Gra wciąż jest patchowana (nawet dzisiaj był jakiś patch) zachowuje się i wygląda graficznie coraz lepiej. Utrzymuje jedyny w swoim rodzaju styl. Co do czytania - to o wiele go mniej niż w pierwszej odsłonie i bardziej jest z grą i questami związane..
Nie będę gry oceniał dopóki jej nie skończę a nie skończę, dopóki będą wychodzić dodatki ;) Jest już kilka, mniejszych i większych, nie znam żadnego bo mi się nie spieszy.
Kontynuując post 233 - gra wygląda coraz lepiej.
Jedna rzecz nie uległa żadnej zmianie a nawet pogorszyła się. To jest czas ładowania gry, wśród moich gier, bijąca rekordy.
To jest wstępne ładowanie gry przy starcie a także przy zmianie lokacji. Bywa że zastanawiam się czy gra aby się nie zawiesiła.
Jeżeli to nie zostanie poprawione, nie ma mowy o normalnym graniu..
RPG roku...tylko się cieszyc , ze mamy w czym wybierac. Gniote jeszcze Pathfindera...DOS 2 rpg roku...
czesc prosze mi powiedziec jak uzdrowic zaloge na statku z dolegliwosci mam artykuly medyczne ale nie wiem jak ich uzyc podczas spoczynk moge tylko kamratow uzdrowic, dajcie mi znac bo iedze w nekataka nie moge poplynoac w morze bo mi zaraz bunt wybuchnie mam 2 morale prosze o odpowiedz a i jeszcze jedno jak tworzyc miktury uzdrawiajace gdzie jest alchemia
Stało się. Microsoft przejął Obsidian Entertainment... ale również InXile Entertainment!
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/11/microsoft-przejal-obsidian-inxile.html
Dopiero czas pokaże, czy Microsoft będzie ingerować w formułę powstających produkcji.
Istotny dla gracza jest ten fragment.
Czy dla kogos kto rzadko gra w rpgi, w sumie z tych wielkich gralem ostatnio tylko w Gothiki ale to bardziej przygodowka z niesamowiciw prostym ale swietnym interfejsem, moze inaczej, niesamowicie przejrzystym, Dragon Age Początek podobnie dalo sie rozgrysc szybko, pomyslowe dosc, , czy ta gra Pillars bedzie trudna od samego poczatku ? Czy radzicie najpierw zagrac w pierwszą czesc ? Co sprawia ze obie czesci mają prawie noty, ideał???
Recenzja Forgotten Sanctum DLC:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/12/recenzja-forgotten-sanctum-dlc-pillars-of-eternity-2-deadfire.html
Pierwsza część Pillars of Eternity była dla mnie...miłym zaskoczeniem i w ostateczności zaliczyłem ją do grona najlepszych komputerowych RPG w jakie grałem. Z zakupem drugiej części wstrzymałem się, aż do czasu wydania kompletnej edycji gry – ze wszystkimi patchami, dodatkami i DLC. Przy okazji w międzyczasie ulepszyłem komputer na tyle by był go w stanie uruchomić ;) A do samej gry podchodziłem z dużą ostrożnością: rzadko część druga czegokolwiek, czy to filmu czy gry, jest lepsza od „jedynki”. Bałem się także „casualizacji” tytułu. Niesłusznie.
PoE II zaczyna się jak w filmach Hitchcocka – od trzęsienia ziemi. I to dosłownie. Eothas, bóg światła, odrodzenia, świtu i wiosny, postanawia rozprostować kości i przejść się na wycieczkę - w postaci androwego kolosa sod twierdzy Caed Nua, przy okazji niszcząc samą twierdzę i zabijając jej mieszkańców – sam bohater gracza, Widzący, ledwo uchodzi z życiem i dostaje misję od bogów: odkryć plany Eothasa. W tym celu wskakujemy na statek i wyruszamy na Archipelag Martwego Ognia, bo gdzieś tam jest cel wędrówki tajemniczego boga…
Statek zastępuje nam twierdzę Caed Nua – musimy zadbać o odpowiednie jego wyposażenie (żagle, działa, ster), nie mówiąc już o załodze: na szczęście od początku towarzyszy nam grupa zawiadaków, którzy nie podróżują z nami podczas gry i walk, ale są właśnie załogą okrętu – majtkami, lekarzami, kucharzami, działonowymi itd. Bez nich statek nie popłynie daleko:) Każdy z nich zdobywa w „zawodzie” doświadczenie z biegiem gry (np. lekarz będzie szybciej leczył rannych członków załogi), możemy też dodatkowych członków załogi nająć w każdej karczmie. No i ciekawostka: załoga żąda pieniędzy więc trzeba im płacić dzienne stawki, codziennie też chcą jeść i pić więc o to też musimy zadbać; na szczęście nie są to drogie rzeczy. Inaczej załoga się zbuntuje i odejdzie, a tego byśmy nie chcieli :)
A dobrze mieć dobry statek i dobrą załogę. Archipelag to miejsce niebezpieczne. Zamieszkiwany jest głównie przez Huana, rdzenną ludność, złożoną z niezależnych (zazwyczaj) plemion (przypominają trochę Indian Ameryki), swoje placówki handlowe mają tu również Imperium Rautai i Vailiańska Kampania Handlowa, które walczą o wpływy, wyzyskują plemiona, zakładają kolonie i zgarniają tyle złota i surowców ile się da. Do tego wszystkiego dochodzą piraci, atakujący lub handlujący z wszystkimi i wszystkim. Każda z tych frakcji będzie miała swój interes by działać z lub przeciw Widzącemu, w zależności od naszych działań i podejmowanych decyzji. Bo wszelkie nasze działania, tak w queście głównym jak i pobocznych będą mieć wpływ na ostateczne zakończenie…
Wspomagać nas w tym oczywiście będą towarzysze. Są ich trzy rodzaje. Towarzysze fabularni to ci, którzy z nami dyskutują, wtrącają swoje uwagi i ich los też zależy od naszych działań. Z pierwszej części gry „przeszli” mag Aloth, paladynka Pallegina oraz wojownik Eder. Jako że z tej grupki lubię tylko Edera (moja ulubiona postać – Sagani – niestety tu się nie znalazła) nie byłem zbyt pocieszony, jednak w zamian za to są nowi towarzysze, też ciekawi, chyba w sumie ciekawsi od tych z „jedynki” i bardziej gadatliwi ;) Druga grupa to pomocnicy, czyli postacie, które spotykamy „po drodze”, prowadzimy z nimi rozmowy, jednak po dołączeniu do drużyny już z nami nie gadają :) No i trzecia grupa to rekrutowani w karczmach awanturnicy, których sami tworzymy. Nie ukrywam że bardzo mnie cieszy iż przeniesiono tą opcję, ponieważ uważam to za jeden z największych atutów serii, ponieważ możemy bardzo „kombinować” ze składem drużyny – kto chce może grać tylko z fabularnymi towarzyszami, kto chce – sam tworzy całą drużynę (oczywiście awanturnicy z karczmy nie mają w zasadzie swoich charakterów i nie prowadzą z nami rozmów), a kto chce może mieć misz masz, w zależności od potrzeb. Aha, tym razem może nam towarzyszyć maksymalnie czterech towarzyszy, nie pięciu. U mnie więc było to 3 towarzyszy fabularnych i standardowo moja druga metapostać ze wszystkich erpegów: Aliza, nastawiona na łuk wojowniczka - tutaj zrobiłem z niej wieloklasowca Łowcę/Łotra. No właśnie, wieloklasowość; to jest nowość. Nasze postacie mogą mieć dwie klasy co jest przydatne przy tak ograniczonej liczbie towarzyszy. Oczywiście, nie będą mieć dostępu do najpotężniejszych zaklęć i umiejętności, ale uniwersalizm tych postaci to rekompensuje wg mnie (mój główny bohater to standardowo jak gram w erpegach: Wojownik/Kapłan).
Dobra, co nieco o świecie. Bo ten jest naprawdę ogromny i od początku otwarty na gracza – płyniemy gdzie chcemy i kiedy chcemy, a ograniczać nas mogą tylko silni przeciwnicy. Wyspy są różnorodne, na niektórych są miasta i wioski, na innych tylko bestie, na jeszcze innych zapomniane ruiny, świątynie i grobowce. I tutaj też pojawia się coś co było w „jedynce”, a co tu pojawia się bardzo często: scenki paragrafowe. Spotkania z postaciami, przejście przez niepewny most, wspinanie się na skałę, przeszukiwanie ruin – to często robimy w owych scenkach a powodzenia zależą od umiejętności naszych jak i towarzyszy. Ci często komentują zastaną sytuację, co ciekawe, losowe kwestie w wybranych momentach przypisane są nawet awanturnikom z karczmy co jest wg mnie bardzo fajne i pozwala się zżyć z towarzyszami. Może nie każdy lubi owe scenki, ale ja bardzo, mocno budują one tzw. „klimat”.
Podróże statkiem wiążą się z czymś jeszcze: napotykaniem innych okrętów innych frakcji. Jeśli napotkamy jednak statek piratów trzeba się liczyć z tym że zawsze zostaniemy przez nich zaatakowani, chyba że mamy z nimi dobre relacje, choć i wtedy się zdarza ;) Gracz może też atakować statki innych frakcji, a po każdej zwycięskiej walce załoga zdobywa doświadczenie, pieniądze, sprzęt :) Jak wygląda walka? Początkowo można ostrzelać statek z dział i nawet go zatopić, ale dla mnie to nudna opcja, więc od razu płynąłem burta w burtę i abordaż przeprowadzałem :) Wtedy pojawia się plansza, widzimy dwa statki i dwie załogi i zaczyna się walka przy akompaniamencie „pirackiej” muzyki ;) Jako iż zawsze załoga wroga to przynajmniej z około 8 (czasem więcej) załogantów więc i nas wspierają (zazwyczaj 4) towarzysze fabularni, pomocnicy, bądź awanturnicy, których akurat nie mamy we właściwym pięcioosobowym składzie drużyny. To, którzy nas wesprą w walce na statku komputer poprzez losowanie ustala sam. Sama zaś walka to wciąż jak w „jedynce” czas rzeczywisty z aktywną pauzą; czasem to wprowadza chaos, ale przy odpowiednim użytkowaniu pauzy, da się nad tym zapanować ;)
I jeszcze wrócę do rozwoju postaci na chwilę: pamiętacie z każdego drużynowego erpega sytuację gdy wasze postacie inne niż przywódca miały wpakowane punkty w statystyki, których nijak nie można było wykorzystać ? Co z tego że nasz wojownik z tylnego szeregu miał wysoką wartość zastraszania skoro nie był przywódcą i nijak to nie było wykorzystywane? Tutaj jest inaczej. Raz że wszelkie tego typu umiejętności są wykorzystywane w scenkach paragrafowych. Dwa, że umiejętność jednej postaci wpływa na tą samą umiejętność u całej drużyny (komputer wylicza pewną...średnią). Tak więc jeśli Eder miał dużo punktów w zastraszaniu, a Widzący nie miał nic, to jednak i tak podczas dialogów mogła pojawić się opcja dzięki zastraszaniu Edera. To bardzo dobry pomysł twórców gry, gdyż w końcu warto mądrze inwestować w rozwój wszystkich postaci.
Jest tak wiele ważnych rzeczy, o których warto napisać w przypadku tej gry, że mam nadzieję że o niczym nie zapominam ;) Powiem tak: warto mieć edycję Defintive Edition ze wszystkimi DLC/dodatkami, gdyż to dodaje nowe wyspy z nowymi questami...Nie są może one jakoś fabularnie bardzo rozwinięte, ale wciąż zachowane w nastroju i powiązane tematycznie z podstawową fabułą gry.
No i na koniec technikalia: graficznie jest podobnie jak w pierwszej części, ale jednak o wiele ładniej ;) Nie umiem opisywać grafiki, więc na tym poprzestańmy :) Za to muzyka jak zwykle świetna. Pirackie (instrumentalne) szanty w karczmach są świetne, bardzo też byłem mile zaskoczony kiedy się okazało że szanty są śpiewane przez...załogę okrętu kiedy płyniemy w daleki rejs! Świetne rozwiązanie. Natomiast często w lochach i świątyniach słychać utwór „All Gods” (przy zakupie gry soundtrack jest dołączany gratis), który jest...smutny i hm, mistyczny (?) zarazem i nie pozwala zapomnień graczowi że stawka w grze jest wysoka. Trzeba tu uspokoić wszystkich graczy: mimo pirackiej, czasem rubasznej otoczki i klimatu rodem z „Piratów z Karaibów”, gra stawia często gracza w moralnie ciężkich wyborach, zaś ostateczne wybory i cała tzw. stawka o jaką toczy się rozgrywka jest większa niż w pierwszej części.
No dobrze, koniec chyba tej recenzji. Nie napisałem nic o minusach, ale w sumie ciężko mi coś znaleźć, może poza długimi „lołdingami”, ale to podejrzewam wynika z mojego starego dysku HDD :) Grałem w życiu w chyba (prawie) wszystkie najważniejsze erpegi w historii; nie lubię list TOP (z wyjątkiem alfabetycznych), bo jak można twierdzić że Might and Magic VII jest lepsze od Arcanum lub na odwrót ? Jak logicznie uzasadnić że Planescape: Torment jest lepsze od Morrowinda lub na odwrót? Jednak gdybym musiał tworzyć taką listę, to Pillars of Eternity II jest (na tą chwilę) najlepszym komputerowym RPG w jakie grałem (przede mną seria Divinity: Original Sin, czekajcie na recenzje i porównania z Pillarsami:)) - to pokazuje iż nowe technologie, nawet zaimplementowane w tradycyjne izometryczne cRPG oraz większe doświadczenie twórców, pozwalają stworzyć rzeczy wybitne, które detronizują dotychczasowych liderów jakości jak Baldur’s Gate II, Might and Magic VI czy Vampire the Masquarade: Bloodlines. Polecam ten tytuł każdemu fanowi prawdziwego, klasycznego RPG, bo Pillars of Eternity II jest arcydziełem w swoim gatunku.
Właśnie ogrywam po raz pierwszy i zacząłem grę z pewnymi...wyzwaniami, modyfikatorami rozgrywki, między innymi żywność ulega zepsuciu po pewnym czasie. Pytanie mam na szybko takie co z tą zapleśniałą żywnością można zrobić? Da się to jakoś wywalić? Znika samo?
I co poradzić na otwartą ranę, skoro leczyć się tego nie da, nawet odpoczynek nie działa? To jak to wyleczyć?
Ktoś wyżej stwierdził, że PoE 2 jest kolejna grą o ratowaniu świata jak Divinity Original Sin 2. Po 30 godzinach spędzonych z produkcja należy głośno i wielkimi literami powiedzieć, że powyższe słowa to zwykłe piepszenie i tyle.
spoiler start
Osią fabuły jest ściganie kilkudziesieciometrowego posągu, w którego wcielił się jeden z bogów i któremu nie wiadomo o co chodzi. Ów bóstwo wcale nie chce wszystkiego zniszczyć
spoiler stop
.
Gra wręcz przytłacza swoją zawartością, liczbą mechanik, ilością postaci, wielkością świata...Fantastyczny powrót do korzeni.
Jestem po skończeniu tej gry i mogę podsumować ją krótko: to mogła być najlepsza gra cRPG w rzucie izometrycznym w ostatnich latach, ale nie jest. Dla mnie najważniejszym parametrem gry jest grywalność a tutaj jest kilka poważnych wad:
1) czas ładowania pomiędzy lokacjami. Przepraszam, ale granie w grę fabularną, która pomiędzy lokacjami potrzebuje czasem ponad pół minuty na przeładowanie lokacji psuje 80% przyjemności gry, bo wytraca się klimat. Granie w izometrycznego cRPG z rozbudowaną fabułą przypomina czytanie książki - jak sobie producent gry wyobraża czytanie książki, w której potrzeba 30 sekund na przerzucenie strony, albo oglądanie filmu gdzie co kilka minut jest 30 sekund przerwy? Niby da się tak grać, ale przez brak optymalizacji mocno nadwyręzono przyjemnośc gry. Aby nie było: mam wyłącznie dyski SSD. Przy dyskach mechanicznych niektóre lokacje potrafi ładować kilka minut...
2) walke lubię w trybie taktycznym ( sorry, już tak mam ) a ten tryb jest po prostu kiepsko zrealizowany i męczący. Po którejś bitwie, prowadzonej ślamazarnym tempem, powtarzalnej i taktycznie niewymagającej, ale długiej ma się tych bitew dosyć. Walka jest moim zdaniem zmaszczona i nie ma w niej nic ciekawego. BTW pieśniarz powinien znerfowany znerfowany, bo paraliżowanie "w promieniu" przy koszcie 2pkt. akcji w taktycznym trybie ułatwia walke niemiłosiernie - można atakować niektóre trzy czerwone czaszki bez problemu.
3) bitwy morskie. To jest totalne nieporozumienie, ale nie dlatego, że odbywają się tekstowo, bo pomysł jest moim zdaniem sobie ok, ale dlatego, że względem abordazu jest to niezbalansowane ( powinno być wahanie się, czy warto ) a sama bitwa jest prowadzona prymitywnie. Po prostu nie chce się ich toczyć.
Kwestie, czy wątek fabularny jest krótki / długi, charaktery postaci pobocznych rozbudowane czy nie zostawiam na boku - mi się podobały. Wydarzenia "oskryptowane" to też dobre rozwiązanie dla graczy "oldskulowych". Bardzo fajna byłaby profesjonalna polonizacja z dubbingiem - w grach RPG niezastąpiona.
A mogło być tak dobrze, bo twórcy mieli bardzo dobry pomysł, realizacja jest bardzo przyjemna "dla oka" i ucha. Moje odczucia biorą się po części z tego, że grałem w Divinity: original sin 2 i tam nie popełniono tych błędów - być może dlatego tak bardzo mi przeszkadzają.
Właśnie zaczynam grać mam nadzieję że gierka jest dobra w sumie po ocenie to raczej jest ;-)
Da radę zmienić jakoś klasę postaci? Nie ogarnąłem że jest tylko 5 miejsc w składzie i chciałbym połączyć łotrzyka z enigmatykiem w jedność bez rozpoczynania gry na nowo.
POMOCY !!! Chcę mieć lepsze kajuty i nie wiem jak to zmienić. Kupiłem ulepszenie i co ????
Ja mam taki problem że jak próbuje wejść do lokacji z mapy głównej to mam czarny ekran i nie może sie załadować lokacja i mnie wywala do pilpitu
Jest duza przecena na Steam...
Powiem tak: duzo lepsze od czesci pierwszej PoE, fabularnie nie dorownuje "Tyranny" - ale ma z tych trzech gier najlepsza grafike i wreszcie turowy system walki! Troche smieszy pomieszanie sredniowiecza z czasami piratow, ale to przeciez gra fantasy, a nie historyczna ;) Z polskim dubbingiem tej jakosci co w "Baldur`s Gate" ocenilbym na 10.
Daje 10/10.najlepszy rpg ostatnich lat,lepszy wg mnie niz obie czesci original sin,czy nowy baldur( jaka szkoda ze to nie obsidian robi nowego baldura).klimat,rewelacyjny piracki.grafika cudo w 4k to opad szczeny,dobrze napisane zadania i dialogi.kupowac i grac ,pozycja obowiazkowa!
Jak mam zdobyć najlepszy kadłub i żagle? Znalazłem gdzieś to specjalne drewno, ale nie mam żadnych opcji by coś z nim zrobić w stoczni w królewskiej przystani.
Rozumiem też że powinienem zdobyć materiały na żagle - jak i gdzie? U Zamara ich nie ma.
od 15h tylko chodze i gdam w tej grze, mnostwo czytania i te dziwaczne nazwy, juz mi sie wszystko miesza
no i taka troche lgbteczowa, lewa, kolorowa(if u know what i mean) ta gra
Czy jest możliwość odczytania savów z pierwszej części jeśli pierwsza część mam na epicu a druga na steamie?
Przechodziłem jedynkę kilka razy i save'y ulegały awarii... Marchię przeszedłem, przeważnie kończyłem jak miałem iść do Bliźniaczych Wiązów po buncie w zatoce buntu.
Nie mam już chęci przechodzić jedynki a pograłbym w dwójkę. Pytania mam 3.
1. Czy mogę jakoś uzupełnić w dwójce historię dotyczącą Białem Marchi? Chodzi mi o to że mam obecnie save z pierwszej części gdzie jestem w 2 akcie podstawki i od biedy ukończyłbym jedynkę podstawkę bez dlc.
2. Czy w Bliźniaczych wiązach dużo się dzieje? tzn. mniej więcej wiem co nieco bo spoilerowałem sobie... ale czy jest to konieczność by przechodzić grę by być zaznajomiony w dwójce?
3. Czy save z epic games będzie działał na gog;D?
lata leca, a to wciaz jedna z najlepszych gier tego typu. "nowoczesne" produkcje z miliardowymi budzetami pokroju nowego pseudo Baldura nie maja nawet startu do tej perelki. gdyby zrezygnowali z motywu swiata piratow, kolonializmu i poszli calkowicie w oklepane fantasy to pewnie gra zarobilaby znacznie wiecej i juz bysmy mieli kontynuacje. skok jakosciowy pomiedzy POE1 i POE2 jest kolosalny wiec az milo pomyslec nad kazda kolejna czescia jesli kiedykolwiek wyjdzie.
Gra może ukazać się w przyszłym roku w Marcu. Na figu Feargus, jeden z deweloperów podaje że są bardzo pewni owej daty i gra ma wielką szanse ukazać się zgodnie z planem. Byle do Marca :)
Na premierę nie kupię na 100 %. Poczekam aż połatają, i wydadzą zapewne jakieś dodatki tak jak to było w pierwszej części.
Jedynka jest fenomenalna, właśnie gram drugi raz. Dwójka będzie tylko lepsza, temu studiu ufam. Mam nadzieję, że port na PS4 wyjdzie szybko po premierze PC.
Oby miała bardziej otwarty świat w stylu Divinity Original Sin, albo nie wróżę jej wielkiej kariery. Kilkadziesiąt statycznych lokacji w 2018 to trochę za mało, nawet jak na indyka. Chwała jedynce za ponowne spopularyzowanie gatunku zwłaszcza wśród młodszych graczy, ale DOS2 zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko :)
Szyszkłak - bo ta gra wymaga czasu i przede wszystkim lekkiego zaangażowania w to o czym opowiada. Jak poświęcisz jej czas i będziesz czytał wszystko (opisy postaci z barwna historią dusz, książki dostępne w grze, rozmawiał ze wszystkimi postaciami, itc.) to masz szansę w zagranie w jedną z najlepszych gier jakie powstały. Jednak jeśli będziesz traktował PoE po macoszemu to szybko pokaże ci środkowy palec i wtedy najczęściej człowiek powraca do płytkich zamienników. W końcu gry to też forma relaksu, PoE cię zrelaksuje tylko wtedy kiedy poświęcisz mu czas. Dla mnie absolutne arcydzieło.
wersja pudełkowa czyli box plastikowy za 2 PLN + okładka za 1 PLN + w środku kod zdrapka :) - ja bym się nie spodziewał czegoś wyjątkowego jeśli nie byliście wspierającymi / lub wydawcą nie została cenega.
Gra się zasysa, coś czuję że dzisiaj w pracy czas szybko zleci. Gra nie wygra żadnego plebiscytu (no może poza wewnątrz redakcyjnym GOLA) bo za dużo casuali gra w produkcje pokroju GoW, Assassin's, Horizon a na horyzoncie kolejna - RDR2.
btw jestem piekielnie ciekawy jak tym razem sobie poradzono z samym zakończeniem
Niestety loadingi tylko krótkie na początku. Czym dalej w las tym co raz dłuższe. Po ok 5h gry już ponad 5 sekund.
Drugi raz jak zagram to biorę tylko 3 postacie i dwuklasuje. Łowca/Łotrzyk, Paladyn/Kapłan i Mag/Enigmatyk. Z tego co zaobserwowałem będzie to najlepszy wybór dla małego teamu.
Są smoki w grze? Bo niestety nei ma godnych rywali jak na razie :/
spoiler start
Pierwszy SMOK - Scyorielaphas położony w około 2 minuty (nawet nie) i to za pierwszym razem. W części pierwszej z każdym smokiem miałem problemy. Nie licząc tego ognistego.
Ta część jest lepsza ale znacznie łatwiejsza, choć najlepsza gra w historii, czyli Baldur''s Gate 2 jest jeszcze łatwiejsza. Tam smoki giną w kilkanaście sekund. Nie mówiąc już o lamerskich kolczastych pułapkach :D.
spoiler stop
Dzisiaj kończę bez wszystkich pobocznych bo jest za łatwo i od jutra zabieram się za Solo.
Prawdopodobnie Paladyn/Pieśniarz, czyli HEROLD.
Na ocenę 9.5 na pewno nie zasługuję. Dla mnie wcale nie lepsza od jedynki, a daleko jej do DOS2. Problemy techniczne, nie działający level scaling, PotD zdecydowanie za łatwy, długie loadingi, uproszczenie buffow dla mnie kiepski pomysł, chociaż dzięki temu priest nie jest tak kluczowy jak w jedynce. Punkty osobowości za szybko się kumulują, przez co po jednym wyborze dostajemy taką osobowość, np agresywność. Mają wyjść patche niedługo teraz bugfixy, a za tydzień balans, ale wątpie że zdąża w tak krótkim czasie. Przez ten otwarty świat, gra traci skupienie na fabule. Za dużo bounty questów, do tego różne osoby je dają jest ich chyba z 7 więc trzeba biegać jak głupek. Bitwy morskie kompletna porażka, zainstalowałem moda, że abordaż nie zadaje ran załodzę, żeby szybko to ominąć. Rozwój postaci to co trzyma mnie przy grze, fajnie pokombinować i op buildy tworzyć, tylko na razie nie ma po co, bo gra jest za łatwa. Dobry RPG, ale ma dużo problemów. 7/10
Sir klesk - b. dobrze robisz, wątek główny powinien iść w swoim czasie, pomiędzy tonami pobocznych questów.
zjazd - na pewno jest lepsza od DoS II (praktycznie na każdym polu poza walką) i na pewno zasługuje na min. 9.5/10 na tle innych produkcji praktycznie bez konkurencji
Jedną z ciekawszych broni do znalezienia jest
spoiler start
miotła :)
spoiler stop
Z przykrością muszę napisać nie przeszedłem tej gry dokładnie zaprzestałem dalszej gry przed ostatnio główną misja
spoiler start
dotarcie na ukaizo
spoiler stop
Nie polecam teraz kupować moze się poprawi po dodaniu trzech dodatków
Plusy
-Lepsza grafika
- Watek Glowny chodziarz słabszy od 1
- Wieloklasowosc
Minusy
- Krotki watek główny 4 misje
- Wszechobecny marksizm
- Rozpływający się watek główny przez mdlę questy poboczne
- Gra na najtrudniejszym poziomie trudności z górnym skalowaniem jest cholernie łatwa
- Narratorka
- Bardzo Słabo Napisani Towarzysze
- Mikroskopijne Mapy
- Bagi
Ocena 6/10
To jest porażka, jak ludzie potrafią psuć innym grę bo nie potrafią myśleć
JAKBY KTOŚ NIE WIEDZIAŁ, FORUM MA COŚ TAKIEGO JAK UKRYWANIE TRESCI ZDAŃ PISANYCH W SPOILER ABY NIE ZDRADZAĆ GRY INNYM GRACZOM
spoiler start
Właśnie coś takiego
spoiler stop
W końcu uporałem się z Pillars of Eternity II jak dla mnie arcydzieło z oceną maksymalną 10/10. Grę skończyłem całkowicie od A do Z wszystkie questy / opcjonalne wybory + wszystkie questy towarzyszy.
Jakby kogoś interesowało : wszystkich questów jest ok. 110 (nie policzyłem dokładnie bo się wykluczają). Bardzo fajne są statki na końcu tak samo jak bronie w tym estok. Aczek za statki powinien być właśnie za te wszystkie, a nie zakupione. Dodatkowo w grze jest kilka smoków (więcej niż jeden) ale to akurat nie spoiler. Co ciekawe zakończeń jest kilka / poza frakcyjnymi też. Generalnie świat jaki pozostawiamy to już trudne wybory na koniec. Towarzysze fajnie dobrani bo mogą odejść jeśli będziemy działać przeciwko im rodakom.
100% aczków wbitych co sprawiło mi niebywałą przyjemność. Z wad może tylko jedna walka na PoD jest nieporównywalnie łatwiejsza niż w PoE I który był dla mnie bardziej grą taktyczną z dużo ciekawie wyglądającą walką i analizą statystyk tutaj od pewnego poziomu szczególnie jak gramy paladynem lub wojownikiem i dostaniemy porządny sprzęt jesteśmy prawie nie do ruszenia.
Zapomniałem dopisać skończenie gry zajęło mi 90 godzin. (wynik także mniejszy niestety niż w PoE I -> gdzie to walka powodowała zwiększenie czasówki).
Jakie wyjdą dodatki do PoE II do końca listopada:
Pierwszy dodatek o nazwie Beast of Winter pojawi się w lipcu. Gracz przeniesie się na wyspę zamieszkałą przez kultystów, strzegących starożytnej tajemnicy. Zwiedzimy nowy wymiar o nazwie The Beyond, zamieszkały przez dusze i pełny diabelskich wyzwań.
Następny dodatek Seeker, Slayer, Survivor pojawi się we wrześniu. Dodatek niestety będzie skupiał się głównie na walce. Zmierzymy się w nim z największymi przeciwnikami ze świata Eory, za co dostaniemy niesamowicie mocne artefakty.
Ostatni dodatek The Forgotten Sanctum pojawi się w listopadzie. W tym dodatku spotkamy na swojej drodze największych magów z kręgu i tylko od nas będzie zależeć czy staną się naszymi przyjaciółmi, czy wrogami. Nasze decyzje mają mieć wpływ na cały Archipelag Deadfire. Dodatkowo do gry zostanie dodanych sporo sekretów do odkrycia.
A.... zapomnialem : zapisz obraz jako. otworz i zrob sobie zooma . Pozniej napisz cos glupiego na twoim poziomie i kombinuj dalej jak pokonac wroga z 2 czaszkami, napisz tez cos oczywiscie o swoich przezyciach i filozofi grania w Baldurs Gate, a pozniej idz sie napic mleka. Bedziesz wielki XD. Wyslac ci jeszcze scrypty?
Top Secrtet, CA i Bajtek - Pozdrowienia dla wszystkich bylych clzonkow zacnego bractwa.
Jak myślicie, powstanie trzecia część pillarsów?
spoiler start
Po tym co zrobił Eothas
spoiler stop
aż się prosi o 3 część, a samo universum ma olbrzymi potencjał
Samą grę oceniam na 9.5, gdyby nie bugi i kiepska optymalizacja to spokojnie gra byłaby na 10
Gdzie byście chcieli zobaczyć trzecią część? Ja chciałbym bardzo w żyjących ziemiach, surowej krainie, dawajcie swoje typy
Skończyłem, jakieś 90h. Gra kapitalna, niemalże pod każdym względem lepsza od 1 części.
Czy mi sie wydaje czy ta gra jest wrecz obrzydliwie poprawna politycznie zeby nie powiedziec totalnie zboczona.
- Na 4 meskich towarzyszy 3 to geje lub mialo przygody z facetami
(na dodatek Eder tez tego nie wykluczyl w jednej z rozmow!)
Co to k... ma byc? Gay party?
No czulem sie jakbym kompletowal druzyne w barze dla gejow.
Tylko ten ptak ishiza nie wzbudzal podejrzen i zabezpieczal tyly.
Serio nie wiem czy ci ludzie ktorzy nad tym pracuja sa jeszcze normalni.
Nie wiem patrzycie i nie grzmicie. Mnie to niesmaczy i utrudnia pelne wczucie i jakas sympatie do czlonkow druzyny. Zabija to co w rpg najlepsze.
Gra w swojej kategorii genialna. Grafika szczególnie trójwymiar co zaskakuje na najwyższym poziomie tak samo jak dźwięk i muzyka. A także genialny klimat samego świata i jego skonstruowanie/ design super 2D. Duży świat i fajne pływanie/bitwy morskie. Świetna system walki usprawniony z jedynki. Super czary i zdolności bohaterów. Bardzo dobre zadania poboczne i główne chociaż tych jest o wiele za mało. Na minus jedynie fabuła mi nie przypadła do gusty i te wszystkie frakcję to nie są moje klimaty szczególnie jeśli chodzi o nazwy postaci itd. Zapraszam do oglądanie nagrałem jakieś 70% misji pobocznych i pokazałem wiele świata. https://www.youtube.com/watch?v=jel6fY8Oo4U
Kontynuując wątek który zacząłem...zamieniłem procesory z i3 na i5 (4460) i... wzrost wydajności OGROMNY ! gra po prostu zaczęła chodzić płynnie. Tak czułem że raczej nie chodzi o grafikę ale że aż tak to się nie spodziewałem...
Doszedłem po 50-60h do poziomu max postaci (20lvl) grałem baaardzo powoli (L4) i ... już mi się nie chce...kasy mam 1 bańkę ktorej nie mam na co wydawać. Za statkami plywac mi sie nie chce bo na uj? (expa juz nie dostane a załoga bedzię mi znowu na lekach przez XX dni).
Wiem marudzę ( 1 część PoE miala max level chyba 7) ale ... NO NIE >>>KUWRA NO NIE >>>
Konczę głowny wątek i baj :(
Trochę obszerniejszych recenzji.
Pillars of Eternity II: Deadfire:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/07/subiektywna-recenzja-pillars-of.html
Beast of Winter DLC:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/09/recenzja-beast-of-winter-dlc.html
Seeker, Slayer, Survivor DLC:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2018/10/recenzja-seeker-slayer-survivor-dlc.html
Mistrzostwo, udoskonalona jedynka. Dodatki troszke słabsze ale myśle ze podstawka nadrabia to całkowicie!
3 razy już podchodziłem do tej gry i dupa.
Wczoraj sobie ładnie wszystko zainstalowałem, dograłem mody, przeszedłem prolog... i po godzinie odinstalowałem. Po przejściu DOS2 ta gra wydaje mi się wręcz archaiczna - interfejsem, sterowaniem i bardzo słabym trybem turowym.
No cóż...
Recenzje moja i Choloka. Moja podobno zbyt pozytywna, ale nie zgadzam się, jeśli coś ma się równać z VtM: Bloodlines i Might and Magic VII to tylko to.
https://jrkrpg.pl/gry/pc/pillars-eternity-ii-deadfire/
Wspaniała giera. 9/10
Fabularnie to PoE i Torment są daleko daleko przed DoS (świat DoS jest prosty jak budowa cepa + dodane śmieszki) Gra się w DoS I i II znakomicie głównie za sprawą świetnego taktycznego systemu walki ale fabularnie do PoE, Tyranny, a tym bardziej Tormenta to nie ma żadnego startu.
Chyba Alex pisałeś, że "poe 2 to same zmiany wzgledem poe 1 - grafika lepsza", po rozczłonkowaniu gry okazuje się, że większość tekstur to to samo badziewie:D
teren dokładnie TE SAME textury, 2 raz płacić za to samo:) ... wiem, pierdyliard textu "nowego" do czytania:)
----------------------------------------
dla mnie DOS 2 czyli jak większość świata:) jak i dos 1 :)
polecam mojego moda do dos 2 :) dla dobrych PC :)
Ale szanuje tych co i o tej porze roku wolą PC od życia:)
Dla mnie to też gniot nie gra, więc nie przechodzę i nie oceniam gry, a "Pawlikowsky" jest taki widać jak ta gra dla mnie :D
WIdoki jak w grach z lat 90 :) TO na pewno nie gry dla ludzi z slabym wzrokiem :) W Dragon Age ktos byl na tyle przytomny, ze mozna bylo ogladac bohatera z ktorej strony sie chcialo , jak widac obsidian niczego sie nie nauczyl w Tyranny to nie dalo sie przez to grac, walki byly nieczytelne, walenie mieczem nierealistyczne, Dragon Age z 2009 roku to nadal niedoscignione mistrzostwopod tym wzgledem tam bohaterowuie przez caly czas byli ubabrani na gebie i ubraniach krwia, bo niby kto mial tro uprac:)
Nie wiem co z tą grą nie tak,nie można leczyć bohaterów podczas walki co już na samym początku w jakiejś jaskini atakuje mnie szkielet i wybija załogę=game end,poza tym z tej jaskini po próbie wyjścia gra się zawiesza i cały system staje dęba!Do wyrzucenia albo poczekam na patch jakiś!
Chyba na razie zachwyty recenzentów swoje, a gracze swoje ; -) Na Steam Charts widać, że o wiele więcej osób łupie w DOS niż w Deadfire, a przecież Divinity wyszło we wrześniu ubiegłego roku. Ale mam już wyjaśnienie – niektórzy odbiorcy mają zły smak!
Jadę od początku z pierwszą częścią, a potem znowu drugą. Wiedźmin się chowa przy tej serii. OBSIDIAN pany!
Gra bardzo dobra, ogólnie prosta i intuicyjna np. system czarów i inne mechaniki. Dużo usprawnień względem 1 części, grafika o wiele na lepsze itd. fabuła też ciekawsza, fajne pływanie statkiem. Klimat też na bardzo wysokim poziomie może mapki trochę za małe. Misję możemy rozwiązywać na różne sposoby itd. polecam i zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=AiNOPCOWeFg&list=PLI2HRQC_mAWSDLCOFqIFa3_VnTdCsIkGb
Właśnie zaliczyłem ten dodatek / niezły ale mam mieszane uczucia bo grałem już drużyną na zapisie przed ostatnią misją (auto zapis), przejście całości zajęło 6 godzin, robiąc wszystkie misje poboczne oraz główne. Generalnie jest bardzo krótki i nie ma mowy aby był to dodatek na miarę Białej Marchii. Za to fajnie że w misjach dodali jakich towarzyszów warto zabrać / w tym pomocników poza głównymi aby prowadzili fajne rozmowy. Sam dodatek jeszcze bardziej pogłębia historie i tło fabularne gry, ale jak już wspomniałem to ledwo wrzutka i raczej nie warta zakupu bez całości z przepustką sezonową. Parę też nowych aczków do odblokowania było.
Nudna gra. Połączenie RPG w świecie fantasy z Sid Meier's Pirates!, z tym że bitwy morskie są w formie opisów. W pogoni za wielkiem, chodzącym posągiem pływamy od punktu do punktu, nie napotykając po drodze na żadne wyraziste, interesujące postacie. W dodatku gra cierpi na promowanie feminizmu oraz homoseksualizmu. :) Gdziekolwiek nie pójdę wszędzie liderami są kobiety, przez co gra traci na elementach zaskoczenia. Poprzednia część o wiele bardziej mi się podobała, przykuwała do ekranu swoją narracją i posępnym klimatem już od samego wstępu. Lokacje są ładne, ale bez ciekawej treści, dialogi za krótkie i nudne, do przeklikania. Wielkość lokacji i towarzysze - to samo co w PoE. Długie ekrany wczytywania, dość niewygodne inventory (chodzi mi o strzałkę). Podobała mi się piracka część Baldur's Gate 2, dlatego cała gra w tym stylu wydawała mi się strzałem w dziesiątkę - skończyło się na strzale w piątkę.
Jak to mowia w wspolczesnym swiecie , reklama dzwignia handlu, jak beda wam wmawiac tygodniami ze cos jest piekne to uwierzycie, jak beda wam wmawiac ze to cos nie jest piekne tez uwierzycie :)
W sumie jedynka odrzuciła mnie po godzinie grania. Do dwójki nawet nie podejdę. Nie moje klimaty. Takie gry określam mianem " dużo nudnego czytania i klikania ".
Pillars of Eternity 2 no i po 10 dniach gra skończona :)
Pillars of Eternity 2 to rozczarowanie. Pozytywną ocenę daję ze względu na pierwszą część gry, bo Deadfire to dobre zamknięcie historii, która rozpoczęła się nieopodal wioski Złocona Dolina.
Doceniam ulepszenia rozgrywki i mechaniki gry w stosunku do pierwszej części:
- wprowadzenie otwartego świata
- zastąpienie Caed Nua przez twierdzę pływającą - okrętem, który przez całą grę jest przydatny
- system reputacji
- dwuklasowość
- pupile dające bonusy do statystyk
- uproszczenie zarządzaniem zdrowia
ale zabrakło mi duszy w tej grze o duszach.
Zabrakło mi pamiętnych wydarzeń i zadań. Zabrakło mi postaci, które wciągają swoją historią do świata gry. Sam wątek główny zaskakuje, ma w sobie tajemnicę, ale tak naprawdę jest prosty, zbyt prosty - można go streścić w ten sposób: szedł, szedł i doszedł. Zadania poboczne, wydaje się, że zostały napisane zgodnie z jakimś podręcznikiem - nie mają polotu. Czasami rażąco brakuje w nich wyczucia - przykładowo po wielu otępiających zadaniach typu: zabij i odbierz nagrodę, nagle trafiam na zadanie, w którym muszę rozważać kwestię aborcji i tego czy nauka to szansa, czy zagrożenie. Twórcy mogą sobie odhaczyć na liście z podręcznika "zadania stawiające trudne pytania" i dalej zalewać mnie nieistotnymi zapchajdziurami. A ja zostawiony jestem z poczuciem niesmaku - wygląda jakby te trudne tematy na siłę zostały dodane, bo zbyt mocno kontrastują swoją wagą z tym czym przez większą część czasu zajmuję się w grze.
Brak towarzyszy na miarę Niezłomnego i Zrozpaczonej Matki również jest mocno odczuwalny. Z Ederem można ciekawie porozmawiać, ale sporo stracił ze swojego uroku, a jego żarty budzą często zażenowanie. Jeszcze Xoti jest ciekawą postacią, a o pozostałych towarzyszach można powiedzieć tylko tyle, że są - mają jakieś tam zadania, ale nie są porywające/poruszające.
Zawiodłem się również na systemie reputacji - mimo tego, że pomagasz konkurencyjnej grupie, to nie wpływa to negatywnie na inne grupy. Do każdej grupy można pójść, bez względu na to komu wcześniej się pomagało, i zadaniami wypracować sobie dobre stosunki.
Skoro tak wymieniam te braki, to nie mogę nie wspomnieć o smokach - jest ich za mało i nie stanowią wyzwania.
Eksploracja na głównej mapie świata jest nużąca, a miejsca i losowe zdarzenia powtarzają się.
Ścieżka dźwiękowa zawiera sporo utworów z części pierwszej, wydaje mi się, że stanowią one większość.
Z pozytywnych spraw - bardzo spodobała mi się postać królowej Onekazy II, jej głos i to co mówiła. Królowa wprowadza ożywienie do gry, jest spoiwem łączącym rozlatującą się fabułę. Szkoda, że nie ma więcej takich postaci.
Podsumowując - wydaje mi się, że Deadfire jest grą gorszą od Pillars of Eternity 1. Jeżeli chcesz pograć w dobrego erpega zagraj w Pillars of Eternity 1 a drugą część zostaw sobie na dokładkę.
Jedynka była średnia co najwyżej. Dwójka to grubo poniżej jedynki. Gra tak samo wciągająca jak obrady sejmu i senatu.
Gra chyba dla jakichś maniaków, masochistów komputerowych którzy nie mają co robić ze swoim czasem. Mimo że gra prezentuje ciekawy klimat, posiada świetną stylistykę oraz duży kontent (szczególnie jeśli chodzi o przedmioty ich opisy i różne możliwości tworzenia) a twórcy wypuszczają też co jakiś czas aktualizacje do swojej produkcji. (Tutaj nie mam się czego przyczepić bo widać że chcą aby produkt był jak najlepszy.) To jednak mimo tych zalet daleko mu do produkcji takiej jak Divinity: Original Sin II. Ta druga produkcja przewyższa drugą część Pillars of Eternity pod praktycznie każdym względem. Gra PoE:2 posiada mechanikę w której otrzymujemy podzielone tereny po których możemy się poruszać naszymi postaciami. Nie uraczy nas jakąś ogromną swobodą poruszania się po świecie. Gra prezentująca się jako druga część POE (świetnie przyjętej części) powinna zaprezentować coś więcej niż tylko zmianę oprawy graficznej i rozbudowanie już znanych elementów czy dodanie kilkudziesięciu nowych. Oczywiście szczegółowość terenów po których mamy możliwość przemieszczania się jest w porządku, tylko że są to zdecydowanie zbyt małe tereny jak dla mnie. Mamy już sprzęt komputerowy który pozwoliłby na uruchomienie kilkukrotnie większych terenów. Oczywiście za pewne jest to ograniczenie samego silnika gry. Jednak to nie tłumaczy twórców za to że samo wchodzenie do jakiegoś budynku w grze, czy przemieszczenia się z jednej mapy na drugą to jest katorga (trzeba poczekać jakiś czas aż wczyta się budynek lub kolejny teren na który przechodzimy). Gdyby twórcy postarali się o większe bardziej rozległe mapy które nie wymagają tyle wczytywania to wtedy gra była by o wiele przyjemniejsza w odbiorze. Fani cRPG mogą się tu odnaleźć, jednak twórcy chyba zbyt sobie wzięli do serca "zróby grę w starym stylu a znajdziemy mnóstwo fanów", bo sama ilość tekstów czy swobody wyboru to nie wszystko. A co warto dodać jest masę tytułów cRPG które premierę miały dobre kilka a nawet kilkadziesiąt lat temu a oferują znacznie większą swobodę niż PoE:II.
Meh, szału nie ma, nie dziwne że się nie sprzedało. Z plusów, to gra jest krótka, nie ciągnie się jak guma w starych gaciach.