Widzieliśmy Might & Magic: Heroes VII – czy kultowa seria zmierza w dobrym kierunku? - Strona 2
Nieoczekiwana zapowiedź Might & Magic: Heroes VII zapewne zaskoczyła niejednego fana serii. Choć prezentacja na targach gamescom nie była długa, to udało nam się z niej wyłowić trochę informacji
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Might & Magic: Heroes VII - krajobraz po becie
Ubisoft nie rozpieszczał ostatnio fanów serii Heroes of Might and Magic. Owszem, dostaliśmy trzy duże dodatki do „szóstki” oraz online’ową wersję hitu (aktualnie intensywnie eksploatowaną przez beta-testerów), jednak brak informacji o kolejnej, pełnoprawnej odsłonie był mocno niepokojący. Tymczasem okazało się, że niemieckie studio Limbic Entertainment (twórcy Might & Magic X: Legacy) po cichu przygotowuje nową wersję Heroesów. Gra opracowywana jest już od dobrych kilkunastu miesięcy i zadebiutuje na rynku nie wcześniej niż w 2015 roku. „Siódemka” została po raz pierwszy zaprezentowana dziś na targach Gamescom, mogliśmy więc jako jedni z pierwszych na świecie zobaczyć ów produkt w akcji.
Fabuła kampanii osadzonej pomiędzy piątą a szóstą odsłoną cyklu skoncentruje się na postaci Ivana, młodego księcia z rodu Gryfów, który pragnie przywrócić pokój w targanym wewnętrznymi konfliktami królestwie. W trudnej walce o tron mają pomóc mu radni, czyli przedstawiciele sześciu różnych frakcji. Jakich? Tego jeszcze powiedzieć nie możemy. Potwierdzone na starcie „zamki” to Przystań, Akademia, Twierdza i Nekropolia. Pozostałe dwa wybiorą sobie sami fani, głosując na swoich ulubieńców za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej.
Sformułowanie „współpraca z fanami” to bez wątpienia najczęściej powtarzany slogan podczas krótkiego pokazu nowych Heroesów na Gamescomie. Widać ewidentnie, że Niemcom zależy na przychylnym spojrzeniu najbardziej oddanych miłośników serii, czego dowodem są także inne ukłony skierowane w ich stronę. Ten pierwszy zobaczyliśmy już podczas wizyty w Przystani. „Siódemka” nie będzie zawierać malutkich ekraników miast, ale piękne, dwuwymiarowe panoramy metropolii, rozciągające się na całą szerokość monitora. W pełni rozbudowany zamek z przyległymi włościami wygląda naprawdę ślicznie, cieszą zwłaszcza liczne delikatne animacje, ożywiające statyczne tło.
Większość czasu w Heroes VII spędzimy oczywiście na zwiedzaniu świata. Gra mocno przypomina pod tym względem swojego poprzednika, choć nie da się ukryć, że „tryb przygodowy”, jak nazywają go Niemcy, doczekał się kilku mniej lub bardziej interesujących usprawnień. Największą uwagę zwracają oskryptowane zdarzenia, które pozwalają autorom w dowolny sposób manipulować przebiegiem kolejnych misji w kampanii. Dotychczas przejezdny trakt może zostać nieoczekiwanie zasypany przez schodzącą z gór lawinę śnieżną, a niedostępne dla bohatera jeziorko zlikwidowane, jeśli uda mu się znaleźć sposób na spuszczenie zalegającej na powierzchni wody do podziemi.