autor: Michał Basta
SimCity Społeczności - testujemy przed premierą
Legendarna już firma Maxis, której początki sięgają ponad dwudziestu lat wstecz, dzięki takim seriom jak SimCity oraz The Sims na stałe wpisała się w historię elektronicznej rozrywki. Czy do tego grona dołączy również SimCity Societies?
Przeczytaj recenzję SimCity Społeczności - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Legendarna już firma Maxis, której początki sięgają ponad dwudziestu lat wstecz, dzięki takim seriom jak SimCity oraz The Sims na stałe wpisała się w historię elektronicznej rozrywki. Kiedy ogłoszono, że trwają prace nad nową odsłoną tej pierwszej marki, wśród „wirtualnych burmistrzów” zapanował ogromny optymizm. Sprawy skomplikowały się trochę, kiedy okazało się, iż nad SimCity Societies nie będzie pracować Maxis, tylko Tilted Mill Entertainment, mający na koncie takie pozycje jak Cezar IV oraz Immortal Cities: Children of the Nile.
Po odpaleniu wersji testowej od razu widać zmianę koncepcji w podejściu do rozgrywki. O ile w poprzednich częściach SimCity zarządzanie miastem skupiało się przede wszystkim na decyzjach strategicznych, tak teraz gracz musi dbać również o bardziej przyziemne sprawy. Jedną z najważniejszych zmian w tym względzie jest zrezygnowanie ze słynnych stref: mieszkaniowej, przemysłowej oraz handlowej. Jak dobrze pamiętamy, w poprzednich częściach gracz wyznaczał jedynie teren właściwy danym strefom i jeśli wszystko zostało dobrze rozplanowane, to mieszkańcy sami wpływali na ich rozwój. Tym razem sprawa wygląda inaczej, ponieważ jesteśmy odpowiedzialni za postawienie każdego budynku. Każdy blok, każda fabryka, ba, nawet każdy domek jednorodzinny stawia się pojedynczo. Ma to zapewne ułatwić kontakt gracza z tytułowym społeczeństwem, jednak weteranom poprzednich części takie rozwiązanie może nie przypaść do gustu.
SimCity Societies oferuje przeogromną liczbę różnego rodzaju budynków, podzielonych na kilka kategorii. Możemy wybierać wśród budowli zapewniających miastu energię elektryczną, zabudowania mieszkalne, miejsca pracy, poprawiających estetykę, czy też oferującym mieszkańcom rozrywkę. W każdej z kategorii znajdziemy szeroki wybór rozwiązań, dla przykładu wśród elektrowni natkniemy się na węglowe, gazowe, wykorzystujące siłę wiatru itd. Podobnie z budynkami mieszkalnymi, wśród których znajdziemy zwykłe domki, bloki, ale również klasztory zamieszkiwane przez mnichów. Dostępne zabudowania generalnie różnią się od siebie możliwościami, jednak istnieje też spora grupa budynków, które wyróżnia tylko charakterystyczny wygląd. Jest to dość istotne, ponieważ dzięki temu tylko od nas zależy, jak będzie wyglądać tworzone przez nas miasto. W poprzednich częściach schematyczność budynków była na dłuższą metę dość uciążliwa, ponieważ większość tworzonych metropolii była do siebie podobna. Tym razem sami decydujemy, czy chcemy tworzyć miasto typowo przemysłowe, z masą fabryk i zakładów, czy też wybierzemy ścieżkę ekologiczną i wkomponujemy miejscowość w teren naturalny. A może wzniesiemy nowoczesnego molocha z całą masą ogromnych wieżowców?