autor: Mateusz "Gabriel Angel"
Ultima Worlds Online: Origin - przed premierą - Strona 2
Czy kolejna część Ultimy Online, która zapoczątkowała niezwykle popularny trend w grach - massive multiplayer online, może nas zaskoczyć czymś nowym? Według nas zapowiada się bardzo interesująco.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Początek
Wszystko zaczęło się pod koniec 1997 roku. Wtedy to światło dzienne ujrzała pierwsza w historii gra MMORPG (Massive Multiplayer Online Role Play Game), czyli gra cRPG, przeznaczona wyłącznie do zabawy przez Internet. Produkt wyszedł ze stajni Origin a głównym producentem i pomysłodawcą był Richard Garriot, twórca serii gier spod znaku Ultima. Jak się w niekrótkim czasie okazało, był to strzał w dziesiątkę. Tysiące osób zagrywało się dniami (Polacy, z wiadomych przyczyn, niestety nocami), by zdobyć fortunę, stać się sławnym albo zwyczajnie spotkać się ze znajomymi w wirtualnym świecie Ultimy Online. Do dzisiaj czynnych kont w UO jest ponad 150 tys. Dzięki tej grze, wiecznie podupadający Origin zarobił kolosalne pieniądze, za które to mógł rozpocząć prace nad drugą częścią Ultimy Online.
Fabuła
Jak pamiętamy świat UO był światem alternatywnym, którego akcja toczyła się w roztrzaskanym przez nikczemnego maga „Krysztale Nieśmiertelności”. Natomiast akcja Ultimy Worlds Online: Origin rozgrywa się dwieście lat po „Wielkim Katakliźmie”. Jak wyglądał ów Armageddon? Czy była to kometa? A może kolejny wybryk złośliwego maga? Tego autorzy gry nie chcą jeszcze zdradzić. Na szczęście, tudzież nieszczęście, znamy skutek tegoż kataklizmu. Otóż, dotąd w szczęśliwej i dobrze prosperującej Britannii zaczęły występować anomalie czasowe. Oprócz Bitannii, pojawiły się dwa nowe kontynenty: Logosia i Avenosh.
W ten sposób, w jednej grze, mamy do wyboru aż trzy różnorodne światy. W każdym z nich występują inne rasy, którymi możemy grać, inne potwory, inna architektura, inna szata roślinna. I tak w Britannii, która nic się nie zmieniła, nadal możemy grać ludźmi. Logosia odpowiada klimatowi future-fantasy i zamieszkana jest przez rasę Juka. Natomiast Avenosh reprezentuje przeszłość i magicznie uzdolnioną rasę Meer. Te trzy kontynenty tworzą planetę, która nazywa się Sosaria.
Skoro gra jest kontynuacją UO to dlaczego nie nazywa się UO2? Ponieważ UWO:Origin to zupełnie nowy produkt, różniący się nie tylko grafiką, ale i miejscem akcji, systemem umiejętności oraz wieloma mniej lub bardziej znaczącymi detalami.
Co nowego?
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to grafika. Z wysłużonego rzutu izometrycznego przenosimy się w świat pełnego 3D. Koniec chowania się za budynkami i koniec z płaskim terenem. No może teren w UO nie do końca był płaski, ale ciężko też było o nim powiedzieć trójwymiarowy. Gra miała wykorzystywać zmodyfikowany silnik UO:Ascension, ale programiści zdecydowali się na stworzenie zupełnie nowego silnika.
Do animacji wykorzystano technikę Motion Capture. Polega on na tym, że do aktora przyczepia się małe sensory, które rejestrują jego ruchy, a te zapisywane są na komputerze. Później na zapisany szkielet 3D, nakładane są tekstury i w ten sposób powstaje bardzo realistyczny ruch postaci. Każda z ras ma oczywiście trochę inny styl poruszania się np. Juka będą bardziej zwinni i szybsi.
W grze występuje podział na dzień i noc. Księżyce mają swoje własne fazy. Woda nie jest statyczna, na tafli pojawiają się fale. Sterowanie statkiem będzie możliwe tylko wtedy, gdy nauczymy się czytać z gwiazd, dobrzy nawigatorzy będą na pewno na wagę złota. Takich przykładów można podawać bez końca i o ile w UO świat tętnił życiem to w UWOO świat po prostu żyje! Jest przede wszystkim dynamiczny, zmieniają się warunki pogodowe, zmienia się także fabuła w czasie zabawy.
Gruntownie zmienił się system rozwijania postaci. Wygląda to tak: za jakiekolwiek działanie, np. rąbanie drzewa, dostajesz punkty doświadczenia. Gdy masz już określoną ilość punktów doświadczenia zyskujesz nowy poziom (level). Gdy zyskujesz nowy poziom, dostajesz punkty umiejętności, czyli tzw. ankhs. Za daną ilość ankhs możesz kupić tzw. skillbox z drzewka umiejętności. Drzewek umiejętności jest bardzo wiele np. drzewko kowalstwa, lub walki i każde składa się z ogromnej ilości umiejętności.