Tony Hawk's Downhill Jam - zapowiedź
Tony Hawk’s Downhill Jam zapewne będzie jednym z tych tytułów, które wśród graczy wywołają sporo kontrowersji. Wielu osobom z całą pewnością przypadnie do gustu bardziej zręcznościowy profil rozgrywki.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji Wii.
Do oficjalnej premiery Wii pozostało jeszcze trochę czasu, ale już teraz można zaobserwować, iż społeczność graczy podzieliła się na dwa (a właściwie trzy, ale nie wprowadzajmy zbytniego zamieszania ;-)) przeciwstawne sobie obozy. Sympatycy Sony i Microsoftu liczą przede wszystkim na rozbudowaną i ukazaną w przepiękny sposób rozgrywkę. Firma Nintendo podąża z kolei inną drogą. Najnowsza konsola tego koncernu zdaje się bowiem skupiać wokół siebie tych graczy, którzy pragną wyłącznie dobrej zabawy, nie pozbawionej przy tym ciekawych innowacji. Mowa tu oczywiście o rewolucyjnym kontrolerze, o którym każdy z Was miał już zapewne okazję poczytać. Ten bardzo ogólny podział widać nie tylko na przykładzie samych konsol, ale i planowanych na nie gier. Doskonałym przykładem jest w tym przypadku istniejąca już od około siedmiu lat seria Tony Hawk’s Pro Skater, której nikomu nie muszę chyba przybliżać.
Dotychczas było tak, iż mieliśmy do czynienia z jednym nowym tytułem z tej serii, który trafiał na kilka różnych platform sprzętowych. Co więcej, różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami ograniczały się najczęściej do poziomu szczegółowości grafiki. Pomijam oczywiście w tym miejscu te tytuły, które trafiały na przenośne handheldy czy telefony komórkowe. Po raz pierwszy mamy jednak do czynienia z bardzo wyraźnym i tym samym dającym dużo do myślenia podziałem. Posiadacze konsol PS3 i Xbox 360 otrzymają bowiem grę Tony Hawk’s Project 8, o której miałem już okazję (i przyjemność) szerzej napisać. Omawiany Tony Hawk’s Downhill Jam powstaje z kolei wyłącznie z myślą o sympatykach platform firmy Nintendo, przy czym w tej zapowiedzi skoncentruję się wyłącznie na wersji przeznaczonej na Wii. Najbardziej szokujące jest w tym wszystkim to, iż poza postacią tytułowego skatera gry te nie będą miały żadnych wspólnych elementów! Najwyższy już chyba czas szerzej o tych wszystkich zmianach napisać.
Trzy podstawowe rzeczy, o których już teraz wypadałoby bliżej wspomnieć, będą dotyczyły poziomu skomplikowania rozgrywki, stylu zabawy oraz sterowania. Zacznijmy od tej pierwszej kwestii. Seria Tony Hawk przeważnie kojarzona była z dość trudnymi zręcznościówkami, stawiającymi między innymi na wykonywanie efektownych trików. W rezultacie gracz nie mógł sobie pozwolić na popełnianie żadnych błędów. Wyraźnie też widać, iż we wspomnianej wyżej grze Tony Hawk’s Project 8 będziemy mieli do czynienia z bardzo zbliżonymi schematami. Downhill Jam podąża jednak w zupełnie inną stronę. W zamierzeniu autorów (nie jest to niestety firma Neversoft) będzie to maksymalnie arcade’owy produkt, nastawiony wyłącznie na dobrą zabawę, a nie ukazane w realistyczny sposób triki. Co może to oznaczać? Przede wszystkim, zdecydowanie rzadziej będziemy świadkami upadków. Wygląda bowiem na to, iż gra wybaczy nam wiele nieudanych lądowań czy zderzeń z otaczających tory obiektami. Ponadto będziemy mogli liczyć się z obecnością potężnych skoczni, które w innych grach z tej serii nie miałyby racji bytu.