autor: Maciej Jałowiec
Mirror's Edge - przed premierą - Strona 2
Jedna z najbardziej intrygujących gier konsolowych 2008 roku wkrótce trafi na komputery stacjonarne i to w ulepszonej wersji. Wszystko wskazuje na to, że Mirror’s Edge będzie łakomym kąskiem dla PC-towych graczy!
Przeczytaj recenzję Mirror's Edge - recenzja gry
Gdy piszę te słowa, mija dokładnie tydzień od mojego pierwszego uruchomienia Mirror’s Edge na konsoli. Po siedmiu dniach intensywnego grania doszedłem do wniosku, że w grę powinni zagrać również i ci, którzy preferują rozgrywkę na poczciwym „blaszaku”. ME to po prostu zbyt dobry tytuł, by ograniczać go tylko do konsol. A gdy do wiadomości o premierze gry na PC dodamy informację, według której komputerowa wersja będzie pod pewnymi względami ulepszona, nasunie się wniosek: będzie w co grać podczas poświątecznej posuchy.
Nie należy także zapominać, że ME zostanie w naszym kraju wydany w pełnej polskiej wersji językowej. Postacie będą przemawiać do nas rodzimą mową, a głównej bohaterce o imieniu Faith, głosu użyczy aktorka Aleksandra Popławska (widoczna na zdjęciu poniżej). Jest ona znana głównie wielbicielom polskich seriali (m. in. Na Wspólnej, Na dobre i na złe, 39 i pół) i filmów (m. in. Testosteron). Pod pewnymi względami jest to miła wiadomość – pani Popławska nie zaistniała jeszcze w świecie gier, a nowe głosy (których jeszcze nie mieliśmy okazji usłyszeć w reklamach kostek rosołowych) są przeważnie ciepło przyjmowane przez graczy. Z drugiej jednak strony, można sobie zadać pytanie: czy osoba z tak niewielkim dorobkiem aktorskim poradzi sobie z nowym wyzwaniem?
Niezależnie od wersji językowej, wszystkie wydania Mirror’s Edge na PC będą charakteryzowały się bogatszymi i ciekawszymi lokacjami. Co to dokładnie znaczy? Do poziomów stworzonych już na potrzeby konsol, dodano sporo drobnych elementów, takich jak flagi, różnego rodzaju płachty, folie, zasłony itd. Nie brzmi to wyjątkowo specjalnie, lecz gdy dorzucimy do tego wiatr i możliwość dziurawienia owych materiałów kulami, otrzymamy dużo „żywsze” lokacje. Łopoczące na wietrze flagi i wydęte płachty okrywające remontowane budynki zapewne sprawią, że widok dachów stanie się częścią tętniącego życiem miasta.
Trzeba pamiętać, że we wspomnianych płachtach i foliach można robić dziury niemal dowolnej wielkości. Na trailerze promującym wersję komputerową ME można zobaczyć, jak helikopter praktycznie rozrywa na strzępy materiał rozpięty na rusztowaniach. A kopnięcie przeciwnika w taki sposób, by ten swoim ciałem przedziurawił folię i spadł z budynku? Żaden problem! Szkoda tylko, że są to wyłącznie zmiany kosmetyczne – choć poprawią wrażenia wizualne, nie wpłyną one na sposób prowadzenia rozgrywki.
Bardzo ciekawie będzie się zachowywać również para. Konsolowy gracz natykający się na dziurawe rury, widzi owe ulatniające się białe kłęby, znajdujące się całe czas w jednym, wyznaczonym przez programistów obszarze. PC-towa wersja ma się cechować zdecydowanie bardziej realistycznym podejściem m. in. i do tej kwestii. Buchająca para ma się nieustannie ulatniać, wypełniając powolutku całe pomieszczenie. Co więcej, jeśli strumień pary jest skierowany w podłogę, kropelki wody nie będą się na niej zwyczajnie zatrzymywać. Zamiast tego strumień ulegnie rozproszeniu, a para będzie się rozchodzić wzdłuż podłogi we wszystkich kierunkach. A co, jeśli gracz postawi nogę w takiej parze? Dojdzie do kolejnego rozprzestrzenienia kłębów pod wpływem impetu, z jakim postawiona zostanie stopa. Czyżby kolejny poziom realistycznej oprawy wizualnej w grach?