Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 grudnia 2007, 14:08

autor: Michał Basta

Command & Conquer 3: Gniew Kane'a - przed premierą

Command & Conquer 3: Kane’s Wrath zapowiada się na kawał świetnego rozszerzenia, które powinno zadowolić nawet największych malkontentów. Jedną z najmocniejszych stron dodatku będzie bez wątpienia warstwa fabularna, podzielona na trzy części...

Przeczytaj recenzję Command & Conquer 3: Gniew Kane'a - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Wysokie oceny przyznawane Command & Conquer 3 potwierdziły, że legendarna seria gier czasu rzeczywistego nadal trzyma się dobrze, a gracze chętnie sięgają po odnowione klasyki. Electronic Arts postanowiło wykorzystać tę sytuację i przystąpić do prac nad pierwszym oficjalnym dodatkiem do Command & Conquer 3. Wszystko wskazuje na to, że Kane’s Wrath nie będzie jedynie zbiorem kilku nowych misji, ale solidnie przygotowanym produktem z licznymi nowinkami.

Jedną z najmocniejszych stron dodatku będzie bez wątpienia warstwa fabularna, podzielona na trzy części. Pierwsza zostanie osadzona zaraz po wydarzeniach znanych z Tiberian Sun. Druga rozwinie niektóre wątki z podstawowej wersji gry, natomiast trzecia będzie rozgrywać się trzy lata po zdarzeniach przedstawionych w Command & Conquer 3. Jak nietrudno domyślić się z tytułu, kampania dla pojedynczego gracza skupi się przede wszystkim na postaci znanego wszystkim fanom Kane’a oraz podległej mu organizacji Bractwo Nod. Dzięki temu dowiemy się na przykład, w jaki sposób Nod pozbierał się po drugiej wojnie o Tyberium i zdołał doprowadzić do kolejnego konfliktu z GDI.

Ciekawą rzeczą jest zrezygnowanie z szeregu liniowych misji na rzecz trybu Global Domination. Rozgrywka będzie odbywać się w nim na dwóch płaszczyznach – strategicznej i taktycznej. W pierwszej, rozgrywanej w trybie turowym, gracz będzie na mapie świata zarządzał bazami oraz swoimi wojskami. Rozwiązanie to przypomina nieco to znane z Battle for Middle-earth II lub Rise of Nations, jednak jak podkreślają sami twórcy, będzie znacznie ciekawsze. Otóż postanowiono ten element urozmaicić przy pomocy stref wpływów. Każda baza oraz armia znajdująca się na mapie będzie wokół siebie tworzyć taką strefę. Jeśli przeciwnik znajdzie się w takowej, to dojdzie do regularnej, taktycznej bitwy przypominającej te znane z podstawowej wersji gry.

Spotkanie w samo południe.

Decyzje zapadające na szczeblu strategicznym będą miały doniosły wpływ na przyszłe wydarzenia, w czym duża zasługa możliwości rozwoju baz i armii na mapie świata. Jeśli zainwestujemy fundusze w rozwój ośrodka bojowego (czyli oprócz zwykłych budynków, takich jak rafineria i elektrownie, dokupimy na przykład struktury obronne i lotniska), to w przypadku ataku przeciwnika będziemy dysponować dobrze rozwiniętą bazą, ułatwiającą obronę. Podobnie sprawa będzie wyglądać z wojskami. Jeśli stworzymy armię i nie dołączymy do niej pojazdu umożliwiającego wybudowanie bazy w trakcie potyczki, to bitwę musimy rozegrać tylko dostępnymi oddziałami. Należy także pamiętać, że jednostki i budynki powstałe w trakcie zmagań taktycznych nie przechodzą do trybu strategicznego. Maksymalne rozwinięcie bazy w trakcie bitwy przyda się tylko w czasie jej trwania. Jeśli chcemy zacząć potyczkę z od razu rozbudowanym ośrodkiem, to należy go ulepszyć na mapie świata.

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?