Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 22 sierpnia 2013, 12:25

Graliśmy w Reaper of Souls - dodatek do Diablo III warty grzechu - Strona 2

Rozszerzenie do Diablo III wprowadza wystarczającą liczbę nowości, aby mieć na co czekać. Przeciwko upadłemu aniołowi wytoczymy ciężki korbacz Krzyżowca.

Firma Blizzard Entertainment nie zawiodła naszych oczekiwań i na targi gamescom przywiozła pierwszy dodatek do trzeciej odsłony cyklu Diablo. Rozszerzenie ubiegłorocznego hitu zostało oficjalnie zaprezentowane wczoraj przed południem, podczas zorganizowanej w Kolonii konferencji. Kilka minut później mogliśmy już samodzielnie przetestować ów produkt i choć po części przekonać się, czy tytułowy Żniwiarz Dusz w interesujący sposób rozwija doskonale znanego hack-and-slasha.

W Reaper of Souls rozegramy zupełnie nowy, piąty z kolei akt, kontynuujący fabułę pierwowzoru. Głównym przeciwnikiem bohaterów Sanktuarium będzie tym razem Maltael, niegdysiejszy Archanioł Mądrości i przywódca rady Angiris w Niebiosach, a teraz niosący pożogę Anioł Śmierci. Istocie tej udało się przejąć Czarny Kamień Dusz, w którym podczas przygody w Diablo III uwięzieni zostali Belial i Azmodan. Maltael chce wykorzystać zawartą w artefakcie piekielną moc do szerzenia chaosu na niespotykaną dotąd skalę i jak to zwykle bywa, tylko my jesteśmy w stanie mu przeszkodzić.

Akcja dodatku rozgrywa się niemal w całości w Zachodniej Marchii i nie uświadczymy w nim żadnych terenów z podstawki. Autorzy przygotowali zupełnie nowy zestaw lokacji, które zaskakują przede wszystkim mrocznym, gotyckim klimatem. To wyraźny ukłon w stronę tych fanów, którzy jeszcze przed premierą Diablo III domagali się korekty kolorystyki gry i powrotu do stylu graficznego z „jedynki”. Reaper of Souls nie mieni się już tak intensywnie wszystkimi barwami tęczy, a podczas przemierzania poszczególnych obszarów często oglądamy przygnębiające, szarobure miejscówki. Mnie osobiście do gustu najbardziej przypadły uliczki opuszczonego miasta, utworzone z pozwijanych ciał zamordowanych mieszkańców. I choć do lokacji znanych z podstawki w gruncie rzeczy nic nie mam, oglądanie tak ponurych obrazków okazało się bardzo miłą odmianą.

Graliśmy w Reaper of Souls -  dodatek do Diablo III warty grzechu - ilustracja #2

Oprócz piątego aktu w Reaper of Souls zobaczymy także nowego bohatera. Krzyżowiec to mocno inspirowany paladynem z „dwójki” wojownik, wykorzystujący moc zwaną gniewem. Uzbrojony w korbacz i tarczę, dysponuje szerokim garniturem umiejętności ofensywnych i defensywnych, które czynią go skuteczną maszyną do zabijania nie tylko w zwarciu, ale i na średni dystans. Tyle teoria, bo w praktyce gamescomowe demo nie pozwoliło pobawić się wszystkimi zdolnościami postaci – stworzony na potrzeby prezentacji żołnierz miał zaledwie 32 poziom. Wśród dostępnych skilli wyróżniała się teleportacja połączona z potężnym atakiem obszarowym oraz możliwość chwilowego oślepienia przeciwników błyskiem światła odbitego w tarczy.

Graliśmy w Reaper of Souls -  dodatek do Diablo III warty grzechu - ilustracja #3

Jeśli chodzi o rozwój postaci, warty odnotowania jest fakt, że twórcy zdecydowali się podnieść maksymalny poziom doświadczenia o kolejne 10 punktów, czyli do siedemdziesięciu. Oznacza to oczywiście, że po instalacji dodatku wszyscy znani już bohaterowie będą dysponować większą liczbą umiejętności i run. Prawdziwe trzęsienie ziemi czeka nas także w systemie poziomów mistrzowskich. Te w Reaper of Souls nie będą mieć w ogóle górnej granicy, co oznacza, że da się nabijać je w nieskończoność. „Paragony” zostaną teraz na stałe przypisane do konta, a nie do konkretnej postaci, a gracz otrzyma swobodę w rozdzielaniu punktów do podstawowych atrybutów (siła, zręczność, żywotność, inteligencja) na zupełnie nowym ekranie w menu umiejętności. To kolejny ukłon w stronę starych fanów serii, którym w „trójce” przeszkadzały uproszczenia w systemie rozwoju.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?