Odjazdowy Rajd - testujemy przed premierą - Strona 2
Tooncar to szaleńczo wesołe wyścigi z ładną grafiką i dźwiękiem. Pomimo, iż gra stworzona została głównie z myślą o młodszych graczach, także „stare konie” znajdą tu coś dla siebie.
Przeczytaj recenzję Odjazdowy Rajd - recenzja gry
Właśnie siedziałem sobie cichutko jak myszka pod miotłą przeglądając najnowsze wieści ze świata dotyczące moich ulubionych strategii, gdy nagle niczym baletnica mój „guru” wpłynął za moje plecy i z szyderczym uśmieszkiem wręczył mi płytkę, wersję beta najnowszej gry, która ma niedługo zostać wydana przez firmę Topware, o przyjemnie brzmiącym tytule Tooncar. Po trochę zmieszany i zaciekawiony czym prędzej popędziłem w zacisze mojego tajniackiego domowego specjalnie wyposażonego centrum operacji pod kryptonimem „giercowanie” i odpaliłem prezencik. Moim oczom ukazał się bardzo kolorowy i zabawny widok, małe śmieszne samochodziki, zabawni kierowcy, ześwirowany komentator i szaleńcze wyścigi pełne rakiet, min i innych trudnych do opisania niespodzianek. Tak, wiedziałem, że potrzebuję pomocy, czym prędzej popędziłem do przedszkola, bez zwłoki wyrwałem zszokowanej przedszkolance mojego przedszkolaka wpadłem do mojej siedziby, odpaliłem drugiego kompa i zapuściłem Tooncar. Mój mały zareagował podobnie jak jego stary – fajowe!!!! Pierwszy, pozytywny kontakt był już za nami, ale teraz przejdźmy do konkretów.
Jak już zdążyliście się domyśleć Tooncar to zwariowane wyścigi samochodowe dedykowane przede wszystkim dzieciom oraz dorosłym, którzy przynajmniej częściowo pozostali jeszcze w latach dziecięcych. Instalacja przebiega bez najmniejszych problemów, później przychodzi czas na konfigurację i tu okazuje się, że grę można odpalić nawet w rozdzielczości 1600x1200 w 32-bitowym kolorze oraz, że wykorzystuje ona technikę T&L. Zaraz po jej uruchomieniu wita nas niesłychanie komiczny komentator, który przez całą późniejszą rozgrywkę będzie nas nieustannie zalewał gradem słów i komentarzy. Do wybory mamy praktykę, pojedynczy wyścig, mistrzostwa, tryb rozgrywki wieloosobowej z możliwością gry na podzielonym ekranie lub po kablu oraz egzamin na prawo jazdy w trzech kategoriach A, B i C. Trybu praktyki, pojedynczego wyścigu oraz multipayer nie trzeba wyjaśniać jednak jeśli chodzi o licencję (prawo jazdy) oraz mistrzostwa to sprawa wymaga dokładniejszego przedstawienia. Zdobycie uprawnień danej kategorii daje nam możliwość ścigania się nowymi typami samochodów tj.: kategoria A – Hondaki, Seicientos, Cadillac; kategoria B – Buggi, Aubum, Jeep; kategoria C – Country, Topolino, Jaguar. Jak widać z samych nazw są to zabawkowe odpowiedniki rzeczywistych samochodów (ja ze względu na sentyment wybrałem Seicientos). Co się zaś tyczy mistrzostw to są ich trzy rodzaje, Klasyczne - w których po każdym wyścigu zdobywa się punkty, Eliminacja – gdzie punkty nadal są czynnikiem decydującym lecz dodatkowo po każdym okrążeniu odpada ostatni kierowca oraz Na czas – gdzie jak sama nazwa wskazuje to czas stanowi meritum sprawy.
Dalej przechodzimy do wybory trasy na której będziemy się ścigać. Od razu muszę pochwalić twórców, że są one naprawdę bardzo dobrze pomyślane. Na żadnej z nich nie ma miejsca na nudę, wszystkie pełne są ciasnych zakrętów, tuneli i innych przeszkód, które angażują całą uwagę i umiejętności graczy. Na pochwałę zasługują też scenerie w jakich zostały umiejscowione, między innymi znajdziemy tu tor na pokrytej śniegiem Alasce, w dzikiej Amazonii, na rozgrzanych piaskach Sahary, a nawet na Księżycu i Venus.