autor: Maciej Makuła
Warhammer 40,000: Dawn of War II - GC 2008 - Strona 2
Pomimo trybu kampanii dla jednej tylko strony konfliku – Dawn of War 2 zapowiada się na jeden z najciekawszych nadchodzących RTS-ów.
Przeczytaj recenzję Warhammer 40,000: Dawn of War II - recenzja gry
Europa wschodnia jest bardzo ważnym rynkiem dla chyba wszystkich twórców gier strategicznych, dlatego też w Lipsku nie mogło zabraknąć przedstawicieli Relic Entertainment. Na prezentacji Dawn of War 2 sympatyczny Jonny Ebert rozegrał na naszych oczach jedną misję z kampanii dla pojedynczego gracza.
Projektując Dawn of War 2, firma postanowiła skupić się na trzech, bardzo według niej kluczowych dla RTS-ów, punktach. Pierwszym z nich jest rozpoczęcie danej misji, będąc zmuszonym do budowania swojej potęgi od zera. W Dawn of War 2 siły gracza mają rozwijać się w sposób ciągły w skali całej gry i każdą misję zaczynać będzie się z uprzednio „uciułanymi” jednostkami.
Tutaj dochodzimy do punktu drugiego, którym jest właśnie przywiązanie gracza do jednostek. Dawn od War 2 umożliwi, naturalnie jeśli tylko umiejętność osoby siedzącej przy myszce i klawiaturze na to pozwoli, ukończenie gry z tymi samymi wojakami, z którymi ją zaczynaliśmy. Zwłaszcza, że ci w trakcie gry rozwijają się i zdobywają nowe przedmioty.
Trzecim istotnym aspektem jest nagradzanie gracza za jego postępy w grze, z czym związany jest system doświadczenia, które zdobywają oddziały. Dowódcy oddziału mogą rozwijać się w czterech kierunkach: health (zdrowie/wytrzymałość), melee attacks (walka wręcz), ranged attacks (ataki bronią dystansową) oraz oraz energy (energia). Inwestując odpowiednią ilość punktów w daną kategorię, co jakiś czas odblokowujemy zdolność specjalną. Jonny zwrócił uwagę, że nie będzie możliwe stworzenie postaci uniwersalnej, mającej „dopakowane” wszystkie statystyki i gracz zostanie zmuszony do podejmowania ciężkich wyborów.