autor: Grzegorz Sadziński
Diablo III - BlizzCon 2010
Tegoroczny BlizzCon miał przynieść więcej informacji na temat Diablo III i faktycznie tak się stało. Nowa klasa, system walki PvP oraz masa innych szczegółów zadowoliły wszystkich miłośników Sanktuarium.
Przeczytaj recenzję Zło powróciło - recenzja gry Diablo III
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Tegoroczny BlizzCon miał przynieść więcej informacji na temat Diablo III i faktycznie tak się stało. Nowa klasa, system walki PvP oraz masa innych szczegółów, które pojawiły się w czasie licznych paneli dyskusyjnych i wywiadów, zadowoliły wszystkich miłośników świata Sanktuarium. Z pewnością wiele osób chciało poznać datę premiery lub przynajmniej rozpoczęcia testów gry, ale bądźmy zupełnie szczerzy – wszyscy dobrze wiemy, jak mało precyzyjne bywają tego typu ogłoszenia, dlatego chyba lepiej uniknąć sytuacji analogicznej do ciągłego przekładania bety StarCraft II: Wings of Liberty.
Mimo że kolejki do stanowisk z demem Diablo III były ogromne, nam udało się zasiąść na dłużej przy komputerach i zobaczyć, jak zmienił się ten tytuł w porównaniu z tym, co widzieliśmy w zeszłym roku. Na samym początku warto wspomnieć, że dano nam do wyboru opcję typowej gry PvE lub areny PvP. Zacznijmy od tej pierwszej, ponieważ właśnie tutaj mogliśmy podziwiać w akcji Demon Huntera. Piąta klasa przedstawiona w czasie BlizzConu z jednej strony była zaskoczeniem dla wszystkich, z drugiej zaś czymś, czego można było się spodziewać. Ciężko wyobrazić sobie Diablo bez postaci z bronią dystansową, jednak klimat Demon Huntera i walka przy pomocy dwóch jednoręcznych kusz potwierdziły, że Blizzard wciąż może zaskoczyć swych fanów. Początkowo klasa ta miała być zwykłym łowcą/myśliwym, jednak twórcy doszli do wniosku, że ta propozycja nie jest równie atrakcyjna jak poprzednie klasy, dlatego postanowili zaprojektować ją od nowa – jedyne, co było wówczas pewne, to fakt, że miała być to postać walcząca na dystans.
Dosyć zaskakujący był brak nowego aktu w prezentowanym demie. Tym razem gracze trafili do katakumb w lokacji znanej z pierwszego fragmentu rozgrywki wypuszczonego w czasie imprezy Worldwide Invitational w 2008 roku. Podziemia były bardzo klimatyczne – elementy, takie jak wypełnione krwią beczki, narzędzia tortur i świetnie dopasowane cienie, idealnie podkreślały mroczą atmosferę Diablo III. Powrót do pierwszego aktu związany jest pewnie z faktem, że Blizzard dopracowuje wszystkie elementy gry właśnie na nim, a w czasie BlizzConu chciał zapewnić optymalne doświadczenie wszystkim uczestnikom.
Ale przejdźmy do konkretów związanych z Demon Hunterem – nasza postać zaczęła swą przygodę na dziewiątym poziomie, mając do dyspozycji trzy umiejętności: Vault (bohater skacze we wskazane miejsce), Entangling Arrow (wystrzelony pocisk spowalnia do trzech przeciwników jednocześnie) i Bola Shot (postać strzela dwiema płonącymi kulami złączonymi łańcuchem – tak jak w filmie przedstawiającym Demon Huntera – zadając obrażenia przy trafieniu, a po pewnym czasie pocisk wybucha, raniąc wszystkich na określonym obszarze).