Dla mnie najważniejszą grą była gra Gothic. Odkąd ją kupiłem nie mogłem się od niej oderwać. Żadna gra nie ma takiej wciągającej fabuły jak Gothic. Po kilku latach od kupienia go wciąż w niego gram i nadal mi sie nie nudzi. Moim zdaniem Gothic mimo starej grafiki może spokojnie rywalizowac z Dragon Age i Wiedżminem o tytuł najlepszej gry RPG.
Jest to bezapelacyjnie Vampire The Masquarade: Redemption ...
cześć przegląd tygodnia był bardzo fajny wiedżmin2 crisis2 gothic4 dragon age2 te tytuły przechodzą same siebie i poruszają wspomnienia ponieważ grałem w starsze ich odsłony. Nie mogę się już doczekać transmisji z koloni. Co tyczy się konkursu hmmm... grałem w dużo fajnych gier ale moją najfajniejszą, najulubieńszą oraz nie zapomnę jej do końca życia to RISEN mam nadzieje że wygram bo nagroda jest bardzo zachęcająca ale nie rozczaruje się gry przegram :D. Dzięki za uwagę.
PS:Powodzenia na targach. Niech gry będą z wami.
Moją najlepszą grą w jaką kiedykolwiek grałem jest Call Of Duty 4 Modern Warfare.Była to pierwsza gra w której udało mi się uruchomić tryb multiplayer i od razu się w nim zakochałem .Piękna grafika , zróżnicowane mapy,różne mody, dodatki do broni,system perków POPROSTU MIODZIO. A jeśli chodzi o tryb Single Player to fabuła była genialna a niektóre momenty mroziły krew w żyłach a z takimi postaciami jak np.Cpt.Price zżyłem się na całe życie. To wszystko sprawiało że grałem od rana do rana a nawet i jeszcze dłużej xD. Mam ponad 1000 godzin przegranych w Coda 4 i dalej w niego gram .Nie ma na pułkach sklepowych lepszej gry. Zapraszam do wspólnej gry moje X-fire to : wk22
POLECAM !!!
Hmm najwazniejsza gra w moim zyciu byla chyba pierwsza odslona serii The Settlers. Czasy mej mlodosci i Amigi lol... :D. Mialem roznego rodzaju tytuly, ale pamietam, ze gdy dopadlem wlasnie Osadnikow, potrafilem nie odchodzic od komputera przez caly dzien - tym bardziej, ze troche trwalo zanim doniesli deski lub jakis inny produkt w wyznaczone miejsce ;p. Byla to moja pierwsza strategia i dzieki niej po prostu zakochalem sie w tym gatunku, dlatego tez mysle, ze ten wlasnie tytul jest dla mnie najwazniejszy.
Recoil od tej gry zaczeła sie moja przygoda z grami
Moja ulubiona gra?? no cóż powinienem napisać falcon 4.0, ale ta gra nie jest zbyt znana, a więc ??
A więc Battlefield Bad Company 2, Bardzo podobała mi się fabuła, grafika niczego sobie, nieźle odwzorowane bronie i pojazdy. Fajne i nawet długie misje w singleplayer, a co do multiplayera ??
Duże mapy, i co mi sie bardzo spodobało dużo odznak mam na myśli insygnia i szpilki (których jest sporo). No i nie można nie powiedzieć o tym że producent przyłożył się do polskiej wersji kinowej ;)
Ale Battlefield to nie tylko Bac Company 2, bo nie można zapomnieć o poprzednich częściach.
Czemu BFBC2 ???
Pokochałem tę gre za dynamiczną rozgrywkę, fajne komentarze naszych kompanów, no i tryb multiplayer . I porostu kocham tego typu gry
dla mnie w40 dawn of war i starcaf 2
Witam,jedna z moich ulubionych gier jest Mario Kart na GCN i seria Metal Gear Solid! Teraz zbieram na Starcrafta 2 :) Pozdrawiam
Spotkali się. Przyjaciele, ale jednak wrogowie. Stanęli naprzeciwko siebie. Od tego pojedynku zależało wszystko. I żaden z nich, nie miał zamiaru sprzedać tanio skóry. Wiedzieli, że to będzie trudna walka, najtrudniejsza w ich życiach. Nie czuli do siebie nienawiści, raczej spełnienie nieuniknionego. Nie wiedzieli jak zakończy się ten dzień, ale dla jednego na pewno o wiele lepiej niż dla drugiego. Chcieli mieć to już za sobą, ale tak bardzo nie chcieli zaczynać. Jednak za dużo już zapłacili, by teraz się wycofać. Przez chwilę chcieli się rozejść, wrócić spokojnie do domów, do żon, do dzieci, do śliniących się psów. Ale jakaś siła trzymała ich w miejscu, nie pozwalała się ruszyć z tej swoistej areny. Spotkali się w ten ciepły poranek i nie mieli zamiaru go zmarnować.
I w końcu zaczęło się. Jeden zaczął, bo ktoś musiał. Szybko i stanowczo szarpnął swoją bronią. Bez jakichś prezentacji, bez zbędnej oprawki. Po prostu zaatakował. Po mistrzowsku wystrzelił . Lata praktyki pulsowały w jego ramieniu i postawie.
Jago przeciwnik patrzył przez sekundą jak zahipnotyzowany w zbliżający się w jego stronę kule pocisku. Twarz miał zaciętą, oczy zwężone, mięśnie napięte.
Sprawnym, płynnym ruchem zawodowca, odsunął się z toru strzału i zwinnym ruchem wymierzył w swojego przeciwnika...
Ostatni pojedynek w mafii, aż łezka w oku się kręci na wspomnienie gry i końcowego intra. Ile to czasu zeszło mi na wielokrotnym przechodzenie gry bo była tak piękna i klimatyczna, 8 razy przechodzić grę, uwielbienie nie zna granic. A jaka furia szczęścia mnie dopadła gdy za tym 8 razem okazało się całkiem przypadkiem że odkryłam alternatywną opcje przejścia misji - zamiast jechać na lotnisko i tam wykończyć Franka nagle pojazd mija wejście i goni samochód by na końcu drogi zobaczyć epicki wypadek na moście ah. A ileż to razy będąc pod wpływem klimatu próbowałam namówić ludzi do spróbowania, jakaż to piękna gra.
Ale kto by tam słuchał wówczas małej dziewczynki ; )
Najlepszą grą w którą kiedykolwiek zagrałem był .... Gothic nie będę mówił która część bo każda była świetna i mimo iż Gothic III miał wiele bugów to pokazał jak wielki żyjący świat można stworzyć był naprawdę bardzo rozbudowaną grą i nie zapomnę gdy z kuzynem grałem w wakacje po nocach w tę grę. Nikt z nas nie spał przez tydzień by przejść tę grę aktualnie przeszedłem ją już z ok.50 razy i mogę ją przejść kolejne 50 razy.
Najważniejszą grą w moim życiu był i nadal jest Star Wars: Knights of the Old Republic. Gra ta posiada nieprzeciętną fabułę, zawierającą w sobie niezapomniany zwrot akcji, związany z naszą tożsamością. Pamiętam do dziś emocje, które mi towarzyszyły, gdy do moich uszu dotarła cała prawda... a czekałem na nią bardzo długo. I tu pojawia się kolejna zaleta tej odsłony Gwiezdnych Wojen, albowiem jej długość. Była to jedna z najdłuższych gier w jakie grałem w czasach jej premiery. Potrafiła wciągnąć i trzymać w swoim uścisku przez wiele godzin. Knights of the Old Republic był również jedną z pierwszych gier, która wprowadziła do komputerowych produkcji Role-Playing bardzo rozbudowany system rozmów, który jest niestety dzisiaj upraszczany. Relacje między towarzyszami, planety znane z książek i filmów, ciągły konflikt między Ciemną a Jasną Stroną Mocy w naszych myślach, czyni tą grę niepowtarzalną.
Ja pamiętam swoje początki z GTA, a dokładniej GTA VICE CITY ta gra wywarła na mnie duże wrażenie i właśnie przez nią zapomniałem o innych tytułach. Pierwszy raz zagrałem u Wujka, a potem to już kwestia czasu, kiedy kupiłem sobie GTA. Do dzisiaj z przyjemnością sięgam po ten tytuł. Nie zapomnę misję z mini helikopterem... :D męczyłem się nad nią parę dobrych godzin... no cóż. Uwielbiam tą grę i zawsze z chęcią będę do niej wracał.
Punktem zwrotnym w mojej karierze (taa) gracza była pierwsza odsłona Halo. Pamiętam że ledwo co chodziła mi na komputerze. W sklepach nigdy jej nie było, a na allegro... no cóż ledwo ledwo ale ją znalazłem. Byłem w Halo poprostu... byłem super graczem . Rozwalanie kosmitów, fabuła, wszystko to składało się dla mnie na świat doskonały. Zawsze chciałem być jak Master Chief. Skończyło to się złamaną nogą jak skoczyłem za jakichś 3 metrów. Myślałem że, jak Chief'owi, nic mi się nie stanie. No cóż.
Koledzy zawsze do mnie przychodzili by pograć w tą znakomitą grę. Nikomu nie chciałem jej pożyczyć. Była dla mnie skarbem... My precious...
No i w pewnym momencie patrzę, mojej gry nie ma! Jakiś kolega musiał mi ją ukraść :(
Ale potem na święta dostałem Halo 2. Znakomite. Pierwsze co zrobiłem to pokochałem Arbitera. Chief był już nudny, ale nowy bohater, to jest coś! Grałem kiedyś około 10 godzin (*mogę się mylić*) bez przerwy, aż tata odłączył prąd. Byłem tak zły jak Tibijskie dziecko nienawiści po zabiciu przez szczury. No ale zdarza się. Następnego dnia mialem zakrwawione oczy. Baa, nie mogłem przez nie patrzeć.
Pewnego popołudnia, po zdaniu testu kompetencji, kumpel powiedział mi że niedaleko jest salon gier. Są tam Xboxy (Nie wiedziałem co to jest) i PS 2 (to już wiedziałem).
No to wybieramy się tam w 10 osób żeby sobie pograć. Wchodzę, dzieńdobty blah blah i co widzę?
Światło słoneczne, wpadające przez jedyne okno pada wprost na półkę. Centralnie w to miejsce...
Pudełko, niby nigdy nic zwykłe zielone, jak do gier na xboxa 360.
Ale to co na okładce...
Master chief! I wielki napis Halo 3!
Myślałem że dostanę erekcji i umrę na miejscu. Jak dowiedziałem się, że akurat ktoś już gra w Halo 3, i my nie możemy, dałem panu 20 złotych, powiedziałem że na piwo. On pobiegł do tego jegomościa grającego w Halo 3 i powiedział że jego czas się skończył. Potem za kolejne 20 złotych graliśmy przez 4 godziny w Halo. Ta grafika... Ci nowi kosmici... Poprostu sieczka na maksa. Codziennie tam chodziliśmy. Wydaliśmy tam blisko 200 złotych. To był najleszy okres w moim życiu.
Aż pewnego poranka, godzina 10:00. Szarpię za klamkę... Zamknięte! Następnego dnia to samo! I tydzień później znowu! Byłem załamany. Sprzedałem Nintendo Wii, zarabiałęm na ulicy i kupiłem własnego Xboxa razem z Halo 3 i Halo Wars.
Halo Wars było niesamowite. Trochę zbyt kolorowe ale o to chodzi w całej serii Halo.
Prowadzenie armi gruntów tylko po to by oglądać jak giną zabijani przez Spartan...
Te potyczki, które trwały czasem po dwie godziny...
Poprostu niesamowite.
Patrzę na Allegro, wpisuję Halo i co widzę? Książki! Halo Ghost of Onyx! Po angielsku, jednak jestem dobry z angielskiego. Niestety ktoś je kupił przedemną. W żadnej księgarni ich nie było...
Potem mój szacunek do Halo ucichł...
Cisza...
Ciszej...
Najciszej...
Aż nagle Halo ODST ukazało się na sklepowych półkach. Jako wierny fan tej serii musiałem je zakupić. Mickey, Buck, Dutch i Romeo. To byli moi nowi przyjaciele. Master Chief i Arbiter poszli gdzieś w cień.
ODST... pobijałem rekord za rekordem. Achievement za achievementem. Biłem kosmitę po kosmicie.
Pomyślałem sobie... "You doing it wrong!"
Następnie kupiłem sobie figurki Spartan. Takie ruchome. 15 centymetrowe.
Były naprawdę dobre, jednak szybko się psuły.
Byłem wielkim fanem Halo. Kiedyś jak szedłem do szkoły usłyszałem jak jakieś dziecko krzyknęło że "ubiło arbitera". Aż mi się nóż w kieszeni otworzył. Pobiegłem tam i zacząłem prawić temu dzieciakowi że Arbiter jest od niego o wiele lepszy, honorowy, i nie powinien mówić imienia Arbitera bez wiedzy kim on tak naprawdę był.
I wtedy zrozumiałem. Wpadłem w nałóg.
Postanowiłem. Nie będę grał w Halo dla wiecznej sławy, 1000 gamerscore'a ani niczego takiego. Całe dzieciństwo byłem fanem halo. I nie było to stracone dzieciństwo.
A teraz Halo Reach. Pre Order edycji kolekcjonerskiej...
Aż mnie ciarki przechodzą.
ja WARCRAFT 3 Mafia i HEROES 3 pozdro nara
Moją ulubiną grą była i jest fifa 10.Siedzę przed xboxsem 360 całe dnie z tą grą.Bardzo lubie też dirt 2.Super grafika.Te dwie gry zmieniły moje życie tak jak tvgry.pl
Pozdro
Moją ulubioną grą jest Fifa 10 fajnie się gra, szczególnie na PS3 ma ładną grafike, tryb menadżerski,zostań gwiazdom,turniej... itd. Moją ulubioną grą jest także Battlefield bad company 2 ze względu na fają kampanię,oraz jeszcze lepszy multiplayer, ale też podoba mi się Battlefield 1943.
POZDRAWIAM REDAKCJE TVGRY.PL
eh...też bym chciał sobie jechać do Kolna na targi gamescom...zazdroszczę Wam. Pozdro chłopaki
Najbardziej która wpłynęła w moje życie DIABLO ile to dni spędzonych nad tą grą ;-D
Mi najbardziej podobało się Modern Warfare 2. Może ta gra i ma słabą fabułę, aczkolwiek ma w sobie coś co do niej przyciąga. Kampania jest krótka, ale zawiera mnóstwo akcji i jej zwrotów. Tryb multi zaś jest bardzo rozbudowany i posiada wiele bzdetów, przy których można jednak spędzić trochę czasu. Bardzo lubię zagrać ze znajomymi na podzielonym ekranie w tryb Spec Ops, albo w multiplayer. Wiem, że Call of duty głupio wygląda przy takich klasykach jak Gothic, Mafia, czy Fable, ale to właśnie jest najlepsza gra w jaką grałem.
P.S. W tym roku mogę zmienić zdanie na temat mojej ulubionej gry względem Mafii 2 lub COD:Black Ops ;)
P.S.2. Pozdrowienia dla tvgry.pl. Przegląd jak zwykle znakomity ;)
Najwięcej godzin i chyba najważniejszymi grami mego życia była seria Grand Theft Auto oraz Call of Duty. GTA za trójwymiarowy świat, świetną historie i za wspaniałe postacie. Call of Duty za nowe podejście do FPSów, świetny multiplayer, MEGA dobrą, pełną akcji fabułę (chodź nie zawsze była ona dosyć dobra - MW2) i jedyne tak dobre przedstawienie ludzi podczas wojny.
Diablo 2 jak zawsze najlepszy rpg na swiecie , który dalej mi sie nei znudzil i czesto wracam zeby pograc :P
Moją drugą serją życia jest serjia CALL OF DUTY.
Podoba mi się ponieważ twurcy umieli zrobić taką grę która ma ten swój jeden jedyny smaczek np w medalu zawsze mi czegoś brakowało ale call of duty wynagradzo to wszystko gdy pojawiła się seria modern warfare odrazu biegłem do sklepu i kupywałem call of duty 4 gra bardzo mnie zdziwiła ponieważ był w niej PRICE.
Gdy grałem w modern warfare 2 po prostu te pięć godzin to była POEZJA jest to świetna gra świetna strzelanina ŚWIETNA FABUŁA gdy zginął roach i ghost prawie się popłakałem również grafika ma ten swój klimat jest moim zdaniem dużo lepsza niż w call of duty 4.
W modern warfare 2 zdecydowanie najbardziej podobała mi się misja"Alpinista' i Nic po Rosyjsku.
A więc serję call of duty mogę uznać za drugą serię gier w moim życiu;D
Witam! niedawno zakupilem konsole xbox 360. Assassin's Creed był pierwszą gra którą kupiłem. Assassin's dla mnie to coś wiecej niż gra to było spełnienie moich wszystkich oczekiwań, żadna gra mnie tak nie wciągnęła.
Hmmm... Chyba grą która zapoczątkowała moją fascynacje grami komputerowymi był... <werble>
Heverhood... Jak dziś pamietam gdy w 97' przyjechał mój pierwszy pc istne cacko, a przy nim 2gry Moto racer i Neverhood... Ahh ten plastelinowy ludzek z masa zagadek, świetną muzyką i jak na tamte czasy oszałamiajacą grafą... Z pełną odpowiedzialnością moge powiedzieć że Klaymen i Hoborg wychowali mnie jako gracza :D
Dla mnie to było super mario, to była moja pierwsza gra w jaką zagrałem na pegazusie. Pamiętam jak grałem do upadłego razem z kolegami. To były czasy!
Zdecydowanie Final Fantasy VIII. Jest to może stara gra i grafikę nie ma tak dobrej jak FF XIII, ale nadal to moje ulubiona część FF i ulubiona gra. Pierwszy raz w nią grałem jak miałem jakieś 12 lat. Póżniej znowu mi się zachciało, ale niestety moja stara konsola PSX się zepsuła i byłem wkurzony. Naszczęście ktoś wymyślił coś takiego jak EMULATOR (niech będzie błogosławiony ten kto to wymyślił) i gierczyłem całymi dniami.
Pozdrawiam
FF rulez
Grą którą najmilej wspominam był Summoner od THQ. Gra nie zrobiła wielkiego huku, pewnie dlatego że była mało zauważona. Gra była połaczeniem jrpga z normalnymi rpgami, w zasadzie możnaby dużo mówić o samej technice, ale to czym mnie gra urzekła to przede wszystkim niesamowity klimat budowany przez doskonałą muzykę oraz na tamte czasy piękny design lokacji.
To nie było zabijanie i questowanie, to była podróź, gracza oraz postaci, przez góry, wyżyny, lasy czy pustyni oraz miasto w górze, jak ironforge czy orzamar. To, plus klimat japonii za czasów imperatorów i samurajów, sprawiło że nawet fallout czy morrowind stawiam na drugim miejscu jeśli chodzi o rpg wszech czasów. Niestety, każda gra się kończy :< A w summonera 2 nie moglem zagrać bo nie miałem ps2 :<
No i z przeglądu nowych gier zrobił się nam Nostalgia Thread ;D
Co do muzyki
http://www.youtube.com/watch?v=cmZpezO6qBQ&feature=related -main theme
http://www.youtube.com/watch?v=F8F6wckvu5s&feature=related - najfajniejszy track, rozkreca sie dlugo jak trance, ale jeśli kiedykolwiek pomyślałeś że podoba ci sie muzyka w wowie, diablo, gothicu czy falloucie, posłuchaj
Zajefajny przegląd. Wiele jest gier, które wzbudzały we mnie pozytywne emocje. Jednak najbardziej tęsknie do starych, dobrych przygodówek. Najlepsza gra według mnie to starutki FLOJD. Nie wiem czy ktoś jeszcze w ogóle pamięta tą grę. Mały zielony kosmita wplatany w wir zdarzeń, którego główną sprawczynią jest niejaka Dolores. Spędziłem przy tej grze wiele godzin, była to jedna z moich pierwszych gier i mam do niej pewien sentyment. Pamiętam nawet, że kiedy przechodziłem ją chyba drugi raz zobaczył ją mój tato. Tak się wciągnął, że sam przeszedł całą:)
Najważniejsza gra w moim życiu? Z pewnością tetris, w którego grałem godzinami na mojej poczciwej Amidze... i szczerze przyznam nie wiem co widziałem w tej grze, ale na prawdę potrafiła mnie wciągnąć na parę dobrych godzin...
mmmm Super Mario, ekh pamiętam te walki o Pegazusa i setki połamanych dżojstików na 7-2 ;]
Dla mnie najlepszą serią jest Assasin's Creed. Tak wykreowanego świata w, którym dwie frakcje toczą zacięty bój o wolność (assasyni) i o panowanie (templariusze). Nigdzie nie ma też takiej wciągającej fabuły jak tu: zdrady, pościgi, pomoc przyjaciół itp. No i oczywiście nie mogę zapomnieć o pięknie wykreowanym świecie, który w drugiej części doskonale oddawał Wenecję. A bohaterowie i pierwszo i drugo planowi. Najlepsze gry w jakie grałem.
Gra, ktora mi sie podobala to F.E.A.R. 2, co prawda nie szkonczylem calej gry, ale jak na moje upodobania i zainteresowania przystalo to wlasnie ta gra bardzo, bardzo mi sie spodobala . Dlaczego ? Bo jest znakomita ścieżka dźwiękowa, niezły klimat, oryginalnosc itp . Pamietam do dzis jak sciagnalem kumpli na chate by ta gre wspolnie wyprubowac . Kiedy wyskoczyla mi Alma wlapalem kolege za szyje i malo co go nie udusilem, gdyz tak sie mocno przestraszylem . Do dzis boje sie tej piosenki, ktora leciala w tym momencie . Serdecznie polecam gre fanom Alana Wake czy Silent Hilla .
Dla mnie jako młodego gracza pierwszą grą którą przechodziłem kilka krotnie była gra pod tytułem "Robin Hood: Legenda Sherwood " . Najpierw grałem w nią pod okiem kuzyna z czasem zacząłem ją sam przechodzić i odkrywać rzeczy których kuzyn nigdy nie znalazł np. sprawić by na końcu była dyskoteka (bez kodu ) . To pierwsza gra którą tak długo grałem . Przez nią stałem się graczem i ciągle leży na mojej półce .
Przegląd bardzo fajny .
Moją ulubioną gra był "Gothic". Super fabula, super grafika (w 2002 roku to było coś!), grywalność, dużo modyfikacji... Wszystko czego dusza potrzebowała w prawdziwym cRPG, a do tego można do niej wracać co jakiś czas, co czyni z niej naprawdę magiczną grę...
dla mnie najważniejsze były Worms 2 Assassin's Creed i pierwsze Call Of duty które przekonało mnie do Fps-ów
Pewnie pamiętacie te stare konsole na dyskietki ;p Tam była gra którą ja najbardziej pamiętam ;p Po prostu słynne Mario zawsze chętnie w niego grałem i nie razy go przeszedłem to jeszcze wiele razy zaczynałem. Gra jest świetna i przypomina dzieciństwo.
Moją ulubioną grą ,a zarazem grą życia jest Splinter Cell Chaos Theory. Fabuła jest bardzo wciągająca ,a zakończenie najlepsze jakie mogłem oglądać w całym swoim życiu. Sama gra jest za to płynna, rozmaita i po prostu ciekawa. Nawet mogę pochwalić grafike ponieważ jeszcze się nie zestarzała.
Dla mnie najważniejszą grą, która odcisnęła piętno na moim życiu, byłą i jest nadal, ponieważ w nią cały czas grywam jest gra pt. ArmA II. Ta rewelacyjna, realistyczna strzelanina FPS przewróciła moje życie o 180 stopni. Niegdyś laik komputerowych strzelanin, CS i COD od święta nie zdawając sobie sprawy o co na prawdę chodzi w tych grach. Teraz gdy na serwerach głosowych rozmawiam z 20 czasami i 30 osobami, z którymi razem wykonujemy dramatyczne, klimatyczne kilku godzinne misje czuje się jakbym był w wojsku na prawdę :D Dzięki tej grze wylądowałem w Liceum Wojskowym... A W tym momęcie należę do grupy ASG z którą razem biegam po lesie w mundurze i repliką broni, by odbić cel znajdujący się ukryty gdzieś w krzakach. Grę tę polecam wszystkim nawet tym którzy nie mają zbynio doczynienia z grami FPS.
Witam! Najlepsza grą w jaką grałem jest oczywiście Wiedźmin.Nie dlatego że to polska produkcja, ale ponieważ to była moja pierwsza gra z "next genową" grafiką.Musiałem dla Wieśka zmnienić kartę graficzną, więc można się domyślić w jakie gry grałem wcześniej.Gdy odpaliłem produkcję RED-ów i zobaczyłem to wszystko to poprostu się rozpłynąłem.Po przejściu jednego etapu okazało się że i fabuła zaczyna mi się podobać.Potem już z górki-pięciogodzinne sesje przy samej grze i słuchanie kilkadziesiąt razy najlepszych tekstów.Udaną rzeczą był też system walki, który pozwolił na maksymalne "wcielenie się" w walkę.Historia była bardzo dojrzała,podobała mi się.Związałem się z bohaterami, więc cięzko mi było się z nimi rozstać.Teraz przechodzię Wiedźmina już ósmy raz i nadal mi się nie nudzi.Ciąglę z chęcią zabijam wszystkie potwory i...zbieram karty przedstawiające różne niewiasty;)Później cięzko mi było zagłębić się w inną historię.Mam nadzieję że Wiedźmin 2 też da mi powód do dumy z polskich deweloperów.
Moim zdaniem najlepsza gra która przypadła mi do gustu to oczywiście Wiedźmin ze zróżnicowanym światem i stylem walki, nie moge sie juz doczekac drugiej odsłony tej wspaniałej gry w której napewno bedzie jeszcze bardziej zróznicowany swiat i wspaniała grafika:)
Witam moi drodzy kochani koledzy :P
Ja za najważniejszą grę w moim życiu uważam, tytuł wykonany przez firmę Piranha Bytes - Risen.
Kiedy po przejściu G3, który był nasycony tyloma bugami, dostałem na dokładkę Zmierzch Bogów; szczerze zawiodłem się na całej serii. Na szczęście z pomocą przyszedł Risen.
Bez polskiego dubbingu, gra uwiodła mnie po pierwszych 30 sekundach przebywania na plaży,wśród padającego deszczu i niespokojnego morza. Piękna bajkowa sceneria prowadziła mnie, aż przez Obóz u Dona, przez miasto, po sam Klasztor (cudownie przypominający mi ten z jeszcze "prawdziwego" Gothica 2.
Gra jest prosta. Zbieramy questy, wykonujemy je (tym samym powiększając swoją reputację) Walka jest świetna. Blokowanie uderzeń, różne style (z przyciskami ASD, a może i nawet jest ich więcej), dzięki temu możemy podążać po całej (trochę małej) mapie gry, zabijając rozmaite zwierzęta.
Jeśli jesteśmy przy zwierzętach, chciałbym zwrócić uwagę na pozornie ciche i spokojne gnomy, które w chwili spotkania się z nami, zmieniają swoje obliczę.
Prawie zapomniałbym o muzyce. Świetna ścieżka, wykonana przez Kaia Rosenkratz'a wyciska z naszych oczów łzy, i wspomnienia.
Pod koniec walka z tytanem...
Aż chcę się jeszcze raz w to zagrać :)
Pozdrawiam.
Najważniejszą grom w mojm życiu był WARCRAFT III gram w niego od 5 rokużycia polecam
Moją najważniejszą grą w życiu jest cała seria Metal Gear Solid. Uwielbiam tą historię, klimat, cut-scenki, wszystkich bohaterów a w szczególności oczywiście Snake'a. Spędziłem przed tą serią bardzo dużo czasu a i tak co jakiś czas wracam do każdej z nich.
Według mnie najlepszą grą na komputer jest assassin creed specjalnie kupiłem karte graficzną 512 MB (zepsuła sie po roku) ,a na psp project divca zamawiałem ją z Ameryki przez ebaya.
Ja najmilej wspominam GTA San Andreas, dlaczego ? Dlatego że to była moja pierwsza gra na kompa, wyobraźcie sobie - pierwsza gra na kompa i w dodatku najnowsze GTA. Wtedy nawet nie wiedziałem co to GTA, olbrzymi otwarty świat, mogłem robić co chciałem - to były czasy, teraz żadna gra mnie już tak nie zachwyci, teraz wszyscy jesteśmy przyzwyczajenie do mechaniki gier, ale ten pierwszy raz jak włączyłeś grę (a w dodatku GTA) to przeżywałeś naprawdę piękne chwile.
Grając w GTA CJ'em jak chodziłem do siłowni w grze, to postanowiłem nie być gorszy w realu i też zacząłem ćwiczyć ze sztangą - i kto mówi że gry są niezdrowe ! Dobrze że nie zachowywałem się analogicznie co do używania broni :)
Grą, która najbardziej zapadła mi w pamięć i równocześnie mogę chyba powiedzieć, że jest to moja ulubiona gra był Gothic. Odpaliłem tą grę kilka tygodni po jej premierze w Polsce (to był rok 2002) i jak na tamte czasy to pod względem graficznym (piękny, otwarty świat) oraz fabularnym (ciekawa fabuła, wiele pobocznych interesujących zadań) była to moim zdaniem gra wspaniała, która może nie wyprzedziła swojej epoki lecz niewątpliwie przyczyniła się do rozwoju gier cRPG. Była to pierwsza gra z tego gatunku w którą grałem (tak, tak nie grałem w baldura ani fallouta) i od tej pory można powiedzieć, że gry cRPG to mój ulubiony gatunek. Podsumowując Gothic to moja ulubiona gra (seria gier) z uwagi na ciekawą fabułę, otwarty świat i ...sentyment :)
będzie krótko i na temat. są trzy moje ulubione gry,
1.seria gta za pomysłowość i nie powtarzalność a takrze za durzą ilość kodów.
2. seria call of duty za nie powtarzanie fabuły i durzą ilość broni
3.metro 2033 za inny klimat nie jak np mortyr 3.
błagam bardzo chce wygrać chodrziaż raz prosze
Najważniejszą grą jaka mnie zachwyciła jest Batman Arkham Asylum. Wkońcu rewelacyjna produkcja z Batmanem w roli głównej. Dopracowana fabuła, świetne lokacje, fajny system walki i ciekawi bosowie. Jednym z największych plusów tej gry jest również postać Jokera. Polecam tym co nie mieli stycznosci z tą grą.
Według mnie najlepszą grą jaką w życiu grarłem i przy niej najbardziej się zdenerwowałem było GTA IV.pomyślcie jak można grać w gta 4 na karcie 8500 gt i 1 gb ram .A co najlepsze gdy miałem już przed ostatnią misję moj kochany brat (który jest nobem)po formatował mi wszystkie dyski i musiałem przechodzić wszystko od nowa.Ale i tak ją przeszłedłem i polecam ja wszystkim.the best of the best
Dla mnie najważniejszą grą w życiu był i jest Super Mario Bros na NES'a, ponieważ własnie od tej gry moja przygoda z grami i konsoli sie zaczeła i trwa do dzis, i mam nadzieję, że będzie trwała jeszcze długi czas. Gdy zagrłem w nią pierwszy raz odrazu zrodziła się u mnie miłośc do gier i właśnie dlatego Super Mario Bros jest dla mnie najważniejszą grą w życiu bo gdyby nie ona nie wiem czy byl bym teraz takim zapalonym graczem jak teraz
Mortal Kombat 2
Dużo było ważnych gier w moim życiu, ale ta była jedną z pierwszych, w którą grałem bardzo długo. Pamiętam miałem jakąś piracką wersje, w której po wybraniu Johny Cage gra się zawieszała. Mogłem grać wszystkimi oprócz Cage. Wtedy jeszcze nie miałem internetu, więc nie mogłem sprawdzić jak się robi fatality. To były fajnie czasy, jak grając z komputerem specjalnie przegrywałem, aby zobaczyć jakieś nowe fatality.
Przypomniało mi się o "dwójce" jak przed chwilą w Przeglądzie było mówione, że MK wraca do starego dobrego 2D.
Cannon Fodder <-------- minęło sporo czasu kiedy pierwszy raz zobaczył grę która zafascynowała mnie swoją oryginalnością. Sterowanie oddziałem komandosów w Wietnamie i strzelając do "żółtków" ukrytych w lesie... Kto grał wie dobrze o czym mówie. Zawsze wracam do tej gry a jeśli ktoś nie widział to POLECAM ! pozdrawiam ;-)
Moją najważniejszą grą życia był Oddworld: Abe's Exoddus. Miałem wtedy 8 lat i dopiero zaczynałem swoją przygodę z grami. Pokochałem ją za świetny klimat i wysoki poziom trudności, który często zmuszał do siedzenia nad jedną lokacją nawet parę godzin. Ale trzeba było się męczyć bo zżerała mnie ciekawość o dalsze poziomy (a było warto je poznawać). Świetne "pokazówki" między lokacjami, genialna fabuła, różnorodność postaci i otoczenia, a przede wszystkim muzyka i dźwięki tego wspaniałego świata sprawiły że zapamiętałem tę grę na wiele lat. Dodam jeszcze że miałem ją w języku francuskim i wtedy myślałem że jest to wymyślony język "obcych" z tej gry :)
Moją pierwszą grą którą bardzo polubiłem był Assassin's Creed grafika w tej grze jest super, fabuła może trochę nudna ale to co mnie w tą gre wciągneło był klimat. Poczułem w niej klimat średniowiecza i ziemi świetęj.Lokacje są w tej grze piękne jak np. Jerozolima lub Akka i poczułem że w tej grze nie jestem tylko wirtualnym ludzikiem który umie sie wspinać izabijać ale poczułem że to jest Asasyn z Syrii i że być może tacy Asasyni kiedyś istnieli.Podsumowanie:Jak dla mnie ta gra jest SUPER!!!!!!!!!
Było to kilka lat temu kiedy pierwszy raz w życiu zagrałem w pierwszą część serii Gothic. Już wtedy wiedziałem, że ta gra zapewni mi kilka miesięcy dobrej zabawy. Później wyszła 2 i 3 i tak seria Gothic została dla mnie na zawsze w sercu najlepszą grę w moim życiu. :D
bałem się że to będzie kolejny denny przegląd (jak tydzień temu) ,ale się niezawiodlem i ciesze sie że sie obudziliście
Gra którą pokochałem to seria Pirnce of Persia szczególnie Dusza Wojownika ta gra jest moją ulubioną ponieważ spełniała moje wszystkie wymagania odnośnie rozgrywki jak, grafiki, scen walk oraz długości. Gra którą jeszcze pokochałem to Chrom wspaniała polska produkcja FPP. Wspaniała fabuła oraz zróżnicowane bronie i inne aspekty tej bardzo dobrej gry.
Nie potrafiłbym wybrać jednej ulubionej gry. Jest kilka tytułów w które gram z małymi przerwami od ponad 10 lat.
Natomiast przełomowym dla mnie tytułem była pierwsza gra w jaką mi było dane zagrać w wieku 5 lat. Gra od której zaczęła się miłość do komputerów i do gier komputerowych. Działo to się w 89 roku.
Jako dziecko podchodziłem do komputera, wciskałem guzik startu.
Maszyna ruszała. Z lewej strony przelatywały cyferki z charakterystycznym pykaniem. To komputer sprawdzał ram i mimo iż było go tylko 1MB trwało jakiś czas.
Gdy już pojawił się magiczny prompt: c:\> wpisywałem (w wieku 5 lat nie znałem liter, naciskałem klawisze na pamięć) magiczne nc.
Ekran rozbłyskał na niebiesko. Łapa nad strzałki > odliczanie przy naciskaniu klawisza: 1, 2, 3, 4 w dół i enter - dalej - 1, 2, 3 w dół i znowu enter.
Uruchamiała się gra.
Digger.
Ja wyjadę trochę z innej beczki. Jest jedna gra która utkwiła mi w pamięci na dobre, i siedzi tam już parę ładnych lat. Jest to "Gwiezdny Manager" pewnego mało znanego polskiego studia, który puszczał gierki na C 64 (commodore). To były początki mojej mani grania, a ta gra wciągała tak mocno (jak to ekonomiczne) że ciężko było oderwać się. Co sobie wspominam ten tytuł, aż się łezka w oku kręci a umysł przechodzi w stan nostalgii. żadna z ówczesnych gier nie dała mi tyle frajdy oraz nie zajęła tyle przyjemnie spędzonego czasu.
No odpowiedź jest prosta :) Gra FRANKO, to była gra która zajęła dużo mojego dzieciństwa (jak można tak powiedzieć). Po odpaleniu tej gry, komputer odzwierciedlał to co się dzieje za oknem, więc nie trzeba było wychodzić z domu. Niestety mieszkałem w dzielnicy podobnej jak we FRANKO, więc brakowało nam takiego bohatera na realu, który mógłby się przeciwstawić upośledzonym skinom, złowieszczej milicji oraz innymi niemiłymi stworzeniami. Ogólnie po co było wychodzić z domu jak tu było to samo, a przytulniej. Anyway to były czasy, teraz już tego nie ma, a co gorzej nie ma takich oldskoolowych fajnych gier ;)) Pozdro
Dla mnie najważniejszym Tytułem Była Seria F.E.A.R. a także Seria Assassin's Cread
Co mi się podobało w Assassin's Cread, miało mocne udeżenie na Warianty Historyczne jak i Religijne, ciągle przechodzimy do nowych to epok i coraz więcej się dowiadujemy, przy tej grze nie tylko się uczymy o różnych ważnych Zabytkach, ale również o tym jak byli traktowani ludzie w danym wieku, ta gra ma też niesamowicie wciągającą fabułę, a także sama gra nie jest krótka, co udowodniła druga część tej seri, o tej grze mógłbym pisać w nieskończoność.
co do Seri F.E.A.R. Jest to chyba jedyny FPS który potrafi dać pietra, nie przypominam se gry z takim klimatem, ta gra na pewno się wyróżnia od pozostałych, bo w jakiej grze straszy nas mała dziewczynka, który wygląda jak czerwony kapturek? .
Ale Zdecydowanie dla mnie najważniejszym tytułem był Assassin's Cread, który miażdży pod względem fabuły, otwartego świata, jak i długości czasu gry ( które weszło dopiero w 2 części ) bo jak wszyscy wiedzą pierwsza część pokazywała ciągłą monotonność, ale gra mnie do siebie przekonała na tyle by ją bronić i w nią grać :)
Dla mnie najważniejszą grą było Call of Duty: Modern Warfare 2.Kampania może i nie najdłuższa a jest coś takiego w niej że chce się do niej wrócić.Na deser Operacje Specjalne do pogrania po kampanii z kumplem ;).I na sam koniec multiplayer.Dla mnie tu wystarczą 2 słowa. Szczęka opada.Swietne mapy moja ulubiona to Rust.Kill streaki o niebo lepsze.Może i kampania trwa te 4-6 godz. (zależy kto jak gra ;] ) ale przy multiplayerze można się bawić tyle że nawet do tylu nie zlicze
Pozdrawiam Krzyśka i Deella
Najlepsza gra, w którą dane było mi zagrać, to bez wątpienia Wiedźmin. Bardzo ładna grafika, fantastyczna, budująca klimat muzyka, mistrzowska, ciągnąca gracza z rękę dojrzała fabuła. Podobał mi się również efektowny system walki, możliwość używania wiedźmińskich znaków i oczywiście główny bohater - Geralt z Rivii. Twórcy wiele zaczerpnęli z dzieł Sapkowskiego. Czułem się, jakbym czytał kolejną część książki. Bardzo miło jest spotkać starego znajomego, czy odwiedzić miejsca tam opisywane. Gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie (przeszedłem ją 4 razy), szczególnie to, że dużo decyzji podjętych w przeszłości niesie za sobą konsekwencje i nie ma jasnego podzielania na dobro/zło, trzeba samemu to ocenić, a nie jest to takie proste.
Najlepszą gra w moim życiu jest Wiedźmin!Ta gra po prostu wymiata wszystkie inne.Urzekła mnie przede wszystkim prostą, lecz ciekawą mechanikę,oraz atrakcyjną oprawę graficzną.Jest to najlepszy RPG na świecie i co najważniejsze jest NASZĄ POLSKĄ GRĄ!!!
Oczywiście dlamnie już teraz jest to MAFIA 2 kiedy zagrąłem w demo to po prostu coś nie samowitego, te miasto, te wozy, ten klimat. Jeszcze nigdy nie grałem w gre z tak świetnym klimatem jaki ma MAFIA 2. Muzyka w MAFI 2 uwiodła mnie odrazu, tylko co pojawiamy się w demie w domu i już jest włączone radio że świetnie dobraną muzyką, poezja przez duże P. Kiedy zwiedziłem dom, wyszedłem do miasta, a tam... ktoś rozdaje gazety, na przeciwko stoj "pucybut", ktoś naprawia auto, kobieta idze z prasolką, BAJKA. Czegoś takiego w żadnej grze jeszcze nie widzałem, ale podkreślam to było tylko demo, więc co będzie w pełnej wersji gry? To aż strach pomysleć. Ide do garażu wybrałem piekne auto wyjezdzam, podjechałem kawałek i fizyka jazdy też jest bardzo dobra, tlyko trzeba się przyzwyczaijć. Patrzyłem na zegar w górnym roku ekranu i zostało mi tlyko 8 minut gry, więc zaczołem podążać za znacznikiem na mapie i prze przypadek zrobiłem stłuczke z taksówką, widzał to policjiant odrazu przyszedł i wlepił mi mandat 50 dolarów. Póżniej spokojnie pojechałem na misjie.
Powiem tak czekam na tę gre jak na żadną inną w życiu nie czekałem odliczam każdy dzień i jest już coraz bliżej.
Pozdrawiam Joker1.
Dla mnie jedną z najważniejszych gier był Duke Nukem 3D. Pierwsze wprowadzenie do świata FPS i 3D. Jeżeli się miało po 10 lat i siadało się wtedy z kuzynem przed komputerem (ja chodziłem, on strzelał xd) to na prawdę robiło wrażenie. Jeszcze te teksty Duka i charakterystyczny głos... nie do końca rozumieliśmy wtedy te słowa, ale i tak je potem powtarzaliśmy. Innym przełomem w moim kontakcie z grami była pierwsza część Gothic"ka. Pierwszy dobry "erpeg", który z powodu swojej fabuły wciągną mnie niesamowicie w swój świat. Gdyby chodziło o najważniejszą grę dzisiejszych czasów to wybrałbym Wiedźmina. Nie tylko ze względu na b.dobrą grę studia CD Projekt RED, ale przede wszystkim jestem fanem twórczości A.Sapkowskiego, i z niecierpliwością czekam na drugą część serii. Pozdrawiam!
Dla mnie najlepszą grą w jaką grałem to Uncharted: Drake's Fortune. Dostałem ją od rodziców na urodziny. Jest troszkę trudna ale fabułę ma jedną z najlepszych na ps3. polecam ją wszystkim posiadaczom ps3.
Ps3 for eVeR
Moją ulubioną grą jest DiabloII i czekam z niecierpliwością na DiabloIII.pozdro
Moją najlepszą grą w którą zagrałem to był gothic bardzo mi się podobał w pierwszych dwóch częściach nie liczyła się grafika tylko fabuła i grywalność a 3 z dodatkiem zmierzch bogów nie była taka super ale jeśli chodzi o fabułe to też git ale i tak 1 i 2 najbardziej mnie wciągnęły
Mi najbardziej podobała mi się seria gothic gdyż to gothic 1 był jedną z moich pierwszych gier na PC :)
Najlepsza grą jak dla mnie była gra Assassin's Creed , ponieważ uwielbiam gry tego typu sam kupuje dużo gier lecz kiedy kupiłem assassina to nie mogłem uwierzyć że taka gra mi działa . Assassin's Creed jest najlepsza gra pod wzgledem graficznym jak i audiowizualnym , nie można zapominac także o polskim dubbingu . Poprostu Genialna
Najlepszą dla mnie grą był jednak Gothic. Początki mojego grania na komputerze i jednak wtedy świat wydawał mi się strasznie ograniczony. Tam te ograniczenia były wyjaśnione i właśnie staraliśmy się uciec z tej bariery. To jest nic i tak w porównaniu do tego uczucia zagubienia, samotności w tej grze. Tam człowiek wiedział że wszystko od niego tylko zależy a innych nic innego nie obchodzi.
Według mnie najleppszą grą w jaką grałem było GTA San Andreas dla mnie to najlepsza gra z serii (poza GTA IV oczywiście).
U mnie najważniejszą grą w życiu był Doom 2. Nie była to pierwsza gra w moim życiu, ale na poważnie rozpoczęła moją przygodę z wirtualnymi zabawkami. Nie zapomniane są chwile kiedy grało się w nią na multi (na wagarach). Po zainstalowaniu Legacy do Dooma 2 gra zmieniała trochę klimat, ale na multi dodawało obsługę myszy, skok i "3d tekstury". Jest to gra dzięki której gatunek FPP króluje do dziś. Ponadto jeszcze ważną grą dla mnie jest Diablo (część pierwsza), pamiętam jak brat mi opowiadał o początkowym filmiku i o samym gameplayu - kiedy dostałem w łapy własną kopię zwariowałem. Pamiętam że grubo po wyjściu drugiej części nasz "klan" funkcjonował. Ostatnią grą która ważna dla mnie to Carnivores 2. Pograłem, zwariowałem.
Jeśli chodzi o mnie to najbardziej pamiętam jak zagrywałem się z bratem na konsoli n64 w Super Mario 64 gierka przede wszystkim miała ten klimat którego teraz brakuje w większości grach. Nie mogliśmy się oderwać od telewizora przepiękny świat , bajeczna grafika wtedy nic nam nie brakowało do szczęścia.
A ja może Was zaskoczę. Wszyscy wymieniacie różnego rodzaju strzelanki, rpg, gry strategiczne, mmo, bijatyki i Bóg wie co jeszcze :) Dla mnie najlepszą, najbardziej wciągającą i nie rozłączną, jak do tej pory grą, pozostanie seria Pro Evolution Soccer.
Już nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęła się moja historia z PRO ale wiem, że w roku 1999 zostałem szczęśliwym posiadaczem konsoli Play Station. W jedną z pierwszych gier jakich zagrałem była to właśnie gierka piłkarska, coś z Pro Evolution, ale nie nazywało się to jeszcze tak. Wciągnęła mnie niesamowicie...grałem w nią przez kilka dobrych lat. Często urządzało się jakieś turnieje i sparingi z kolegami.
Po upływie pewnego czasu kupiłem sobie pierwszego PCeta. Od tego momentu gram nieprzerwanie w grę z japońskiej stajni KONAMI :)
Jestem fanatykiem piłki nożnej. Oglądam mecze, gram osobiście i cieszę się, że mogę grać również przy komputerze w tak realistyczną "kopankę" jaką jest PES.
Każda seria fascynowała nas czymś innym. W pes4 mogliśmy perfekcyjnie przerzucać piłkę nad bramkarzem. Szewczenko, Stam i inni z Milanu byli niesamowici :)
Pes5 chyba najkrócej z wszystkich edycji trzymał się na naszych PCetach. Był to jednak ogromny skok pod względem grafiki jak i gameplayu od swojego poprzednika.
Przyszedł czas w końcu na pes6, który zyskał najwięcej swoich zwolenników. Niektórzy uważają, że ta edycja jest do tej pory najlepszą częścią :)
Od serii pes2008 zaczęła się moda na szybkich zawodników. Cristiano Ronaldo, Messi i jeszcze paru innych byli nie do zatrzymania.
Pes2009 to taka troszeczkę ulepszona cześć 2008. Nie wprowadzono za wiele zmian, aczkolwiek gra i tak była fantastyczna.
W wersji z numerem 2010 (tej aktualnej :) ) doczekaliśmy się nowych animacji podań, strzałów, biegu i różnego rodzaju innych, ciekawych rzeczy. Postawiono teraz bardziej na ustawienie taktyczne drużyny, co jest bardzo ciekawe.
Podchodzę z dużym kredytem zaufania do tej gry. Zamawiam każdą jej część przed premierą. Grałem w pes 4, 5, 6, 2008, 2009, 2010 i obecnie czekam na edycję z cyferkami 2011 :) Ma to być gra nowej generacji. Kompletnie zmieniony zostanie system podań, gdzie piłka nie będzie wędrowała tylko od nogi do nogi zawodnika. Zapowiada się niesamowicie. Król powraca ! :)
Bez wątpienia PES jest moją najlepszą grą. Jak już wyczytaliście gram w nią od roku 1999, a końca nie widać ;)
W "Przeglądzie Tygodnia" była mowa o jednej gierce ale nie mogłem napisać tylko o jednej edycji, jeżeli chodzi o całą serię Pro Evolution Soccer :)
Najważniejsza gra w moim życiu? Bez wątpienia Gothic. Zauroczył mnie od pierwszej chwili. Była to pierwsza gra, dla której zerwałem wiele nocek. Ten otwarty świat tętniący życiem, magia no i bohater, którego mogłem rozwijać jak mi się tylko podoba, to jest to, co do tej pory cenię w grach najbardziej. Ta gra aż kipi swoim tajemniczym klimatem. Do tego oczywiście dochodzi fenomenalna muzyka Kai Rosenkranza. W tej grze po prostu nie można się nie zakochać. Mimo, iż od jej premiery minęło już prawie 10 lat, to cały czas bardzo chętnie do niej wracam. Cudo!
Najważniejszą dla mnie grą był Warcraft III. To była trzecia z kolei gra którą miałem na komputerze.(Pierwszy był Call of Duty, a drugi Diablo II-równie wspaniałe gry). Przy tej grze spędziłem wiele wspaniałych godzin, przeszedłem ją 15 razy. Co 2-3 miesiące wracam do tego tytułu chociaż są gry o wiele lepsze pod względem graficznym. Wspaniała fabuła, postacie, potwory(szczególnie podobają mi się te duże takie jak Lord Archimond), lokacje oraz cztery grywalne rasy. Nigdy nie zapomne kampanii orków-chodzenia po pustkowiach, pomagania taurenom, ratowania brata Thralla (ostatnia misja kampanii). Na koniec powiem o filmikach, które robiły i moim zdaniem nadal robią piorunujące wrażenie, szczególnie filmik po ukończeniu kampanii orków, w którym wystąpił genialnie przedstawiony drugi co do wielkości stworzeń w grze potwór. Myślę że w tej książce nie zabrakło miejsca na Warcrafta.
Zdecydowania saga Bg i KOTOR może jeszcze do tego dodać ME .To są moje najlepsze gry w jakie w w życiu grałem.I zdecydoanie najlepsze RPGi wszechczasów.Żadne Wiedźminki do nich nie podskakują.
Najlepsza grą w jaką grałem był "Wiedźmin" studia "CD_PROJECT". Gra bardzo mi się podobała: bardzo ładna ,dopracowana grafika, fabuła też nie najgorsza i oczywiście tytułowy wiedźmin,
gra doskonale nawiązywała do świetnych książek Andrzeja Sapkowskiego o tym samym tytule.
Jednak oprócz tych wszystkich zalet gra miała tez wady które zauważyłem są to między innymi:
mimika postaci, a także ich powtarzalność, większość z nich wyglądała tak samo (dajmy na to: grabarz w Wyzimie klasztornej, a taki dziadek na bagnach gdy zajechaliśmy tam pierwszy raz).
Mimo wszystko gra była BOSKA. Niecierpliwie czekam na WIEDŹMINA 2.
Pozdrowienia dla redakcji. :D
Najważniejsza gra dla mnie? Trylogia .hack//G.U. (fakt, to 3 gry ale ta trylogia tworzy elementarna całość). Gra jest w miarę nowa. Nowa jak na mój wiek i w porównaniu ze starociami w jakie grałem. Jestem wielkim fanem uniwersum .hack// , do tego uwielbiam jRPG. .hack//G.U. może nie wyróżniał się wielką oryginalnością gameplayu ale głównie co mnie urzekło to fabuła. Jestem typem, który łatwo nawiązuje duchowe połączenie z postaciami z gier, książek, filmów. Historia Haseo jednak mnie jednak urzekła szczególnie. Przez całą trylogię obserwowałem jak ten protagonista się zmienia. Z aspołecznej osoby, która dba tylko o siebie i o swoją zemstę stał człowiekiem, który dba o swoich przyjaciół. Jednak trylogia .hack//G.U. to nie tylko Haseo. To cała gama najróżniejszych postaci z własną przeszłością, własnymi problemami. Jednak przede wszystkim .hack// jest opowieścią o pokonywaniu swoich włąsnych granic możliwości dla innych osób. G.U. nie jest tylko moją ulubioną częścią bogatego uniwersum .hack. Jest moją ulubioną grą, do której bardzo często wracam.
Hmm
Najważniejszą grą w moim ciągle trwającym życiu była Guild Wars. Zacząłem w nią grać parę dni po jej premierze. Tzn po premierze 1 kampanii. Po chwili grania zakochałem się w świecie GW. w Guild Wars grałem, aż 4 lata, stale rozwijając swoje postaci. Z czasem gra zaczęła mnie nudzić dlatego oddałem konto koledze. Innymi grami, które ciągle są dla mnie w pewien sposób ważne jest seria Tomb Raider. Wychowałem się na tych grach. Zawsze fascynowały mnie zgrabne ruchy Pani archeolog i jej potężne... umiejętności akrobatyczne ;))
Acz po nowym Tomb Raiderze jestem troszkę zły na twórców, bo TR Guardian of the Light nie spełnia moich wymagań. Przede wszystkim nie jest TPP, ale z tego co wiem kolejny "właściwy" TR jest w drodze. Pozdrawiam wszystkich fanów GW i TR. Noo i oczywiście tvgry.pl ;D
lorderon ja was poleciłem orzechowi.
Witajcie! Wymienie tylko 5 gier ktore odmienily moje zycie za bajtla:D
1. Maniac Mansion
2.Street fighter
3.Iss/winning eleven
4 Driver I i II
5. Grand Theft Auto: Chinatown Wars na platformie DSi
PEACE !!!!
Ciężko wybrać tą najważniejszą grę, ale po namyśle stawiam na GTA 3. Tą grę nabyłem niejako przypadkiem, gdyż kupiłem ją zakupując używane PS2 z zestawem gier. Pierwsze gry które odpaliłem na moim PS2 to oczywiście były sportówki (FIFA, NBA, NHL itp) które wtedy tylko się dla mnie liczyły. Pewnego dnia z mojego zestawu wygrzebałem kompletnie nieznaną mi grę GTA 3 (jak ja mogłem o niej nie słyszeć?) w której od razu się zakochałem. Zauroczyła mnie grafika, świat, misje - ogólnie wszystko. Od tamtego momentu GTA jest moją ulubioną serią którą biorę w ciemno. Najbardziej lubie GTA San Andreas, ale gdyby nie "trójka" to pewnie bym w SA nie zagrał.
A według mnie najlepszą grą będzie Warhammer 40k: Space Marine chętnie zobacze jak można przenieść wspaniałego RTS-a w świat TPP. Pzatym podobno orkowie się namnożyli więć trzeba kilku poddać eksterminacji masowej ;] Pozdrawiam!!!
A co do najważniejszej gry to najważniejszą w moim życiu a właściwie były najważniejszymi gdyż mam 2:
Heroes 1 (nie będę pisał całego tytułu)
oraz
Gothic
Pamiętam początki w Gothicu nie ma to jak nie wiedza jak podnosić przedmioty czy wchodzić w ogólną interakcje. Kiedyś w końcu coś nacisnąłem i zebrałem miecz a potem kolejny dylemat jak go założyć, może i wiedziałem jak się włącza ekwipunek ale jakie przyciski wcisnąć. Jednym słowem - CYRK.
A w Heroes-a się katowało z kolegami(wtedy to jeszcze była angielska wersja) wciskało się byle co bo nie znało się angielskiego a pamiętam jak się dowiedziałem że można do zamku wchodzić ale wtedy to pomogło. :)
Nie wiem która gra była najważniejsza ale to właśnie te gry zapoczątkowały moją kariera Gracza ;]
Grą, która najbardziej utkwiła mi w pamięci i naprawdę często dobrze ją wspominam to Mafia.
Jeszcze pamiętam jak ją kupowałem, kiedy wszedłem do sklepu z bratem i chcieliśmy zakupić jakieś gry z "Ekstra Klasyki". Wtedy on polecił mi właśnie Mafie, na co ja odrzekłem, że to na pewno słabe, brzydka grafika, jakaś nudna historia. Ale mój brat i tak kupił tę grę. Dopiero w domu przekonałem się jak wielce się myliłem. Oprawa graficzna może nie zachwycała, ale jeżeli chodzi o fabułę to nigdy tego nie zapomnę, nawet teraz polecam Mafie wszystkim moim znajomym, a sam z zapartym tchem czekam na druga odsłonę tej gry.
Moją najlepszą grą był Bioshock 2
hmm trudno wybrac jedną grę ale chyba klasyczny rpg Gothic :)(oprócz części 3 ponieważ tam jest zbyt duża swoboda i nie ma co robic:D) szczególnie częśc 1 którą przechodziłem paręnaście razy, gra która ma klimat, może grafiki na dzisiejsze czasy nie ma dobrej ale ten klimat i ta fabuła :):):) tylko grac:D
Dla mnie najważniejszymi grami były, albo nie, są obie części assasins creeda. Jedynka zaszokowała mnie innowacyjnością i swobodą jaką otrzymaliśmy w grze. A dwójka hmm... w sumie tym samym.
PS. Dla mnie w assasins creedzie 2 ubisoft zrobił coś niemożliwego... ulepszył ideał to zmieniło trochę mój światopogląd bo nigdy nie pomyślał bym że da sie ulepszyć ideał.
O ja pindole lepiej przestane pisac bo zaraz zacznę pisać o moim dzieciństwie
Gra którą pokochałem I znienawidziłem do Demon's Souls.... Ta gra uświadomiła mnie jak cienka granica jest między tymi uczuciami... Z jednej strony ta gra to droga przez męke jeżeli chcesz zdobyć platynkę, jednakże jej świat, jej historia sprawia, że ją też kocham...,.
Dla mnie większość z gier ma w sobie "to coś", jednak na ich czele w mojej kolekcji góruje zdecydowanie God of War. Poprostu zakochałem się w pierwszej odsłonie tej serii, gdy zawitała ona na konsolę PlayStation. Uwielbiam w niej fabułę, oprawę graficzną, jak i całą rozgrywkę z ostrzami chaosu na czele. Kocham w niej krwawe finishery z elementami QTE oraz ciekawie skonstruowane zagadki ze świata greckiej mitologii. Przeszedłem ją niezliczoną ilość razy, i do tej pory mi się nie znudziła. To prawdziwy rarytas w świecie gier video :)
z cyklu najważniejsza gra:
Fallout... tak, na dodatek chyba pierwsza kupiona (oryginalna) gra na PC :] Pamiętam jak z ojcem pojechaliśmy do sklepu po grę, szybko chwyciłem pierwsze lepsze pudełko, do kasy i do domu. Jakie było moje zdziwienie i rozczarowanie gdy po otwarciu pudełka (nie było zafoliowane ale że byłem jeszcze mały szczyl nie zdawałem sobie sprawy że coś to może oznaczać) nie znalazłęm płyty CD w środku. Na szczęście w sklepie byli wyrozumiali i wymienili pudło. Ale to była ulga :]
Nie muszę mówić że gra jest świetna, przeszedłem ją wiele razy na wiele sposobów. I wracam do niej (jak do F2) co jakiś czas.
Moja ulubiona gra w historii jest Mafia. Nie ma absolutnie zadnej konkurencji, ale jest to pewnie spowodowane zamilowaniem do sandboxow i klimatow mafijnych (Scarface, Donnie Brasco, Goodfellas, Godfather). Nie mniej jednak nie o to w pytaniu chodzi. Jak juz ma mi sie zbierac na wspomnienia to trzeba siegnac gleboko w przeszlosc i czasy ... Pegasusa. Przy okazji wielkiej popularnosci tej "konsoli" jako jednen z pierwszych zrobilem przeskok na nowiutkie Nintendo 64. Jedna z pierwszych produkcji jakie mialem na ta konsole, byl Turok: Dinosaur Hunter. Nie byla to moze gra wiekopomna i bez mozliwosci zapisu ciezko bylo ją przejsc, ale zapisala sie w historii jako ten pierwszy FPS z prawdziwego zdarzenia. Odpalenie Turoka to byl ten moment w ktorym czlonkowie rodziny .. kompletnie nie interesujacy sie grami .. siadali przed ekranem i patrzyli. Nie chcieli grac, nie mysleli nawet by sprobowac, ale czerpali czysta przyjemnosc z patrzenia. Wrazenie jakei to robilo w tamtych czasach bylo oszalamiajace. Zreszta sam fakt, ze ktos kto nigdy sie nie interesowal grami, a siadal i patrzyl .. mowi sam za siebie. To polowanie na dinozaury zapisalo sie w poczatkach mojej przygody z grami i musze przyznac, ze niedawno zrobilem podejscie na PC-cie. Warto powspominac, bo mimo, ze Turok jakims wielkim hitem nie byl ( wkoncu nie mowi sie o nim zbyt czesto po latach ) to takich gier juz nie robia. Branza gier sie zmienila, ale to temat na szersza dyskusje...
Najbardziej podobal mi sie wiedzmin , rewelacyjna fabula, grafika , ta gra odmienila moje zycie .
Wiedzmin to najlepszy RPG
Dla mnie najważniejszą grą był Metal Gear Solid. Wspaniała fabuła, wspaniała muzyka oraz wspaniała grywalność... czego chcieć więcej ?
Moja pierwsza gra?nie trudno sobie to przypomnieć :) był to NOX (kumpel diablo od EA - i wg mnie cholernie niedoceniona gra!) pierwszy raz spotkanie z RPG (była to w ogóle moja pierwsza gra) i od razu zakochałem się w cRPG :) pamiętam wieczory spędzony z ojcem gdy w to grał, wtedy miałem ok 8-9 lat więc zbytnio nie kminiłem i jak sam grałem to była to lekka parodia ale jak ojciec się dorwał to braliśmy słownik od angielskiego by się kumało fabułę, i on myszką a ja zmieniałem broń lub czary na klawiaturze gdy walczyliśmy z jakimś Big Bossem i jedna osoba sobie nie radziła ;) ale również pamiętam wieczory (22 dla 9 latka to praktycznie noc!) gdy ojciec chodził kanałami a tu nagle gigantyczny skropion wyskakuje, nie raz się wskoczyło pod kołdrę :) świetne wspomnienia. Później po NOXie poszło Diablo II, Baldur's Gate, Planscape Torment - cała klasyka RPGów :) w która grałem ja jak i ojciec jednak już tym razem osobno :))
Super mario bros chlip chlip buuuuuuuuuuu zagrywałem sie w nia całyymi dniami na klonach pegazusa kupowanych na bazarach do tego gierki typu 99999999 in 1 olimpiady i takie tam 8 bit rzadzi.
Moją najlepszą grą był Bioshock 2
Ja pamiętam te czasy gdy wśród gier wszelakich, polegających na anihilacji wrogów trafiła w moje ręce pierwsza część emergency. Moje ździwienie gdy dowiedziałem się, że mam ratować ludzi(sic!) było ogromne, jednak po pierwszej planszy, była druga, potem trzecia i zarwałem przy tej grze nockę. W sumie przeszedłem tą grę kilkanaście razy i zawsze będę ją ciepło wspominał
A dla mnie najważniejszą grą na której sie wychowałem to było knights&merchants...
:D
Moja ukochana gra? Od jakiś 6 lat niezmiennie Half-life2 (zazwyczaj mówie seria, ale ma być gra nie seria :) Moim zdaniem gra doskonała pod każdym względem, absolutnie nic jej nie mogę zarzucić, zawsze mówię znajomym że byc może gdyby nie ta gra (seria) to takich hitów jak MW na oczy byśmy nie ujżeli, o HL nie będe pisał bo go tu nie wymieniłem tylko jego 2 część, ale myślę że redakcja zdaję sobie sprawę co ta gra uczyniła, 2 część tej serii powtórzyła jej sukces i znów pokazała standardy do jakich powinny się stosować gry (stosowane aż do teraz, rzucę 1 przykład - singularity). Ta gra pokazała jakie znaczenie w grach możę mieć fizyka, gracz który grał jeszcze przed premierą tej gry zdaje sobie sprawę że fizyka w grach była rozwinięta bardzo słabo, a to co zaprezentowało valve, przynajmniej na mnie zrobiło takie wrażenie że od 6 lat nie mogę pokazać palcem lepszej gry od HL2, poruszmy takżę kwestię grafiki, moim zdaniem rok 2004 był ogromnym skokiem jeśli chodzi o grafikę w grach, porównajcie jakąkolwiek grę z 2003 do Half-life2 czy Far Cry, przeogromny skok no nie? No cóż tu jeszcze bym mógł napisać, kocham tę grę i nic tego nie zmieni, a bardzo bym chciał tą książkę dostać w swoje ręce, nie mam w mieście empiku, więc nie mam zbytnio możliwości jej kupna, a miło by było nieco odświeżyć mózg od tego komputera. Bardzo proszę o zauważenie mojej wypowiedzi, pozdro dla całej ekipy :)
dla mnie najważniejszą grą był Wiedźmin. Troszkę wstyd się przyznać, ale to była pierwsza oryginalna gra jaką nabyłem i od tamtej pory nastąpił we mnie przełom. Zacząłem dostrzegać tą ogromną, ciężką pracę włożoną przez twórców gier (przy okazji zauważyłem jak fajnie to pudełko z grą na półeczce wygląda). Od tamtej pory postanowiłem wynagradzać ich katusze i dlatego kupuje oryginały:) Odnosząc się jeszcze do Wiedźmina - Po tej produkcji zrozumiałem, że Polak jednak potrafi nie tylko zrobić świetną grę, ale także zrobić świetny polski dubbing. Po przejściu Wiedźmina zacząłem czytać. I nie skończyło się to sagą Wiedźmina. Na prawdę wciągnęły mnie książki:) Dlatego Wiesiek jest dla mnie tak ważny.
Najważniejszą grą w jaką dotąd grałem było Star Wars Knights of the Old Republic. To od niej zaczęła się moja przygoda z grami rpg wszelakiego typu. Ta gra miała wszystko co musi mieć porządny rpg. Spodobała mi się tym bardziej, że fabuła była świetnie umiejscowiona w uniwersum Star Wars. Pamiętam moje zdziwienie gdy dowiedziałem się kim gram. No i jeszcze te wyjątkowe postacie z twojej drużyny. Każda miała inną historię. Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych gier ze stajni BioWare. I to dzięki tej grze zakochałem się w grach rpg i zrozumiałem, że fabuła jest w grach bardzo ważna.
Grą, którą uważam za najważniejszą w jaką grałem jest Deus Ex. Była to moja pierwsza gra RPG, a tak się z nią zżyłem bo zawierała jeszcze elementy skradanki i FPS. Odmieniła moje spojrzenie na gry z gatunku RPG, była pierwszą produkcją w którą się tak wczułem. Przestałem dzięki niej spoglądać na gry jak na zwykłe programiki nagrane na płyty, którymi bawiłem się w wolnym czasie. Od kiedy przeszedłem Deus Ex'a, gry zaczęły mi się jawić jako kolejny element popkultury. Niektóre były dla mnie arcydziełami, bo doceniałem je pod każdym względem, a nie tylko dlatego że mogłem się zrelaksować "szczelając do zombiaków". I choć w mojej "growej" karierze było wiele innych tytułów które zasługują na miano najlepszej dla mnie, to jednak Deus Ex i tak wygrywa. To po prostu cudowna gra, dla mnie się nigdy nie zestarzeje, nawet jak wprowadzą shadery 7.0 i 10 rdzeniowe procesory, a Crysis 3 będzie fotorealistyczny. Ja nadal mimo tego będę wracał do tej gry i się nią rajcował tak samo jak w 2000 roku.
Gra która sprawiła że zostałem graczem to Contra na kultowego już pegazusa.
Te emocje, walka, przygoda na zawsze zostaną w mojej głowie. Gra była różnorodna, wiele ciekawych rund urozmaiconych no i oczywiście tryb cooperative dla 2 graczy. Contra była grą przez która po raz pierwszy nie poszedłem ( a była to wtedy podstawówka) do szkoły i grałem z moim kolegą kilka godzin w ten właśnie tytuł. Ta gra naprawdę sprawiła że jestem dziś graczem .
Najlepsza gra moim zdaniem jest saga gothic ponieważ jest to bardzo dobre niemiecki rpg.
To jest moja pierwsza gra rpg i najlepsza ktora mnie zainteresowala.
Dla mnie prekursorem i pierwsza grą która nabyłem nad która spędziłem kilka dziesiąt godzin i wracam co po raz, jest Fallout 1 i 2 są to dla mnie epickie gry które miały zarówno duże znaczenie w świecie gier jak i dla mnie (można powiedzieć ze się na nich wychowałem), na tamte czasy ogromny świat, dużo możliwości, i ten post nuklearny świat po prostu palce lizać :) Co można dodać gra mówi sama za siebie i nie trzeba jej zachwalać.
Moją najważniejszą grą w życiu był Mortal Kombat 2. Gdy miałem 7 lat, pod choinkę dostałem Amigę A600 z grami. Pamiętam jak z bracholem rozwalaliśmy dżoje. Zawsze on mi robił bebelity, a mi tylko fuksem wychodziło. Ta gra odmieniła moje życie. Zostałem fanem serii i czekam z niecierpliwością na świetnie zapowiadającego się Mortal Kombat
Bez wątpienia Mortal Kombat 4. Pamiętam te czasy jak na osiedlu było z 5 komputerów i wtedy chodziłem do kolegi zagrywać się w MK.Ta grafika po prostu szok, największym problemem było zawsze wyciągnięcie broni i ten komentarz JA TO ZROBIŁEŚ ??? eheh... Myślę,że dzięki tej grze tak naprawdę pokochałem grać w gry na PC a potem na x360( a gra dzisiejszej generacji to AC2,3 razy przeszedłem na 100%<kozak>)
Najważniejszą dla mnie grą był Gothic I
pamiętam jak wstawałem na 7 rano to chyba wtedy miałem 10 lat i od razu biegłem do brata na komputer, graliśmy cały dzień ded po dedzie.
Pamiętam jak też zaczepialiśmy w grze ludzi w kolonii a ani nas przez całą mapę gonili :)
A gdy wujek zganiał nas z kompa to my zawsze jeszcze 5 minut które przetwarzało się w 1 godzinę ;p
po czym wychodziłem od niego po 23 godzinie.
Ta gra była najbardziej wciągającą grą jak dla mnie i również dla brata, cóż z czasem wychodziły dalsze części ale nie pobijały fabularnie pierwszej części :)
Grałem w życiu w tyle gier, że z pewnością wszystkie (a raczej prawie wszystkie, bo sążną rezerwę zostawiłem do przerobu przez młotek diablo 3) moje zwoje mózgowe dawno się wyprostowały - aż dziw bierze, że jeszcze nie zwisają mi z uszków. Bardzo ciężko wybrać tą jedyną grę, która w jakimś gargantuicznym stopniu wpłynęła na moje życie. Moja przygoda z elektroniczną rozgrywką rozpoczęła się dość dawno temu, gdy miałem okazję zmagać się z elektronicznymi jajeczkami łapanymi do koszyczka w prastarej ruskiej gierce. Czysta patologia. Później to już równia pochyła. Commodore C64 pod choinką i Jungle Hunt na małym czarnobiałym telewizorku z 4 przycisko-pokrętłami. Jednak ta gra, mimo, że pierwsza w jaką grałem - że się tak wyrażę - na stacji roboczej, za wiele mi nie dała. Ba, nie potrafiłem nawet poprzeskakiwać kicających murzynów z dzidami by złapać ukochaną dyndającą nad garem zupy. Chociaż, i tak godne to podziwu, bo kto obecnie potrafiłby w coś zagrać na dżojstiku i to bez używania auto-fire *obłąkańczy śmiech*. Pierwszą grą działającą dość mocno na moją niedojrzałą wtedy jeszcze psychikę i wyobraźnię była z pewnością - pomijając setki tytułów z C64, których sensu i tytułów nie warto pamiętać - seria Magic Dizzy. Zadziwiające jak uśmiechnięte jajko jest w stanie doprowadzić człowieka do szewskiej pasji. Pewnie wtedy podpatrzyłem u dorosłych pierwsze przekleństwa, które stosowałem jak zaworek bezpieczeństwa upuszczający ciśnienia, żeby od turlania dizzyego nie wybuchła mi głowa. W pewnym sensie był to jakiś przełom *hehehehehe*. Dalej możnaby wymieniać Draconusy i inne trudne gry, ale z pewnością warta przypomnienia jest tu gra Wolfenstein i pokrwawiona gęba niezłomnego Blazkowicza. Jednak jedna z najlepszych gier jaka widnieje w moim TOP 100 dość wysoko to Another World. Zawsze stawiałem fabułę na pierwszym miejscu, a ta produkcja była nią przesycona. Do tego te piękne płynne animacje pomimo pixelowej szaty graficznej. Prawie gra idealna. I dla ciekawostki dodam, że jeszcze do niedawna nie wiedziałem, że powstała jej druga część, notabene, trudniejsza nawet od wyścigów samochodowych z Mafii. Warto również wspomnieć o przecudownym i niekonwencjonalnym Little Big Adventure, który przebija fabułą większość obecnie wypuszczanych na rynek tytułów. W oczekiwaniu na Diablo III niemógłbym nie wspomnieć o królu hakenslaczów Diablo 1, jednej z najbardziej klimatycznych gier. Bardzo wysoko plasuje się też Bruce Lee z poczciwego komodorca. Ile to człowiek spędził przy tej grze dziesiątek godzin. Ile to człowiek spędził przy regulowaniu głowicy śrubokrętem setek godzin.. aż się łezka w oku kręci.
Wracając jednak do tematu i podsumowując. Ultima Online. Zdecydowanie ta gra namieszała najwięcej w mojej egzystencji. Mianowicie free shard Night Vision, który obecnie reaktywuje. Spędziłem przy tej grze setki, jeśli nie tysiące godzin, od roku 2003. Wielki bodziec na rozwój umiejętności flamowania na forum. Do tego wagary w szkole, setna zabawa no i... co niektórzy uważają za niemożliwe, albo mało realne, poznanie wspaniałej kobiety, z którą jestem już przeszło 2 lata - czy może być jakiś dobitniejszy dowód na to, że faktycznie gra może wiele zmienić w naszym życiu?
Takiemu psychosocjopacie jak ja przydałaby się bardziej w nagrodę jakaś ciekawa gra, a nie sterta kartek z czarnymi znaczkami, po których trzeba przesuwać wzrokiem. Więc zróbcie tam w redakcji zrzutę na jakiegoś pre ordera Diablo III, a książkę oddajcie do biblioteki. ;F
PS: Męczy mnie cholernie jeszcze jeden tytuł, ale odgadnięcie pozostawiam Wam. Grałem w niego tyle razy, że na samą myśl mnie wzbiera (niezdecydowanie w wyborze klasy głównego bohatera owocuje zniesmaczeniem do początku gry), choć uważam, że to jeden z najlepszych cRPG...
"Na teren znów wdarli się intruzi Panie!!!... Działają szybciej niż się spodziewaliśmy..." "Stać! To nielegalne użycie magicznej energii!" "Sprawcy zostaną zatrzymani" bleee..
Moją najważniejsza grą był Counter Strike 1.6, ponieważ grałem w nią raptem od dziecka i działała mi na starym mym kompie a nie mogłem mieć nowszych gier bo za duże wymagania były. Wiec do CS po prostu sie zakochałem zawsze po szkole w każdej wolnej chwili grałem z kolegami przez tryp multiplayer przed ta grą spędziłem wiele zabawnych sytuacji i jak oczywiscie wiele straciłem nerwów grając w nią...
Hym hym hymm...
Pamiętam jak dostałem na gwiazdkę PS2 - to było dla mnie wielkie wydarzenie.
Ciągle męczyłem wtedy moich rodzicielów o tą konsolę - a bo to koledzy ja mają, a bo to ma fajne gry...
I się wtedy spełniło.
Grało się na niej cudnie, istny cud, miód i orzechy.
Kiedy uzbierała mi się jakaś stówka pędziłem do sklepu po jakąś grę.
I pewnego razu rzuciła mi się w oczy gra Ratchet & Clank 2.
Jako że wtedy nie wyrobiłem sobie jeszcze jakiegoś specjalnego gustu growego to pomyślałem sobie tylko: "O jaki fajny, pomarańczowy stworek, wezmę to".
W domu okazało się że to strzał w dziesiątkę- grywalnośc, charakter bohaterów i design oczarowały mnie do reszty.
Ale to jeszcze nie ta gra jest dla mnie najważniejsza...
Wsiąkłem w uniwersum tej gry i prosiłem wszystkich żeby mi kupili jakąś grę z Ratchetem na gwiazdkę.
Prośby zostały wysłuchane i dostałem pierwszego Ratcheta oraz Ratchet: Gladiator.
I ta druga gra wciągnęła mnie bardziej niż ta pierwsza i jest moją najważniejszą.
Ten odmienny klimat, te zupełnie inne uzbrojenie , te wspaniałe lokacje!
Zmiana wyglądu broni wraz z ich levelowaniem oraz dopieszczanie towarzyszących robotów było wtedy ucztą dla oczu, granie w coopa z bratem świetne a walki z bossami emocjonujące.
Moje najważniejsze przeżycie growe i jedna z moich ulubionych gier do dziś - Ratchet: Gladiator.
Teraz męczę rodziców o PS3 ale to już nie to co kiedyś... :P
Najważniejszą dla mne grą zdecydowanie jest Diablo II, w którą grałem od prawie początku mojego zainteresowania grami komputerowymi. Przydogę z Diablo II zacząłem po kupnie pierwszego własnego komputera, najpierw grając w demo już nie pamiętam skąd ono pochodziło, ale pewnie z któregoś z czasopism, a następnie już w pełną polską wersję językową. W moim wtedy młodym wieku w grze urzekło mnie to, że szło się postacią cały czas przed siebie i zabijało potwory, wtedy jeszcze nie wiedziałem co to znaczy hack and slash. Grę przeszedłem bardzo szybko, potem wyczekiwałem na dodatek Lord of Destruction. Przez te 10 lat od wydania podstawowej wersji, grę przeszedłem kilkanaście razy, samemu, z kolegami, podstawową wersję jak i wersję z dodatkiem. Grę będe wspominał prawdopodobnie jeszcze bardzo długo nawet po wydaniu przez mnie bardzo oczekiwanej trzeciej części tej kultowej gry, którą miejmy nadzieję ujrzymy niebawem, a o poziom gry nie powinniśmy się martwić bo w końcu grę wydaje Blizzard.
PS. Ciężko mi było wybrać między Diablo II, a Falloutem II, którą to również przeszedłem kilkanaście razy.
Moja najważniejsza gra to Okami. Odmieniła mój pogląd na japońskie produkcję. Jest to wspaniała historia opowiadająca o przyjaźni. 30 godzin wspaniałej epickiej przygody którą warto przeżyć. Do tego niesamowity styl graficzny i system walki który choć ubogi sprawdza się świetnie w tej grze. Niesamowicie charakterystyczne postaci które na prawdę można polubić. Z powodu tej gry nie sprzedałem PS2. Wiem że jeszcze kiedyś znowu przejde te grę bo jest świetna.
dla mnie najważniejszą grą był Wiedźmni. Świetna, idealna i mroczna fabuła sprawiła że ani na minute mi się nie znudził. noi jeszcze to że był Polską produkcją i miał dubbing ( jako pierwsza moja gra )
Moją najważniejsza grą było Mario Bros możecie się śmiać ale on zmieniła mój pogląd na cyfrową rozrywkę z tą grą można było bawić się przez wiele godzin a to że nie było żadnych checkpointów
i po stracie życia trzeba było zaczynać od 1 poziomu(dla niektórych to była wada) ale właśnie to było najlepsze, potrzeba było umiejętności, zręczności, i szczęścia aby zwyciężyć ze Smokiem w chyba 8 lvl, tak więc Mario Bros rządzi!
Najwaniejsza dla mnie gra bylo GTA: Vice City dlatego bo byla to pierwsza gra w jaka gralem i jest to najlepsza czesc seri grand thieft auto
Dla mnie najważniejszą grą był Call of Duty, pierwszy CoD oczarował mnie, wracam do niego nawet teraz, chociaż po 11 przejściu wiem już ile i jak uzbrojonych przeciwników wyskoczy zza rogu to ta gra nadal mnie wciąga, pykam również teraz w Modern Warfare 2, jednocześnie nie mogąc się doczekać Black Ops'a
Jak dla mnie z czasów wcześniejszych:) Moją najfajniejszą i najstraszniejszą grą którą fajnie wspominam BYŁ!.......... RESIDENT EVIL 2
moją ukochaną grą po wsze czasy był i jest i będzie <fanfary> ,,Spellforce I" z dodatkami (dwójka jest trochę gorsza ale taż da sie w nią grać), ta gra podobała mi sie pod wieloma względami jak grafika, otoczenia, mapy, różnego rodzaju potwory jak ,,Ostrza", system rozwoju postaci (podział na cechy główne jak biała czarna żywiołów i umysłu magia oraz broń ciężka, lekka i dystansowa i to jeszcze podzielone na pod kategorie i to sie komponowała w piękną całość), sposób uczenia sie nowych czarów i zdobywania nowych budynków i jednostek oraz świty (szkoda, że świta nie ewoluowała tylko musiałeś ich zmieniać raz na jakiś czas), podział na rasy(jak ludzie, elfy, krasnoludy, orki, mroczne elfy, i trole, naj gorzej grało mi sie trolami a naj lepiej ludźmi i mrocznymi elfami), multiplayer gdzie w sojuszu grały trzy osoby i przeciwko gdzie walczyło około (kurde nie pamiętam dobrze ale max to było chyba) 6, jedyną wadą tej mojej ukochanej gry była muzyka, która włączała sie rzadko (raz na jakiś cza i gdy zaczynała sie bitwa z wrogimi jednostkami)ale ta jedna wada mi nie przeszkadzała w grze, bo włączyłem se radio i było dobrze.
jest wiele gier które porwały mnie przed monitor na wiele godzin m.in. Wiedźmin, Heroes of Might & Magic III, wszystkie części Hearts of Iron. Przeżyłem przy nich niesamowite chwile, ale grą na której się ,,wychowałem" jest Red Alert 2 mimo upływu lat i coraz lepszej techniki nadal powracam do tej gry by delektować się kierowaniem armi sowieckiej
Gra, która najbardziej zapadła mi w pamięci i którą lubię najbardziej?
Far Cry.
I tu cała moja historia z tą grą. W tamtych latach na moim osiedlu mało kto miał taki komputer, który byłby w stanie odpalić FC w pełnej rozdzielczości i detalach. Ja miałem takie szczęście, że posiadałem bardzo dobry komputer jak na tamte czasy i gra chodziła u mnie w pełnych detalach. Niemalże codziennie przychodzili do mnie koledzy, którzy zachwycali się grafiką, otwartością świata i ilością rozwiązań misji. Przeszedłem tę grę kilkanaście razy. Często z "pomocą" kolegów, którzy siedząc obok mnie krzyczeli: Ej, zobacz! Może tu da się wejść! lub Czekaj! Dawaj z drugiej strony ich podejdz! itp.
Ah.. co za czasy.
Tak naprawdę trudno stwierdzić jaka gra jest moją najważniejszą gdyż grałem w bardzo dużo fajnych gier. Ale tak na pierwszym miejscu stawiam Mafię! Pierwszy raz co prawda zagrałem dopiero w 2007 roku, ale zakochałem się w tej grze. To jest coś pięknego, zwłaszcza fabuła. Mamy też w tej grze przykład ludzkiej głupoty. No bo nasz Tommy jak sam na początku powiedział gdy był jeszcze taksówkarzem, że nie zarabiał dużo ale cieszył się że w ogóle miał pracę. Później bardzo ciekawy rozwój wydarzeń, Tommy w Mafii, strzelaniny, zdrada, negocjacje, prohibicja, po prostu z lepszą fabułą się jeszcze nie spotkałem. A jeszcze wyjaśnię o co mi chodziło mówiąc iż gra pokazuję ludzką głupotę. Tommy najpierw zarabiał kilka stów na miesiąc, wstąpił do Mafii i dostawał co raz więcej, później napada na bank a to wszystko z chciwości i w końcu doprowadziło to do tego że obaj jego przyjaciele nie żyją, w dodatku pozabijali się na wzajem. Jeszcze wspomnę o genialnych cytatach Tommy'ego. Po prostu numer 1 na świecie.
gra która mi się najbardziej spodobała i do której zawsze będę powracał był wiedźmin zadziwiło mnie to że Polacy potrafią stworzyć taką grę : świetna fabuła gry ładna grafika a co najważniejsze
Polska produkcja !
Rok 98, na pokładzie pentium 2 400 i voodo 3dfx. Ojciec wracając z pracy wstąpił do kiosku i kupił Cd Action, w którym była pełna wersja Dark Colony, no i zaczęły się walki z bratem o kompa:D, przez spory kawał czasu ta gra dominowała u mnie na komputerze dlaczego? Ponieważ była to gra dosyć innowacyjna, jako jedna z pierwszych gier wprowadzała system dnia i nocy wpływający na rozgrywkę, do tego dochodzi ładna oprawa graficzna, fajne przerywniki filmowe, bardzo prosty i przejrzysty interface, dla mnie fajne było to iż nie trzeba czekać na budowę jednostek, design postaci i bazy też był niczego sobie. Si w tej grze też stoi na wysokim poziomie np. Komputer nigdy nie atakuję sam jeśli ma sojusznika zbiera armię i atakują wspólnie, wykańczają wroga po kolei i wspomagają się przy obronie. Fabuła zrzuca nas w konflikt pomiędzy dotkniętych kryzysem energetycznym ludzi a rasą gray szukają oni bowiem nowego domu, całość dzieje się na Marsie i głównie bitwy toczą się o surowiec zwany PERTA-7. A w końcu to co najważniejsze kampania, misje są zrobione z pomysłem i co ważne są zróżnicowane. To wszystko daje nam bardzo miodną i ciekawą strategie.
Najciekawsza gra w jaką grałem, hmm... Gra ciekawsza od Gothic'a, lepsza od Diablo, o o wiele lepszej fabule i rozgrywce niż Dragon Age. Najlepszą grą w jaką grałem był bez wątpienia BALDURS GATE 2. Czemu, pewnie zapytacie:
1. Fabuła: Nie wiem czy istnieje jakakolwiek gra o lepszej różnorodności/nieprzewidywalności fabularnej niż Baldur's Gate 2. Fabuła posiada wiele ciekawych wątków jak choćby: Kult Niewidzącego Oka, Świątynia Cieni i wiele innych. Nie brakuje tutaj też śmiesznych sytuacji, np. przemiana Edwina w kobietę po przeczytaniu zwoju :D
2. Rozgrywka: Właśnie z niej gra czerpała swoją popularność. Bazowanie na systemie D&D dawało graczowi pełną kontrole nad rozgrywką (właśnie tego brakowało mi w Dragon Age). Mogliśmy rozkazać czy dana postać ma atakować tego przeciwnika, czy innego. Pełna kontrola nad polem walki dawała graczowi ogrom możliwości, dzięki czemu każda walka była interesująca.
3. Zaklęcia: Co jak co, ale takim ogromem i zróżnicowaniem zaklęć nie może się popisać żadna gra. Od Magicznych Pocisków po kule ognia i potężniejsze zaklęcia.
4. Epickie walki: Gra nie należy do najłatwiejszych... i dobrze :). Dzięki temu wygrana walka dawała bardzo dużo satysfakcji, począwszy od smoków, po Demogorgona (najbardziej epicka walka w całym Baldur's Gate 2)
5. Duży i zróżnicowany świat: W grze znajdziemy wszystko: miasta, lasy, podziemia, opuszczone świątynie, twierdze, podziemne/podwodne miasta i wiele innych. Poznamy wiele ras np. ludzi, krasnoludy, elfy, drowy, gnomy...
6. Nie starzejąca się grafika: Grafiki 2D mają dużą zaletę, niezależnie ile czasu upłynie gra nadal wygląda ładnie.
Jestem miłośnikiem RPG'ów, ale ze wszystkich to właśnie Baldur's Gate 2 najbardziej mi się podobał.
Ciekawi mnie jaki rodzaj multi zaimplementują w Space Marine, który jest oficjalnie potwierdzony. Czy będzie COOP czy może VS, a może oba?.
A z gier które najbardziej zapadły mi w pamięci to Chrono Trigger. To ona nawróciła mnie na RPG, którego kiedyś nienawidziłem.
Najważniejszą dla mnie grą była.. No właśnie.. "Chaos Engine".. dlaczego? Bo kiedy w nią grałem jeszcze na amidze byłem malutki (miałem 7 lat). A dzieciom najbardziej podobają się kolorowe obrazki, skaczące po ekranie. Tryb współpracy który pozwalał na granie z jeszcze młodszym braciszkiem był dodatkowym atutem. Nieważne, że w ogóle nam nie wychodziło. Liczyło się to, że ja wybrałem "pana z mapą" a braciszek "pana z bombami" i tłukliśmy przeciwników. Elementy rpg (śladowe) pozwalały dziecku jeszcze wybierać jak najlepsze statystyki swojego bohatera, co dodatkowo sprawiało frajdę. A gromienie mas potworów dawało upust agresji. Dodatkowe krzyki w stylu "no chodź tu", jak się któryś z nas "zagubił" na krawędzi ekranu dorzucały jeszcze adrenaliny. W tamtym okresie czasu gre przeszedłem tylko raz- z tatą. Ale i tak pomimo wielu porażek nie nudziłem się i siadałem do niej z chęcią.. heh.. aż się łezka kręci :)
Najważniejszą grą dla mnie jest Comand and Conquer Zero Hour.
To pierwsza moja gra RTS.
Spędziłem z nią kilkaset godzin.
Całkiem ładna grafika nawet jak na dzisiejsze czasy no i fajna grywalność.
Dzięki jezeli komuś chciało się to czytać i sory za błedy klawiatura ma już swoje lata.
Myślę, że najważniejszą dla mnie grą była pierwsza część Mafi. Ta gra jest dla mnie kultowa. Nawet Fulko może to potwierdzić, ponieważ wracam do tej gry bardzo często. Pamiętam jeszcze jak "cała ulica" zachwycała się tą grą. Gdy nikt nie mógł przejść tej "sławnej" misji na torze. Pierwszemu udało się to zrobić mojemu bratu i wtedy wszyscy korzystali z jego save-ów. Misje w tej grze to był majstersztyk a swobodna jazda po świecie wykreowanym przez Illusion Softworks dawała mase frajdy. Druga część zbliża się wielkimi krokami. Demo było świetne i już nie mogę się doczekać by zanurzyć się w świat gangsterskich porachunków.
Najważniejsza gra w moim życiu...
Gdy chwilę się nad tym zastanawiałem to przypomniały mi się te wszystkie gry z mojego Atari czy Super Nintendo, które przechodziłem dosłownie setki razy... Jednak za grę, która najmocniej zmieniła mnie jako gracza z pewnością mogę uznać tytuł wydany wyłącznie na komputery osobiste, jakim jest Neverwinter Nights. Grając w sagi Baldur's Gate i Icewind Dale coś mi w nich przeszkadzało.... mianowicie, zawsze preferowałem kierowanie jedną postacią, co ułatwiało mi wczucie się w nią i w klimat całego świata przedstawionego w danej grze. O Neverwinter Nights przed premierą mówiono jako właśnie o następcy Baldur's Gate i z tego powodu go kupiłem. Wielu ludzi pod tym względem zawiodło się na tym tytule... lecz ja byłem zachwycony ^^ . Po zagraniu w podstawowy, scenariusz, który był "tylko" dobry i ujrzeniu edytora modów po prostu zakochałem się w tej grze. Wielokrotnie przechodziłem ją ze wszystkimi dodatkami. Wspaniały pierwszy dodatek i Genialny drugi, przeszedłem masę modułów, aż w końcu zainteresowałem się grą online. To mnie wciągnęło jeszcze mocniej, choć wcześniej byłem pewny że to już nie możliwe. Przebrnąłem przez serwery typu hack&slash, areny, hack&slash z elementami odgrywania ról, aż do samego odgrywania ról.
Grałem w nią dobre parę lat i pomimo tak długiego czasu jednego jestem pewny... to z pewnością nie był czas zmarnowany ;) . Tak dużej ilości czasu nie poświęciłem nigdy żadnej innej grze i wątpię bym kiedykolwiek jeszcze poświecił jakiemuś tytułowi podobną jego ilość...
Najleszą grą dla mnie był pierwszy Resident Evil na PSone. Jak byłem dzieciakiem, to zagadki w tej grze wydawały mi się masakryczne. hehe
Najważniejszą dla mnie grą jest Final fantasay VIII ,to była moja pierwsza gra jrpg w jaką grałem i przez którą zacząłem grywać w gry tego typu. Spędziłem na niej setki godzin (dosłownie), potem sięgałem po resztę serii od Finali na PSX, PS2, SNESA i kończąc na PS3 ale zawsze wracając do VIII części. Dzięki wspaniałemu Squaresoft (teraz SQUARE ENIX ) zacząłem grać w jrpg i inne japońskie produkcję.
Nie zapomnę też wspomnieć że do dziś Nobuo Uematsu jest dla mnie najlepszym kompozytorem którego zawsze z chęcią słucham.
Moją najukochańszą grą jest GTA IV. Czasami włączam tą grę tylko po to, żeby przy Liberty Rock Radio powozić się po Liberty City i rozkoszować się fenomenalnie wykonanym miastem. Ono naprawdę żyje! Ludzie krzątają się z siatkami, rozmawiają przez telefony i jeżdżą taksówkami. Uliczni grajkowie, lub mniej subtelnie żebracy z garnkami na głowach i drewnianymi oczyma sępią z nas pieniądze. Niemal na każdym kroku twórcy poukrywali w grze fantastyczne smaczki. Na przykład w pobliżu domu Irlandczyków mieści się stylizowany na irlandzki pub z zieloną zastawą i zdjęciami z tegoż kraju, a bar, pod który czasem podwozimy LJ przypomina Jamajkę. W środku gra reggae i wszystko jest w barwach rasta.
Poza światem GTA oferuje fantastyczną możliwość poznania charyzmatycznych bohaterów w stylu pakera Brucy'ego, ciapowatego Romana, czy umierającego dona, któego imienia nie pomnę. Nie ograniczają się, jak to bywa w innych grach do rozdawania misji. Dużo więcej frajdy sprawiało mi oglądanie zarąbiście wyreżyserowanych cut-scenek, niż wykonywanie samych misji. Te mimo wszystko również mi się podobały. Mam kilka faworytów z emocjonującym napadem na bank na czele i licznymi rozterkami bohatera i dylematami moralnymi w stylu zabić osobę odpowiedzialną za śmierć kilkunastoosobowego oddziału, czy zostawić go przy życiu.
Zastanawiałem się, jaką grę wybrać, przypominałem sobie, w co grałem w dzieciństwie ale uznałem, że GTA IV nie ma sobie równych.
Najważniejszą grą był dla mnie assassin creed.Ta gra wciągnęła mnie niesamowice.Z wielkim podnieceniem czekam na brotherhood.
Najważniejszą grą w moim życiu był Medal of Honor: Allied Assault kupiłem te grę razem z nowym komputerem.Wspominam ją dobrze zmieniła mój obraz na gry o tematyce II wojny światowej.Do dziś grywam w tę grę oraz inne części tej wspaniałej produkcji.
Dla mnie najważniejsza i chyba najfajniejsza grą ( po mimo wielu , wielu ....wielu bugów ) jest Gothic 3 ponieważ to była moja pierwsza rpgowa gra na nowym komputerze na którym w koncu mogłem grac w najnowsze tytuły :P
Dzięki wielkie panowie.
Pozdrawiam serdecznie.
Moją ulubioną grą był pierwszy gothic.
widząc te nowsze gry jako ulubione większości postujacych i porównując je do złotej ery lat 90, to starocie wydaja się super skomplikowanymi majstersztykami z "biedna" grafika...
heh 543 postów i tylko 1 osoba wspomniała Planescape Torment (czytałem szybko mogłem coś minąć), a dlaczego akurat PST, bo "Cóż może zmienić naturę człowieka?" - więcej uzasadniać nie trzeba :)
do redakcji: przez ten wasz konkurs poczułem się staro i pewnie nie tylko ja jeden...pamiętam gry starze niż część użytkowników tutaj
Najważniejsza gra to dla mnie Blair Witch vol 1. To pierwszy i jedyny horror przy którym naprawdę się bałem. Pierwsza noc w miasteczku była dla mnie prawdziwym szokiem. Ba, nazwałem save'a "boję się" :) Podczas wizyt w lesie wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Każdy nagły dźwięk - nie ważne czy z głośnika czy zza okna jeżył mi włosy na głowie. BWP to jedna z tych gier, które pamięta się przez całe życie :)
Mam kilka ulubionych gier np. Assassin's Creed 1 i 2 albo Uncharted 1 i 2, ale jednak najfajniejszą i najlepszą grą jest Grand Theft Auto. Najlepsza część to hmm... chyba jak dla mnie to VC pamiętam jak się jarałem tą grą jak w nią grałem, kupiłem ją zaraz po premierze, każdy kto do mnie przychodził chciał tylko w to grać ^^ . Przeszedłem 4 razy, grałem łącznie chyba ponad 90h, później jeszcze wgrałem mody, świetny soundtrack i oczywiście wspaniały klimat :) Jak na swoje czasy to była genialna gierka i nadal jest chociaż niektórzy narzekają na grafikę, moja ocenka to 10/10.. Czekam na następną część GTA, ale zanim wyjdzie to jeszcze trochę się zejdzie.
Trudno w dzisiejszych czasach o grę, po zakończeniu której pozostaje uczucie spełnienia, jak także obezwładniającej pustki. Okami - jest tytułem magicznym, który sporo namieszał w życiu niejednej osoby. Legenda, która przemknęła przez półki sklepowe niezauważona, a została doceniona przez niejednego recenzenta, który zagłębił się w tą genialną przygodę spod znaku zielonej koniczynki, która uschła wraz z jej wydaniem... Bajeczna opowieść Bogini w skórze wilka pieszczotliwie określanej Amy wraz z wędrownym artystą Issunem miały w sobie nieprawdopodobny czar, który towarzyszył nam do samego końca. I ten czar ujawniał się na każdym kroku. Artystyczna oprawa - ręczne dzieła maźnięte delikatnie pędzlem, którym także mogliśmy dokonywać cudów, jak także rozwiązywanie typowych problemów przeplatane motywami religijnymi... Tego jest więcej. Żeby jednak docenić to cało piękno - osoba musi być zdecydowanie wrażliwa. Bez tego nie doceni ona kunsztu i serca, którego autorzy włożyli w Okami. Gra - legenda, która na zawsze pozostanie w mej pamięci...
O ile na pytanie o grę najukochańszą i najulubieńszą odpowiedź prawdopodobnie nasunęłaby się sama, to gdy pytacie o tytuł najważniejszy sytuacja nie jest już taka łatwa!
Po długich rozmyśleniach, wspominkach i dywagacjach dochodzę do wniosku, że tą najważniejszą grą było dla mnie zdecydowanie Quest for Glory - So you want to be a hero :) Co prawda nie załapałem się już na oryginalną wersję, gdy wyszła to miałem jeszcze mleko pod nosem i myślałem raczej o piaskownicy, niż klawiaturze, ale pamiętam jak dziś, jak pierwszy raz usiadłem u wujka przy komputerze i zobaczyłem prześliczne logo z remake'u VGA.
Wybór postaci (można było dokonać wyboru z pośród 3 klas - wojownik, złodziej i mag), krótki wstęp i ruszamy na wielką przygodę! Pamietam, ze nie za bardzo kumałem jeszcze w jezyku lengłydż, więc ciągle biegałem do siedzącego w jadalni taty, żeby mi tłumaczył o co chodzi. Tatulo tak się zainteresował, że obaj nie zauważyliśmy jak mama sie wkurzyła, wsiadła w naszego bielutkiego golfa (dwójkę! :D) i pognała do domu.
Tymczasem panowie (w sensie ja i mój padre) z wypiekami na twarzy śledzili losy samotnego bohatera, przedzierali się przez gęsty las, zwiedzali małe miasteczko, a nawet o ile dobrze pamiętam zawitali na jakiejś lodowej pustyni :) Akurat byliśmy świeżo po seansie Neverending Story i bajkowosć gry pochłoneła nas bez reszty! Rozgrywka była niesamowicie miodna - możliwość samodzielnego decydowania o życiu bohatera, wspaniały świat, świadomość fabuły (w domu mieliśmy wtedy commodore 64 i nasze rozgrywki ograniczały się do łamania joysticków przy jakimś river raidzie czy kolejnej olimpiadzie) i przede wszystkim wrażenie absolutnie nieskrępowanej wolności przykuły mnie do klawiatury na długie, długie godziny. Miałem wtedy wrażenie, że QfG to tak naprawdę jakieś okno do bajkowego świata i kompletnie nie rozumiałem, że uniwersum gry ma jakieś ograniczenia i tak naprawdę chodzę po wytyczonych przez autorów ścieżkach..
Dlaczego uważam tę grę za najważniejszą? Ponieważ rozpaliła we mnie zainteresowanie klimatami fantasy i rozpoczęła moją przygodę z grami crpg. Dzięki niej biegałem co parę tygodni na giełdę żeby wymieniać kolejne tytuły na inne (nawet nie u pirata, a na stoisku z uzywanymi grami na warszawskiej giełdzie komputerowej - u złodziei były same nowe, głównie sportowe tytuły które w ogóle mnie nie interesowały), dzięki niej potem całą podstawówkę z kumplami przegraliśmy w Heroes of Might and Magic (najpierw jedynkę, a później najlepszą z całej serii dwójkę), dzięki niej w bibliotece osiedlowej opuściłem półki Verne'a i Stevensona i skierowałem się do opasłych tomów autorstwa Tolkiena czy Ursuli le Guin.
Dziś wiem, że ta gra w pewien sposób zmieniła moje życie - oczywiście już dawno wyzdrowiałem z manii fantastyki, przez wielogodzinna siedzenie w biurze nie za bardzo mam czas na długie erpegi, ale ciągle pamiętam ile wspaniałych chwil przyniosła mi (pośrednio i bezpośrednio)ta magiczna gra od mistrzów ze Sierry :)
Ja jestem fanem fps czyli prosto i logiczne WOLFENSTAIN
Moją najważniejszą grą w życiu była Mafia. Zachwyciła mnie swoi klimatem i oryginalnością, a także ciekawą fabułą i fenomenalną grafiką (jak na swoje czasy). Ciągle licze na to że mafia 2 będzie lepsza od swojej poprzedniczki (mało prawdo podobne).
Zapomniałem dodaćzę chodzi o wolfenstaina 3D.
Jeśli chodzi o mnie to najbardziej spodobała i wciągneła mnie gra pt. Gothic a dokładnie chodzi o prawie wszystkie części, po prostu pokochałem tą grę. Pierwszy raz zobaczyłem Gothica jedynkę jak miałem hmm... 10-11 lat pojechałem na wakacje na wieś i tam poznałem dwóch spoko gości po jakimś czasie byłem u jednego w domu i mi pokazał właśnie Gothica. Tak mi się ta gra spodobała ze resztę wakacji siedzieliśmy w domu i graliśmy w Gothica zamiast iść na dwór. Po powrocie z domu kupiłem oryginalną cześć tej świetnej gry i przeszedłem ją sam w domu po jakimś czasie wyszła druga odsłona Gothica i bez zawahania kupiłem ją i znowu ten piękny świat i kontynuacja fabuł z jedynki oczarowały. Dwójkę przeszedłem z dwa razy i nie kiedy do niej jeszcze wracam. Z trzecią częścią było podobnie jak z dwójką od razu ją zamówiłem lecz trójka nie okazała się taka wspaniała jak dwie starsze części... no niestety. Więc podsumowując najlepszą grą/grami w moim życiu były prawie wszystkie części gothica i już nie umie się doczekać Gothic 4 Arcania.
Fajny przegląd. Najważniejsza gra? Ciężko wybrać, chyba Max Payne (pierwszy). Pierwsza część byłą świetna nie tylko ze względu na zastosowany, wtedy bardzo popularny bullet time, ale także ze względu na komiksowe przerywniki, świetną historię i głównego bohatera. A poza tym: Gothic (pierwszy) ze względu świetnie poprowadzoną fabułę, dialogi i dobrze zarysowane postaci poboczne. Po prostu czuło się ten świat. Far Cry, ze względu na grafikę, i GTA 3 głównie ze względu na pierwszy sandboxowy świat w 3d - po tej grze zmieniło się nieco postrzeganie rozrywki w grach komputerowych, nie tylko mnie ale pewnie też wielu innym osobom.
JAK dla mnie to Gothic 2
Najważniejsza gra to Call of Duty 2. Była to moja pierwsza gra bez paska życia gdzie po otrzymaniu kilku strzałów "na klate" trzeba było się "zregenerować" gdzieś z boku.
Wyjmuję z pudelka kartridz. Staranie go przedmuchuje i wkladam w czarna konsolke Nintendo 64. Jak dobrze pamietam mialem w tedy 5 moze 7 lat. Gdy gra zaczela sie uruchamiac usiadlem sobie spokojnie i patrzylem jak Moja Starsza Siostra zaczyna grac >.<" . Na samym poczatku wyskakuje ci jakas niewymiarowa glowa z czerwona czapka i wasami i krzyczy "It's Me Mario!". Kiedy najezdzales na nia kursorem i przytrzymales przycisk mozna bylo ja niemiłosiernie rozciagac x) . Tak to byla gra super mario 64. To ona byla dla mnie najwspanialsza gra na swiecie. Kiedy siostra upewnila sie ze juz potrafie zdobyc gwiazdke na mapie zaczelismy sie zmieniac podczas gry. Co w niej lubilem? Swiat ehm... znaczy sie swiaty do ktorych wchodzilo sie przez wielkie obrazy. Za kazdym razem nie wiedziales jak nastepny swiat bedzie wygladac. Wszystkie pomieszczenia w ktorych znajdowaly sie magiczne obrazy byly zakmniete na "gwiazdke". Potwory, krajobrazy, lamigowki czy tez wiele etapow zrecznosciowych dawalo mnostwo satysfakcji z gry. Kiedys mialem bardzo smieszna sytuacje podczas grania. Poszedlem po obiadek a tu nagle moj mario zasnal. Tak slodko wygladal ze nie chcialem go budzic. W czasie jedzenia caly czas na niego patrzylem. Mozecie sobie wyobrazic jaka sympatia darzylem tego wirtualnego pana z wasami. Kiedy mialem przerwe i nie gralem zawsze bralem ksiazeczke z pudeleczka na ktorej opisywali super mario 64 czy tez nowa czesc mario party. Niestety moglem tylko ogladac obrazki poniewaz cala ksiazeczka byla po angielsku. W wieku 5 lat uslyszales od starszej siostry cala fabule gry. Bylem tak zauroczony ze pozwolilem jej zdobyc nastepna gwiazdke ;D. Ratowanie ksiazniczki z rak strasznego smoka? Super! A wlasnie co do smoka ze skorupa ktory sie zwal Bowser. Kazda walka byla przerazajaca. Kazde jego warkniecie kiedy spadal na bombe. Oj w tedy pada dalem siostrze xP. Gre ukonczylismy naprawde po sporej liczbie godzin spedzonej nad gra. Zadnej gwiazdki nie przeoczylismy. Mario zaklada czapke z skrzydelkami i ratuje ksiezniczke w tedy leska mi poleciala. Tak wiec podsumowujac najbardziej podobalo mi sie w tej grze: fabula, swiaty(obrazy), potwory, lamigowki, zagadki oraz dzielenie pada z moja kochana siostra. Bez niej nie przeszedlbym tej znakomitej gry. Od niej i ode mnie serdeczne pozdrowienia!!!
Dla mnie najlepszą grą jest MAFIA. Przeszedłem ją blisko 9 razy i znam zdecydowaną większość ciekawostek w niej ukrytych. Przegląd jak zawsze dobry najbardziej interesuje mnie Wiedźmin 2 i Space Marine.
GTA Vice City. Ta gra ma swój niepowtarzalny klimat. Pamiętam te czasy, kiedy VC było niezwykle popularne, te misje, ehh... marzenie. :(( Przypominam sobie jak rano wstając marzyłem tylko o jednym- zagrać w Vice City. Tego co wtedy czułem nie da się opisać normalnymi słowami, te uczucia i emocje. Może się do wydawać śmieszne ale to jedyna gra, w której można powiedzieć się zakochałem. San Andres mi się nie podoba, choć w MP fajnie się gra. Beznadziejna grafika, masa bugów brak klimatu i głupie zachowania ludzi. Już chyba nie powstanie taka gra jak VC, nic jej nie przebije. To nie była zwykła gra, zrobiono ją z pasją! Grałem w tą grę bardzo długo, w sumie... Teraz też bym sobie w nią pograł heh. Pozdrawiam
NAJWAŻNIEJSZA GRA W MOIM ŻYCIU... zdecydowanie MAFIA. Pamiętam ten klimat, te emocje związane z kolejnymi misjami oraz zakończenie... Z wdzięczności twórcom kupiłem aż dwa egzemplarze!!! Polecam tą grę wszechczasów!
Oczywiście Duke Nukem 3D. Nie wiem dlaczego, ale często ją instaluje i przechodzę ponownie. Świetna grywalność i budowa poziomów sprawia, że ciężko nawet w dzisiejszym czasie o podobnie fajną grę. Po prostu idealnie zrobiona. No i oczywiście to co nadaje klimatu, czyli teksty Duke'a. Mistrzostwo! ;) A ogólnie fajny przegląd.
Dla mnie najfajniejszą grą był Wiedźmin. Od czasu pierwszego wieśka moim ulubionym gatunkiem stały się gry RPG. Teraz czekam na drugą część przygód Geralta.
myślę że Diablo II to najlepsza gra w jaką grałem (ach, mój druid)
super przegląd, a najważniejsza dla mnie gra ? Hmmm... Call of Duty, dlaczego ?
IW pokazało jak powinien wyglądać prawdziwy FPS, klimat, epickość, dynamika tej gry tak mnie urzekły, że gra zapadła mi w pamięć. Jest dla mnie ważna ponieważ w kampanii amerykańskiej pokazuje losy 101 DPD w Normandii, można powiedzieć że ta gra wraz z Szeregowcem Ryanem i Kompanią Braci zaszczepiła we mnie miłość do wojsk powietrzno-desantowych (coś jak Incepcja tylko na jawie ;)), jako iż moje hobby to historia WW II i militaria, moim głównym celem życia jest zwiedzić całą Normandię od Cherbourga aż po Caen, i skakać na spadochronie (już niedługo :)) i jak Bóg pozwoli, zrobić studia, zostać oficerem i wstąpić do wojsk powietrzno-desantowych, ta gra wyznaczyła mój cel życia......
I to chyba tyle.... :)
Najlepsza gra w moim życiu? Jako,że przygodówki to mój ulubiony gatunek i grałem we wszystkie to zdecydowanie Fahrenheit Drugiej takiej przygodówki po prostu nie ma. Genialna fabuła, nietypowe sterowanie, trzech bohaterów,początek który bije na głowę wszyskie gry w jakie miałem okazję zagrać. W tą grę MUSI zagrać każdy (jeżeli nie zagrał).
Najważniejsza gra? Tetris! Spadające klocki były bardziej zabawniejsze od biegającego hydraulika i jakiś mrówek z kosmosu. Miała głęboką otoczkę fabularną- pewnego razu z nieba spadł wielki niezidentyfikowany klocek latający który został wysłany przez obcych aby zniszczyć ziemię. Gracz spełniał rolę siły odgórnej pilotów jakże niebezpiecznych klocków latających. Gra miała jakże wielką swobodę działania- mogliśmy przekierować statki tak aby strącały biedne kaczki, wprowadzać w ruch wirowy i rozbijać jedne o drugie.Jednak celem gracza było ścieranie statków na proch aby nie zagraciły całej Ziemi. Tetris był pierwszym sandboxem który powstał. Dał protoplastę do takich gier jak: arkanoid, GTA czy saper! Gra oczywiście spotkała się z licznymi kontrowersjami- "Tetris pozwala dzieciom sterować klockami diabelskiego pochodzenia"-Kościół. Jednakże, pod tą brutalną i zwariowaną otoczką kryje się prawdziwe arcydzieło. W tle przygrywa szatańska symfonia która zapętlaniem rozgrzewa serce gracza do piekielnej temperatury. Tylko Rosjanie mogli to wymyślić. Miodzio! 10/10
Dla mnie GTA 3. Jak ją zobaczyłem i zagrałem to po 2 dniach klawiatura była złamana, a myszka to już nie mówie...Tak mi się w nią dobrze grało. Czasem sobie gram ale po tylu latach już troszkę nudna. Dzięki że mogłem sie wygadać
Najważniejsza gra, która całkowicie zmieniła moje życie to ... Silent Hill. Nie dlatego, iż była kamieniem milowym w czasach całkowitego zastoju na rynku survivali, ale da tego że przerażała jak żadna inna, że zachwycała fabułą, miażdżyła klimatem i całkowicie zacierała granicę między jawą a snem. Nigdy nie zapomnę chwil w których przemierzałem jej ulice w drugiej części serii, wtedy to po raz pierwszy i ostatni odniosłem wrażenie, iż nie gram "tylko" w grę, ale jestem jej częścią, ponosząc konsekwencję pewnych zdarzeń i czynów których nie da się uniknąć. Uczestniczyłem w opowieści o miłości, śmierci i odpowiedzialności pełnej absurdalnej nadziei, iż jestem w stanie ocalić ukochaną osobę. Zapewne wielu z was nazwie mnie "wariatem", ale z całą stanowczością mogę powiedzieć, iż w jakiś sposób ta wyjątkowa gra, te swoiste dzieło sztuki ujawnia prawdę o nas samych i daje oczyszczenie poprzez ukazanie naszych własnych "błędów".
Dla mnie najlepsza i najważniejszą grą w historii była gra Age of Empire II.
Gdy tylko ją dostałem spędzałem przy niej wiele godzin, świetna kampania, system potyczek i fenomenalna jak na tamte czasy grafika sprawiała ze grałem w nią przez wiele miesięcy i wracałem do niej nie raz : )
Moją pierwszą miłością w grach komputerowych był Deus Ex :P. Pierwszy raz zobaczyłem u kumpla jednak nie mogłem zagrać u siebie gdyż konfiguracja mojego komputera na to nie pozwalała (16MB RAM-u, procesor z rdzeniem 120 Mhz itp.) Ale gdy już miałem sprzęt na którym deus ex szalał to zabrał mi wiele godzin mego życia. A tym co najbardziej w tej grze lubie jest to że gram w nią do teraz. Instalując raz za razem i odpalając gram w nią inaczej niż wcześniej, obieram inną ścieżkę. Każdy kontakt z ta grą jest niepowtarzalny. Jest to także gra która przepowiedziała zniszczenie przez to terrorystów wież WTC (w Nowym Jorku Deus Exa ich nie ma bo zostały zniszczone przez terrorystów- gra wyszła w 2000 :D) i wiele innych smaczków za które się tę grę kocha. Dla mnie to najlepsza gra jaka powstała i z ogromną niecierpliwością czekam na następną część. Może chociaż liznie poziom jedynki.
Najważniejszą grą w jaką grałem było gta vice city
Gra na której się wychowałem to Fifa grałem w nią od edycji 2001 na kompie a w 10 na Xboxie360.
PS Powiedzieliście o najbardziej wyczekiwanej grze mojego życia BloodStone'nie mam nadzieje że będą jakieś materiały o tej grze
Jak narazie moją ulubioną grą która można tak powiedzieć trochę odmieniła moje życie jest WSPANIAŁA POLSKA prodykcja Wiedźmin :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) . Odkąd zaczłem w nią grać , tak naprawdę uwierzyłem w to że polacy potrafią !!! Nie mogę doczekać się następnej odsłoy tej gry .
Pozdrawiam całom ekipę TVGRY.PL i czekam na relację z targów GAMESCOM
Cześć :)
Dla mnie taką grą było Diablo II. Pamiętam jak przeszedłem ją pierwszy raz chodziłem zadowolony kilka dni :) pamiętam jak walczyłem pierwszy raz z Andariel ( Boss w I akcie) ręce mi się trzęsły niesłychanie :). No i oczywiście walka z Diablo ciężko było ale jakoś po kilku próbach się udało :):). W Diablo II podobało mi się najbardziej mmmm..... wszystko. Świetna fabuła, ciekawy klimat i ogólnie świetna gra .Teraz pozostaje mi czekac na Diablo III. Pozdrawiam :)
Dla mnie najlepszą grą życia było i nadal jest Diablo 2 ponieważ, dało się wczuć w mroczny świat przejęty przez Władce Ciemności i stawić mu czoło wielkim i silnym barbarzyńcą jak i zwinną i sprytną amazonką xD
Co mogę powiedzieć grą mojego życia był i jest Super Frog
Przegląd świetny jak zwykle i chodziarz dużo krótszy od poprzednich, informacji w nim zawartych było porównywalnie z poprzednimi ;)
A najlepszą i najważniejszą gra dla mnie mógłby być Wiedźmin bo dzięki niemu zacząłem zwracać uwagę na rpgi których nie trawiłem za bardzo ;) jednakże jest jedna gra która była wg mnie idealna... Grand Theft Auto Vice City - jak dla mnie najlepsza część serii. Duży otwarty świat, niesamowicie wciągający klimat i widoki przepięknego, pełnego nasyconych, pastelowych kolorów Miami. VC było i nadal jest dla mnie grą przy której na pewno się nie będę nudził i bardzo chętnie do niej wracam. Była to także moja pierwsza gra którą kupiłem za moje osobiście zarobione pieniądze i nie szkoda mi było ich wydać na ten tytuł. Vice City na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako najlepsza gra mojego życia. Tym samym wiadomość, iż nowa część GTA ma odbywać się w Hollywood a nie jak myślano na początku w Vice City, bardzo mnie zasmuciła, bo chciałbym jeszcze wrócić do tego kolorowego i słonecznego miasta w odświeżonej wersji ;)
Moją ulubioną grą i prawdopodobnie całej mojej ulicy jest diablo 2 .
Pamiętam krzyk brata ,,pokonałem diablo'' okazało się że zabił kowala z I aktu .
To były piękne chwile spędzone z grą i nie zmieniłbym na nic innego.
Najlepsza gra to oczywiście Super Mario bros 1 i 3!!!
Nie ma takiej osoby która by nie grała w Mario, albo by nie wiedziała co to jest!!!
Grałem w tą nią pierwszy raz, jak miałem chyba 5 lat ale dobrze ją pamiętam :D
No i oczywiście Mario Forever też dobra!!! :D
W moim przypadku grą, która odmieniła moje życie i do której regularnie wracam jest Assassin's Creed II. To była moja pierwsza gra na Xboxa 360, którego dostałam w zeszłą gwiazdkę. W jedynkę nie grałam, ale dwójka wciągnęła mnie na amen. Przede wszystkim za piękne i bardzo renesansowe lokacje, w których klimat stoi na mistrzowskim poziomie. Poza tym za cały wachlarz kocich ruchów Ezia, dzięki którym nic nie było mi straszne i ani razu nie zginęłam. Dodatkowo za samo umiejscowienie akcji we Włoszech - w moim ukochanym państwie. To ACII zaszczepiło we mnie chęć nauki włoskiego (na razie jeszcze nie zaczęłam, ale jestem na dobrej drodze =>), a także to dzięki tej grze udało mi się namówić rodziców na wyjazd na wakacje do Italii. Zobaczyłam tam dwa główne miasta, w których rozgrywała się akcja, czyli Florencję i Wenecję. Zwiedziłam takie obiekty jak Santa Maria del Fiore, czyli największy kościół Florencji, Palazzo Medici Riccardi i znajdującą się parę kroków dalej świątynię San Lorenzo, gdzie pochowani są wszyscy członkowie rodu Medyceuszy oraz Ponte Vecchio - most "obrośnięty" budynkami, w których awniej znajdowały się zakłady jubilerskie i złotnicze. W Wenecji natomiast urzekł mnie Piazza San Marco oraz znajdująca się na nim Campanila. To były wakacje moich marzeń. Nigdy nie zapomnę, jak siedziałyśmy sobie z mamą na schodach przed Santa Maria del Fiore i patrzyłyśmy, jak pod wieczór miasto ożywa, a ludzie "wypełzają" na ulice. To było piękne.
Assassin's Creed II ma swoje miejsce w moim sercu i zawsze będę tę grę bardzo miło wspominać.
to jest dopiero pytanie konkursowe. Mając już naście wiosen na karku grając w przeróżne gry można przy takim pytaniu fajną retrospekcje sobie strzelić. Dla mnie osobiście najlepszą grą która najbardziej zapadła mi w pamięci była 2 część RESIDENT EVILa na mojego leciwego już szaraczka [który nadal dobrze się trzyma]. Gra która nadal potrafi w ponury wieczór zrobić fajną wodę z mózgu :) . To by było na tyle z nie tak starym klasykiem , ale z drugiej strony posiadając już młodsza siostrę szarego to bym powiedział że piorunujące wrażenie zrobił na mnie 2 KILZON ale to już inna bajka. RE rządzi choć nowe odsłony pozostawiają wiele do życzenia.
PS :) tak jak zwykle przegląd w dechę
Moją ukochaną grą jest SPLINTER CELL CONVICTION :)
Jestem, jak to mówi mój chłopak : niedzielnym graczem od klikania mychą , którego fascynują Simsy.
Jednak w grze Splinter zakochałam się bez pamięci. Zaczęło się od gaszenia światełek a już kilka chwil później zrodziła się we mnie fanatyczna chęć łażenia po ścianach i strzelania z karabinku snajperskiego ! :) Zamiast piec i gotować mojemu mężczyźnie zatargiwałam go przed konsolę i wszelkimi znanymi mi metodami zmuszałam do maratonów. W tajemnicy przede mną grał w co-op'ie z kolegami ;p Na szczęście dla mojego chłopaka a nieszczęście dla mnie, setne posiedzenia przed konsolą zakończyło ekscytującą przygodę mojego życia :'( ... Pudełko z grą zniknęło z niewyjaśnionych okolicznościach a mnie pozostają wspomnienia gęsiej skórki i szeroko otwartych ust podczas czajenia się w krzakach lub na fasadach budynków. Po prostu magia!! Pozdrawiam :D
Fallout 2 Zakochałem się w tej grze. Random encounters nadają grze charakter losowości, więc grę można przechodzić wiele razy i zawsze jest coś nowego. Do tego ten wspaniały świat. Nie wiem dlaczego ale bardzo mnie pociąga wizja post-apokaliptycznego świata w którym na każdym kroku trzeba walczyć o przetrwanie. Ponadto bardzo podszkoliła moją znajomość języka angielskiego. Polecam tym którzy jeszcze nie spróbowali.
Call of Duty MODERN WARFARE 2. Ta wlasnie gra spodobała mi sie najbardziej, i jak na razie nie znalazlem ciekawszej. Moja ulubioną opcją jest Multiplayer.
Moją ulubioną grą była Legend of Mana gra na Playstation firmy (?) wiem ,że ta sama firma stworzyła serię Final Fantasy, dostałem ją na 10 urodziny.
Gra ta teraz już raczej zapomniana , ale urzekła mnie bajkowością , fabułą i klimatem.
Pamiętam jak ze Słownik Angielsko-Polskim przechodziłem tę grę :D
Teraz po kilku latach przeszedłem ja znowu (bez słownika :D) i ku mojemu zdziwieniu nic nie straciła.
Najważniejszą dla mnie grą był Lotus 3 :) Była to pierwsza ścigałka, jak i w ogóle gra, Nie miała rewelacyjnego dzwięku, ani grafiki, ale jak byłem stosunkowo mały, to mogłem w to grać godzinami :D
Spoko przeglad dobrze wszystko przedstawione :) A co do konkursu to hmm moja przelomowa gra byla Fifa 98 :) To byla pierwsza gra z tak swietna grafika jaka mialem.Dla mnie byla wszystkim doskonala grafika,realizm :) Poza tym swietne menu (duzo lepsze niz w terazniejszych fifach) no i swietna muzyka.
Moją grą, którą pokochałem jest Prince of Persia Dusza Wojownika, ponieważ ta gra miała to coś. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale tego się nie da opisać słowami. Zagrajcie i przekonajcie się sami.
Moją ulubioną grą jest zdecydowanie Stunt GP. Moim ulubionym gatunkiem są wyścigi samochodowe, a właśnie z tą grą bawiłem się najlepiej. Mnóstwo samochodów zdalnie sterowanych (3 klasy: terenówki, wyczynowe i demony prędkości), duża liczba zróżnicowanych tras (od tych płaskich po totalne zawijasy), system trików, dynamika podczas wyścigów, tryb kariery, w którym można przebudować większość elementów pojazdu (oprócz karoserii), ciekawe rozwiązania (dopalacz ładowany przez triki zużywający baterię, o której stan trzeba dbać), no i nawiązanie do innej gry Team17 (jednym z pojazdów jest robak z Worms'ów na gokarcie). Lubię co jakiś czas wracać do tej gry. Moim cichym marzeniem jest Stunt GP2, ale wątpię aby to się stało.
Przegląd świetny i szybki ;P Już się bałem że nie pojedziecie na targi bo jakoś ostatnio cicho o nich.
Gra która odmieniła moje życie hmmm to co powiem może okazać się dziwne, zważając na to ile mamy świetnych gier na rynku takich jak seria Assassin's Creed, seria Call of Duty, Dragon Age czy nawet Drakensang, ale grą która odmieniła moje życie jest chyba eh głupio się przyznać ale Tibia :P zapewne każdy słyszał o niej i prawie każdy pograł choć chwile, dzięki niej utrzymywałem jakikolwiek kontakt z kuzynami. Na podwórku wszyscy mieli wspólny temat, a w deszczowe dni było co robić. Wtedy grałem dłużej i częściej, a teraz gram jeden miesiąc w roku :P
PS: powodzenia w kolonii czekamy na jakieś ciekawe informacje ^^
aa moja najlepsza gra w życiu to Diablo 2 mimo słabiej grafiki to bardzo dobrze się w nią gra jak w single player jak i w multi w firmie Bllizard jest co takiego ze jak robia gre to raz na 10 lat i czekam niecierpliwie na Diablo 3.Starcraft na 2 miejscu tez sadze ze bedzie na rynku przez jakies 10 lat
Przegląd wporządku, gratuluje wygranym. Dla mnie najważniejszą pozycją jest Max Payne, przede wszystkim za klimat. No i to była jedna z pierszych gier w które pocinałem. Dzięki za uwagę, pozdrawiam.
Najważniejszą grą mojego życia jest bez wątpienia HoM&M III. Była to pierwsza gra, w którą dane mi było zagrać razem z ojcem(pierwsza w ogóle!)Najpierw nie wiedzieliśmy jak stoczyć bitwy ani skończyć turę, lecz po dwóch miesiącach nastąpił przełom! Siostra skumała jak przerzucić jednostki z zamku do bohatera! Skończyło się wysyłanie hurtowo kupowanych bohaterów na rzeź :). Od tego czasu razem z rodzeństwem konkurowaliśmy o tytuł najlepszego stratega, ja dowodziłem zawsze Necropolis, Fortecą i tym bagiennym zamkiem(nie pamiętam nazwy), brat rządził Twierdzą, Infermo i Lochami a siostra zarządzała wszelkimi dobrymi zamkami(ten z rycerzami, ten z centaurami i żywiołakami). Ale było zabawy w trybie "Hot Seat":p. Niestety potem siostra dorosła, ja odkryłem gry akcji i FPP a brat przeskoczył na Warhammera 40 000 i Warcrafta 2, i to był koniec... choć czasem włączam sobie "hirołsy" i gram do upadłego w jakiś scenariusz, dzięki temu niepowtarzalnemu klimatowi zapamiętam tą grę do końca życia!