERGO Centrum na Jana Pawła.
Logadin=> Mam dostęp do wszystkiego, ale na trasie Katowice - Bytom :) Domyślam się że w stolicy są punkty gdzie te buty fizycznie są wystawione. Mimo wszystko taniej wyjdzie wymienienie pary na inny rozmiar przez Net.
A osobna kwestia że to już nie jest atrakcyjna półka cenowa dla początkującego, mówię OFC o 'klasycznych' butach a nie wersji 'zimowej' z Gore-Texami i innymi, jakoś podświadomie są warte dla mnie więcej.
Jak zdecyduje sie jednak na normalne buty to będę szukał raczej wśród Asicsów czy Adasi lub Pum. Niech się Brooks postara o lepszą pozycję na rynku, wiadomo że dostawcy/wystawcy mają wybór, ale do większości sklepów sprowadza się modele które się sprzedadzą- nie za drogie, uniwersalne, reklamowane itp.
A w SklepachBiegacza ceny zbyt duże jak dla mnie :)
jade jutro do Francji na ten niedzielny 31km bieg
powiem wam, ze kiszka jest:) jak 3 tyg temu bylem gotowy to teraz juz nie jestem:) ale tak zwykle u mnie bywa
do tego kolezanka zmienila trase na 17, kolega tydzien temu zlapal kontuzje i nie moze biec, zostalem wiec sam;/
ehh, wystawili mnie lobuzy
trzymajcie kciuki w niedziele o 9:)
Vien --> Dycha to nie taki dystans, żeby jakoś specjalnie jeść przed. Poprzedniego dnia jedz normalnie, rano, najlepiej o siódmej węglowodanowe śniadanie, ale bez przesady - 600-900 kcal, im jesteś chudszy, tym mniej.
W czasie dychy nie spalisz więcej niż 700-900kcal, to da się dobrze pobiec nawet bez śniadania, więc bez przesady.
Ja lubię krótkie biegi - uwielbiam piątki, gdzie biegnie się prawie na maksa, ale dychy też lubię, i szczerze mówiąc nie rozumiem hype'u na maratony, przy jednoczesnym ignorowaniu krótszych biegów. Maraton to człapanie, tyle że długie ;).
wrocilem
mam malo sil, napisze wiecej jutro, ale nie bylem przygotowany na to co tam na mnie czekalo
wystarczy powiedziec, ze pierwsze 3km to 25 minut (glownie przez tlum, ale tez i gorki), 20km zrobilem w 2:25 (a normalnie, z gorkami ale nie super wielkimi robie w 1:42) a calosc, czyli 31 to jakos tak wpadlem na mete okolo 3:55 (ze zmeczenia nie wylaczylem gpsu jeszcze przez 2 km spaceru do auta), czyli o godzine pozniej niz zakladalem w pesymistycznym scenariuszu (optymistyczny to byl 2,5h)
ale ja bylem naiwny:D:D:D
Krótka piłka.
Mam zerową kondycję (wchodzenie na 3 piętro mnie męczy) i w planach zrzucenie fatu z no praktycznie z każdej części ciała. Pod mam nosem tzn. pod blokiem pole PGR (tak, w środku Warszawy :)) po którym mogę sobie pobiegać, choć od 17 lat mieszkania w tym miejscu biegałem tam ze 2-3 razy.
I teraz jak biegać? Mogę robić sobie kółeczko 1340m (przebiegając przez środek pola) bądź ok. 1900m biegając dookoła pola. I czy zacząć biegać na okrążenia tzn. tyle ile dam rade, czy wyznaczyć sobie np. 30 minut i przebiec ile się da w przeciągu tego czasu czy może wyznaczyć sobie kilka okrążeń, a potem zwiększać ich ilość z biegiem czasu.
Biegać rano czy wieczorem? Czy może to bez różnicy?
Jak radzić sobie z uczuciem kiedy ze zmęczenia czujemy, że wszystko zwrócimy co zjedliśmy?
Czy skrzywiona przegroda nosowa bardzo przeszkadza w efektywnym oddychaniu? Pytam się osób, które być może przeszły zabieg i mogę opowiedzieć o różnicach przed i po.
Jak widzicie mam kilka pytań. Pewnie się już kiedyś przewinęły. Liczę na poradę forumowych speców, albo jakieś przydatne linki.
Wielkie dzięki za podanie linku. Na pierwszy rzut oka plan naprawdę fajny jak na moje możliwości. Chyba nawet dziś wyjdę z domu, aby zaliczyć 1 dzień.
el.kocyk --> i jak tam z opisem? To nie jest zły czas jak na ciężki przełaj z dużym przewyższeniem :).
Jutro zrobię kolejne podejście do Brooks'ów z myślą o Maratonie Warszawskim.
Mam zamiar przetestować :
http://ergo-sklep.pl/br110119-1d-068-9.html
oraz
http://ergo-sklep.pl/brooks-racer-st5-11527.html
Zobaczymy czy i tym razem nie będą pasować do mojej nogi :)
Klosiu - troche fotek:)
https://plus.google.com/photos/104984403073042112526/albums/5787342221211579169
najlepsze sa te krajobrazowe wg mnie:)
Dziś będę w Decathlonie szukać ciuchów, przy okazji sprawdze buty. Pod uwagę biorę tylko model Kapteren 100. Ktoś je miał/ ma? Porady dot. jakości, wygody?
http://www.decathlon.com.pl/PL/kapteren-100-207618951/
To środkowe z trzech terenowych modeli. Droższe (XR Cross Max) są za 399... wolę za 5 dych mniej zabrać Pegasusy GTX.
Szczerze mówiąc, ja bym kupił Kaptereny 50. Podeszwa ta sama, trochę inne materiały, mniej kolorków, ale niskie modele butów z Deca są całkiem dobre na początek. Sam z przyjemnością biegam w Ekidenach 50. Załóż sobie, że to but na zimę, bo bieżnik jest akurat taki na mokre, i że na wiosnę jak już będziesz wiedział czego ci trzeba kupisz nowe. Tak że nie warto się wykosztowywać na but de facto próbny.
el.kocyk-->czas nie najgorszy jak na pagórkowaty teren. Kiedy pojawił się pierwszy kryzys? po 2 godzinach?
.:Jj:.-->możesz zahaczyć o sklep koodza, znajduje się w dąbrówce małej, odzież i buty kalenjii bywają tańsze niż w decathlonie
Kłosiu=> żadne próbny ;) Choćbym za każdym razem przed wyjściem rzygał jak kot ze zniechęcenia to jak już pisałem nie mam wyboru :) A że nie mogę się doczekać popołudniowych i wieczornych biegów daje nadzieję że rzygać nie będę.
W każdym razie odrobinę się przekonują do normalniejszych butów, możliwe że jak nie będą mi nie wystarczać to kupię w zimie te GTXy.
Co do Ekidenów 50- raczej nie. Połowa początkowej trasy to parkowe ścieżki. Teraz i później- mokre, błotniste ścieżki. Potem mokre i oblodzone ścieżki. Żadnych płaskich płaszczyzn, bieżnik tych Kapterenów 100 jako-tako wystaje i daje szanse że się na pierwszym gliniastym zakręcie nie wywalę.
Poza tym- 6 dych, no nie wiem. Nie lubię płacić za metki ale za technologie, wygodę i przede wszystkim trwałość- tak. nie bez znaczenia jest też wygląd, na chlapy nie widzę tych białych butów. Ehm, w ogóle nie widze białych butów ;)
Nic się nie zmienia i bieganie będę praktykował mocno ale zimą, nie teraz. Na lato może jeszcze się nad nimi zastanowię ale póki co nie widzę tych butów późną jesienią i zimą.
Game Over=> a też tam zajrzę choć nie dziś (teraz więcej jestem w Bytomiu i jadę do Gliwickiego Decathlonu). Może uda mi się dziś tam uderzyć przed wyjazdem, zobaczę. Ja tam nie kupiłem nigdy niczego konkretnego- raz czy dwa skarpetki i jakieś drobiazgi, brat biega i on tam coś znalazł większego.
Muszę powiedzieć że fajne rzeczy mają do biegania z kalenji, w zasadzie znalazłem wszystko - szorty, koszulka (oddychające, bielizna), spodnie długie 'kurtka' i rękawiczki.
Myślałem nad jednym modelem NorthFace'a ale nigdzie ich nie ma (tak jak GTXów) a sprowadzanie z sieci 8dych + wysyłka nijak się ma do 25/30 zł w Decathlonie.
Mam też rowerową kominiarkę i na wcześniejszy okres- wielofunkcyjną chustę. Możliwe że jak kupię wcześniej buty to zdarzy mi się zrobić przebieżki jednak żadnych szaleństw, liczę że uda mi się sporo wyjeździć jeszcze na rowerku.
Jj --> Pisząc "próbny" myślałem o butach, nie o bieganiu ;). Na początku każdy myśli, że im bardziej amortyzowane i napakowane systemami buty, tym lepsze. To taki marketing dla noobów ;). Sam mam w szafie Asicsy za cztery stówy, których nie używam poza zimą, bo jeden waży tyle co para moich tuningowanych Ekidenów, a systemy wpakowane w pięte i usztywniona podeszwa tylko przeszkadzają mi biegać. Traktuje je... no nie wiem, jak kalosze na deszcz ;D.
Chodziło mi o to, że dopiero jak trochę pobiegasz, to będziesz wiedział, czy but jest dla ciebie dobry, czy nie, i czego naprawdę potrzebujesz. Więc nie ma co kupować na pierwszy raz buta zbyt drogiego.
GameOver - nie oszukujmy sie, czas jest zly i ja to wiem
i wiem, ze moglbym mic spokojnie 40 minut a nawet godzine lepszy
pierwsza sprawa to kwestia organizacji, czyli klapa na calej linii
nie bylo punktu startowego, niektorzy dobiegali z boku i mieli wielka przewage bo bylo wasko jak diabli i pierwsze kilka km w sumie sie szlo a pozniej na gorkach robily sie zatory, jak odpadli ludzie biegnacy na 7.5, 17 i 42 to zrobilo sie lzej, ale wiadomo, na waskich drozkach tez wystarczylo ze jedna osoba sie zatrzymala i juz 50 stalo
trasa byla piekna, piekna i ciezka w cholere, jeden punkt z piciem i zywnoscia, ale kazdy mial cos swojego
do tego nieziemski upal dawal sie we znaki:)
co jednak wg mniebylo najgorsze to to, ze bieglem sam, jak np pierwsze 17 km to byl luz to pozniejsze kilka bylo pod gore ostro, ale to tez dalo sie przezyc (choc 90% sie szlo)
najgorsze o dziwo byly km na plazy, niby plasko, ale strasznie wialo w twarz no i 99% ludzi szlo, wg mnie jakbym biegl z kims nawzajem bysmy sie motywowali a tak wszyscy sie nawzajem dolowali:(
po plazy juz bylo lepiej, az do ostatnich 1-2 km
tam to byl sypki, suchy, gleboki piasek bez zadnej mozliwosci ominiecia, masakra totalna, na sam koniec cos takiego wrzucil chyba sadysta:)
moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze bez problemu przebieglbym maraton pelny:) to mi tak dalo w kosc ze maraton wydaje mi sie banalem...
Kłosiu=> swoją drogą przypadkiem się nie pomyliłeś?
Napisałeś o Ekidenach 50, pisząc równocześnie że podeszwa ta sama.... chodziło Ci o Kaptereny 50?
Wczoraj je widziałem (na stronie ich nie mają), między innymi podeszwa faktycznie ta sama. Kosztowały 9 dych. No to mógłbym pomyśleć.
Ale Ekideny na jesień/ zimę to pomyłka chyba :>
Ogólnie jakieś zamieszanie było w Gliwickim Decathlonie, 10 minut czekałem aż ktoś przyjdzie na dział i pokaże gdzie się Kaptereny 100 (były wystawione tylko 50), nikt nie przyszedł... wcześniej babka z głośników kogoś wywoływała i też przez kilkanaście minut nie było reakcji. W Sosnowcu jest lepiej (sic!) pod względem porządku wśród pracowników.
No ale kupiłem dwie koszulki, dwupak 'oddychających' slipków, spodnie i bluzę. Rękawiczki okazało się że mam.
Zostają do pełnego szczęścia na mrozy grubsze spodnie (albo coś pod spód) oraz jakiś biegowy polarek i tyle :)
No i buty ale to pojadę jeszcze do Koodzy i Decathlona w Sosnowcu, ale raczej na początku października.
ed: o! Prowadzili prace na stronie i dlatego nie wszystko było wyświetlanie, no, to już większy wybór:
http://www.decathlon.com.pl/PL/buty-terenowe-m-skie-17679565/
ed2: choć jak wchodzę na inne modele to jest info że nie mogą być wyświetlone produkty na stronei Decathlon Sosnowiec ble ble.
Nie obędzie się bez osobistej wizyty.
Napisałem o Kapterenach, wspomniałem tylko, że biegam w Ekidenach w kontekście uwagi, że niskie modele butów w Decathlonie są niczego sobie :).
W końcu udało mi się zakupić Brooksy :) GHOST 5 już w posiadaniu i po pierwszym wybieganiu (12km 58:00min). Jak na razie wrażenia bardzo pozytywne. Jeżeli dalej tak fajnie się w nich będzie mi biegać to na starcie maratonu zamienią się z Kayano18.
Czy ktoś z doświadczonych biegaczy może polecić dla kompletnego laika buty do biegania za max 200-250zł? Dopiero zaczynam przygodę z bieganiem tzn. jestem w 2 tygodniu planu 6-tygodniowego ze strony bieganie.pl i naprawdę doskwiera mi niewygoda biegania w zwykłych, starych żwirówkach Nike. Jednakże jestem zmotywowany i myślę, że nie rozstanę się z bieganiem dopóki nie zrealizuję postawionych sobie celów.
Najlepiej jakby model był dostępny w sklepach stacjonarnych w Warszawie, gdzie będę mógł je przymierzyć.
Dla kompletnego laika polecę to co zawsze: Ekideny 50 albo na zimę lepiej Kaptereny 50 z Decathlona. Sens jest taki, że jako początkujący nie wiesz dokładnie czego ci trzeba, więc lepiej kupić najtańsze neutralne buty, i używając przez zimę zobaczyć czy potrzeba innej amortyzacji, czy pięta za wysoko czy za nisko, czy potrzebne buty stabilniejsze czy wręcz przeciwnie... Pierwszy wybór najczęściej nie jest optymalny, więc lepiej kupić buty w miarę neutralne i jak najtańsze.
Ja wywaliłem na pierwsze buty cztery stówy, dosłownie wywaliłem, bo stoją teraz w szafie i od święta robią za kalosze, bo są w miarę nieprzemakalne, ale strasznie nie lubię w nich biegać, nie pasują mi.
Dzięki za odpowiedź. Na dniach pojadę do Decathlona. Cena naprawdę fajna, przynajmniej na z Allegro, bo liczyłem się z wydatkiem rzędu 200zł.
Cholera niecały tydzień do maratonu, a ja dawno się tak źle nieprzygotowany nie czułem.
Dziś jadę i może w końcu jakieś nabędę.
Tui może kogoś zainteresuje, model raczej letni ale cena dosyć atrakcyjna:
NIKE REVOLUTION 149zł :)
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/index_30155.htm
Żadna rewelacja, but na poziomie Ekidenów. Ale logo najacza jest ;).
Teraz warto się przejść po "galeryjnych" sklepach sportowych, Intersport, Gosport itp itd. Obniżki sięgają 50-60%, w Poznaniu widziałem np Nike Free za 199, Merrell Trail Glove za 199, Minimusy za 199. To połowa ceny, naprawdę niezłe buty można w tej chwili wyhaczyć.
Żadna rewelacja, but na poziomie Ekidenów. Ale logo najacza jest ;).
Na pewno nie mam zamiaru kupić ale patrząc na ceny w Necie 149 to bardzo atrakcyjna cena :)
Intersport, Gosport
O ile do Intersportu czasem zaglądam to do GO od lat nie chodzę. Na początku jak weszli na rynek było "wow!"... kupiłem parę koszulek, spodenek i inne ciuchy (ich marka to chyba było "Wannabe"?), w promocji plecak, jakieś buty... ale ogólnie drogo i wybór nie był zbyt ogromny. Przynajmniej w Katowicach.
Co do Intersportu to mieli dosłownie kilka sztuk typowo biegowych. Tzn. jak szukałem tych Pegasusów, było też jeszcze parę z Adidasa i chyba ze dwie Asicsów...
Choć może do GO zajrzę jak będę do Decathlonu jechał.
No właśnie w Gosporcie widziałem więcej przecen i atrakcyjniejszych. Nic dziwnego, jak normalnie mają wysokie ceny, to teraz mają więcej gratów na zbycie ;).
Hah :) http://nagor.pl/blog/457/Tuning+Kalenji+Kapteren+50
Chyba na nie postawię a po końcu października i listopadzie i przy pierwszych grudniowych większych śniegach zakupię te Pegasusy które do wiosennych roztopów będę męczył.
A jednak Kaptereny 100. Póki co to będą jedyne buty a jak potem mają mi po 3-4 dni schnąć... te są jakoś tam impregnowane więc nie powinno być tragedii. Wyszły 140 zł :)
W ogóle w Koodzie super- sporo terenowych modeli (prawie wszystkie Kaptereny) i niezłe ceny. Choć z innymi rzeczami różnie- ot takie lepsze skarpetki.
Ogólnie kupuję tam czarne 'biegowe' sięgające kostki- chodzę w nich na co dzień (kupuje się w 3-pakach, czarne albo białe), ale chciałem mieć tak z 2-3 przynajmniej lepszych. W normalnym Decathlonie było ich sporo, w Koodzie tylko 2 rodzaje- szare dla facetów i różowe. I to w dwóch pojemnikach, rozmiary pomieszane. Więc tu lipa.\
Jak ktoś wybiera się na zakupy do Decathlonu to koniecznie najpierw pojedzie do Koodzy jak ma możliwość.
Głupie koszulki- kupiłem po normalne 25zł a w Koodzie -8% na start a druga sztuka za 19,90 chyba...
Poza tym widziałem KAPITALNY softshell b'twin na rower- genialnie przylegał do ciała, wyprofilowany, solidny... 199zł.
Salewa za takie coś zażyczyła by sobie 750zł na bank :> Choć w sumie powinienem powiedzieć raczej Spec a nie Salewa w tym przypadku.
Ładnie się buty prezentują, oby ci się dobrze w nich biegało!
Tuning to nic nowego, sam mam Ekideny 50 ze zgoloną połową podeszwy. Wyszły świetne buty do minimalistycznego biegania za grosze, świetne na suchy asfalt, takie slicki ;). Przebiegłem w nich półmaraton bez żadnych dolegliwości.
Biegam sobie już 2 tydzień z tego 6-tygodniowego planu dla laików ze strony bieganie.pl i dostaję strasznej kolki za każdym razem. Ostatnio bolało mnie aż w 3 miejscach na brzuchu. Czym może być spowodowana? Jak ją wyeliminować? Zaznaczam, że biegam jakieś 2h po posiłku.
Kłosiu=> przyznam się że nigdy wcześniej nie słyszałem o tuningu butów biegowych. Na początku pomyślałem że to głupota ale po przeczytaniu tekstu doceniłem ten pomysł. Się zobaczy :)
Co do prezentacji- 100-tki są o wiele ładniejsze, 50-tki są całe czarne a te odblaskowe elementy są u nich szare. Niby będę biegał po parku więc nic mnie nie potrąci ale jednak są też amatorzy nocnych wypadów rowerowych. Ogólnie niby niczym się nie różnią (podeszwa dokładnie ta sama tylko że w jednym kolorzE) ale diabeł tkwi w szczegółach.
Polaco=> jakie tempo? Ile się rozgrzewasz? Ile ważysz?
.:Jj:. --> Tempo ok. 8,30s/km (marszobieg), rozgrzewki z 10minut, 176cm/77kg
Aktualnie w sklepie Google Play są duże obniżki cen na aplikacje.
Dziś można kupić Endomondo Pro za 0,25 $. :)
Biegnie ktoś w dzisiejszym 34. Maratonie Warszawskim? :)
Fajnie zrobiona relacja na bieżąco z MW tutaj: http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105613,12579941,34__Maraton_Warszawski_okiem_debiutantki__RELACJA.html
I po maratonie :)
http://runkeeper.com/user/logadin/activity/121616491
Jako, że to debiut a najdłuższy przebiegnięty jednorazowo dystans do tego czasu to marne 23km, początek był lekko ospały ale potem emocje poniosły :)
Logadin-->gratulacje, niezły czas jak na debiut
Niom też jestem bardzo zadowolony zwłaszcza, że mój plan treningowy do najlepszych nie należał (dwie ostatnei noce po 4h snu - dzisiaj wstałem o 7, a kładłem się o 3) + impreza w czw. która raczej pozytywnie też na zdrowie nie wpłynęła. Do tego bardzo mało biegania przez cały miesiąc.
Ale jako, że celowałem w 4:30, a udało się poniżej 4 to mega zaskoczenie. Nasętpny plan -> maraton 3:20/30 + rzeźnik jeżeli znajdę innego amatora do pary.
Jedyny zawód to KIBICE :/ Szaro i smutno. Piękna pogoda, niedziele, słońce i ciepło a praktycznie NIKT nie dopingował (nie licząć 10/30km). Co najciekawsze najwięcej kibiców widziałem z Japonii. Widać, że w kraju jeszcze nie ta kultura biegowa. Dlatego na 2013 planuję jednak inne miejsce (Tokyo i Londyn dawno zajęte niestety) chociażby Berlin/Paryż.
Logadin - na 20tce w Brukseli sa tysiace kibicow, zespolu myzyczne i ogolnie bajer:)
teraz biegne w maratonie charytatywnym, sztafecie, rok temu tez bylo tysiace ludzi
el.kocyk - wtedy będzie próba zjechania 10km pon. 45min w Biegnij Warszawo (chociaż nie wiem czy się zdrzążę tak ładnie wykurować w tydz. :))
Ale za 3 tygodnie jest maraton w Amsterdamie - kusi :D Tam pewnie też kibice jednak dopisuja :)
Logadin - ale 20tka w Brukseli jest w maju, to za tydzien to polowka i maraton, impreza o 10x mniejszej skali
do Amsterdamu mialem jechac, nawet mialem numer startowy od znajomej, zapomnialem jednak, ze musze w ten weekend byc w Niemczech...
ale za to moze chcecie na 11.11 to? http://www.lesquatrecimes.be/corpus.php
33km, moj pracowy Ironman mowi ze nie jest lekko:)
el.kocyk - to ta 20stka Brukselska jest większą imrezą od pólki/maratonu czy na odwrót? :)
To co wypada 11.11 to stronę mają tak odrzucającą, że aż strach hehe
Game Over - właśnie zdziwiłem się bo nienajgożej. Po półce w marcu nie mogłem chodzić przez trzy dni, a dzisiaj to i chodzę i na schody krzywo nie patrzę i myślę, że od pojutrza będę mógł znów spokojnie na bieżnię wejść. Miłe zaskoczenie.
EDIT - KAPITALNY filmik :D
Logadin - 20tka to ponad 30tys startujacych i tysiace kibicow
polowkai maraton to ze 3 tys biegaczy i kibicow duzo mniej
fakt, strone maja do bani, ale ponoc bieg super:)
U mnie spoko. Spodziewałem się jakiejś masakry bo po biegu nogi mnie łupały strasznie ale moja piękniejsza połowa mi wymasowała i wczoraj już przetruchtałem 5km a dzisiaj już prawie mnie nic nie boli :)
Już jutro Biegnij Warszawo ktoś poza mną się jeszcze wybiera?
el.kocyk - To mnie zainteresowałeś teraz tym biegiem :) Ale 11.11 udał omi sie w końcu dziewczynę namówić na wsólny start (Bieg Niepodległości), więć najwcześniej za rok :(
Wogóle na 2013 mam w planach Rzeźnika (pod warunkiem, że znajdę kogoś do pary), Susz, półka w Wwie (ale to już z wózkiem), min. maraton Paryż, Madryt oraz Berlin.
a ja mam kryzys, choroba i brak czasu i w 3 tyg bieglem 2 razy
zalamka
a za tydzien sztafeta, mam nadzieje, ze to mi powoli wrocic do biegania
jaro - i jak tam?
U mnie :
Biegnij Warszawo 2012:: STEFANSKI KRYSTIAN nieofic. msc open 524 czas:00:43:55 M25 -98 (R)DataSport.pl
Ruszyłem mocno ale się opłaciło :) chciałem zejść poniżej 47min, a udało się poniżej 44.
Ale znów zawiedli mnie kibice, a w zasadzie ich brak :(
Logadin, wow!
Cóż, mój czas 55.55 i jestem mega szczęśliwy :-) Chciałem mieć mniej niż 5.45 na kilometr. Miejsce 5016.
[Edit]
BTW, na trasie wysmarkalem paczkę chusteczek do nosa - niestety przeziebienie od tygodnia. Ale było warto :)
Ja 54:29 ale jestem po zeszłotygodniowym maratonie a startowałem z połowy stawki i pierwsze 2km przetruchtałem bo taki był ścisk ;) Ale medal i koszulka przefajne!
jaro - nom ja też straszliwie czułem jeszcze prawą nogę po maratonie. Tylko się sprytniej na starcie ustawiłem (gdzieś w okolicach pierwszego tysiąca) -> ale i tak przy czekaniu na start między nami przeciskały się mamy z dziećmi by jak najbliżej startu być, a potem właśnie tak to wygląda - ponad połowa startujących z pierwszych linii blokuje resztę. Fakt medal i koszulka pierwsza klasa (spokojnie dałbym przy zapisach nawet 50zł więcej jakby trzeba było za taką jakość).
Owen - nice :) Ważne by samemu być zadowolonym z wyniku.
To biegasz z chusteczkami? Ja to smarkam jak popadnie w biegu jedynie zbiegam do krawężnika i sprawdzam czy za mną ktoś akurat nie biegnie. Nie miałbym pewnie gdzie ich schować :)
Logadin - ja tak stałem sobie spokojnie i spiker mówi, że właśnie wystartowało 6 tysi zawodników a ja nadal stoję :) Ja akurat miałem pakiet za friko ale koszulka przyda mi się nie tylko na bieganie. Tą z zeszłego roku używałem na azjatyckich podróżach bo fajnie jest przewiewna i chroni przed słońcem :)
I ja też smarkam na ulicę ale uważam aby nikomu nie przeszkodzić ;)
Pytanie: co robicie, gdy jest bardziej niż chłodno i od ciężkiego oddychania okropnie marznie wam gardło? Niedługo wracam do biegania, więc chciałbym się przygotować, bo poranki już nieczęsto są ciepłe, a moja dawna technika przykładania sobie rękawa do ust w gorszych momentach była strasznie niewygodna i wytrącała z rytmu. Próbować biec z jakąś maską narciarską?
Trzeba biegać tak żeby oddychać spokojnie :). Ja nie miałem jakoś tego problemu, a biegałem i przy -18 stopniach. Biega się na luzie, żeby nie dyszeć jak zziajany pies i tyle.
Azerath - Kłosiu dobrze mówi, biegać powoli - tak aby nie doprowadzać do zadyszki. A jeśli chodzi o ochronę gardziołka to ja używam Buff -a, możesz kupić taki oryginalny za ok 90 PLN albo chustę, komin czy jak to tam się nazywa innych producentów. Ja mam taki za 19 PLN ze sklepu turystycznego i spełnia swoje zadanie. Do tego można go stosować do kilku innych celów i dla mnie jest to nierozłączna część garderoby nie tylko na bieganie.
Chusty tego typu można dostać od 2 do 4 dyszek w sklepach turystycznych i sportowych. Też polecam, fajna rzecz.
Eeee, chusteczki w kieszonce się mieszczą, ale wybijają z rytmu :-) Jakoś jak biegnę sam w lesie to nie mam z tym kłopotu, ale na ulicy mając na karku kilka tysięcy ludzi miałem obiekcje.
Owen --> smarkanie, bekanie, charchanie i pierdzenie mieści się w ramach biegowej etykiety :). Ostatnio czytałem na jakimś forum fajny wątek na ten temat. Rzecz w tym, żeby się nie zapomnieć i nie robić w/w rzeczy po cywilnemu :D.
W najbliższy weekend można się sprawdzić w teście coopera
http://azs.waw.pl/aktualnosci/item/83-test-coopera-dla-wszystkich-jesien-2012
Plakacik zachęcający, co prawda nawiązując do Coopera laseczka powinna bardziej kuperek wyeksponować, ale i tak lubię to ;). Szkoda że w Poznaniu był tydzień temu, trochę mnie stopa bolała i tylko truchcik mi pozostał. No i wolontariat w ParkRunie, hehe.
Poszukam sobie takiej chusty ma usta. Ogólnie to oddycham raczej spokojnie, staram się jak najwięcej używać do tego nosa, ale raz na jakiś czas lubię przez chwilę pobiec znacznie szybszym tempem i trudno jest mi się wtedy skupić na oddychaniu przez nos. Potem muszę biec z rękawem przy twarzy, bo wdychane powietrze sprawia mi ból. Może mam jakieś super wrażliwe gardło, nie wiem.
No i stało się :> Zacząłem mieć dość kaprysów jesieni i postanowiłem już zacząć biegać!
Wrażenia kapitalne. Myślałem nad tym od około tygodnia, pogarszająca się pogoda zaważyła na decyzji. Nawet jak są słoneczne dni to rower staje się zbyt męczący. Jesienne słońce już nie potrafi w ciągu krótkiego dnia wysuszyć dróg nie mówiąc o leśnych ścieżkach. A przy niskiej temperaturze, mżawce, pryskającej spod kół brudnej wodzie z piaskiem i wietrze jazda staje się coraz bardziej uciążliwa (ostanio złapała mnie burza z gradem). Wcześniejsze momenty gdzie dostawało się zadyszki stają się prawdziwymi wyzwaniami bo nos zatkany i człowiek męczy się jak dziad.
Wyszedłem około 19:40 i po kilku minutach byłem w pobliskim, małym parku. Póki będę mógł będę chodził wieczorami biegać, nie jestem rannym ptaszkiem i nie chodzę wcześnie spać, a i brak ludzi i klimat też mają znaczenie :>
Pierwsze wrażenie- wow! Nogi same mnie niosą, co poskutkowało tym że prawie w ogóle się nie rozgrzałem odpowiednio i mnie przez 15-20 minut bolały mnie mięśnie ud (z tego co widzę to prosty i obszerny boczny), ale po pół godzinki stopniowo lekki ból zaniknął.
Z innych dolegliwości to tylko czułem cały czas mięśnie stóp (od zawsze biegam 'na palcach' a buty nie mają z przodu specjalnej amortyzacji, tylko z tyłu), myślę że za jakiś czas nogi do tego przywykną.
Wydolnościowo żadnych problemów, jak czytałem poradniki dla początkującego biegacza to się za głowę łapałem- minuta marszu na minutę biegu w pierwszym tygodniu? :P
Ja robiłem sobie ok. minutowe zwolnienia co około 15-20 minut, i to raczej z rozsądku żebym mógł jutro wstać normalnie.
Docelowo tak jak kiedyś pisałem zamierzam biegać minimum 3x2h w tygodniu, plus godzinka albo dwie na jakieś konkretniejsze treningi z interwałami i innymi cudami.
Myślę że nie będzie z tym problemu. Dziś lekko kropiło jak biegałem ale w porównaniu z rowerem w zupełności mi to nie przeszkadzało, wystarczyła też jedna chusteczka do nosa.
Następnym razem będę musiał trochę skrócić pasek opaski z pulsometru bo chyba minimalnie mi się zsuwała. A właśnie:
Max HR 185, avg HR 163, około 1:15h z czego gdzieś godzinka samego biegu. Zaznaczam że biegałem bardzo spokojnie bez żadnych sprintów. Po paru wyjściach powinienem mieć konkretniejsze dane, wliczając w to GPS.
Na koniec dwa pytanka:
1. Gdzie nosicie telefon? Mam mały, klasyczny model- E52, jednak przy biegowych ciuszkach, lekkich i cienkich jest to konkretne obciążenie.
Nie lubię nierówności więc najlepszym rozwiązaniem były by kieszonki tak jak w koszulce kolarskiej- z gumką i przylegające do ciała żeby słuchawka nie latała. Jednak z biegowych ciuchach tego nie mam, może w cieplejszym komplecie o to się postaram.
Póki co myślę nad opaską na ręce jak na mp3, wtedy tel. nie będzie latał i nie będzie mokry od potu jak na plecach.
2. Przy kilku/nastu stopniach nie jest to poważnym problemem, ale jak temp. spadnie do okolicy zera i będą marznące deszcze to stanie się problemem mokra głowa.
Nie lubię czapek, jako tako znoszę opaski. W czym biegacie? Chusty, opaski, czapki biegowe?
1. Ja mam opaskę na ramię na telefon, polecam. Nic nie wadzi, nic nie obciera nic się po kieszeniach nie majta.
2. Chusta BUFF :)
Jeżeli ktoś biegnie w Biegu Niepodległości może w końcu ugadamy się jakoś w danym miejscu chociaż na wspólną rozgrzewkę? :)
A i jeszcze jedno. Poszukuję drugiej osoby do pary na X Bieg Rzeźnika (31.05.2013). Jeżeli ktoś jest chętny niech da znać :)
A mam buffa, tylko jakoś tak psychicznie zaszufladkowałem go do ochrony szyi i twarzy, w sumie następnym razem go wezmę przy takiej pogodzie, zobaczymy jak się będzie sprawował na głowie.
Logadin nosisz opaskę na wierzchu, a co przy złej pogodzie, wkładasz na ramię pod wierzchnią warstwę ubrania?
Heh, dzisiaj trochę nogi dają znać o sobie, poćwiczę i porozciągam się i może jutro planowo uda mi się wyjść :>
Jj - opaskę mam na ubraniu/kurtce. Pod kurtkę zakładam jedynie wtedy kiedy intensywnie pada na zewnątrz.
Eh, prawie wszystko to jest jeden typ: http://allegro.pl/xl-pokrowiec-na-ramie-opaska-do-biegania-telefon-i2668858563.html
Wielkości ogromne i jak dla mnie niepotrzebne. Raz że nie mam smartphona, wda jakbym miał to przecież po co ma świecić i kogoś kusić, korzystać też z niego bym nie mógł podczas biegu (będę grał liżąc sobie łokieć czy co? :P)
Natomiast zainteresowało mnie to:
http://allegro.pl/karrimor-run-opaska-ramie-etui-na-telefon-4-kolory-i2713104256.html
a u mnie biegalo padlo troche;/ choroby wszedzie, ja chory, zona chora, dziecko chore;/
ale w sobote bieglismy maraton sztafete i pieknie bylo
tzn pogoda w odroznieniu od zeszlego roku koszmarna, ale klimat swietny
zaczna i konczy sie na stadionie Heysel, pelno kibicow, muza na full
jeden minus to deszcz, akurat jak ja bieglem (10km jako druga osoba), padalo tak strasznie, ze wszystko mialem przemoczone, a ze bylo zimno to porazka podwojna
dodatkowo jak glupek nie wzialem zapasowych skarpetek, butow i bokserek:) po biegu tylko wszystko wycisnalem i kolejne 4h marzlem czekajac na reszte ekipy, no glupek jak nic:)
ale bylo warto, naprawde pelen emocji bieg
JJ - gratulacje zebrania sie w sobie
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=kYjNZ0Bx1VM
Zimno się robi, trzeba podgrzać atmosferę ;)
el.kocyk=> dzięki :) Postanowiłem to jakiś czas temu, zwlekałem bo chciałem jak najdłużej korzystać z pogody i roweru, ale powoli nadszedł czas na zmianę :)
Kłosiu=> świetny filmik!
KłosiuON YOUR MARKS..............FAP. ha ha
Dziś kurde miałem wyjść ale zakupy się opóźniły i przeciągnęły, sporo po 21 byłem w domu i już mi się nie chciało prawdę mówiąc.
A Ty bestio, właśnie pierwsze co pomyślałem... mam nadzieję że w przyszłym roku uda mi się w końcu wymienić mojego Bamboo na coś konkretniejszego, a przede wszystkim troszkę większego, na S ciężko czasem się pracuje.
Jesteś grafikiem w PCF? :)
Dziś o wiele lepiej mi się biegało, no i pogoda lepsza. Następne dwa wyjścia przedłużę z godzinki do 1:20, i tak potem co 20 do 2:00.
Nawet zrobiłem parę sprintów. Bardzo dobra rzecz! Rozrusza człowiek mięśnie i podbije szybko puls, będę z tym kombinował.
Regularne treningi po 2h to za dużo. Może są ludzie którzy to znoszą, ale ja ich nie znam :). Nawet zawodowcy, jak mają 2h treningu dziennie, to rozbijają to na dwa treningi rano i wieczorem, bo to polepsza regenerację. Bieganie to o wiele bardziej urazowa dyscyplina niż mtb i nie ma co przesadzać.
Hm... to może po ok 1h ale więcej?
Gdzieś czytałem że najlepiej trenować 3-4 razy w tygodniu. Wiadomo że wysiłek ciężko określić ale jakbym tak przez cały tydzień po 1h i weekend regeneracja?
Albo chociaż 4 razy- pn, śr, pt, niedz... Póki co dopiero zaczynam i w niedzielę pójdę trzeci raz. Zobaczymy jak po tym będę się czuł.
Jj - yup senior 3d artist w PCF.
Co do biegania to wydaje mi się, że na razie postaraj się utrzymać 1h biegania dziennie 3-4x w tyg. przez np. miesiąc. I zobacz czy dalej zapał jest taki sam. Bo nie ma sensu na starcie od razu przesadzić i potem się 'wybiegać' na tyle, że będzie problem z mobilizacją :)
Chlopaki, zalozylem kiedys kretynski temat: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12132928
I sprawa sie wyjasnila, przypomne troche - zerwalem sobie miesien lydy, mam przez cala boczna jej czesc wielka blizne, ktora mi ten miesien sciaga i powoduje bol.
Juz po konsultacji z lekarzami i rehabilitantami wiem, ze moge robic _wszystko_ o ile wczesniej dobrze rozciagne lydke, wtedy nie powinna bolec.
I tu pytanie do Was: jak najlepiej rozciagnac lydke ? Znam cwiczenie na stopniu, czyli podciaganie i opuszczanie lydki, moze macie jakies wlasne techniki? Chcialbym sprobowac i moze jutro ewentualnie pobiegac. Jak sie rozciagacie w ogole? Ile Wam to zajmuje? Dzieki! :)
Logadin=> o wiele bardziej niż o brak mobilizacji boję się błotnistych zakrętów :> Już na rowerze trochę wyrobiłem sobie samozaparcia, zadarząło mi się wyjeżdżać o 4:30 rano albo po sytym Śląskim obiedzie heh.
Wracając- przyszedłeś na to stanowisko czy awansowałeś z niższego? Zajmowałeś (/zajmujesz) się też 2D? I jeszcze jedno- skończyłeś jakieś studia kierunkowe? :)
Dziś pierwszy raz (ogólnie trzeci) biegałem już w miarę normalnie, w sensie wiem co i jak, rozgrzewka była i telefon zabrany. Wyszło mi że przez godzinkę 10,4km biegłem. Myślę że powoli powoli w tym przedziale czasowym będzie trasa się wydłużała.
Już mam pomysł na jej urozmaicenie (głównie wydłużenie kółek), jak widać te nie są za duże, aczkolwiek park jest bardzo ładniutki i przyjemnie się biega. Niedawno był rewitalizowany, na mapie są stare zdjęcia:
http://www.endomondo.com/workouts/mZ2r6OaMgQ4
pisuar=> nie jestem w tym specem, ale jak ja się rozgrzewam (przed biegiem robię też ćwiczenia- brzuszki, półpompki itp) to między innymi spokojnie podskakuję na palcach na niewielką wysokość, staję na nich, opieram raz jedną raz drugą nogę na jakiejś twardej powierzchni i przybliżam klatkę piersiową do zgiętego kolana (druga noga jest prawie prosta, ofc pod sporym kątem).
Poza tym opieram nogę na wysokości parapetu i dotykam palców stopy opartej na parapecie, blacie czy co tam akurat wpadnie pod nogę :)
Ale ja bym radził w takim przypadku pogadać z jakiś trenerem, lekarzem albo najlepiej fizjoterapeutą. Szkoda odnawiać sobie kontuzję...
Pytanie- heh... jakie plastry na sutki polecacie? :D
Szybko przeleciałem parę tematów w Necie i ktoś polecił zwykły 'papierowy', inny taśmę izolacyjną... Jakieś doświadczenia? :)
Jj --> Zwykły "papierowy" daje radę :-) Ale z tego co widzę dopiero zaczynasz biegać, więc na pewno nie jest to sprawa, którą powinieneś sobie zaprzątać glowe - nie zdarzyło mi się obetrzeć na dystansach poniżej 25 km, a i to zwykle kończyło się tylko lekkim pieczeniem. Jeden raz "do krwi" załatwiłem się na 35 km wybieganiu w środku lata po tym, jak oblałem się bezmyślnie wodą dla ochłody i potem mokra koszulka mnie tak załatwiła ;-) Tak więc zdziwiłbym się, gdybyś ich już potrzebował ;-)
Regis=> no właśnie potrzebuję, dziś trochę obtarłem je sobie. Nie wiem czemu, biegam w tym samym, ręce tak samo pracują, tempo może minimalnie większe niż ostatnio ale bez przesady. Poza tym trasa ta sama (odwrotny kierunek)... Tym bardziej dziwne że dziś było ciepło za dnia i wieczorem przyjemnie i sucho a ostatnio wilgotno i mżawka.
Może właśnie przez to- sucha koszulka i mokre ciało, a wtedy wszystko mokre... e nie wiem. Na rowerze przez cały sezon nie miałem tego problemu. Ostatni raz pewnie z 2 lata temu w okolicy listopada jak jeszcze udawałem że da się jeździć :>
Cóż, muszę go kupić jutro. Z tego typu rzeczy to mam jedynie taśmę malarską, tą do zabezpieczania fragmentów nie do malowania ;)
Jj - przychodziłem jako junior ale to dobrych ponad 7 lat temu. 3D + teksturowanie na starcie. Studiów nie skończyłem w życiu żadnych choć na kilku kierunkach siedziałem, a na jednym już nawet byłem w trakcie pisania pracy licencjackiej. (Żadne jednak nie były związane z grafiką)
Poważnie przy tak neidużych dystansach masz problem z sutkami? Weird. Znajomy na maratonie zamiast plastrów stosował wazelinę.
A ja dzisiaj podjąłem decyzję o wystąpieniu w kolejnej (2014) edycji Marathon Des Sables. Zatem na 2013 poza Rzeźnikiem (dalej szukam partnera/partnerki) dołożę zapewne B7D oraz Transjurę.
Aha jeżeli ktoś planuje zakupić słuchawki do biegania w wersji Bluetooth ZDECYDOWANIE ODRADZAM zakup Jabra (349zł!!) wypadają z uszu straszliwie :/ Jedyna opcja to nasunąć na nie czapeczkę czy Buff'a bo inaczej co paręset metrów można mieć pewność, że jedna ze słuchawek nam wyleci. Dźwięk i działanie super, cena już mniej ale nietrzymanie się w uszach totalna tragenia. NIE KUPOWAĆ :)
Logadin --> Piszesz o Jabra Sport?
http://www.jabra.co.uk/Products/Bluetooth/JABRA_SPORT/Jabra_SPORT
Mialem je troche czasu, i odczucia mam ciut inne - z uszu mi nie wypadaly, za to dzialaly strasznie kiepsko - jakby blutut mial problemy z polaczeniem, mimo, ze komorke nosze na opasce na ramieniu:) Do tego bateria dzialala strasznie krotko, maks pare godzin. No ale problemu sie pozbylem, bo przy ktoryms ladowaniu (po maks kilku miesiacach) stopil sie port od usb..
Kupilem wtedy te same Jabry tylko na kabelku, i dzialaja duzo lepiej:)
a ja akurat zakupilem jabre:) ale tez Sennheiser - PMX 680
w tym tygodniu obie pary powinny mi przyjsc bo jakos potracilem wszystkie sluchawki a mam wielki problem motywacyjny, wiec bede tera biegal znow z muzyka/ksiazka/polskim radiem, ktorego to mi najbardziej brak:)
nie kumam problemow z sutkami, nigdy tego nie mialem nawet na 31km w upale...
Jj - dolacz do listy, gdzies na gorze masz link, dodaj mnie do znajomych, dodaj sie do listy a ja cie dodam do rywalizacji...
wysiak - nom dokładnie te :) Chociaż ja mam małe uszy i może to dlatego. Z połączeniem problemów na opasce nie było (nawet jak miałem w kieszeni spodni działało bez zakłuceń). Ale jak mi się w nich port spali to raczej zainwestuję w inną firmę :D
Ja używam takich słuchawek i serdecznie polecam. Są świetne. Nie zdarzyło się aby wypadły. Chyba trzy rozmiary wkładek podtrzymujących wkładanych do ucha. No i b.dobra jakość dźwięku.
http://www.jaybirdgear.com/freedom-bluetooth-headphones/
el.kocyk=> eee, co? :D
Dołączyłem do grupy na Endomondo, co jeszcze mam zrobić? :)
Dziś prawie 12km, spróbuję w przyszłym tygodniu dobić do ~15km.
Heh, bieganie ładnie motywuje do trzymania zdrowej diety. Normalnie odbija się każde ptasie mleczko, każda łyżeczka pesto i tuńczyka w oleju. Siodełko rowerowe ma chyba większą tolerancję dla żołądka.
Jak jesteśmy przy muzyce- czego słuchacie? W letnim sezonie na treningach przesłuchałem chyba wszystkie sety houseowe, z disco, funkiem, dance itp. Mam jeszcze kilka zestawów od Ministry of Sound ale przerzucam sie raczej na pojedyncze utwory, tak jak do słuchania na mieście.
Może nawet wgram parę skoczniejszych kawałków 60's i 80's, razem z żwawym hh :>
Dziś powróciłem sobie do płyty Daft Punkt- Alive. Kapitalna, świetnie się biega nawet przy tych miksach spokojniejszych utworów z "Discovery".
Najlepszy imho- Encore - Human After All/Together - One More Time (reprise)/ Stardust - Music Sounds Better with You
Szkoda że nie było mnie na koncercie: http://www.youtube.com/watch?v=WXTm8JWicOs :O
Ja niczego nie słucham, ani na rowerze, ani biegając. Tylko na trenażerze nie mogę się obyć bez mp3, w terenie za bardzo mnie muzyka rozprasza.
Zresztą, złapałem kontuzję stopy 3 tygodnie po tym, jak zwiększyłem objętość z 25 do 35 km miesięcznie :/ . Już prawie dwa tygodnie nie biegam, zaczyna mi tego brakować. Ale wczoraj wymasowałem podeszwę piłeczką do tenisa i o dziwo dziś prawie nie boli, pierwszy raz od 10 dni, cud się stał :). Jak jutro będzie dobrze, to może na ostrożną piątkę się wybiorę.
Ja na odwrót- brak muzyki mnie rozprasza, na rowerze denerwuje mnie odgłos pracującego napędu, gazujących aut czy jakiś krzyków ludzi (szczególnie w okolicach parków gdzie pełno dzieciarni). Biegając jeszcze bardziej by mnie rozpraszała... nuda. W zasadzie tylko dźwięk biegu słychać wieczorem, prawie brak ludzie (głównie z psami...), bez muzyki bym pewnie myślał tylko ile do końca.
Mi trochę brakuje roweru, ta prędkość, adrenalina :>
Ja biegając słuchałem tego, czego słucham nie biegając. Nie miałem jakiejś specjalnej składanki do tego przeznaczonej. I empetrójkę zawsze ze sobą zabierałem. Trudno byłoby wytrzymać godzinę co drugi dzień słuchając tylko swojego oddechu, tupania stopami o chodnik i tarcia o siebie odzieży. Poza tym lepiej mi się myśli, gdy od świata odgradza mnie mur utworów, które słuchałem setki razy (dzięki czemu nie zwracam na nie uwagi i bez żadnych rozpraszaczy mogę sobie myśleć, o czym tylko dusza zapragnie).
Poza tym to za około trzy tygodnie wracam do biegania. Nie mogę się doczekać. Przewiduję, że będę biegał jak debil i przez następne pięć dni nie będę w stanie stanąć prosto na dwie minuty.
Ja słucham bardzo szerokiej playlisty (chyba wszystkie możliwe gat. muzyczne na niej siedzą :D). Jeżeli ktoś używa Spotify to -> http://open.spotify.com/user/logadin/playlist/6Bb5qDunIRtOrOWEwL6PSy
A parę dni temu spsuł mi się Polar RCX5 :/ Główny guzik się zaczął zacinać i średnio działa JEDNO wciśnięcie na 24h. Do tego wywaliłem gdzieś paragon zakupu i jeżeli się nie mylę gwarancja bez tego nie działa :/ Niezła lipa. 1,5k za coś co podziałało 7 miesięcy :(
Logadin --> może to cię zainteresuje:
http://punkxtr.blox.pl/html/1310721,262146,14,15.html?9,2011
Ale faktycznie, żeby niecały rok to podziałało? Odezwij się do dystrybutora Polara, Garminy wymieniają bez żadnych gwarancji i dowodów zakupu, wychodząc z założenia, że skoro ktoś ma Garmina, to musiał go kupić ;).
Kłosiu - o dzięki za linka. Myślałem też czy może do zegarmistrza go nie zanieść? (w końcu godzinę też podaje, więc zegarek :P).
Nom niby trochę sam zawiniłem - wciskałem guziki pod wodą. Ale w końcu to zegarek thriatlonowy, więc po cholerę pisać, że działa pod wodą jak jednak chyba nie do końca :D
Ja przeżywam chyba kryzys motywacyjny. Większa ilość pracy + ciemno za oknem powodują, że nie mogę się zmusić w tym tygodniu do biegania... Macie jakieś dobre patenty na zmotywowanie siebie do pracy? :)
Garbizaur - najłatwiej mi zaskoczyć przy lenistwie jest pobiegać na bieżni na siłowni. Ew. druga opcja - zakupy :D Też miałem ostatnio opory przed wstawaniem i bieganiem przez tą pogodę. Wystarczył jednak nowy zakup ciuchów i butów (Salomon trail) by od razu zachciało się to testować :)
A ja sobie dziś pobiegałem :). Ponad 10km z pełną koncentracją czy coś nie zaczyna boleć. Było w miarę ok, jestem dobrej myśli :).
Ja dziś też :)
Jak biegłem było już bardzo chłodno, następnym razem wezmę na pewno grubsze rękawiczki, teraz miałem z North Face'a takie biegowe, z siateczką na wewnętrznej stronie dłoni. Brrr.
Jak biegłem to zbierało się na mżawkę i coś mi spadało na ciuchu, ale pomyślałem że niemożliwe...
Teraz patrzę i co? Deszcz ze śniegiem! :D
Co prawda powoli przestaje i w dodatku sam lekki deszcz ale i tak masakra. Jak patrzę na pogodę to faktycznie- 1-2'C i śnieg z deszczem.
Zimo witaj! :D
Logadin ---> dzięki za podsunięcie pomysłu. Dziś stwierdziłem, że skoro śnieg pojawił się za oknem i spadła temperatura, to już pora przetestować moje nowe rękawiczki. I tak udało mi się zebrać na krótki trening. :)
Poza tym cofnęli czas o godzinę, czyli teraz wstając o 6 będzie się powoli robiło jasno (przez jakiś czas przynajmniej), więc może będę miał więcej ochoty na poranne wyjście.
Eh nie było źle jak na pierwsze zimowe wyjście :)
Z minusów to głównie temperatura. Za dnia w okolicy zera, od kilku h -1'C. I wilgoć, niepotrzebnie wziąłem buffa- od razu robi się sauna.
Jutro wezmę tylko chustkę na głowę (a raczej czoło, nie na całą głowę bo mam średniej długości włosy i nie potrzeba;)) i tyle. Z chustką albo buffem na twarz poczekam jak będzie tak na stałe -2 i niżej, bo o ile na początku jest chłodno to pod koniec już dyszałem z gorąca :>
Pn: -1'C
Wt: +2'C
Śr: 6'C hehe
W sumie ok, mniej ubierania się.
Ja jutro mam wolne; kusi mnie wyjechać do lasu i przebiec spacerowo 20-25km :). Stopa już zupełnie nie dokucza, spokojny bieg po miękkim nie powinien zaszkodzić.
Kłosiu=> jak wyglądają u Ciebie przerwy przy takich dystansach? W sensie przejścia do marszu na minutę czy dwie. Robisz jeszcze jakieś? :P
Jak sobie radzicie z katarem podczas biegu? Nie pytam o sposób dmuchania w chusteczki ale profilaktykę, jakieś leki itp...
Generalnie, jak nie pada, to katar jest głównym problemem. Na początku jest raczej źle, potem się to poprawia ale nadal męczy mnie do końca treningu. Tips?
Jakie przerwy? :)
Długie dystanse to jak wytrzymałość na rowerze, biegnie się na tyle wolno, żeby przebiec. Najlepiej biec tak, żeby stopniowo przyśpieszać, ale nie jest to łatwe, najczęściej jest wręcz odwrotnie ;).
Co do kataru to nie wiem, raczej nie miewam, najwyżej tygoniowy raz czy dwa razy na sezon.
Ehhh zamówiłem sobie ciuchy i buty (w końcu musiałem po tym jak w niedzielnym biegu 3x się wyłożyłem na chodniku) ze sklepu Salomona. Płatność dokonana w piątek do tej pory NIC SIĘ nie stało ze statusem zamówienia :/ Wszystkie towary były na stanie. Telefonu nie odbierają. Email z zapytaniem wysłałem przez ich www też cisza. Strasznie niepoważne podejście (mam chyba kolejną nauczkę by nie płacić z góry - a suma była niemała).
Jj - ja kataru jeszcze nie uświadczyłem. Podczas biegania w taką pogodę biegnę np 3km z Buffem na twarzy, potem 3km bez Buffa i tak w kółko przez 15-20km. i żadnego występowania kataru jeszcze nie zauważyłem.
"jak wyglądają u Ciebie przerwy przy takich dystansach" - tak jak Kłosiu napisał. Starasz się wybrać tempo takie by cały dystans udało się przebiec (łatwo znaleść je z pulsometrem - ot biegniesz takim tempem by puls np nie podnosił się ponad 160). Ew. bez pulsometru możesz zacząć z prędkością 9.5km/h (jak na początkującego biegacza powinna być ok przy dystansie ~20km).
Btw. czy jest ktoś chętny w W-wie na dłuższe wybieganie w weekend? (Pogoda taka, że samemu strasznie nudno się biegnie).
mannan --> nie do końca pomogło, bo po poniedziałkowym biegu znów lekko boli i cholera nie wiem co zrobić żeby nie bać się biegać :/. Ale masażyk piłeczką wyraźnie pomaga.
Fuck, miałem powoli zwiększać objętość, a tu ledwo jakieś 80km w październiku nakulane. Wkurzony jestem.
Ale w sobotę lecę w przełajach na pięć kilometrów, albo mnie to zabije, albo się wyleczę ;).
Kłosiu, Logadin=> na paru stronach wyczytałem że na początku lepiej nie biegać całości konkretnego dystansu tylko co pewien czas robić cobie przerwy, z czasem coraz mniej i krótszych. Póki co na takie ~10km robię w sumie ok 1:30 szybkiego marszu, choć nie czuję specjalnie potrzeby bo nic mnie nie boli itp, ale jakby nie bło dopiero zaczynam biegać i nie chcę sobie niczego nadwyrężyć.
Co do kataru to przy takiej pogodzie zawsze go mam. Nie wiem, może za lekko się ubieram. Z drugiej strony ostatnio ubrałem się ciepło i też był :/
Wrócę do treści pytania o muzykę (jakoś mnie nie było ostatnio :-) Ja mam na rozkładzie Lana Del Ray Born to Die oraz Paradise Lost Icon. Lecą pełne albumy jeden po drugim :-) Od czasu do czasu System of a Down, ale tutaj już tylko wybrane kawałki. Zapewne zmienię na wiosnę :-)
Co do przerw, nie znam się na tym za bardzo, więc mogę podzielić sie jedynie tym co sam robię a przy okazji dowiem się ile błędów popełniam :-) Otóż moja strategia polega na tym, że wychodzę do lasu (teraz wychodzę na bieżnię), odpalam nike run (lub target na bieżni) i biegnę :-) 10, 12, 15 km ciurkiem. Faktycznie czytałem że warto dobrać tempo tak aby przyspieszać z kolejnymi kilometrami. Niestety nie zawsze się udaje i generalnie mam tak, że środek dystansu jest szybki, potem lekkie spowolnienie, aby ostatnim kilometrem zrobić najlepszy czas na trasie...
Zauważyłem jednak pewną prawidłowość. Otóż jak biegałem w lesie, ustalony dystans zawsze był wykonany. Cóż jakoś do domu trzeba było wrócić. Na bieżni potrzeba znacznie więcej silnej woli aby przebiec założone 15km, bo aby przerwać wystarczy po prostu zejść z bieżni...
Ja sobie nie wyobrażam w ogóle biegać na bieżni dłuższych dystansów, czuję się jak chomik w młynku.
Na bieżni to sobie mogę interwały 10x400m albo 5x800 robić, wtedy się tak człowiek nie nudzi. Ale 15km? ja bym i pięciu nie ubiegł w równym tempie ;).
Witam.
Wczoraj zrobilem sobie pierwszy trening od lutego bodaj, 5km pyklo. Dzis zrobilem okolo 6km, ale strasznie nawal mi gps i pokazal ze zrobilem raptem ze 3...pierwszy kilometr mi wyswietlil po chyba po 4km...No a jednak bez gpsu i endomondo biega mi sie trudniej, lubie wiedziec kiedy poszczegolnme kilometry przebiegam i w jakim tempie.
No witam ponownie w kazdym badz razie. Poki motywacje bede mial to bede biegal :) Do przyszlej niedzieli na bank bo mnie siostrzeniec na jakis bieg do szkoly zaprasza :> To nie chce mu wstydu narobic i byc ostatni.
Ciekaw jestem czy po tak dlugiej przerwie bym przebiegl 20km teraz truchtem? 10km to na bank przebiegne tempem w okolicach 5:40...a takiego tempa 6:00 to w pierwszych10km bym nie odczul pewnie a moze cale byl takie przebiegl...pisze, bo szwagier nie wierzy ze przebieglem 21km, bo on ledwo rowerem przejezdza tyle i chce sie ze mna zalozyc :)
snopek9=> nie doradzę bo mam póki co bardzo małe doświadczenie, mam za to sam pytanie- ile średnio biegałeś/ biegasz km na raz? :)
Dziś wróciłem, biegałem bez żadnych przerw i... łał! O wiele przyjemniej się biega, choćby ze względu na nie zaprzątanie sobie głowy "które kółko, kiedy przerwa". Jedyny problem to chusteczki hehe, inny producent i nie rozkładają się za pierwszym razem wszerz tylko wzdłuż grr :P
I widać: Nowy rekord życiowy: 10 km w 53m:14s , lepiej o 1m:11s od poprzedniego. . Jak na dziesiąte wyjście ciesze się.
Myślę że w niedzielę pobiegnę już normalną trasę, jedno kółko a nie jak teraz kilkanaście.
Biegalem w przedziale 8-12km najczesciej.
Na raz tzn , ze jeden bieg bez zatrzymywania? Bo inaczej to nie biegalem. Nie robilem tak, ze biegne 5km potem ide i znow biegne...od razu pelen dystans.
przyszla mi jabra, mi nie wypada z ucha, ale basy cos slabe czy mi sie wydaje?
jak wsadze bardzo gleboko w uho to ok,ale tak normalnie to szalu nie ma...
O to chodzi :)
A to ok. Zastanawiam się ile mi wyjdzie w niedzielę.
Zmienię trochę harmonogram i będę biegał 3x ale dłużej, tak do ok 15km niż 4x ~11 (tak jak w tej chwili).
Bezpieczniej byłoby 4x na tydzień, ale krócej.
Wiesz Jj, mi się zawsze na początku zimowych biegów biegało zajebiście, ale też zawsze po 2-3 miesiącach coś siadało i była miesięczna kontuzja. Nie przesadzaj z objętością.
Logadin - nie wiem czemu, ale zrobilem upgrade softu sluchawek i juz slysze dobrze:) na basy nie narzekam, ale moglyby dluzej trzymac
na maraton wystarczy, ale trzeba szybko biec:)
el. kocyk - możesz podać linka do upgrade'u softu? :)
Nom szkoda, że max 4h trzymają. Maraton maksymalnie. Na Bieg Rzeźnika będe musiał mieć zwykłe na kabelku. A na MDS to i nawet playera będę musiał zmienić :)
Dzis chcialem sprawdzic czy po tak dlugim czasie bede w stanie przebiec 10km....no i bylem, choc czas grupo powyzej 50minut to i tak jestem zadowolony bo jak zaczynalem to zejscie ponizej 55min zajelo mi z miesiac biegania a teraz po 3 treningu juz to pobilem :)
logadin - http://jabra.com/support/Jabra-SPORT_100-96600000-60
zobacz, moze ci sie upgraduje a moze masz najnowszy soft
dzis wrocilem do biegania:) najpierw z dzieciakiem 2h zabaw w basenie, pozniej 8.5km biegania ale slabiutkim tempem bo 5:28
widze, ze nie mam kondycji glownie po tetnie, powinienem miec 152 przy tempie 5:00 a mam 174 przy tym...czyli slabo, ale moze za 2-3 tygodnie juz wroci do normy
Jeśli ktoś szuka butów albo ciuchów to jest aktualnie wyprzedaż na runners club. Sklep mogę polecić, zamówienia są szybko realizowane.
http://www.runnersclub.pl/Wyprzedaz-cinfo-pol-193.html
Nie mam butow do biegania. Zeszloroczne sie nie nadaja.
Chcialbym nabyc cos innego niz te najtansze Kalenji i znalazlem na allegro takie oto buciki > http://allegro.pl/new-balance-buty-do-biegania-m380wn-46-5-30cm-i2735813217.html
Co o nich sadzicie? Wygladaja ciekawie, sa stosunkowo tanie...z ta firma nie mialem nigdy do czynienia.
Polecicie jakies buciki w okolicach 150zl, sprawdzone przez Was najlepiej :)
edit
hehehe :) ladnie trafilem widze :) Co polecisz z tego sklepu?
Teraz zamówiłem faasy 400, ale z myślą o sezonie letnim. Obecnie biegam w adidas duramo. Model budżetowy, rok temu kosztowały ~130złotych. Amortyzacji już nie mają żadnej (przebieg ponad 1000km), ale nie są w ogóle zniszczone zewnętrznie. Mam 3 pary od adidasa i pod względem trwałości nie mam nic do zarzucenia. Za około 100złotych są kalenji kapteren 50. Sporo osób biega w nich na zawodach crossowych.
Co do new ballance to miałem z nimi przygodę na początku biegania i nie byłem zadowolony, po 500km wyglądały tragicznie, rozerwała się siatka i podczas biegu palce wystawały z buta.
Hehe, to ja w tym tygodniu kupiłem dwie pary bez amortyzacji od nowości ;). Trzy stówki za dwie pary, Merrelle Trail Glove i Merrelle Road Glove. Ładne przeceny mozna trafić na buty minimalistyczne teraz.
Ale forma leży u mnie, dziś biegłem terenową piątkę i nabiegałem 21:42, minutę gorzej niż mój najlepszy czas. Mniej biegów przez kontuzję ostatnio i od razu wyłazi, jak mnie po niezłych pierwszych 1500m odcięło to myślałem że stanę :P.
http://www.runblogger.com/2012/01/merrell-barefoot-road-glove-running.html
a ja dla odmiany bardzo lubie NB, wiekszosc moich butow to wlasnie od nich
jak juz kiedys pisalem, Asicsy mi nie leza, probowalem kilkadziesiat par chyba i kazda zle lezala
nike tez sa ok
NB są chyba bardzo nierówne. Mam Minimusy MT10 z przebiegiem ~700km i są w niezłym stanie, już zaczyna siateczka pękać, ale troszeczkę, bardziej od tego że dużo po chaszczach w nich biegam :). Oczywiście trochę bieżnik starty i pianka pod śródstopiem zbita, normalne. Ale te nowe Minimusy z zero drop, jakieś ultralekkie, potrafią się ponoć rozsypać po kilkudziesięciu kilometrach.
Elegancko pierwsza trasa zaliczona. Dobre wrażenia, tak jak wyżej- o wiele ciężej będzie zrezygnować przy mrozie. Jak jestem kilkaset metrów od domu i robię kółka a 6+km... jest różnica :>
Jutro jak będzie ładnie to może się przejadę na rowerze? Ale bardzo rekreacyjnie. Oby nie było mokro.
Ostatnimi czasy zmieniłem znacząco swój trening. Z robienia kilomentrów poszedłem w trenowanie siły biegowej i jak na razie jestem bardzo zadowolony z rezultatów.
Obecnie wygląda to tak -> 4-5x w tygodniu 2 godziny pełnych ćwiczeń w tym jedynie 15min (w tempie 15-16km/h) bądź 30min (w tempie 10-11km/h ale przy ponad 5stopniowym nachyleniu bieżni). Oraz raz w tygodniu długie wybieganie.
W efekcie udało mi się zwykłym wczorajszym wybieganiem poprawić życiówkę w półmaratonie o ponad 5minut. Ciało wcale nie było zmęczone, zaś bóle łydek zniknęły praktycznie do dzisiejszego popołudnia (biegłem w obuwiu minimalistycznym, gdybym założył coś z solidną amortyzacją coś czuję że łydki by się jeszcze szybciej zregenerowały).
Ciekaw jestem czy tym sposobem da radę całą zimę przejechać by ciągle był biegowy progres (na wiosnę muszę skolei odwrócić trening i przejść spowrotem na 80+km wybiegań w tygodniu by na Bieg Rzeźnika nabrać też przebiegu w nogach). [przypominam dalej POSZUKUJĘ PARY do ww. biegu :) więc jeżeli ktoś chętny niech da znać).
A i dla zainteresowanych triathlonem - Herbalife Triathlon przenosi się w 2013 do Gdyni + formuła Ironman 70.3 :) Więc nie dość że pełne pro to jeszcze pływanie w słonym akwenie wodnym i nie trzeba daleko jechać - ja już nie mogę się doczekać.
Logadin,napisz cos wiecej jak wyglada twoj trening, masz czas 5x w tyg po 2h? niezle:)
Przerypane z tymi butami.
Mam za daleko do stacjonarnego sklepu, a przez internet to mi sie podobaja z 10 roznych typow butow. I Adidasy i Niki i New Balance i Asics...no i Kalenji.
Podajcie prosze ze 3-4 typy sprawdzone ,to sobie wybiore.
W cenie do maks 200zl. Wolalbym taniej.
el.kocyk - chętnie. Opiszę dzisiejszy:
12min rozgrzewka na bieżni (15km/h)
Potem mam zawsze zestaw ćwiczeń w seriach po 3 (ćwiczeń jest od 6 do 9 w zalezności od dnia). Każda seria robiona jest ciurkiem bez przerwy (ew. góra parę sekund na łyk wody czy odetchnięcie). Po każdej z nich około 5 min przerwy.
I teraz dzisiejszy zestaw:
1 ćwiczenie -> 30 szybkich brzuszków, na 30 brzuszku zatrzymujemy się w pozycji zgiętej i trzymamy brzuch napięty przez 30 sekund, po tym czasie kolejnych 30 szybkihc brzuszków. Po nich 30 wyrzutów obiema złączonymi nogami (świece).
2 ćwiczenie -> 2x 12kg hantle i po 10 serii na każdą rękę naprzemiennie
3 ćwiczenie -> 30 przysiadów z obciążeniem w rękach 5-8kg
4 ćwiczenie -> pozycja jak do pompek, szeroko rozstawione nogi. Pod sobą jeden hantel 12kg który w takiej pozycji podnosimy do góry to lewą to prawą ręką naprzemiennie będąc cały czas w pozycji jakbyśmy chcieli zacząć pompki i tak 20 powtórzeń to lewa to prawa ręka.
Po skończeniu przejście do odpoczynku komandosa przez 45 sekund
5 ćwiczenie -> w dłoniach po 2 hantle 3-4kg i robimy 20 wykroków z jednoczesnym podnoszeniem rąk na wysokość barków
6 ćwiczenie -> sztanga (obciążenie 15kg + sama waga sztangi) 20 powtórzeń. Trzymając sztangę robimy z nią przysiad (sztanga dochodzi do wysokości kolan) potem przyciągamy ją do siebie wzdłuż linii ud tak by doszła do brzucha.
7 ćwiczenie -> sztanga (ta sama co wcześniej). I normalne wynoszenie do góry od przysiadu. 10-15 powtórzeń
8 ćwiczenie -> burpee 12-15 powtórzeń
KONIEC
I następnie 5 min przerwy i powtarzamy tak trzy razy. Po zakończeniu przejście na zwykłe maszyny jeszcze mam zwykle (jednego dnia 3 maszyny na nogi - 3 serie po 20, drugiego dnia 3 maszyny na klatkę piersiową 3 serie po 12, trzeciego dnia 3 maszyny na plecy 3 serie po 15) oraz np sznurek na triceps i ławka rzymska na plecy.
Wychodzi około 2-2:15h. Każdego dnia podstawowy zestaw ćwiczeń zmieniam by nie było monotonii (zwłaszcza teraz jak zaczęło ze mną chodzić paru znajomych i dołączyli do treningu).
Co do czasu -> wychodzę zawsze w trakcie pracy (17/18) i po 2godzinach wracam spowrotem ;) Chyba, że wypadnie mi dzień z synem lub np. dziewczyna chce się wcześniej zobaczyć to muszę jakoś dostosowywać wyjścia. Ale minimum 3x w tyg. się zawsze udaje + weekendowe długie wybieganie.
dzieki! ale to rozumiem to jestsilownia 2 h dziennie?
szacun ze masz tyle czasu:)
Yup taki zestaw akurat wychodzi 2 do 2:15godziny :) Więc faktycznie trzeba jakoś tego czasu znaleść :) Ale jeżeli ludzie np są w stanie codziennie np wybiegać 20km to są i w stanie zrobić to :)
tak sobie probuje to wcisnac to wycchodzi mi:
7:00 pobudka
7:40 dziecko do zlobka na piechote, pozniejdo pracy tez na piechote, razem 50 minut spacer
8:30-ok17:00 praca, w srodku godzina na trening
17-18 z groszem - powrot z pracy i odebranie dziecka, kolejna minimum godzia spaceru, czasem 2 jak dziecko chce szalec:)
pozniej juz cos dac dzieckuzjesc, polozyc spac i robi sie 21...,
i dupa zbita, nie ma czasu:) a za chwile drugie bedzie...
chyba musze wstawac 5:30, inaczej sie nie wyrobie...a na polce lezy ze 50 gier na konsole nieruszonych a na steamie ze 150 pozycji...
Uuu to faktycznie ciasno :)
Ja mam okresny trochę luźniejsze wtedy jest łatwiej. Jak się nałoży dziecko+praca+dziewczyna wtedy też muszę bardzo mocno kombinować by choć godzinę treningu było.
Trzeba dmuchać na, he he, zimne, dlatego nie będę czekał aż na stałe przyjdą mrozy i kupię coś cieplejszego. Ogólnie miałem zamiar zakupić na pewno czapkę i jakiegoś oddychającego longsleeva, ale tak myślę czy by nie kupić jakiejś trochę cieplejszej bielizny, w sumie jak ostatnio były przymrozki i śnieg to jak biegałem z krótkiej było ok. Jak będzie ~-5'C to taka długa bielizna +długie spodnie do biegania powinny być ok.
Co do czapki:
http://allegro.pl/odlo-czapka-hat-polyknit-light-od-barsop-i2774073411.html
(jak ktoś poleca coś lepszego w tej cenie to słucham :))
Drugie pytanie, dopiero zacząłem przeglądać i pewnie coś jeszcze znajdę ale ma ktos jakieś opinie na temat takich rzeczy? :
http://allegro.pl/viking-drake-bielizna-termoaktywna-krk-wysylka-0-m-i2758799291.html
http://allegro.pl/viking-ryan-bielizna-termoaktywna-krk-wysylka-0-m-i2758722298.html
http://allegro.pl/cieply-komplet-termoaktywny-stoor-ultraterm100-m-i2757154376.html
Generalnie ma być długi, na pewno nie chcę by to było zbyt grube bo na większe mrozy i tak będę coś cieplejszego brał (jako drugą warstwę).
Jj, jak masz Deca w pobliżu to zaglądaj. Całkiem niedawno kupiłem na wyprzedaży dwie zajebiste, lekko ocieplane bluzy za 29 zł. Naprawdę są super. Na temperaturę od -5 do 5-8 stopni jak znalazł.
O ile standardowe ceny w Decu nie porażają, to wyprzedaże są tam bardzo częste i wtedy jak najbardziej warto.
Dzieki za rade w sprawie butow :) Kupilem jak radziliscie Adidasa.
No a na serio.
W niedziele chce pobiec jak najszybciej na dystansie 4,5km na takich "mini zawodach", nie wiem kiedy teraz zrobic sobie trening i z jakim natezeniem.
Wczoraj pobieglem sobie pierwsze 2 kilometry na maksa i niestety sil zabraklo w polowie 3 kilometra. Wiem zatem, ze formy nie ma jak w tamtym roku, nie moge liczyc na takie czasy jak wczesniej, ale tez ponizej 5min/km chcialbym zrobic tak dla przyzwoitosci...gdybym biegl wczoraj to by sie nie udalo..."/
Kiedy zrobic trening, jutro czy w sobote zeby na niedziele rano byc przygotowanym...
Brakuje mi treningow, bo przygotowanie 2 tygodniowe do zawodow po 6 miesiacach bez bieganioa to jednak ciezka sprawa.
Nie chcialbym sie zblaznic i nie dobiec do mety.
Lepiej trening zrobić jutro, a w sobotę odpocząć. Na jutrzejszym treningu też nie przesadzaj - w dwa dni i tak już nic nie poprawisz. Żeby dobiec do mety zacznij trochę wolniej, tak żeby nie przytkało. To jest trudne, na piątkach sam generalnie puchnę po 2-3km i resztę lecę znacznie wolniej ;).
Dziś piękna pogoda na bieganie, jeszcze można z przyjemnością biegać w spodniach 3/4. Bardzo mnie to cieszy :).
Ze znajomym pobiegaliśmy long runa, z narastającą prędkością, pierwsze 10km luźno po 6:00, następna piątka po 5:25 i ostatnia po 5:14. Trochę boli takie przyśpieszanie w miarę dystansu.
Ale jak mam zamiar pobiec maraton w tempie 4:30 w kwietniu to trzeba się trochę zawziąć. Spece na forum biegowym radzą żeby skupić się na poprawie prędkości, w miarę krótkich, intensywnych treningach, tak zeby poprawić prędkość komfortową z obecnych 5:15 do 4:30. Miałem inną koncepcję, ale wydaje się to logiczne, więc jestem w kropce.
Ja dzis bylem na tych zawodach.
Nie wiem tylko ktory bylem, ale w okolicach 20 miejsca na bo ja wiem 80 startujacych, no ale byly tez i dzieciaki z podstawowki :)
Tylko zapomnialem wylaczyc endomondo od razu po biegu, ale chyba na to 4,5km mialem 20:33 bo na takim czasie mi endomondo pokazuje 4,5km...a te dodatkowe 10m to sobie chodzilem tam :)
Z tego co wiem, to gosc ktory byl drugi mial czas 13min.
IMO rewelacja. Z jakiegos klubu przyjechali rowerami, tyle o nich wiem.
ja dzis rano wstalem, piekna pogoda, umowilem sie z 2 znajomych i zrobilismy jakies 13.5 km, po terenie pagorkowatym, wiec tempo srednie wyszlo slabiutkie bo 5:45
na plaskim spokojnie biegne 5:00-5:15, ale na gorkach, zwlaszcza dluzszych kondycje mam zerowa, biegne, ale zdarza mi sie miec i 6:30
musze to zmienic:)
ale sam bieg swietny, slonce, z 8 stopni, tereny rewelacyjne, cudo
Wieczorami robi sie zimno, a chcialbym trenowac chociaz raz w tygodniu nawet jak beda wieksze mrozy ( do -10 maks ) przez zime, zeby na wiosne byc od razu w niezlej kondycji.
Jaka odziez polecacie?
Decathlony itp niestety odpadaja, poszukuje czegos przez net ( najwyzej zwroce jak bedzie zly rozmiar i wymienia, nie spieszno mi ).
Najlepiej caly komplet jakis.
Nie lubie obcislych rzeczy.
W tym biegu o ktorym pisalem bylem 11. Szkoda, ze nie wiedzialem o nim 2 tyodnie wczesniej, bo to by wystarczylo zebym przygotowal sie na 6 miejsce bez problemow, to juz by bylo cos :) Zaczelm za szybko i w koncowce nie wytrzymalem, ponioslo mnie...ale gdybym troche dluzej trenowal to bym wytrzymal to tempo, a rywale byli dosyc blisko i na koncowce nawet szli troche bo nie mieli sil...ale ja tez nie :)
Pierwsza trojka byla poza zasiegiem, reszta to typowi amatorzy...nawet poare osob w dzinsach bieglo :D
ubierz sie na cebulke, a zalatw sobie po prostu lepsze buty. na mrozy jakas chusta lub szalik i jedziesz.
Na cebule nie oznacza, ze trzeba zalozyc wiecej niz trzeba i potem sie rozbierac jak bedzie za goraco?
Właśnie skończyłem czytać "Jedz i biegaj" Scott'a Jurka. Świetna lektura i czyta się jednym tchem - POLECAM! Do tego niesamowicie nakręca na bieganie po każdym przeczytanym roździale :)
snopek9 - kwestia tego ile możesz wydać. Ja biegam w Icebreakerze(1st layer) + Solomon (2nd layer) i to się sprawdza nawet przy -30. Do tego leciutkie, komfortowe i nie śmierdzi. Ale wydasz za to ~1,600zł.
No i mi nie odpowiedzial. No ale ciekawe jak top sobie wyobraza. Biegne sobie 10km a w polowie wyrzucam ciuchy? :)
Logadin -> nie no, ja zyje w innych realiach. Tyle to ja pewnie wydaje na wszystkie ciuchy na rok, albo i nie to.
Nie wiem, komplet tzn spodnie, bluza i koszulka za okolo 200-300zl maks.
snopek9 - może coś z NIKE Shield ? To seria właśnie na zimniejsze dni - tylko poszukać po promocjach w internecie.
Snopek --> co ty chcesz od dzinsów, zobacz sobie tego kolesia:
http://www.youtube.com/watch?v=8Y5P5GZ6mbs
Przy okazji to całkiem dobry biegacz, piątki biega na poziomie 17 minut, a dychy ~34min. Też raz widziałem że biegł w dzinsach i koszuli, jak zapomniał stroju :).
Na cebulkę to znaczy że zakładasz dużo cienkich warstw a nie jedną grubą. Nie za dużo, bo na bieganie zawsze powinieneś się ubierać tak, żeby ci było chłodno jak zaczynasz biec. Później się rozgrzejesz.
Zawody to jeszcze inna bajka, na bieg na dychę nawet przy 5 stopniach zaryzykowałbym bieg na krótko, intensywność jest tak duża, że i tak będzie ciepło.
Ja w zimie biegam w mieszanych ciuchach rowerowo-biegowych. Taniej wychodzi, nie muszę wszystkiego osobno kupować. Stricte biegowe mam tylko grubsze spodnie, ale jak się tak zastanowić, to ze cztery stówy było to warte jak było nowe :). Spodnie z 80-90, koszulka z 40, wiatrówka 250. Tyle musisz liczyć, przy czym lepiej kupić dwie cienkie potówki z długim rękawem i cienką wiatrówkę, niż grubą wiatrówkę i jedną koszulkę. Grube wiatrówki mogą być na rower, ale przy bieganiu niemożliwie się zapocisz niezależnie od mrozu.
Dzieki za rady.
No niestety ja sie poce dosc mocno, na mrozie nie ponizej -5nie biegalem, ale do -5 tez sie poce, nie jest mi zimno bo jednak wystarczy biec dosyc szybko a temperatura idzie w gore. Jednak problem z tym potem jednak jest spory, dlatego wolabym uniknac zakladania na siebie po 3 koszulki i kortki na to bo to jednak klopot.
400zl to juz nie 1600, dobry znak.
Na pewno w okolicach swiat beda jakies przeceny to moze wtedy kupie a na razie to i tak cieplo jest, a biegac mam zamiar teraz rzadziej.
snopek - wycieczka do decathlonu
ja nawet przy -20 biegam w jednej bluzie i w 1 spodniach i jest mi cieplutko:)
no ale sa obcisle
http://www.polmaratonwarszawski.pl/
Startujecie? :)
Do Decathlonu mam daleko, jak pojade to tylko jak bede wiedzial, ze sa przeceny jakies, inaczej sie nie oplaca.
Ja już dawno zapisany ale nie wiem czy nie będzie mi kolidowało z wyjazdem na snowboard :/ Do tego miesiąc przed Maraton Tokijski, miesiąc po Maraton Madrycki :)
EDIT :: a dzisiaj na bieżni udało mi się po raz pierwszy przebiec spokojnie 3km w tempie 15km/h na niskich obrotach, bez sapania i bez zadyszki :) W końcu człowiek zaczyna odczuwać trening szybkościowy.
Przez parę dni było w miarę ciepło wieczorami, ale znów robi się nieprzyjemnie. Wziąłem dziś cieńsze rękawiczki, parę minut po przyjściu ->
brr
Logadin - 15km/h to predkosc a nie tempo:)
tempo to w tym wypadku wyjdzie 4min/km czyli bardzo ladnie!
a ja przebieglem sobie w srode jakies 7 km tempek 4:50 i kuzwa dzis mnie piszczele bola
zalamie sie jak znow to samo bedzie
Logadin, ale na bieżni mechanicznej, czy na stadionie? Bieżnie mechaniczne są różne i dość dowolnie traktują wskazania prędkości. Na jednej 4:00 to luz, na drugiej wypluwasz płuca :).
Poza tym lżej się biega bez oporu powietrza.
Ale jak na stadionie to szacun :). Też zrobię kupera na 3000m, ale na pewno nie jest to lekko i bez zadyszki :P.
el.kocyk - tak, my bad :) Tempo 4min/km
Kłosiu - na mechanicznej. Ale zawsze biegam na tej samej i łatwiej mi 15km/h osiągnąć na zewnątrz aniżeli na tej bieżni, więc wydaje mi się że raczej nie zaniża. Oporu powietrza nie ma ale nie ma też dobrej klimatyzacji jak na świeżym powietrzu + nuda :)
Coopera na powietrzu też mam 3,000 ale wtedy jak robiłem to umierałem :D
EDIT:: jeszcze szybkie pytanie. Jutro jeżeli pogoda pozwoli planowałem wyjść na długie wybieganie (55-60km) tak sporo jeszcze jednorazowo nie biegłem i nie za bardzo wiem jak dużo prowiantu zabrać? W plecak ładuję 1,5l wody i biorę dwa banany. I nie wiem co dalej. Kupić żele (których nigdy nie stosowałem)? Czy może jednak 1-2 tabliczki czekolady?
ja bym wzial czekolade
a co Cie wzielo na taka trase? jaki czas planujesz?
el. kocyk - > a tak sobie pomyślałem, że chętnie bym się spróbował z ultramaratonem ale na razie na spokojnie i na moich zasadach :) Średnią bym chciał mieć w okolicach 11km/h
Logadin --> Nie bierz za dużo. Lepiej zabrać kanapki, serio :). Mało miejsca zajmują, mają sporo węgli i lepiej smakują niż słodkie. Żele są po to, żeby je bezproblemowo zjeść i strawić na dużej intensywności, używanie na spokojnym treningu mija się z celem, chyba że chcesz sobie przetestować, jak organizm reaguje na dany żel.
Ja aktualnie jestem na diecie wysokotłuszczowej, więc nie muszę jeść za wiele na wybieganiu, do 30km pewnie nie brałbym nic, powyżej jakieś kabanoski albo salami :). Ale nie zachęcam do naśladowania jeśli nie jesteś przyzwyczajony, hehe.
chlopaki, pomozcie:)
moje nogi mnie dobijaja
wiem, jak to jest miec bole piszczelowe i to co mam teraz to raczej nie jest to
boli mnie wewnetrzna czesc lydki, od kosci do srodka nogi, obie nogi
myslicie ze te same cwiczenia co na bole piszczelowe pomoga?
O, to ja też sie przyłączę, bo przyznam, że nie wiedziałem co to sa bóle piszczelowe i że są jakieś ćwiczenia aby je wyeliminować. A chyba mi dolegają. Czegóż to człowiek się nie dowie na forum o grach :-D
[edit] Poczytałem - chyba jednak to nie bóle piszczelowe - wycztałem, ze powiniem mieć obrzęk i jakiś mega ból. Nie mam ani jednego ani drugiego, mam poporstu lekki, znośny ból piszczeli. Internet skarbnicą wiedzy ;) Zatem zdrowy prawie jestem i się nie przejmuję - wracam do biegania. Dzisiaj w planie kolejne 10 km :-)
Przegiąłeś z bieganiem i tyle, trza sobie przerwy robić :>
Eh ja mam kilka dni przerwy, mam nadzieję że jutro w końcu przyjdzie przesyłka z długą bielizną termoaktywną. Kurde zimnica już jest wieczorami i mam katar zanim wyjdę z mieszkania.
ja na pewno nie przegialem z cwiczeniami, raptem kilka treningow;/
ale robie serie cwiczen co dzien i jutro ide biegac
Mnie też dzisiaj bolała stopa, dla odmiany lewa. Ale buty kupione, to może będzie lepiej
Ja w tym tygodniu jestem trochę przeziębiony, więc postanowiłem że odpuszczę treningi. Może w weekend będzie lepiej...
Tez mnie jakis wirusik dopadl, ale sie nie poddaje i poszedlem biegac. Mam nadzieje, ze nie bedzie mnie to zbyt wiele kosztowac, zrobilem sobie krotki ale dosyc intensywny trening.
Zmienini strone Endomondo./
A ja sobie siedzę w komplecie Spaio który dziś przyszedł :D
http://allegro.pl/termoaktywna-bielizna-komplet-spaio-relieve-w01-l-i2769455420.html
Ależ to milutkie i fajniutkie, mam nadzieję że będzie się dobrze sprawowało podczas biegania. Muszę poczytać jak z rowerem to wygląda, niby jest to wytrzymałe ale boje się przetarć.
A strona Endomondo bardzo fajna.
Fajna jak fajna. 10 minut szukałem guzika do dodania tracka z Garmina. Albo to ja już na starość robię się odporny na nowości :).
Przypomnienie:
Dzisiaj o 16:00 ruszają zapisy (Ironman 70.3) -> http://herbalifetriathlon.com/zgoszenia/informacje-ogolne Ja będę brał udział jeżeli ktoś jeszcze by się zgłosił zawsze można nawiedzić 3City wspólnie :)
Myślałem też by zrobić szybkie post mortem mojego ostatniego biegu (43km) z kilkoma przestorgami i zapytaniami co i jak poprawić, gdyż jednak samemu bez pkt. odżywczych/przepaków itp. zupełnie inaczej sie biega.
Bardzo drogie są te triatlony. Też chcę wystartować na dystansie half ironman, ale że w przyszłym roku będą aż dwa triatlony w mojej okolicy (w Poznaniu na Malcie i w Chodzieży), to nie będę się wybierał gdzieś dalej, tym bardziej że ceny są takie same.
No tak, pływanie w wodzie w porywach 19 stopni, hehe. To już wolę w lokalnych jeziorach, przynajmniej pianka może będzie zbędna. A i szosy w okolicach Chodzieży wydają mi się ciekawsze, nie wiem jak wytyczą rundę, ale kilka górek w okolicy jest.
Wystartowałem z notowaniem moich osiągnięć biegowych dopiero dzisiaj, także proszę o dodanie mnie do listy:
|kubicBSK| http://www.endomondo.com/profile/7419654
Hehe, na początku dziś fatalnie mi się biegało (jakoś na początku zgubiłem sygnał w pulsometrze którego pasek mi się lekko ześlizgnął, potem trochę mnie dolna część łydek zaczęła boleć, na koniec w brzuchu coś się zaczęło kotłować), myślałem że będzie lipa a tu proszę:
10 km w 49m:32s , lepiej o 1m:26s od poprzedniego
kurcze, ja bym chetnie triathlon zrobil, ale nie ma bata z moim plywaniem, jestem tak kiepski ze az strach
noga dalej mnie boli, ale juz trudno, robie cwiczenia, biegam sobie po ok 7.5 km tempem 4:50-5:10, jest ok
przed wigilia chce sprobowac 10 km w 48 minut
W czwartek otwierają u mnie (Białystok) Decathlona, a, że od dawna chodzi za mną zakup odzieży termoaktywnej to pomyślałem, że to dobra okazja. Możecie polecić coś z ich oferty ? Nie oczekuję jakiejś wysokiej półki, bo będzie to mój pierwszy tego typu zakup, także rozsądny przedział cenowy mile widziany.
kalenji oczywiscie
mam pelno ich ciuchow i sa w swojej cenie po prostu rewelacyjne
Mają jedną markę biegową- Kalenji.
Choć można coś wyłapać z działu sportó zimowy (snowboard, narty), marka Wed'ze. Mają sporo rzeczy termicznych.
Sprawdź sobie ofertę na www.decathlon.com.pl/PL/
Trochę minęło od mojej ostatniej wizyty ale jakoś się przełamałem, biegam ostatnie 2 tygodnie jak nie jestem na siłowni, jak zacznę robić normalne wyniki to zacznę znowu korzystać z endomondo :)