autor: Szymon Liebert
Graliśmy w Star Wars: The Old Republic - PvP - Strona 3
Nie ma wątpliwości, że w Star Wars: The Old Republic zwiedzimy intrygujący świat wypełniony rozbudowanymi zadaniami. Firma BioWare nie zapomina o graczach, którzy zamiast spokojnego eksplorowania otoczenia wolą walkę z innymi uczestnikami zabawy.
Przeczytaj recenzję Tytuł, który nie zawiódł - recenzja gry Star Wars: The Old Republic
Ekipa BioWare reklamuje The Old Republic jako grę, której fabuła przyćmi wszystko, co do tej pory widzieliśmy w tym gatunku. Mówione kwestie, rozbudowane zadania, świetne dialogi i historie nawiązujące do filmowej serii tracą jednak swoją moc, kiedy stajemy do walki z innymi graczami w jednym z trybów PvP. W tym przypadku liczą się dobre pomysły, odpowiednie zrównoważenie klas postaci i brak lagów. Na londyńskiej imprezie mieliśmy okazję wcielić się w rycerzy Jedi, Sithów, imperialnych agentów i reprezentantów pozostałych klas, aby spotkać się na alderaańskim polu bitwy. Czy ta tak oczekiwana produkcja spodoba się także fanom rywalizacji?
Producenci ze studia BioWare pokazali nam tylko jedną „strefę wojny” (Warzone), którą na pewno widzieliście już na zwiastunach. Chodzi oczywiście o bitwę rozgrywającą się na planecie Alderaan. Dwie ośmioosobowe drużyny graczy walczą o kontrolę nad trzema działami, aby zniszczyć krążownik przeciwnika. Podczas gry musieliśmy przejmować wskazane punkty i w ten sposób zadawać obrażenia statkowi przeciwnej ekipy. Łatwo nie było, bo szybki respawn powodował, że obie ekipy otrzymywały regularne posiłki. Autorzy wspomnieli też o drugiej planowanej mapie – The Voidstar – na której Republika i Imperium zmierzą się o prototypowy model myśliwca typu stealth. Ważne jest to, że każda arena będzie opierać się na nieco innych założeniach w kwestii mechaniki rozgrywki.
Początki okazały się trudne, bo wersja gry obecna na pokazie nie była wolna od błędów, więc przez pierwsze kilkanaście minut zmagaliśmy się z koszmarnymi lagami, które po kilku interwencjach ustąpiły. Każdy z uczestników dostał do dyspozycji dwudziestopoziomową postać przygotowaną przez twórców. W ramach wprowadzenia Gabe Amatangelo, czołowy designer do spraw trybu współzawodnictwa, podkreślił, że: „Klasyczne role bohaterów będą miały znaczenie w rozgrywce PvP”. Zgodnie z tą zapowiedzią osoby prowadzące Juggernauta pełniły funkcję tanka (postać skupiająca na sobie ataki przeciwnika), a wcielające się w Jedi Sage zajmowały się leczeniem i wsparciem. Jedna ze specjalizacji rycerzy znanego zakonu (Guardian) zyskała nawet pewną umiejętność (Guard), która powodowała, że sprzymierzeni gracze w promieniu kilkunastu metrów otrzymywali mniejsze obrażenia. Wyeliminowanie „obrońcy” stanie się więc priorytetem dla dobrze zorganizowanych grup.