autor: Marek Grochowski
Football Manager 2008 - przedpremierowy test - Strona 3
Choć na pierwszy rzut oka wszystko wygląda po staremu, deweloperzy z Londynu jak zwykle naszpikowali swój tytuł mnóstwem drobiazgów.
Przeczytaj recenzję Football Manager 2008 - recenzja gry
Kto robi najciekawsze gry o futbolu? „Cóż za śmieszne pytanie – Electronic Arts!” – odrzekną fanatyczni wyznawcy FIFY. „Dobre sobie... oczywiście, że Konami!” – zaoponują z przekonaniem etatowi obrońcy PES-a. Wszystkich ich pogodzą jednak sympatycy zupełnie innego odłamu sportówek – piłkarskich managerów. To oni bowiem od końca lipca żyją wiadomościami na temat najmłodszego dziecka ekipy Sports Interactive i to im w szczególności dedykowany jest poniższy beta-test, mający na celu obnażenie przewidywanych zalet i wad gry Football Manager 2008.
Choć na pierwszy rzut oka wszystko wygląda po staremu, deweloperzy z Londynu jak zwykle naszpikowali swój tytuł mnóstwem drobiazgów. Na pierwszy ogień idzie kalendarz – jedna z nowych opcji, dostępnych zaraz po tym, jak utworzymy swój profil menedżerski i wylądujemy na ekranie własnego biura. Nie należy mylić go bynajmniej z terminarzem spotkań naszego zespołu, bo prócz informacji o zbliżających się meczach zawiera ona również inne przydatne dane. Dzięki niemu dowiadujemy się przykładowo, w jakich dniach odbędą się losowania do poszczególnych rozgrywek, kiedy zostanie zamknięte aktualne okno transferowe, wygaśnie ważność kontraktu któregoś z piłkarzy lub też skończy się okres wypożyczenia zawodnika do innej drużyny.
Następna z nowości została określona przez programistów jako system pomocy dla początkujących menadżerów. W zasadzie brzmi to szumniej niż wygląda, bo cały patent polega jedynie na wyskakującym w prawym dolnym rogu ekranu okienku Advisor, za pośrednictwem którego znajdujemy odpowiedzi na najprostsze pytania typu: „Gdzie wyszukuje się zawodników?” albo „W jaki sposób wybrać pierwszy skład?”. Komputerowy doradca adresowany jest tylko do kompletnych laików, a i to wyłącznie pod warunkiem, że będą oni zbyt leniwi, aby przekopać się przez dołączoną do pełnej wersji instrukcję albo dokumentację pomocniczą, zawartą już w samej grze. Każdy, kto miał wcześniej do czynienia z innymi produkcjami Sports Interactive, czym prędzej odhaczy zbędny dodatek w menu preferencji.
Angielscy programiści zmodyfikowali też aspekt kupowania i sprzedawania piłkarzy, wzbogacając menu zarządzania drużyną o kącik Transfer Centre. To tutaj obserwujemy zestawienie ofert, jakie złożyliśmy innym klubom i jakie sami otrzymaliśmy. Ponadto dowiadujemy się, z kim negocjujemy kontrakt oraz kto przejdzie pod nasze skrzydła w ciągu najbliższych dni. Pracę ułatwia również inna zakładka sekcji Squad – Confidence. Pokazane w niej wskaźniki informują o tym, jak na ostatnie wyniki zespołu zareagowali kibice oraz zarząd klubu. Aktualizacje dokonywane są po każdym meczu, o czym informuje zresztą stosowny news, a nastroje fanów w przeciwieństwie do opinii naszych zwierzchników zmieniają się jak w kalejdoskopie. Sympatycy zespołu potrafią w mig zapomnieć niedawną porażkę, o ile w miniony weekend zdemolowaliśmy na wyjeździe odwiecznego rywala. Włodarze chętnie rozpamiętują natomiast nic nieznaczącą wpadkę z początku sezonu i traktują nasz dorobek z dużym dystansem.