autor: Luc
Mortal Kombat X - na jubileusz seria utonie we krwi - Strona 2
Bez względu na stosunek do mordobić, słyszał o niej każdy. Seria Mortal Kombat od ponad dwudziestu lat budzi niezliczone kontrowersje, a hektolitrów krwi wylewających się z ekranu z każdą odsłoną przybywa. Jak będzie tym razem?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mortal Kombat X - słynny smok dostał lekkiej zadyszki
- Minimum 24 postacie do wyboru, każda posiadająca 3 zestawy umiejętności;
- Zwiększona dynamika potyczek;
- Duży nacisk na bezpośrednią wymianę ciosów;
- Starcia rozgrywane na interaktywnych arenach;
- Kontynuacja historii z poprzedniej części;
- Fabuła rozgrywa się na przestrzeni 25 lat;
- Gra działa na zmodyfikowanym silniku Unreal Engine 3.
Kiedy w 1992 roku na ekranach automatów po raz pierwszy pojawili się Scorpion, Sub-Zero i reszta zabójczo skutecznych wojowników, gracze przeżyli nie lada szok. Choć odrobina czerwonej posoki w wirtualnej rzeczywistości nie była kompletnym novum, większość tytułów traktowała temat stosunkowo łagodnie lub zwyczajnie nie przebijała się ze swoją „krwistością” do szerszej publiczności. I właśnie w takich okolicznościach na rynku pojawił się pierwszy Mortal Kombat. Dynamiczna, szalenie wciągająca rozgrywka i świetna jak na tamte czasy mechanika, już same w sobie szybko pozyskały mu rzesze fanów, jednak tym, co zapewniło mu największy rozgłos była bezkompromisowo ukazana brutalność. Efektowne finiszery wywoływały równie dużo głosów oburzenia, co okrzyków zachwytu. Czegoś takiego w grach najzwyczajniej jeszcze nie było. I choć formuła serii od tamtego czasu nie zmieniła się ani odrobinę, a Ed Boon oraz jego zespół kurczowo trzymają się stworzonego wówczas fundamentu, Mortal Kombat z każdą odsłoną stale przyciąga miliony graczy. Ta, nad którą trwają obecnie prace, będzie już dziesiątą z kolei.
Choć w większości mordobić fabularny wątek odgrywa co najwyżej drugorzędną rolę, odrobina kontekstu i głębszej historii nigdy nie zaszkodzi. Akcja Mortal Kombat X rozpocznie się bezpośrednio po wydarzeniach, które ujrzeliśmy w dziewiątej odsłonie. Tym razem jednak, przedział czasowy, który przyjdzie nam obserwować, zostanie rozciągnięty na aż ćwierć wieku. Oznacza to przede wszystkim to, iż w poszczególnych starciach będziemy dosyć często przeskakiwali w czasie – pojedynki rozegramy więc zarówno jako młodsze, jak i starsze wersje grywalnych postaci. Co konkretnie wydarzy się na przestrzeni tych 25 lat – póki co nie wiadomo, ale zwiastuje to stosunkowo świeżą dla serii narrację.
Sam tryb fabularny, który tak ciepło przyjęto w poprzedniej odsłonie oraz wydanym rok temu Injustice: Gods Among Us, pojawi się także i w MKX. Ponownie zostanie on podzielony na kilka osobnych rozdziałów, w których wcielimy się w różnych bohaterów i przedzierając się przez kolejne epizody, spróbujemy dobrnąć do wielkiego finału. Wszystkie wydarzenia, mają zmierzać ku rozstrzygnięciu nowego konfliktu, w którym kluczową rolę odegra prawdopodobnie jedna z nowych dla serii postaci – Kotal Kahn. Choć nie jest jedynym, który w ciągu wspomnianych 25 lat zdobędzie miano władcy Zaświatów, wzorowany na azteckim bożku wojownik, będzie dosyć często przewijał się w opowiadanej historii.