autor: Michał Bobrowski
Viking: Battle for Asgard - Prezentacja na GC 2007 - Strona 3
Obok Empire: Total War, Creative Assembly przygotowało na targi nie lada niespodziankę w postaci prezentacji Viking: Battle for Asgard. I już teraz można powiedzieć - szykuje się naprawdę kawał solidnej gry...
Przeczytaj recenzję Viking: Battle for Asgard - recenzja gry
Nie będę ukrywał – każdą część Thorgala przeczytałem wielokrotnie i to właśnie ta genialna seria duetu Rosiński/Van Hamme po dziś dzień sprawia, że z dużym sentymentem podchodzę do każdej gry, która bezpośrednio nawiązuje do mitologii skandynawskiej.
A właśnie to na pewno można powiedzieć o drugiej (obok Empire: Total War) grze Creative Assembly z którą miałem okazję zapoznać się w trakcie tegorocznego Games Convention. Co jednak ważne, w przeciwieństwie do wspomnianej strategii, w przypadku Viking: Battle for Asgard jej twórcy stanęli na wysokości zadania i dla zaproszonych dziennikarzy przygotowali solidną prezentację, podczas której mieliśmy okazję poznać, jak „na żywo” wygląda gra na aktualnym etapie prac.
Planowana fabuła wygląda mnie więcej tak – Bogini Hel, córka Lokiego nie może wybaczyć Odynowi, ze ten wygnał ją z krainy bogów Asgardu. Przepełniona nienawiścią przywołuje armię nieumarłych, których zadaniem jest w pierwszej kolejności zniewolenie mieszkających w Midgardzie ludzi, znalezienie sposobu na uwolnienie wilka Fenrira i tym samym wywołanie Ragnaroku – ostatecznej bitwy, której finałem będzie ostateczna zagłada.
Oczywiście prawowici władcy Midgardu nie zamierzają bezczynnie przypatrywać się niecnym planom demonicznej Hel. Zadaniem Freyi, bogini miłości i urodzaju, jest wybór wojownika, który stawi czoła siłom zła i nie dopuści do Ragnaroku. Jej wybór pada na Skarina, młodego zapalczywego wojownika, który początkowo nie zdaje sobie sprawy z wagi zadania, jakie na jego barkach złożyli bogowie.