autor: Marek Grochowski
Anno 1404 - zapowiedź
Na kilka tygodni przed premierą Anno 1404 odsłaniamy przed Wami najważniejsze aspekty tej strategii ekonomicznej, pochodzącej zza naszej zachodniej granicy.
Przeczytaj recenzję Anno 1404 - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Nieco ponad miesiąc temu przedstawiliśmy pierwsze wrażenia z rozgrywki w Anno 1404. Zgodnie z daną wówczas obietnicą, że przed premierą gry odsłonimy jeszcze garść istotnych informacji na jej temat, ponownie podejmujemy dziś kwestię niemieckiej strategii. Tym razem skupiamy się na faktach związanych z nowym systemem walki, rozbudową osad oraz najbardziej intrygującą – z punktu widzenia fanów – kulturą Orientu.
Wprowadzenie do przesiąkniętego Starym Kontynentem RTS-a elementów rodem z Bliskiego Wschodu wymagało od autorów skonstruowania ciekawej, a przy tym dość realistycznej fabuły. By nie odbiegać zbytnio od rzeczywistości, twórcy postanowili zafundować graczom fikcyjną, aczkolwiek inspirowaną po części autentycznymi wydarzeniami, opowieść o zmaganiach Europejczyków ze światem islamu. Historia zostanie pokazana z perspektywy kilku odmiennych bohaterów, takich jak: nawołujący do krucjat kardynał; szlachetny, choć wysoce naiwny rycerz czy wreszcie mądry, lecz nad wyraz nieufny wezyr. Los tych postaci splecie się dzięki wątkowi walki z niewiernymi, prowadzonej przez europejskich władców z inicjatywy Kościoła. Nam przypadnie w udziale poznanie ekonomicznych aspektów kulturowego konfliktu, budowanie miast i podbijanie nowych terenów, kluczowe zwroty fabuły obejrzymy zaś w animowanych przerywnikach.
Złożona z ośmiu części kampania, zgodnie z założeniami scenarzystów, będzie całkowicie liniowa, pozbawiona możliwości przenoszenia zbudowanych metropolii do kolejnych misji. Zamiast tego będziemy zajmować się rozbudową istniejących już osad. Całkowitą wolność uzyskamy dopiero w trybie skirmish, gdzie zadecydujemy o takich szczegółach, jak wielkość wysp, liczba przeciwników czy wreszcie konkretne warunki odniesienia zwycięstwa. Nowicjuszom przyda się wskaźnik obrazujący, jak zmiana każdej opcji wpływa na poziom trudności. Pozwoli to mniej zapalonym strategom nie przedobrzyć z podnoszeniem sobie poprzeczki i cieszyć się zabawą, nawet jeśli nie zjedli zębów na poprzednich odsłonach Anno. Początkujący docenią z pewnością postać lorda Richarda Northburgha, namiestnika cesarza, który przewinie się przez fabułę jako mentor udzielający nam wskazówek, a później da się poznać jako sojusznik i solidny partner w interesach.
W pierwszych minutach rozgrywki będziemy nieco ograniczeni w naszych poczynaniach, szczególnie jeśli chodzi o wznoszenie nowych obiektów. Do stworzenia chociażby tawerny potrzeba przecież drewna i narzędzi – i o ile ze zgromadzeniem tego pierwszego nie powinno być problemu, to w przypadku specjalistycznych przyrządów konieczny będzie już import. Dopiero na dalszym etapie rozwoju dane nam będzie rozpocząć wydobycie żelaza i zatrudnić kowali, którzy zajmą się wykuwaniem kluczowych przedmiotów, w tym również broni.