autor: Jakub Kralka
UEFA Euro 2008 - pierwsze wrażenia - Strona 3
UEFA Euro 2008 przeniesie nas na murawy Austrii i Szwajcarii, gdzie w czerwcu odbywać będzie się turniej Mistrzostw Europy. Na prezentacji EA mieliśmy możliwość zobaczyć, jak gra prezentuje się w wersji na konsole nowej generacji – Xbox 360 i PS3.
Przeczytaj recenzję UEFA Euro 2008 - recenzja gry
O tym, że powstanie gra UEFA Euro 2008 na dobrą sprawę wiedzieliśmy już osiem lat temu, gdy debiutowała pierwsza pozycja z cyklu. W 2004 roku nasze podejrzenia zostały potwierdzone, a gdy EA Sports oficjalnie ogłosiło prace nad nowym tytułem – praktycznie nikt nie był zaskoczony. Czego możemy spodziewać się po tej edycji zmagań najlepszych drużyn piłkarskich Starego Kontynentu? Sprawdziliśmy to osobiście, udając się na spotkanie z twórcami gry, które odbyło się pierwszego kwietnia na warszawskim Mokotowie.
Na sam początek kilka oczywistości – UEFA Euro 2008 przeniesie nas na murawy Austrii i Szwajcarii, gdzie w czerwcu odbywać będzie się turniej Mistrzostw Europy. Gra została przygotowana przez EA Sports, a więc ojców dobrze nam znanej serii FIFA. Ukaże się w wersji na konsole Xbox360, PlayStation 2, PlayStation 3, PlayStation Portable, a także komputery klasy PC. Polska premiera zapowiadana jest na 18 kwietnia i niestety najpewniej nie uświadczymy w niej polskiego komentarza (realizowanego do tej pory przez Włodzimierza Szaranowicza i Dariusza Szpakowskiego).
Najważniejsza kwestia – czym różni się UEFA Euro 2008 od FIFA 08? Wiadomo, że seria FIFA jest raczej niezbyt podatna na rewolucje, a zmiany przeprowadzane są małymi krokami. Tak będzie i tym razem. Według prezentacji przygotowanej przez wysłanników EA Sports drobnym zmianom ulegnie między innymi gameplay – pojawią się nowe ruchy. Miłośnicy efektownych zwodów, podań, gry z klepki, dośrodkowań czy wymyślnych tricków z pewnością będą zadowoleni z nowych możliwości piłkarzy. Tego typu uaktualnienia to raczej standard, natomiast autentyczną nowością są tzw. „Celebrations” czyli tryb świętowania po strzelonym golu. Fani hokeja, którzy znają serię NHL, z pewnością kojarzą sytuację, gdy po zdobyciu bramki włącza się stosowna animacja... lecz zachowanie zawodnika w tejże nie jest generowane przez komputer, a przez samego gracza. Tak będzie i w grze UEFA Euro 2008 – to my decydujemy, czy jako szczęśliwi strzelcy biegniemy w kierunku trybun, wskakujemy na ramiona kolegów z drużyny czy też wykonujemy efektowne młynki w powietrzu. Brzmi jak mała rzecz, ale nawiązując do doznań znanych z NHL – naprawdę cieszy.
Rozgrywka ulegnie przyspieszeniu. Twórcy podkreślają, iż tym razem akcja będzie toczyć się o kilkanaście procent szybciej, dynamiczniej, w efekcie gra ma uniknąć losu swoich poprzedniczek, nazywanych często „piłkarskimi szachami”. Na przebieg meczu wpływ mają mieć również takie czynniki jak kształt, rozmiar i rodzaj boiska oraz warunki pogodowe. Od nich właśnie w sporej części będzie zależeć styl gry oraz możliwości naszych zawodników.
Tyle o gameplay’u. W UEFA Euro 2008 nie zabraknie szesnastki najlepszych, europejskich drużyn, którym udało się pomyślnie ukończyć kwalifikacje. Jest zatem Francja, Polska czy Niemcy. A co z biednymi Anglikami? O nich, jak i o kilkudziesięciu pozostałych państwach Starego Kontynentu twórcy też nie zapomnieli. Dlatego w grze dostępnych będzie około pięćdziesięciu reprezentacji narodowych – wszystkich europejskich, z maleństwami pokroju San Marino i Malty włącznie. Naturalnie budżet pozwolił producentowi zadbać o wszelkie możliwe licencje na wykorzystywanie oryginalnych strojów reprezentacji, nazwisk znanych zawodników, a nawet ich podobizn. Wielu znanych piłkarzy będzie uderzająco przypominać swoich odpowiedników – w sekrecie zdradzę Wam, że twórcy nie zapomnieli także o polskich gwiazdach, z Ebim Smolarkiem na czele. Aby zagrać w finałach zespołami, które oficjalnie nie zakwalifikowały się do mistrzostw, wystarczy przejść przez tryb kwalifikacji.