autor: Wojciech Gatys
Spider-Man 3: The Game - przed premierą
Premiera równoległa z pojawieniem się filmu w kinach ma kluczowe znaczenie, a to może zaowocować niedopracowaniem gry. Miejmy jednak nadzieję, że potęga nowych konsol oraz świetna grafika wygrają.
Przeczytaj recenzję Spider-Man 3: The Game - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji X360.
Superbohaterowie nie mają łatwego życia... nie dość, że muszą codziennie chronić ogromne metropolie (plus resztę świata) przed złem wszelakiej maści, nie dość, że muszą się ukrywać przed spokojnymi obywatelami, aby nie dać się zdemaskować, to jeszcze częstokroć zostają ośmieszani w kolejnych kiepskich filmach i grach komputerowych.
Co musi czuć Daredevil, kiedy widzi na ekranie kina grubego Bena Afflecka, tak nieporadnie go udającego? Że też Batman nie wdarł się jeszcze do siedziby Eurocom Entertainment i nie użył batarangu przeciwko twórcom gry Batman Begins... Nocni strażnicy muszą mieć nerwy ze stali i spore poczucie obowiązku – w innym przypadku już dawno rzuciliby nas na pastwę wszelakich Jokerów i Zielonych Goblinów – zasłużyliśmy sobie na to ciągłymi upokorzeniami.
Na szczęście zdarzają się wyjątki – twórca kultowego Martwego Zła – Sam Raimi – tchnął w film Spider-Man sporo humoru i świeżości, czego skutkiem był ogromny sukces kasowy pierwszej części (choć trzeba było usunąć sceny Spider-Mana skaczącego po wieżach World Trade Center). Kontynuacja wcale nie była słabsza, a teraz wszyscy czekamy na trzecią odsłonę przygód Petera Parkera – Spidey 3 będzie mroczniejszy, bardziej poważny i brutalny, niż poprzednie części. Aha, no i człowiek-pająk nareszcie oświadczy się Mary Jane. Przybijamy piątkę, życzymy „Szczęść Boże młodej parze”, ale i tak najbardziej czekamy na pojedynki z Venomem, niż sakramentalne TAK.
Każdemu filmowi (a szczególnie temu o superbohaterze) z definicji przypisana jest gra wideo, nikogo więc nie zdziwiła informacja, że Activision dogadał się z kilkoma posiadaczami praw do różnych własności intelektualnych związanych z pajączkiem (nazwijmy tylko trzy – Columbia Pictures, Spider-Man Merchandising i Marvel Entertainment) i zapowiedział stworzenie gry na miarę kunsztu Sama Raimi. Co więcej, na mocy umowy, do roku 2017 wszystkie gry związane z marką Spider-Man będą wydawane przez Activision, a do tego firma zdobyła też licencję na „klasyczny” wizerunek Spidey’a z lat sześćdziesiątych i zamierza wydać grę nawiązującą do tamtego okresu. Słowem – szykuje się spore przedsięwzięcie.
Wróćmy jednak do gry Spider-Man 3, mając cały czas nadzieję, że nie będzie ona tylko ciągiem nawalanek, przetykanych filmowymi wstawkami. Pierwsze zapowiedzi nie są zbyt zachęcające. Jak ujawnił Ron Doornik – jeden z producentów gry – fani mogą liczyć na niezwykle wiernie odtworzone wydarzenia, postacie i lokacje z filmu. Takie wyznania powodują u mnie dreszcz strachu i najgorsze skojarzenia z pseudogrami wydawanymi w swoim czasie przez studio Ocean na ZX Spectrum – klony wciąż tej samej platformówki, tyle że ze zmienioną grafiką głównego bohatera i przeciwników.