autor: Marcin Bojko
Dragonriders: Chronicles of Pern - zapowiedź
Dragonriders: Chronicles of Pern będzie łączyć elementy charakterystyczne dla gier fabularnych i zręcznościowych. Grafika będzie oparta na trójwymiarowym „silniku” i gracz będzie mógł do woli cieszyć się ogromem i wyglądem poszczególnych lokacji.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Ponad trzydzieści lat temu amerykańska pisarka, Anne McCarffey wydała pierwszą powieść z bardzo długiego cyklu Kronik Pernu. Czerpiąc z dziedzictwa literatury fantastyczno – naukowej wykreowała literacką wizję świata zamieszkanego przez ziemskich kolonistów, którzy stracili kontakt z macierzystą planetą. Badania poprzedzające kolonizację były niepełne i żadne prognozy nie uwzględniły zagrożenia ze strony czerwonej planety, krążącej po bardzo dziwacznej orbicie. Z czasem, z różnych przyczyn, łączność z Ziemią została utracona. Zagrożenie było jednak całkiem realne, o czym już niebawem mieli się przekonać koloniści. Bliskie przejście czerwonej planety niosło ze sobą śmiertelną groźbę ze strony dziwnych kosmicznych zarodników, zwanych Nićmi. Opadające Nici były zabójcze dla wszelkiego życia. Zaskoczeni koloniści zostali zdziesiątkowani. Ci, którym udało się przetrwać przenieśli się bardziej na północ, do krainy pełnej wygasłych i uśpionych wulkanów. Tam zaczęto opracowywać system obrony przez zagrożeniem ze strony opadających Nici. Tam też, na drodze genetycznych modyfikacji z Ognistych jaszczurek powstały smoki. Stworzenia te służyły ludziom za wierzchowce, a ich ogniste oddechy mogły spalić Nici jeszcze w powietrzu, gdzie nie mogły nikomu zaszkodzić. Te istoty posiadały unikalną zdolność do teleportacji. Z czasem odkryto, że pomiędzy jeźdźcem, a smokiem tworzy się dziwna telepatyczna więź i zostają na resztę życia duchowymi partnerami. Założono Weyry – niedostępne siedziby, w których mieszkali jeźdźcy wraz ze swymi smokami. Ludzkość pozbawiona zdobyczy technologicznych i nadziei zaczęła tworzyć nowe społeczeństwo, w którym cuda minionej nauki stały się niczym innym jak tylko artefaktami przeszłości. Jeźdźcy smoków stali się obrońcami Pernu, ich nowego domu. Każde przejście Czerwonej planety oznaczało zagrożenie i niekończące się zmagania z Nićmi. To na nie przez całe życie przygotowywali się jeźdźcy i smoki. Co dwieście lat Pern musi poradzić sobie z zagrożeniem, zmieniały się smoki, zmieniali się jeźdźcy. Tylko Nici były wciąż te same.
Tutaj właśnie zaczyna się nasza historia. Ubi Soft już od jakiegoś czasu pracuje nad grą umieszczoną w realiach Pernu, podczas siódmego przejścia Czerwonej planety i siódmej rundy zmagań z Nićmi. Gracz wcieli się w postać D’kora, młodego jeźdźca smoka, którego los rzuci w skomplikowane przygody. Młodzieniec odkryje, że zagrożenie ze strony Nici opadających z Czerwonej Planety, nie jest jednym i niekoniecznie najgroźniejszym. Co nas czeka? Poznawanie bogatego świata, w którym programiści umieścili ponad dwieście postaci, rozległej fabuły, no i rozwiązywanie zagadek. D’kor będzie musiał przemierzyć Pern w poszukiwaniu sposobu na jego ocalenie.
Tło fabularne
Natalia, władczyni Weyr zginęła. Jeździła na złotej smoczycy, która jako jedyna mogła składać jaja, z których wykluwały się małe smoczęta. Pozbawiona władczyni smoczyca popadała w melancholię i przestała się zajmować jajami. Zgodnie z tradycją jeźdźcy muszą przeprowadzić Poszukiwania. Ich zadaniem jest znalezienie nowej władczyni Weyr, która będzie dosiadać złotej smoczycy. To wielki zaszczyt, ale wymagania są też ogromne. Zwykle nową władczynię można odnaleźć w samym Weyr, jednak nie tym razem. D’kor musi zatem wyruszyć w świat, co niektórzy z jeźdźców postrzegają jako pogwałcenie tradycji. Powody śmierci Natalii nie zostały jednak do końca wyjaśnione, a nie wszyscy spośród współbraci D’kora są lojalni. W takich okolicznościach, tuż przed wyruszeniem na Poszukiwania, do Weyr docierały jeszcze wieści o szerzącej się z południa zarazie.