autor: Szymon Liebert
Dead Space 2 - już graliśmy! - Strona 3
Samotna walka z Nekromorfami w opuszczonych bazach była świetnym przeżyciem. Czy multiplayer w Dead Space 2 będzie równie udany?
Przeczytaj recenzję Dead Space 2 - recenzja gry
Dead Space to zdecydowanie jedna z najciekawszych nowych marek ostatnich lat. Mroczny klimat, ciekawe pomysły i świetna stylistyka złożyły się na jej bardzo wyrazisty i wyróżniający się wizerunek. Dotychczasowe materiały na temat kontynuacji pokazały, że studio Visceral nie zamierza serwować odgrzewanego kotleta – w Dead Space 2 odświeżona zostanie większość elementów gry, a jedną z zupełnych nowości będzie oczywiście multiplayer. Problem z rozgrywką sieciową polega na tym, że prawie każdy deweloper stara się dodać ją do swojej gry, ale tylko niewielu robi to dobrze i z pomysłem. W rezultacie na rynku mamy mnóstwo produkcji ze świecącymi pustkami trybami online, bo wszyscy i tak wolą postrzelać w Modern Warfare 2 czy Halo: Reach. Na londyńskim pokazie Electronic Arts mogliśmy sprawdzić, czy twórcy drugiego Dead Space mają szansę na uniknięcie tej pułapki.
Główną atrakcją multiplayera w Dead Space 2 jest możliwość wcielenia się zarówno w żołnierzy, jak i w potworne Nekromorfy. Obie strony dysponują odrębnym repertuarem zdolności bojowych i wymagają nieco innego podejścia. Ludzie dostają kilka typów karabinów oraz wymyślnych urządzeń znanych fanom serii i zdecydowanie muszą działać drużynowo. Żołnierz, którego nikt nie ubezpiecza, zostanie zabity w kilka sekund, gdyż Nekromorfy atakują z zaskoczenia, są dość zwinne i potrafią chować się w najróżniejszych zakamarkach lokacji. Grając nimi, nie musimy martwić się za bardzo o taktykę, chociaż oczywiście współdziałanie z innymi graczami pozwala eliminować przeciwników błyskawicznie. To, że drużyny różnią się od siebie, jest dużą zaletą – o ile twórcom uda się odpowiednio zbalansować obie strony. W tej chwili trudno ocenić, czy tak jest, chociaż potyczki były wygrywane i przez ludzi, i przez potwory.
Zgodnie z panującymi standardami w grze nie mogło zabraknąć takich elementów jak klasy postaci, system doświadczenia czy efektowne zabójstwa. Drużyna ludzi nie została co prawda podzielona na różne typy żołnierzy, ale każdy z graczy musi wybrać jedną z sześciu broni głównych, które w praktyce stają się formą specjalizacji. W dostępnej wersji gry wypróbowaliśmy zwykły karabin oraz Line Gun i Force Gun. Właściwie każda z pukawek ma dwa tryby strzelania – przykładowy Line Gun strzela horyzontalnymi pociskami lub pozwala rozstawić miny. W razie potrzeby możemy skorzystać też z broni podręcznej i kilku innych gadżetów – w tym chociażby z obszarowego leczenia.