Do jaśniepana Antygimba:
Zamykajże człowieku w spojlery swoje osobiste przejścia z tą grą, bo po prostu chamsko i jak gimb spojlujesz.
spoiler start
Niedawno sam pytałeś czy są w grze smoki a dziś dowiedziałem się tego od Ciebie.
spoiler stop
Zakładasz pincet tematów z jakimiś swoimi uzewnętrznieniami i masz w tyłku, że psujesz ludzom (w tym mnie) zabawę. A jak nie to usuń "anty" ze swojego nicka.
Ta gra to przykład na to jak się powinno robić sequele gier. Niby to samo, a jednak wszystko ulepszone. Walka (którą i tak nieszczególnie lubię bo izometryczne real-time z pauzą to nie moje klimaty) ma dużo lepszy feeling i przede wszystkim postacie już się nie blokują nawzajem. W pierwszej części co chwila ktoś blokował komuś drogę i postać stała w miejscu jak debil. Grafika znacznie piękniejsza, więcej detali widocznych z bliska, niektóre walki czy bossowie są bardzo efektowne. W grze jest sporo wymagających walk z bossami (w pierwszej części jakimkolwiek wyzwaniem były tylko adrowy smok i ten smok z białej marchii). Szczególnie w DLC Beast of Winter i Forgotten Sanctum walki z bossami były dla mnie bardzo trudne. W grze są jeszcze dodane przez DLC niesamowicie silne megabossy, które nawet przy wymaksowanym party mają czerwony znacznik że przewyższają cię znacznie poziomem, nawet się nie zabierałem za walkę z nimi bo aż taki dobry w tej grze nie jestem. No i najważniejsze, importowanie save z 1 części wnosi do gry naprawdę sporo drobnych zmian uwzględniających twoje wybory, często też w dialogach są dodatkowe kwestie dialogowe które wynikają z podjętych wyborów. Towarzysze świetni, podobał mi się też ten pomysł "sidekicków", czyli mniej rozwiniętych towarzyszy, którzy jednak urozmaicali party. Pozbyto się takich nudziarzy zanudzających cię w dialogach mistycznymi rzeczami jak Niezłomny i Zrozpaczona Matka, a zostawiono fajne postacie jak Eder czy Aloth którzy nigdy mojego party nie opuszczają. Wydaje mi się że gra ma porównywalną długość jak poprzednie część, jeśli zliczyć cały content, ale główny wątek jest śmiesznis krótki. Te misje główne łącznid trwały może z 2 godziny. Cała reszta to zadania poboczne, zbieranie reputacji z frakcjami. Grę bardzo polecam i żałuję że nie będzie jej kontynuacji (a przynajmniej nie w najbliższym czasie).
Jedynka była genialna. Dwójka zapowiada się jeszcze lepiej. Można już w ciemno mówić że będzie to jedna z najlepszych gier 2018 roku. Nawet ufundowałem im 60 dolarów, za to dostanę fajne prezenty i grę w Boxie.
W Polsce tytuł ukaże się pod nazwą: Pillars of Eternity II: Pioruny łogniste, siarczyste.
Już nie mogę się doczekać! Pierwsza część była bardzo dobra, Deadfire może być tylko lepsze.
Równe 10 godzin za mną, więc podzielę się pierwszymi wrażeniami. No, takie sequele to ja lubię:
1) BIGGER: gra jest ogromna, sporo większa od poprzedniczki, która przecież też sroce spod ogona nie wypadła :). Nie wiem w co mam ręce włożyć :). Za co zabrać się najpierw, bo na każdym kroku, za każdym rogiem czai się przygoda :). Cały aspekt marynistyczny i przemieszczanie się po mapie (OGROMNEJ) jest żywcem wyciągnięty z Falloutów (tych klasycznych z lat 90-tych) - wskrzeszono rozwiązanie martwe od lat, podrasowano je tu i ówdzie i.... WYSZŁO REWELACYJNIE! Szacunek, bo to nie zawsze się udaje - starocie nie bez przyczyny lądują na śmietniku, zastępowane przez nowsze i lepsze rozwiązania. Tym razem stara, dobra klasyka pokazała, że ma pazur, wystarczy ją tu i ówdzie przypudrować - jest to proste, wygodne, zrozumiałe, a cała gra dzięki temu dostaje swoisty "flow". Podróże po mapie nie są tutaj tylko zapchajdziurą - ta mechanika jest tak przyjemna, że aż chce się pływać. I o to chodzi!
2)BETTER: Do "jedynki" (po wszystkich patchach i dodatkach) mam niewiele zastrzeżeń, a te które mam z sequela wyparowały jak kamfora. Znacznie poprawiono AI kompanów - można ich puścić "samopas" i niezgorzej sobie poradzą. Tyczy się to również wyszukiwania ścieżek. Po walce się zregenerują. Nie ma bezsensownych "zestawów obozowych", z dziwnym limitem. Każda umiejętność sumuje się także drużynowo (np. podczas wyłamywania zamków). Same postacie i ich historie oraz dialogi nabrały wreszcie rumieńców :). W jedynce było z tym słabo, tutaj postacie są z krwi i kości i pozostaną w pamięci jak najlepsi towarzysze z BG2 :). Zarządzanie statkiem zjada na śniadanie zarządzanie twierdzą, połyka, rozgryza i nie wypluwa nawet kości ;-). Poprawiono mechanikę (DWUKLASOWOŚC!), oprawę wideo (setki nowych animacji i detali), a także audio. Questy (nawet te mocno poboczne) można teraz rozwiązać na bardzo wiele różnych sposobów - aż głowa może rozboleć od możliwości :). Nie mam wątpliwości, że deweloperzy uważnie wsłuchali się na co ludzie narzekali podczas gry w pierwowzór i każdy z tych aspektów (mniejszych i większych) nie tylko poprawili, ale doszlifowali do perfekcji!
3)BAD ASS: To już czysty subiektywizm, ale uwielbiam pirackie klimaty! Tak, "Pillarsi z Karaibów" dostają ode mnie w tym momencie kilka OGROMNYCH plusów za zerwanie z "heroic fantasy" i postawienie na taki oryginalny setting. Tym bardziej, że takich gier z gatunku cRPG za wiele nie ma. Był Risen 2, ale to drewno, mnie nie porwało, nie dałem rady dobrnąć do końca. Był niewielki, malutki fragment w BG2, ale to prehistoria i technologia nie pozwoliła wówczas rozwinąć skrzydeł. Deadfire jest pod tym względem ideałem, piracki klimat wylewa się z ekranu jak dobry rum ;-). Przy czym nie potrzeba wielkich środków - czasem wystarczy zwykła quasi paragrafówka, żeby oddać emocje bitwy morskiej i huk salw armatnich! Aż chce się zakrzyknąć - "AHOJ PRZYGODO!" :D
Tyle pokrótce. Jedną rzecz jeszcze zaznaczę, choć napomknęli o tym już poprzednicy - warto jednak mieć ograny pierwowzór. Odniesień jest całkiem sporo, bez znajomości umkną, jak i cały "fanserwis". A, że to wciąż solidny tytuł, to nie powinien dla nikogo być drogą przez mękę. Przy czym jeszcze bardziej doceni się wówczas sequel :).
ps. Wymagania niestety poszybowały w górę, choć to zrozumiałe. Odnotowuje tylko dlatego, że gram i na kompie domowym (mniej) i na służbowym laptopie (więcej). Pierwowzór chodził komfortowo na obu, w sequelu na lapku mam często około 15 klatek, ale i tak gram ;-)
Jeszcze nie ukończyłem jedynki, odstęp między nią a Tyranny pozostawia cień wątpliwości, ale PoE II biorę w ciemno!
Ciekaw jestem jak te multiklasy wypadną w praktyce, jedna z moich ulubionych opcji z D&D której zabrakło mi w systemie pierwszego PoE. Na razie wiadomo o: Liberator będący połączeniem paladyna oraz druida, klasyczny Battlemage czyli woj/mag oraz Szaman barbarzynca/mag. Łącznie 55 (!) klas o unikalnych nazwach. Jak im to wypali to replayability będzie kosmiczne.
Będzie to zacna gra :) Kupujcie w ciemno. Jeśli spełnią obietnice to będzie super :)
Również biorę na premierę. Jedynka nie zawiodła choć oczywiście swoje wady miała, mam nadzieję, że dwójka rozwali system.
W jedynkę gram powoli, dorywczo. Nie mam tyle wolnego czasu by przysiąść na kilka godzin. Po dłuższej przerwie trochę zapominam fabuły. Wciąż nie podoba mi się system używania czarów oraz ich zapamiętywania/zapisywania. Walka też nie należy do najbardziej emocjonujących. Ale mimo wszystko podstawowe zasady zachowane - rzut izometryczny, drużyna, aktywna pauza...
Dla mnie gra roku. Kingdom może się schować głęboko w piasek na Archipelagu Martwego Ognia :D
No niestety, ambitna i nie tuzinkowa fabuła, z dialogami zachwycającymi gracją i szczyptą filozofi niczym w planespace torment, oraz mrocznym klimatem i świetną mechaniką dusz nie przypadła zwykłym januszom bo gra była ,,niby'' zbyt nudna i nie zrozumiała dla przeciętnego gracza
Zamiast tego otrzymujemy typowego cukierkowego rpg, na miarę baldur gate 2, czytanie dusz i ich formowanie praktycznie nie istnieje w grze
Niestety, mimo że gra jest świetna, to po prostu dla mnie utraciła tą wyjątkowość, wielka szkoda, to jest świetny przykład tego że popularne =/= lepsze
PoE2 jest lepsze od PoE1, co do tego jednak nie mam wątpliwości
Zrobiłem błąd życia. Nie dałem szansy PoE i odstawiłem po zdobyciu twierdzy. Teraz wróciłem i mam na liczniku 40h, powiem źle się z tym czuje, że nie pograłem dłużej w tak dobrą grę. Po przejściu pierwszej części, ogranie drugiej będzie czystą przyjemnością.
OMG - w tym wątku zarzucano już tej (kapitalnej IMO - świetnie się przy niej bawiłem wessany w przygodę po same uszy!) grze marksizm, promocję homoseksualizmu, lewactwo szeroko rozumiane (czymkolwiek miało by być), polityczną poprawność (jak wyżej, przy czym niektórzy kompletnie nie rozumieją co ten termin oznacza), a teraz jeszcze, że wypiera kulturę białego człowieka, bo w grze, której akcja toczy się na ARCHIPELAGU (wzorowanym na Karaibach zresztą) zobaczyli czarnoskórych!
Ja pierdzielę, młode pokolenie PSYCHOPRAWICY, to jest jednak stan umysłu! Czekam na oskarżenie PoE 2 o plamy na Słońcu i globalne ocieplenie, walcie prawiczki dalej, z grubej rury :)!
Jakoś to rozumiem słaby wynik, gra nie jest tak dobra jak bym oczekiwał. Koszmarnie krótki wątek główny (jakieś 3 zadania tylko, reszta wpleciona w questy poboczne) sprawił u mnie tak ogomne rozczarowanie, że czuję je do teraz a grałem w dniu premiery. Finał również rozczarowujący.
Zadania poboczne rozbudowane jak trzeba jednak bez efektu Wow, gra skupia się na polityce poszczególnych grup i gildii, ich sporach zewnętrznych i wewnętrznych przez co zabrakło miejsca (a raczej nie planowano go) na jakąś wielką przygodę.
Poruszanie się po mapie statkiem ujdzie, ale chodzenie po wyspach za pomocą ikonki, odwiedzanie losowych, baaardzo często identycznych i nudnych (bo wypełnionych jedynie 3-4 przeciwnikami) lokacji całkowicie zabiło ducha gry.
Kompletnie rozczarowałem się tą grą, czuje niedosyt (z tych złych niedosytów) ponieważ wątek główny z kroczącym Bogiem jest najlepszym fabularnie co dotychczas mnie spotkało
Mój ulubiony RPG izometryczny, minimalnie wygrywa z Divinity orginal sin II. Czasami aż trudno mi uwierzyć jak dobra jest ta gra. Szkoda tylko, że słabo się sprzedała co kiepsko wróży szansom na konsytuację lub podobny tytuł od Obsidianu.
Zalety:
1. Poznajemy lepiej ten ciekawy świat a sami bawimy się na archipelagu w klimacie piracko-kolonizatorskim. Nie jest to mój ulubiony klimat ale i tak mi się podobało. Poza tym to trochę bardziej oryginalne niż kolejne quasi średniowieczne uniwersum.
2. Ciekawi, bardzo rozbudowani towarzysze. Dużo z nami gadają, dużo gadają ze sobą, cały czas wtrącają się w rozmowy, mają własne zadania, są powiązani z frakcjami które spotykamy w trakcie gry. Żadna gra, ani planescape torment ani divinity orginal sin II ani nic innego nie zrobiło tego lepiej. Oczywiście co innego jeśli chodzi o to czy towarzysze przypadną nam do gustu, to już bardziej indywidualna kwestia. Ja sam przyznaję, że ci z np pathfindera wydali mi się nieco barwniejsi co nie znaczy, że tym czegoś brakuje. Są też romanse ale umiarkowanie ciekawe. Odniosłem wrażenie, że twórcy dodali je trochę na siłę ponieważ takie były oczekiwania i ludzie marudzili na to już przy pierwszej części.
3. Dojrzała, poważna fabuła ale również odpowiednio dawkowane poczucie humoru. Mnie rozbawiły np komentarze towarzysza Edera, parę odzywek chochlików czy rozmowa z magiem Arkamyrem. Czyli jest poważnie ale nie przez cały czas.
4. Kilka konkurujących ze sobą frakcji każda z własną filozofią i celami. Nikt nie jest czarno-biały, czasami musimy wybrać mniejsze zło. Nic nie stoi oczywiście na przeszkodzie by olać wszystkie grupy i z nikim się mocniej nie wiązać.
5. Napotykane postaci. Są jednocześnie charakterystyczne i bardzo wiarygodne a do tego w pełni udźwiękowione. Choć brakuje lektora, ten pojawia się tylko w prologu i paru powiązanych z głównym wątkiem momentach.
6. Podróżowanie po mapie świata i sceny paragrafowe.
7. Muzyka. Parę utworów wzięto z pierwszej części, niektóre z nich mocno zmieniono. Na przykład smutna, tęskna piosenka którą możemy usłyszeć w karczmie w Białej Marchii tutaj została przerobiona na nieco weselszy utwór, sama melodia bez słów. Całkiem ładnie im to wyszło. Nowe utwory też są świetne, zwłaszcza główny motyw, to co słyszymy podczas tworzenia postaci i prologu oraz to co się odpala gdy odwiedzamy pałac w pewnym mieście. Jest bardzo dobrze. Do tego podczas podróżowania statkiem co jakiś czas nasza załoga zaczyna śpiewać szanty. Jedna jest rewelacyjna, druga bardzo dobra a trzecia i czwarta dobra.
8. Grafika. Jest jeszcze ładniej a lokacje bywają prześliczne. Wężowa Korona ze swoimi wodnymi rzeźbami, posągami i kwiatami robi duże wrażenie. Inne lokacje też.
9. Do bardzo dobrego systemu tworzenia postaci dorzucono kilka nowości nienaruszających balansu gry więc jest jeszcze lepiej. Tak samo z walką. Choć brakowało mi bardzo trudnych walkach których parę mamy w pierwszej części. Na szczęście twórcy dodali je w którymś z patchów czy DLCy więc teraz jest już lepiej.
10. Ogólna jakość wszystkich elementów i dbałość o szczegóły.
Wady:
1. Długie i częste ekrany wczytywania. Aż nie chciało się wracać do miasta po drobnostki.
2. Dość nudne bitwy morskie.
3. Brakowało mi nieco większych lokacji, jakichś dłuższych lochów i innych podziemi. Mapy są w większości bardzo małe.
4. Główny wątek jest dość krótki poza tym ja chętnie odpocząłbym od decydowania o losach wszechświata, obcowania z bogami i zalewu metafizyki i wziął udział w jakiejś bardziej przyziemnej przygodzie lub przynajmniej skupionej przede wszystkim na moim bohaterze. Ale to bardziej moje marudzenie niż wada.
Po ograniu większości znanych izometrycznych tytułów na rynku, muszę stwierdzić iż dla mnie PoE2 jest istną perełką w owym gatunku. Obsydian odwalił znakomitą robotę i widać ich włożone serce w całą serię wraz z dodatkami. Klimat wyspowo-piracki możliwe że nie przypadnie wszystkim do gustu, ale sam w sobie jest zrobiony oszałamiająco dobrze.
Zalety:
1. W większości kontynuacjach RPG'ów twórcy subtelnie wymijają się z wyborów gracza(których nie jest mało) serwując graczowi nowego bohatera i wątki po xxx latach od wydarzeń pierwszej części. Duże zaskoczenie mnie spotkało w PoE2, gdy się okazało że prawie wszystkie istotne/nieistotne decyzje z jedynki miały duży wpływ na otaczający nas świat oraz na nasze relacje z innymi postaciami. Czuć było połączenie i spójną całość.
2. Chyba najładniejsza jak dotąd grafika w izometrycznych produkcjach. Czasami trudno oderwać wzrok od pięknego krajobrazu czy majestatycznych budowli. Na plus również zasługują klimatyczne arty, pojawiające się jak gracz ma podjąć wybór niezwiązany z prowadzeniem dialogu.
3. Coś co zasługuje na szczególne uznanie w czasach ogólnego przepychu nijakich światów fantastycznych. Eora ma w sobie niepowtarzalny klimat, jak i bujną treść przekazywaną w księgach/tablicach czy rozmowach. Czuć że świat żyje i posiada swoją ciekawą historię, wchodzącą na tematy filozoficzno-moralne/religijne czy nawet polityczno-społeczne. Można to porównać jak do dobrej powieści fantastycznej, która rozwija swój świat na przestrzeni kolejnych tomów. Dobrze że Obsydian nie porzucił Eory i pokaże ją na "większym" ekranie w ich nowym projekcie "Avowed" ala Skyrim.
4. Dosyć poważna filozoficzna główna fabuła, poruszająca głównie aspekt religijny(ogólnie wiary), zmuszająca gracza do głębszej refleksji. Idealnie kontynuuje zapoczątkowane wątki z PoE1. Większość misji pobocznych jest wartych do ukończenia i dobrą wstawką wizualną jak i immersyjną podczas ogrywania tytułu. Oczywiście humoru nie brakuje, nie jest on po prostu komediowy jak w D:OS I&II
5. Główni towarzysze/kompani są taką niesamowicie dobrą polewą karmelową na torcie. Jeszcze żadna produkcja nie dała tyle życia towarzyszom gracza podczas całej "przygody" jak zrobiło to Obsydian. Każde ma swoje ciekawe idee, upodobania, historię czy zagwozdki. Dodanie niektórych postaci z jedynki było strzałem w dziesiątkę, nic tak nie trzyma naszego przywiązania do bohaterów, jak wspólnie spędzone godziny w poprzedniej produkcji. Najważniejszą zaletą jest jednak ich wkład w naszą wędrówkę, praktycznie do każdego głównego/nie-głównego wątku dorzucą swoje "3 grosze". Skomentują prawie każdą naszą decyzję, czy otaczające nas wydarzenia. To czyni ich wyjątkowymi na tle pozostałych produkcji.
6. Udźwiękowienie całej produkcji. Muzyka wpada w ucho razem z pomniejszymi dźwiękami. W tej części znacznie zwiększyli ilość jakościowo wypowiedzianych dialogów przez postacie niezależne, od znaczących fabularnie, do pobocznych rybaków z wioski.
7. Baza unikatowości rozgrywki. Panel tworzenia pozwala ma przyzwoicie duży wybór konfiguracji naszej postaci. Podział ras, umiejętności, specjalizacji, hybryd, wybór swojego "backstory" czy nawet kastomizacji wyglądu/portretu robi wrażenie.
8. DLC i długość rozgrywki. Wraz z DLC(2/3 to konieczność zagrania) można spędzić satysfakcjonującą ilość czasu co do ceny gry.
Pluso-minusy:
1. Co do samej walki. Jej częstotliwość zależy od wyborów gracza, dużą część można przejść pacyfistycznie unikając rozlewu krwi. Sama walka jako aktywna pauza osobiście mi odpowiadała, daje większe możliwości co do samej rozgrywki jak i do skali całej gry(większa ilość przeciwników i sojuszników). Może nie być dla kogoś zbyt efektywna czy interesująca(podchodzi pod planowanie strategiczne), dlatego istnieje również system turowy. Jest zrobiony bardziej ubożej aniżeli kuzyn PoE2, Divinity: Original Sin II. Kwestia gustu.
2. Granie bez wiedzy z 1 części odbiera tak 25-40% zabawy, pozostawiając nowego gracza w uniwersum z wieloma pytaniami.
Wady:
1. Zarządzanie statkiem, jak i bitwy morskie są dosyć słabo wykonane, jeżeli spojrzymy na pierwszą odsłonę.
2. Intrygująca główna fabuła powinna być dłuższa
3. Zdarzają się błędy oraz czas wczytywania pomiędzy lokacjami jest irytujący podczas dłuższej sesji.
No cóż miejmy nadzieję że poprawią błędy z jedyneczki i gra nie zacznie nudzić w połowie jak wspomniana część pierwsza z beznadziejna twierdzą na czele.
Osobiście wolałbym zobaczyć pełnoprawna kontynuację Tyranny i zmierzyć się wreszcie z Kyrosem.
Tamte intrygi, tamten świat i przede wszystkim świetne interakcje oraz rozbudowane dialogi pochłonęły mnie bez reszty, a PoE to po prostu była niezła gierka bazująca na "bezrybiu" w tym gatunku, to też idealnie się wstrzeliła, lecz dla mnie to była gierka na raz do przejścia, przy czym np. Baldury zdarzy mi się katować do dziś.
Przeczytałem, że mają dopracować towarzyszy, żeby w końcu faktycznie były jakieś porządne relacje a nie łażenie z kukłami i wypełnianie ankiety (czyli wszystkie pytania i odpowiedzi gotowe niemal od samego początku gry). Nawet wspominają coś o subtelnych romansach, czyli nie takim shicie jak od dzisiejszego Bioware. Czyżby przeskok pod względem naszych companionów taki jak pomiędzy BG 1 a BG 2? Miło by było.
PoE z dodatkami ukonczylem dwa razy i teraz trzymam kciuki zeby skok jakosci pomiedzy pierwsza i druga czescia byl taki jak w przypadku serii Baldur's Gate.
Ja w kazdego izometrycznego crpga gram tak jak opisales czyli czytam wszystko co sie da i rozmawiam ze wszystkim co sie rusza,
Możesz sobie darować wgląd do duszy NPC oznaczonym złotym kolorem, bo te historie są pisane przez graczy i nic do gry nie wprowadzają
O fuck... Jest już dostępna wersja pudełkowa, ale te ceny!! 190 zł za "gołe" pudełko i 340 za wersję z mapą i notatnikiem...
Chyba kogoś dość ostro posrało. Jak zwykle musimy w Polsce płacić januszowe...
Oglądałem trochę stream CohhCarnage i nie wygląda to obiecująco. Poziom trudności PotD to jakiś żart, jestem pewien, że da się przejść klikając na przeciwników lewym przyciskiem myszki z włączonym AI, tyle strategii.. System buff/debuff uproszczony maksymalnie. Statek nie wiem po co, zarządzanie i walka na morzu nie interesują mnie w ogóle. Grafika trochę usprawniona, ale bez wielkich rewolucji. Jak historia nie da rady, to nic mnie nie utrzyma przy grze. Bardzo czekałem na ten tytuł, teraz jestem mniej optymistycznie nastawiony. Sprawdzę na pewno, ale mam spore obawy.
Tutaj można już obejrzeć kto chce początki pełnej wersji.. WYGLĄDA TO I SIĘ SŁYSZY PO PROSTU NIEEEEEZIEEEMSKOOOOO!!!!!!! :D Tak jak mówiłem ja stawiam na izometryczne RPG wszech czasów przebijające samego Baldura! Po obejrzeniu czegoś takiego nie mogę wprost na maxa się już doczekać jutra godziny 19:00, bo o tej godzinie premiera na Steam :))) https://www.youtube.com/watch?v=btq6LgfUxWk
Pierwsza recenzja na poly.... Ocena max: 5!
"Najnowsza produkcja Obsidianu to niesamowita, piękna, zapadająca w pamięć przygoda, której monumentalności nie dorównuje w świecie komputerowych RPG nic."
MMORPG.com 10/10
GameSpace - 9.8/10
Worth Playing - 9.5/10
CGMagazine - 9.5/10
IGN - 8.5/10
Game Informer - 8.8/10
GamesBeat - 92/100
GameStar - 92/100
PCGamer - 88/100
Zacnie się oceny prezentują.
Co do otwartego świata --- mylisz pojęcia. PoE 2 w skali świata jest otwarte, bo po opuszczeniu 1 wyspy możesz udać się gdzie chcesz.
Natomiast jeżeli ktoś uważał, że każda wysepka będzie miała generowany content, rzędu: gęsty las, masa NPCów / przeciwników --- to tylko i wyłącznie jego bujna wyobraźnia.
Gry tego typu ZAWSZE będą miały sztywne lokacje + randomowe o dużo mniejszej skali, bądź jedynie jako paragrafowe wydarzenia.
Dlatego już BG1 miał otwarty świat - można było pójść praktycznie wszędzie (z drobnymi wyjątkami, PoE 2 ma je również), bez ustalonej linii fabularnej.
Dużo osób słysząc otwarty świat, ma na myśli od razu rozwiązania ze Skyrima, czy Wiedźmina III. To nie ta skala, nie ten typ rozgrywki.
Wstawki lektorki są jedynie przy głównej linii fabularnej i ważnych wydarzeniach. 80% czasu opisówki są jedynie tekstem. Trzeba je samodzielnie przeczytać.
Mam nadzieję, że jak dobrze zarobią, to jedna z DLC doda do gry potwory morskie (np. Kraken) i wędkowanie. Marna szansa, ale można pomarzyć...
Świetny tytuł, dużo ciekawych dialogów i przyjemny klimat.
Fajnie rozkminili ten patent ze statkiem coś trochę innowacyjnego, wydaje mi się, że OBSIDIAN zrobi coś podobnego ze statkiem kosmicznym w ich następnej grze Sci-fi która ma być większa od Pillars of Eternity II.
Po takich doskonałych Pillarsach 2 szkoda że nikt jakoś nie pomyśli by zrobić jakąś petycję do Obsidianu o zrobienie takiego nowego Fallouta w rzucie izometrycznym! To by było coś no nie? :))
Gra ukończona. Wątek główny trochę mnie zawiódł, ale gra nadrabia niektórymi questami pobocznymi. Tak jak niektórzy już pisali - od pewnego momentu zbyt łatwa.
Troche sie zasmucilem... zniecierpliwony tym kiedy w koncu spotkam Alotha i Edera, wyszukalem ich lokalizacje.
spoiler start
Okazalo sie, ze Eder powinien dolaczyc juz na samym poczatku gry... u mnie na plazy go nie bylo i wychodzi na to, ze zginal podczas pierwszego starcia z piratami. Ok... szanuje, ze gra tak surowo kaze za nieuwage. :) Ale Aloth? Po prostu nie ma go tam gdzie byc powinien. Nie bylo go w Engwitanskich Ruinach gdy wykonowalem tam zadanie, wczoraj cofnalem sie przez pol swiata zeby przeszukac je drugi raz i niestety pustki.
spoiler stop
Ma ktos jakies wytlumaczenie? Google nie pomoglo... moze to konsekwencja jakiegos wyboru z pierwszej czesci? (nie bralem Alotha do druzyny). Niby team mam skompletowany... ale szkoda, ze z achivementem musze czekac do drugiego przejscia. :D
Mam pytanie odnośnie PoE, kupiłem dodatki i jestem przed skokiem w otchłań czyli teraz warto zrobić już misje z dodatku, a później wrócić skończyć głównego questa?
Gra bardzo podobna do jedynki pod względem poziomu fabuły, towarzyszy i questów pobocznych, a w sumie szkoda, bo liczyłam na jakieś większe zmiany w tym zakresie. Ciągle czuć tutaj niedosyt podczas interakcji z przyjaciółmi, którzy po określonej ilości dialogów praktycznie milkną na resztę gry, co jest dość smutne zważywszy, że dodane zostały romanse.
Jedynymi prawdziwymi ziomkami mogę nazwać Edera i Serafena, którzy wypadli bardzo pozytywnie i bardzo "żywo" na tle innych postaci.
Pozytywnie zaskoczyła mnie oprawa graficzna i dźwiękowa, no ale niestety na dość spory minus leci znów zbyt łatwa walka.
Pod koniec gry będąc magiem, moje zaklęcia z ostatniego drzewka potrafiły siać chaos i zniszczenie nawet bardzo trudnym przeciwnikom,a dodając jeszcze do drużyny Alotha to już w ogóle apokalipsa.
Szkoda też że został dodany ten cały system reputacji, który swoją drogą jest strasznie dziwny. Ogólnie biłam wszystko co się rusza...w jednej chwili pomagałam jednym, aby za chwile ich zdradzić i pomagać tym drugim. Po jakimś czasie konsekwencje są takie, że rozmawiając z kimś mam w nawiasie czy lubię daną frakcję czy nie, co wychodziło cały czas pozytywnie, bo nabić sobie punkty na plus jest bardzo łatwo. Dodam jeszcze, że pomimo nowej łatki nie naprawili relacji z Alothem i Pellaginą, bo tych dwoje zostaje cały czas na poziomie zero bez względu czy podoba im się postępowanie bohatera czy nie.
Grę oceniam pozytywnie, bo świetnie się bawiłam, ale myślę że tak jak w poprzedniej części nie czułam aby mi urwało tyłek. Czekam na DLC :)
Autentycznie gniję tutaj z ludzi. Rzucanie jakimiś lewakami i teoriami, że wszystko zło i geje psują drużynę :D Ludzie, nie wiem, ogarnijcie się trochę.
Gra sprzedała jedynie około 110-140 000 egzemplarzy. Zależy od źródła (inwestor kontra steamspy). Duża wpadka Obsidianu, bo wpakowali w to większe pieniądze niż w jedynkę. Nic dziwnego, że coś się dzieje w temacie przejęcia.
Przyczyny wtopy upatrywałbym w nietypowym jak na klasycznego RPG-a, karaibsko-pirackim settingu. Jedynka oferowała mroczne fantasy, przypominające mi nieco Warhammera (broń palna). Dwójka to już inna bajka.
Szanty na statkach są świetne choć szkoda że nie ma muzyczki do nich :) No i chciałbym gdzieś znaleźć teksty do nich :)
Część pierwsza była przyjemna, ale gdzieś w drugiej połowie fabuła moim zdaniem stawała się nudna i pomijalna, więc praktycznie biegałem od questu do questu i tak do końca. W sumie nie byłem pewien, czy będzie mi się chciało grać w drugą część, ale jednak zaryzykowałem. Oj, było warto.
Plusy
+ lepsze czarowanie (wreszcie limit zaklęć na bitwę zamiast na odpoczynek),
+ lepiej poprowadzony (moim zdaniem) wątek główny,
+ większość zadań pobocznych w jakiś sposób powiązana z wątkiem głównym,
+ wiele dróg rozwiązania niemal każdego questu,
+ konieczność dbania o własny statek,
+ bardzo ładna grafika
+ 4 frakcje, z których żadne nie jest "tą dobrą"
+ towarzysze mogą odejść z drużyny, jeśli nie spodobają im się nasze decyzje
+ dużo opcji rozmów zależnych od naszych współczynników/decyzji z części pierwszej/klasy postaci
Minusy
- historie bohaterów pobocznych są mniej ciekawe niż w pierwszej części
- bitwy morskie potrafią się dłużyć
- podczas niektórych walk wciąż potrafi wkraść się chaos
Ostatni patch do gry, całkiem sporo poprawek i nowości:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=A2XfForaMaQ
RPG z prawdziwego zdarzenia. Świat jest tak autentyczny, jak światy Tolkiena. Niby miałem dobre zakończenie, ale okazało się, że konsekwencje długofalowe są dość nieprzewidywalne i niekoniecznie dobre dla wszystkich. Niemal każdy konflikt można uniknąć dzięki rozmowie. Dla mnie 9, odejmuje 1 oczko za dość powtarzalną walkę, ale przecież w rpg nie o to chodzi. PS. Grałem po angielsku, aktorzy czytają wszystkie kwestie. Warto, nawet jeśli co kilka minut trzeba zaglądać do słownika i poznawać nowe części statku i sekrety pirackiego żargonu :)
W trakcie gry można zmienić tryb walki z RTwP na turowy i odwrotnie. Nie trzeba zaczynać gry od początku.
Wystarczy otworzyć konsolę wciskając tyldę i wpisać
SetTacticalMode RoundBased (od tej pory walki będą turowe)
SetTacticalMode Disabled (przywraca RTwP)
Te komendy nie wyłączają osiągnięć.
Grę miałem na dysku od premiery :D nawet przed PoE2 po raz 2 ukończyłem PoE1. W PoE2 nabiłem około 100h o ile na początku grało się fajnie tak później wkradła się nuda z podróżowania statkiem i eksploracją. Masa mało ciekawych wysp i zadań pobocznych więc w pewnym momencie nie chciało mi się dalej klepać dodatkowych zadań tylko skupiłem się na głównej fabule. Było ciężko bo grałem na wyższym poziomie trudności więc walki ze smokami czy wieloma przeciwnikami zajęły mi sporo czasu więc myślę, że 30% czasu to były powtórki pojedynków. Graficznie bardzo ładna, projekty miast/ruin itd na wysokim poziomie.
Bitwy morskie dosyć kiepskie. Od samego początku tylko i wyłącznie abordaż nawet na najmocniejsze statki.
Główna fabuła skandalicznie krótka. Przedłużana przez zapychacze ale to tylko kilka misji na krzyż.
Długie czasy wczytywania.
Malutkie mapki.
Zbyt wiele frakcji i bóstw. Po pewnym czasie wszystko mi się wymieszało kto z kim i po co. Wybrałem ścieżkę królowej bo jakby najlepiej przypadła mi ta ścieżka do gustu. W PoE1 też ta ilość bóstw przyprawiała o ból głowy szczególnie pod koniec gry jak wybieraliśmy ścieżkę zakończenia.
Mimo wszystko gra jest bardzo dobra ale raczej na jedno przejście bo miała w sobie coś że z zapartym tchem śledziłem różne wątki. Drugi raz raczej nie będę podchodził bo też i były momenty, że sporo się wynudziłem.
175 godzin:
- podstawowa gra
- wszystkie dlc
- czytanie wszystkiego
- walka turowa
Jakby ktoś się zastanawiał ile czasu pochłania gra.
Postacie wbiły 25lvle, wyczyściłem cały archipelag (prócz 2 bossów: pająka i stalowego giganta).
Wykonałem wszystkie zadania (prócz tych co same się anulują poprzez nasze wybory - u mnie było to może z 5 zadań).
Podobno można wbić max 27lvl, ja takiego nie dobiłem bo zainstalowałem moda DeadlyDeadfire gdzieś koło 15lvla więc trochę expa mi uciekło.
Polecane mody:
- Disable autosave - gra zapisuję się przy każdym wczytywaniu ekranu co bardzo wydłuża ten ładowanie, przechodzenie między lokacjami itd. ten mod to wyłącza, trzeba zapisywać grę samemu, ale czas ładowania ekranu skrócony bardzo wyraźnie.
- Level cap 33 - zwiększa maksymalny lvl do 33. Czyli po 20 lvlu dalej dostajemy skille itd. Nadaje grze sens jeśli nie skończyliśmy przez wbiciem 20lvla.
- Deadly deadfire - zwiększa poziom trudności (bardzo przydatny od gdzieś tak 10-15lvla kiedy walki stają się za łatwe na najwyższym poziomie trudności.
Polecam.
PS: grę najlepiej przechodzić na jednym tchnieniu, ale jeśli wszystko czytasz to nie zgubisz się nawet pod dłuższej przerwie.
Ta gra była ma szczycie mojej kupki wstydu przez wiele lat. Podobnie zresztą jak pierwsza część przez długi okres. To o tyle ciekawe, że uwielbiam izometryczne rpg, jak seria Baldur's Gate, Fallout czy Icewind Dale. Oba tytuły kupiłem też na premierę. Jedynkę z dodatkami przeszedem po kilku msc (mialem wtedy mało czasu na granie) i mimo paru niedoskonałości uznaję ją za świetną grę gę, duchowego spadkobiercę serii BG. Dwójka jest pod każdym względem bardziej rozbudowana, dłuższa i ładniejsza. Ma większe możliwości rozwoju, więcej różnorodnej broni czy więcej opcji konfiguracji drużyny. No i ma się własny statek, są bitwy morskie, abordaże. I to wszystko super, ale... nie do końca mój klimat. Twórcy postawili na klimaty pirackie, kolonializm i wykorzystywanie rdzennej ludności. Tło fabuły jest dojrzałe i porusza ważne tematy, i za o plus, ale ogółem bardziej komfortowo czyje się w klimatach średniowiecza/fantasy. No i główny wątek polegający na gonieniu wielkiego konstruktu w którego "wszedł" zbuntowany bóg. Gra jest naprawdę dobra i bawiłem się przy niej bardzo fajnie, niemniej miałem też przy niej "efekt niewciągnięcia" ;) polega ona na tym, że jak już grę włączę, to gram długo i bawię się dobrze. Ale jak tylko ją wyłączam, to mam o niej mieszane uczucia i musze się trochę do niej niejako trochę przymuszać, często stosując motywację, których używanie w grach nie świadczy o nich dobrze (np. "jak już zacząłem, to muszę skończyć", "nie mogę znów jej zostawić, szkoda czasu który w nią włożyłem"). Nie wiem dlaczego tak jest. Wina może być częściowo po mojej stronie, bo jestem już bardzo doświadczonym graczem, zacząłem grać jakies 27 lat temu i ciężko mi znaleźć grę, która będzie miała elementy, które mnie jakoś zaskoczą czy zainteresują, bo "to wszystko już było". No i mam teraz po prostu mniej czasu - kiedyś uwielbiałem gry 100h+, teraz najbardziej lubie takie na 10-15h. Ale mimo ogólnego znużenia grami, są jeszcze na rynku takie, które mnie bardzo wciągają (disco elysium, god of war itp.) więc nie mogę winą za ten efekt obarczać tylko siebie. To też wina twórców gry, którzy stworzyli świat realistyczny i rozbudowany ale jednocześnie trochę nieinteresujący - nie czuje się potrzeby, żeby go eksplorować wzdłuż i wszerz. No i jak wspominałem - fabuła nie powala. Ale podsumowując gra się dobrze. Gdyby miała te wszystkie rozwiązania i pomysły ale została osadzona w ciekawszym, bardziej kanonicznym świecie, jak to miało miejsce w jedynce (medival fantasy) nie tylko osiągnęłaby dużo większy sukces komercyjny ale i byłaby po prostu ciekawsza. No i ocenę miałaby co najmniej o jeden punkt wyższą. A tak bardzo dobre 8+.
Zobaczymy czy uda im sie dobić do 3 milionów. Jak dojdą to będzie trzeba dać też coś od siebie
A jednak sie udało i mamy 3 miliony, No nic słowo sie rzekło i dziś dokładam do kotła.
Jak widać z materiałów, gra z lekko europejskich średniowiecznych realiów skręca w stronę egzotyki w wydaniu bliskowschodnim, jakieś pustynie i dżungle są też - ciekawe, czy klimat będzie tak sugestywny jak w jedynce.
Jakby co, zbiórka wciąż trwa (przez 35dni jeszcze w chwili pisania tego komentarza) pod linkiem: https://eternity.obsidian.net/backer
A nuż ktoś nie zdążył, a chciałby sobie zaklepać grę i wesprzeć jej produkcję (wciąż są do osiągnięcia dwa stretch goale, m.in. ten z morskimi potworami i załogą naszego statku.)
Tak patrzę na te screeny z tych świeżych wrażeń przedpremierowych, i chyba jest mały downgrade. Postaci nie są już tak szczegółowe, jak np. na trailerze, a i oświetlenie jakieś słabszawe też. A może wydaje mi się tylko?
Mam nadzieje ze premiera w 2018 roku a podane wymagania są prawdziwe. To juz widze swoj komentarz napisany kilka dni po premierze okrzykujacy drugie filary wieczności grą RPG roku. Obsidian to mistrzowie w fachu RPG. A New Vegas skradli mi po raz pierwszy serce. Pillars of Eternity 1 to druga kradzież, a Tyranny i South Park to kolejne haniebne kradzieże. Jestem pewien ze nie zawiode sie na nich!
Przyznam szczerze, że przygotowuję się do trzeciego już podejścia do tej gry (części pierwszej). Ani razu jeszcze nie udało mi się jej ukończyć od momentu premiery, może uda się tym razem bo chcę spróbować także i sequel.
Alex --> Moze cos zle rozumiem ale uwazam, ze powiedzenie iz ktos źle gra w dana gre jest zbyt łatwe. Rownie dobrze mozna w ten sposob podejsc do opisanego przez Ciebie jako "prostego jak budowa cepa" swiata DoSII. Latwo przychodzi napisac, ze ta opinia to tylko Twoj brak dedykacji i checi. Podejrzewam jednak, ze kryje sie za tym cos oprocz tego.
Ja w kazdego izometrycznego crpga gram tak jak opisales czyli czytam wszystko co sie da i rozmawiam ze wszystkim co sie rusza, badz tez nie. ;) Uwazam, ze inne podejscie do tego typu gier to marnotrawstwo. Nie wyobrazam sobie przebrniecia przez jakiegokolwiek crpg bez chociaz "lekkiego zaangazowania" poniewaz kazdy side quest czy npc w mniejszym lub wiekszym stopniu uzupelnia i zespala lore. Przez to gra jako calosc sprawia wrazenie lepiej przemyslanej. PoE nie jest tu wiec jakims wyjatkiem.
Ludzie czepiaja sie przesadnie kwiecistych i rozwleczonych opisow ale ja jakos nie zauwazylem by towrcy przeszarzowali chociazby w porownaniu do starszych reprezentantow gatunku.
Ogolnie rzecz biorac to ja nie mam PoE zbyt wiele do zarzucenia. Zaczynam kolejna dyskusje dlatego, ze sie po prostu nie zgadzam z Wasza argumentacja, a nie dlatego ze uwazam Pillarsy za slabe czy srednie. :))
Po ograniu BETY powiem wam że szykuje się najlepsza gra od Obsidianu i w ogóle coś o czym nawet nie marzyliście. Skok jakościowy jest gigantyczny. Oczywiście BETA to tylko wycinek z gry ale jeśli gra będzie conajmniej tak duża jak PoE albo i większa to mamy progres jak z BG1 do BG2. Opad szczęki !
boy3 - progres względem PoE 1 jest tak olbrzymi że nie ma sensu tutaj wszystkiego wymieniać, chyba nie ma elementu w grze które nie zostało poprawione względem PoE (które było warto poprawić). Mam wrażenie że dokładnie wczytali się w to co chcieli dostać fani gry i dokładnie to zrobili. Jestem prawie na 100% pewny że będzie to najlepszy rpg tego roku.
Zastanawia mnie jedno, do premiery pozostał miesiąc (z hakiem), a nigdzie w Polsce nie widzę wydania pudełkowego ze spolszczeniem.
Grę można zamówić na GOG.com oraz Steamie, natomiast reszta sklepów nie ma Pillarsów w ofercie. Ktoś coś wie więcej na temat wydania w Polsce?
KucharKM - obecnie możesz kupić PoE2 na steam w różnych wersjach, najtańszej podstawowej, oraz najdroższej która zawiera w sobie już wydane potem trzy rozszerzenia.
PoE II to obecnie najbardziej wyczekiwania gra tego roku, postęp względem jedyni jest b. duży, a trzeba przyznać że PoE część pierwsza to prawdziwe arcydzieło ! Jeszcze tylko miesiąc, ....
Na pytanie czy będzie pudełko to trzeba znać wydawcę gry i czy ma "wspólnika w Polsce", a dla PoE 2 jest nim Versus Evil, które chyba(?) ostatnią pudełkową grą w PL było banner saga 2, ale owe wydanie pudełkowe było wydane(i też było przekładane) znacznie po premierze gry na steamie czy gogu, jesli dobrze to kojarze to w okolicach jakiś przecen na banner sage 2.
Zwykły nabywca nie wie kto z kim trzyma patrząc od strony wydawania gier, takie coś może wiedzą co sprzedają gry. Często z Muve, może inne sklepy też, odpowiadają na takie pytania "czy będzie pudełko".
Nie ma jeszcze preorderów na pudełkowe wydanie PoE2 - nie tylko u nas. Chyba, że liczycie pudełkowe wydanie dla ludzi, którzy wsparli projekt. Jakiś czas temu pisałem do THQ Nordic i po kilku dniach odpisali, że wersja pudełkowa będzie dostępna w Polsce.
ps. Później podobny temat poruszałem na forum thq nordic ale forum zniknęło z tydzień temu ;)
Wokół gry całkiem dużo się dzieje ostatnio i zapowiada się, że nie ucichnie aż do premiery. Redakcjo, czemu milczysz? ;>
Szkoda ze ze w 2 popelnia ten sam blad co w 1 a mianowicie blokada lvl,w 1 gdy dobilem do blokady gra stala sie mniej wciagajaca poprostu parlem by zaliczyc koniec.
Czy gra bedzie rpg roku??jak dla mnie rpg rpgowi nie rowny,uwazam ze kcd mimo swoich bledow juz jest rpg roku a pilars zapewne bedzie tez rpg roku,ba byc moze w tym roku wyjdzie bt4 i to tez moze byc rpg roku:)
(duzo tego roku:)))))
pozdrawiam i info z przed chwili doslownie larian ma wydac dos2 pl
Warto też dodać, że będzie można importować zapis gry z poprzedniej części.
Wczoraj Obsidian zatweetował, że ta część będzie w pełni udźwiękowiona, tylko główny bohater będzie niemy. Scavenger Hunt jest też właśnie, można przedmioty jakieś do gry zdobyć. A redaktorzy dalej nic...
kacyk71 - dub tylko w wersji eng, ta gra jest z CF wiec miała ograniczony budżet, a i tak będzie biła się moim zdaniem o grę 2018 roku.
no i pieknie od dzis dos2 po polsku wiec pilarsi poczekaja ale nie ma tego zlego w tym czasie naprawia moze ewentualne bledy no i w koncu poczytam opinnie innych graczy zanim sam zagram:))
Sorry Obsidian, ale ja się wstrzymuję z kupnem na premierę, a zamierzałem. Gdyby cena oscylowała w granicach 150 zł to jeszcze okej, ale ona już niebezpiecznie podchodzi pod dwie paki, co za grę na PC jest zdzierstwem. Po prostu. Szkoda, bo dostali taki potężny $ feedback od ludzi, i jeszcze postanowili na tym dorobić. A taką ładną cenę pierwsza część miała.
Śmierdzi mi ten brak recenzji. Genialne gry mają już tydzień przed premierą recenzje a przecież liczę na arcydzieło i grę roku.
Kilku streamerów już od piątku gra np. na twitchu. Można zobaczyć jak prezentuje się gra.
I faktycznie wczoraj była okazja dorwać obsidian edition za ok 80zł ale tylko przez kilka godzin.
A więc dzięki uprzejmości mogłem poobcować już chwilę z PoE II / po pierwsze jak ktoś zna język angielski to będzie w ogóle w szoku że wszystkie teksty w tym narrator są podłożone (to względem bety się zmieniło). Wszystkie postacie NPC mają portrety (przynajmniej te co widziałem były to wszystkie i to też uległo zmianie względem bety - mimo że w becie sporo postaci portrety miało). Fajnym smaczkiem jest wprowadzenie wyborów z PoE I lub wrzucenie z save naszych wyborów, oraz to że grę możemy skończyć już po 3 minutach odrzucając propozycje... (bez spoilerów). Generalnie dodano sporo względem ostatnie bety a już wtedy pisałem wam że będzie to gra albo roku albo kandydat do gry roku. Na ten moment ciężko stwierdzić (bez skończenia gry), ale szykuje się ... arcydzieło.
Stremów nie polecam oglądać bo początek jest liniowy i b. fajny więc po co sobie psuć grę.
Snufkin_ - graficznie względem części pierwszej to jest przepaść, detale postaci, animacje, efekty czarów itc. A PoE I wyglądało i tak ślicznie, teraz to będziecie moim zdaniem zachwyceni.
zjazd - jeśli chodzi o walkę to możesz mi uwierzyć na słowo bez zarządzania postaciami zabiją cię w parę sekund, w becie był dostępny fragment z postaciami kilkupoziomowymi i nawet dla mnie weterana PoE I pierwsza walka to jak walka na poziomie dodatku Biała Marchia z oddziałami oblężenia wieży Crägholdt / więc łatwo nie będzie a nie grałem na poziomie PoD.
Co do zabawy statkiem bo niestety za dużo się nim nie pobawiłem ale jest to wykonane znakomicie, myślę że nazwanie tego pływającą bazą na wzór Normandi z ME nie będzie niczym na wyrost.
boy3 - myślę że fabularnie będzie to poziom przynajmniej części pierwszej, poza tym gra jest dłuższa o jakieś 50% względem PoE I.
Ahoj, przygodo na morzach wszelakiej magii i magicznie pokręconych bohaterów!
Właśnie przechodzę zaprawę w krainach D:OS 2 - aby móc z przyjemnością porównywać dwa światy gier - tak jak to było z poprzednimi częściami D:OS i PoE..
To porównania jak najbardziej uprawnione - zatem niech mnie prowadzi magia i miecz!
..dopiero po 19-tej? Oby..
za 15 minut poznacie dalszą część historii...
Trudno coś wnioskować, po 1.5h ale grafika wygląda lepiej niż na streamach. Żałuję, że nie wrzuciłem na SSD najpierw 1h się preload instalował, a teraz loadingi między lokacjami długie. Save'y super szybkie za to.
Czy aby zrozumieć ta grę trzeba pierw mieć przegrane jakakolwiek część tej gry? Nigdy nie grałem w ani jedna część tej gry, a patrząc po ocenach wydaje mi się, że warto, tylko czy taki gracz jak ja, który nie miał do czynienia z ta gra będzie miał z tego frajdę .
Mam już za sobą lekko ponad 2h i muszę powiedzieć, że na razie jest to Pillars of Eternity o jakieś 5% lepsze (ale z każdą chwilą procent trochę się zwiększa + PoE1 dostał odemnie 9.5/10, choć w sumie oceny liczbowe g*wno są warte).
Trochę poprawili grafikę, niemalże wszystko jest tutaj zdubbingowane, walki nie ocenię, bo to dopiero początek, ale widać małe zmiany, fajny klimat, taki trochę piracki, pogodny i jestem pewien, że to świetnie zrobiony kontrast dla prawdziwego, brutalnego świata w tej grze. Fabularnie na początku wydaje się być trochę gorzej niż w PoE1, ale jestem pewien, że szybko się to zmieni i będzie tak samo dobrze lub nawet ociupinkę lepiej.
Wszystkim gorącym głowom polecam recenzję z pcworld, którą uważam za rzetelną, bo zgadza się z moim doświadczeniami z poprzednimi grami Obsidiana.
www.pcworld.com/article/3270945/gaming/pillars-of-eternity-ii-deadfire-review.html
W skrócie gra ma bardzo interesujący początek, po czym robi się miałka i tak jest do końca.
Recenzent również zwraca uwagę na liczne bugi, a doświadczenie podpowiada, że szybko ich nie naprawią, bo chociaż mają dobrych writerów, to programować już nie potrafią.
Nie zapomnijcie często wciskać F5. Miłej zabawy : )
Coś w tym jest. Jedynkę kupiłem praktycznie zaraz po premierze i zatrzymał mnie bug w mieście, który spowodował zatrzymanie fabuły. Tym razem nie popełnię tego błędu i dwójkę zakupię za kilka miesięcy.
Tak więc ziomki mi same 2 godziny zajęło aż tworzenie postaci bo na prawdę jest tego ogrom do czytania i wyboru szczególne przez to też że tym razem możemy sobie wybrać 2 klasy dla swojego bohatera, jak zapewne już każdy fan wiedział wcześniej :) Ja wybrałem połączenie Maga z Druidem co zaowocowało klasą Czarnoksiężnika :D
Pytanie tylko do tych co już grają też.. nie zdziwiło was to, że tym razem nie mamy podziału przy dodaniu punktów cech na siłę dla Wojownika i np inteligencję dla postaci czarującej, tylko mamy coś takiego jak MOC!? Czy wg was oznacza to samo co dla mnie, że postać Maga może mieć taką samą siłę w walce mieczem jak Wojownik czy Paladyn bo tego jej czaję?? Co do samej gry to na razie tak jak mówiłem udało mi się tylko stworzyć postać więc więcej się nie wypowiem, ale i tak wiem że gierka już teraz jest The best RPG ever! :D Jedynie co mogę jeszcze teraz dodać to że nie ma wcale żadnych długich loadingów tak samo jak zauważył to Alex więc chyba ludzie mają coś nie tak z dyskami albo pamięcią :))) Ps. Widać że redaktorzy serwisu również jak o tym napisali w minusach :P Tylko jak jest z tą Mocą zamiast Siły i bez Inteligencji w cechach to mnie nadal ciekawi, ale będę też pisał o tym na forum Obsidianu i zobaczymy co napiszą...
@up a takiś Znawca że hej. Grafika w PoE jest na swój sposób przepiękna. Sam osobiście nie chciałbym napompowanego 3D ze wszystkimi wodotryskami bo np w Spellforce 3 ciężko się grało z tym wszystkim, grafika była genialna ale co z tego jak cała otoczka gdzieś się chowała. Jeśli patrzysz tylko na grafikę to nawet nie powinieneś się odzywać w tym wątku i głupio dyskutować.
WIdoki jak w grach z lat 90 :)
Kiedy to w jakimś sensie prawda ;) Tylko w jakimś sensie bo kiedy zacząłem grać, to przypomniały mi się "Baldur'sy"
Lecz wcześniej musiałem ustawiać imponujące wyborem rozdzielczości, w opcjach które uwzględniały nie tylko ludzi ze słabym wzrokiem ale także tych, co maja kłopoty z widzeniem kolorów ;)
Już zauważyłem że grafika została podrasowana, nie odchodząc przy tym od charakterystycznej stylizacji. Zadziwiły mnie cienie ;)
Tak, nadal muszę się przyzwyczajać że nie mogę obrócić widoku, także mapa dosyć niewygodna :) Trochę to zuboża ogląd i utrudnia granie ale tylko trochę ;)
Jak mi kto napisze ze to jest gra z "otwartym światem" to mu się w nos roześmieję. Nie ma tutaj "otwartego świata" - są tylko "otwarte lokacje" połączone ciekawymi, kombinowanymi przejściami i grą na mapie. W sumie to też stylowy majstersztyk (grałem w pierwsze "PoE") dający fajną, oryginalną całość. Warto grać i podziwiać bo jest ciekawiej i lepiej zrobiony niż pierwsza część..
..na wszelki wypadek dopiszę, grałem dopiero 9 godzin więc oceny nie wystawiam, choć pewne jest że będzie ona wysoka..
Pyszczki, mam pytanie, mianowicie czy podczas eksportu sejwa z jedynki przenoszą się wyłącznie decyzje czy też może jakieś bonusy/dodatkowe talenty/przedmioty przypisane do duszy wędrują razem z nami na Archipelag?
Nic dodać, nic ująć. Arcydzieło!
10/10
Ta część ma to w sobie co nie ma poprzednia czyli ciekawie zapowiadający się początek, a dalej jest cały czas lepiej. PoE nie przeszedłem, w połowie zaprzestałem ale PoE2 wciąga niemiłosiernie. Po stworzeniu postaci i ograniu pierwszej wyspy chce się więcej i więcej. Samo tworzenie postaci było wielką satysfakcją bo nic nie zostało podane na tacy żeby stworzyć postać w 1 min i hurra. Jak przejdę PoE2 to z miłą chęcią i z pełnym zaangażowaniem wrócę do PoE.
Arcydzieło! Alex ma racje. LOADINGI trwają 2-3 sekundy, a więc problemy są na HDD.
Jak mi brakowało dwuklasowości :) Wojownik/Łotrzyk - ZAWIADAKA. Jedna z moich ulubionych podklas złodzieja w BG 2.
Jestem po pierwszym twiście fabularnym. Holy fuck....
Czas zwolnić i zająć się sidequestami i aktywnościami pobocznymi.
Cieszę się bardzo, że Baldur's Gate 2 nie jest ostatnia gra. :)
Brakuje mi jednak takich postaci jak KORGAN czy VICONIA...
Pomysł ze statkiem jest 100x lepszy niż z tym fortem. Dodatkowo można pobawić się w handel, (eksport/import). Zachowanie Ai sam ustawiam i już widzę że brakuje paru opcji i jest trochę źle zrobione ...ale lepsze to niż nic. w normalnych potyczkach z przeciwnikami lecę na full auto, z tymi lepszymi turn off i manual.
Mam za sobą jakieś 10 godzin gry i na razie jest super zobaczymy czy to przeminie.
Kochani warto zaznaczyć czego nie podało Gry-Online że wyszły właśnie dzisiaj nowe stery Nvidii (397.64) poprawiające między innymi działanie Pillarsów 2, jeśli ktoś z was ma problemy jakieś (bo ja nie) :)
Bardzo mnie bolą te długie loadingi... tzn. długie to może trochę za duże słowo, ale jeśli będąc w porcie chce wejść do karczmy i muszę poczekać około 10 sekund na jej załadowanie się to moim zdaniem coś jest nie tak. Tzn. to strasznie psuje immersję. W pierwszym porcie (na pierwszej wyspie) jest bodaj 3 budynki, gubernator, więzienie i karczma (= jej piętro), co daje razem w sumie (wejście wyjście) 8 loadingów. Złapałem się na tym, że wyjście / wejście do budynku odbieram jako coś nieprzyjemnego, bo zaburza płynność rozgrywki.
Poza tym domyślnie włączona opcja śledzenia postaci kamerą jest jakimś nieporozumieniem. Klikasz w jakieś miejsce postaci idą, kamera za nimi, po drodze jest jakaś postać, z którą chcesz pogadać i kliknięcie jej w trakcie kiedy kamera leci za postaciami (zwłaszcza kiedy ta postać też idzie) to jest jakiś absurd.
Tę kamerę da się wyłączyć dzięki czemu działa jak w starym dobrym Baldurze, klikasz gdzie chcesz iść, a kamerę przewijasz na krawędziach i to jest ok.
Generalnie trzeba sobei trochę w ustawieniach pogrzebać, żeby podnieść komfort rozgrywki np. zwiększyłem u siebie szybkość przewijania na krawędziach do maksimum.
Jest też trochę bagów graficznych np. łódka przy pomoście non stop jest zalewana przez wodę (nie jest to planowany zabieg po prostu wsiąka w teksturę morza / oceanu).
--------------------------------------
Fabularnie jednak wessało mnie bez reszty, aczkolwiek takim totalnym arcydziełem bym tego nie nazwał. Pani lektor, która opowiada o postaciach ma nie dość dobrze jak na mój gust dobrany głos.
No i mam mieszane odczucia odnośnie łażenia po mapie. Docierając do pierwszego portu wszedłem do niego od strony południowej, a w momencie kiedy spotkałem się z Gubernatorem okazało się, że nie dość, że znajduję się w północnej części miasta - w porcie (co oznacza, że przeszedłem całe miasto z południa na północ) to jeszcze wychodząc z portu mam dostęp tylko do jakiejś jednej dzielnicy.
Ta mapa jest jakaś taka strasznie pusta. Tu jakiś wóz potrzebujący pomocy, tam jakiś sad, w którym zebrałem jabłka. Ludzie tu pisali o jakimś Bóg wie jak otwartym świecie, a tak poprawdzie to łażenie po mapie to jest bardziej taka minigierka niż autentycznie otwarty świat. Jeszcze żeby to się kupy trzymało, skoro na rzece jest most to jakim cudem ja po tej mapie mogę spokojnie przejść rzekę wpław?
Bawię się naprawdę dobrze, ale mam poczucie, że na tym diamencie jest sporo rys, które zaburzają mi ogląd całości.
Kłamstwem jest twierdzenie, że jest to otwarty świat. Nie jest. To jest zestaw dziesiątek, czy setek małych lokacji połączonych ekranami ładowania, które niestety zabierają trochę czasu oraz mini gierką dającą złudne wrażenie przemierzania wielkiego świata.
Dialogi świetnie napisane, bardzo wiarygodne. Jedno czego żałuję to tego, że tej pani lektor się wyłączyć nie da. Wolałbym czytać niż czytąc po polsku słuchać po angielsku i jeszcze sobie wyobrażać. Trochę to absurdalny miszmasz. Nie chodzi o dialogi tylko o te wstawki opisowe - ŚWIETNE SĄ tylko ta pani lektor... eh...
Ktoś tu zamieścił link do zagranicznej recenzji, która potwierdza to co tu piszę. Potencjał jest olbrzymi natomiast jest kilka rzeczy które mnie mocno tu bolą. Mam wręcz wrażenie, że hype na pobicie Baldura jest tak duży że pewne kwestie się pomija. Zresztą... jeśli redakcja gry-online spuszczała się na Andromedzie to od kogo tu oczekiwać rzetelnych recenzji?
I tu nie o to chodzi że gra jest zła. Żeby była jasnosć wessała mnie totalnie bez reszty i niebotycznie jestem ciekaw co dalej, jest naprawdę miodnie. Muzyka momentami powoduje że zwiększam głośność, graficznie jest BARDZO BARDZO BARDZO dobrze i nie chodzi tu o porównywanie do innych produckji ale o przyjemność płynącą z oglądania tego, co się na ekranie pojawia.
Bolą mnie trzy rzeczy. Pani lektor, ekrany ładowania i trochę przesadzone pitolenie o otwartym świecie.
Długie loadingi mam..ale co tam. Taki sprzęt. Mam niewiele krótsze ładowanie w D:OS 2, czy w Falloucie 4..
Ważne że bawię świetnie.. Bo to już nie tylko Baldurs;y odżyły mi w pamięci, lecz także wszystkie wczesne gry Meiers"a o piratach i kolonizacji Nowego Świata..
Niby w tle wciąż wracają niesnaski bogów z Olimpu i świata pierwszego PoE - lecz tak naprawdę wciągają mnie akcje fabularne i klimat jakby wzięty z karaibskich wysp..
Dawno nie było gry cRPG, a może nawet nie było nigdy z tak dużą możliwością przejścia każdego questa na różne sposoby. Zaczęło się na poważnie od Wiedźmina I/II/III a teraz to już powinien być to standard, ale tym razem jest daleko poza standard.
Fajnie że dodali staty do pupilków / nieźle wypada pudel za 2K. Opcje wyłączenie hełmu, pupila, peleryny, takie tam drobiazgi a kolejny plus :)
PROBLEM!
Mam problem, importuje sobie swoje wybory z pierwszej części i niby wszystko cacy. Później w czasie gry zagajam rozmowe z Ederem i pytam go co robił po zakończeniu dziwactwa, a on odpowiada, że dołączył do grupy która wyznaje jego Boga. Problem leży w tym, że moje wybory z pierwszej części były takie że został sołtysem wioski i był bardziej sceptyczny do swojego Boga. I tu pojawia sie pytanie, czy moje wybory się nie wczytaly ? Teraz nie wiem czy grać dalej czy zacząć od nowa. Miał ktoś podobny problem?
Samo tworzenie postaci zajelo mi 2h po czym pogralem jeszcze godzinke. Stworzylem mieszanke lotrzyka-skrytobojce z magiem-iluzjonista co zaowocowalo klasa magiczne ostrze, myslalem ze w praniu wyjdzie klasa do niczego ale o dziwo bardzo szybko eliminuje sie przeciwnikow takim polaczeniem, zobaczymy jak bedzie dalej. Co do systemu walki to po prostu sie zakochalem, nie jest to moze jakas wielka rewolucja ale zmiana mechaniki skradania, uzycia skilli, poprawa AI kompanow jak i wyszukiwania przez nich sciezek mocno poprawilo jakosc gry wzgledem jedynki. Teraz mam dylemat bo z tego co czytam, ludzie pisza ze jest sporo nawiazan do jedynki ktora porzucilem w polowie i ciezko jest mi wrocic po zagraniu w dwojke, strasznie dreczy mnie mysl ze sporo mnie ominie :(
Nie rozumiem dlaczego wszędzie w poradnikach itp widzę zeby grać jednoklasowcem. Gra wręcz wymusza wieloklasowość dając nam tylko pięcioosobową drużynę.
Pierwsze wrażenie budziło obawy (PoE 1 prawie mnie zanudziło, a tu się zanosiło na ciąg dalszy tego samego) jednakże od tamtej pory jak dotąd jest coraz lepiej. Choć PoE2 nosi (subiektywne ma się rozumieć) wady PoE1, chociażby jako bezpośrednia kontynuacja fabularna, to póki co okazuje się grą lepszą i fajniejszą pod niemal każdym względem. Oby tak dalej.
@AntyGimb
Nie powiedzialbym ze poe2 wymusza gre postacia wieloklasowa. Masz 5 slotow takze tego... standardowo tank-palladyn+wojownik, healer- kaplan i masz jeszcze 2 miejsca na postacie ofensywne. A z tego co zaobserwowalem, walka jest chyba mniej wymagajaca niz w pierwszej czesci chociaz moge sie mylic bo gram dopiero 3h
Polecam wyłączyć od razu podpowiedzi do walki, to znikną brzydkie paski życia (jakby ktoś nie wiedział), oraz wybrać zatrzymanie czasu jak postać wykryje pułapkę (to samo jak wyżej).
Ale bylem zaskoczony, gdy kula ognia rzucona w pozornie zwyczajnie wygladajacą ścianę, przed którą stały beczki rozleciała się w pył, a w środku zastałem sztylet do przypisania duchowego :):):)
NEKETAKA - wspaniałe miasto, a dopiero jestem w Gardzieli. Ciekawe czy jakieś większe jest w grze.
Gra wciąga jak cholera. Z NPC Serafen najciekawszy bo najbardziej wygadany. Xoti też niezła ale taki Konstanten to niemowa.
Największym minusem gry jak na razie jest poziom trudności. Trochę za łatwo, ale zobaczymy co będzie dalej.
Coś jest nie tak z handlem. Mam 10k sprzedaje łup za kolejne 10k i mam 17k, nie wiem gdzie po drodze wcięło 3k :/
Gra jest jeszcze lepsza od części pierwszej, a już tamtą uznawałem za Arcydzieło i dobiłem do 700h. Tu zrobię z 1000h :).
8h gry dzisiaj i nie mam dość :D. A dopiero kończę POKO KOHARE.
Gierka zaj..... ale tam mnie wciągnęła, że ciągnie mnie do przejścia PoE którego porzuciłem na jakimś etapie gry. Coś czuje, że czeka mnie dobre kilka tygodni ogrywania rpg.
Pierwsza część była znacznie trudniejsza. Od 8lvl przeciwnicy z 2 CZASZKAMI nie sprawiają mi żadnego problemu.
Są w tej części Smoki? W sumie w pierwszej części tylko z nimi były problemy.
Gdzie wyłączyć auto towarzyszy bo wkurza to, że automatycznie chcą wszystko robić.
To jak to jest z tymi nowymi Pillarsami? Spodoba mi się?
Jedynka troche mnie znudzila i przeszedlem do polowy. Jednoczesnie odgrzalem sobie Baldura II po wielu latach i ciągle łatwo mnie złapać na infantylnosc i dynamike fabuly i wyrazistosc podtaci (przede wszystkim! Chocby i te postaci byly glupie jak Minsc). Gra sie nie zestarzala. Przynajmniej dla mnie. Lubie klimaty pirackie. To jak zrobic? Dokonczyc sobie pierwsza czesc Pillarsow i zabrac się za to? Warto? Mam dosc prymitywne oczekiwania, dlatego pytam Was :D. Oczywiscie nim kupie dwojke, to obowiazkowo zamierzam dokonczyc czesc pierwsza.
AntyGimb - jest 7 głównych towarzyszy, oraz 4 pomocników : z głównymi masz relacje oraz ich poziom oni właśnie są tymi z którymi rozmawiamy, prowadzimy dialogi oni rozmawiają pomiędzy sobą. Tak samo jak relacje i romanse. Co ciekawe tym razem środowiska LGBT będą zadowolone.
Główni kompani / możliwe romanse
Eder - nie
Xoti - tak obojga płci
Aloth - tak obojga płci
Serafen - tak obojga płci
Tekehu - tak obojga płci
Maia - tak obojga płci
Pallegina - nie
Pomocnicy / romanse
Rekke - nie
Konstantin - nie
Fessina - nie
Ydwin - nie
Bo OBSIDIAN Alex przegiął z fabułą która jest dosyć ciężka. Nie oszukujmy się ale w takie gry grają ludzie wychowani na starych Falloutach czy Baldurach czyli ludzie mający już rodzinę i pracę i nie mający czasu na granie jak młodzi. Myślę że tu jest problem u tych co się od tej gry odbili.
Ani słowa o bugach. Czyli smialo mozna gra bez narażenia na jakis krytyczny blad, ktory uniemozliwi wykonanie jakiegos questa? Kurcze poczekalbym na wszystkie dlc, ale czuję że nie wytrzymam do przyszlego roku.
Pojawiają się problemy techniczne. Związane z rozdzielczościami 1440p+ (full HD nie ma tych problemów).
Nie wiadomo dlaczego, ale nawet na 1080Ti gra potrafi wyświetlić jedynie oszałamiające 20fps.
Twórcy zostali już o tym poinformowani. U mnie ten problem - na tej karcie - występuje jedynie w portowej dzielnicy Neketaka. Co więcej - zmiana ustawień graficznych nie ma absolutnie znaczenia. Podobnie full/window mode.
W innych lokacjach gra bez problemu osiąga 140fps (limit monitora).
To teraz, nawiązując do postów o fabule, napiszę o pożytkach z lektur ;)
Moja postać to elfia łowczyni, polująca wedle swojego bóstwa opiekuńczego na .. wiedzę ;)
spoiler start
Na audiencji u królowej w Neketece ( gdzie zdobyła poziom i uzupełniła drużynę) oddała się czytaniu przypadkowo zdobytej biblioteczki (niedużej) czarodzieja Arkemyra ;)
Doradzam tę lekturę bo objaśnia zręcznie i krótko mitologię (wierzenia) świata i mieszkańców PoE - która (lektura) mojej łowczyni i jej drużynie, dodała jeszcze jeden poziom.
Być może to przypadek ale jeszcze nie zdarzyło mi się w grze zdobyć dwa poziomy właściwie nie ruszając się z miejsca ;)
spoiler stop
Jaka jest długość wątku głównego? Ja już tyle przeszedłem questów w nakatace, a ledwo co liznąłem wątek główny, szok
Żeby się nie okazało jak w poe1 że po mieście największym wątek główny jest ku końcowi
Gram eksperymentalnie enigmatykiem ze specjalnością w mąceniu umysłów, całkiem spoko, dużo debuffów i buffów dla sojuszników, do tego kapłanka, jeden woj i barbarzyńca. Można narobić bigosu.
Zna ktoś może kombinację do tajnych drzwi Gildii Zaklinaczy Fal?
Zbyt długo tam stoję - chodzi o układankę w zamku..
Pytanie premia, a w zasadzie dwa:
1) czy ktoś już ukończył grę?
2) czy znalezliscie jakieś ciekawe sekrety warte zaspoilowania?
Ciekawe jak sprzedaż ale chyba słabo bo nic nie podają. Dla mnie gra po 20h na 10/10. Wciąga strasznie.
Wy też macie tak mało kasy? Dodatki do okrętów kosztują krocie, taki galeon kosztuje 34.000 Gołda a ja mam dopiero 9 k przy 7 levelu D: Też tak macie? I jak tu coś kupować :D
Dobra, tyle już zwiedziłem, paskud większych i mniejszych załatwiłem a wciąż nie mam kasy i pływam Buntownikiem.
Podrasowany jest trochę, ciasno na nim się zrobiło i w związku z tym może ktoś by napisał z praktyki, na jakim to okręcie - mam szansę zarobić trochę kasy? ..Może ktoś wie o jakiejś okazji lub sposobie co pozwoli mi korzystnie zmienić okręt?
..o, właśnie zauważyłem że boy3 napisał o żeglarskiej nędzy - poziom mam większy, kasy niewiele więcej ;)
Czy za te 34 000 kupuje się "goły" galeon? Co takie coś ma na wyposażeniu?
A ja powiem coś z innej beczki. Gra ma początek jeszcze gorszy niż jedynka. Oczywiście pierwsze chwile to wow, ale doszedłem "tam gdzie Eothas zostawił swoje ślady" i jak narazie jest jakoś tak biednie i mozolnie że uch. Ofkors nie przekreślam gry, bo PoE też super startu nie miało, ale Obsidian jak dla mnie pobił sam siebie w tej kwestii ;)
Ech... Jestem trochę rozczarowany. Z jednej strony to jedna z lepszych rpg ostatnich lat, z drugiej strony pozostawiła mnie z podobnym uczuciem co Tyranny. "Okey to był fajny finał pierwszego aktu, jestem gotowy na drugi... Koniec gry? Że co?"
Nie wspominając już o tym że ostatni loch, mimo że imponujący wizualnie, jest jednym krótkim korytarzem. Meh
Ale muszę przyznać że Modwyr i quest z nią (nim?) związany prawie sprawił że wybaczyłem kulejącą końcówkę.
Aha, i tylko pięć broni z duchowym związaniem jest słabe. Bardzo.
Ciekawy jest system bitwy morskiej. Jeszcze takiego nie znałem.
Nie kupuję galeonu.
Właśnie Buntownik posłał taki galeon na dno, za cenę lekkiego uszkodzenia.. ;)
..żeby napisać obszerniej, nie było abordażu. Wystarczyły cztery działa oraz przewaga szybkości i manewrów.
Powiem Wam ze poki co staram sie robic wszystkie zadania poboboczne i chyba watek glowny jakby mi umyka... jestem dopiero po audiencji u krolowej, nie przeszperalem chyba jeszcze ze 3 dzielnic Nekataki i mam dziesiaty z dwudziestu poziomow... a czuje sie jakby fabula nadal byla w fazie prologu.
Też macie takie wrażenie że to rozbudowywanie statku, i napadanie na inne statki to taki dodatek zapychacz, aby przyciągnąć fanów monotonnych sandboxów, i fanów asassyn creed black flag? Bo w sumie nie widzę sensu aby grindować lepszy statek i ulepszenia do niego, gdy mogę wykonywać kolejne questy i fabułę główną
W poe1 kasa była dość szybko zbierana, co umożliwiało ulepszanie twierdzy płynnie, do wątku głównego i questów
Tradycyjnie napocząłem wątek główny a potem go odłożyłem i zacząłem odhaczać poboczne. Jak na razie gra wygląda na jakieś 8/10 (dla porównania PoE1 dałbym 6-6.5) i podejrzewam, że tak już zostanie. Fabuła poziomu "standard/OK", narracja w ogólnym posmaku podobna do PoE1 tyle, że wszystko usprawnione, ubardziejszone jakby. Szczęśliwie w opcjach można przełączyć/wyłączyć skalowanie wyzwań, acz poprawki balansu i tak wymagane. Mechanika swobodnej żeglugi/eksploracji/zarządzania statkiem obiecująca, ale zwłaszcza na odcinku zarządzania zbyt płytka i niedorobiona (acz mnie akurat paragrafowe potyczki ze statkami nawet się podobają, kicha, że bez żadnego powodu nie da się zdobyć wrogiego statku jako pryz). Na ekranie mapy miasta widać informacje typu import/eksport, ale na razie nie znalazłem opcji kariery kupca. Mimo, że cokolwiek kikutowa ta mechanika statków (jak i po części cały aspekt otwartego świata), i tak jest ciekawsza od rozwijania twierdzy w Cad Nua. Szkoda, że więcej pozwala po sobie obiecywać, niż faktycznie daje. Bardzo dobra oprawa wizualna, muzyka jak w PoE1 w zasadzie, czyli takie se plumkanie + sporadyczne szanty podczas morskich wojaży (niektóre nawet fajne).
The End! Najlepsze RPG w historii: 1. BALDUR'S GATE 2... 2. Planescape Torment... 3. Fallout 2... 4. Arcanum... 5. Pillars Of Eternity 2... 6. Wiedźmin 3.
Niedobrze panowie, im dłużej gram (chodzi o miejscowości) tym gorzej zachowuje się gra.
To nie tylko o przycinanie chodzi. Mam ogólne opóźnienia - na bagnach Sayuki opóźniał nawet wskaźnik myszy, komendy czy zapisy. Był moment (w jakichś podziemiach) że grę zamroziło gdy wyciągałem łupy ze szkieletu. Już myślałem że jest zwiecha ;(
To optymalizacja gry? Czy dłubanie w ustawieniach grafiki coś da?
Dużo jeszcze zostało mi do końca, sporo mapy nie odkrytej oraz questów nie wykonanych. Obecnie wszystkie jakie zrobiłem questy/zadania/misje to 61 -> wszystkich chyba jest coś ponad 150-200. Zorpen policz i napisz bez spoilerowania, ale nie wiarygodne że tak szybko zrobiłeś all.
Z ciekawych misji to wyspa z Fampyrami / napsuli mi krwi masę a mam już 18 poziom, ostatniego ledwo ubiłem na PoD. Świetnie też wypadają świątynie jak Weala / Wodeiki. Za samo to zwiedzanie i takie powroty do DungeonC dla mnie gra na 10/10 i to jeszcze do końca zapewne sporo. Obecnie mija 70 godzina z grą.
Witam, co lepiej wybrać wojownik/mag czy zwykłego maga, chodzi o możliwości
w scenach paragrafowych?W POE I mag w scenach paragrafowych często mógł skorzystać z zaklęć, czy w POE II też tak jest ?
Ktoś powie jak można delikwentów o poziomie gimbusa dodawać do ignorowanych? Jest taka możliwość?
Właśnie zauważyłem że mi się "klikanie" poprawiło a także ogólne działanie gry.
Pojawił się też jakiś patch. Tyle że jednak pogmerałem trochę w opcjach graficznych ;)
Wyłączyłem cienie, zmniejszyłem próbkowanie i ..i grafika jest taka jaka była, z cieniami i bez zauważalnego pogorszenia oglądu. Za to, póki co, lepiej chodzi i ma lepszy "klik" ;)
Zobaczymy jak długo..
A ja dałem kolejną szansę pierwszej części Pillarsów i nie powiem, jest ogień!
Tym razem śledzę dokładnie fabułę, ba - nawet czytam opisy "gmerania w duszy" ;).
Po wielu łatkach, gra dużo zyskała technicznie. Jestem zachwycony i wygląda na to, że wiele tygodni gry przede mną, bo przecież muszę przejść podstawkę, dlc i dopiero zabiorę się za dwójkę :).
Jeśli idzie o mechanikę, to właśnie odświeżam sobie mój ulubiony styl gry z Baldursów, a więc wojownik i mag do robienia zamieszania i łotrzyk, który siedzi w cieniu i robi backstaby.
Jest wręcz nostalgicznie!
Jak wyrzucić coś ze schowka? Pełno tam jakichś rupieci, żarcia itp. i nie widzę opcji wywalenia tego.
Trzeba przyznać, że Deadfire to inna klasa jeśli chodzi o dialogi, bantery. Niesamowicie jak Obisidian wyciągnął wnioski po średniej pod tym kątem jedynce. Tam szlag mógł człowieka trafić jak taki Durance zaczął p....ć te swoje opowieści dziwnej treści, nie mówiąc już o tym, że dialogi wyglądały następująco: gracz - ankieter, towarzysz - kilkustronicowe wypowiedzi. W dwójce jest fantastycznie, drużyna naprawdę żyje, reaguje, już nie mówiąc o tym, że ich pasywne skille wspomagają gracza (zmora drużynowych rpgów, po kiego ch... mam w drużynie dajmy na to megainteligentnego maga czy charyzmatycznego barda, skoro nijak nie mogą tego wykorzystać, każda rozmowa na moich barkach, podczas gdy chcę być milczącym silnym barbarzyńcą...). Chyba właśnie Deadfire i wcześniej Wasteland 2 to dwie jedyne gry, które pomyślały o tym.
Fabuła cholernie wciąga, fajnie że skupia się na Eothasie, które postać po jedynce zostawiła mnóstwo znaków zapytania.
Grafika i muzyka - brak słów. Chyba tylko Wiedźmin 3 jest obecnie ładniejszy, nawet Kingdom Come się chowa. Ta woda, rafy koralowe, dźungle, niby dalej "statyczne" tła, a wyglądają lepiej niż niejedna gra w pełnym trójwymiarze. I Justin Bell pokazuje, że to kawał świetnego kompozytora. Kawałki z jedynki może były trochę generyczne (przy czym i tak dobre), w White March już lepiej, a tutaj to jest poziom Soule'a czy innego mistrza.
Spodziewałem się takiego przeskoku jak między BG 1 a BG 2 i chyba tak to właśnie wygląda. MOC !!!!
Mam problem z questem alotha, pod tytułem malowane maski
Mianowicie
spoiler start
Aloth ma nas zagadać później, ale tego nie robi
spoiler stop
Rozumiem że trafiłem na bug? Ktoś wykonał tego questa?
Zrobiłem błąd życia. Nie dałem szansy PoE i odstawiłem po zdobyciu twierdzy. Teraz wróciłem i mam na liczniku 40h, powiem źle się z tym czuje, że nie pograłem dłużej w tak dobrą grę. Po przejściu pierwszej części, ogranie drugiej będzie czystą przyjemnością.
+1
Te same doświadczenia. Również odbiłem się od gry po zdobyciu twierdzy. Z okazji premiery drugiej części, poczytałem sobie recenzje i postanowiłem dać jedynce szansę. Albo jestem wyjątkowo łatwy do zmanipulowania, albo nie doceniłem tej gry na początku. Obecnie, fabuła pierwszej części wessała mnie jak bagno. Zrobiło się wręcz nostalgicznie :). Muzyka przy walce momentami mocno przypomina mi BG2. Instynktownie odświeżyłem sobie mój ulubiony sposób walki, dałem sobie czas, eksploruję, delektuję się różnymi smaczkami. Nie mam nawet na koncie 20% podstawki (a jeszcze obydwa dodatki do przejścia), a już nie mogę się doczekać, jak odpalę drugą część.
Co mnie najbardziej cieszy - pojawiła się ta sama magia i te same odczucia, jak przy przechodzeniu BG2. Coś, co bardzo lubiłem, a coś, czego później żadna gra nie potrafiła mi dać (nie licząc Wieśka, ale to jednak inny typ :).
Nie mogę się doczekać. Jedynka, jak na razie, rewelacyjna.
Są tacy co adrowego smoka na najwyższym poziomie trudności solo robili.
Gram teraz w drugą część. Jak do tej pory super gierka. Pasuje mi klimat piracki. Przytłacza trochę ogrom zadań, który pojawia się wkrótce na liście ;) Jest klimat. Do tej pory ciekawy wątek główny. Większość zadań pobocznych też.
Spotkałem natomiast dwa błędy. Jeden dotyczy leczenia naszych załogantów. Tzn. czasem nie są leczeni mimo tego, że powinni.
I drugi błąd trochę poważniejszy w zadaniu dla jednego z naszych kompanów. Eksplorując wykonałem niektóre czynności chyba w innej kolejności niż przewidzieli twórcy i dlatego nie ma pewnej postaci, która musi popchnąć zadanie do przodu (mam patch zainstalowany i tego nie poprawia). Znany problem jest na forum obsidian. Mam nadzieję, że wkrótce to naprawią. Wracam do gry :)
Piekna , Grywalna - troche zbyt krotka, podejrzewam ze taka krotka, gdyz to ulkon dla konsolowych dzieciakow ktorym na padzie zajmuje to bardzo dlugo XD hehe
Czekam na dodatki.
Nie wiem ile Tobie zajęła gra. Ja mam na razie 50h na liczniku (steam więc trochę zaburzone dane bo pewnie trochę byłem afk) ale mam jeszcze masę zadań i mapa zwiedzona może w 1/3. Być może sam wątek główny jest krótki - tego jeszcze nie wiem.
Ze wszsytkimi pobocznymi ktore zaliczylem, oprocz tych masek Alotha - nie zajela mi dlugo, porownujac do Baldura 2 jest krotka , a dla mnie Baldur 2 to najmocniejsza druzynowka crpg w historii
Chyba sobie żartujesz :) Baldur 2 jest dużo, dużo krótszy, ja sam mam 44h a jeszcze odkrywam nowe questy
Czlowieku , sam nie wiesz co piszesz lub grales w Baldura2 w wersji mobilnej - same Czarowięzy juz sa dluzsze niz ostatnie levele w PofE2, pozatym moze masz takie odczucie przez podroze statkiem.
Lochy Irenicusa, poziom 1
Lochy Irenicusa, poziom 2
Athkatla - początek
Athkatla - zadania Arana Linvaila (Gildia Złodziei)
Athkatla - zadania Bodhi (Gildia Wampirów)
Brynnlaw
Czarowięzy
Miasto Grot
Podmrok
Południowe Tunele Podmroku
Wschodnie Tunele Podmroku
Zachodnie Tunele Podmroku
Ust'natha
Athkatla, powrót
Las Tethyr
Przełęcz Małego Zęba
Północny Las
Suldanesselar
Drzewo Życia
Dziewięć Piekieł
Athkatla i okolice
Promenada Waukeen
Slumsy
Dzielnica Rządowa
Dzielnica Mostów
Dzielnica Świątynna
Dzielnica Cmentarna
Doki
Bramy Miasta
Targowo
Gaj Druidów
Twierdza D'Arnise
Wzgórza Umar
Ruiny Świątyni
Wzgórza Wichrowych Włóczni
Twierdza barda
Twierdza czarodzieja
Twierdza druida
Twierdza kapłana
Twierdza łowcy
Twierdza paladyna
Twierdza wojownika/mnicha
Twierdza złodzieja
Wracając do Pillars of Eternity II ..
..to mam nawet swoją ulubioną szantę z refrenem "Farewell, farewell.." ;)
Przy okazji polecę:
http://astrahistoria.pl/zloty-wiek-piratow-2/
..wystarczy przeczytać artykuł aby załapać klimat ;)
Zachęcony zmianą klimatu postanowiłem jednak spróbować sił z PoE2 mimo, że od jedynki odbijałem się trzykrotnie na różnych etapach, za każdym razem kompletnie znudzony.
I tym razem jest naprawdę nieźle. Dużo lepiej niż w przypadku poprzedniczki. Chociaż samo zawiązanie akcji nie jest specjalnie wymyślne, to początek rozgrywki wypada znacznie atrakcyjniej.
Gra potrafi zaciekawić, wciągnąć i nie mam poczucia "brnięcia" przez nią.
Rozegrałem dopiero kilka godzin i za wcześnie na jakieś szersze wnioski czy oceny, ale jeśli taki trend się utrzyma, to czeka mnie sporo zabawy z naprawdę solidną i interesującą produkcją.
@Flyby,
A wystarczyłoby poczytać prace etnografów o obyczajach plemiennych (choćby Malinowskiego) aby nie pieprzyć tutaj o "marksizmie" ;)
^^ Dokładnie :). Aż się przypomina ten stary kawał (z brodą) o facecie, który wszędzie widział "gołą babę" :). A skoro tak, to i mnie specjalnie nie dziwi, że są tacy, którzy nawet w grze komputerowej mogą dostrzec propagowanie marksizmu :). Nie jest to nic specjalnie niezwykłego, paranoicy czy ci nazbyt przewrażliwieni często działają na zasadzie "chcesz uderzyć psa to kij się znajdzie" oraz doszukują się czegoś, czego nie ma :)
Jak to przeczytałem, to się tylko uśmiechnąłem z politowaniem - nic więcej :). Oto rolplej w pirackich realiach, któremu przypina się łatkę propagowania zbrodniczej ideologii...
Jednak czy pierwszy raz? Pamiętam jakiegoś naukowca, który w "Smerfach", takiej kreskówce uwielbianej swego czasu przez dzieciaki doszukiwał się propagowania komunizmu - no, bo przecież te sympatyczne stworki żyły w harmonii, w jednej wiosce, z podziałem prac i obowiązków, miały swojego przywódcę, "po równo" dzieliły smutki i radości, etc. Można i tak? Można :)
-eca-
Po to masz w opcjach znaczek spoiler, żeby go używać! Jeszcze gry nie skończyłem, a już wiem jaka będzie końcówka, no "dzięki" wielkie....
Musze przyznac, ze troche doskwiera odsiewanie prawdziwych zadan z gąszczu zlecen na głowy... ale nadal jest dobrze. Na liczniku od ostatniego mojego meldunku przybylo kolejne 20-30h a watek glowny nadal w tym samym miejscu. :)
Plus za Nekatake (szczegolnie Gardziel), minus za mini-lochy na wiekszosci wysp. Rozumiem, ze to sie wpisuje w konwencje archipelagu z dziesiatkami drobnych lądów ale noo poki co brkuje troche dungeonow z prawdziwego zdarzenia. (mozliwe, ze wszystko jeszcze przede mna?)
[edit]
zapytam przy okazji - Domyslam sie, ze w pewnym momencie bede musial ostatecznie wybrac czy chce wesprzec Huana, Kompanie, Ruatai lub Principi. Czy do tego momentu moge spokojnie wykonywac zlecenia na zatapianie okretow od roznych frakcji? Czy np. po zatopieniu kilku jednostek Kompanii moge zapomniec o robieniu zadan dla nich? Wiem, ze w grze jest system reputacji i moge to na bierzaco sprawdzac jednak wolalbym po prostu dowiedziec sie jak to dziala. ;)
Ukończone. Odjąwszy czas, gdy zostawiałem grę włączoną odchodząc od kompa, zostaje w zasadzie równe 100 godzin dla mapy zbadanej w 95% w moim, dość powolnym, stylu gry. Nieźle.
PoE 2 stanowi pod praktycznie każdym względem rozwinięcie i ulepszenie PoE 1 zachowując ogólny posmak poprzedniczki jeśli chodzi o tematykę czy towarzyszący jej nastrój. Niewątpliwe novum to pirackie klimaty z otwartym światem archipelagu. Nie powiem, by fabuła/narracja jakoś super mnie porwała, ale było pod tym względem lepiej, niż w jedynce, a też mnie już bardzo trudno czymkolwiek porwać. Fakt faktem, losami drużyny i archipelagu przejmowałem się w stopniu dość umiarkowanym. Wątek główny sam w sobie jest naprawdę krótki. Jeśli spojrzeć na fabułę jak na drzewo, jest ono znacznie bardziej wszerz, niż wzwyż. Jest wiele miejsc do odwiedzenia i wiele questów pobocznych, zwłaszcza w mieście-hubie, Nekatace. Jest epicka misja, są frakcje i ich machinacje, są questy towarzyszy i inne, mniejsze.
Mocną stronę PoE 2 stanowi aspekt decyzyjny. Inwestowanie w umiejki przynosi satysfakcję, gdy odpowiedni ich poziom odblokowuje ciekawsze opcje dialogowe często dające alternatywne rozwiązania. Nie zawsze, ale zwykle paleta możliwych decyzji jest dość szeroka. Dochodzą znane z PoE 1, ale jeszcze bardziej rozbudowane partie paragrafowe z testami umiejętności i wyborami. To mi się nadal podoba.
Rozwój postaci jest spoko, klas do wyboru sporo, plus podklasy, plus wieloklasowość, plus decyzja o klasie każdego z towarzyszy (2 do wyboru plus ich kombinacja jako opcja trzecia). Towarzysze niewątpliwe mają swoją indywidualność, acz żadna jakoś mnie nie urzekła. Kompanów dobierałem bardziej pod kątem stworzenia efektywnej bojowo i umiejkowo drużyny oraz by unikać typków wkurzających.
Fajne są opcje zaklinania niektórych broni - każda ma listę unikalnych ulepszeń, niektóre wzajemnie wykluczające się.
Wraz z otwartym światem pojawia się mechanika zarządzania własnym statkiem/statkami (jeden na raz). Obsadzamy stanowiska najętymi ludźmi, dbamy o zapasy, ulepszamy komponenty statku, wybieramy mu kolory i nazwę (acz nie ma za bardzo kiedy tego podziwiać chyba, że wejdziemy w widok izometryczny na pokładzie) i ahoj. Na pewno bardziej to ekscytujące, niż twierdza z PoE 1 ale widać tu jeden czy dwa "kikuty" niewykorzystanego potencjału/niezrealizowanych pomysłów. Pozwala obiecywać po sobie więcej/głębiej, niż daje. Morskiej eksploracji towarzyszą również bitwy złożone z paragrafowych starć okrętów (dla mnie spoko, ale zgaduje, że nie wszystkim się to spodoba, w sumie wyszło dość monotonnie, bo gdy tylko się ogarnąłem w temacie, zawsze stosowałem jedną i te sama taktykę - non stop cała na wroga i abordaż, wymiany salw to trochę strata czasu i koszty), gdzie znaczenie mają parametry statku i cechy załogi, oraz abordaże rozgrywane w klasycznym izo. Trzeba przyznać, że jak na izometryczny cRPG udało się z tej mechaniki wycisnąć więcej, niż można by oczekiwać, choć ograniczenia widać. Dziwne też, że bez dania racji nie sposób zdobyć pryzu. Zdobyty okręt po prostu znika i tyle. Inna rzez, i bez tego aż zbyt łatwo z czasem o bogactwa, to jednak nie wada - jest na co wydawać.
Dużą zaletą jest oprawa graficzna. Bardzo dobrze to wygląda, krótko i po prostu.
Audio... OK. Szanty to ciekawy smaczek. Poza tym muzykę wolałbym innego rodzaju, podobnie jak w PoE 1, to ona odpowiada za specyficzny nastrój towarzyszący rozgrywce w obu PoE, który to nastrój nie do końca mi odpowiada. Zbyt spokojny, beznamiętny, oniryczny. Nieco podobna sprawa jest z voice actingiem zresztą, choć skądinąd niezłym, to ogólnie na mój gust nieraz nieadekwatnie przytłumionym emocjonalnie.
Wady, które nie rzutują na moją ocenę to dość liczne, acz w większości co najwyżej średnio uciążliwe bugi oraz dyskusyjny miejscami balans trudności walk (brakuje walk prawdziwie trudnych, wyjąwszy może te trudne na sposób upierdliwy - z wampirami, które co i rusz przejmują kontrole nad członkami drużyny). Nie wliczam tego, bo raz wystawionej oceny nie da się zmienić, a można założyć, że te sprawy zostaną skorygowane.
Notabene, sama walka to rozwinięcie mechaniki z PoE 1 i zapewne komu przypadła do gustu tam - spodoba się i tu, ale też vice versa (a la infinity engine - real time, dość chaotyczne, ale jest aktywna pauza pozwalająca jakoś ogarniać sytuację i nawet stosować taktyki, jest też opcja dzielenia walki na pseudotury cyklicznymi autopauzami, acz nie wydało mi się to przydatne).
Do gry zapewne podejdę ponownie w okolicy wydania rozszerzeń, za pierwszym razem prowadziłem postać wzorowaną na tej z PoE 1 (wygadana enigmatyczka (wywyższona) z dwoma pistoletami - w okolicach maksymalnego, 20-go poziomu dzięki combosom dobrze dobranych zdolności prawdziwa maszynka do zabijania).
Witam,
Mam nie mały problem przy jednym zadaniu i potrzebuje pomocy..chodzi o fort martwego światła, misja porachunki z piratem. Wszystko co trzeba zrobić wątek misji już zrobiłem, zabiłem Benwetha i w zasadzie wyczyściłem cały fort.. problem jest taki, Ze chciałbym opuścić ten fort, a wyjście jest przez okno którędy wchodziłem używając liny z kotwica, i tak samo trzeba zrobić aby zejść, tylko ze ja już nie nam więcej kotwic i nie mogę zejsc ??!!! :))) wie ktoś co mogę zrobić, jest jakiś inny sposób ?? Pomocy !!
Szczerze to spodziewałem sie po drugich pillarsach tego samego co w jedynce tylko więcej i lepiej. Przeskok miedzy jedynka a dwójka jest OGROMNY. Jeszcze w zyciu nie przywiązałem sie tak do postaci jak tutaj. Misje tak dobrze napisane, ciekawe frakcje, trudne wybory, a ten klimat ahh! O boże a szanty śpiewane na statku... MIÓD!! Myślałem że Obsidian nie stworzy już nic lepszego niż Fallout New Vegas ( bo New Vegas to najlepsza gra ) ale w tym momencie fotel najlepszej gry jest zagrożony. Szkoda tych długich loading-ów, i spadku fpsow w roznych lokacjach. Rpg Roku, Obsidian zaorał. Przejście zajeło mi 56 h.
Gra fajna, ładnie wyglądająca, z ciekawą fabułą. Skończyłem na poziomie średnim i faktycznie walka jest zbyt prosta a kończy się zbyt szybko, żeby zdążyć użyć zdolności. Przez całą grę nie użyłem ani jednego pergaminu i może ze 2 razy miksturę zdrowia. Praktycznie żadnych bomb, granatów, fajerwerków itp. Wystarczy dać postaciom jakąś w miarę dobrą broń (albo rozwijać tę, z którą zaczynają) i w ciągu kilku sekund dają sobie radę z większością przeciwników.
Nie bardzo pasuje mi rozwój postaci. Nie ma sensu pakować po kilka punktów w różne umiejętności aktywne/pasywne, lepiej wszystko w jedną umiejętność dla danej postaci. Umiejętności bojowych jest mnóstwo, ale na poziomie średnim nie mają znaczenia. Praktycznie całą grę przeszedłem bez używania opcji "empower" i kombinowania z umiejętnościami. Zakładam, że na wyższych poziomach taktyka ma większe znaczenie.
Dla mnie głównym problemem w PoE 1 i 2 jeśli chodzi o walke jest zbyt bardzo zeskalowane obrażenia wrogów jeśli chodzi o DMG i wytrzymałość
W baldurach taktyka była wazna bez względu na lvl, tutaj idąc postaciami z słabszym lvl walcząc z silniejszymi nic nie możemy wskórać dopóki nie osiągniemy odpowiedniego lvl wyższego a jak już osiągniemy to potwory są banalnie proste, gra straciła dużo na tym że zaczynamy od 1 lvl, w Baldur 2 graliśmy od 15 lvl i to był strzał w dziesiątkę bo różnica levelu przeciwników nie była zbyt duża
Tak jest i w poe1 i 2, umiejętności są dobrze zaprojektowane dla mnie, ale co z tego skoro nasze postacie nic nie robią wrogom prawie którzy mają 2 czaszki
To teraz panowie, skoro nam się tak fajnie gra a niektórzy już grę mają z głowy,
mam małe poboczne pytanie odnośnie trzech (na razie) - magicznych świecidełek naszyjników ;)
Jak praktycznie używacie naszyjników:
1) Orishia czyli Niezdecydowanie
2) Jasnowidztwo. Orzeł czy Reszka.
3) Przejęcie i Odmowa.
Da się czy nie da używać tych naszyjników a jak się da używać, to do czego?
Widać że zadaję niepopularne pytania ;) To dorzucę, tym razem w spoilerze:
spoiler start
Quest w świątyni Beratha zabugował mi się. Są to właściwie dwa questy związane z grobowcami pod świątynią. Znalazłem w grobowcach wszystko co trzeba było dla kapłana i nie tylko a kapłan wciąż klepie stare kwestie. Macie jakąś radę?
spoiler stop
Nareszcie dorobiłem się dżonki i zostałem bez grosza ;) Są braki w załodze, lecz trzon załogi już ze sporym doświadczeniem żeglarskim.. Działonowi w komplecie, działa mieszane, sporo usprawnień sprzętowych..
Dobra, przyznaje się że jestem w kropce ;<
Jestem w wątku głownym, już po Hasongo i idę do zębów wiecie czego
Mimo to quest - Na skróty wciąż jest zablokowany
Tak samo dla principi zrobiłem questa - Symbole śmierci- quest związany z
spoiler start
statkiem widmo w którym odwiedziłem Yseyr
spoiler stop
Królewska kampania martwego ognia i huana zaprosiły mnei do dalszych questów, ale w przypadku V kampani handlowej i principi wątki fabularne stoją w miejscu
Jeszcze nawet nie została rozwiązana sprawa Aeldys i kapitana furratne, oraz rady kapitanów
Pomóżcie bo nie chce stracić część gry :(
Statek, to tylko hobby mojej bohaterki ;)
Tak naprawdę dorabia się na "głowach" bo lubi polować ;) Za ostatnią dostała 6000 oraz umiejętność..
I coś mi się wydaje że to nie koniec jej kariery jako "łowcy głów"..
Dzięki stworzeniu drugiej postaci, mam już mniej więcej rozeznanie jak sobie grę porcjować aby zbyt szybko jej nie skończyć..
Na razie zablokowało mi jeden malutki quest z którym przy poprzedniej postaci nie miałem kłopotów.
Jaki jest max lvl?
Czy jest jakis mod do zniesienia blokady lvl?
A.L.E.X wlasnie wbilem 19 lvl a jeszcze troche mapy mi zostalo do odkrycia,a lubi bawic sie rozdzielaniem pkt wiec nie lubie blokad lvl:))
I pytanko na przyszlosc,jak sadzicie do ktorego poziomu oplaca sie rozwijac umiejetnosci aktywne i pasywne,zarowno "wlasne "jak i "druzyny"?
i jeszcze jedno,kazdy z mojej zalogi awansuje kuk,majtek dzialonowy itd,tylko bosman od poczatku ma 1 gwiazdke mimo ze od dawna zajmuje nalezne mu miejsce na dzonce,jedyne co mi przychodzi na mysl to ze jest jakis blad,lub wplynac w burze bo raz mi sie pojawil info ze przydal by sie bosnman lecz wtedy plywalem buntownikiem
Nie wiecie czy da radę kupić na statek jakiś schowek na magiczne klamoty? Mam tego ilość ogromną, sprzedawać ich nie chcę a zapychają mi interfejsy.. ;(
Parę słów po skończeniu gry. Na steamie pokazuje mi 96h. Zrobiłem wszystkie dostepne zadania łącznie z zadaniami "łowca głów" ;) Nie licząc dwóch zbugowanych zadań nie mam już co robić w grze.
Co na plus:
Grafika poprawiona względem części pierwszej.
Podobała mi się mechanika walki.
Mnogość "wersji" zakończeń.
Piracki klimat bardzo fajny.
Frakcje
Niektóre zadania bardzo klimatyczne.
Czuć powiew klasycznych crpg z dawnych lat.
Brakowało mi natomiast jakichś większych podziemi do eksploracji. Choćby jak połowa Bezkresnych Ścieżek. Być może doczekam się w dodatku.
Po dłuższym czasie męczą też powtarzające się scenki paragrafowe czy to na statku czy na niektórych wyspach. Jest ich kilka, które się powtarzają, tak że po jakimś czasie znamy je na pamięć. ( jest też kilka unikalnych ofc)
"Nieopłacalne" bitwy morskie (może to poprawią). Po krótkim czasie orientujemy się, że lepiej robić abordaże.
Krótki wątek główny i według mnie po skończeniu gry jakby mniej ciekawy niż ten z jedynki.
No i bugi. Spotkałem się z dwoma poważnymi. Jeden to niemożliwość ukończenia zadania dla towarzysza. Nie ma npc tam gdzie być powinien. (znany błąd na forum obsidian)
I drugi, który uaktywnił się przy samym końcu gry. Niemożliwość ukończenia questline Huana. Prawdopodobnie znowu przez to, że któreś zadanie dużo wcześniej (domyślam się, że chodzi zadania z wyspy Picera) wykonałem nie w takiej kolejności jaką przewidzieli twórcy.
Powyższe dwa błedy nie będą występowały u wszystkich. Jesli ktoś wykona zadania w "odpowiedniej" kolejności, to błedów nie będzie miał.
Gdybym wczytał wcześniejszy save sam bym tego uniknął jednak nie będe się wracał o jakieś 30-40h gry ;)
To zapewne zostanie poprawione w przyszłych patchach.
Czy Pillars 2 jest tym dla Pillars co Baldur's 2 dla jedynki... To już każdy musi sam ocenić. Grało mi się bardzo przyjemnie ale Pillars 2 nie są dla mnie opus magnum crpg ;) Jest to jednak bardzo dobra gra w którą powinien zagrać każdy miłośnik tego rodzaju gier. I teraz wystawiając jej ocenę bez dlc i przed większymi patchami dałbym 8.5
Tymczasem ja czekam na dodatki i mam nadzieje, że nadchodzące patche pozwolą mi dokończyć ścieżkę Huana (choć nie z nimi się związałem) i zrobić brakujące osiągniecie w grze i quest dla towarzysza ;)
== WIELOKLASOWOŚĆ ==
Witam, mam pytanie zna ktoś jakąś godną polecenia postać wieloklasową?
Zaczynam grę i postanowiłem grać dwuklasowcem, (granie 1 klasą trochę mnie już nudzi) i tak myślę o połączeniu profesji Mnich Helwalker /Wojownik Oddany.
Jestem świadom minusów jakie niesie za sobą dwuklasowość ale z drugiej strony można się pobawić... i chcę stworzyć prawdziwego killera (nie assasyna) nie chcę tanka a w/w profesje chyba do tego idealnie pasują. Jakieś rady od kogoś kto tworzył podobną postać?:)
gra skonczona ogolnie d... nie urywa ale gra sie przyjemnie,na pewno po wyjsciu calosci dlc z checia zagram ponownie
niestety nie obylo sie be bledow:(po okolo 2/3 gry zaczely mi znikac znaczniki z przeciwnikow co uniemozliwialo zakonczenie walki czesto musialem wgrywac stan z przed walki 2-3 razy rekord to 5 i tak do konca gry
na ukizo poplynalem sam gdyz robilem misje dla principi i niestety ostatniej nie dalo sie zrobic:(( snufkin widze mial podobny blad z inna frakcja wiec cos jest nie tak
przygode z poe 2 zaczo;em tuz po zakonczeniu dos2 i musze stwierdzic ze dos2 prezentuje sie lepiej graficznie i sama walka
i nie zebym sie czepial grafiki bo jest ladna tylko hmmm jakos pusto w dos jest sporo szczegolow typu jakis swiecznik na stole noze talerze i wiele wiele iinych pierdul jednak milych dla oka a poe pod tym wzgledem jest puste,mimo wszystko mam rok 2018 i gra powinna wygladac,nie musi byc super 3d ale wiecej detali mogli dac,no i ten nieszxczesny loading,z poczatku to nie przeszkadza i u mnie szybko sie laduje ale z czasem jest to strasznie upierdliwe w niektorych lokacjach gdzie tylko przechodzimy a loading trwa dluzej niz nasza wizyta
statek-fajny dodatek tak do polowy gry zabawa potem nuda i powtarzalnosc,kazdy statek bralem z abordazu nawet nie wysilajac sie na kierowanie ekipa bo sami zwyciezali-moim zdaniem jeszcze mniej bezbarwny niz twierdza z jedynki,wpierw buntownik ulepszony na szybkosc dawal rade potem kupilem odrazu dzonke na maks ulepszylem i tyle w temacie
grze daje 8 bo lubie tego typu gry no i sentyment do bg:)
a z innej beczki po przejsciu dos2 i zaraz po nim poe2 mam troche dosyc bohaterow -bogow czy polbogow,bardziej przemawial do mnie henio z kcd czy bezimienny z gothica:)
czekam na dlc i mam nadzieje ze poprawia bledy i bardziej statek zrobia jakas integralna czescia gry nie zapchaj dziura
i jeszcze jedno mi sie przypomnialo
full przedmiotow do zaklinania jedne znajdujemy szybko inne pod koniec a surowcow na zaklinanie malutko wiec albo trzymamy surowce prawie do konca by miec ta wymarzana bron/zbroje/tarcze albo robimy to w miare szybko by miec odrazu moce
czekamy do konca to nie skorzystamy wiele z w/w przedmiotow a za szybko zmarnujemy surowce to moze nas naprwde cos fajne minac z uzbrojenia(u mnie to byla miotla ktora znalazlem pod koniec gry:))
jak dla mnie za duzo tego dali ,przedmioty do zaklinania powinny byc rzadkie i nie leciec z byle popierdulki co ubilismy/lub dac wiecej surowcow do zaklinania badz mozliwosc odzysku
spoiler start
Czaszka! Pamiętacie Czaszkę? Jaka szkoda że trafiłem na tego pupila dopiero pod koniec gry.. No i trochę mało ma złośliwych dialogów ;)
spoiler stop
Wie ktoś jak się bronić przed zauroczeniem fampyrów? Wykonuje pewnego questa na strzaskanych rafach i mnie kurwice bierze, bo mecze się z tym questem już 2 dzień
Na początku byłem zachwycony nowymi rozwiązaniami, brakiem konsolowości i trudnością. Niestety z czasem gra okazuje się zbyt łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności. Używając wbudowanych zachowań AI każda walka wygląda tak samo: postacie sobie same walczą a ja tylko dbam aby ich zdrowie nie spadło poniżej 25% Niemniej po planowanych dodatkach i liftingu trudności może być naprawdę super.
Odkrył ktoś inne zakończenia, związane z eothasem i
spoiler start
zniszczeniem cyklu? Czy można przemówić eothasowi do rozumu aby nie niszczył cyklu? Czy zniszczenie cyklu to jedyne zakończenie związane z tym wątkiem?
spoiler stop
Witam !
Ja zakończyłem Pillars'ów Dwa razy, 1- z piratami ,50% ARCHIV i 2- K. Ognia, tu dobiłem prawie na 100%, brakuje
za ukończenie danej frakcji 3 sztuki.
Teraz robię moda z portretami 'Portrets 500Plus' - ktoś się orjentuje jak uploadować na GRY_ONLINE ??
Info na NEXUS-ie !
Brakuje mi w tej grze głębszych relacji z towarzyszami. Romans z Xoti zrobiłem na początku gry, później praktycznie brak jakiś dodatkowych dialogów z tym związanych. Systemu reputacji gdyby nie było, to by się nic nie stało. Czy mamy +1 czy +2 relacji z towarzyszem to żadna różnica. Mam niedosyt bo uważam że można była z tego wyciągnąć dużo więcej. Mimo wszystko polecam każdemu, bo to naprawdę dobra gra.
Czy w Pillars of Eternity 2 są wieże wybudowane przez zamierzchłą cywilizację w pradawnych czasach, z tajemniczym, potężnym urządzeniem mogącym kontrolować całe społeczności/dusze/sprowadzać plagi bądź kataklizmy? Gram sobie teraz w Tyranny, jak dotąd grę pod wieloma względami gorszą od Pillars od Eternity i ten powtarzający się schemat w obu produkcjach mocno mnie irytuje. Dlaczego takie urządzenie tworzyć w ogromnych, karykaturalnych rozmiarów wręcz wieżach? rzuca się to w oczy z daleka, pozostawione jest sobie samopas często obok istniejących miast i pełno ciekawskich oczu pewnie chciałoby to zbadać. Ciężko uzasadnić, że lepiej nie byłoby zrobić czegoś w rodzaju np. ukrytego kompleksu pod świątynią jak w Bondzie zagranym przez Timothy Daltona "Licencja na zabijanie". Czy Obsidian stać tylko na to? dać za cel zdobycie jakiejś wieży, żeby rzecz jasna zneutralizować/pokonać potężniejszego przeciwnika? jeśli znowu to jest elementem fabuły to raczej daruje sobie tą część na przyszłość.
Czy umie mi ktoś sensownie wytłumaczyć, dlaczego na przestrzeni juz prawie 20 lat, BG 2 jest JEDYNĄ grą, gdzie stworzono głębokie, angażujące, emocjonalne i różnorodne romanse? Czy tak ciezko zatrudnic chocby jakiegos fana, ktory dla zabawy napisze relacje damsko meskie w druzynie, z odpowiednia klasa? (Zagrajcie chocby w mody dodajace druzyny do Icewindow, czy ten z romansem dla Imoen - mocna rzecz, zahaczajaca o temat kazirodztwa, czy mozemy o tym mowic w tum przypadku) Takie rzeczy robia ludzie od serca, dla zabawy, a profesjonalisci wrzuca pare dialogo plus scenke z pocalunkiem i osmielaja sie to podpiac w kickstarterze pod kolejny finansowy prog. Zarowno w DOS 2 jak i tutaj jest takie samo gowno. I nie czepialbym sie szczegolnie, gdyby specjalnie nie zbierali kasy na te pozal sie boże romanse. To juz lepiej bylo to przeznaczuc na kilka ciekawych lokacji do eksploracji.
U konkurencji ciekawy wywiad z Joshem Sawyerem. Warto przeczytać. Uwaga, dla tych co jeszcze nie skończyli gry - są tam spoilery odnośnie PoE 2: Deadfire:
http:// [ link zabroniony ] /jak-stworzyc-swiat-lepszy-od-prawdziwego-rozmawiamy-z-joshem-sawyerem-czesc-1/
ps. Sawyer to z zawodu historyk, ot taka ciekawostka :). W samym tekście mówi o inspiracjach, takich stricte zawodowych przy pracy nad Deadfire, rozczaruję jednak dwójkę forumowych "kolegów" - nie wspomina słowem o marksizmie, za to chyba czytał posty Flyby'a…. ;-)
ps2. Tradycyjnie - "use google", link do wywiadu zakazany ;-)
Daliscie ocene 9 ? na jakiej podstawie ? 9 to juz jest ocena dla gry ktora wnosi cos nowego do gatunku do swiata gier
Dziś przeszedłem grę.
Dużo zostało tu już napisane więc nie będę przynudzał,
- gra mi się podobała, ale w mojej opini w życiu nie zasługuje na aż tak wysoką średnią ocenę jaką tu otrzymała.
Główne rzeczy do których się czepiam to:
- BARDZO MARNY POZIOM TRUDNOŚCI.
(na poziomie weteran bez żadnego dodatkowego pieprzenia
- żadne wyzwanie)
- ZNOWU (tak, przeszedłem 1) KRÓTKI WĄTEK GŁÓWNY
- BRAK PL DUBBLINGU
- CHOLERNIE MAŁE NAPISY ( a czytania od cholery!)
- JEDEN EKRAN WCZYTYWANIA (ZZZZzzZZ znowu to samo)
Mimo tego grę oceniam na bdb-, głównie dlatego że to mój ulubiony gatunek. Nad plusami nie będę się rozwodził. Warto zagrać mimo wszystko.
Da się przenieść ograniczoną ilość jakiegoś towaru ze wspólnego schowka do kieszeni bohatera czy tylko całość? Chce dać każdej postaci po jednym eliksirze, a moge dać tylko jednemu wszystkie 5. Próbowałem różnych kombinacji z shiftem, altem, ctrlem i nic....
Pytanko: powróciłem do gry po dłuższej przerwie i jestem w
spoiler start
Engwitańskich wykopaliskach, gdzie rekrutujemy Alotha
spoiler stop
i zaatakowało mnie stadko dzików i żmijów, których nie było wcześniej i które dały mi ostro popalić. Czy patche zwiększyły jakoś poziom trudności? Optymalizacja też wydaje się jakaś lepsza.
Łatają regularnie, za to propsy. Niestety gra nadal jest za łatwa od levelu 7-8. Czekam na dodatek. Poprawili już tyle problemów, za to +1 do oceny.
Subiektywnie: klimat bez mroku, który czułem w 1dynce. O wiele łatwiejsi przeciwnicy od tych z 1dynki, brak epickich walk,
spoiler start
brak końcowego bossa ?! sick dude !!!,
spoiler stop
lurowanie mobów jest jeszcze prostsze niż poprzednio. Wątek główny bardzo słaby, króciutki, nietrafiony, niewciągający nawet odrobinę. Walki statków? bez sensu skoro i tak lepiej od razu podpłynąć i zrobić abordaż bez strat. Bardzo irytujący towarzysze, jedyni których polubiłem to Maia i Eder (chociaż i ten stracił sporo sarkazmu). Polepszona oprawa i mechanika nie są mi potrzebne. Nie kupię dodatków, zepsuta część. Nadal uwielbiam część nr 1. ale 2jki nie zapamiętam na długo mimo 115 godzin gry.
No dobra, jest. Ale nie wiem o nim nic bo porzuciłem dwie postacie i wziąłem się za trzecią, ot tak, z ciekawości. Czyli granie od początku ;)
Witam,
proszę mi powiedzieć czy gra działa na Windows 7 64-bit ?
W wymaganiach jest napisane, że Windows 10 64-bit, a na innych stronach, że VISTA.
Znowu nowy bezpłatny dodatek, któryś tam z rzędu ;) Bardzo dobrze. Jeszcze tych dodatków nie znam lecz gra przedstawia się coraz lepiej.. Powoli nadrobię.
Jeszcze tylko czekam na szybsze ładowanie..
https://www.gry-online.pl/gry/pillars-of-eternity-ii-deadfire-seeker-slayer-survivor/ze52fa#pc
Mam pytanie do osób, które grały w jedynke i w dwójkę. Czy konieczna jest znajomość całego wątku fabularnego jedynki, żeby móc grać w dwójkę i ogarniać to, co się tam dzieje?
Przestroga co do minimalnych wymagań:
Mam i3 3100mHz
GTX 750 Ti 2GB
8GB ram
SSD
wgrany specjanie nowy czysty win 7
No i na dysku ponad 40 GB (jak sie ma SSD to boli)
Gra jest w zasadzie NIEGRYWALNA (wszystkie efekty grafiki OFF plus obnizona rozdzielczosc)
Jako leniwy i uparty człowiek (w szafie lezy plyta z procem i5) gram na tym sprzecie z właczonym AI żeby samodzielnie się drużyna tłukła bo nie mam cierpliwości nawet na pauzie przesuwać przeskakującym kursorem.
Podsumowując optymizacja do bani :(
Dodam, że gra jest zbyt łatwa w porównaniu do częsci 1 (30h gry za sobą tryb weteran bez skalowania poziomow itd).
Nie przywiązuje się uwagi do umiejętności postaci. Włączony AI i same robią sieczkę chyba że trafi sie na 3 "czaszki" to wtedy trzeba machnąć myszką ze dwa razy. Jak dotąd moze raz mi zaciupali widzącą i to przez przypadek. Kasy nigdy nie brakuje. Leczenie postaci to formalność. Oceniłem na 8 z sentymentu ale powinna dostać mniej ... plus taki że gra jest DŁUGA (masa czytania szkoda ze nie ma dubblingu PL). Dzieciarnie mamy coraz głupszą więc gry są coraz mniej wymagające :(