Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 października 2006, 13:27

autor: Korneliusz Tabaka

Guild Wars: Nightfall - przedpremierowy test

Mówicie więc, że chcielibyście posłuchać o moich przygodach? W takim razie opowiem wam o kraju, z jakiego pochodzę i zagrożeniu, które go dotknęło. Urodziłem się w Elonii, Krainie Złotego Słońca, a dokładnie na wyspie Istanii...

Przeczytaj recenzję Guild Wars: Nightfall - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Jakiś czas temu wędrowałem po zdradliwych szlakach Mroźnych Szczytów. W pewnym momencie zauważyłem, że zbiera się na śnieżycę. Cóż było robić? Skierowałem się czym prędzej do najbliższej krasnoludzkiej siedziby, czując już ciepło karczemnego kominka i smak ich wybornego Ale. Muszę przyznać, że zdążyłem w ostatniej chwili. Gdy otwierałem drzwi gospody, zamieć rozpętała się na dobre. Pomimo przerwanej wędrówki, humor poprawił mi się od razu. Przy jednym ze stołów siedział jakiś wojownik, przynajmniej na takiego wyglądał, a przy nim zebrała się spora grupka osób – zanosiło się na wieczorną opowieść, a facet sprawiał wrażenie takiego, który niejedno w życiu widział. Tym bardziej że jego śniada cera zdradzała południowe pochodzenie – mogło być naprawdę ciekawie. Czym prędzej zamówiłem strawę, wraz ze wspomnianym trunkiem, i przysiadłem się do grupki słuchaczy. Na szczęście przybysz właśnie zaczynał swą opowieść.

Wiele takich pamiątek minionych czasów można spotkać w Istanii.

Mówicie więc, że chcielibyście posłuchać o moich przygodach? W takim razie opowiem wam o kraju, z jakiego pochodzę i zagrożeniu, które go dotknęło. Urodziłem się w Elonii, Krainie Złotego Słońca, a dokładnie na wyspie Istanii, jednej z trzech głównych prowincji tego kontynentu. Pozostałe dwie to leżąca nad morzem wojownicza Kourna, pod przywództwem marszałka Varesha oraz pełna wzgórz i wąwozów Vabbi, rządzona przez swą księżniczkę zza murów jednej z północnych cytadel. Od najmłodszych lat pragnąłem wstąpić do Zakonu Słonecznej Włóczni – obrońców Elony. Spośród mieszkańców całego kontynentu, wstępują do niego najlepsi wojownicy, magowie, łowcy oraz przedstawiciele innych profesji, znanych również w Tyrii. Ponadto dołączają do niego osoby o zdolnościach nieznanych nigdzie indziej w całym świecie. Walczący bojowymi kosami mistyczni dervishe, oddani słudzy Pięciu Bogów oraz mistrzowie włóczni, aniołowie-obrońcy ludu – paragoni. Ci pierwsi korzystają z łask swych bogów, aby wspomóc siebie i swych sojuszników w walce z wrogami. Podobno najlepsi z nich potrafią na krótki czas zmienić się w uosobienie swego bóstwa. Paragoni, z kolei, to charyzmatyczni przywódcy, którzy swoimi okrzykami i pieśniami mobilizują sprzymierzeńców do jeszcze większego wysiłku w starciu z nieprzyjacielem. Wybaczcie mi, znów zacząłem zachowywać się jak jeden ze słynnych uczonych Nolańskiej Akademii. Już wracam do opowieści.

Jeden z małych, rybackich portów, jakie były atakowane przez korsarzy.

Gdy tylko osiągnąłem właściwy wiek, zaciągnąłem się do Zakonu. Ponieważ zawsze wolałem polegać na własnych zdolnościach niż łasce bogów, a do tego miałem wrodzony dar wpływania na ludzi, postanowiłem zostać paragonem. Już na samym początku szkolenia musiałem, wraz z innymi rekrutami, stawić czoło niemałemu zagrożeniu – Istania po raz kolejny stała się celem ataków korsarzy. Nie byłoby w tym nic specjalnie dziwnego, gdyby nie znacznie większa skala tego najazdu niż dotychczas. Na szczęście udało nam się powstrzymać pierwszą falę desantu. Przywódcy Słonecznej Włóczni zdecydowali się dokładniej zbadać sprawę i postanowili, po krótkim teoretycznym przeszkoleniu, wysłać rekrutów w teren.

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?