autor: Bartosz Sidzina
Tabula Rasa - testujemy przed premierą
Zupełnie nowy pomysł, zupełnie nowy wszechświat do zwiedzenia. Tak oto kroi się kolejna „masówka”, pytanie tylko, czy zdoła się wybić? Czy znajdzie sobie pokaźną rzeszę fanów? Jak duży kawałek odkroi sobie z tortu World of Warcraft?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Zapewne nie ma na świecie fana Massively Multiplayer Online który nie znałby Lorda Britisha. Richard Garriot, bo o nim mowa, to postać niemalże legendarna. To właśnie on jako pierwszy wpadł na pomysł połączenia graczy na całym świecie w jedno społeczeństwo. To właśnie on dzierży tytuł „Ojca Dyrektora” MMO. Twórca znanej i lubianej serii Ultima, po niemal 20 latach ślęczenia nad tym samym projektem, postanowił zabrać się za coś zupełnie nowego. Tabula Rasa (łac. „niezapisana tablica”) to jego najnowsze dzieło. Zupełnie nowy pomysł, zupełnie nowy wszechświat do zwiedzenia. Tak oto kroi się kolejna „masówka”, pytanie tylko, czy zdoła się wybić? Czy znajdzie sobie pokaźną rzesze fanów? Jak duży kawałek odkroi sobie z tortu World of Warcraft?
Tabula Rasa to połączenie TPS z RPG. Kamera usytuowana jest za plecami bohatera, a na ekranie cały czas widnieje celownik. Fabuła jest nieco banalna, jednak to można wybaczyć, nie gra tu ona pierwszych skrzypiec, jak w przypadku większości MMO. We wszechświecie pojawia się tajemnicza rasa Bane, której celem jest przejęcie kontroli nad całą galaktyką. Rozgrywkę rozpoczynamy w momencie pierwszego najazdu obcych na naszą planetę. Ostatnia ocalała grupa ludzi, tworzy organizację zwaną Allied Free Sentients, w której to pokładane są wszelkie nadzieje na przywrócenie ładu na świecie.
Na początku, jak to na początku, tworzymy własną postać. Wybieramy jej płeć, nadajemy imię, nazwisko, a także decydujemy o wyglądzie oraz kolorze zarówno ubrania, jak i skóry. Zabawę zaczynamy, chcąc nie chcąc, jako Rekrut (1-5 poziom). Tak zaczynać musi każdy, a to co tygryski lubią najbardziej, czyli specjalizacje, nastąpi nieco później. Skoro już przy specjalizacjach jesteśmy, czy mieliście kiedyś dylemat, którą z nich wybrać, by Wasza postać była najsilniejsza, najlepiej spełniała Wasze oczekiwania? Z pewnością. Tutaj naprzeciw nam, wychodzi Richard z całkiem nową koncepcją, a mianowicie klonowaniem. Tak tak, dobrze przeczytaliście. Załóżmy, że w momencie osiągnięcia 5 poziomu i będziemy musieli wybrać pierwszą specjalizację, wówczas klonujemy swoją postać, a następnie każdemu z klonów nadajemy inną profesję. W ten sposób, nie będziemy musieli tworzyć kilku postaci i każdą z nich osobno przechodzić grę od nowa. Super sprawa, nie?