autor: Maciej Jałowiec
S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo - zapowiedź - Strona 2
Jeśli ktoś grając w S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl zastanawiał się nad przeszłością głównego bohatera, w dodatku Clear Sky znajdzie odpowiedź.
Przeczytaj recenzję S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo - recenzja gry
Pierwszy news na GOL-u odnośnie S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl (a wcześniej – Oblivion Lost) pojawił się w roku 2002. To było aż pięć lat temu. W branży elektronicznej rozrywki to bardzo dużo czasu. Na szczęście, producenci gier zza Buga najwyraźniej zauważyli, że jak tak dalej pójdzie, będą utożsamiani z 3D Realms, które od wręcz niepamiętnych czasów pracuje nad Duke Nukem Forever. Najnowsze dzieło GSC Game World zatytułowane S.T.A.L.K.E.R.: Clear Sky ma trafić do sklepów w 2008 roku, i prawdopodobnie tak będzie, zwłaszcza że twórcy mają już dość duże pojęcie o tym, jak gra ma być skonstruowana i jak ma wyglądać.
Jej akcja odbywa się przed wydarzeniami opowiedzianymi w Cieniu Czarnobyla. Głównym bohaterem jest najemny poszukiwacz artefaktów, który z pewnych przyczyn został zmuszony do pobytu w Zonie. Można powiedzieć, że jest on biologicznie związany z tym terenem, albowiem każde zakłócenie równowagi strefy uszkadza jego układ nerwowy. Pojawienie się bohatera z Shadow of Chernobyl w Zonie wywołuje pierwsze zachwianie balansu, doprowadzając nasze alter ego z Clear Sky do stanu niemal agonalnego. Jeżeli nie znajdzie on i nie zabije Wybrańca z poprzedniego S.T.A.L.K.E.R.-a, czeka go bolesna śmierć.
Ponieważ CS kończy się w chwili, gdy zaczyna się historia z Cienia Czarnobyla, nie uświadczymy więcej niż jednego możliwego zakończenia fabuły. Nie oznacza to jednak, że nie będzie ona rozbudowana i ciekawa. W Clear Sky znajdziemy odpowiedzi na pytania dotyczące tego, co działo się z bohaterem SoC podczas jego wcześniejszych wypraw, nieujętych w ramach gry. Dlatego właśnie strona fabularna CS zyskuje na wartości w oczach weteranów Cienia Czarnobyla – odkryją oni prawdę na temat palących kwestii poruszonych w pierwszej części S.T.A.L.K.E.R.-a.
Tłem dla pojedynku między dwoma stalkerami są wojny toczone przez różnorakie frakcje żyjące w okolicy elektrowni. Choć już w Shadow od Chernobyl mogliśmy rozróżnić kilka ugrupować, to dopiero w Clear Sky będą one wyraziste. Każda grupa ma swoją ziemię, bazę i przeciwnika, którego musi za wszelką cenę zniszczyć poprzez zajęcie całego jego terenu. Gracz może (lecz nie musi) wziąć udział w bitwach toczonych w Zonie (z czego, oczywiście, płyną korzyści majątkowe), a nawet stanąć na czele jednej z grup, lub od razu wziąć na celownik bohatera z poprzedniej części gry. Wybór należy do niego. Warto w tym miejscu nadmienić również, że nasz nowy protagonista wywodzi się z jednej, nie występującej w Cieniu Czarnobyla, frakcji. W sumie ma ich być osiem.
Panowie z GSC postawili przed sobą ambitne zadanie polegające na stworzeniu bogatego fabularnie świata. Wprawdzie nie wiemy, ilu NPC-ów napotkamy na swojej drodze, ani ile zadań pobocznych będzie można wykonać, ale już sam pomysł z polowaniem na bohatera poprzedniej gry zasługuje na bliższe przyjrzenie się Clear Sky. Twórcy zapowiadają, że w swoim nowym dziele zaprezentują zupełnie świeże spojrzenie na Zonę, w którym nic nie będzie złe lub dobre, czarne albo białe. Dominować ma szarość.
Jak będą wyglądać misje wykonywane w trakcie rozgrywki? Twórcy przedstawili kilka pomysłów na zadania, jakie będziemy otrzymywać. Będą one polegać m. in. na zajmowaniu określonych punktów strategicznych, wspomaganie sprzymierzonych stalkerów i odpieraniu kontrataków. Zdecydowanie najbardziej ciekawie zapowiada się jednak eskortowanie ładunków przez miejsca nawiedzane przez anomalie.
Anomalie mają odgrywać znaczną rolę w Clear Sky. GSC Game World stwierdziło, że warto władować ich do gry jeszcze więcej. Tłumaczyłoby to przerażający wygląd Zony sprzed wydarzeń z Cienia Czarnobyla. Według historii opowiedzianej w CS, napromieniowanie doprowadziło do zdeformowania rzeźby terenu. Obserwować zatem będziemy dosłownie zalane ziemią budynki, a także nienaturalnie wysokie i strome pagórki. Roślinność również ma ulec poważnym zmianom – nie zdziwiłbym się, gdyby jakiś botanik obserwując Clear Sky zainteresowałby się przedziwnie wyglądającymi krzewami. Twórcy zapowiadają, że taki zabieg ma uczynić świat gry jeszcze bardziej odrażającym.