autor: Marcin Serkies
Spider-Man: Edge of Time - przed premierą
Bohater ratuje innego bohatera, by uratować siebie? Edge of Time zaserwuje nam intersującą opowieść, w której wydarzenia z przeszłości będą miały wpływ na to, co wydarzy się w przyszłości.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji X360.
Człowiek Pająk nie miał do tej pory specjalnego szczęścia do komputerowych adaptacji swoich przygód. O ile serca dzieci podbija dość skutecznie piżamami, skarpetkami i innymi tego typu gadżetami, to wśród miłośników elektronicznej rozrywki nie cieszy się najlepszą opinią. Chyba żadna z produkcji o wyczynach Petera Parkera nie okazała się takim hitem jak tytuł studia Rocksteady, czyli Batman: Arkham Asylum. Niemniej coś się w przypadku pajęczych opowieści ruszyło. Wydana we wrześniu 2010 roku gra Spider-man: Shattered Dimensions odmieniła nieco obraz produktów obejmujących ten fragment uniwersum Marvela.
Choć średnia ocen tego tytułu nie należy do najwyższych (76% według serwisu Metacritic), to wypada docenić jego twórców – firmę Beenox – za wyjście poza schematy i próbę innego ujęcia tematu. Była ona na tyle udana, że Kanadyjczycy po raz kolejny będą odpowiedzialni za przygody rozpinacza pajęczyn w Spider-Man: Edge of Time.
Ludzie z Beenox zaznaczają, że nowa gra nie będzie kontynuować wątków podjętych w Shattered Dimensions, można ją raczej nazwać duchowym spadkobiercą poprzedniego tytułu. Tym razem przyjdzie nam zmierzyć się z problemem podróży w czasie – a konkretnie ze skutkami takowych wypraw. Autor scenariusza nie jest nowicjuszem, nagradzany po wielokroć za swoje dokonania Peter David gwarantuje wysoki poziom opowiadanej historii.
Edge of Time połączy dwie doskonale znane serie komiksowe, klasyczną The Amazing Spider-Man oraz Spider-Man 2099, będącą cyberpunkową wizją przyszłości. Fabuła zostanie zawiązana u progu XXII wieku, kiedy to kolejny niezbyt sympatyczny naukowiec odkryje sposób podróżowania w czasie – a co można zrobić ciekawszego, cofając się w przeszłość, niż zabić Parkera? Odpowiednik współczesnego Spider-Mana dowiaduje się o całym planie i dzięki niekoniecznie dobremu zbiegowi okoliczności zmuszony jest ratować życie Petera. Jeśli ten zginie, świat, jaki zna Miguel O’Hara, zmieni swój wygląd w dość drastyczny sposób – tak więc Spider-Man ratuje Spider-Mana, żeby uratować samego siebie. Zabieg to wcale nie nowy, ale pozwalający na ciekawe poprowadzenie akcji, w której będziemy skakać pomiędzy czasami współczesnymi a przyszłością. Smaczku temu wszystkiemu doda fakt, że Peter Parker i Miguel O’Hara nie dogadują się zbyt dobrze. No, ale superbohater nie patrzy na takie rzeczy, kiedy trzeba wziąć się do roboty.
Działania podjęte dziś wpłyną na to, co wydarzy się w przyszłości. Przykładowo, kiedy Spider-Man 2099, będzie walczyć z wielkim robotem, współczesny Człowiek Pająk dołoży wszelkich starań, aby odnaleźć plany maszyny, której jeszcze nie stworzono. Zniszczywszy je, spowoduje, że robot w przyszłości zacznie tracić części, stając się coraz słabszy, aż w końcu może nawet zniknie. Podobnych sytuacji, kiedy nasze poczynania wywołają konkretny efekt w przyszłości, ma być znacznie więcej i to one będą stanowić o sile scenariusza. Likwidując jedno zagrożenie dziś, sprawimy, że w 2099 roku ujawnią się dwa kolejne, nie wiadomo wcale, czy mniejsze. Gracz będzie miał bezpośredni wgląd w przyszłość (lub przeszłość) dzięki pojawiającemu się od czasu do czasu na żywo podglądowi świata drugiego Spider-Mana. Oprócz tego będziemy świadkami wielu dialogów między dwoma panami – może być zatem ciekawie, bo najlepszymi przyjaciółmi nazwać ich nie można.