Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 stycznia 2008, 11:51

autor: Jacek Hałas

The Sims 2: Czas wolny - przed premierą

Nowości zapowiedzianych zostało bardzo dużo. Powinny one też być na tyle interesujące, że zapewne niejeden gracz zada sobie pytanie, dlaczego wszystkie te atrakcje nie pojawiły się wcześniej i jak mógł do tej pory bez nich żyć.

Przeczytaj recenzję The Sims 2: Czas wolny - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Mieszkańcy świata The Sims są w ostatnim czasie strasznie rozpieszczani. Jeszcze niedawno mogli wybrać się w podróż swojego życia, a już wkrótce w ciekawszy sposób spędzą wolne chwile, wydając ciężko zarobione simoleony i wykorzystując uzbierane dni urlopu. Szczerze mówiąc ogólny pomysł na siódmy już dodatek do The Sims 2 początkowo wydawał mi się nietrafiony. Sądziłem bowiem, iż producent ograniczy się jedynie do dodania kilkunastu(dziesięciu) nowych przedmiotów. Dogłębne zapoznanie się z planowanymi atrakcjami zniwelowało jednak moje obawy. Nowości zapowiedzianych zostało bardzo dużo. Powinny one też być na tyle interesujące, że zapewne niejeden gracz zada sobie pytanie, dlaczego wszystkie te atrakcje nie pojawiły się wcześniej i jak mógł do tej pory bez nich żyć.

Pragnąc ujednolicić listę planowanych innowacji postanowiłem dokonać podziału, który zresztą po dokładniejszym zapoznaniu z informacjami na temat tego rozszerzenia zdaje się narzucać. Generalnie zapowiedziane przez producenta warianty uatrakcyjniania Simom życia podzieliłbym na dwie zasadnicze grupy. W pierwszej grupie umieściłbym czynności zaliczane do aktywnych form spędzania wolnego czasu. Mam tu przede wszystkim na myśli różnorakie sporty. Z tych zapowiedzianych najbardziej rzucają się w oczy trzy – piłka nożna, koszykówka oraz futbol amerykański. Dwa pierwsze sporty będą najprawdopodobniej rozgrywane w obrębie specjalnie wyznaczonych do tego celu stref. Boiska będą znajdowały się na terenie własnej posesji. Nie powinno to być zresztą dużym zaskoczeniem, gdyż chociażby w Czterech porach roku dodano opcję zakupu równie obszernych objętościowo lodowisk. Jeśli zaś chodzi o koszykówkę, tu najprawdopodobniej trzeba się będzie ograniczyć do jednego kosza oraz zabawy z udziałem drużyn składających się maksymalnie z czterech zawodników.

Z ogłoszonych już odmian aktywnych chciałbym także wspomnieć o szkółkach baletowych. W tym przypadku będzie się już zapewne miało do czynienia z koniecznością odwiedzania parceli publicznych oraz płacenia za usługę. Kilka nowych atrakcji udostępnionych zostanie też Simom preferującym przebywanie na łonie natury. Sam nie doszukałem się tu jednak istotniejszych innowacji. Takie opcje jak łapanie motyli czy używanie lornetki do obserwacji gwiazd w bardzo zbliżonej postaci pojawiły się już w podstawce lub wydanych wcześniej dodatkach do tej gry.

Jeszcze tylko kilka tygodni pracy i będzie można sprzedać to cacko z dużym zyskiem...

Z mojego punktu widzenia jeszcze ciekawiej prezentują się te opcje, które można byłoby określić mianem pasywnych. Przemawia za tym między innymi to, iż w założeniach połączy się tu przyjemne z pożytecznym. Nie tylko więc zrelaksujemy swoich podopiecznych, zezwalając im na podejmowanie ulubionych zajęć, ale także przyczynimy się do pozyskania przez nich nowych umiejętności. Jeśli zaś chodzi o same atrakcje, zapowiedziano tu już między innymi używanie maszyny do szycia, ćwiczenie gry na skrzypcach czy lepienie różnorakich figur z gliny. Ponadto niektóre z tych czynności pozwolą na stworzenie nowych przedmiotów. Będzie to funkcjonowało na zbliżonych zasadach do obrazów i powieści, znanych z podstawowej wersji programu. W taki sposób uszyje się pluszowego misia, powiesi na ścianie własnoręcznie przygotowany kilim, czy pochwali przed znajomymi wykwintną potrawą. Bardzo podoba mi się także obietnica uzależnienia ostatecznego rezultatu każdej takiej akcji od poziomu umiejętności Sima w danej dziedzinie. Prawdopodobny będzie więc scenariusz, iż „początkujący” Sim prędzej popsuje maszynę do szycia czy stworzy dziwaczny wazon, aniżeli przygotuje coś naprawdę pożytecznego.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.