autor: Łukasz Malik
Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG - E3 2008 - Strona 2
Prezentacja Alpha Protocol na E3 była krótka, ale za to treściwa. Choć premiera gry odbędzie się dopiero w lutym przyszłego roku, pokazano już wczesną, grywalną wersję alfa.
Przeczytaj recenzję Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG - recenzja gry
Prezentacja Alpha Protocol na E3 była krótka, ale za to treściwa. Choć premiera gry odbędzie się dopiero w lutym przyszłego roku, pokazano już wczesną, grywalną wersję alfa.
Nowa propozycja twórców Neverwinter Nights 2 i KotOR-a II to szpiegowski RPG, mechaniką rozgrywki bardzo przypominający Mass Effecta. Przyjaźń Obsidianu z BioWarem trwa już ładnych kilka lat (wszak studio powstało na gruzach Black Isle Studios) i widać to już w pierwszych chwilach obcowania z Alpha Protocol. Jeżeli przyzwyczaiłeś się do systemu walki, dialogów i ekwipunku z Mass Effecta, to do nowej gry Obsidianu możesz usiąść bez zerkania w instrukcję.
W grze wcielimy się w postać Michaela Thortona, rządowego agenta do zadań specjalnych, który ma za zadanie wyeliminować zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednocoznych. W trakcie wykonywanej przezeń misji coś idzie jednak nie tak i główny bohater pozostaje jedynym człowiekiem, posiadającym odpowiednie informacje, kontakty i zdolności, by zapobiec katastrofie. Kierując poczynaniami Michaela, miotani po całym świece będziemy wykonywać zlecone nam obowiązki. Za bazę wypadową posłuży nam zlokalizowana w danym państwie kryjówka, którą śmiało możemy nazwać odpowiednikiem Normandii z Mass Effecta. W miejscu schronienia będziemy mogli przeglądać ekwipunek naszego herosa, oglądać telewizję lub też zgłosić się do realizacji misji pobocznych.
Walkę będziemy prowadzić w czasie rzeczywistym, ale dzięki aktywnej pauzie użyjemy naszych umiejętności specjalnych. Bardzo ważne jest korzystanie z osłon, przyleganie do ścian, wychylanie się zza rogu i oddawanie precyzyjnych strzałów. Jeżeli przytrzymamy celownik na wrogu dłużej, okręg zacznie się kurczyć, a gdy pociągniemy za spust, zadamy dużo większe obrażenia.