autor: Maciej Kurowiak
Fable III - (gamescom 2009)
Mocnym akcentem na początek targów gamescom 2009 w Kolonii była niespodziewana zapowiedź nowej gry słynnego Petera Molyneux. Mowa o trzeciej części bestsellerowej serii Fable.
Przeczytaj recenzję Fable III - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji X360.
Wszystko kręci się wokół władzy, a żądza jej posiadania łączy wszystkich, nie wyłączając graczy. Tak przynajmniej twierdzi Peter Molyneux, który na porannej konferencji studia Lionhead przedstawił pierwsze informacje o nadchodzącej trzeciej części Fable. Wszystko wskazuje na to, że Fable III będzie bardzo poważnie różnić się od swoich poprzedników i nie będą to jedynie zmiany w mechanice rozgrywki, ale głównie w samej koncepcji gry. W pokazanej na samym wstępie krótkiej animacji widzimy leżącą w trawie koronę, po którą sięga anonimowa postać, a kobiecy głos informuje, że właśnie rozpoczął się wyścig po władzę. Tak, w Fable III nie będziemy już tylko kującym swój los bohaterem, ale władcą Albionu mającym realny (tak przynajmniej twierdzi Peter Molyneux) wpływ na życie swoich poddanych.
W poprzednich częściach cyklu nasz bohater był albo jednym z wielu innych herosów Albionu lub też, jak w Fable II, mógł co najwyżej z nimi współpracować. Tym razem głównym celem autorów jest przekazanie graczom uczucia prawdziwej władzy – sprawienie, by ich decyzje miały znaczący wpływ na kształt świata. Albion będzie więc taki, jakie będą nasze przyszłe rządy.
Gra ma składać się z dwóch podstawowych części – drogi do władzy oraz zarządzania. Nie wiemy jeszcze, jak dokładnie będzie wyglądać rozgrywka w poszczególnych partiach, ale można domyślać się, że pierwsza z nich ma mieć charakter awanturniczy, a druga nieco bardziej strategiczny. Głowna postacią Fable III jest córka lub syn bohatera drugiej części Fable, a jej bądź jego nadrzędnym celem nie będzie już tylko zdobycie sławy i fortuny, a coś znacznie bardziej ambitnego. Przypominacie sobie Che Guevarę ze stron internetowych Lionhead? Legenda kubańskiej rewolucji nie trafiła tam bez powodu, bo zadaniem naszego bohatera będzie właśnie wzniecenie powstania przeciwko tyranowi, zrzucenie go z tronu i przejęcie władzy. Nie zrobimy jednak tego w pojedynkę – trzeba będzie znaleźć poparcie rozmaitych stronnictw i ugrupowań. Brutalna rzeczywistość zmusi nas do politykierstwa, zawierania niechcianych, ale koniecznych sojuszy oraz składania obietnic, o których spełnienie na pewno ktoś się w przyszłości upomni. Po drodze napotkamy też rozmaite problemy, z którymi w przyszłości zmierzymy się już jako władca Albionu.