autor: Szymon Liebert
Tropico 3 - zapowiedź - Strona 2
Nikt nie śmieje się z dyktatorów. No chyba, że w trzeciej części popularnego cyklu strategii ekonomicznych, powracającej zresztą do korzeni.
Przeczytaj recenzję Tropico 3 - recenzja gry
Chociaż seria Tropico nie należy do najważniejszych marek na rynku, to jednak ma swoich fanów na całym świecie. W Polsce dwie poprzednie odsłony tej zabawnej strategii już od dłuższego czasu dostępne są w bardzo niskich cenach, więc trafiły pewnie do rąk wielu miłośników tego typu klimatów. Pierwsza część, wydana w 2001 roku, opowiada o dyktatorze pewnej bananowej republiki. Pomysł spodobał się większości recenzentów. W kolejnej wycieczce do świata Tropico, w której mieliśmy okazję wziąć udział dwa lata później, zmieniono dewelopera i wprowadzono piracką stylistykę. Tytuł również przypadł do gustu recenzentom, ale wzbudził znacznie mniejszy podziw fanów „jedynki”, mówiącym piratom stanowcze „nie”. Tropico 3 to trzeci deweloper w historii sagi i powrót do założeń pierwowzoru.
W tej grze obywatele będą zwracali się do Ciebie z ogromnym szacunkiem, używając zwrotu El Presidente. W Tropico 3 zobaczymy bowiem ponownie postać dyktatora, władającego małą wysepką znajdującą się w rejonie Karaibów. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest rzeczywista obecność prezydenta na wyspie. Nie będzie on tylko niewidocznym przywódcą, kierującym wszystkim zza kulis, ale jednym z mieszkańców państewka. Będzie mógł odwiedzić prawdopodobnie dowolny zakątek swoich włości. Wiemy, co oznacza wizytacja szefa – praca w danym budynku lub rejonie ruszy pełną parą, dzięki czemu na moment wzrośnie wydajność. Dyktator będzie też mógł uspokajać protestujących podwładnych oraz decydować o popularności konkretnych miejsc, np. uświetniając swą obecnością restaurację.
Wałęsanie się po wyspie w skórze El Presidente będzie tylko dodatkiem do strategiczno-ekonomicznego aspektu gry. W kampanii, składającej się z 15 planowanych misji, naszym zadaniem będzie przede wszystkim rozwinięcie infrastruktury wyspy i reagowanie na potrzeby mieszkańców oraz wyzwania rynkowe. Poszczególne scenariusze wprowadzą nas także w tajniki wielkiej polityki. Gospodarkę będziemy mogli rozwijać w kilku zasadniczych dziedzinach. Pojawią się turystyka, przemysł naftowy i wydobywczy oraz oczywiście rolnictwo. Nowym surowcem będzie właśnie ropa naftowa, pozyskiwana na morzu i lądzie. Na jej eksporcie zarobimy dużo pieniędzy, szczególnie w późniejszej fazie gry (cena za baryłkę będzie się zmieniać). Naturalnie możliwe będzie również dalsze przetwarzanie jej we własnym zakresie. To samo dotyczy chociażby drewna. Pozyskamy je z nieobrobionych kłód i przerobimy np. na drogie meble.
Życie dyktatora nie będzie sprowadzać się na szczęście tylko i wyłącznie do dość nużącego planowania kolejnych posunięć gospodarczych i liczenia ton produkowanego zboża. Większość przywódców autorytarnych przyjmuje również wielkich gości z całego świata i angażuje się w politykę. Podczas zabawy weźmiemy udział w wielu prawdziwych, historycznych wydarzeniach (np. kryzys kubański) lub zaprojektujemy własne, dzięki specjalnemu edytorowi. Charyzmatyczny przywódca musi również utrzymywać kontakt z ludem, wydając mniej lub bardziej absurdalne rozporządzenia (znane z „jedynki”). Wśród nich pojawi się kilka nowości, jak np. utworzenie tajnej policji oraz próby nuklearne (bardzo aktualny temat). Od naszego planu będzie zależało, jakiego lidera wykreujemy – komendanta korzystającego z wojska czy dobrodusznego wujaszka, który zawsze chętnie pomoże ludowi.