autor: Szymon Liebert
Assassin's Creed: Brotherhood - gamescom 2010
W kolejnym Assassin’s Creed pomożemy Ezio zorganizować prawdziwą gildię zabójców. W jaki sposób przejmiemy władzę nad Rzymem?
Przeczytaj recenzję Assassin's Creed: Brotherhood - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PS3.
Assassin’s Creed to jedna z najbardziej znanych obecnie serii gier akcji na świecie. Firma Ubisoft wkłada sporo wysiłku w to, by następne produkcje o zabójcach były widowiskowe i jednocześnie zawierały elementy, które spodobają się graczom. Na targach gamescom 2010 autorzy pokazali materiały z poprzednich imprez (czyli scenę ataku na willę rodową Auditore di Firenze) oraz kilka nowości. W Brotherhood poznamy dalsze losy Ezio, który z nad wyraz sprawnego młodzieńca przeistoczył się w brutalnego zabójcę walczącego z bezwzględnymi templariuszami. Tym razem wybierzemy się do Rzymu, największego wirtualnego miasta w historii serii, aby wspiąć się na wyższy poziom wtajemniczenia i zostać przywódcą silnego klanu zabójców.
W zaprezentowanym sporym fragmencie rozgrywki skupiono się na nowych możliwościach Ezio (w zakresie walki i poruszania się po mieście) oraz na systemie odbijania dzielnic i zarządzania frakcją zabójców. W kolejnej grze bohater skorzysta z wierzchowców w obrębie murów miejskich, w razie potrzeby tratując przechodniów. Rozwinięty zostanie aspekt zabójstw z powietrza – bez problemu zeskoczymy na innego jeźdźca, pozbawimy go życia i przejmiemy jego konia. Kolejne ewolucje wykonamy z grzbietu zwierzęcia – przeskoczymy tak na następne lub złapiemy się belki powyżej (aby standardowo z gracją wspinać się po dachach). Inną ciekawostką jest archaiczny spadochron, który pozwoli poszybować kilka metrów przed zetknięciem z ziemią, co pewnie nieraz uratuje nam skórę.
Przygoda w Rzymie standardowo będzie naszpikowana potyczkami z różnymi przeciwnikami oraz zabójstwami na zlecenie. Główny bohater jest już doświadczonym wojownikiem, więc otrzyma pokaźny zestaw ruchów i ataków, który zostanie wzbogacony o nowe atrakcje. Podczas walk nasi przeciwnicy będą podobno znacznie bardziej agresywni, więc zwykłe kontrowanie ciosów nie wystarczy. Nowy system opiera się na trudnych do wyprowadzenia sekwencjach zabójstw – jeśli uda się rozpocząć takie combo, to kolejne ciosy bez trudu przełamią obronę wrogów. Oprócz tego Ezio może rzucać toporem, używać pistoletu podczas wymiany ciosów i korzystać z większego arsenału broni białej. Czy walka będzie łatwiejsza? Twórcy mówią, że zależy im na zrobieniu gry, którą ludzie będą w stanie ukończyć. Prosty w obsłudze system jednocześnie ma oferować skomplikowane zagrania.
W pierwszych materiałach na temat kontynuacji Assassin’s Creed II poznaliśmy wspomniane wprowadzenie, które miało udowodnić, że „praca” Ezio wcale się nie zakończyła. Wręcz przeciwnie. Rodzina Borgia, z której przedstawicielem musieliśmy zmierzyć się na końcu „dwójki”, domaga się zemsty. Oddziały templariuszy atakują więc willę rodową Ezio i mimo jego usilnych starań porywają jego przyjaciół i zabijają wuja Mario. Zdesperowany bohater wyrusza do Rzymu i szybko odkrywa, że w pojedynkę nie ma szans z lokalnymi siłami wroga. Żeby oczyścić z nich włoską stolicę, potrzebna okazuje się dobrze zorganizowana grupa, reagująca błyskawicznie na rozkazy swojego przywódcy. Naszym zadaniem będzie więc między innymi rekrutowanie, szkolenie i trenowanie ludzi.