autor: Jerzy Bartoszewicz
Graliśmy w inFamous: Second Son - pełen ognia sandbox na PlayStation 4 - Strona 2
Już niedługo lista tytułów dostępnych na PlayStation 4 rozszerzy się o nową, ekskluzywną produkcję, czyli trzecią część serii sandboxów nietypowo podchodzących do motywu superbohatera. Mieliśmy okazję już w nią zagrać.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry inFamous: Second Son - piękna grafika to nie wszystko
Seria inFamous, dostępna tylko na konsolach PlayStation, nie jest wprawdzie tak mocno rozpoznawalna wśród graczy jak marka Uncharted, jednak przez lata zasłużenie zyskała sobie grono fanów. Deweloperzy ze studia Sucker Punch podeszli bowiem w nietypowy sposób do motywu superbohatera, ukazując problemy zwykłego człowieka, potrafiącego władać energią elektryczną i niekoniecznie kierującego się w swoich działaniach chęcią zbawienia ludzkości. Cole, znany z dwóch pierwszych odsłon serii był po prostu kurierem miejskim, który znalazł się w złym miejscu, w niewłaściwym czasie. Podobnie jest w przypadku inFamous: Second Son, gdzie wcielamy się w postać Delsina Rowe’a – młodego graficiarza z Seattle, poszukującego swojego miejsca w świecie. Na skutek wypadku odkrywa on w sobie nadnaturalne zdolności, co szybko zostaje zauważone przez rządową agencję zajmującą się zwalczaniem ludzi wykazujących podobne moce.
- akcja gry będzie toczyć się w wirtualnym odpowiedniku Seattle.
- poza rozległym miastem, będziemy mogli zwiedzić także jego malownicze, zalesione okolice.
- bohater będzie dysponować dwoma odmiennymi zestawami supermocy, pozyskiwanymi ze źródeł ognia oraz światła neonów.
- ogień, a dokładniej towarzyszący mu dym, pozwoli bohaterowi błyskawicznie przenosić się pomiędzy znajdującymi się na budynkach szybami wentylacyjnymi.
W warszawskiej siedzibie polskiego oddziału Sony Computer Entertainment mogliśmy przetestować jedynie krótki fragment rozgrywki z inFamous: Second Son, jednak już na pierwszy rzut oka dało się zauważyć, że mamy do czynienia z produkcją stworzoną z myślą o platformie nowej generacji. Studio Sucker Punch nie poczyniło drastycznych zmian w mechanice zabawy. Nadal mamy do czynienia ze swobodną eksploracją metropolii, wykorzystaniem supermocy w walce z tabunami wrogów i wykonywaniem rozsianych na mapie misji głównych i pobocznych. W trakcie zabawy, moim zadaniem było przedostanie się do zamkniętej, chronionej przez wojsko strefy i zniszczenie znajdującej się w niej aparatury.
Trzeba przyznać, że świat gry prezentuje się dużo okazalej, niż w poprzednich odsłonach serii. Wirtualny odpowiednik Seattle, po którego wycinku miałem okazję pobiegać i polatać, został zaprojektowany i wykonany z niespotykaną dotychczas w serii dbałością o szczegóły. W dwóch pierwszych odsłonach inFamous miasto potrafiło z czasem lekko nużyć gracza swoją monotonią, jednak w przypadku Second Son, trudniej trafić na bardzo podobne do siebie miejsca. Wynika to zapewne z umieszczenia na ulicach znacznie większej liczby różnorodnych elementów, takich jak znaki drogowe, kosze na śmieci, szyldy, krzewy itd. Ponadto, miasto po którym się poruszamy zdaje się naprawdę żyć, na co wpływa wielu przechodniów na ulicach. Obraz jest natomiast ostry, a horyzont dość daleki, przy czym Seattle zwiedzałem w nieco mżysty dzień, podziwiając rozbłyski światła na mokrym asfalcie.
Co ważne, pomimo tego że na ekranie znajduje się sporo postaci, silnik gry radzi sobie bardzo dobrze. Było to pozytywnym zaskoczeniem, zwłaszcza zważywszy na fakt, że nadnaturalnym zdolnościom naszego bohatera nadano całkiem spektakularne efekty graficzne, których na próżno można by szukać na PlayStation 3. Najlepiej prezentują się w tym wypadku umiejętności powiązane z żywiołem ognia, stanowiące wizytówkę Delsina. Towarzyszą im wybuchy, dym oraz wystrzeliwujące w powietrze okruchy lawy. Przy tym wszystkim inFamous: Second Son działa jednak zaskakująco płynnie, nawet gdy wysadzamy w powietrze oddział rządowych żołnierzy, na ulicy pełnej przerażonych cywili.