autor: Szymon Liebert
Need For Speed: Hot Pursuit - Już graliśmy! - gamescom 2010 - Strona 2
Szalone ucieczki przed policją to już dla graczy normalka. Czy w Need for Speed: Hot Pursuit studio Criterion zdoła wprowadzić coś nowego w tej dziedzinie?
Przeczytaj recenzję Need For Speed: Hot Pursuit - recenzja gry
Firma Electronic Arts stara się odświeżyć serię Need For Speed i nadać jej nowy kierunek. W tym celu produkcję kolejnej odsłony zlecono studiu Criterion, które znamy ze świetnego Burnouta. Producenci otrzymali okazję do podjęcia tematu Hot Pursuit, czyli gry sprzed dobrych dziesięciu lat. Zgodnie z ich zapowiedziami otrzymamy w pewnym stopniu powrót do korzeni i jednocześnie świeże spojrzenie na policyjne pościgi. Na targach gamescom 2010 mieliśmy okazję zobaczyć grę na zamkniętym pokazie i testować ją przez kilkanaście minut. Czy spychanie z drogi radiowozów może być jeszcze bardziej ekscytujące?
Need For Speed: Hot Pursuit to gra w pełni przystosowana do specyfiki dzisiejszego rynku, na którym triumfy święcą najróżniejsze portale społecznościowe (Twitter, Facebook) i nowe formy komunikowania się. Podobny system – Autolog – będzie elementem napędzającym nową produkcję studia Criterion. Funkcjonalność ta składa się z kilku części i – mówiąc ogólnie – pokazuje dokonania naszych przyjaciół w grze oraz pozwala dzielić się własnymi doświadczeniami. Gracze mogą więc publikować obrazki ze swoich wyścigów, komentować nawzajem uzyskane czasy lub po prostu umawiać się na wspólną zabawę.
Wszystko to jest w pełni zintegrowane z samą rozgrywką, więc przeglądając wyniki znajomego, możemy w błyskawiczny sposób wziąć udział w tych samych wyścigach co on. Zachęcanie uczestników zabawy do pokojowej rywalizacji jest jednym z zamierzeń twórców. Odpowiada za to przede wszystkim moduł Autolog Recommends, który sugeruje pewne wyzwania, analizując wyniki osób z listy przyjaciół. Z poziomu tego panelu możemy spróbować pobić rekord znajomego i tym samym odbić piłeczkę w jego stronę. Powyższe informacje są wyłożone w czytelny sposób i podjęcie rękawicy zabiera tylko kilka sekund.
Jeden z producentów zademonstrował nam swoją próbę pobicia rekordu kolegi z zespołu. Przed rozpoczęciem gry wybieramy samochód i określamy jego kolorystykę. Później zostajemy od razu rzuceni na głęboką wodę – pojazd pędzi autostradą, a w tle słychać syreny policyjne. Pokazany tryb łączył wyścigi z szaloną ucieczką przed policją. Samochód nabrał prędkości i zgrabnie lawirował między rywalami, cały czas mając radiowozy tuż za sobą. Nagle jeden z policjantów wyjechał z boku i został brutalnie zepchnięty – nad wozem pojawił się pasek jego stanu technicznego. Po kilku uderzeniach funkcjonariusz stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z trasy, co zostało zwieńczone efektowną animacją w zwolnionym tempie. W podobny sposób gra sygnalizuje rozstawione przed nami blokady lub kolczatki, dzięki czemu możemy odpowiednio szybko zareagować.