Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 25 maja 2010, 08:25

autor: Jacek Hałas

Dead Rising 2 - zapowiedź

Żywe trupy powracają, silniejsze i liczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Czy zaplanowana na ten rok powtórka z zombie-apokalipsy przypadnie do gustu fanom pierwszej części Dead Rising?

Przeczytaj recenzję Dead Rising 2 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji X360.

Wydana w sierpniu 2006 roku gra Dead Rising była jednym z pierwszych tytułów ekskluzywnych na Xboksa 360 i choć nie przyczyniła się w znacznym stopniu do wywindowania sprzedaży tej konsoli, to zyskała pokaźną grupkę fanów. Mnie w tej produkcji najbardziej spodobało się „klasyczne podejście” do tematyki nieumarłych, którzy zamiast biegania, skakania i wykonywania innych głupich akrobacji sunęli wolnym krokiem, rzucając się nam do gardeł dopiero wtedy, gdy sterowana przez nas postać dostatecznie się do nich zbliżyła. Do gry mogły też przekonać liczby – na ekranie znajdowało się naraz nawet kilkaset zombiaków, co w połączeniu z ponad stoma narzędziami mordu sprawiało, że każdy fan gatunku mógł czerpać dużą przyjemność z rozgrywki. Na sequel Dead Rising czekamy już prawie cztery lata, ale na szczęście wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że prace nad kontynuacją mają się ku końcowi…

Dostarczanie córeczce potrzebnych lekarstw ma być dla bohateragłówną motywacją do działania.

Czytelnicy, którzy nie mieli okazji zagrać w poprzednią część gry, z zaskoczeniem przyjmą zapewne wiadomość, że była ona obdarzona ciekawym wątkiem fabularnym, w pełni uzasadniającym wyprawę do centrum handlowego przejętego przez hordy ożywieńców. W „jedynce” wcielaliśmy się w postać fotoreportera Franka Westa, szukającego sensacji w odizolowanym przez Gwardię Narodową miasteczku Willamette w amerykańskim stanie Colorado. Na miejscu Frank odnalazł więcej niż oczekiwał – mieścina została opanowana przez mózgożerne stwory. W toku prowadzonego przez bohatera śledztwa (graczom mającym dopiero w planach spotkanie z pierwszą odsłoną serii proponuję przeskok do kolejnego akapitu) udało się ustalić, że pasożytniczy wirus zmieniający ludzi w zombie był efektem nieudanego eksperymentu przeprowadzonego w miasteczku Santa Cabeza. Amerykańskie władze próbowały zatuszować ten problem, eksterminując tamtejszych mieszkańców, ale kilku z nich udało się zbiec i to właśnie oni byli odpowiedzialni za plagę żywych trupów w Willamette. W końcówce gry dowiadywaliśmy się również o planie zemsty polegającym na rozmieszczeniu pięćdziesięciorga zarażonych wirusem dzieci na terytorium Stanów Zjednoczonych celem wywołania epidemii.

Akcja zapowiadanego sequela rozpocznie się kilka lat po wydarzeniach z Dead Rising i wiemy już, że w międzyczasie inwazja nieumarłych rozszerzyła się na całą Amerykę Północną. Jako miejsce akcji wybrano znacznie większe od Willamette miasto Fortune City, czyli fikcyjny odpowiednik Las Vegas. Nowy będzie także główny bohater – na miejsce Franka wskoczy były mistrz zawodów motocrossowych Chuck Green. To, co rzuca się już teraz w oczy, to zupełnie inne motywacje rządzące postacią, którą przyjdzie nam pokierować w kolejnej wersji gry. O ile w „jedynce” chcieliśmy zdemaskować spisek i przygotować materiał godny nagrody Pulitzera, o tyle w kontynuacji Chuckowi będzie zależało na utrzymaniu przy życiu jego córki Katey. Dziewczynka została pogryziona przez zombiaki i jedynym sposobem na jej uratowanie jest regularne zażywanie leku o nazwie Zombrex. Problem w tym, że jest on towarem mocno deficytowym...

Ogólny charakter rozgrywki w „dwójce” nie zmieni się, tak więc do naszej dyspozycji oddany zostanie rozległy obszar, który trafniej byłoby określić mianem placu zabaw dla dorosłych. Dobrą wiadomością jest to, że miejsce akcji nie ograniczy się do jednego kompleksu handlowego, bowiem dostępne będą różne strefy Fortune City. O rozmiarze świata gry porównywalnym z takim GTA IV nie ma co oczywiście marzyć, ale znane z wcześniejszej części problemy z małym zróżnicowaniem lokacji i ich stosunkowo niewielką liczbą najprawdopodobniej pójdą w zapomnienie. Już teraz wiadomo, że Chuck w trakcie swych przygód zbada między innymi różnorakie pasaże handlowe, kasyna, hotele czy kurorty wypoczynkowe.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.