autor: Mikołaj Królewski
Madden NFL 09 - przed premierą
Wygląda na to, że Madden NFL 09 będzie tytułem na miarę XX urodzin serii. Zmiany nie są może rewolucyjne, ale z pewnością usatysfakcjonują każdego fana futbolu amerykańskiego.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji PS3.
Wszyscy wiemy, że Amerykanie mają bardzo dziwny gust w kwestii wysiłku fizycznego. Najważniejsze dla Europejczyków sporty, takie jak piłka nożna, siatkówka czy tenis są przez nich zupełnie ignorowane. Dla nich liczy się tylko baseball, a przede wszystkim futbol amerykański. Finały ligi co roku oglądane są przez miliony fanów i to oni rok w rok kupują gry opatrzone nazwą Madden NFL. Na Starym Kontynencie ten rodzaj sportu nie cieszy się dużym zainteresowaniem i głównie to powoduje, że w Europie liczba zainteresowanych tym tytułem jest dużo mniejsza.
Za produkcję nowej części Maddena, tak jak za wszystkie poprzednie, odpowiedzialni są panowie z Electronic Arts. Można więc powiedzieć, że wiedzą, co robią. Jednak seria NFL w moim odczuciu nie zmienia się co roku w sposób znaczący. Z drugiej strony, jakich zmian możemy się spodziewać, skoro zasady gry są takie same i nie zapowiada się, by zostały zmienione. Poza tym jest to jak na razie jedyny na rynku profesjonalny futbol. Abstrahując od tego, modyfikacje są zazwyczaj niewielkie i poza uaktualnianiem składu drużyn sprowadzają się do lekkiej poprawy grafiki, animacji ewentualnie komentarza. Czego więc możemy oczekiwać od najnowszej odsłony futbolu amerykańskiego ze stajni EA, zwłaszcza że ma ona być wyjątkowa z racji XX urodzin serii? Przypomnijmy, że pierwszy Madden został wydany w 1988 roku.
Na okładce tegorocznej edycji pojawi się Brett Favre. Zawodnik ten jako jedyny w historii zdobył trzy razy pod rząd tytuł MVP (most valuable player) i poprowadził swoją drużynę – Green Bay Packers do finałów ligi. Jak widać, wystarczy tylko tyle, by znaleźć się na pudełku z grą.
Kolejna znana postać, która ma powrócić, to sam John Madden – najsłynniejszy trener i komentator w historii. Był on konsekwentnie usuwany z poprzednich edycji. Teraz jednak wraca, by służyć pomocą jako Virtual Trainer. Opcja ta, zachwalana od dłuższego czasu przez Petera Moore'a, ma pomóc poznać tajniki gry i jest skierowana zarówno do nowicjuszy jak i starych wyjadaczy. Postawi nas przed czterema (jak na razie) zadaniami: rushing offense, rushing defence, passing offence, passing defence.
Będziemy je wykonywać nie na tradycyjnym boisku, a w czarnej przestrzeni, standardową grafikę zastąpi więc holograficzne środowisko. Nasi gracze będą świecić na zielono, przeciwnicy na czerwono. Żaden z tradycyjnych strojów nie będzie widoczny, jedynie same modele. Wygląda to bardzo fajnie. Same zadania, niestety, mają sprowadzać się do naciskania wyświetlanego przycisku w odpowiednim czasie. Szkoda. Wykonanie każdego z nich ma zwiększać tzw. Madden IQ, które ustawi poziom trudności na dostosowany do naszych umiejętności. Pokaże także, kto ma największego skilla. Zastanawiacie się, po co dostępna jest tego typu opcja, skoro do wyboru są cztery podstawowe poziomy trudności? Otóż Madden IQ ma być skierowane do tych, którzy nie lubią grzebać w ustawieniach manualnych, dotyczących rozmieszczenia zawodników blokujących, ilości jardów, jakie maja przebiec skrzydłowi itp. To wszystko powinno być ustawiane automatycznie i odzwierciedlać możliwie jak najdokładniej nasz styl gry. Warto dodać, że słowo „powinno” zostało użyte przez przedstawiciela firmy EA. Pożyjemy zobaczymy.