Mars: War Logs - cyberpunkowy RPG akcji od współtwórców Of Orcs and Men - Strona 2
Sukces Deus Ex: Human Revolution sprawił, że cyberpunk znowu stał się popularny wśród autorów gier. Mars: War Logs studia Spiders to kolejna próba zmierzenia się z tematem dystopijnej przyszłości, tym razem osadzona na Czerwonej Planecie.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Chociaż wzrok fanów cyberpunkowych klimatów skupiony jest głównie na tworzonym przez „RED-ów” Cyberpunku 2077, to do premiery tego tytułu jeszcze długie miesiące, może nawet lata. Tymczasem już w tym roku powinna pojawić się produkcja RPG, która ma szansę zapewnić miłośnikom gatunku kilka przyjemnie spędzonych wieczorów.
- cyberpunkowa produkcja RPG;
- historia rozgrywająca się na planecie Mars po potężnym kataklizmie;
- dynamiczny system walki;
- trzy ścieżki rozwoju bohatera;
- duży nacisk położony na tworzenie i modyfikacje wyposażenia.
Mars: War Logs przeniesie graczy w odległą przyszłość, w której ludzkość rozpoczęła kolonizację czwartej planety od Słońca. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem – jak grzyby po deszczu pojawiały się kolejne osiedla mieszkalne, kopalnie, farmy oraz fabryki mające zapewnić osadnikom samowystarczalność i uczynić atmosferę zdatną do życia dla człowieka. Czerwona Planeta była na dobrej drodze do stania się drugą Ziemią. Wszystko zmieniło się, gdy w wyniku kataklizmu obiekt ten wypadł z orbity i zbliżył się do Słońca. Utracono kontakt z Ziemią, większość populacji zginęła pod wpływem śmiertelnie niebezpiecznego promieniowania słonecznego, zaś ci, którzy zdążyli ukryć się w osłoniętych enklawach, szybko zaczęli walczyć ze sobą o resztki surowców naturalnych, w tym o najważniejszy z nich – wodę. Korporacje przejęły władzę i rozpoczęły trwające dziesiątki lat wojny o kontrolę nad nielicznymi działającymi instalacjami wodnymi. Sytuacji nie polepszał fakt, że wiele istot poddanych promieniowaniu zmutowało i stało się wyjątkowo niebezpiecznymi bestiami, czyhającymi na ocalałych.
W takim świecie musi odnaleźć się główny bohater War Logs – Roy Temperance. Były członek frakcji Aurora, wyszkolony w walce oraz używaniu artefaktów z czasów sprzed kataklizmu, przygodę rozpoczyna w Camp 19, więzieniu prowadzonym przez korporację Abundance (o obu frakcjach więcej w ramce). Kiedy trafia tam również młody chłopak Innocence Smith, obaj panowie zaprzyjaźniają się – Roy staje się dla młodzieńca mentorem i wspólnie otrzymują szansę wydostania się z niewoli. Rozpoczyna się podróż, w trakcie której – poza obszernym więzieniem – odwiedzą także targane wojną domową miasto Shadowlair oraz Greenhope, jeden z nielicznych niezniszczonych kompleksów agrokulturowych, o panowanie nad którym trwa nieustanny konflikt. Innocence prowadzić będzie dzienniki (tytułowe War Logs?) opisujące ich wspólne przygody, można więc zakładać, że okaże się dla głównego bohatera kimś takim jak Jaskier dla Geralta w grach z cyklu Wiedźmin.
Niby Mars, a jak na Ziemi...
Mimo oryginalnego osadzenia akcji sama rozgrywka zapowiada się na dość standardowy miks elementów typowych dla gatunku RPG. Wykonując szereg zadań, zdobędziemy ekwipunek zwiększający efektywność kierowanej przez nas postaci oraz punkty doświadczenia pozwalające na pozyskiwanie nowych i rozwijanie już posiadanych umiejętności. Chociaż podstawowym sposobem radzenia sobie z problemami będzie walka, niektóre konflikty da się także rozwiązać, umiejętnie dyskutując z postaciami niezależnymi. Albo wręcz przeciwnie – kilka odpowiednio dobranych zdań pozwoli sprowokować kogoś do ataku. Oczywiście, idąc z duchem czasu, autorzy nie mogą nie zapewniać, że podejmowane przez nas decyzje wpłyną na późniejsze wydarzenia. Ale to akurat obiecują teraz chyba wszyscy twórcy gier RPG, a zrobić faktycznie odczuwalny system konsekwencji udaje się już nielicznym, więc w tym aspekcie nie nastawiałbym się na więcej niż zrażenie do siebie jakiejś pomniejszej frakcji albo zablokowanie sobie dostępu do kilku zadań pobocznych.