autor: Amadeusz Cyganek
FIFA 15 - już graliśmy! Nowa generacja w stagnacji - Strona 2
Premiera FIFA 15 zbliża się wielkimi krokami. Na kilka miesięcy przed premierą mieliśmy okazję zagrać w próbną wersję i przekonać się, czy piłka na pewno leci prosto w światło bramki.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry FIFA 15 – next-genowy silnik na pełnych obrotach
Premiera FIFA 15 zbliża się wielkimi krokami. Na kilka miesięcy przed wydaniem gry mieliśmy okazję zagrać w próbną wersję i przekonać się, czy piłka na pewno leci prosto w światło bramki.
- mniej taktyki, więcej rozgrywki arcade;
- powrót turniejów;
- poprawione modele piłkarzy;
- nowe opcje taktyczne i delikatne zmiany w stałych fragmentach gry;
- nowe rozwiązania techniczne w kwestii wyglądu murawy oraz trybun;
- zestaw ulepszonych reakcji piłkarza na zdarzenia na boisku.
Dla jednych sezon piłkarski się kończy (choć przed nami jeszcze zbliżający się brazylijski mundial i masa emocji z nim związanych), dla niektórych jednak dopiero się zaczyna. Do grona tych drugich z pewnością zalicza się ekipa EA Sports, która tradycyjnie w tym okresie zaczyna odkrywać karty związane z kolejną edycją FIF-y. Jak na razie ciężko powiedzieć, by „Elektronicy” ujawnili całą talię, ba, zabrakło nawet choć jednego solidnego dżokera, który mógłby zwiastować, że na futbolowym poletku zobaczymy coś kompletnie nowego i przełomowego dla mechaniki rozgrywki.
Choć testowana kopia był ukończona w 60%, to już teraz można zaobserwować, że na razie FIFA 15 to bardziej ewolucja niż jakakolwiek rewolucja. Ewolucja w tempie leniwie turlającej się futbolówki, dodajmy.
Taktyka? A po co ona komu?
Tocząc kolejne spotkania z żywymi przeciwnikami, odniosłem wrażenie, że „piętnastka” jest nieco szybsza, a co za tym idzie – bardziej zręcznościowa od poprzedniczki. Piłka przemieszcza się pomiędzy zawodnikami zdecydowanie sprawniej niż wcześniej, choć z kolei znów jest nieco trudniejsza do opanowania, zwłaszcza podczas rozgrywki z pierwszej piłki. Zagranie z klepki w trójkącie to już nie w pełni automatyczny wariant, ale wymagający sporej dokładności szereg szybkich podań. Można przy tym odczuć, że nieco mniej tu taktyki, zwłaszcza w poczynaniach ofensywnych, gdzie panuje złota zasada: jak już uda nam się przejąć środek pola, to poszczególne warianty szybkiego rozegrania piłki stoją przed nami otworem. Ulepszono za to nieco ruchy zawodników tuż po przyjęciu piłki – futboliści mogą teraz w prosty sposób odpowiednim sklejeniem łaciatej łatwo minąć rywala i zyskać kilka metrów przewagi na starcie. Ponadto napastnicy bardzo szybko odnajdują się w szykach obronnych przeciwnika i starają się mocno absorbować uwagę defensorów, jeszcze śmielej pogrywając na granicy spalonego i próbując wyjść na wolne pole w poszukiwaniu prostopadłego podania. Co ciekawe, podczas wywiadu z jednym z producentów, Sebastianem Enrique, dowiedziałem się, że to tylko złudne wrażenie, że nowa FIFA jest szybsza i mniej taktyczna od poprzedniczki. Mimo wszystko jednak nadal będę obstawał przy swoim.
Podczas rozgrywki odczułem, że troszeczkę zmieniono także system oddawania strzałów na bramkę przeciwnika. Choć ulepszono rykoszety (piłka zmienia tor lotu i rotuje w sposób zdecydowanie bardziej naturalny niż wcześniej), to można zauważyć, że uderzenia, zwłaszcza z większej odległości, nie są już tak soczyste jak przed rokiem – trajektoria lotu uległa zmianie: futbolówka teraz w przypadku mocnych, plasowanych uderzeń nie zakreśla już łuków, lecz proste linie, dzięki czemu łatwiej można określić, w które miejsce w bramce trafimy.