autor: Luc
Crimes and Punishments - najlepsza gra o Sherlocku Holmesie coraz bliżej
Legendarny detektyw znów bierze sprawy w swoje ręce. Sherlock Holmes: Crimes and Punishments, powstająca gra studia Frogwares, po raz kolejny przeniesie nas do świata pełnego wątpliwych poszlak, mrocznych tajemnic i enigmatycznych przestępstw.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara – niezbyt trudne sprawy
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
- Gra przygodowa nastawiona na dedukcję oraz logikę;
- Siedem różnorodnych spraw do rozwiązania;
- Duża swoboda w sposobie prowadzenia śledztwa;
- Kilka możliwych zakończeń każdego dochodzenia;
- Duży nacisk na podejmowanie moralnie trudnych decyzji;
- Gra oparta o zaawansowany silnik Unreal Engine 3.
Po ciepło przyjętym Testamencie Sherlocka Holmesa, powstanie kolejnej części wirtualnych przygód genialnego śledczego znad Tamizy było jedynie kwestią czasu. Choć fani detektywa spodziewali się następnej odsłony cyklu odrobinę szybciej, półroczne opóźnienie ma według twórców pozytywnie wpłynąć nie tylko na poziom dopracowania technicznych szczegółów (największej bolączki poprzedniej odsłony) ale także i na jakość samej rozgrywki. Czy faktycznie tak będzie? Ujawnione do tej pory materiały pozwalają z umiarkowanym optymizmem patrzeć na przyszłość Crimes and Punishments. Co więcej – wszystko wskazuje na to, że będziemy również świadkami drobnej rewolucji.
To elementarne, mój drogi Watsonie
Zgodnie z tradycją, w najnowszej odsłonie perypetii utalentowanego detektywa, ponownie przeniesiemy się na przedmieścia XIX-wiecznego Londynu. Choć dokładnych ram czasowych wciąż nie podano, po wyglądzie bohaterów możemy wywnioskować, że akcja rozegra się na dobrych kilka lat przed wydarzeniami znanymi z Testamentu Sherlocka Holmesa. W tym miejscu fabularne podobieństwa i powiązania się jednak kończą. W odróżnieniu od poprzednika (jak i pozostałych gier serii), Crimes and Punishments przetestuje nasze detektywistyczne umiejętności nie w jednej, a aż w siedmiu sprawach. Pośród zagadek, które przyjdzie nam rozwikłać znaleźć mają się nie tylko „klasyczne” morderstwa, ale także brawurowe kradzieże czy choćby podejrzane zniknięcia ważnych osobistości.
Kultowa już fraza „To elementarne, mój drogi Watsonie” nigdy nie została użyta w żadnej z książek autorstwa Arthura Conana Doyle’a. Zarówno słowa „To elementarne” jak i „Mój drogi Watsonie” przewijają się w dialogach wielokrotnie, ani razu nie pojawiły się jednak obok siebie! Zdanie to zyskało popularność dzięki celowo przeinaczonemu cytatowi w ekranizacji przygód Sherlocka z 1929 roku.
Co istotne, podczas prowadzenia każdego ze śledztw, do grona podejrzanych trafi po dziesięć osób, spośród których, każda może okazać się poszukiwanym przestępcą. Jeszcze bardziej intrygująco brzmią zapowiedzi twórców o pełnej swobodzie kierowania poczynaniami Sherlocka. Rozwiązywanie zagadek przestanie nareszcie polegać na bezmyślnym klikaniu po kolei na wszystkie dostępne opcje, aż do momentu, w którym odnajdziemy „tę właściwą”. O tym, co zrobimy z daną poszlaką, jak wykorzystamy znaleziony przedmiot i kogo wypytamy na miejscu zbrodni zadecydujemy wyłącznie my, bez odgórnie narzuconych schematów. Jednak z konsekwencjami naszych wyborów będziemy musieli zmierzyć się na bieżąco.
Holmes (nie) zawsze ma rację
Każda z powierzonych nam spraw, może zakończyć się na kilka całkowicie odmiennych sposobów. Tropy, na które natrafimy doprowadzą do licznych, niekiedy sprzecznych, konkluzji – rolą gracza będzie nie tylko ich odszukanie, ale również wskazanie na ich podstawie głównego winowajcy. Może być nim zarówno młoda, atrakcyjna kobieta, jak i zarośnięty brutal... a może ktoś zupełnie inny? Przy pomocy znanej z wcześniejszych odsłon tablicy dedukcji (w nieco odmienionej formie), wypracujemy wszystkie możliwe scenariusze, po czym wybierzemy naszym zdaniem ten najbardziej prawdopodobny. W Crimes and Punishments nie uświadczymy czegoś takiego jak „źle rozwiązana sprawa” – bez względu na to, jaki finał wypracujemy dla danej zagadki, podjęta przez nas decyzja nie przerwie rozgrywki!