Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 27 kwietnia 2012, 10:49

autor: Marcin Serkies

Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier - testujemy tryb wieloosobowy - Strona 2

Premiera Tom Clancy’s Ghost Recon: Future Soldier już 22 maja. Ubisoft odsłania kolejną kartę i za pośrednictwem dostępu do wersji beta pokazuje tryb rozgrywki wieloosobowej.

Kilka miesięcy temu miałem okazję odwiedzić paryskie biuro firmy Ubisoft i pograć w nową odsłonę cyklu Ghost Recon – opartą na modelu free to play. Tym razem wróciłem do tej marki za sprawą beta-testów trybu wieloosobowego jeszcze innego należącego do tej serii tytułu – taktycznej strzelaniny Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier.

Do walki trzeba się wyszykować

Mimo że zabawę można zacząć w kilkanaście sekund, wybierając odpowiednią opcję w głównym menu, ja postanowiłem przyjrzeć się możliwościom, jakie daje nowy Ghost Recon w zakresie wyboru i dostosowania postaci do własnych potrzeb.

Dostępne w grze klasy nie zaskakują. Standardowy żołnierz, zwiadowca i inżynier to wybór niby niewielki, ale jak na tę grę – całkowicie wystarczający. Żołnierz jest wytrzymały, używa ciężkiej broni i potrafi więcej przyjąć na klatę. Zwiadowca preferuje walkę na dystans, a stojąc bez ruchu, uruchamia kamuflaż, który czyni go praktycznie niezauważalnym dla wrogów. Inżynier za to całkiem nieźle radzi sobie w starciach z bliska, a sprzęt, którego używa, nieraz pozwala drużynie zdobyć znaczną przewagę nad przeciwnikiem.

Takie są założenia ogólne każdej z klas, szczegóły możemy już dopracować sami. Możliwości jest wiele i bynajmniej nie polegają przede wszystkim na zabawie z wyglądem. Ten można w pewnym stopniu zmieniać, ale to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Zresztą, czy granatowi robi jakąś różnicę, jaki kolor bandany nosi przyszła ofiara?

Zabawy z bronią

Kiedy pierwszy raz wybrałem opcję dostosowania sprzętu, zdecydowałem się na modyfikację głównego uzbrojenia i trafiłem na ekran prezentujący rozebraną na drobne elementy spluwę, ucieszyłem się jak dziecko. Bez wnikania w bebechy broni możemy zmienić kilka różnych elementów, a każdy z nich w mniejszy lub większy sposób wpływa na jej osiągi. Kombinacji nie da się policzyć na palcach, są ich tysiące, a każdą można w jednej chwili przetestować na strzelnicy. Dla maniaków będzie to prawdziwy raj.

Warto przy tym nadmienić, że nie mamy dostępu do wszystkich możliwych ulepszeń od samego początku. Aby je zdobyć, rozwijamy naszych wojaków poprzez gromadzenie doświadczenia na polu walki. Każdy kolejny poziom pozwala na używanie trochę większej liczby modyfikacji, a czasem, awansując, musimy zdecydować, który z dostępnych gadżetów chcemy odblokować. Biorąc pod uwagę fakt, że dla każdego wojaka ulepszamy je osobno i że jedynie wybór broni osobistej jest wspólny dla każdej klasy, można spodziewać się, że zabawy w Future Soldier nie zabraknie. Dla mniej zaangażowanych przygotowano skrót. Kilka wciśnięć przycisków pozwala automatycznie skonfigurować broń pod kątem jednego z czterech głównych parametrów.

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.