Test Drive Unlimited - przedpremierowy test
Powiedzmy, że mamy ogromną tropikalną wyspę. Wyobraźcie teraz sobie możliwość dowolnego przemieszczania się po niej. Bez niepotrzebnych ścian i bez konieczności pozostawania na wyznaczonych odcinkach drogi.
Przeczytaj recenzję Test Drive Unlimited - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Powiedzmy, że mamy ogromną tropikalną wyspę, składającą się zarówno z dużej liczby obszarów zurbanizowanych, jak i terenów niezamieszkałych czy bardziej odludnych – licznych pasm górskich, rozległych dżungli albo ciągnących się wzdłuż wody wielokilometrowych autostrad. Wyobraźcie teraz sobie możliwość dowolnego przemieszczania się po takim otoczeniu. Bez niepotrzebnych ścian i bez konieczności pozostawania na wyznaczonych odcinkach drogi. Za mało? W takim razie pomyślcie, że nie jesteście tam sami. Nie chodzi mi tu o wspierany przez sztuczną inteligencję ruch uliczny, tylko sterowane przez innych (żywych) graczy pojazdy, z którymi można wchodzić w różne interakcje. Test Drive Unlimited w taki właśnie sposób próbuje przyciągnąć do siebie tych PeCetowców, którym najnowsze odsłony NFS, właściwej jedynej liczącej się serii zręcznościowych ścigałek, wydawały się zbyt proste i mało innowacyjne. TDU planuje przyciągnąć do siebie potencjalnych klientów ogromem zaprezentowanego świata, a także ciekawie wykonanymi nowinkami, którym w dalszej części artykułu postaram się bliżej przyjrzeć.
Zanim przejdę do bardziej szczegółowych opisów, kilka słów na temat wersji beta, na bazie której miałem okazję przygotować ten tekst. Obawiałem się trochę, że z racji ogromnych rozmiarów mapy gry, a także obecności wielu innych czynników, które mają duży wpływ na przebieg zabawy, udostępniona przez producentów wersja może być mocno niedopracowana. Na całe szczęście mile się rozczarowałem. Można się oczywiście doszukać pewnych błędów czy źle wyważonych form zabawy, ale są to głównie drobnostki, o których szerzej jeszcze napiszę. Wszystkie najważniejsze elementy składowe sprawiają już wrażenie bardzo dopracowanych. Przed przystąpieniem do właściwej zabawy podejmujemy ważny wybór. Należy się bowiem zdecydować, czy pragniemy stworzyć profil wyłącznie do single playera, czy z opcją do zabaw sieciowych. Podobnie do wielu gier (nawet z innych gatunków) nastawionych na rozgrywkę multiplayer, TDU stara się nas zachęcić do tej drugiej opcji. Najciekawsze jest w tym wszystkim to, że na multiplayer można zdecydować się, lecz w trakcie zabawy całkowicie go pomijać. Gra w żadnym wypadku nie próbuje nam narzucać opcji zabawy z żywymi zawodnikami. Cierpliwie jedynie czeka, aż nam przyjdzie na to ochota.