autor: Mikołaj Królewski
Mortal Kombat vs DC Universe - zapowiedź
Mortal Kombat vs DC Universe? Środowisko graczy jest podzielone. Fani smoczej sagi uważają ten pomysł za kompletne nieporozumienie. Są jednak tacy, którzy twierdzą, że być może taki zabieg pozwoli ewoluować tej krwawej niegdyś bijatyce.
Przeczytaj recenzję Mortal Kombat vs DC Universe - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji X360.
Kilka miesięcy temu w sieci pojawił się plakat przedstawiający zwrócone do siebie wrogo facjaty Sub-Zero i Batmana. Internetowe fora zawrzały. Większość graczy była przekonana, że to zwykły fan-art lub czyjś głupi żart. Sam też tak myślałem, dopóki nie zobaczyłem oficjalnego trailera i nie przeczytałem wywiadu z ojcem serii Mortal Kombat, Edem Boonem. O ile byłem w stanie przełknąć takie cross-overy, jak Marvel vs Capcom czy Capcom vs SNK, to zestawienia np. Liu Kanga z Lobo nie jestem w stanie sobie wyobrazić i uważam, że może to być gwóźdź do trumny dla gier spod znaku smoka. Zanim jednak postawimy krzyżyk nad tą produkcją, otrząśnijmy się z pierwszego szoku i przyjrzyjmy, co ma ona graczom do zaoferowania, zwłaszcza że ma to być najbardziej innowacyjna część od czasu Deadly Alliance.
Historia konfliktu pomiędzy dwoma uniwersami jest cały czas objęta ścisłą tajemnicą. Wiemy jedynie, że została napisana przez twórców komiksów: Jimmy'ego Palmiotti, autora Batman: Legend of the Dark Knight i Justina Graya, odpowiedzialnego za Painkiller Jane. Boon powiedział jedynie, że do spotkania obu stron doprowadził wielki kataklizm, który dodatkowo uwolnił magiczne siły. W zależności od tego, za którą stroną się opowiemy, poznamy wydarzenia z jednej z dwu perspektyw. Możemy być jednak pewni, że najnowszy Mortal Kombat nie pokaże kolejnej fazy konfliktu pomiędzy dwoma wymiarami, a Shao Kahn, Shang Tsung czy Quan Shi nie zorganizują następnego turnieju o los królestwa ziemskiego.
Wspomniane magiczne siły, oprócz innych skutków ubocznych, pozbawiły nadludzkiej mocy Supermana, dzięki czemu wszyscy wojownicy będą mieli równe szanse. Odpowiednie wyważenie postaci jest elementem, w który Midway ma włożyć nie mniej wysiłku niż Namco w tworzenie kolejnej części Tekkena. Ta równowaga potrzebna jest również przy braniu pod uwagę oczekiwań graczy. Fani serii spod znaku smoka, podobnie jak wielbiciele komiksów, mają swoje ulubione postacie, ich umiejętności, lokacje, ciosy itp. To zmusza do bardzo dokładnego odwzorowania charakterystycznych cech obydwu walczących stron i do spełnienia wszystkich oczekiwań fanów obu frakcji.