autor: Szymon Adamus
Counter-Strike: Global Offensive, czyli nowe szaty króla strzelanin
12-letnie dziecko dopiero zaczyna zmagać się z problemami nastolatka i kształtować swój charakter. Gra wideo w takim samym wieku powinna być już od dawna na emeryturze. Chyba że mówimy o Counter-Strike'u.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Counter- Strike: Global Offensive - kultowa strzelanina w nowych szatach
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Historię Counter-Strike`a zapoczątkowali w czerwcu 1998 roku Minh Le i Jess Cliffe. To właśnie ci dwaj panowie stworzyli pierwszą wersję gry, a właściwie modyfikacji Half-Life’a, którego nie znać – to tak, jakby nie wiedzieć, do czego służy myszka i klawisze WSAD. „Byłem nadal w liceum, gdy zaczęliśmy prace nad CS-em. Malowałem domy, by odłożyć trochę pieniędzy na studia i wspólnie z Minhem Le pracowaliśmy wieczorami nad modem” – opowiadał drugi z wymienionych panów na w jednym z wywiadów.
W listopadzie 2000 roku zadebiutowała komercyjna wersja gry. Pierwszego Counter-Strike’a można było uruchomić na komputerze z procesorem 125 MHz i 12 MB pamięci RAM. Mimo upływu lat produkt nadal jest niezwykle popularny. Nawet w czasach gdy umysły rozpala Battlefield 3 i Modern Warfare 3, to w kafejkach internetowych i na różnorakich turniejach nie może zabraknąć CS-a. Przez ponad dekadę ta skromna modyfikacja, stworzona przez dwójkę fanów realistycznej broni i szybkiej akcji, stał się fenomenem o globalnym zasięgu. Profesjonalni gracze z drużyn takich jak SK Gaming, Ninjas in Pyjamas czy polskiego Frag Executors pokochali go za możliwość zarabiania poważnych pieniędzy na niepoważnej rozrywce. Aktywiści, jak np. Jack Thompson, znienawidzili za popularyzację brutalności i negatywny wpływ na młodzież. Wszyscy inni po prostu włączali z radością w piątkowy wieczór, nie mogąc uwierzyć, że coś tak archaicznego może nadal bawić.
Po kilkunastu latach cały ten proces ma szansę zacząć się od nowa. Na początku tego roku zostanie bowiem wydany Counter-Strike: Global Offensive.
Z szacunkiem do kultu
W dziejach serii Counter-Strike było kilka prób odświeżenia cyklu. W 2004 roku pojawił się Counter-Strike Source napędzany tytułowym silnikiem. Przeznaczony na rynek azjatycki Counter-Strike Online zaistniał cztery lata później, testując przy okazji system mikropłatności. Nowe wersje jednych graczy przyciągnęły, innych odrzuciły. Podobnie może być z Global Offensive, chociaż twórcy zapewniają, że tytuł zaspokoi oczekiwania wiernych fanów. „Jedną z najsilniejszych stron Valve jest stały zespół. Nad Counter-Strikiem: Global Offensive pracuje wielu ludzi związanych z serią od lat. Na przykład Jess Cliffe, jeden z twórców oryginalnego moda” – uspokaja Chet Faliszek z firmy Valve.
Niektóre pomysły producentów mogą jednak być ciężkie do przełknięcia dla ortodoksyjnych wyznawców kultu Counter-Strike’a. Jedną z najbardziej kontrowersyjnych, a jednocześnie najciekawszych nowinek jest możliwość toczenia wspólnych rozgrywek między kilkoma różnymi platformami. Próby wprowadzenia takiego systemu do gier FPS widzieliśmy już w przeszłości. Dobrym przykładem jest tu Portal 2, który w wersji na PlayStation 3 jest w pełni kompatybilny w trybie kooperacji z pecetową edycją. CS:GO ma zaoferować jeszcze więcej. Gra zostanie wydana na wszystkie liczące się obecnie duże platformy, a na trzech z nich (PC, Mac i PS3) będzie można strzelać do siebie nawzajem. Gabe Newell, założyciel filmy Valve, powiedział na targach gamescom, że z chęcią dodałby taką opcję również dla konsoli Xbox 360, ale ciężko mu przekonać do tego koncern Microsoft. Wygląda więc na to, że posiadacze sprzętu giganta z Redmond będą musieli obejść się smakiem. Tym bardziej gorzkim, że na konkurencyjnej konsoli będzie można grać nie tylko padem, ale i przy pomocy PS Move.