Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - zapowiedź - Strona 3
Ponad 100 zdobytych nagród, 1,3 mln sprzedanych egzemplarzy i uwielbienie graczy - wszystko to osiągnął pierwszy Wiedźmin. Dla CD Projekt RED była to jednak dopiero rozgrzewka.
Przeczytaj recenzję Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - recenzja gry
Minęły już ponad dwa lata od chwili, gdy pierwszy Wiedźmin zagościł na sklepowych półkach. Bez wątpienia okazał się jedną z najlepszych i najważniejszych gier, jakie kiedykolwiek powstały w naszym kraju. Sprzedaż na poziomie 1,3 miliona egzemplarzy, ponad setka branżowych nagród oraz uznanie krytyków (do dzisiaj jest najwyżej ocenianą rodzimą produkcją) – wszystko to daje twórcom ogromny powód do dumy. Droga do sukcesu była jednak wyboista. Pamiętamy, jak wielkie zmiany zaszły podczas procesu tworzenia. To, co ostatecznie ujrzeliśmy na ekranach naszych monitorów, zupełnie nie przypominało początkowych screenów. Wiedźmin był pierwszym tytułem studia CD Projekt RED i pracujący przy nim ludzie uczyli się fachu niejako na bieżąco, podczas samej produkcji. Teraz, bogatsi o doświadczenie, dokładnie wiedzą, co należy poprawić i – co równie ważne – jak to osiągnąć.
Od dnia wydania pierwszej części wydarzyło się sporo. CD Projekt najpierw nabył studio Metropolis Software, a potem odesłał w niebyt jego grę. Konsolowy Wiedźmin został ujawniony, a następnie zawieszono jego produkcję. Teraz jednak uwaga całego zespołu skupiona jest wyłącznie na tworzeniu kontynuacji, która pod każdym względem przebije poprzednika. Wiedźmin 2 ma być produktem typu AAA, czyli – inaczej mówiąc – należeć do pierwszej ligi naszej branży. Będzie większy, ładniejszy i po prostu o wiele lepszy. Wciąż jednak pozostanie pełnokrwistym erpegiem.
Pierwszy Wiedźmin korzystał z leciwego już w dniu premiery Aurora Engine. Ludzie z CD Projekt RED zdziałali z tym przestarzałym narzędziem istne cuda, jednak pomimo poważnych modyfikacji i masy pracy nie dało się ukryć, że grafika, choć ładna, znacznie odstaje od oprawy czołowych pozycji tamtego okresu. Dlatego oczywiste było, że do stworzenia drugiej części potrzebna jest nowa technologia. Priorytetem było jednak nie tylko uzyskanie doskonałego wyglądu gry. Popularne rozwiązania, takie jak Unreal Engine, Source czy też CryEngine, służą głównie do tworzenia wizualnej strony gier. Są natomiast pozbawione opcji, które ułatwiałyby produkcję tytułu typu role-playing. Takie ułatwienia zawierała właśnie Aurora, co zresztą stało się jednym z głównych powodów wyboru tej technologii. Przy tworzeniu kontynuacji ludzie z CD Projekt nie chcieli męczyć się z silnikiem nieprzystosowanym do rodzaju gry, nad którą pracują. Jedynym wyjściem było napisanie od podstaw własnego kodu, skrojonego ma miarę Wiedźmina 2.