autor: Amadeusz Cyganek
Graliśmy w Killzone: Shadow Fall - exclusive na PS4 odchodzi od liniowości
Shadow Fall zapowiada się na kolejny świetny tytuł ekskluzywny na PlayStation 4. Twórcy proponują wiele ulepszeń znanej formuły, wprowadzając elementy otwartych misji oraz różne drogi prowadzące do celu.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Killzone: Shadow Fall - multiplayer bez zarzutu, kampania poniżej oczekiwań
Artykuł powstał na bazie wersji PS4.
Killzone, jedna z flagowych marek PlayStation, powraca jak bumerang i uderza ze zwielokrotnioną siłą przy okazji premiery najnowszej konsoli japońskiego giganta. Nowa odsłona cenionej serii tworzonej przez studio Guerilla Games ma pokazać, że w PS4 drzemią olbrzymie możliwości technologiczne, a eksterminowanie wszędobylskich Helghastów to wyzwanie dla wprawnych żołnierzy, potrafiących robić użytek z najnowszych wojennych technologii. Wejście tej serii w nową generację to szansa, by udowodnić, że Killzone to nadal wyjątkowy cykl FPS-ów osadzonych w realiach science fiction.
W trzydzieści lat po wydarzeniach znanych z trzeciej części zmienia się niewiele – Vektanie oraz Helghaści, choć oficjalnie w stanie zawieszenia broni, nadal biorą się za łby. Gracz wciela się w Shadow Marshala, oddanego członka jednostki działającej na rzecz pokoju pomiędzy dwiema zwaśnionymi nacjami. Jak nietrudno się domyślić, sytuacja wymusza na nim zupełnie niepacyfistyczne metody rozwiązania tego konfliktu.
Shadow Fall to gra z otwartym projektem poziomów i wieloma możliwościami wyboru drogi, jaką osiągniemy cel misji – już po kilku minutach obcowania z demem da się zauważyć, że uniwersum nowego Killzone’a oferuje mnóstwo opcji do wyboru. Tylko od naszej inwencji i stylu rozgrywki zależy, czy wparujemy w sam środek zamieszania niczym Rambo i spróbujemy bez pardonu wystrzelać znajdujących się w okolicy wrogów, czy też z ukrycia, krok po kroku, spokojnie wyeliminujemy niczego niespodziewających się nieprzyjaciół. Rzecz jasna bardziej preferowany i premiowany jest ten drugi wariant, a nasz bohater może liczyć na różne pomocne gadżety i umiejętności, które znacznie usprawniają i ułatwiają poruszanie się po świecie nowej produkcji Guerilla Games.
Jedną z podstawowych funkcji pozwalających na szybkie namierzenie przeciwników jest wysłanie sygnału, za sprawą którego sylwetki postaci pokrywają się specjalnym filtrem widocznym z dużej odległości. Zasięg owego radaru zależy od tego, jak długo będziemy emitować fale wykrywające potencjalnych wrogów, zazwyczaj nie ma jednak problemu, by dokładnie rozpoznać pole w obrębie kilkudziesięciu metrów. Dalszy scenariusz działania zależy już tylko od naszej pomysłowości – Marshal, oprócz tego, że umiejętnie używa broni palnej, potrafi także mocno przyłożyć podczas walki w zwarciu.