Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 kwietnia 2014, 13:56

Widzieliśmy Raven's Cry - polskie RPG akcji dla fanów Risen 2 i Assassin's Creed IV - Strona 2

Polskie studio Reality Pump nie próżnuje i w pocie czoła pracuje nad pierwszą piracką grą action RPG. Skojarzenia z Risen 2 absolutnie na miejscu, choć znajdą się tu również atrakcje rodem z Assassin's Creed IV: Black Flag.

Choć tematyka piracka w popkulturze cieszy się w ostatnich latach dużą popularnością (głównie za sprawą serii filmów Piraci z Karaibów), twórcy gier komputerowych nie palą się zbytnio do opowiadania historii o morskich rozbójnikach. Mimo tego, ostatnie próby w tej dziedzinie, można uznać za całkiem udane. Zarówno Risen 2: Mroczne wody, jak i Assassin’s Creed IV: Black Flag, to interesujące produkcje, choć w kwestii gatunkowej więcej je dzieli, niż łączy. Czy tak samo będzie z Raven’s Cry – nadchodzącym wielkimi krokami tytułem polskiego studia Reality Pump? Na ferowanie wyroków jest zdecydowanie za wcześnie, choć nie da się ukryć, że gra ma bardzo duży potencjał, o czym mieliśmy okazję przekonać się sami, odwiedzając krakowską siedzibę firmy.

Europejskie mocarstwa nie stosują taryfy ulgowej wobec piratów.

Raven’s Cry to gra, której powstawanie można określić krótko: „droga przez mękę”. Projekt zainicjowało fińskie studio Octane Games, jednak z różnych względów nie podołało ono zadaniu i wydawca – niemiecka firma TopWare – zdecydował się poszukać kogoś do pomocy. Wybór padł na wspomniane już wcześniej Reality Pump. Deweloperzy gruntownie przeanalizowali dokonania kolegów po fachu z Krainy Tysiąca Jezior i nie widząc szans na ratunek, zdecydowali się w maju ubiegłego roku stworzyć produkt zupełnie od nowa. Z pierwotnej wizji gry przetrwał jedynie tytuł i ogólna koncepcja – cała reszta jest inwencją krakowian. Nietrudno więc zauważyć, że w aktualnej postaci Raven’s Cry istnieje niespełna rok.

W Raven's Cry znajdzie się coś również dla miłośników skradanek.

Widzieliśmy Raven's Cry - polskie RPG akcji dla fanów Risen 2 i Assassin's Creed IV - ilustracja #3

Basen Morza Karaibskiego obfituje w wiele kapitalnie prezentujących się miejscówek i możemy być pewni, że w Raven’s Cry ich również nie zabraknie. Wśród potwierdzonych lokacji znajdują się: wyspy Saint Lucia, Saint John Santa Muerte oraz miasta Port Royal i Bridgetown. W tym ostatnim bardzo istotną rolę w fabule odegra dom uciech.

W Raven’s Cry wcielimy się w rolę Christophera Ravena, żyjącego w XVIII wieku szmuglera, pragnącego pomścić śmierć swojej rodziny. Opowieść gry koncentrować się na pościgu za Nevillem – innym morskim rozbójnikiem, który bezpośrednio odpowiada za osobistą stratę naszego śmiałka. Do nieuniknionego spotkania obu panów nie dojdzie jednak zbyt szybko. Zanim wymierzymy upragnioną sprawiedliwość, musimy wpierw dopaść podkomendnych oponenta, zmniejszając tym samym jego wpływy na Karaibach. Ukończenie głównego wątku fabularnego powinno zająć nam od 20 do 25 godzin. Raven’s Cry zaoferuje ponadto rozmaite aktywności dodatkowe, np. poszukiwanie skarbów – trudno jednak w tym momencie powiedzieć, ile ich w sumie będzie.

Raven nie ma litości dla nikogo.

Gra studia Reality Pump to action RPG w najczystszej postaci, przez co budzi naturalne skojarzenia z drugą odsłoną cyklu Risen. Nie oznacza to jednak, że jest wiernym klonem ostatniego dzieła firmy Piranha Bytes. Raven’s Cry oferuje przede wszystkim inne realia, bardziej rzeczywiste, przypominające odrobinę Assassin’s Creed IV: Black Flag. Nie ma tu miejsca na mityczne istoty rodem z fantastycznych podań, przerośnięte kraby i elementy magii w postaci voodoo. Głównymi przeciwnikami bohatera będą ludzie, zarówno Ci uzbrojeni w broń białą i palną, jak i stosujący bardziej wyrafinowany oręż tubylcy.

Czy są szanse na Two Worlds III?

Zainteresowanych planami studia oraz kulisami prac nad Raven's Cry zachęcamy do lektury wywiadu z prezesem firmy, który przeprowadziliśmy w ubiegłym tygodniu: Two Worlds III czy nowy Earth? Sprawdzamy jak się ma legendarne polskie studio Reality Pump.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?